WYprowadzka na studia :)

[mir mur]

Napisane przez Lilith028

To fajnie Macie trochę obaw,że nie wiecie z kim będziecie w pokoju? Czy już macie stałe współlokatorki? Ja się trochę boję, że się nie zgram z dziewczynami w pokoju( planuję 3-osobowy)

Będę mieszkać z inną dziewczyną, niewiadomo kim Wiem, że nie ma idealnych współlokatorów, ale jak coś będzie mi wybitnie nie pasować to poproszę o zmianę pokoju

[Lilith028]

Napisane przez mir mur

Będę mieszkać z inną dziewczyną, niewiadomo kim Wiem, że nie ma idealnych współlokatorów, ale jak coś będzie mi wybitnie nie pasować to poproszę o zmianę pokoju

Dokładnie, wiadomo że przy takim życiu to "docieramy się" ze swoimi współlokatorami

[qaz333]

Hej dziewczyny Dołączam się, wyprowadzam się 21 września do Poznania (jakieś 300 km :/ )
Masę rzeczy mam już kupione i nawet wydaje mi się, że wszystko, ale jak zwykle pewnie mi się tylko WYDAJE
Będę mieszkać w mieszkaniu studenckim - nikogo nie znam a że jestem strasznie nieśmiała i cicha to boję się że do nikogo gęby nie otworzę, w ogóle się nie dogadamy albo coś
Poza tym warunki przerażają, mój pokój jest przerobioną kuchnią (ładniutki jest, ale ciasny strasznie), właściwa kuchnia ma jakiś 1m2 Mała lodówka na 6 (!) osób, mikrofala i 2 palniki..
Z każdym dniem coraz bardziej się denerwuję, myślę o takich rzeczach jak wieszanie prania (gdzie?), pranie (czyj proszek? każda swój?), mycie łazienki i inne takie duperele, no po prostu głowę mi rozsadza. Najlepsze jest to że nawet nie wiem jak się jeździ autobusami...
Wy też zestresowane, czy na luzie?

[Agidudu]

Napisane przez qaz333

Hej dziewczyny Dołączam się, wyprowadzam się 21 września do Poznania (jakieś 300 km :/ )
Masę rzeczy mam już kupione i nawet wydaje mi się, że wszystko, ale jak zwykle pewnie mi się tylko WYDAJE
Będę mieszkać w mieszkaniu studenckim - nikogo nie znam a że jestem strasznie nieśmiała i cicha to boję się że do nikogo gęby nie otworzę, w ogóle się nie dogadamy albo coś
Poza tym warunki przerażają, mój pokój jest przerobioną kuchnią (ładniutki jest, ale ciasny strasznie), właściwa kuchnia ma jakiś 1m2 Mała lodówka na 6 (!) osób, mikrofala i 2 palniki..
Z każdym dniem coraz bardziej się denerwuję, myślę o takich rzeczach jak wieszanie prania (gdzie?), pranie (czyj proszek? każda swój?), mycie łazienki i inne takie duperele, no po prostu głowę mi rozsadza. Najlepsze jest to że nawet nie wiem jak się jeździ autobusami...
Wy też zestresowane, czy na luzie?

Będzie dobrze nie panikuj Co do autobusów to polecam stronkę jakdojade.pl i mobileMPK na telefon. Co do sprzątania to polecam sposób by każdy sprzątał przez 1 tydzień. To znaczy jedno generalne sprzatanie, wyrzucanie śmieci i zbieranie naczyć z suszarki. U mnie tak było i super się sprawdzało. Co do proszku to myślę, że jak pojedziesz to się z kimś dogadasz i kupicie na spółkę albo po prostu kupisz swój

[Majka1503]

Napisane przez Lilith028

Masz jakieś podstawy by się obawiać?

Ta dziewczyna jest córką właściciela mieszkania, więc boję się trochę, że jeśli będzie jakiś spór o coś to będzie po prostu, że ona jest u siebie, to tak ma być i koniec. Ale postaram się jakoś chociaż zakolegować od początku

Kupiłam dzisiaj w biedronce organizer do szafy, taki ja na zdjęciu, tylko zdecydowanie szerszy

[megie]

Czytając Wasze wypowiedzi na temat obaw dotyczących mieszkania z nieznajomymi osobami pomyślałam, że cieszę się z tego, że ja zaczynam od października mieszkać z TŻ'tem . Chociaż i tak pewnie przy wspólnym mieszkaniu będziemy się musieli pewnie dotrzeć.

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez Majka1503

Ta dziewczyna jest córką właściciela mieszkania, więc boję się trochę, że jeśli będzie jakiś spór o coś to będzie po prostu, że ona jest u siebie, to tak ma być i koniec. Ale postaram się jakoś chociaż zakolegować od początku

Kupiłam dzisiaj w biedronce organizer do szafy, taki ja na zdjęciu, tylko zdecydowanie szerszy

Super ten organizer

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

Napisane przez Agidudu

Będzie dobrze nie panikuj Co do autobusów to polecam stronkę jakdojade.pl i mobileMPK na telefon.

Zdecydowanie jakdojade.pl . Po prostu świetne, nawet jak byłam pierwszy raz w Warszawie i z niego korzystałam ani razu się nie pomyliłam etc. Naprawdę polecam, sama cały czas korzystam.

[Majka1503]

Ja też z TŻ, ale na mieszkanie tylko dla nas po prostu nie mamy pieniędzy
Bardzo się cieszę z zakupu organizera, mam nadzieję, że rolę swoją spełni

[megie]

oMy poszukaliśmy małą kawalerkę, wychodzi nas po tyle samo co np. mój brat mieszkając w większym mieszkaniu w 3-4 osoby . Nawet ciut taniej. A jak robicie z zakupem jedzenie etc.? Dzielicie się po połowie czy jak ? Bo właśnie my się zastanawiamy jak to wszystko zorganizować.

[mpt]

Napisane przez qaz333

[...]
Poza tym warunki przerażają, mój pokój jest przerobioną kuchnią (ładniutki jest, ale ciasny strasznie), właściwa kuchnia ma jakiś 1m2 Mała lodówka na 6 (!) osób, mikrofala i 2 palniki.. [...]

Co Cię podkusiło? Tak tanio?

[Majka1503]

Napisane przez megie

oMy poszukaliśmy małą kawalerkę, wychodzi nas po tyle samo co np. mój brat mieszkając w większym mieszkaniu w 3-4 osoby . Nawet ciut taniej. A jak robicie z zakupem jedzenie etc.? Dzielicie się po połowie czy jak ? Bo właśnie my się zastanawiamy jak to wszystko zorganizować.

A mogę wiedzieć ile płacicie i w jakim mieście?
Była póki co myśl, żeby na jedno z kont (pewnie Tż, podejrzewam, że zakupy i tak będziemy robić razem, ale jeśli będzie coś trzeba "po drodze" kupić, a nie będziemy razem, to prędzej Tż kupi, bo ma wydział w centrum i wiadomo, jemu będzie lżej z zakupami ) przelać, np. tyle ile chcemy miesięcznie od os. płacić za jedzenie i płacić tą jedną kartą i potem w menadżerze konta do wrzucać do zakładki jedzenie
Chaotycznie
Np. chcemy wydawać miesięcznie 400zł za os. za jedzenie. Przelewam to 400zł na konto Tż. Robimy zakupy przez miesiąc w wrzucamy to w "zakładkę" jedzenie. Wyjdzie 700zł, to na następny miesiąc wpłacam mu tam 350zł. Wyjdzie 900zł, wpłacam 450 Oczywiście "pi razy oko", nie będzie się nikt licytował o dyszkę czy coś
Ze względu na to, że nie mamy żadnej biedronki blisko, to raczej nie będzie problemu płaceniem kartą wszędzie
Nie wiemy jeszcze czy to dobry pomysł
Rzeczy do mieszkania kupujemy różnie, czasem się zrzucamy, czasem ja coś, czasem on.
A Wy coś wymyśliliście?

[qaz333]

Już sobie ogarnęłam jakdojade.pl, super strona Nadejdą czasy że stanie się moją stroną startową, dzięki

Napisane przez mpt

Co Cię podkusiło? Tak tanio?

No właśnie - tanio, okolica świetna A mieszkanie po remoncie, naprawdę śliczne, ale ciasne.. No i wymarzona jedynka

[megie]

Napisane przez Majka1503

A mogę wiedzieć ile płacicie i w jakim mieście?
Była póki co myśl, żeby na jedno z kont (pewnie Tż, podejrzewam, że zakupy i tak będziemy robić razem, ale jeśli będzie coś trzeba "po drodze" kupić, a nie będziemy razem, to prędzej Tż kupi, bo ma wydział w centrum i wiadomo, jemu będzie lżej z zakupami ) przelać, np. tyle ile chcemy miesięcznie od os. płacić za jedzenie i płacić tą jedną kartą i potem w menadżerze konta do wrzucać do zakładki jedzenie
Chaotycznie
Np. chcemy wydawać miesięcznie 400zł za os. za jedzenie. Przelewam to 400zł na konto Tż. Robimy zakupy przez miesiąc w wrzucamy to w "zakładkę" jedzenie. Wyjdzie 700zł, to na następny miesiąc wpłacam mu tam 350zł. Wyjdzie 900zł, wpłacam 450 Oczywiście "pi razy oko", nie będzie się nikt licytował o dyszkę czy coś
Ze względu na to, że nie mamy żadnej biedronki blisko, to raczej nie będzie problemu płaceniem kartą wszędzie
Nie wiemy jeszcze czy to dobry pomysł
Rzeczy do mieszkania kupujemy różnie, czasem się zrzucamy, czasem ja coś, czasem on.
A Wy coś wymyśliliście?

W Warszawie, kawalerka - 1400 zł + opłaty (tzn. nie wyjdzie więcej niż 1500zł, czyli po 750 zł na osobę, w tym internet z wifi ). My też chcemy zrobić tak, że na początku miesiąca zrzucamy się po 300-400 zł i z tego kupujemy wspólnie jedzenie itp. Mnóstwo rzeczy zabieramy z domu, bo mamy aż nadopiekuńcze rodzinki . A Wy ? jakie miasto ?

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Napisane przez qaz333

Już sobie ogarnęłam jakdojade.pl, super strona Nadejdą czasy że stanie się moją stroną startową, dzięki

Można też ściągnąć aplikację na telefon jakdojade , ja tylko tym się posługuję, bo szybciej i wygodniej

[Majka1503]

Napisane przez megie

W Warszawie, kawalerka - 1400 zł + opłaty (tzn. nie wyjdzie więcej niż 1500zł, czyli po 750 zł na osobę, w tym internet z wifi ). My też chcemy zrobić tak, że na początku miesiąca zrzucamy się po 300-400 zł i z tego kupujemy wspólnie jedzenie itp. Mnóstwo rzeczy zabieramy z domu, bo mamy aż nadopiekuńcze rodzinki . A Wy ? jakie miasto ?

Czyli właściwie wychodzi na to samo z tym jedzeniem
Kraków i będziemy płacić 430zł + opłaty, a mieszkanie na nowym, strzeżonym osiedlu, więc ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni

[Madzia94]

U mnie już pewne, że do akademika przeprowadzam się 30.09. Kupione mam już absolutnie wszystko i trochę mnie przeraża il;e tego wszystkiego jest, jak mam to spakować i jak szwagier ma to upchnąć do samochodu. Bardziej się stresuję pakowaniem niż przeprowadzką. Cały czas myślę jak to wszystko zorganizować zamiast cieszyć się ostatnim 2,5 tygodnia w domu.

[megie]

Napisane przez Majka1503

Czyli właściwie wychodzi na to samo z tym jedzeniem
Kraków i będziemy płacić 430zł + opłaty, a mieszkanie na nowym, strzeżonym osiedlu, więc ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni

Niestety Warszawa jest dość droga. My i nasi rodzice jesteśmy bardzo zadowoleni, że w takiej dobrej cenie udało się nam znaleźć mieszkanie . A obawiasz się trochę zamieszkania razem czy już może mieszkaliście razem?

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Napisane przez Madzia94

U mnie już pewne, że do akademika przeprowadzam się 30.09. Kupione mam już absolutnie wszystko i trochę mnie przeraża il;e tego wszystkiego jest, jak mam to spakować i jak szwagier ma to upchnąć do samochodu. Bardziej się stresuję pakowaniem niż przeprowadzką. Cały czas myślę jak to wszystko zorganizować zamiast cieszyć się ostatnim 2,5 tygodnia w domu.

Szczerze mówiąc też się tego obawiam. Tylko my pojedziemy na dwa samochody, więc jakoś mam nadzieję, że się spakujemy .

[Majka1503]

Niee, nie obawiam się
Nowego życia ogólnie, trochę tak, ale akurat tej kwestii nie bardzo
Hmm, pomieszkiwaliśmy, np. jak moi rodzice wyjeżdzali na tydzień itp
A u Was jak jest? Mieszkacie gdzieś blisko Warszawy?

[megie]

Napisane przez Majka1503

Niee, nie obawiam się
Nowego życia ogólnie, trochę tak, ale akurat tej kwestii nie bardzo
Hmm, pomieszkiwaliśmy, np. jak moi rodzice wyjeżdzali na tydzień itp
A u Was jak jest? Mieszkacie gdzieś blisko Warszawy?

My już mieszkaliśmy razem nawet więcej niż na tydzień, także teraz utęsknieniem czekamy na nasz wyjazd Raczej daleko niż blisko, jakieś 400 km. Dla mojej ukochanej mamy to tragedia i mówi, że nie wie jak wytrzyma beze mnie

[Kermi_t]

Cześć dziewczyny! Od kilku dni czytam wątek, trochę tego jest, ale nie narzekam.
Widzę, że w tym roku całkiem sporo z Was przeprowadza się do Katowic- to tak samo jak ja, chociaż studiować będę w Sosnowcu. (Jestem z Wrocławia- wiem, że dziwnie z wrocławia do katowic, ale tylko tu jest innteresujący mnie kierunek)
Dzisiaj dowiedziałam się, że zostało mi przyznane miejsce w akademiku- będę z niego rezygnować, bo w międzyczasie udało mi się znaleźć swój własny kącik. Widzę, że większosć z Was mieszka z dziewczynami- ja będę mieszkać z dwoma facetami- jednego znam już dwa lata, drugiego z 8 miesięcy. Żaden z nich nie jest moim TŻ broń mnie panie Boże. Samo mieszkanie fajne, 2 minuty od dworca pkp w katowicach (no i teraz galerii katowickiej- kino, stokrotka, wszelkie fast foody i sklepy 2 minuty od domku). W samym mieszkaniu spędziłam już i tak wiele czasu podczas licznych wakacyjnych i nie wakacyjnych kilkudniowych odwiedzin - wiem jak chłopaki funkcjonują. Jeden utrzymuje prawie sterylny porządek, drugi jest raczej bałaganiarzem. Najgorzej było zawsze kiedy pan Czysty wyjeżdżał na 2 tygodnie- naczynia nieumyte, umywalka zasyfiona, rzeczy leżą wszędzie XD o dziwo- prysznic i kibelek zawsze czysciutkie ;p
Ogólnie jestem prawie pewna, że będzie mi się dobrze z nimi mieszkało, lubię ich i wiem, że się dogadujemy. Jedyne co to trochę boję się, że ciężko będzie zmienić niektóre nawyki Pana Bałaganiarza szczególnie, że oni mieszkają tam już 2 lata więc są przyzwyczajeni do swojego sposobu funkcjnowania. Może zawiąże jakąś komitywę z Panem Czystym? Żarty żartami, ale dopóki bałagan jest w pokoju bałaganiarza wcale mi to nie przeszkadza, a jest moim dobrym przyjacielem.
Sorki, musiałam się trochę uzewnętrznić XD
A mieszkanie samo w sobie fajne, 3 pokoje + kuchnia, przedpokój łazienka. Mój pokój najmniejszy, ale bardzo przytulny. Razem płacimy tylko 900 zł czynszu + opłaty więc jest całkiem dobrze. Mam już meble, wyjeżdżam 28. Szczerze mówiąc wolałabym już, ale nie można mieć wszystkiego ^^

[disaster21]

Ale wspaniale to wszystko opisałaś. Moja przyjaciółka studiuje w Sosnowcu i własnie szuka mieszkania. A Tobie to w sumie fajnie z dwoma mężczyznami. Pewnie wesoła będzie, tylko niech Pan Bałaganiarz sprząta po sobie część wspólną. 900zł za całe mieszkanie to jest meeeeega mało!

[Kermi_t]

Disaster- właśnie wiem, że to mało, całkowity koszt wychodzi mnie praktycznie tyle samo co akademik, w zimie przy ogrzewaniu może troszkę więcej. Ale za to mam lepszyi krótszy dojazd na uczelnię, bo akademik miałam mieć w Kato- w sosnowcu nie chciałam. Nie boję się jakoś bardzo wyjazdu- mam tam całkiem sporą grupę znajomych. Jedyne co odrobinę spędza mi sen z powiek to rozstanie z drugą z dwóch moich przyjaciółek (jedna była w moim wieku i wyjechala na rok do Anglii, a ta druga jest rok młodsza i zostaje we wrocławiu). Będę też tęsknić za rodziną, ale na pewno będzie mi lżej niż osobom które nie znają nikogo w nowym mieście. Mam takie dni kiedy zupełnie nie mogę się doczekać i inne, kiedy wcale mi się nie chce wyjeżdżać. o.O

[Madzia94]

Dla mnie akademik to najtańsza opcja. O ile nie zmienią się stawki dodatku mieszkaniowego do socjalki to będę płaciła miesięcznie jakieś 20 zł.

[Majka1503]

Napisane przez megie

My już mieszkaliśmy razem nawet więcej niż na tydzień, także teraz utęsknieniem czekamy na nasz wyjazd Raczej daleko niż blisko, jakieś 400 km. Dla mojej ukochanej mamy to tragedia i mówi, że nie wie jak wytrzyma beze mnie

Oj to faktycznie, my mamy jakieś 70 km, więc busem się jedzie troszkę ponad godzinę.
Moja mama liczy dni do wyprowadzki

Kermi_t też miałam iść do Sosnowca na UŚ, ostatecznie wygrał UJ. Problem miałam taki, że planowałam mieszkać właśnie w Katowicach, ale odległość Katowice-Sosnowiec, a Sosnowiec-dom, jest bardzo podobna i żadna z tych opcji mi do końca nie pasowała.

[Lilith028]

Napisane przez Majka1503

Ta dziewczyna jest córką właściciela mieszkania, więc boję się trochę, że jeśli będzie jakiś spór o coś to będzie po prostu, że ona jest u siebie, to tak ma być i koniec. Ale postaram się jakoś chociaż zakolegować od początku

Kupiłam dzisiaj w biedronce organizer do szafy, taki ja na zdjęciu, tylko zdecydowanie szerszy

W sumie to rozumiem twoje obawy ale może nie będzie tak źle :
No najwazniejsze jest pierwsze wrażenie sama nie wiem jakie pierwsze wrażenie sprawiam

[Kermi_t]

Lilitho28 Wydaje i się, że najwazniejsze jest to jak podejdziesz do nowo poznanej osoby. Najgorzej jak od samego poczatku nie przypadnie Ci do gustu- wtedy najtrudniej się przełamać.

Majka1503 - Ja zdecydowałam się na to mieszkanie głównie z powodu znajomych i porównywalnych kosztów. Oprócz tego, że będę mieszkać z kimś, kogo znam, tak też kilku znajomych i 2 ulubione knajpy mam w zasiegu 10-15 minut piechotą
Nie bez znaczenia pozostalo też to, że na wrocławską uczelnię na którą się dostałam dojeżdżałabym dłużej niż z katowic do sosnowca (zajmuje mi to jakies 25-30 minut, jeżdzę autobusami), mimo, że we wrocławiu mieszkałabym w domu dalej. Ale szczerze mówiąc chciałam się wyprowadzić więc jestem raczej zadowolona.

[Majka1503]

Napisane przez Lilith028

W sumie to rozumiem twoje obawy ale może nie będzie tak źle :
No najwazniejsze jest pierwsze wrażenie sama nie wiem jakie pierwsze wrażenie sprawiam

Ja też nie wiem, ale będę się dużo uśmiechać, może nie weźmie mnie za wariatkę

Napisane przez Kermi_t

Majka1503 - Ja zdecydowałam się na to mieszkanie głównie z powodu znajomych i porównywalnych kosztów. Oprócz tego, że będę mieszkać z kimś, kogo znam, tak też kilku znajomych i 2 ulubione knajpy mam w zasiegu 10-15 minut piechotą
Nie bez znaczenia pozostalo też to, że na wrocławską uczelnię na którą się dostałam dojeżdżałabym dłużej niż z katowic do sosnowca (zajmuje mi to jakies 25-30 minut, jeżdzę autobusami), mimo, że we wrocławiu mieszkałabym w domu dalej. Ale szczerze mówiąc chciałam się wyprowadzić więc jestem raczej zadowolona.

Rozumiem.
A jakie masz połączenie z Wrocławia? Czy samochód?
I na co idziesz?

[Kermi_t]

Jeżeli chodzi o polączenie z wrocławiem- teraz ze wszystkimi gratami wujek podwiezie mnie autem (mieszkam tylko z mamą, a ani ona ani ja nie mamy prawa jazdy ), normalnie jeżdżę pociągiem (3-3,5 h w jedną stronę). Może kiedyś przekonam się do podróży pksem jak będę częściej jeździć bo koszta są takie same, a podróż busem trwa 2 godziny. Podejrzewam, że się przestawię, bo do tej pory zawsze jeździłam ze znajomą/znajomymi a wiadomo w pociągu ze znajomymi fajniej i dla mnie wygodniej- nie przepadam za jazdą autokarem ogólnie. Plus jest taki, że jak wspomniałam z mieszkania w Katowicach do dworca mam 2 minuty spacerowym tempem XD

Idę na Filologię angielską- projektowanie rozrywki interaktywnej oraz lokalizację gier i oprogramowania (taka specjalizacja ^^)

[Majka1503]

Moja przyjaciółka też idzie tam na filologię angielską, pewnie się spotkacie
Ja miałam iść tam też na geo, a te wydziały są jakieś 1,5 km od siebie


Ooo, to muszę spr te połączenia, może wybiorę się z Tż do Wrocławia Mogłabyś, proszę, podrzucić nazwę PKS, który tam jeździ?

[Grzebciu]

Hej dziewczyny. Powiedzcie mi jak z pracą? Będziecie studiować i pracować jednocześnie?

Ponawiam pytanie, czy jest ktoś z Opola lub ktoś kto idzie do Opola na studia?

[Madzia94]

Napisane przez Grzebciu

Hej dziewczyny. Powiedzcie mi jak z pracą? Będziecie studiować i pracować jednocześnie?

Ja bym sobie chętnie dorobiła ale oficjalnie (na umowę) nie mogę, chyba że na czarno, a wiadomo, że z tym różnie bywa.

[Majka1503]

Ja też bym chciała sobie dorobić, nie wiem czy uda się gdzieś coś złapać, ale będę się starać, np. udzielać lekcji.