Jesienne Cudaczki Niemowlaczki 2009

[KateMwale]

tancerkaGd
Pogoda na dworze to nie ma czasu pisać My cały dzień na placu zabaw. Huśtamy się, budujemy, grabimy, łazimy po mostach zwodzonych, a Bru zaraczkowuje po całym terenie za swoimi dziewczynami, średnio 2-3letnimi, ale muszę powiedzieć, że ma dobry gust. Dzień nam mija na tych swawolach, a w domu jeszcze masa obowiązków.
A muszę Wam powiedzieć, że musiałam znaleźć miejsce gdzie Bru się znajdzie kiedy np. gotuję obiad. Przychodził do mnie, wspinał się z tyłu po nogach, a ja np. odcedzam ziemniaki, zdarzało się to zbyt często i kupiłam kojec drewniany, teraz mam spokój. W ciągu dnia furtka jest otwarta, a kiedy istnieje potrzeba zostaje zamknięta.

aptekus
Mój Bru miał robiony CUM po tym jak miał zapalenie układu moczowego.

[tancerkaGd]

my CUM nie mielismy.

katemwale
piekny Bru!! Scieliscie mu wloski czy tylko tak sie wydaje pod czapeczka??
kojec fajny - ale strasznie duzy (sadzac po pojemniku na zabawki z ikea) u nas nie byloby na niego miejsca w domu....

[Asiuuuuula]

Cześć dziewczynki ,
jakoś taka rozmemłana jestem, podczytuję ale jakoś nie piszę . Juli 4 ząb idzie, prawa górma jedynka, stoi już od jakiegoś tygodnia przy meblach iw łóżeczku, właśnie dziś opuściliśmy łózeczko na najniższy poziom ale pierdółka jeszcze potrafi się zachwiać i walnąć nosem albo brodą o szczebelki .
Kate, super sprawa z tym kojcem, Jula zaiwania non stop po mieszkaniu i też się po mnie wspina ale ja to mam mieszkanie wielkości tego kojca hihi .
Męczy mnie to siedzenie w domu, pomimo, że jestem leń okrutny to chciałabym wyjść z nią do sklepu po zakupy z wózeczkiem, żeby nawet i chociaż tego mojego męża trochę odciążyć bo on zasuwa non stop, co drugi dzień do roboty na 12 godzin, jak jest dodatkowa to na wolnym do dodatkowej roboty (często od 4 rano też na kilkanaście godz, czasami krócej oczywiście ale w większości 10-12 godz.), jak jest w domu to z synem (jak synka nie ma bo jest u babci to zabiera Julę) po zakupy (ja wtedy ogarniam mieszkanie, myję głowę itp.), potem na plac zabaw i to też często z dwójką... widzę, że on ma powoli dosyć... Ja staram się go zrozumieć ale też mnie wkurza ciągle niezadowolony i narzekający.
Ja chcę mieszkanie z windą . Nie myślałam, że winda jest w stanie ratować nastroje w związku... .
No to się wyżaliłam .
Pozdrawiam Was wszystkie .

[KateMwale]

To powiem Ci, że masz męża marzenie! Mój pracuje strasznie dużo od rana do wieczora, ale cała reszta jest na mojej głowie. A może na takie wyskoki typu zakupy kupić najprostszy model wózka-parasolki. Ja kupiłam coś takiego za niewiele ponad 100zł, a rozkłada się do spania jak jest taka potrzeba i ma dość duży kosz na zakupy, czy zabawki Bru jak idziemy na plac zabaw.

[Asiuuuuula]

Kate, ja mam wózek parasolkę ale ja mieszkam na 4 p. i mam kręcone schody, z samą Julą to mordęga a jeszcze z zakupami... Wiesz, no w sumie to nie jest w ogóle niewykonalne ale ile czasu ja bym wchodziła z tym wszystkim? Ja często mam tak, że jak się np. nie tak schylę to mi tak pognie szyję, że 4 dni nie mogę głową ruszać, boję się, że oprócz szyji to w dolnym odc. kręgosłupa mi coś walnie, już nie jestem wysportowana jak kiedyś a i z mojej nadwagi by był drugi człowiek . Musze w końcu kiedyś spróbować, wiem...

[KateMwale]

Padam na twarz. Dziś z samego rana pogoniłam rodzinkę na zakupy. Co prawda mamy jeszcze trochę czasu do wyjazdu, ale ja nie znoszę słyszeć dzień, dwa przed - Ojjj nie mam skarpetek, majtek... a krople do oczu mamy? - Więc razem z długaśną listą wyruszyliśmy na podbój sklepów. Nie udało nam się wszystkiego kupić, ale i tak najważniejsze rzeczy są, a resztę załatwiły sklepy w netcie. Potem szybko obiad i na plac zabaw. A dziś Bru miał tyle energii, że mógłby się nią ze mną podzielić bo ja tylko dyszałam. Umyłam go, zrobiłam obiad na jutro, wstawiłam tysiące prań i zaraz się kładę.

[kashin]

Hej! Nie umiem się przestawić na normalne pisanie na forum, odkąd jestem z dziewczynami w klubie Czuję się tak, jakbym zapomniała jak się jeździ na rowerze...

Tancerko dziękuję.
Nie zmieniam Tyśce pieluch w nocy od wieków Nie ma mocnych, na pewno by się rozbudziła. Poza tym ostatnio po nocy pieluszka bardziej sucha. Niedługo zacznę wysadzać ją na nocnik. Ciekawe, co z tego wyjdzie.

Kate piękną zagródkę zgotowałaś Bru Stwór gdyby ją zamknąć narobiłaby takiego rabanu, że Opieka by mi do drzwi zapukała Nie ma szans na żaden kojec ani bramkę. Jeśli gotuję, gdy ona nie śpi, to sadzam ją w krzesełku do karmienia albo na plecy, żeby widziała co robię, bo nadal ją to interesuje. Niech się uczy, potem ona mi będzie pyszności gotować.

Ogromne oczęta ma Wasz synek. Cudne.

Asiuuuula gratuluję ząbków! U nas cisza... Dwa jak były tak są i nie widać kolejnych Niby ślini się bardziej i pieluszka zajeżdża znowu marichuaną , ale to może równie dobrze oznaczać, że za pół roku coś się wykluje...
Asiuuuula, a nie myślałaś o chuście? Mogłabyś Julę w chustę zapakować i wyjść z domu. Synek po schodach już chyba śmiga, co? Dla mnie chusta jak druga skóra.
Trzymam kciuki za poprawę nastrojów

[Kaasiula]

Hej mamusie

My już po urlopie, pamiątki w postaci zdjęć są w albumie więc chętnych zapraszam

KateMwale chyba po 3 dniówce nie ma śladu skoro znów zdobywacie place zabaw Bru uroczo wygląda w tej czapeczce a kojec fajny my mamy taki plastikowy ale Mati nie za długo sie w Nim bawi

Tancerko ja zmieniam tzn tż przeważnie w nocy ale to dlatego że Mati budzi się raz na jedzonko przewaznie około 2 także to tak przy okazji pewnie jak nadejdzie szczęsliwy dzień a raczej noc że Mati zacznie przesypiać całą to nie będziemy przebierać

Asiuuula nie miej zbytnich wyżutów w sumienia w sumie mogłabyć trochę więcej zrobić ale po co ja jestem zdania że jak chłop chcę to niech robi i nie ma co go odciagać od obowiązków bo tak zapomni jeden potem drugi obowiązek i stanie się popijaczem piwa przed tv bądź maniakiem swojego hoby(jesli takowe ma) albo jeszcze gorzej

kashin miałam Ci podać e-mail na te przepisy a nie możesz mi ich na PW wysłać?
Ciekawa jestem jak ci pójdzie z nocnikiem, a to nie za wcześnie?
u nas też nadal 2 zęby na dole a góra wychodzi już 1,5 miesiąca i nie chcę wyjść
A co to znaczy że pieluszka pachnie marichuaną

No nic uciekam bo padam, papa

[kashin]

Hej Kasia,
nie za bardzo mogę Ci to wysłać na priv, bo to ściąga w Wordzie i ma ponad 40 stron
Gwoli ścisłości to nie są stricte przepisy, tylko wskazówki odżywiania wege rodzinki, z naciskiem na dzieciątko. Więc się zastanów, czy na pewno to chcesz.

kashin
A co to znaczy że pieluszka pachnie marichuaną

No dokładnie to co napisałam - wania od niej gandzią na kilometr Ale już wiadomo dlaczego - przekłuwa się właśnie lewa górna jedyneczka a trzy kolejne już też spozierają zza dziąsła
Znowu bezobjawowo - przypadkiem Stwór paszczękę otwarł szeroko, to udało mi się dojrzeć, co tam się dzieje.

To lecę teraz oglądać zdjęcia.

[KateMwale]

Dziś zwiedzaliśmy Poznań autobusami i tramwajami, a nawet pks'ami. Mój Bru to taka wygodna dupa jest , że zawsze mama, tata, wózek i samochodem. Miałam kilka spraw do załatwienia na mieście w czasie jego spaceru, zapakowałam więc wszystko co niezbędne, zapas biletów i w drogę. Było naprawdę fajnie i byłam zaskoczona jak Bru wszystko interesuje. Gadał, brechtał się i machał do ludzi. W centrum przestraszył się trochę huku, a raczej stukotu jak jechał tramwaj, ale nie płakał, ale widziałam, że nie wie o co chodzi. Chyba był zszokowany, że ten świat to tak pędzi i, że tyle ludzi jest na świecie, a nie tylko on i jego placowo-piaskownicowi przyjaciele. Pobawiliśmy się trochę, kupiliśmy sobie wiatraki kolorowe i podziwialiśmy jak tańczą z wiatrem, zjedliśmy deser na rynku i soczek, patrzyliśmy jak się trykają koziołki i był fajny dzień. Pod koniec jak wracaliśmy, Bru padł i spał, aż do samego domu, żeby potem się wtulić w wytęsknionego tatę. A na koniec dnia, zabraliśmy samochody i poszliśmy do piaskownicy, żeby wszystkim opowiedzieć o naszej wyprawie. Pobawiliśmy się też w berka, nowy hit Bru. On zapiernicza na czworaka jak go gonię, on siada i patrzy gdzie jestem, więc jak krzyczę "łapię Cię", on wtedy piszczy z zachwytu i wrzuca 5bieg i spierdziela i tylko się kurzy, śmiejąc się głos. Po takiej zabawie to ciepłe mleko, kąpiel i smacznie spać.

[tancerkaGd]

fajny dzień mieliście
podziwiam Cię, że masz tyle siły....ja pewnie po takiej autobusowej wyprawie ( po mieście pks'em?...czy poza miastem mieszkacie? ) padłabym i już nie chciałoby mi się jeszcze iść do piaskownicy i ganiać się...
dzisiaj był taki upał, że zrezygnowałam ze spaceru - chciałam iść po obiadku , ale przyjechała moja mama i tak jakoś zleciało Jutro idziemy
a! Jula dzisiaj zjadła mój obiadek bez wspomagającej chrupki ))))
warzywny sosik z makaronem (duszona marchewka, cukinia i pomidorki na masełku ze śmietanką i drobny makaron -gwiazdki )
jutro powtórka - mam nadzieję, że tez będzie się zajadać

[KateMwale]

PKS'em wracaliśmy do domu, mieszkamy w Poznaniu. Czekaliśmy już 40min na autobus i żaden nie przyjechał. I nagle zobaczyłam, że jedzie PKS, który ma przystanek niedaleko mojego domu, więc się nim zabraliśmy. Musiałam kupić bilet jakbym jechała do miejscowości końcowej, ale nie było strasznie drogo, a już nie wierzyłam, że kiedyś do tego domu wrócę Podróż powrotną Bru przespał, więc nie widział jakim wehikułem jechaliśmy. Cieszę się, że się odważyłam, bo teraz zaplanuję podróż np. po jakimś fajnych parkach, czy placach zabaw na terenie Poznania.
U mnie z tymi wyjściami jest tak, że ja w gorącej wodzie kąpana, nie usiedzę. Codziennie jesteśmy na dworze od 12:30-14, a potem od 16:30-19. Mój M. mówi czasami znowu idziecie, czemu nie posiedzicie w domu? Nie wiem nie umiem, mnie ciągnie na zewnątrz. Mam fajny las koło domu, kicają wiewióry, biegają sarny, zbieramy z Bru patyki, szyszki, kamyki i idziemy na plac zabaw pośrodku lasu, albo idziemy nad jeziorko karmić kaczki i łabędzie, a tam też jest fajna polana i tam robimy sobie pikniki i gramy w piłkę, albo idziemy na nasz ukochany ogromny plac, gdzie Bru już ma swoich kolegów i koleżanki i tam są huśtawki i tory przeszkód i zamki. Ale kiedy są upały to wtedy balkonujemy i bawimy się w baseniku. Jak pada deszcze to jest masakra, ale ostatnio Bru lubi jak mu się robi przedstawienia, więc siedzę i udają koty, kury, krowy itp.

Bardzo się cieszę, że Julka zajadała obiadek. Mam wrażenie, że teraz chrupka będzie już tylko przekąską, a nie dodatkiem

[Kaasiula]

Hej mamusie

W końcu mam chwile czasu żeby usiąść na wizazu. Wróciliśmy z nad morza w sumie to krótkie wakacje bo byliśmy tylko tydzień ale zawsze to coś

kashin Matiemu też się przebija górna 1 ale prawa tzn patrząc na Matiego to lewa ciekawa jestem czy druga 1 tez wyjdzie bo na dole wyszły parami.

Co do tych wskazówek to chętnie je poczytam zawsze lepiej wiedzieć coś więcej niż nic a w moim wypadku to jest istna amatorszczyzna co do jedzenia Matiego jesli chodzi o obiadki więc na pewno mi sie przyda.
Będąc w temacie dziś zrobiłam ksiel na soczku-efekt Mati nie chciał zjadł 5 łyżeczek o ble a dziwne to dla mnie bo zazwyczaj je wszystko co Mu podam.

KateMwale no to mieliście kolejny ciekawy dzien Mati jechał już 2 razy autobusem pkm i nawet był zaciekawiony.
A my 2 dni już na dworze nie byliśmy tzn przelotem jak dziś do lekarza-neurologa kontrola zwykła ale wszystko ok mamy się pokazac jeszcze tylko raz jak Mati zacznie na dobre chodzić-i mam wyrzuty sumienia ale tez pogoda u nas do bani leje i leje

Tancerka no to gratuluję sukcesu widzisz teraz tylko aby do przodu
a powiedzcie dziewczyny jak wy robicie obiadki Maluchom to tylko na jedna porcję czy więcej i co z tą resztą do lodówki czy jak?

[tancerkaGd]

ja nie umiem na jedną porcję - resztę porcjuję i zamrażam . a wczorajszy obiadek był na wczoraj i dziś. Nie zmiksowaną część schowałam do lodówki i dzisiaj jak znalazł....ale dzisiaj nie miała apetytu - coś ząbki przeszkadzają nawet ulubionego deserku nie chciała jesc
za to zjadła troszkę mojego obiadku - miałam brokuły ugotowane na parze i makaron...wcinała aż się kurzyło Miał być do tego jeszcze tuńczyk, ale okazało się , że nie mam czym otworzyć puszki :/

[aptekus]

heja.
Dawno mnie nie było...
Mały chory, walczy z katarkiem i kaszlem, wczoraj na rtg klatki piersiowej bylismy bo lekarka podejrzewa poczatkową fazę zapalenia płuc...GRRR
mam nadzieje że jednak to nie to... a jesli to, to że szybko sie zaleczymy.
Zaskakujace jest to, że jak mamy z tż urlop to mały jest od razu chory...

Co jest jeszcze dziwne to mój szkrab, ma tyle energii, że wogóle po nim tej choroby nie widać... nadal bawi sie do upadłego, śmieje i ma apetyt. Lekarka powiedziała nam że są takie typy, które z zapaleniem płuc lataja jak porażone...
Temperatury nie miał - co tez dziwne.
A na dodatek wybiły sie dwie górne jedynki...

U takich maluchów to zawsze się duzo dzieje.

[mamaFilipka]

hej Dziewczyny My po urlopie wracamy mam takie pytanie nie na temat ,zaczepila mnie babka na basenie z pytaniem czy moje dziecko polozone zupelnie plasko na podlodze podnosi sie samo i siada bez zadnej pomocy nigdy nie zwrocilam na to uwagi wasze dzieciaczki wstaja tak same? przepraszam za brak polskich znakow ale cos mi komp sie psuje...

[tancerkaGd]

moja Julka potrafi podnieść się do pozycji siedzącej tylko z pozycji na brzuchu chociaż z pleców też umiałaby przekręcić się na brzuch i potem wstać ale jest leniwa i zawsze podaje mi swoją rączkę bym ją asekurowała - wtedy sie sama podciąga

[mamaFilipka]

Filip też tak się podnosi leży na prostej powierzchni unosi głowę i ramiona a ja mu podaję palec i sie podnosi ale tej babie chodziło o takie podnoszenie jak do robienia brzuszków ! ja mam problem z takim podniesieniem sie z twardej prostej powierzchni a co dopiero dziecko, zresztą sama nie wiem po co jej to do informacji przypuszczam że ma dziecko w podobnym wieku i chciała wiedzieć czy robi to co inne dzieci.

[KateMwale]

Placujemy
http://www.youtube.com/watch?v=7FVIn2s93Bs

[mamaFilipka]

Kate ale Twój synek jest śliczny a te czarne oczęta obłędne , mój Filip kończy dziś 10m i daje mi nieźle popalić ledwo żyje w te upały przez niego,ciągle chce żeby z nim chodzić za rączkę kręgosłup mój nie daje rady jutro jedziemy na basen z samego rańca żeby się wyszalał

[tancerkaGd]

Bru jest niesamowity A jaki duży!! Dwa razy większy od Julki I jak fajnie zasuwa Julka na razie leniwa - podrepcze 2-3 kroczki i potem ma dość U teściów ma pole do popisów bo są dywany a u nas na podłodze drewnianej się bardziej ślizga - podciąga się a w ostatnim stadium podciągania podciąga tyłek do góry jak przy raczkowaniu

[mamaFilipka]

Dziewczyny zna któraś z Was dobrze niemiecki i powie mi czy ten zestaw z tej aukcji składa się z tego co jest na zdjęciu? http://cgi.ebay.pl/Quinny-Buzz-3-Kom...rwagen_Buggies
moja szwagierka jest w ciąży i chce sobie wylicytować taki wózio ale obydwie tylko angielski znamy jestesmy ciemne z niemieckiego.

[KateMwale]

Dziękuje kochane za pochlebstwa dla Bru, normalnie kocham tego zbira, że nie wiem, czy można bardziej.

W weekend byliśmy z Bru w Zoo. Wychodząc z domu, M. się mnie pyta:"Masz jakieś pieniądze, czy jedziemy wypłacić?", Ja:"Mam 60zł, więc spoko, starczy". I na wejściu: 1 osoba-20zł, parking 4zł/h, butelka wody i po kasie Najważniejsze, że Bru w zoo zachwycony, achy, ochy i piski. Interesowało go wszystko i każdy, a najbardziej kury. Jak tylko powiedziałam, że robią "kokokoko", a właśnie wałkujemy od nie wiadomo ilu ukochaną książkę o zwierzątkach na wsi to wpadł w taki zachwyt, że od kur długo odejść nie można było. Całe zoo na barana u mamy, żeby wszystko widzieć, nie spieszyliśmy się, tu pobawiliśmy się patykiem, tam trochę trawą, u słoni sporo byliśmy z wizytą, było naprawdę fajnie, polecam. Kolejny punkt zwrotny to spróbowane lody waniliowe podane w ukryciu przez tatę, gdy mama była zajęta konsumpcją hot-doga. Och, Bru był zachwycony i cmokał, aż echo szło.

[tancerkaGd]

w zoo jest ekstra My też byliśmy i z chęcią wybierzemy się jeszcze raz na spokojniej Ale u Was drogo!! Z tego co pamiętam my płaciliśmy 12 zł za osobę dorosłą do 3 roku życia gratis - potem 6zł ulgowy.
Julce najbardziej podobały się żyrafy

a tak się zastanawiałam.....byliści e już w Hiszpanii czy wakacje dopiero przed Wami?

[KateMwale]

Teraz planuje już kolejną wycieczkę do muzeum, gdzie w ogrodzie są ogromne posągi, replika statku 1:1, ogromny okręt i dużo fajnych elementów w zadbanym ogrodzie, może w weekend jak będzie pogoda.

Wakacje już niedługo, po namysłach zdecydowaliśmy się na Grecję, a dokładnie wyspę Zakhyntos. Już mam wszystko zapakowane tj. leki, kosmetyki, poprasowane ręczniki i pościel dla małego. Ubrania też wybrane dla całej rodziny. Plan zwiedzania i mapy przygotowane. Już nie mogę się doczekać. Bardzo potrzebujemy zmienić klimat, zarówno M. jak i ja jesteśmy wypompowani.

[Asiuuuuula]

KateMwale, ale Bruno pomyka o tym placu , ja bym się bała, że Jula się obje piachu i liści bo ona wszystko co znajdzie bierze do buzi .
A kiedy w końcu macie tę operację i czy w ogóle będzie bo chyba coś przeoczyłam .
No i super, że wakacje dopiero przed Wami, my już byliśmy w czerwcu i dawno zapomnieliśmy .
Ciekawe jak tam Eloteteie nad morzem, bo miała na całe 2 m-ce albo i dłużej jechać .
Mąż z synkiem jadą za tydzień na 6 dni do Zakopanego a ja na tych kilka dni pojadę do rodziców, chociaż powychodzę z Julą na spacerki bo tam jak w każdym normalnym bloku jest winda . Niesamowite jak ten czas leci, rok temu przecież też jechali do Zakopanego i wracali w dzień porodu Julki, mąż prosto z trasy wpadł na porodówkę... ale zleciało.
Jula cały czas niespokojnie śpi w nocy, rzuca się w tym łóżeczku i kręci , stoi przy wszystkich meblach i zaczyna powoli się przesuwać robiąc po dwa kroczki trzymając się czegoś oczywiście, ma już 5 ząbków.
Dziś czeka nas wizyta z synkiem u stomatologa, nic się nie działo a nagle mu dwa zęby się tak posypały... jeden miał tak duży ubytek, że aż mu się ułamał, nie wiem co to dziś będzie... Patryk to straszny panikarz i uparciuch, może nie dać sobie nic zrobić a ja już na narkozę się nie zdecyduję, przeszłam to raz jak miał 3 lata i nigdy więcej.
Pozdrawiam Was wszystkie .

[KateMwale]

Asiuuuuula masz rację, ale ten czas leci. Przypomniałaś ten wyjazd do Zakopanego i mam wrażenie, że to było max. 4 miesiące temu. Wykorzystaj ten czas (z windą) dotlenisz się i odpoczniesz. Dwa urwisy to musi być ciekawie Mój mąż ostatnio do mnie "Czy ja bym nie chciała już brzuszka mieć z drugim, że tak fajnie było", wryło mnie i mówię "O nie kolego, ja dziś śpię na kanapie, spadaj"

Mój mały też co róż coś do gęby pcha, ale to typ co nie usiedzi. Już dawno zapomniałam co to spacery wózkiem. Wózkiem to ja mogę dojechać do punktu "wyładunkowego" Bru, ale lepiej, żeby był szybko Dziś w piaskownicy co wyrabiał to koniec świata, a za nim pół placu zabaw, nawet dzieciaki siedziały koło mnie jak go karmiłam, a część poszła do mam/cioć/niań/babć po kanapki bo one chcą jeść z Brunem. On jakiś taki śmieszny jest poraczkuje do kogoś, złapie za nogawkę i zacznie się brechtać, podejdzie do dzieciaka i zrobi "kizi mizi", albo zaczyna zapierdzielać za dzieciakami na kolanach i tak się dołącza do ich zabawy.

[tancerkaGd]

Asiula - czas faktycznie szybko mija....pamiętam ten wyjazd do zakopanego z przed roku Smiesznie , że tak prosto z trasy Twój tż przybiegł na porodówkę

KateMwale
faktycznie śmieszny ten Twój Bruno Julka potrafi już raczkować, ale jej się nie chce może i dobrze, bo na razie nie musze mieć oczu dookoła głowy Pomyka tylko w miejscu swojego domowego placu zabaw
A co do propozycji Twojego tż odnośnie brzuszka...tak mi coś świtało, że kiedyś mówiłaś, że w sierpniu będziecie chcieli zacząć starania o drugi brzuszek Jakoś tak mi to utkwiło w pamięci gdyż wydawało mi się to szybciutko Ale fajnie

[KateMwale]

No mojemu widocznie też to utkwiło, bo łazi teraz za mną i smęci. A Bru jest tak szybki i wszędzie go pełno, a niech będę miała taki start w ciąży jak z nim, cała przeleżana. Postanowiłam, że drugie tak, ale w starania w przyszłe wakacje.

[Kaasiula]

Hej mamusie

Trochę mnie nie było bo Mati od paru dni jest nie do zniesienia, marudzi jak nigdy najlepiej by się nosił albo wstawał przy meblach tam gdzie sobie najwięcej krzywdy może zrobić.

aptekus jak tam Julek? Co na tym rtg wyszło? Mam nadzieję że już po chorobie?

mamaFilipka a jak urlop napisz cos więcej
Co do wstawania z pozycji leżącej(na plecach) mó Mati ma jeszcze problem tzn chcę i podnosi się na rączkach ale nie usiądzie jeszcze robi to z pozycji na brzuszku

KateMwale super te wasze zabawy na placu Bru już tak wygląda jak by conajmniej rok miał a jak sobie mówi fajnie po swojemu ZOO super ja tez się wybiore z Matim bo przyznam że sama tez nigdy nie byłam.
Pięknie wyglądasz na tych zdjęciach widać że syneczek mamusi

Asiuuula tak pamiętam Waszą przygodę gdzie Twój tż zdążył w samą porę
A ja wizyta u dentysty? Mam nadzieję że dobrze wszystko.

Tancerka Twoja Julcia widze zajada Twoje obiadki Mati się wycfanił i wypluwa nie wiem czemu trochę dziubnie i nie chce a przedtem jak my jedliśmy to aż się trzęsł teraz mu daje Jego na osobnym talerzu ale my też jemy w tym czasie i nie chcę

Poza tym lamentów moich ciąg dalszy tż wrócił do pracy i zachowuje się jak przed urlopem tzn on pracuje i on jest zmęczony, wczoraj spał do 18 a ja z Mati śmigałam po dworze jak przyszłam to myślałam że zajmie się dzieckiem ale gdzie tam podsuwał mi Go a jak na niego nawrzeszczałam to oczywiście odwrócił kota ogonem że to on święty a ja się dzieckiem nie zajmuje normalnie mam dość czasem myślę że on w ogóle się na ojca nie nadaje, czasem się super bawi z Matim ale czasem ma takie odchyły że...

No to się wyżaliłam, czekam az Mati wstanie i na dwór idziemy, pogoda fajna, obiadu nie musze robić bo mama dziś gołąbki robi więc zaprosiła