Efekty biegania

[hair]

Biegalam wczoraj w deszczu. Sprawdzilam potem na mapie - 2,3 km. Odkrylam nową, fajną trasę ... Najdziwniejsze jest to, że po dluższym biegu mam zakwasy na .... bicepsach!

[lava84]

Widze, ze wszystkie zadowolone....czyli dobrze jest,bo robimy postepy
Ja tez dzis zrobilam sobie fajna traske, troche dluzsza niz do tej pory,postanowilam,ze przez najblizszy miesiac bede sie na niej szkolic...a potem zobaczymy..pewnie cos dluzszego albo bardziej gorzystkego

[andzya]

Napisane przez hair

Biegalam wczoraj w deszczu. Sprawdzilam potem na mapie - 2,3 km. Odkrylam nową, fajną trasę ... Najdziwniejsze jest to, że po dluższym biegu mam zakwasy na .... bicepsach!

hehe,na bicepsach

[Anja15]

andzya fajnie, że mimo wszystko nadal możesz truchtać no i chylę czoła za upór i wytrwałość


Ja nie wiem czy jutro dam radę rano... Wczoraj byłam w górach i dziś niestety mam niezłe zakwasy na łydkach No normalnie ledwo chodzę... Echh... Zobaczymy jak jutro będzie

[andzya]

Napisane przez Anja15

andzya fajnie, że mimo wszystko nadal możesz truchtać no i chylę czoła za upór i wytrwałość


Ja nie wiem czy jutro dam radę rano... Wczoraj byłam w górach i dziś niestety mam niezłe zakwasy na łydkach No normalnie ledwo chodzę... Echh... Zobaczymy jak jutro będzie

walcze,walcze dzisiaj nie biegalam,bo dzisiaj basen,nie wolno mi sie niestety tak strasznie forsowac. ale jutro juz sobie potruchtam z 45 minutek i bedzie super !!

[szaluś :)]

oj, ile ja się dzięki Wam dowiem na temat biegania btw. wciągnęłam w to już moją koleżankę, z którą teraz coraz częściej biegamy

[Jeannie_jk]

Potrafiłam biegać juz 6-7 km z przerwami albo 3-4 km bez przerwy i to dośc regularnie bo około 3-4 razy w tygodniu...ale to było na studiach i kiedy miałam z kim biegać...teraz wróciłam do swojej małej miejscowości i nie mogę sie przełamać aby wyjść pobiegać samej bo jakoś tak nieswojo...pozatym nie ma bardzo ścieżek a po stadionie nie cierpię biegać no ale może znajdę towarzysza niwdoli :P

[szaluś :)]

jeannie, właśnie denerwuje mnie to, że nieswojo jest (bynajmniej mi) biegać samej, a ze znajomymi wiadomo jak jest- raz im się nie chce, raz nie mogą lub są chorzy...
a btw, śliczny avek

[Jeannie_jk]

Napisane przez szaluś :)

jeannie, właśnie denerwuje mnie to, że nieswojo jest (bynajmniej mi) biegać samej, a ze znajomymi wiadomo jak jest- raz im się nie chce, raz nie mogą lub są chorzy...
a btw, śliczny avek

Dokładnie mam tą samą sytuację...jestem świadoma , że nie powinnam się oglądać na innych ale czasami trudno..mieszkam w małej miejscowości i osoby biegające to jeszcze coś dziwnego...wmawiam sobie , że ktoś musi być tym pierwszym no ale sama wiesz jak to jest....pozatym wróciłam na garnuszek do mamy i boje sie ze jak tak dalej pójdzie to znowu nie zmieszcze się w spodnie a tego bym bardzo nie chciała

[Śnieżka]

Ja chodzilam wieczorem z qmpelami na jogging ale teraz sie wylamaly,mi też sie nie bardzo chce ostatnio no ale zaczelabym znowu ale samej tak głupio

[Jeannie_jk]

Zrobiłam postęp i wczoraj wyszłam wieczorkiem pobiegać bo za dużo energi miałam w sobie i musze przyznac ze było bardzo fajnie chociaz zaczeła bolec mnie jedna łydka mam pytanko...czy jak biegacie to w trakcie robicie jakies przerwy czy biegacie ciagle??...musze tez zaopatrzyc sie w jakies dobre buty bo jak narzie biegam w zwykłych a nie chciałabym sie nabawic kontuzji a w dodatku nie sa to najlepze buty a te lepsze za to nie sa takie tanie

[hair]

Pochwale się, że też robie postępy . Przedworaj przebieglam 3 km bez przerw i mialam ochote na jeszcze (no, bieganiem bym tego nie nazwala, to raczej lekki truchcik byl, ale byl). Zobaczymy jak dziś będzie .

Z przerwami czy bez to zależy od dnia. Odkrylam, że moje tempo jest bardzo wolne, wtedy nogi mnie niosą, wręcz odpoczywam. Do tej pory próbowalam biegać szybko a wtedy mam przystanki co 100 metrów

A co do towarzystwa - jeśli by to odemnie zależalo to wole biegać sama. Wtedy biegne swoim tempem. Niestety staram się omijac bardziej odludne (czyli przyjemniejsze) trasy bo oczami wyobraźni widze już czających się w krzakach na na moją komórkę meneli...

[inch]

Bieganie za szybko to jeden z najczęstszych błędów początkujących

[Jeannie_jk]

a czy kupowałyście kiedyś buty przez internet? bo w sumie chcialabym bo są tańsze ale boje sie ze niedobiore odpowiedniego rozmiaru

[sweet_white_chocolate]

Jeannie_jk Może wybierz się najpierw do zwykłego sklepu tam przymierz, a potem znajdź takie i kup w internecie.

[Jeannie_jk]

Jednak zebrałam się w sobie i zaczęłam biegać!!! raz poszłam sobie do lasu i biegałam po leśnych dróżkach świetna sprawa bo nie tylko ładne otoczenie, cisza ale i podłoże mięciutkie udało mi się wtedy pokonać jakieś 4 kilometry a wczoraj biegałam o 20.30 bo wcześniej nie dałam rady takie upały były...najgorsze że stadion już mi zamkneli :/ ale ja sie tak łatwo nie poddałam i przez brameczke przeskoczyłam ...ale przebiegłam jedynie 2,4km bo i łydka mnie juz bolała no i tak nudno w kółko biegac

[szaluś :)]

a mi w wynikach badań między innymi wyszło, że jestem chora na zepół gilberta, więc nie mogę biegać tak często jak planowałam :/ zresztą teraz nie mogłabym nawet się ruszyć, przez ten upał ^^'
a szkoda, bo biegać kocham...
trzymajcie się

[jesienna_aura]

Ale ja wam zazdroszcze... ja biegalam z kumpelą jakoś przez cały maj i polowe czetrwca kilka razy w tyg. Wszystkie piszecie że osiągacie rezultaty 40 minut biegania, 20 itd a ja nadal nie jestem pewna czy wytrwałabym 15 bez przystawania:/ ehhh czemu mam taką kondycję słabą, przecież młoda jestem??

[hair]

Dwa dni temu pobilam mój życiowy rekord i przebieglam ponad 7 km ... Teraz staram się biegać co dwa dni, boję się, żeby nie przesadzić skoro wkońcu zaczynam robić jakieś postępy. Pozdrowienia!

[myszeczka00]

Hej, dziewczyny jak sobie radzicie z upałem ?
Ja odkładam z dnia na dzień bieganie poranne Nie mogę się zmusić do biegu.

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez myszeczka00

Hej, dziewczyny jak sobie radzicie z upałem ?
Ja odkładam z dnia na dzień bieganie poranne Nie mogę się zmusić do biegu.

Oj jest ciężko ale o godzinie 21 da się biegać albo rano.. dziś u mnie o 9 było nawet całkiem znośnie
Koszmar to był dopiero 2 dni temu

[Jeannie_jk]

Ja równiez nie mogę przemóc sie i biegać ranem....dzisiaj wybieram sie pod wieczór bo ostatnio własnie biegałam około 21 i było w sam raz
A czy takie buciki nadaja sie do biegania? bo pisze ze sa to buty treningowe

[anlejka]

To ja się też dopisuję do miłośniczek biegania. Choć codzień nie biegam, jakoś się zmobilizować nie umiem. A jak juz mam iść to zaczyna padać albo coś ;/ Więc biegam na obozach i różnych rozjazdach jak są organizowane biegi grupowe No a poza tym jeszcze w szkole na wf- ie ale to chyba każdy tak biega . Jak mi się uda zmobilizować może jeszcze dziś to polecę nad stawy pobiegać. Ostatnio widzialam kilka osób ze tam biega, więc może mnie też przygarną ...
Powodzenia życze tym, które biegają regularnie (a nie jak ja )

[andzya]

ja dzisiaj zwatpilam,chcialam pojsc biegac rano,ale juz bylo tak goraco ,ze stwierdzialm ,ze biegac pojde dopiero po pracy czyli po godzinie 21

[lava84]

Hejka!!!!
Oj ta pogoda...wszystko z nia jest w porzadku,dopoki nie pomysle o jakimkolwiek wysilku w tych temperaturach
dlatego tez przerzucilam sie na poranne bieganie
o godz 7 jest w sam raz dla mnie...choc musze przyznac,ze na poczatku nie bylo latwo...wydolnosc juz nie ta jak po poludniu;do tego nie moglam sie przyzwyczaic do biegania na czczo...ale juz jest dobrze
wczoraj zrobilam nareszcie moje upragnione 10km
I faktycznie bieganie poranne to niezly 'kopek energetyczny'na caaaly dzien, nawet kolezanka wczoraj to zauwazyla i powiedziala,ze jestem jakas taka radosniejsza i bardziej zywiolowa..hehe....

[Jeannie_jk]

ja narazie odpusciłam bieganie ..wiem ze zrobiłam źle ale nie mogę sie przemóc ani wstawać rano bo jestem za leniwa chyba na to a wieczorkami ostatnio wychodze z przyjaciółmi ..eh...może zmobilizuje się i pójdę biegać dzisiaj....lava84gratuluje wyniku sama o takim marzę ale narazie musi wystarczyc mi moje 5 km

[lava84]

Jeannie_jk 5km jest bardzo dobrym wynikiem...ale mysle,ze dobrze jest sobie codziennie wydluzac traske...nawet o wydawaloby sie "glupie"50male ziarnko do ziarnka...i uzbiera sie `10km nie powiem zeby moje tempo w czasie tej dyszki bylo jakies zachwycajace ale raczej to jest jeszcze walka z wlasnym organizmem, a najbardziej z psychika....doszlam do wniosku,ze "niemoc" biegania w najwiekszym stopniu jest uzalezniona od barier w glowie...wiele razy czulam ze mam sile w miesniach,ale cos w srodku mowi"e zatrzymaj sie.wystarczy Ci juz na dzis"..ale walczylam i tak jak mowie,walcze nadal-zawsze mysle o tym jak stane sobie przy tej mojej ulubionej kupce kamieni(czyli przy mecie )i pomysle o tej mieszaninie zmeczenia/wyczerpania z gora endorfin...hehe sie rozpisalam....

[anlejka]

A ja się wreszcie zmobilizowałam i wyruszyłam na poranną trasę nad stawy...
Miałam iść z koleżanką o 5:40, no ale ona nie raczyła się pojawić, a ja na nią jak głupia czekałam i trafiłam na miejsce dopiero o szóstej ;/ Pobiegałam, pobiegałam i doszłam do wniosku, ż słońce zaczyna grzać niemiłosierni i czas się znieść i zrobić miejsce budzącym sie kaczkom i ludziom wyprowadzającym psy... A na jutro juz siostra stwierdziła, że idzie ze mną i nie ma żadnego zmiłuj się

[inch]

Napisane przez Jeannie_jk

Ja równiez nie mogę przemóc sie i biegać ranem....dzisiaj wybieram sie pod wieczór bo ostatnio własnie biegałam około 21 i było w sam raz
A czy takie buciki nadaja sie do biegania? bo pisze ze sa to buty treningowe

jak dla mnie to nie są buty ze specjalnością do biegania
zabudowana kostka-> są one to aerobiku, sama mam podobne

[Martenkaaa]

A ja ostatnio biegalam w Krakowie-znalazlam sie tam przypadkiem. Nocleg mialam w akademikach AWFu. Poszlam do takiego pieknego parku...i musze sie przyznac, ze zginelam w akcji Cale szczescie biegalo juz tam sporo ludzi( a byla godzina 7.30), ktorzy wskazali mi droge powrotna Az smutno mi bylo, ze musialam opuscic to piekne miejsce