Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

[mag_a]

Napisane przez malgoskagc

jeeeeeej daj troche
Kurde - strasznie Cie podziwiam, jak Ty wszystko ogarniasz! i jeszcze masz czas dla siebie! na prawde super
musisz byc na maksa zorganizowana. ja ogolnie nigdy nie mialam problemow z organizacja, wszystko zawsze planuje i staram sie tego trzymac. ale przy ostatnim egzaminie i to najciezszym po prostu nic mi nie wychodzi! stalam sie tak leniwa ze az mi wstyd. caly dzien siedze w domu i sie oszukuje ze niby sie tak ucze pilnie, a jakby tak odliczyc przerwy itp to..
chciałam dzis isc do kosmetyczki, zpauszczalam specjalnie brwi ale jej nie bylo :/ dzwonilam i ma wylaczony eh... chyba pojde w srode
trzymajcie za mnie kciuki jutro blagam bo chyba tylko to moze mi pomoc

Nie ma co podziwiać, naprawdę

Trzymam mocno kciuki, na pewno zdasz

Napisane przez MorireAmore

Mag tarta boska , pewnie dobra że hej mniam Przeglądam foty i mam same jakieś niewyraźne , brzydactwa . . . a najlepsze że już mam ochotę na jakiś ciemny kolor , a ledwo co rozjaśniłam . <brak słów>
malgosiu dasz radę

Przepis znasz

morire, Kocico boska, jak Ty pięknie wyglądasz Ja też chcę blond
Na razie zapuszczam, nie farbuję i katuję je jakimiś tam szamponami, żeby przygotować do ściągania koloru, więc lustra omijam szerokim łukiem

Napisane przez besio

Maguś naucz mnie robić tartę.....bo to sprawa życia i śmierci

Przepis wysłałam na priv

aivilo,a Ty gdzie zaginęłaś? Wakacjujesz czy jeszcze sesja?
nataluska, wszystko w porządku?


W końcu się wyspaaaałam Wieczorem pojechałam na spacer, wzięłam prysznic i grzecznie 'straciłam przytomność'
Pogoda boska, ogarniam dom, biorę pod pachę Dziecię i psa i jedziemy do Dziadków pod miasto
a w piątek morze

EDIT: Witaj vulcana Dołączysz na stałe?




Miłego dnia Kochane moje

[anulciak85]

Dziewczynki nastroj powrocilTŻ bedzie w tym tygodniu znowu ze mna...A ile wczoraj gadalismy Tak dobrze uslyszec "kocham Cie"
Ja nadal na L4...tragedia ale od poniedzialku wracam na dyzuryNormalnie chyba za praca tesknie...

[Aivilo]

Napisane przez mag_a

aivilo,a Ty gdzie zaginęłaś? Wakacjujesz czy jeszcze sesja?

Jestem, jestem, tylko jakos nie mam co pisać.

Zmieniam studia po 3 latach, mialam jeszcze podejsc do tej sesji, zeby jakby co dziekanke wziac, ale juz jedna noga i polowa mysli jestem na tym nowym kierunku i zwyczajnie nie chce mi sie uczyc na tym starym

A poza tym... cóz, stuknął okrągły roczek, z racji tego spedzilismy weekend razem, bylismy w kinie na Toy Story 3 - polecam! Na lodach, a nastepnego dnia obżeralismy sie pizzą i opijaliśmy piwem przy meczach

Ogólnie jest między nami ok, minął taki okres zastoju, kiedy czulam, ze mija ta faza zakochania i nadchodzi stałość, teraz jesteśmy jak nowonarodzeni, znów mnóstwo pocałunków, wyznań miłosnych i spotkań, chyba trzeba było nam jak w ten weekend takiego kompleksowego odświeżenia nastrojów

Poza tym nadszedł karmazynowy przyplyw i w związku z tym umieram z bólu, bo moja macica przypuściła szturm na resztę organizmu.

Już od soboty mieszkam sama, bo rodzicielka wyjeżdża na rejs i będę miec całe 2 tygodnie mieszkanie tylko dla siebie - no i wiecie, dla kogo
No i już za 2 tygodnie z kawałkiem jedziemy na highway to Hel! Mam nadzieję, ze miło spędzimy ten czas. W międzyczasie ogłoszą wyniki rekrutacji na Uniwersytecie Pedagogicznym, więc będę musiała na tym Helu znaleźć jakaś kafejkę internetową

Niby mam tę sesję, niby w piątek, sobotę i poniedzialek mam egzaminy, ale, szczerze mówiąc... nie uczę się. Nie mam w ogóle motywacji.

Jeszcze miałam sie uczyć po to, żeby dziekankę wziąć, ale niestety, moja dziekanka jest płatna, więc to się mija z celem. Może do jednego, dwóch egzaminów podejdę. Jeśli mi się zechce. Jakby co, zawsze mam wrzesień

[anulciak85]

Fajnie ze spedziliscie taki weekend tylko we dwoje:
Wydaje mi sie ze sa bardzo potrzebne U nas jest z tym gorzej bo mamy dzieci ktore lgna do nas jak do lepuAznormalnie sie boje wyjazdu na wakacje czy dzieci zaakceptuja partnerow swoich rodzicow..

[Serpentine]

A je siedze przed kompem i rycze... Nie umiem się opanować. Co rozmawiam z M. na poważniejsze tematy, to bardziej się boję. Tak bardzo się boję, że to na chwilę, że On zaraz się mną znudzi, zostawi, stwierdzi że jeszcze nie jest gotowy, cokolwiek. Już nie mogę wytrzymać tej niepewności. Tak bardzo mi na nim zależy! Szaleje za nim! A nawet nie mogę Mu o tym powiedzieć, bo nie chcę Go przestraszyć. Zdaję sobie sprawę, że sytuacja z jego żoną to jeszcze świeża sprawa, ale ostatnio powiedział mi, że może niedługo już dojdzie ze sobą do ładu i będzie mógł o mnie pomyśleć inaczej, jako o swojej partnerce, a może nigdy się tak nie stanie. Jeszcze w sobotę wyjeżdża na 2 tygodnie, później wraca na niecały tydzień i znów jedzie na 2 tygodnie. Wtedy ma sobie wszystko przemyśleć, poukładać. A jeśli to będzie oznaczało koniec? Tak się boję... tak bardzo! Już nie wiem co mam ze sobą zrobić...

[morenica]

Serpentine Kochana Trzymaj się. Będzie dobrze. Lepiej w sumie, żeby się konkretniej określić co i jak niż miałby Cię zwodzić. Mnie w moim związku właśnie denerwuje to, że nie ma określenia się. że chce ze mną być, ale nie wie kiedy się wyprowadzi, kiedy poznam Jego syna etc. I uwierz, że wcale nie jest to dobre. Już chyba wolałabym usłyszeć, że nie chce ze mną być, że ma kogoś, ze wrócił do Niej, niż takie zwodzenie. Ale na szczęście rzadko się teraz widzimy. On pracuje dużo, ja się uczę do sesji, zastanawiam się co dalej. Nasze relacje są teraz zupełnie inne, bardziej koleżeńskie.

Aivilo a na jaki kierunek złożyłaś?

No a ja do wanny i dalej zakuwać
Najgorsze ze nie wiem co dalej robić Dziewczyny z moimi studiami, czy jeszcze dwa lata w Krakowie studiować zaocznie ( a mam 600 km z mojego rodzinnego miasta, gdzie mieszkam), czy może iść do Warszawy na podyplomówkę...:P

[malgoskagc]

Napisane przez Aivilo

Jeszcze miałam sie uczyć po to, żeby dziekankę wziąć, ale niestety, moja dziekanka jest płatna, więc to się mija z celem. Może do jednego, dwóch egzaminów podejdę. Jeśli mi się zechce. Jakby co, zawsze mam wrzesień

czyli masz tzw "wolna chate" ? (smieszy mnie to okreslenie )
ee to rzeczywiscie lipa jak platna, placic za rok i nie wiadomo czy bedziesz chciala wrocic tam czy nie :/

Napisane przez Serpentine

A je siedze przed kompem i rycze... Nie umiem się opanować. Co rozmawiam z M. na poważniejsze tematy, to bardziej się boję. Tak bardzo się boję, że to na chwilę, że On zaraz się mną znudzi, zostawi, stwierdzi że jeszcze nie jest gotowy, cokolwiek. Już nie mogę wytrzymać tej niepewności. Tak bardzo mi na nim zależy! Szaleje za nim! A nawet nie mogę Mu o tym powiedzieć, bo nie chcę Go przestraszyć. Zdaję sobie sprawę, że sytuacja z jego żoną to jeszcze świeża sprawa, ale ostatnio powiedział mi, że może niedługo już dojdzie ze sobą do ładu i będzie mógł o mnie pomyśleć inaczej, jako o swojej partnerce, a może nigdy się tak nie stanie. Jeszcze w sobotę wyjeżdża na 2 tygodnie, później wraca na niecały tydzień i znów jedzie na 2 tygodnie. Wtedy ma sobie wszystko przemyśleć, poukładać. A jeśli to będzie oznaczało koniec? Tak się boję... tak bardzo! Już nie wiem co mam ze sobą zrobić...

Kochana nie martw sie tak przeciez mowil Ci od poczatku jak jest - i z tego trzeba sie cieszyc! Jest szczery, otwarcie powiedzial jak jest i zebys sie nie angazowala. Wiem, że Ci ciezko teraz, ale może jeszcze nie wszystko stracone. Pomysl pozytywnie, moze wszystko sobie pouklada i dojdzie do wniosku, że bez Ciebie nie umie zyc Zycze Ci zeby tak bylo Kochana. I nie płacz już, bo to nic nie zmieni niestety
wiem łatwo sobie pisac - ale jestem z Toba!

Napisane przez morenica

Serpentine Kochana Trzymaj się. Będzie dobrze. Lepiej w sumie, żeby się konkretniej określić co i jak niż miałby Cię zwodzić. Mnie w moim związku właśnie denerwuje to, że nie ma określenia się. że chce ze mną być, ale nie wie kiedy się wyprowadzi, kiedy poznam Jego syna etc. I uwierz, że wcale nie jest to dobre. Już chyba wolałabym usłyszeć, że nie chce ze mną być, że ma kogoś, ze wrócił do Niej, niż takie zwodzenie. Ale na szczęście rzadko się teraz widzimy. On pracuje dużo, ja się uczę do sesji, zastanawiam się co dalej. Nasze relacje są teraz zupełnie inne, bardziej koleżeńskie.

No a ja do wanny i dalej zakuwać
Najgorsze ze nie wiem co dalej robić Dziewczyny z moimi studiami, czy jeszcze dwa lata w Krakowie studiować zaocznie ( a mam 600 km z mojego rodzinnego miasta, gdzie mieszkam), czy może iść do Warszawy na podyplomówkę...:P

To jednak dalej jestescie razem?
A po czym masz lepsze pespektywy? Interesuje Cie i to i to? Musisz dobrze to przemyslec


A ja chyba nie zalicze tego egzaminu dzis, takie pytania dowalila ze az plakac mi sie chcialo. zreszta nie tylko mi tak poszlo. jestem zalamana i w******na nawet nie moge sie upic

[MorireAmore]

maguś kurcze robiłam tę tartę , ale wizualnie z Twoją to nie ma szans , smakowo pewnie też
aa ja dziś w poszukiwaniu walizki , bo za tydzień szkolenie 2 tygodnie w Poznaniu łiiii cieszę się . . .

aaaa z Michałem umówiłam się w czwartek , trochę się stresuje , ale muszę rozkręcić tego chłopaka

ah mag, a co do włosków , spróbuj z naftą kosmetyczną , śmieszna cena a ponoć dziala cuda , ja jutro idę do apteki po ten specyfik , bo naczytałam się trochę
ojj i bardzo zazdroszczę morza

[Aivilo]

Napisane przez morenica

Aivilo a na jaki kierunek złożyłaś?

Bibliotekoznawstwo i informacja naukowa. Coś, co mnie interesuje, co mnie przygotuje do zawodu, który już od dawna chciałam wykonywać, czyli zawód edytora lub redaktora. Poza tym kocham książki
Przeczytałam dokładnie program studiów i to, co można robić po nich, zorientowałam się tez wśród osób, które to studiują, jak sprawa wygląda - i jestem pewna, że to jest to.

W dupie mam to prawo, to nie są studia ani zawód dla mnie, ja potrzebuję czegoś spokojnego, trafiającego w moje zainteresowania, a nie wiecznego wyścigu szczurów i morderczego zakuwania

[besio]

Aivilo- podziwiam odwage Skoro tak czujesz to bardzo dobrze robić. Ja mimo, że pewnie nie zalicze tej sesji przez to wszystko co działo się przez cały rok, muszę się zmobilizować i dać wszystko z siebie we wrześniu. A za Ciebie i Twój wymarzony mam nadzieję kierunek trzymam kciuki.

Małgosia- często jest tak że narzekamy narzekamy a jednak jakoś wszystko zaliczamy. Może nie będzie tak źle??

Morire- Eh kobieto przy Tobie to nawet umarły by się rozruszał.:d Więc do dzieła.

Maguś- ja tak samo jak Morire jestem pod wrażeniem tarty Normalnie cuuuuudo.

Serpentine - Wszystko będzie ok, dobrze że dajesz mu czas na to wszystko. Wyluzuj teraz, zrób coś dla siebie byle tylko o tym nie myśleć co będzie, bo na to wpływu nie masz. Wyjdź na jakieś spotkania ze znajomymi, imprezę, rób wszystko tylko nie miej ani chwili na myślenie co będzie gdyby. To najlepszy lek na takie trwanie w niepewności. I trzymaj się kochana
Morenica- rozważ plusy i minusy po prostu. Eh.... fajnie by było mieć którąś z was w Wawie, nawet raz na jakiś czas.....

Dobra ja uciekam na egzamin i potem do domku o 18 wyjeżdżam także może mnie nie być przez jakiś czas, ale mam nadzieję dobić się do kompa jak najszybciej.

[morenica]

Hej Dziewczynki
Wstałam dzisiaj wyjątkowo wcześnie jak na mnie :P ale i dzień dzisiaj wyjątkowy. Rok temu zostałam Panią Magister a dzisiaj moja Przyjaciółka się broni

Małgosiu powiem tak. Mamy przerwę. Jakoś tak wyszło, że nie mamy nawet kiedy się spotykać. Zresztą ja widzę zmianę w swoim zachowaniu, że kiedyś jak się nie widzieliśmy wieczorami to nie wiedziałam co miałam ze sobą zrobić, płakałam etc. A teraz...czytam książki, wychodzę na miasto, chodzę do kina. zupełnie inaczej do tego podchodzę. dużo rozmawiamy o tym co dalej z Nami będzie, jak widzimy Nasz związek i zastanawiamy się czy warto być w ogóle ze sobą. Taka przerwa bardzo dobrze wpłynie na mnie, na Niego. Pozwoli się zastanowić co dalej z Nami...

Aivilo zgadzam się... najważniejsze to studiować to co się chce. Ja też tak mam, że studiowałam i studiuję kierunek mało atrkacyjny na rynku pracy, ale wiem, ze chcę to robić, że kocham sztukę, kulturę i może sobie pół roku będę na bezrobotnym, ale wierzę, że znajdę w końcu pracę tam gdzie chcę naprawdę.
A z tymi studiami to jest tak, że w Krakowie mogę dalej robić magisterskie, ale to mi nic nie da oprócz mgr, który już mam. nie będę miała żadnych nowych uprawnień. A w Warszawie chcę iść na marketing kultury Chociaż widziałam w Krakowie ostatnio nową podyplomówkę: Zarządzenie muzeum I straaasznie mi się podoba... Ale może ten marketing będzie lepszy, bardziej szerszy i może da większe możliwości

Miłego dnia

[malgoskagc]

Napisane przez MorireAmore

aaaa z Michałem umówiłam się w czwartek , trochę się stresuje , ale muszę rozkręcić tego chłopaka

yea!! go girl! Trzymam kciuki!!

Napisane przez besio

Małgosia- często jest tak że narzekamy narzekamy a jednak jakoś wszystko zaliczamy. Może nie będzie tak źle??

Mam nadzieję i wciąż licze na cud Nie chciałabym miec porpawki we wrzesniu bo jeszcze nie wiem jak wyjdzie z moim leczeniem i to wszytsko takie zagmatwane
Dzięki

Napisane przez morenica

Małgosiu powiem tak. Mamy przerwę. Jakoś tak wyszło, że nie mamy nawet kiedy się spotykać. Zresztą ja widzę zmianę w swoim zachowaniu, że kiedyś jak się nie widzieliśmy wieczorami to nie wiedziałam co miałam ze sobą zrobić, płakałam etc. A teraz...czytam książki, wychodzę na miasto, chodzę do kina. zupełnie inaczej do tego podchodzę. dużo rozmawiamy o tym co dalej z Nami będzie, jak widzimy Nasz związek i zastanawiamy się czy warto być w ogóle ze sobą. Taka przerwa bardzo dobrze wpłynie na mnie, na Niego. Pozwoli się zastanowić co dalej z Nami...

To mam nadzieję, ze dojdziecie z tym wszystkim do ładu. Albo w jedną, albo drugą. Aivilo już Ci tyle napisała mądrych postów na ten temat. Wróć sobie do tego.

Napisane przez morenica

A z tymi studiami to jest tak, że w Krakowie mogę dalej robić magisterskie, ale to mi nic nie da oprócz mgr, który już mam. nie będę miała żadnych nowych uprawnień. A w Warszawie chcę iść na marketing kultury Chociaż widziałam w Krakowie ostatnio nową podyplomówkę: Zarządzenie muzeum I straaasznie mi się podoba... Ale może ten marketing będzie lepszy, bardziej szerszy i może da większe możliwości

To sprawdz sobie jakie przedmioty tam mieli, czego sie dokladnie uczyli, pogadaj z absolwentami ten podyplomowki, albo studentami. Bo kolejna mgr to chyba rzeczywiscie bez sensu. Mi by sie nie chcialo, bo duzo lat ucieka, choc ja podyplomowki tez planuje.
Musisz sama podjac decyzje, ale dobrze to przeanalizuj

[Serpentine]

Morenica podziwiam Cię, że tyle wytrzymujesz. Ja po niecałych czterech miesiącach nie wytrzymuje tej niepewności, a Ty tak długo… Poczekam do końca wakacji, wtedy powinno już się wszystko wyjaśnić…

Małgoś zawsze byłam mu wdzięczna za szczerość, rozumiem Go. Ale czasem nachodzą mnie takie momenty dzikiego strachu… Myślę pozytywnie Dziękuje…
A z egzaminem może się uda Jak nie teraz, to na poprawce na pewno! Trzymam kciuki!

Aivilo ciekawy kierunek Najważniejsze robić to, czego się naprawdę pragnie, co jest dla nas interesujące i sprawia przyjemność Ja poszłam na zarządzanie i to jest to co mnie kręci najbardziej Nie zamieniłabym tych studiów na inne, choć aktualnie jestem w plecy z licencjatem i nie wiem czy nie zawale roku… Nie nadaje się do teorii

Besio staram się jak mogę, nawet dziś idę z koleżanką do kina. Jednak mało mam tutaj znajomych, wszyscy do domów się porozjeżdżali… Nie ma nawet z kim pogadać i przez to nachodzą mnie takie stany. Pozostaje praca.

W ogóle ostatnio non stop rycze, z byle powodu, nie umiem się opanować. Mam wrażenie, że to przez chemie, ponad pół roku to biorę i cały czas jest koszmar, jestem rozwalona psychicznie. Modle się żeby pani Dr przy następnej wizycie mi już odstawiła to świństwo…

Dziękuje Wam… Czasem wystarczy zwykłe „będzie dobrze” by odzyskać wątłą nadzieje. Gorzej, gdy nie ma nikogo, kto mógłby powiedzieć te magiczne słowa. Dlatego bardzo się cieszę, że jestem tutaj. Z Wami

[morenica]

No słowa Aivilo to codziennie powinnam czytać sobie I do znudzenia powtarzać

[MorireAmore]

Besio małgosiu Dam znać co z tego wyjdzie , ale to ciężki egzemplarz
aa Besio a Ty gdzie nam uciekasz ? Powodzenia na egazminie

[morenica]

Plusy i minusy rozważyłam i jak dzisiaj patrzyłam na związek mojej Przyjaciółki i Jej chłopaka podjęłam decyzję: KONIEC Z NAMI. Albo jesteśmy naprawdę ze sobą, ja poznaję Jego syna, On do końca wakacji wyprowadza się albo przynajmniej coś zrobi w tym kierunku, ja przedstawiam Go rodzicom i trudno akceptują albo nie to już ich sprawa. Chciałam pogadać, ale jak zawsze o 22 kończył potem jeszcze jakiegoś kolesia odwoził więc tylko napisałam, że w Jego życiu nie ma już miejsca dla mnie i nie chcę tak dalej. Nie chcę bylejakości. Nie chcę czekać w nieskończoność na Jego znak.
Odpisał coś tam, ale nawet nie przeczytałam smsa Miał czas na staranie się...

Spotkałam dzisiaj na uczelni koleżankę i swojego wujka i zaczęli namawiać mnie na robienie doktoratu...Może to nie jest też głupi pomysł... zawsze jakaś szansa...


Przeczytałam smsa, napisał cytuję: I w moim życiu nie ma miejsca dla mnie. Nie bardzo to rozumiem...no ale...tylko, że znowu się rozpłakałam. Mam nadzieję, że tym razem tyłek mi nie zmięknie jak poprzednio.

[Aivilo]

Napisane przez morenica

Plusy i minusy rozważyłam i jak dzisiaj patrzyłam na związek mojej Przyjaciółki i Jej chłopaka podjęłam decyzję: KONIEC Z NAMI. Albo jesteśmy naprawdę ze sobą, ja poznaję Jego syna, On do końca wakacji wyprowadza się albo przynajmniej coś zrobi w tym kierunku, ja przedstawiam Go rodzicom i trudno akceptują albo nie to już ich sprawa. Chciałam pogadać, ale jak zawsze o 22 kończył potem jeszcze jakiegoś kolesia odwoził więc tylko napisałam, że w Jego życiu nie ma już miejsca dla mnie i nie chcę tak dalej. Nie chcę bylejakości. Nie chcę czekać w nieskończoność na Jego znak.
Odpisał coś tam, ale nawet nie przeczytałam smsa Miał czas na staranie się...

Spotkałam dzisiaj na uczelni koleżankę i swojego wujka i zaczęli namawiać mnie na robienie doktoratu...Może to nie jest też głupi pomysł... zawsze jakaś szansa...


Przeczytałam smsa, napisał cytuję: I w moim życiu nie ma miejsca dla mnie. Nie bardzo to rozumiem...no ale...tylko, że znowu się rozpłakałam. Mam nadzieję, że tym razem tyłek mi nie zmięknie jak poprzednio.

Kochana moja, obyś wytrwała trzymam kciuki, ściskam mocno, jakbyś chciała się porządnie urżnąć to zapraszam do Krakowa

A co do jego smsa, to niestety, przerost formy nad treścią.

Nie płacz, nie wart on zapuchniętych oczu. Podjęłaś dobrą decyzję, pamiętaj o tym ;*

[_lato]

Napisane przez morenica

Plusy i minusy rozważyłam i jak dzisiaj patrzyłam na związek mojej Przyjaciółki i Jej chłopaka podjęłam decyzję: KONIEC Z NAMI. Albo jesteśmy naprawdę ze sobą, ja poznaję Jego syna, On do końca wakacji wyprowadza się albo przynajmniej coś zrobi w tym kierunku, ja przedstawiam Go rodzicom i trudno akceptują albo nie to już ich sprawa. Chciałam pogadać, ale jak zawsze o 22 kończył potem jeszcze jakiegoś kolesia odwoził więc tylko napisałam, że w Jego życiu nie ma już miejsca dla mnie i nie chcę tak dalej. Nie chcę bylejakości. Nie chcę czekać w nieskończoność na Jego znak.
Odpisał coś tam, ale nawet nie przeczytałam smsa Miał czas na staranie się...

Spotkałam dzisiaj na uczelni koleżankę i swojego wujka i zaczęli namawiać mnie na robienie doktoratu...Może to nie jest też głupi pomysł... zawsze jakaś szansa...


Przeczytałam smsa, napisał cytuję: I w moim życiu nie ma miejsca dla mnie. Nie bardzo to rozumiem...no ale...tylko, że znowu się rozpłakałam. Mam nadzieję, że tym razem tyłek mi nie zmięknie jak poprzednio.

morenica nie poznaje Cię. Bardzo mi sie podoba Twoje podejście do całej sprawy, az nie wiem co napisac. Hmm... Tylko chyba zyczyc wytrwałości i jeszcze raz wytrwałości no i duzo optymizmu i usmiechu, az lepiej Ci sie zycje. Buzka

[mag_a]

Napisane przez MorireAmore

aaaa z Michałem umówiłam się w czwartek , trochę się stresuje , ale muszę rozkręcić tego chłopaka

ah mag, a co do włosków , spróbuj z naftą kosmetyczną , śmieszna cena a ponoć dziala cuda , ja jutro idę do apteki po ten specyfik , bo naczytałam się trochę
ojj i bardzo zazdroszczę morza

Uaaa! Bosko! Napisz koniecznie jak było na randce

Na razie wróciłam do jedwabiu, z naftą jeszcze nie eksperymentowałam, ale biorąc pod uwagę cenę pierwszego, to kto wie, czy po zużyciu buteleczki nie przejdę sie do apteki

Napisane przez Serpentine

W ogóle ostatnio non stop rycze, z byle powodu, nie umiem się opanować. Mam wrażenie, że to przez chemie, ponad pół roku to biorę i cały czas jest koszmar, jestem rozwalona psychicznie. Modle się żeby pani Dr przy następnej wizycie mi już odstawiła to świństwo…

Dziękuje Wam… Czasem wystarczy zwykłe „będzie dobrze” by odzyskać wątłą nadzieje. Gorzej, gdy nie ma nikogo, kto mógłby powiedzieć te magiczne słowa. Dlatego bardzo się cieszę, że jestem tutaj. Z Wami

Napisane przez morenica

Plusy i minusy rozważyłam i jak dzisiaj patrzyłam na związek mojej Przyjaciółki i Jej chłopaka podjęłam decyzję: KONIEC Z NAMI. Albo jesteśmy naprawdę ze sobą, ja poznaję Jego syna, On do końca wakacji wyprowadza się albo przynajmniej coś zrobi w tym kierunku, ja przedstawiam Go rodzicom i trudno akceptują albo nie to już ich sprawa. Chciałam pogadać, ale jak zawsze o 22 kończył potem jeszcze jakiegoś kolesia odwoził więc tylko napisałam, że w Jego życiu nie ma już miejsca dla mnie i nie chcę tak dalej. Nie chcę bylejakości. Nie chcę czekać w nieskończoność na Jego znak.
Odpisał coś tam, ale nawet nie przeczytałam smsa Miał czas na staranie się...

Spotkałam dzisiaj na uczelni koleżankę i swojego wujka i zaczęli namawiać mnie na robienie doktoratu...Może to nie jest też głupi pomysł... zawsze jakaś szansa...


Przeczytałam smsa, napisał cytuję: I w moim życiu nie ma miejsca dla mnie. Nie bardzo to rozumiem...no ale...tylko, że znowu się rozpłakałam. Mam nadzieję, że tym razem tyłek mi nie zmięknie jak poprzednio.

Jestem z Ciebie dumna! Brawo! Teraz tylko, a może aż, musisz utrzymać się w swojej decyzji - życzę Ci siły, by udało Ci się wytrwać

A to, co Ci odpisał... przepraszam, ale to było żałosne. I tylko potwierdza, że Twoje postanowienia są słuszne


Dzisiaj pakuję, dokupuję to, czego brakuje na liście, piekę na drogę, sprzątam, pracuję, kontroluję demona, którym okazało się moje Dziecię i milion innych rzeczy - krótko mówiąc - jutro jedziemy

Buziaki Kochane, nie wiem czy dam rade jeszcze dzisiaj tu zerknąć, jak coś melduję się w pn/wt. Proszę grzecznie się zachowywać, dotrzymywać postanowień i dużo pisać

[anulciak85]

Tż wraca dopiero w nastepny piatek....

[behindblueeyes]

morenica - brawo i wytrwałości

mag_a - udanego wyjazdu i wracaj szybciutko

Serpentine - jak tam samopoczucie?

Morire - znajomość się rozwija?

besio - wraaaacaj tu

nataluska - co się z Tobą dzieje? brakuje mi Twoich pozytywnych postów

Suger, _lato, co u Was?

Aivilo, na jak długo wybywasz na ten Hel?

anulciak85 - wytrzymasz jeszcze troszkę

malgosiu - i jak tam ten Twój egzamin?

moje smsowanie z K.:
ja: "Właśnie wracam od babci z imienin i oczywiście pierwsze pytanie to kiedy razem wpadniemy"
K.: "Możesz uspokoić babcię, bo skoro jeszcze się nie kochaliśmy to narazie nam to nie grozi"

Rozbawił mnie do łez

A teraz chipsy,piwko i meczyk z tatuśkiem A miała być dieta,bo za tydzień muszę się wbić w strój kąpielowy Ale kupiłam czarny..to mnie wyszczupli,haha (za 24zł w Tesco..a jaki fajny)

Aa ja mam jutro Absolutorium

[foremka001]

Dziewczyny ja troszke zamilkne na tym watku. Oczywiscie podczytuje Was i postaram sie ciagle byc na czasie Aktualnie moj TZ za mna wydzwania (ja troche dalam na luz wiec teraz on czesto pyta "czemu sie nie odzywasz??" ) i codziennie ma dla mnie czas Wiec lece teraz do kapieli i wskakuje do cieplego lozka, gdzie juz spi moj towarzysz
Milego weekendu wszystkim

[Aivilo]

Napisane przez behindblueeyes

Aivilo, na jak długo wybywasz na ten Hel?

tylko na tydzień moja pierwsza przygoda z polskim morzem od czasu, gdy skończyłam 10 lat ;D poza tym ogólnie 4 raz nad morzem w życiu, a dopiero drugi w lecie.

Bo w podstawówce był taki irytujący zwyczaj zabierania dzieciaków nad morze w tanich miesiącach, i tak az byłam w zimie (chyba w styczniu), taka mroźna zima to była, że aż morze lodem skuło, i raz byłam w marcu, to już totalna porażka, miałam pokój z widokiem na smażalnię ryb, nawet mam gdzieś pamiątkowe zdjęcie ;D

[morenica]

Hej Dziewczynki
Jestem twarda, nie daję się tęsknocie. Nie bardzo wiedziałam jak mam Nasze stare smsy usunąć, ale że wczoraj kupiłam sobie nową komórkę to wszystko zostało na starym telefonie, a potem bez żadnego żalu usunęłam je. Numeru na nowym też nie mam. No oczywiście, że pamiętam, że gdzieś tam mam zapisane, ale nie będzie kusiło po prostu jak będę chciała wysłać smsa czy coś
Tak więc jestem dumna z siebie

A jutro egzamin z całego roku...Nie wiele umiem...nie wiem jak to będzie... Trzymajcie kciuki...paa

A ja nad morze jadę w środę ws. pracy

[MorireAmore]

mag odpoczywaj

behind hihi ja również się uśmiałam i podziwiam wytrwałość :P
aa co do znajomości to wczoraj bylismy w kinie byłoo super . . . ok 23 wyszliśmy , pojechaliśmy na zakupy i on kupuje winko i jakieś alkohole ?! aa ja yyy a po co Ci to ? aa on " że ja u niego zostaję " haah . . . minę trzasnęłam i wiedział , że odpowiedź brzmi "nieee , nie zostaję "

no wiec marudził trochę aa że ja jadę w środę z rana do Pzn. to umówiliśmy się NA NOC we wtorek i on mnie odwiezie na pkp ahhh i zapytałam czy woli brunetki czy blondynki odpowiedz że to nie ma zanczenia , aleeee bardziej podobają mu się brunetki to chyba się przefarbujemy :P
heh

lece do pracy , miłego dniaa Babeczki

[anulciak85]

Nie mam innego wyjscia musze dac rade..Przeraza mnie mysl ze przyjedzie na 2 dni i znowu wyjedzie wiec chyba wole liczyc caly miesiac do naszego urlopu...
Czasami sie zastanawiam jak to bedzie za pol roku czy za rok...Jak pojawi sie dziecko...Ja zostane w domu z dziecmi a on na delegacje...Przeraza mnie to troche...

[besio]

Morire- ja też chcę koniecznie zdjęcie!!! I czekamy na dalszy rozwój wydarzeń z królem lwem Chyba powoli zaczynasz podkręcać temperaturę
Behind- jestem jestem. I nie dostałam jeszcze zdjęcia A wyjechałam do domu rodzinnego na jakąś część wakacji. Stwierdziłam, że zasłużyłam no i muszę sobie jakoś rozpracować tą całą stytuację z kolegą ze studiów. No i zazdroszczę, bo facet super na prawdę
Maga- Wypoczywaj i korzystaj jak najwięcej. Czekamy na Ciebie z niecierpliwością
Anulciak85- pamiętaj, że sama jesteś kowalem swojego losu. Jeśli nie dasz się zamknąć w domu z dzieciakami a jego puszczać na delegacje to tak się nie stanie. Trochę zdrowego egoizmu nie zaszkodzi, nie bądź bezradną kobietką, która tylko usycha z tęsknoty, po pewnym czasiei Ty i on się tym zmęczycie. Wrzuć na luz, pozwól mu zatęsknić, niech wie, że nie ma Ciebie jeszcze całej i musi nadal się starać. Tak, więc głowa do góry i nie usychamy już tak z tęsknoty
Morenica- nawet nie wyobrażasz sobie jak cieszy mnie, że w końcu dojrzałaś do zmian, jak najbardziej pozytywnych, w swoim życiu. Trzymam za Ciebie mocno kciuki, żebyś wytrwała i oby dalej było tak jak teraz czyli z wiatrem w żagle.
Aivilo- brakuje mi strasznie tych Twoich długaśnych postów z mnóstwem pozytywnej energii i rad życiowych
Serpentine- mam nadzieję, że się trzymasz i proszę mi nie płakać! Kategorycznie zabraniam, pomyśl sobie co on by powiedział widząc Ciebie w takim stanie. Tak więc zajmujemy myśli i spokojnie czekamy. Będzie dobrze
Nataluska- Kochana gdzie Ty się podziewasz. Strasznie tęsknimy

[MorireAmore]

Besio wyślę wieczorkiem Jestem w szoku , bo ten lew mi w głowie zawrócił motyle mam że hej , jeść mi się nie chce matko !! Chcę normalny mój stan !

Besiooo a co znaczy "rozpracować sytuację z kolegą " ??

[besio]

Morire- bo tak na prawdę nie mam zielonego pojęcia na czym z nim stoję. Czy to jednak coś czy jednak nie...... taka dziwna sytuacja. Chyba jeszcze mamy etap bawienia się w zimno- ciepło.... Żadne nie powie, że się drugim interesuje itd. A co do Panów Lwów zgadzam się w 100% Też chcę normalnie żyć

[MorireAmore]

Kochanie to mamy bardzo podobną sytuację , taka zabawa w kotka i myszkę (?)
Niby wszystko dobrze , alee nie wiadomo czego się spodziewać , ahh te lwy