|
|
#1711 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 455
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Witamy, witamy
to jest nas więcej....a ile jesteście razem? |
|
|
|
#1712 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
to jaki jest sens zaręczyn? czekać na pierścionek 5 lat nie chcesz ale na slub tak? chcesz ślubu czy deklaracji ? bo wychodzi na to ze deklaracji. |
|
|
|
|
#1713 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: ;-) Podhale ;-)
Wiadomości: 1 534
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
Jakaś taka tradycja Ale nie chcialabym żeby TŻ mi się oświadczył pod wpływem % nawet dla żartów
|
|
|
|
|
#1714 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 279
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
Czasami mam wrażenie, że oni po prostu lubią sobie pogadać i popatrzeć jak zareagujemy :/ To jest bardzo wkurzające! Na pewno się doczekasz, mam nadzieję, że ja też... Dziewczyny - oby słowa naszych Tżtów obróciły się w czyny! Tego Wam wsyztskim z całego serca życzę
|
|
|
|
|
#1715 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: ;-) Podhale ;-)
Wiadomości: 1 534
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
Ja chce zaręczn z tego względu iż automatycznie ten związek nabierze dla każdego większej wagi. Dla Nas, rodziców, rodziny. Chcę byśmy mogli u siebie nocować, swobodnie razem wyjeżdżać, jedzić na wszystkie uroczystości razem, itd. I chciałabym już zacząć temat ślubu, sali, oszczędności Tego ja bym chciała.. ![]() Ale ślubu wcześniej niż po licenjacie bym nie chciała wziąć. Czyli jeszcze minimum 2 lata. Ale to i tak idealnie, bo żeby w mojej okolicy dostać ładną sale w dzień który się chce trzeba minimum 3 lata przed zajmować.. Dziwi mnie to, bo mieszkam w dziurze.. Ciekawe ile trzeba zamawiać w Warszawie np..
|
|
|
|
|
#1716 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 751
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
my jesteśmy razem niedługo (ale intensywnie
), bo pół roku. niektóre z Was czekają o wiele, wiele więcej. zapewne stwierdzicie że jeszcze mamy czas - no bo pewnie mamy ale same wiecie że to się czuje że to TEN i że to jest TEN czas .ja mam 22 lata, mój TŻ 31 i jak najbardziej ma warunki żeby pomyśleć poważnie. edit: daafnee. święta racja - otoczenie bedzie nas postrzegac powazniej. nam wiele by to ulatwilo, bo moi rodzice nie akceptuja mojego zwiazku. twierdza ze zapewne mnie zostawi, ze to nie to, ze mloda jestem i nie warto sie nawet lepiej poznawac, bo przeciez to TYLKO kolega
__________________
Zacznij od tego co znasz, a potem wymyśl to na nowo. Nie zdziw się, gdy zobaczysz że niesamowite kwiaty rosną na zwykłej ziemi. S.King
Edytowane przez enter code Czas edycji: 2010-03-31 o 09:13 |
|
|
|
#1717 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: ;-) Podhale ;-)
Wiadomości: 1 534
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
Powinnaś dać im trochę czasu na oswojenie, pół roku to mało..
|
|
|
|
|
#1718 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 751
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
samo ich długotrwałe oswajanie się z tym jest dla mnie trudne, ale znośne. Najgorsze są te wszystkie zakazy - tak, tak właśnie zakazy. Mimo że jestem dorosła chcą nadal trzymać mnie pod kloszem - nie wolno na imprezę bo to samo zło, nie wolno zostać u TŻ-a na noc bo sie nie szanuje - przeciez to nie mąż ani chociaż narzeczony. Buntuje się tak czy inaczej, ale groża mi że przestaną mi dokładać do studiów, szantażują emocjonalnie. To wszystko jest nie do zniesienia, bo ani oni nie chcą odpuścić, ani ja. Nie zaproszą TŻ-a na obiad. bo po co, to tylko kolega. A mnie przed nim głupio bo jego rodzina serdecznie mnie przyjmuje. Nie rozumieją PO CO sie tak angażuje w coś co może nie mieć przyszłości. ![]() :conf used:
__________________
Zacznij od tego co znasz, a potem wymyśl to na nowo. Nie zdziw się, gdy zobaczysz że niesamowite kwiaty rosną na zwykłej ziemi. S.King
|
|
|
|
|
#1719 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: ;-) Podhale ;-)
Wiadomości: 1 534
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
Wiesz pół roku to chyba za szybko na obiady rodzinne, czy wspólne nocowanie.. Nie wiem, ja jestem z moim 2 lata i też słysze, że nie mogę nocować u niego, bo powinnam się szanować, a jak ja nie będę to on tym bardziej nie.. Twierdzą, że wspolne noce czy wyjazdy to są dla narzeczonych.. Ale teraz wyjeżdżamy razem do pracy i będzie 3 miesiące sami więc może zmienią zdanie ![]() Nie wiem, troche głupia sprawa, bo mając 22 lata, to już nie powinni Ci niczego zakazywać, jedynie pojęczeć za uchem, ale zakaz? Ja mam 20 lat i niestety musze o 22 być w domu, tłumaczyć się gdzie ide i po co itd. Też mnie to męczy, ale jeszcze daje im to prawo. Ale jak bede mieć 22 czy 25 to absolutnie. Dlaczego? Bo mama brała ślub mając 21 lat.. Więc od tego momentu nie pozwole im niczego mi zakazać.. Tak sobie postanowiłam Ale to dobrze świadczy o Twoich rodzicach |
|
|
|
|
#1720 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 751
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
![]() TŻ ma 31 lat i też już inaczej na wszystko patrzy zabawa w ten cały cyrk z odwożeniem mnie do domu na 21, zakazem nocowania u niego itd z jego perspektywy na pewno wydają się po prostu śmieszne. Bo szczyt hipokryzji i konserwatyzmu - przecież to jasne że kiedy siedzimy codzień SAMI ze sobą nie tylko patrzymy się sobie w oczy więc co. nocą nie możemy a za dnia tak?Moja mama zaszła z ojcem w ciążę po 3 miesiącach znajomości, po 6 m/cach był ślub. Miała 21 lat. Twierdze że nie może mi niczego zabraniać, ale jest upatra
__________________
Zacznij od tego co znasz, a potem wymyśl to na nowo. Nie zdziw się, gdy zobaczysz że niesamowite kwiaty rosną na zwykłej ziemi. S.King
|
|
|
|
|
#1721 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: ;-) Podhale ;-)
Wiadomości: 1 534
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
No to, że się zamknęli w pokoju było bardzo nie fajne Zdziwiłaś mnie, że rodzice w ogóle mogą się tak zachować.. ![]() No to skoro oni "byli w ciązy" po 3 miesiącach to może dlatego sa tacy ostrożni żeby się historia nie powtórzyła.. Ciężko powiedzieć.. A Twój TŻ ma jakąś przeszłość? Żona, dzieci, itd? |
|
|
|
|
#1722 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 126
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
![]() Jak sobie pomyśle, że ta 18-sto latka (dziewczyna brata mojego TŻ) będzie "poważniej" traktowana niż ja tylko dlatego , że się zaręczają to aż mi się nóż w kieszeni otwiera. Bo na razie jestem "koleżanką syna" ...
|
|
|
|
|
#1723 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: ;-) Podhale ;-)
Wiadomości: 1 534
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
![]() Żyje nadzieją, że on to w tym roku zrobi, bo jak nie to mi chyba będzie bardzo smutno ![]() Jeszcze moi ciągle o ślubie gadają, ehh W ogóle jestem pod wrażniem mojej mamy.. Bo miałam pewne wątpliwości co do tego wyjazdu.. Czy dam rade w tej pracy i co z moim chorym żołądkiem itd.. A mama zaczęła mnie pocieszać, że jade z TŻ, że czuje sie przy nim bezpiecznie, że chcemy być razem na zawsze, że napewno mi będzie pomagał itd.. fajnie tak
|
|
|
|
|
#1724 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 751
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
wiem, wiem że tak nie stwierdziłaś - ale oni możliwe że tak właśnie myślą ![]() oj mogą się tak zachowywać, i nawet gorzej, wątek jakis czas temu nawet założyłam bo ręce mi opadają
__________________
Zacznij od tego co znasz, a potem wymyśl to na nowo. Nie zdziw się, gdy zobaczysz że niesamowite kwiaty rosną na zwykłej ziemi. S.King
|
|
|
|
|
#1725 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: ;-) Podhale ;-)
Wiadomości: 1 534
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
![]() ale skoro piszesz, że żadne z Was nie chce odpuścić ani Ty ani oni.. hmm.. zawsze możesz zaaranżować jakoś spotkanie żeby nie mogli uciec
|
|
|
|
|
#1726 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 751
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
spotkanie planuje juz długo ale jeszcze sie nie pomysł sie nie zkrystaliwował
__________________
Zacznij od tego co znasz, a potem wymyśl to na nowo. Nie zdziw się, gdy zobaczysz że niesamowite kwiaty rosną na zwykłej ziemi. S.King
|
|
|
|
|
#1727 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 455
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
enter code wiesz nie zrozum mnie źle ale ja też uważam, że pół roku to jednak za mało żeby się zaręczać może on tak samo mysli?
ok zgadzam się jestes zakochana ale po pół roku nie idze dobrze poznać człowieka! na to potrzeba czasu! teraz jesteś zakochana i pewnie świata poza nim nie widzisz ale to zauroczenie mija mniej więcej po roku związku i wtedy dopiero można zobaczyć jaki jest on naprawde widzi się jego wady itd bo pomyśl byście teraz wzięli ślub np a potem byż stwierdziła, że on się zmienił albo że nie pasujecie do siebie czego ci nie życzę oczywiście i stałabys się młodą rozwódką... Ja myślę że miłość potrzebuje czasu, niech ona się rozwija swoim tempem nie ma co na siłe przyśpieszać spraw... takie moje zdanie a co do rodziców to ja mam chyba jakis bardziej na czasie niz wszystkie moje kumpele bo mając 16 lat to ja już spałam u tż i bez problemu się zgodzli
|
|
|
|
#1728 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
własnie wróciłam z rozmowy bardzo mi sie podobało bardzo sympatyczny Pan ze mną rozmawiał pytał się dlaczego chcę pracować z dziećmi, czemu już nie pracuję gdzie pracowałam ( co mogłam powiedzieć-powiedziaałam prawdę- że tamto miejsce pracy bardzo odbiegało od regulaminowego prowadzenia placówki przez co było to dla mnie męczące ). Powiedział ze za tydzień umówią się ze mną żebym przeprowadziła prezentację, będę miala poprowadzić lekcję dla szefostwa żeby zobaczyć jak sobię radzę mniej więcej. Potem jeśli będzie ok to zacznę chodzić na treningi i do września będę miała małe grupy ale od września będą mieli normalny etat. Praca popołudniami i w soboty w zależności od ilości grup. Wydaje się tam sympatycznie plus jest taki że mogę w tym czasie szukać pracy np na rano. Ps sekundę przed tym jak zadzwoniłam na domofon dostałam prezent od ptaszka nade mną jakiś znak? ![]() zrobiłam jednak kilka błędów... np gdy się żegnaliśmy Pan nie podałam mi ręki i widać było że nie ma takiego zamiaru a ja się wyrwałam, podałam rękę on wstał ale widać było że nie miał takiego zamiaru. Wiecie jak to jest na takich rozmowahc, podobno jeśli "szef" nie podaje ręki nie powinno się podawać;/ ech a może przesadzam ;/ zazwyczaj się na każdy szczegół zwraca uwagę ale rozmowa była rzeczowa i sympatyczna. __________________ |
|
|
|
|
#1729 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 751
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
znam naprawde mnóstwo par, które zaręczyły sie po takim, a nawet krótszym czasie i nadal są szczęśliwi. znam też takie które zwlekały kilka lat i się rozwiodły - to nie ma reguły. my na początku rozmawialiśmy sporo o swoich poglądach i akurat ten mamy podobny,potem sporo sugestii,niewiele wprost. zatem wiem że mam zaręczyn oczekiwać, tylko nie wiem kiedy ![]() Madeleine, to czy otoczenie postrzega parę powaznie czy nie, nie zależy tylko od pary ale i od poglądów danego otoczenia. Rodzina TŻ-a i część mojej - poza moimi rodzicami, myślą o nas naprawde serio. I zaręczyny nie byłyby z tego powodu. Dużo by ułatwiły ale przecież nie będziemy się dlatego zaręczać
__________________
Zacznij od tego co znasz, a potem wymyśl to na nowo. Nie zdziw się, gdy zobaczysz że niesamowite kwiaty rosną na zwykłej ziemi. S.King
|
|
|
|
|
#1730 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
no nie wiem, dla mnie to nie argument, patrza na mnie poważniej bo mam błyskotkę na palcu, nie po to się ludzie zaręczają jak sama zresztą napisałaś a poglądy to sprawa sporna, moi rodzice nazwyzywali mnie od różnych bo to nie po katolicku mieszkać z chłopakiem, trudno musieli to przełknąć i jakoś poglądy poszły w las.
|
|
|
|
#1731 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: ;-) Podhale ;-)
Wiadomości: 1 534
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
Jakbym mieszkała na swoim i miała stałą prace to co innego. A poza tym nie musza o wszystkim wiedzieć.. Ja czasami śpie o mojego, mówiąc rodzicom, że ide na impreze, i wracam o 4.. Ale nie umiałam iśc spać do niego wiedząc że są źli.. To nawet przyjemności taki sen nie sprawi.. Wole unikać kłopotów.. póki co ![]() I uważam, że z każdej sytuacji jest kilka wyjść.. Nie zawsze trzeba sprowadzać tego na droge kłótni.. Moi od zawsze mi i bratu wpajali, że wyjazdy chłopak-dziewczyna to tylko jak się planuje ślub itd. Że trzeba się szanować.. I co? Najpierw mój brat wyjechał z dziewczyną w góry.. Jemu łatwo poszło, bo facet.. A w ostatnie wakacje wyjechałam ja z TŻ na weekend.. I też było, że nie, że nie zaakceptują.. Mogłam ich okłamać i pow, że jedzie kilka osób, albo rodzice TŻ. A ja siadłam i mówie, że brat wyjechał, że oni lecą do Egiptu, że mam urodziny i nikogo nie będzie itd itp.. I pozwolili.. Pojechałam z czystym sumieniem i akceptacją rodziców i byłam spokojna i szczęsliwa
Edytowane przez daafnee Czas edycji: 2010-03-31 o 13:20 |
|
|
|
|
#1732 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 751
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
__________________
Zacznij od tego co znasz, a potem wymyśl to na nowo. Nie zdziw się, gdy zobaczysz że niesamowite kwiaty rosną na zwykłej ziemi. S.King
|
|
|
|
|
#1733 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
myślisz że to jest ok? przecież ty zostajesz u niego bez ich zgody, oni tego nie pochwalają więc to jedno i to samo z tą róznicą że nie są świadomi osobiście plus dla mojej mamy bo na biwaki mnie puszczała po uprzedniej rozmowie ze mną i tż, wiedziała ze i tak nas nie powstrzyma więc po co robić problemy, dlatego tutaj uklon w jej stronę. Sama mówiła wole cie puścić i miec z tobą jasny układ niż mieć swiadomość że mnie oszukujesz i wyjeżdżasz za moimi plecami. Ale co rodzic to inne zdanie ![]() ---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ---------- tak to prawda ale skąd wiesz ze gdybyś nie zrobiła kroku w przód to by nie zaakceptowali pewnych spraw? ja też byłam pewna ze ie zaakceptują ale jak już stało sie co sie stalo to oni tego nie odwrócą, nie zawloką mnie siłą do domu więc musieli sie z tym pogodzić. Rzadko kiedy rodzice odwracają sie od dzieci ze względu na poglądy. Raczej się godzą ze stanem rzeczy. |
|
|
|
|
#1734 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: ;-) Podhale ;-)
Wiadomości: 1 534
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
i nie musze sie martwić tym co będzie jak wróce do domu, czy mnie wyrzuca, czy co.. tak samo jak koleżanka pisała o seksie, że za dnia moga, a w nocy nie, bo nie może zostać na noc.. robią to w dzień i ma spokój, a jakby się postawiła poszła bez zgody do niego na noc byłaby awantura nie z tej ziemi.. myśle, że ten kto nie ma takich rodziców to nie zrozumie, więc po co się wypowiadać? Ty masz takich, że jak się postawisz to jakoś przełkną i będzie ok, a my mamy takich, że do końca życia będa wypominać.Nawet jak moi coś zaakceptują bo siła ich do tego zmusze, to i tak beda wypominać.. bez sensu.. nie chce zeby coś zaakceptowali, bo postawiłam ich przed faktem dokonanym.. zawsze staraliśmy się mieć przyjacielskie konakty jeśli chodzi o takie tematy i chce żeby tak zostało.. nie wyprowadze sie i nie bede oczekiwać aż w końcu to uszanują, tylko poczekam aż najpierw zaakceptują a potem się wyprowadze. Edytowane przez daafnee Czas edycji: 2010-03-31 o 13:44 |
|
|
|
|
#1735 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 455
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Wasi rodzice naprawde aż tak ingerują w wasze życie
smutne to...ja bym nie wytrzymała kontroli, spowiadania się co robilam gdzie byłam, gdzie spałam... aż nie moge uwierzyć że są na tym świcie rodzice którzy tak interseują się dorosłymi córkami. Jak dobrze że moi są lajtowi |
|
|
|
#1736 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
moi tak to przełykali ze nie wytrzymałam i się wyprowadziłam ale jedno musze przyznać, pomimo ze mama miala jazdy i byla toksyczna: szła mi na rekę w pewnych lwestiach, poprsotu wychodzila z zalozenia ze tak bedzie bezpieczniej: wyjazdy, imprezy nie bylo problemu ale mialysmy umowy, pozwalala mi pic z kumplami w domu bo wolala w domu niz mielibysmy sie włóczyć po dzielnicy. Mialam 18 ( na moje 18 urodziny) lat gdy pozwolila mi pojechac z tż pod namiot pod dlugiej rozmowei apropo antykoncepcji ale wiedziala ze to bezpieczniejsze niz zakazywanie i wieksze problemy. Dzięki temu ja jej nie oszukiwałam a on miała "kontrolę" ale jak miałam 20 lat to jak tz siedział za długo już była afera... moglam zostawac na noc, jeździć gdzie chce ale pod jej dachem nie i w sumie to rozumiem.
|
|
|
|
|
#1737 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Kurczę, nie zazdroszczę Wam tych problemów z rodzicami. Ja po raz pierwszy wyjechałam z TŻ w góry po pół roku związku. Co prawda mieli opory co do tego żeby on u mnie nocował, ale załatwiliśmy to tak, że kupiłam materac i już nie ma problemu. Zresztą tak jest bardziej ekonomicznie. Dzieli nas trochę km.i jakby tak miał ode mnie wyjeżdżać w sobotę późnym wieczorem i wracać w niedzielę rano (bo zawsze razem jeździmy do kościoła
) to troszkę paliwa by mu się wyjeździło...
__________________
|
|
|
|
#1738 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: inny świat:)
Wiadomości: 1 095
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
a mój tż spał u mnie tylko 4 razy a ja u niego wcale, i też jest dobrze, po co drażnić rodziców, zresztą jak tż nocował ostatnio to nie pytałam rodziców czy moiże, wyspał się i pojechał do siebie, a tato mówił że on może nocować (oby nie za często
) bo jest grzeczny, mamy ze sobą dobry kontakt, nie zrobił mi krzywdy itp.także czasem warto poczekać zresztą my bliso siebie mieszkamy
__________________
jesteś pierwszą myślą gdy wstaję rano i ostatnią gdy kładę się spać... |
|
|
|
#1739 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: ;-) Podhale ;-)
Wiadomości: 1 534
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
Powiedziałam dziś mamie, że jest możliwość, że będę w ciąży, ale że w ogóle się tym nie martwie, a wręcz przeciwnie jestem bardzo szczęśliwa na samą myśl.. A mama na to, że też będzie szczęśliwa, tylko, że nie będe mogła wyjechać za granice, i że dla niej moja ciąża nie będzie żadnym problemem tylko, że ja utrudnie troche sobie i TŻ życie, ale to ma swoje plusy, bo przynajmniej będe jeszcze młoda jak małe podrośnie.... Głupia jestem, ale chętnie bym miała takie maleństwo...
|
|
|
|
|
#1740 | |
|
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 916
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
Wiadomo, że zaręczenie się to przejście jakby na kolejny etap... Jednak moi rodzice znają mojego TŻ-ta od 5 lat, tak samo jak ja, bo poznali go praktycznie od razu, lubią go i traktują nasz związek bardzo poważnie. We wrześniu po 3,5 roku bycia razem zamieszkaliśmy ze sobą i nasi rodzice nie mieli nic przeciwko - wręcz przeciwnie Nawet jako dziewczyna zawsze byłam i jestem zapraszana na wszystkie rodzinne uroczystości, więc pod żadnym względem nie odczuwam tej różnicy. Rozumiem jednak, że u niektórych jest inaczej i zaręczyny czasami bardzo wiele zmieniają.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:21.



to jest nas więcej....

) to miałam ochote coś mu powiedzieć, ale za bardzo mnie wmurowało.

), bo pół roku. niektóre z Was czekają o wiele, wiele więcej. zapewne stwierdzicie że jeszcze mamy czas - no bo pewnie mamy




Zdziwiłaś mnie, że rodzice w ogóle mogą się tak zachować.. 









