Ostatnio testowałam cz.II

[skarbiatko]

o kurcze.....to Ci dopiero ...istnieje szansa ,że ja będę odczuwała go inaczej......opis mi się bardzo podoba ,skład też ale jak to by "wyglądało" na skórze..... W każdym razie muszę najpierw powąchać i zrobić "testa"

[asiula1000]

Napisane przez skarbiatko

o kurcze.....to Ci dopiero ...istnieje szansa ,że ja będę odczuwała go inaczej......opis mi się bardzo podoba ,skład też ale jak to by "wyglądało" na skórze..... W każdym razie muszę najpierw powąchać i zrobić "testa"

Ciekawe czy Ci się spodobają i czy poczujesz fiołki? Ja już zaczęłam wątpić, czy wiem jak fiołki pachną, ale spokojnie, w Meteorytach je czuję, tylko tu mi nos coś psikusa robi.
A bez testa ani rusz (choć ja sobie chwalę zakupy w ciemno ) - podaj adres na PW
Mnie szara flanela całkiem przypadła do gustu i testuję ją z czym się da , tu też o niej napisałam
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...3#post13596293

[skarbiatko]

Napisane przez asiula1000

Ciekawe czy Ci się spodobają i czy poczujesz fiołki? Ja już zaczęłam wątpić, czy wiem jak fiołki pachną, ale spokojnie, w Meteorytach je czuję, tylko tu mi nos coś psikusa robi.
A bez testa ani rusz (choć ja sobie chwalę zakupy w ciemno ) - podaj adres na PW
Mnie szara flanela całkiem przypadła do gustu i testuję ją z czym się da , tu też o niej napisałam
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...3#post13596293

a w meteorytach czuć je ,owszem idę czytać co jeszcze napisałaś a potem piszę PW

[Corii]

Napisane przez Hawa

Ange ou Demon Le Secret - Givenchy
Nuty: żurawina, zielona herbata, nuty cytrusowe (mandarynka), jaśmin, peonia, orchidea, yalng ylang, lilia wodna, paczula, nuty drzewne (palisander, dąb), piżmo.

A gdzie można przetestować ta nowość? Bo ja jeszcze tego nie widziałam.

[Pin up girl]

Czy wiecie, czym różni się YSL Paris Jardins Romantiques od zwykłego Paris...?
Bo na KWC nie widzę recenzji tego pierwszego...

[Hawa]

Napisane przez Corii

A gdzie można przetestować ta nowość? Bo ja jeszcze tego nie widziałam.

Jeszcze wczoraj go nie bylo, dzisiaj sie pojawily w Debenhamsie.

[zapalka]

Dziś w Rossmanie poszłam w niższą półkę:
- "Sunflowers" E. Arden: rzeczywiście, kojarzy mi się ze słonecznikami, sierpniem, i ciepłym popołuniem ze schyłku lata. Dość cięzki jak na letni zapach. Na początku nawet nieco duszący. Bez szału.
- "Masumi" Coty: pamiętam ten zapach z dzeciństwa - przyjaciółka miała roll - on. Kojarzyłam, że jest śliczny, natomiast okazało się, że niesamowity śmierdziuch !!!
_ "Darling" Kylie Minogue: no i niech mnie ktoś zabije, niech mnie linczuje za brak gustu i dobrego smaku, ale utwierdzam się w miłości do tego zapachu ! Śliczny, kobiecy, kwiatowy, ciepły i świetnie zgrywa się z moją skórą! Co z tego, że banalny ! Jako przyjemniaczek na codzień - jak znalazł !
- Jakaś lżejsza wersja "Ange au Demon" Givenchy (i to nie ta nowość wspominana kilka postów wcześniej)- powtórka z rozywki? Pachnie prawie identycznie jak oryginał, wcale nie lżejszy, doszła jedynie jakaś brydka nuta...

[aliś]

Szybkie testy Gwai-kowych Demeterków
Fig Leaf - to pierwsze figa jaką wąchałam. Dziwna. Myślałam, ze figa będzie bardziej orzeźwiającą i zieloną. Nie uwiodła mnie. Zostawie ja sobie, ale coś mi w niej przeszkadza. Czuje tam liscie, ale raczej takie mleczne i coś męcząco słodkiego. Przypomina mi trochę jednego ze STR, tych męskich dezodorantów, któym obficie zalewał sie jedne z moich kolegów i do tego zapachu mam uraz
Brownie - na początkuj czuje tłustość...a zaraz potem bardzo maślane ciasto czekoladowe. Nie jadłam nigdy klasycznego Brownie, a jedynie polskiego "murzynka" i potem Brownie zaczyna tak pachnieć, tylko bardziej puszyście. Zostawiam. Nie wiem czy będe uzywać globalnie, zobaczę czy najdzie mnie ochota w zimne dni, ale jako nadgarstkowy umilacz - Trwały.
Sugar Cane - własnie mam na nadgarstku. Kompletnie nie mój zapach. Może i czuję tam jakiś cukier i jakis alkochol, którego wolałam uniknąć, ale generalnie ten zapach pachnie jak Lizol, taki w starych szkolnych łazienkach. Poójdzie na targowisko albo inną formę wymianki.
Creme Bruelle - znów nie znam smaku deser, ale próbowałam sobie wyobrazić. Miałąm też świeczki o tym zapachu i były wyjątkowo mdłe. Ten jest znośny. Jest słodko, mlecznie, trochę czuję coś przypalonego, ale w tki pozytywny sposób. Niestety chyba polezy u mnie a nigdy nie będzie użyty globanie.
Z całej 4 zostanie wiec u mnie najprawdopodbniej tylko Brownie.

[zania]

Dzis mi przyszla paczka z Diorissimo edt. Wlasnie sie psiknelam i...80% na tak, 20% na nie.
Pierwszy niuch - sliczne konwalie, dopiero co zerwane. Swieze. Jednak jak zblizam nos do nadgarstka to czuje cos gumowego (siostra czuje plastik). Sa dosc intensywne. Ogon jest ladny, jednak w zblizeniu cos mnie w nich drazni.

Do paczki mialam dolaczona probke Musk by Alyssa Ashley (edt). Jeszcze jej nie otworzylam, a tylko powochalam fiolke i juz wiedzialam, ze to nie moja bajka. Od razu na mysl mi przyszlo "Byc moze", chociaz nawet tego zapachu juz nie pamietam ;-) Zapach jest dla mnie ciezki, kojarzy mi sie z wymuskanymi damami ok 60-tki (i w gore), ktore nosza perly na szyji i maja zrobiona trwala (nie wiem skad taka wizja u mnie). Oczywiscie jesli kogos urazilam to przepraszam Przypominaja mi intensywny zapach mydla z czyms jeszcze. sa jakby kwiatowo-orientalne.
Z probki na pewno nie skorzystam. Skropilam nadgarstek kropelka tego zapachu i od razu polecialam do lazienki zmyc to, bo mnie zaczelo dusic. Reke szorowalam az zrobila sie czerwona, taki killerek z tego zapachu.

[angel 310]

od jakiegoś czasu -kupione w ciemno Miroir des Envies Thierry Muglera-jest to jeden z serii, na stronie TM jakoś nie doczytałam się opisu nut zapachowych(no ale mój ang pozostawia wiele do życzenia)
flaszeczka piękna, do tego pudełko do przechowywania z "lusterek"
a sam zapach... cóż pierwsze nuty urzekające- orzechy laskowe polane słodką śmietanką, odrobina mlecznej czekolady, ech gdyby to mogło trwać...później niestety dochodzą do głosu lekkie kwiatowe nuty,odrobina róży ale dominuje jaśmin ( w strawnej dla mnie postaci)
rzadko tak dzielę zapachy ale ten jest dla mnie typowo dzienny i letni,
z pewnoscią oryginalny, ludziom się podoba i wszyscy pytają czym pachnę
trwałość jak to u TM zadziwiająca-po 12 godz w pracy ciągle je czuję
zobaczymy jak sprawi sie w jesienne i zimowe dni
w sumie zapach na 4, zużyję z niewielką przyjemnością ale drugiego chyba nie kupię

[studentkaAM]

Premier Figuier oj niee. Spodziewałam się czegoś soczystego, słodkiego, a dostałam najbardziej badylasty zapach jaki znam. Zapach chłodny, ot taka soczysta zieloność. Ja młodej fidze mówię nie!

Timbuktu jestem jak najbardziej na tak! Tylko na mnie strasznie słabo wyczuwalny dlatego nie zakupię, a szkoda.

Turkus Durbano na papierku boski Delikatne kadzidełko w świeżej oprawie. Siedzi teraz na moim nadgarstku i co czuję? Spoconego faceta, który przed chwilą wylał na siebie litr taniej wody kolońskiej Na serio oddam chyba próbeczkę mojemu facetowi.

[gwaihally]

Napisane przez studentkaAM

Turkus Durbano na papierku boski Delikatne kadzidełko w świeżej oprawie. Siedzi teraz na moim nadgarstku i co czuję? Spoconego faceta, który przed chwilą wylał na siebie litr taniej wody kolońskiej Na serio oddam chyba próbeczkę mojemu facetowi.

Mi oddaj Moge nawet zostać Twoim facetem.
Na serio bardzo chcę. Mam dużo próbek. Nie pożałuję. Chętnaś na jakąś wymiane?

A żeby nie było OT: przypomniałam sobie dzisiaj Eloge du Traitre Etat Libre d'Orange i aż się sama zdziwiłam. Czyżbym dorastała do zapachów Etatowych? Jak testowałam ich zapachy dobry czas temu, to niewiele mi się podobało. Takie trudne i męczące. A teraz co? Trudne i męczące w dalszym ciągu. Ale nie moge nie docenić.

[studentkaAM]

Napisane przez gwaihally

Mi oddaj Moge nawet zostać Twoim facetem.
Na serio bardzo chcę. Mam dużo próbek. Nie pożałuję. Chętnaś na jakąś wymiane?

A żeby nie było OT: przypomniałam sobie dzisiaj Eloge du Traitre Etat Libre d'Orange i aż się sama zdziwiłam. Czyżbym dorastała do zapachów Etatowych? Jak testowałam ich zapachy dobry czas temu, to niewiele mi się podobało. Takie trudne i męczące. A teraz co? Trudne i męczące w dalszym ciągu. Ale nie moge nie docenić.

Gwai bardzo chętnie bym się na coś wymieniła , ale moje kochanie odkąd skazany jest na łażenie po perfumeriach ze mną, sam powoli łapie bakcyla i zawsze mi podkrada próbki. A jak pani w Quality o nim zapomni to chodzi zły przez pół dnia

Na drugi nadgarstek zapodałam Gaiac. Oj tak to jest to co tygryski lubią najbardziej W końcu znalazłam idealne, słodkie drewienko. Gajak dla mnie ma to czego brakuje Kashminie, czyli trwałość i słodycz dzięki obecnej wanilii. Muszę go mieć w każdej ilości
EDIT: Zapomniałam dodać, że nietrwałe to drewienko. Na mnie tylko 2 godziny. Ale i tak się skuszę, bo bosssski jest

[beyza]

Mam takie pytanie do szczesciar, ktore testowaly CB I hate perfume. Gdzie dorwac? Bylam na oficjalnej stronie internetowej, cena za 2ml probke, jest dla mnie poki co zaporowa <10$>, w liscie sklepow nie figuruje zadna pozycja z Polski czy UK, na allegro wiatr hula i nic wiecej. Na luckyscent rowniez nic. Jak?? Gdzie?? Kiedy??

[Polly_]

Napisane przez beyza

Mam takie pytanie do szczesciar, ktore testowaly CB I hate perfume. Gdzie dorwac? Bylam na oficjalnej stronie internetowej, cena za 2ml probke, jest dla mnie poki co zaporowa <10$>, w liscie sklepow nie figuruje zadna pozycja z Polski czy UK, na allegro wiatr hula i nic wiecej. Na luckyscent rowniez nic. Jak?? Gdzie?? Kiedy??

dawniej na pewno były na lucky, ponadto wiele wizazanek posiada rózne "ihapki" a jeszcze wiecej rózne próbki ihapków (np. ja miałam kilka i widze ze nadal cos mam)) ale uprzedzam ze jak dla mnie to nie ma się na co napalać...

[Pin up girl]

Mauboussin EdP i EdT - zdecydowanie wolę tą pierwszą jest gęstsza, bardziej zawiesista, intensywniejsza i bogatsza. Piękna naleweczka liwkowa z biegiem czasu przekształcająca się w śliwki w czekoladzie, na jesień idealne

[agnyska81]

Garść szybkich wrażeń:
Ambre Fetiche - to jest zdecydowanie to, co tygrysy lubią najbardziej Słodka ambra, duuużo kadzidła, skórka i orientalne dodatki. Całośc tańczy, zmienia się, kusi. Wszystko co napisała Mitsouko w recenzji KWC to prawda Mitsouko, to właśnie Ty rozbudziłaś moją chęć na poznanie tego zapachu

Myrrhe Ardente - coś mi ten zapach przypomina Jakiś taki miły, przyczajony, inaczej zapamiętałam mirrę. Ładny jest, to fakt.

Automne - początek z kwaśnych czerwonych owoców zapowiada się nieźle. Szkoda, że po czasie ciągle czuję to samo...

Black Sea - początkowo to Black Cashmere z dodatkiem delikatnych kwiatów, później zamiast kwiatów jest to dodatek czegos świdrującego w nosie. Nie mam pojęcia kto wymyślił, że to kategoria szyprowo - skórzana

Eau de Charlotte - krem Nivea z dodatkiem lekkich kwiatów. Ładne i skandalicznie nietrwałe.

Vanille Aoud - aoud jest tylko na samym początku, nawet nie godzinę, a później już tylko waniia. Ładna, ale mnie wanilia usypia i nudzi.

Musc Maori - na mnie akurat pachnie czekoladą , początkowo taką alkoholizowaną, truflową, później mleczną. Bardzo trwały, śliczny zapach. Niestety chyba nie dla mnie, bo zmęczył. Może w niższych temperaturach.

Tobacco Vanille Toma Forda - mnie nie zachwycił: wanilia i dużo sianowatego czegoś; dałam M. powąchać nadgarstek, nie mówiąc co to, M: "mmm, tytoń fajkowy!". Na nim pachnie dużo lepiej, tytoń nie układa się sianowato, tylko jakoś charakterniej, naprawdę ciekawie, z dodatkiem miękkiej wanilii. Diabelsko trwałe i na mnie i na nim.

Eau d'Italie - normalnie klon Demeter Firefly

Baume du Doge - testowałam już ładnych parę razy i ciągle nie mam zdania, ładny, ciepły, lekkie przyprawy, paczula

Rose Muskissime - ładna róża, z tych wiosennych, ale nie zbyt świeżych.

Secret Melange - wszystkie możliwe przyprawy świata, łącznie z tymi znienawidzonymi przeze mnie (goździki, ziele angielskie), a do tego mydłoooo.

Vanille noir du Mexique - w porównaniu z Vanille Aoud jest nieco sztucznawy i z jakimis zakłócającymi dodatkami.

Onyx - kto by pomyślał, że Onyx będzie kokosowy?

[Corii]

Ange ou Demon Jasmin Sambac 2008 - ciekawa bardzo byłam tego zapachu, a że nie w każdej Sephorze je mają, to dopiero udało mi się dopaść tester w Galerii Dominikańskiej we WRO.
Po spryskaniu i powąchaniu nadgarstka pierwsza myśl to : "ukochana lilia z edp, muszę to mieć! ".
Druga myśl, po godzinie :" Kurcze, gdzie ta lilia jaśmin sam, ale wcale nie taki znów porywający jak w Alien. Eeee, nie chcę tego".
Trzecia myśl, po 2 i więcej godzinach :"Znowu boska lilia! O jeee CHCĘ to mieć".
Reasumując po 2 dniach od testów : mieć czy nie mieć?

[Tsukichan]

Habanita Molinard: zdecydowane nie. Ciężki, duszny, zupełnie nie w moim stylu.

Aloha Tiare CSP: Kolejny niezbyt udany test, kwiatowy, lekki, ale zupełnie niezauważlany.

[zania]

Napisane przez agnyska81

Onyx - kto by pomyślał, że Onyx będzie kokosowy?

A mozesz cos wiecej napisac? Bo samo slowo onyx nic mi nie mowi

[studentkaAM]

Przyszły wspólne zakupy i tak:
LN - Wish. Dla mnie to strasznie banalny zapach Brałam w ciemno, bo nigdzie nie mogłam uświadczyć testera. Pierwsze moje skojarzenie po zapodaniu na rękę - lekko rozwodniony i mniej intensywny Apparition. Potem zapach się wysładza i na prawdę jest taki jakich wiele. trwalość słabiutka. Może zużyję te 10 ml co mam, a może puszczę potem w świat. Jeszcze pomyślę

PN - Shaal nur. Psikam i... RATUNKU!!! Uwolnijcie mnie od tego! Nie wiem może dlatego, że mam remonty w domu, od razy skojarzył mi się z woda z wiadra, którą przed momentem umyłam zakurzoną podłogę. Chyba wiecie o jaki smród mi chodzi ale potem cudowne kadzidlano-pieprze drewienko No nic, będę musiała za każdym razem pomęczyć się te 15 minut. Trwałość przyzwoita
EDIT: Trwałość nie przyzwoita, a szokująca!!! Od 16 ciągle gości na moim nadgarstku mimo kąpieli i zmywania naczyń!

[Pin up girl]

Flower by Kenzo - dziwny to puder... przez cały czas drażni mnie jedna nuta, podobnie jak przy L'Instant Magic Guerlaina (może to głóg...), gdyby ją wyrzucić, byłoby OK. A tak, to otwarcie ostre, lekko kwaśne, ale pudrowe. Potem zapach łagodnieje, puder bardziej dochodzi do głosu, ale ten głóg... dyskwalifikuje go u mnie :/
Rose Essentielle - nie podoba mi się ta różyczka... niby jest świeża, zroszona, aksamitna... ale z drugiej strony taka jakby sztuczna... jestem na nie...
DKNY Night - początek nawet nawet, jest pomelo, cytruski, coś tam jszcze, nie wiem co... ale, ale - z czasem jest coraz gorzej - najpierw trochę męskawo, a na końcu wręcz odnoszę wrażenie, że te perfumy są przeterminowane... też na nie...
Insolence EdT - dośc podobny do EdP, faktycznie na początku bardziej od niego "trzeźwiejszy", nie otumania aż tak bardzo... Jest fiołek, jest puder, jest malinowy niuansik... który po pewnym czasie bardziej daje o sobie znać. No i tego pudru jakby mniej niż w EdP... ogólnie podoba mi sie jednak

[skarbiatko]

Coco Mademoiselle -fajny lekki zielony wiosenny zapach, po Chanel 5 jest to drugi Chanelek jaki testuję...

Grey Flannel-początek ostry i drażniący-podetknęłam pod nos mojemu J skrzywił się i usłyszałam:nie obraź się ale ja tam wole te których używam,ale po paru minutach zapach złagodniał i stał się taki miękki i ciepły, i obojgu nam się podobafajnie przytulic sie do mężczyzny pachnącego Grey Flannel W planach zakup

[LouLou25]

Napisane przez studentkaAM

PN - Shaal nur. Psikam i... RATUNKU!!! Uwolnijcie mnie od tego! Nie wiem może dlatego, że mam remonty w domu, od razy skojarzył mi się z woda z wiadra, którą przed momentem umyłam zakurzoną podłogę. Chyba wiecie o jaki smród mi chodzi ale potem cudowne kadzidlano-pieprze drewienko No nic, będę musiała za każdym razem pomęczyć się te 15 minut. Trwałość przyzwoita
EDIT: Trwałość nie przyzwoita, a szokująca!!! Od 16 ciągle gości na moim nadgarstku mimo kąpieli i zmywania naczyń!

Przyzwyczaisz sie Tez tak mialam na poczatku, a kilku testach to juz byla milosc...
Moja mamuska tez krzyknela z rozpaczy pomieszanej z obrzydzeniem

[KasiaxQ]

Molecule 01 - liczyłam na ten zapach, ale dla mnie to cień Pereł, a tych znieść nie mogę

[aliś]

Napisane przez studentkaAM

Przyszły wspólne zakupy i tak:
LN - Wish. Dla mnie to strasznie banalny zapach Brałam w ciemno, bo nigdzie nie mogłam uświadczyć testera. Pierwsze moje skojarzenie po zapodaniu na rękę - lekko rozwodniony i mniej intensywny Apparition. Potem zapach się wysładza i na prawdę jest taki jakich wiele. trwalość słabiutka. Może zużyję te 10 ml co mam, a może puszczę potem w świat. Jeszcze pomyślę

Wiesz, że mam podobne odczucia Dawno testowałam w perfumeri...ale gdzieś w natłoku zapachów, jako n-ty testowany zaginął. Kojarzył mie się z jakąś mocną słodyczą, ale dostałam próbkę, i zrobiłam szybki teścik. Taki sobie, słodycz jest ale właśnie zbliżona do Apparition, którego się pozbyłam. Taki słodki sok owocowy z wodą + cukier. A myślałam, że będzie to coś pokroju Angel+Pink Sugar, czyli mniej pazurowaty od Angela i mniej cukierokowy od PS. Jeszcze wypróbuję globalnie.

[Daffodilka]

Napisane przez LouLou25

Przyzwyczaisz sie Tez tak mialam na poczatku, a kilku testach to juz byla milosc...
Moja mamuska tez krzyknela z rozpaczy pomieszanej z obrzydzeniem

Ja się nie przyzwyczaiłamMiałam ze trzy podejścia i za każdym razem odlewka wędrowała w świat. Nie dałam rady

[studentkaAM]

Napisane przez LouLou25

Przyzwyczaisz sie Tez tak mialam na poczatku, a kilku testach to juz byla milosc...
Moja mamuska tez krzyknela z rozpaczy pomieszanej z obrzydzeniem

miłość już jest, ale dopiero po 20 minutach Najgorsze jest to, że mój ojciec się na niego czai bo z niego to nie pies na baby, a pies na zapachy

Napisane przez aliś

Wiesz, że mam podobne odczucia Dawno testowałam w perfumeri...ale gdzieś w natłoku zapachów, jako n-ty testowany zaginął. Kojarzył mie się z jakąś mocną słodyczą, ale dostałam próbkę, i zrobiłam szybki teścik. Taki sobie, słodycz jest ale właśnie zbliżona do Apparition, którego się pozbyłam. Taki słodki sok owocowy z wodą + cukier. A myślałam, że będzie to coś pokroju Angel+Pink Sugar, czyli mniej pazurowaty od Angela i mniej cukierokowy od PS. Jeszcze wypróbuję globalnie.

No to cieszę się, że nie jestem odosobniona Ja również chciałam znaleźć tu słabszą wersję Angela i coś bardziej słodszego Dobrze, że nie brałam flakonu w ciemno

[melkmeisje]

Ostatnio testowałam odświeżoną piątkę
Za pierwszym razem zupełnie mnie odrzuciło (strach pomyśleć, jaka byłaby reakcja na klasyka), przy drugim teście miałam jedno skojarzenie - szampon Johnson's baby (którego zresztą nie miałam okazji wąchać od jakichś 15 lat)! Całkiem przyjemne to skojarzenie, ale myślę sobie "wielka piątka i szampon?" - trochę słabo

[monikadr1]

Napisane przez studentkaAM

miłość już jest, ale dopiero po 20 minutach Najgorsze jest to, że mój ojciec się na niego czai bo z niego to nie pies na baby, a pies na zapachy

Pierwsze chwile z Shaal Nur rzeczywiście są ciężkie. Zapach zmienia się jednak ogromnie i z początkowych nut nie zostaje nic. Potem jest już cudownie miękko, kobieco