A kto studiuje prawo? - ZBIORCZY

[Kornellis]

palinnkasia
To materiał nam się troszkę pokrywa.
Ja mam na III: Prawo cywilne - Prawo rzeczowe, Materialne prawo administracyjne, Postępowanie administracyjne, Prawo europejskie.
na IV: Prawo cywilne - Zobowiązania, Postępowanie cywilne, Prawo pracy i ubezpieczeń społecznych, Postępowanie przed sądem administracyjnym.


W ostatnim czasie to w ogóle nie wiedziałam, że "żyję".
Już jesteś po pierwszych zajęciach?


Calla_
Z perspektywy czasu obawiam się, że konstytucyjne nie było takie złe. Konstytucja nie jest tak obszerna jak kodeks cywilny
Najgorzej wspominam logikę.

[Kasiaml91]

Ja z perspektywy lat stwierdzam, ze akurat prawo rzymskie, ktorym nas straszono w porownaniu z niektorymi innymi przedmiotami to byl pikus. U mnie pogromem bylo postepowanie karne i prawo rolne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[palinnkasia]

Kornellis- jeszcze nie, zajęcia zaczynam dopiero 3 października

---------- Dopisano o 05:46 ---------- Poprzedni post napisano o 05:44 ----------

Napisane przez Kasiaml91

Ja z perspektywy lat stwierdzam, ze akurat prawo rzymskie, ktorym nas straszono w porownaniu z niektorymi innymi przedmiotami to byl pikus. U mnie pogromem bylo postepowanie karne i prawo rolne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Postępowanie karne było pogromem???? 😨 a ja będę się z tym mierzyć w semestrze letnim... kurde...oby dobrze poszło...

[Kasiaml91]

Napisane przez palinnkasia

Kornellis- jeszcze nie, zajęcia zaczynam dopiero 3 października

---------- Dopisano o 05:46 ---------- Poprzedni post napisano o 05:44 ----------



Postępowanie karne było pogromem???? 😨 a ja będę się z tym mierzyć w semestrze letnim... kurde...oby dobrze poszło...

Ja miałam całoroczne zajęcia i zaliczenie w semestrze letnim.
Przyznaję się, z tego miałam warunek i dopiero w poprawce udało mi się zaliczyć.

[Calla_]

Napisane przez charlotte89

Nie wiem gdzie będziesz studiować, ale pod tym względem podobnie jest chyba na każdej uczelni - I rok to głownie nauka historii prawa, doktryn politycznych i prawnych, logiki, prawa rzymskiego, a to są faktycznie nieco mniej prawnicze przedmioty Prawa konstytucyjnego nie masz się co bać, ten przedmiot uchodzi za zdecydowanie jeden z łatwiejszych, a i materiału do jego opanowania nie jest przesadnie dużo

Będę studiować na UWr. Z tego co piszecie to różne przedmioty są trudne, więc pewnie to zależy od wielu czynników. Teraz pozostaje mi tylko czekać, a w przyszłym tygodniu przekonam się na własnej skórze.

[palinnkasia]

Napisane przez Kasiaml91

Ja miałam całoroczne zajęcia i zaliczenie w semestrze letnim.
Przyznaję się, z tego miałam warunek i dopiero w poprawce udało mi się zaliczyć.

Kasia mi się coś pomyliło, też będę to mieć przez cały rok i zaliczać dopiero w semestrze letnim (nie doczytałam czegoś), ale mam nadzieję że mi dobrze pójdzie...

[Kasiaml91]

Napisane przez palinnkasia

Kasia mi się coś pomyliło, też będę to mieć przez cały rok i zaliczać dopiero w semestrze letnim (nie doczytałam czegoś), ale mam nadzieję że mi dobrze pójdzie...

Życzę powodzenia .

U mnie siostra na kryminologii będzie miała podstawy postępowania karnego z tym samym wykładowcą co ja miałam.

[puenta7]

Jeżeli chodzi o UWr, to pogrom może być na 3 roku-postępowanie administracyjne i sądowoadministracyjne u prof. Adamiak oraz prawo Unii Europejskiej u dr hab. Cieślińskiego. Jak ktoś ma postępowanie karne u prof. Skorupki, to też może być ciężko. Na 1 roku część osób ma problem z prawem rzymskim u prof. Rominkiewicza.

Na UWr krążył nawet taki ,,dowcip", że niby prof. Adamiak rozmawiała z profesorem z innej uczelni i ten profesor pyta czy to prawda, że jakiś student podchodził do egzaminu aż 17 razy, a prof. Adamiak odpowiada ,,nie on zdawał egzamin tylko 12 razy"

[charlotte89]

Dziewczyny, a mogłybyście polecić jakieś kazusy do nauki prawa cywilnego? Podręczniki mam narzucone przez wykładowców, ale chciałabym dokupić sobie jeszcze jakieś kazusy do kompletu

[largissimo]

Napisane przez charlotte89

Dziewczyny, a mogłybyście polecić jakieś kazusy do nauki prawa cywilnego? Podręczniki mam narzucone przez wykładowców, ale chciałabym dokupić sobie jeszcze jakieś kazusy do kompletu

Zoll & Czyszek & Ernst

[mes_]

Napisane przez Calla_

Będę studiować na UWr. Z tego co piszecie to różne przedmioty są trudne, więc pewnie to zależy od wielu czynników. Teraz pozostaje mi tylko czekać, a w przyszłym tygodniu przekonam się na własnej skórze.

Na UWr na 1 roku małym wstępem do pogromu może być rzym z Rominem i konsta z Mariuszem. Na poprawce z tego drugiego byla cała sala wykładowa, w tym połowa mojej grupy (większość zdała) i studenci z trzeciego roku. Ale to i tak nic w porównaniu do tego co będzie później.

A propos UWr - czy któraś z was składała wniosek o eksternistyczne zaliczanie ćwiczeń z przedmiotu albo zna kogoś kto taki wniosek złożył? Bo byłam święcie przekonana, że jak zaakceptują taki wniosek to pojawiam się tylko na zaliczeniu i nie muszę chodzić na ćwiczenia, a koleżance na innym wydziale powiedzieli, że musi mieć 50% obecności. Regulamin studiów milczy, panie w BOSie również

[Calla_]

Po tym co przeczytałam trochę się wystraszyłam. Na razie wrażenia są dobre. Miałam same ćwiczenia, tutaj prowadzący bardzo pozytywni i liczę na to, że będę z nimi dobrze żyła. Jutro mam pierwszy wykład z konsty i jestem ciekawa czy pojawi się osławiony Mariusz czy jednak pani, która również jest wpisana jako prowadzący. Dobrze, że prawo rzymskie odbywa się dopiero w semestrze letnim, bo będę miała więcej czasu na naukę.

[charlotte89]

Napisane przez largissimo

Zoll & Czyszek & Ernst

Dziękuję, na pewno sprawdzę

[largissimo]

Napisane przez mes_

Na UWr na 1 roku małym wstępem do pogromu może być rzym z Rominem i konsta z Mariuszem. Na poprawce z tego drugiego byla cała sala wykładowa, w tym połowa mojej grupy (większość zdała) i studenci z trzeciego roku. Ale to i tak nic w porównaniu do tego co będzie później.

Poprawka z konsta to w dużej mierze "zasługa" skryptu, który był nie do końca aktualny i prowadzący o tym doskonale wie.
Nad rzymem trzeba trochę przysiąść, ale powiedzmy sobie szczerze - jeśli ktoś tego nie jest w stanie zdać, to powinien bardzo mocno zastanowić się nad dalszym studiowaniem prawa.
Na KPA odwilż w porównaniu z tym co działo się kilka lat temu, Unia trzyma poziom (chodzić na wykłady, najlepsze pod kątem merytoryki na Wydziale). Nową kosą staje się powoli ustny z KPKu na trzecim roku.
A na V roku, żeby nie było za łatwo, TiFP jeszcze niektórych poniewiera.

Napisane przez mes_

A propos UWr - czy któraś z was składała wniosek o eksternistyczne zaliczanie ćwiczeń z przedmiotu albo zna kogoś kto taki wniosek złożył? Bo byłam święcie przekonana, że jak zaakceptują taki wniosek to pojawiam się tylko na zaliczeniu i nie muszę chodzić na ćwiczenia, a koleżance na innym wydziale powiedzieli, że musi mieć 50% obecności. Regulamin studiów milczy, panie w BOSie również

WPAiE: jeśli dziekan wyrazi zgodę (o co trudno), to nie ma obowiązku chodzenia na ćwiczenia i każdy z prowadzących to respektuje.

[mes_]

Napisane przez largissimo

Poprawka z konsta to w dużej mierze "zasługa" skryptu, który był nie do końca aktualny i prowadzący o tym doskonale wie.
Nad rzymem trzeba trochę przysiąść, ale powiedzmy sobie szczerze - jeśli ktoś tego nie jest w stanie zdać, to powinien bardzo mocno zastanowić się nad dalszym studiowaniem prawa.
Na KPA odwilż w porównaniu z tym co działo się kilka lat temu, Unia trzyma poziom (chodzić na wykłady, najlepsze pod kątem merytoryki na Wydziale). Nową kosą staje się powoli ustny z KPKu na trzecim roku.
A na V roku, żeby nie było za łatwo, TiFP jeszcze niektórych poniewiera.


WPAiE: jeśli dziekan wyrazi zgodę (o co trudno), to nie ma obowiązku chodzenia na ćwiczenia i każdy z prowadzących to respektuje.

Nie powiedziałabym, że to wina skryptu, bo ostatnio pytania w ogóle nie wymagały aktualności. No i moja grupa robiła własny skrypt, niektórzy dzięki niemu zdali, inni spotkali się we wrześniu.

Nie jest tak trudno z zaliczaniem eksternistycznym, mi przyznał z prawa karnego następnego dnia po złożeniu wniosku, a powód miałam dość lichy bo drugi kierunek. Ale dziękuję, uspokoiłaś mnie, że nie muszę w ogóle chodzić na ćwiczenia z tego bo po setnej zmianie planu zaczynam z obawą wchodzić na usosa.

[dolcefarniente00]

Napisane przez charlotte89

Czy któraś z was podchodziła w tym roku do egzaminu na aplikacje adwokacką/radcowską? Jak oceniacie poziom tegorocznego egzaminu?

Nie wiem, na ile pytanie jest aktualne, ale pozwolę sobie odpowiedzieć. Wśród moich najbliższych znajomych na kilkanaście osób (a może nawet więcej? nie wiem, ile było fejsbukowych obwieszczeń "aaa od dziś aplikant" ) nie dostały się dwie. Osoby, którym się nie udało miały 96 i 98 punktów. Spośród tych, którzy się dostali jedna osoba miała równiutko 100, większość miało zapas kilku-kilkunastu punktów. Generalne opinie są takie, że egzamin był łatwiejszy niż rok temu. Ja akurat na radcowską/adwokacką nie zdawałam, ale robiłam test w domu i wg mnie nie był tragiczny (choć karne zawsze jest dla mnie tragiczne ), ale niektóre pytania pozakodeksowe naprawdę mnie zaskoczyły. No i wiadomo, że w domu robi się spokojniej, bez stresu, więc też inaczej.

[oh Mandy]

Napisane przez Kasiaml91

Ja z perspektywy lat stwierdzam, ze akurat prawo rzymskie, ktorym nas straszono w porownaniu z niektorymi innymi przedmiotami to byl pikus. U mnie pogromem bylo postepowanie karne i prawo rolne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rolne to jest hit w ogóle, u nas na prawie już to wycofali. Ale miałam ten przedmiot na administracji. Na ćwiczeniach omawialiśmy rzeczowe, tylko wykładowca fascynował się samym przedmiotem

Boję się kpk, ale ze względu na wykładowcę

[Kasiaml91]

Napisane przez oh Mandy

Rolne to jest hit w ogóle, u nas na prawie już to wycofali. Ale miałam ten przedmiot na administracji. Na ćwiczeniach omawialiśmy rzeczowe, tylko wykładowca fascynował się samym przedmiotem

Boję się kpk, ale ze względu na wykładowcę

Wiele razy przedmiot nie jest tak straszny jak osoba wykładowcy

[charlotte89]

Napisane przez dolcefarniente00

Nie wiem, na ile pytanie jest aktualne, ale pozwolę sobie odpowiedzieć. Wśród moich najbliższych znajomych na kilkanaście osób (a może nawet więcej? nie wiem, ile było fejsbukowych obwieszczeń "aaa od dziś aplikant" ) nie dostały się dwie. Osoby, którym się nie udało miały 96 i 98 punktów. Spośród tych, którzy się dostali jedna osoba miała równiutko 100, większość miało zapas kilku-kilkunastu punktów. Generalne opinie są takie, że egzamin był łatwiejszy niż rok temu. Ja akurat na radcowską/adwokacką nie zdawałam, ale robiłam test w domu i wg mnie nie był tragiczny (choć karne zawsze jest dla mnie tragiczne ), ale niektóre pytania pozakodeksowe naprawdę mnie zaskoczyły. No i wiadomo, że w domu robi się spokojniej, bez stresu, więc też inaczej.

Dzięki za odpowiedź, byłam ciekawa jak wrażenia osób, które podchodziły w tym roku, bo pamietam, że w tamtym to było bardzo różnie

[Ferrivia]

A macie u siebie może prawo ochrony środowiska, czy to tylko u mnie na uczelni takie cudo?

[palinnkasia]

Napisane przez Ferrivia

A macie u siebie może prawo ochrony środowiska, czy to tylko u mnie na uczelni takie cudo?

U mnie nie ma... wiem, bo sprawdzałam...

[Kasiaml91]

Napisane przez Ferrivia

A macie u siebie może prawo ochrony środowiska, czy to tylko u mnie na uczelni takie cudo?

Umnie bylo wsrod przedmiotow specjalizacyjnych do wyboru.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[charlotte89]

Napisane przez Ferrivia

A macie u siebie może prawo ochrony środowiska, czy to tylko u mnie na uczelni takie cudo?

U mnie chyba też jest w ramach przedmiotów do wyboru

[Ferrivia]

Jezu, to u mnie jest w standardzie w obowiązkowych

[Calla_]

Nie wiem gdzie się z tym zwrócić, więc napiszę tutaj. Jak wiecie od miesiąca zaczęłam studiować prawo. Na początku byłam przerażona, potem mi przeszło i o ile na zajęciach czuję się okej, to od czasu do czasu dopadają mnie złe myśli typu: "Co jeśli wylecę na III roku?" i tym podobne. Na zajęcia przygotowuję się regularnie z pierwszego kolosa dostałam piątkę, a i tak gdzieś tam w środku boję się tego co będzie. Czasem nawet się zastanawiam czy filologia, o której też myślałam nie pasowałaby do mnie bardziej. Wszystko pogarsza presja społeczeństwa, która sprawia, że czuję się jeszcze gorzej. Zaczęłam się przejmować pracą po studiach i boję się co będzie, jeśli nie zdobędę pracy w zawodzie bez aplikacji. Rodzice mi mówią, że powinnam próbować, bo zwykła praca będzie zawsze, a teraz powinnam się skupić na nauce, ale boję się, że zawiodę i siebie i innych. Nie umiem się zmotywować. W dodatku ludzie z mojej grupy są niezbyt sympatyczni, moje studenckie życie na razie nie istnieje. Macie może jakieś sprawdzone sposoby na wzięcie się w garść i włączenie pozytywnego myślenia?

[charlotte89]

Napisane przez Calla_

Nie wiem gdzie się z tym zwrócić, więc napiszę tutaj. Jak wiecie od miesiąca zaczęłam studiować prawo. Na początku byłam przerażona, potem mi przeszło i o ile na zajęciach czuję się okej, to od czasu do czasu dopadają mnie złe myśli typu: "Co jeśli wylecę na III roku?" i tym podobne. Na zajęcia przygotowuję się regularnie z pierwszego kolosa dostałam piątkę, a i tak gdzieś tam w środku boję się tego co będzie. Czasem nawet się zastanawiam czy filologia, o której też myślałam nie pasowałaby do mnie bardziej. Wszystko pogarsza presja społeczeństwa, która sprawia, że czuję się jeszcze gorzej. Zaczęłam się przejmować pracą po studiach i boję się co będzie, jeśli nie zdobędę pracy w zawodzie bez aplikacji. Rodzice mi mówią, że powinnam próbować, bo zwykła praca będzie zawsze, a teraz powinnam się skupić na nauce, ale boję się, że zawiodę i siebie i innych. Nie umiem się zmotywować. W dodatku ludzie z mojej grupy są niezbyt sympatyczni, moje studenckie życie na razie nie istnieje. Macie może jakieś sprawdzone sposoby na wzięcie się w garść i włączenie pozytywnego myślenia?

Na pierwszym roku jest mało stricte prawniczych przedmiotów więc ocenianie po miesiącu studiów czy ktoś się nadajesz do tego zawodu czy nie ma moim zdaniem żadnego sensu. Skup się teraz na nauce, bo początek studiów i przestawienie się na inny tryb nauki jest dla wielu osób sporym wyzwaniem. Na zastanawianie się nad tym, gdzie chcesz pracować i jaką aplikacje zrobić, przyjdzie jeszcze czas Niby od dłuższego czasu mówi się o tym, że rynek prawniczy jest przesycony, ale jak patrzę po swoich znajomych czy rozmawiam z wykładowcami na mojej uczelni, to większość tej opinii nie podziela. Sama wychodzę z założenia, że jak ktoś jest dobry i ma jeszcze pomysł na siebie, to da sobie radę Co do życia studenckiego, to nawet jeśli nie zintegrujesz się z obecną grupą, to pewnie po semestrze/roku pojawi się trochę nowych ludzi i w końcu trafisz na swoją bratnia dusze. Zawsze możesz tez poszukać zajęć dodatkowych albo w przyszłości rozważyć dołączenie do jakiegoś koła naukowego, żeby poznać nowe osoby. Początki są zawsze najtrudniejsze, ale z każdym kolejnym miesiącem powinno być dużo lepiej

[oh Mandy]

Napisane przez Ferrivia

Jezu, to u mnie jest w standardzie w obowiązkowych

u mnie też to bylo obowiązkowe. Ale nie mieliśmy ćwiczeń z tego przedmiotu, tylko sam wykład.

[Ferrivia]

Napisane przez Calla_

Nie wiem gdzie się z tym zwrócić, więc napiszę tutaj. Jak wiecie od miesiąca zaczęłam studiować prawo. Na początku byłam przerażona, potem mi przeszło i o ile na zajęciach czuję się okej, to od czasu do czasu dopadają mnie złe myśli typu: "Co jeśli wylecę na III roku?" i tym podobne. Na zajęcia przygotowuję się regularnie z pierwszego kolosa dostałam piątkę, a i tak gdzieś tam w środku boję się tego co będzie. Czasem nawet się zastanawiam czy filologia, o której też myślałam nie pasowałaby do mnie bardziej. Wszystko pogarsza presja społeczeństwa, która sprawia, że czuję się jeszcze gorzej. Zaczęłam się przejmować pracą po studiach i boję się co będzie, jeśli nie zdobędę pracy w zawodzie bez aplikacji. Rodzice mi mówią, że powinnam próbować, bo zwykła praca będzie zawsze, a teraz powinnam się skupić na nauce, ale boję się, że zawiodę i siebie i innych. Nie umiem się zmotywować. W dodatku ludzie z mojej grupy są niezbyt sympatyczni, moje studenckie życie na razie nie istnieje. Macie może jakieś sprawdzone sposoby na wzięcie się w garść i włączenie pozytywnego myślenia?

Do III roku jeszcze daleko, także spokojnie. A do V jeszcze dalej. A aplikacja to całe lata świetlne. Będziesz mieć wiele przedmiotów i pewnie kilka różnych pomysłów na siebie wpadnie Ci do głowy. Jedyne o czym należy pamiętać to, że istnieje coś takiego jak sesja, chociaż w trakcie semestru się o tym zapomina

[tricolor]

Hej,
przepraszam, że się wcinam tak znienacka, ale czy ktoś nie ma czasem na zbyciu (chętnie odkupię) Historii prawa w Polsce na tle porównawczym Stanisława Płazy? Jeśli by się okazało, że tak, to bardzo proszę o PW
(Jeśli wpisałam się w niewłaściwy wątek, proszę o przesunięcie).
I miłego studiowania!

[Calla_]

Dzięki dziewczyny, trochę mnie podniosłyście na duchu W grupie już w tym tygodniu było trochę lepiej, więc mam nadzieję, że pójdziemy w dobrym kierunku. Zwiedzałam trochę miasto z koleżanką i staram się jak najbardziej angażować w to wszystko co mnie otacza. Teraz zastanawiam się na wyborem koła naukowego. Waham się pomiędzy Kołem Współczesnego prawa niemieckiego i państw niemieckojęzycznych, a Międzywydziałowym kołem kultury Orientalnej. Bardziej zgodne z moimi zainteresowaniami jest drugie koło, jednak zastanawiam się czy pierwsze nie będzie bardziej przydatne. Zwłaszcza, że przydałoby się nie tylko w pracy, ale także prawdopodobnie w mini poradach dla mojej rodziny, gdzie dużo osób mieszka/pracuje w krajach niemieckojęzycznych. Brałam również pod uwagę pójście na spotkania rekrutacyjne obu kół, a potem zdecydowania się na jedno lub na oba(chociaż obawiam się, że może mi na to nie starczyć czasu). Czy pracodawcy w ogóle zwracają uwagę na koła naukowe czy jest to pomocne jedynie przy stypendiach? I czy pójście na spotkanie rekrutacyjne jest równe zapisaniu się do koła? Uczestniczyłyście w czymś takim? Jak to wyglądało? Będę wdzięczna za wszystkie porady