Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - czyli jak przeżyć do wypłaty

[xandra23]

Napisane przez makeupnotwar

podziwiam waszą miłość do zwierzaków. ja bym tak nie mogła (chyba, że kupimy sobie kiedyś świnkę bo je uwielbiam!)... ja i TŻ i nasze zachcianki są najważniejsze przecież muszę dobrze wyglądać, dobrze się czuć - a lubię nowe ciuchy, buty, wyjścia gdzieś, ciekawe kursy tańca - a to wszystko zżera pieniądze.

Ja mam psa i nie wyobrażam sobie, żeby go nie było, choć czasem szału idzie z nim dostać, ale gdy jest mi źle, coś mnie boli moje wielkie maleństwo przychodzi, kładzie mi głowę na kolana i swoim sojrzeniem przepędza wszystkie zmartwienia.
Zaszalałam dzisiaj- nadprogramowe 40 zł wydane... w Lidlu jest promocja zestaw- lokówka, prostownica i inne bariery, czyli taka suszarka z wymiennymi wkładkami. Normalnie chorowałam na to już dużo wcześniej, ale zawsze odkładałam zakup na później. Zobaczę jak się sprawdzi za tą cenę, w razie problemów jest 3 lata gwarancji.

Miłego oszczędnego dnia SPD.

[motylek1007]

Napisane przez aaby

Dokładnie tak!
A kiedy Twój psiak zamieszka z Wami? Macie już jakieś imię?

jedziemy po niego już w sobote
imię zostawiamy takie jak w metryce - Domingo

normalnie sie nie mogę doczekać soboty

[xandra23]

Napisane przez motylek1007

jedziemy po niego już w sobote
imię zostawiamy takie jak w metryce - Domingo

normalnie sie nie mogę doczekać soboty

Od razu poproszę zdjęcia!!!

[julisia11]

Kochane!!!!!!!!!
W weekend przeprowadzka do "naszego"(czyt. wynajętego) mieszkanka. Tak bardzo się boje bo już z rok czasu mieszkamy oddzielnie, mamy inne nawyki itp Tutaj w domu rodzinnym nie musiałam się martwic o jedzenie, rachunki itp. A tam to już normalne życie. Mam nadzieję, że mojej kruszynce niczego nie będzie brakowac bo wkońcu ona jest najważniejsza. Pierwsze dwa trzy miesiące będziemy na dużym minusie ale mam nadzieję, że cos się wymyśli. Z jednej strony cieszę się bo będziemy razem a z drugiej mam takie obawy. Boję się....... Dziękuje wam za wszystko to dzięki wamodzyskałam wiare w siebie w nas

[motylek1007]

Napisane przez xandra23

Od razu poproszę zdjęcia!!!

może byc ciezko, bo znikam na dłużej w mieszkaniu nie mam jeszcze neta..

wczoraj minął dokładnie rok jak mieszkamy razem

[xandra23]

Napisane przez julisia11

Kochane!!!!!!!!!
W weekend przeprowadzka do "naszego"(czyt. wynajętego) mieszkanka. Tak bardzo się boje bo już z rok czasu mieszkamy oddzielnie, mamy inne nawyki itp Tutaj w domu rodzinnym nie musiałam się martwic o jedzenie, rachunki itp. A tam to już normalne życie. Mam nadzieję, że mojej kruszynce niczego nie będzie brakowac bo wkońcu ona jest najważniejsza. Pierwsze dwa trzy miesiące będziemy na dużym minusie ale mam nadzieję, że cos się wymyśli. Z jednej strony cieszę się bo będziemy razem a z drugiej mam takie obawy. Boję się....... Dziękuje wam za wszystko to dzięki wamodzyskałam wiare w siebie w nas

Cieszę się razem z Tobą, na pewno się wszystko ułoży, tylko oboje musicie wyluzować, bo będzie ciężko na początku, szczególnie z ta sytuacją finansową. A jeśli chodzi o dodatkowe zarobki- może zaopiekujesz się jakimś maleństwem, często matki szukają takich opiekunek, które mają już dzieci, łatwo nie będzie, ale coś za coś.
Powodzenia na nowym etapie.

---------- Dopisano o 08:59 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Napisane przez motylek1007

może byc ciezko, bo znikam na dłużej w mieszkaniu nie mam jeszcze neta..

wczoraj minął dokładnie rok jak mieszkamy razem

A tak zapomniałam, że znikasz, ale wrócisz przecież. U nas minie za parę dni 4 lata (już nawet nie pamiętam, jaki to był dokładny dzień).

[motylek1007]

pewnie ze wroce, kto wie, moze wpadnę do mamy i skorzystam z jej kompa na chwile

[xandra23]

Co do kont bankowych
NIE POLECAM- PKO i BGŻ (strasznie drogie opłaty, karty zdrapki, inne bankomaty płatne)
Mamy konta w:
Alior Bank- plus- możliwość sprawdzenia stanu konta telefonicznie, wszystkie opłaty bezpłatne, tanie przelewy (ok. 50 gr)
minus- mało placówek, zepsuła nam sie karta do bankomatu, na nową trzeba by było czekać 2 tygodnie, najbliższą placówkę mamy 60 km od domu- trzeba było jechać do placówki, opłata -5 zł, przy zakładaniu konta było 3 zł- podnieśli
BZ WBK- moim zdaniem najlepszy bank, mamy 2 konta- jedno już parę lat- bezpłatne do 30 roku życia, przelew 50 gr, dużo placówek, ale bankomaty płatne (obce). Teraz założyliśmy drugie konto- też bezpłatne i już z opcją bezpłatnych bankomatów.
I dwa dni temu założyliśmy konto w Lukas banku- bezpłatne bankomaty, bezpłatne przelewy, fajne tokeny (elektroniczny), mozliwość założenia subkonta (co miesiąc będzie nam zabierać 100 zł na konto oszczędnościowe, mozna wybrać dowolną kwotę), jedyny minus- 10 zł prowadzenie. Sprawdzenie stanu konta również telefonicznie.
Z konta Alior będziemy rezygnować, podobnie jak z BZ WBK tam gdzie płatne bankomaty.

[aaby]

Napisane przez motylek1007

jedziemy po niego już w sobote
imię zostawiamy takie jak w metryce - Domingo

normalnie sie nie mogę doczekać soboty

Ale Ci zazdroszczę! Pamiętam, jak ja oczekiwałam Hery, jak czekałam na telefon, kiedy możemy po nią przyjechać. I to był taki mały, wystraszony kociak Słodziak!
Marzy mi się drugi Norweg, ale jeśli już, to dopiero za rok, po ślubie. Teraz nie mamy kasy - ani na kota, ani na utrzymanie.
My też zostawiliśmy imię z rodowodu - zwłaszcza, że nam się bardzo spodobało. I jest Hera

Napisane przez julisia11

Kochane!!!!!!!!!
W weekend przeprowadzka do "naszego"(czyt. wynajętego) mieszkanka. Tak bardzo się boje bo już z rok czasu mieszkamy oddzielnie, mamy inne nawyki itp Tutaj w domu rodzinnym nie musiałam się martwic o jedzenie, rachunki itp. A tam to już normalne życie. Mam nadzieję, że mojej kruszynce niczego nie będzie brakowac bo wkońcu ona jest najważniejsza. Pierwsze dwa trzy miesiące będziemy na dużym minusie ale mam nadzieję, że cos się wymyśli. Z jednej strony cieszę się bo będziemy razem a z drugiej mam takie obawy. Boję się....... Dziękuje wam za wszystko to dzięki wamodzyskałam wiare w siebie w nas

Trzymam kciuki!

[motylek1007]

Napisane przez aaby

Ale Ci zazdroszczę! Pamiętam, jak ja oczekiwałam Hery, jak czekałam na telefon, kiedy możemy po nią przyjechać. I to był taki mały, wystraszony kociak Słodziak!

tak tak, to oczekiwanie tak sie ciągnie

Napisane przez aaby

Marzy mi się drugi Norweg, ale jeśli już, to dopiero za rok, po ślubie. Teraz nie mamy kasy - ani na kota, ani na utrzymanie.

życzę Ci aby to marzenie sie spełniło

Napisane przez aaby

My też zostawiliśmy imię z rodowodu - zwłaszcza, że nam się bardzo spodobało. I jest Hera

ja miałam wpływ na imie w papierach, bo w kontakcie z hodowcą jestem od lutego: cieczka, pierwsze USG, zawsze byłam na bieżąco ale komuś bardzo zależało, aby ten szczeniak mial na imię Domingo.
Hodowca mnie zapytał czy nie mam nic przeciwko, bo godzić sie nie muszę i mogę podać własne imię, to mi wpiszę co chce, ale nie mam weny na imiona i zostawiłam Dominga

[aaby]

Napisane przez motylek1007

ja miałam wpływ na imie w papierach, bo w kontakcie z hodowcą jestem od lutego: cieczka, pierwsze USG, zawsze byłam na bieżąco ale komuś bardzo zależało, aby ten szczeniak mial na imię Domingo.
Hodowca mnie zapytał czy nie mam nic przeciwko, bo godzić sie nie muszę i mogę podać własne imię, to mi wpiszę co chce, ale nie mam weny na imiona i zostawiłam Dominga

Ja Herę "wynalazłam", kiedy miała już 2 miesiące, więc o wpływie na imię nie było mowy. Ale pewnie też bym nic nie wymyśliła i zostawiła to
Domingo - ładnie Na pewno będziecie mieli milion odmian. My różnie na kicię mówimy. Jak jest grzeczna, to jest Herunią, Heruśką... Jak zbroi, to pada głośne "Herzysko!"

[kaszellek]

Napisane przez alazkrainy

Witajcie SPD
kolejny męczący dzień mnie czeka a do tego jakoś humoru nie mam.
Mieliśmy z Tż wybrac się na zakupy ciuszkowe ale niestety trzeba bedzie z nich zrezygnować a ja już się tak nastawiłam i to jeszcze bardziej humor mi psuje i co z tego że niedługo wypłata... jak jej zaraz nie będzie muszę jakoś to w tym miesiącu pomyśleć inaczej z tą kasą i jakoś sobie wydzielać na dany tydzień czy jak....
Czasami wydaje mi się że ta sytuacja po prostu mnie przerasta i jestem taką beznadziejną gospodynią i mam ochotę wrócić z powrotem do domu rodzinnego, gdzie zbytnio nie musiałam się o nic martwić zaraz mi się tu na płacz zbierze ehhh

moze wlasnie to jest sposob, ja dostaje pieniadze co tydzien i rzeczywiscie widze roznice w oszczedzaniu w stosunku do dawnej, comiesiecznej wyplaty, niby kasa ta sama, ale system dziala...

Napisane przez julisia11

Kochane!!!!!!!!!
W weekend przeprowadzka do "naszego"(czyt. wynajętego) mieszkanka. Tak bardzo się boje bo już z rok czasu mieszkamy oddzielnie, mamy inne nawyki itp Tutaj w domu rodzinnym nie musiałam się martwic o jedzenie, rachunki itp. A tam to już normalne życie. Mam nadzieję, że mojej kruszynce niczego nie będzie brakowac bo wkońcu ona jest najważniejsza. Pierwsze dwa trzy miesiące będziemy na dużym minusie ale mam nadzieję, że cos się wymyśli. Z jednej strony cieszę się bo będziemy razem a z drugiej mam takie obawy. Boję się....... Dziękuje wam za wszystko to dzięki wamodzyskałam wiare w siebie w nas

brawo! zycze Wam wszystkiego naj i duzo optymizmu i dobrej woli, zwlaszcza na poczatku

a ja mam dzisiaj wolne i spotkam sie z rodzinka u ktorej mieszkalam prze pierwszy rok pobytu w UK nie moge sie doczekac, nie widzialam ich od listopada bo wyprowadzili sie do Indii, a dzieciaki juz pewnie duze, ze hoho

[graffka]

Napisane przez alazkrainy

Polecam mbank. Nie pobierają żądnych opłat. Ani za przelewy,ani za prowadzenie konta, ani za wybieranie pieniążków z bankomatu. Niedawno też się do nich przeniosłam ponieważ coraz więcej płaciłam za konto i to studenckie

DOKŁADNIE!mbank rządzi
Miałam wcześniej konto w PKO BP studenckie złodzieje za kartę liczą sobie ok 10zł za rok, za konto co miesiąc 2,50+usługa internetowa 1zł.Jak ukradli mi kartę w sob o 12 to oczywiscie oddział do 12 czynny i musiałam dzwonić a i najlepsze:poszłam zamknąć konto musialam placic odsetki jakies chyba z 50zł i babka mówi jeszcze,ze dostane list.Czekam miesiąc,czekam drugi w końcu zapomniałam i po roku mama zamykała konto pytam sie kiedy dostane ten list a ona:a co pani konto zamykala?Ja nie mam takiej inf.
mBank-wszystko za 0zł,mam wspolne konto z TŻ mamy osobne karty,za 0zł konto oszczednosciowe,wpłatomat y same plusy POLECAM

[motylek1007]

Napisane przez aaby

Domingo - ładnie Na pewno będziecie mieli milion odmian.

Domiś, Domi, na pewno jeszcze inne przyjdą do głowy

macie pronto do paneli? warte to coś?bo w Rossmanie jest teraz promocja...

[golden_eye]

Napisane przez alazkrainy

czyżbyś punciakiem jeździła ?

boskie autko, tylko sypie się, na ostatnim wyjeździe w niedzielę zgubiliśmy część podłogi pod kierowcą ciężko będzie się z nim rozstać.
u mnie leje od wczoraj, źle się czuję przy takiej pogodzie, chyba sobie coś podziubię, bo nie jestem zbyt twórcza umysłowo dzisiaj. a jeszcze dostałam zlecenie na kopytka na obiad
julisia11 - cieszę się i nie przejmuj się na zapas, będzie dobrze.
motylek 1007 - czekam na zdjęcia ale dlaczego ktoś sie uparł na imię, skoro to miał być Twój szczeniak? i w ogóle kto skoro nie hodowca? nie bardzo rozumiem
my mamy konto jedno w ing, wspólne, a drugie P ma w żubrze, nie wiem czy to pko czy pekao i to ostatnie jest fatalne, opłaty zżerają 30 zł miesięcznie. ing bardzo sobie chwalimy, mamy dwa w zasadzie, direct i OKO, przelewy bezpłatne, wszystkie bankomaty w PL bezpłatne, dwie karty, które nieużywane kosztują nas 6 zł miesięcznie, a jeśli zapłacimy którąś na 100 zł, to nie kosztuje nic, oprocentowanie na OKO jak wszędzie czyli ok, dostęp przez neta - autoryzowanie przelewów, powiadomienia smsem o wpłacie lub wypłacie, kody autoryzacyjne mogą być na jeden tel, a powiadomienia na drugi, z tym, że np jeśli płacicie 2gi czy 3ci raz na allegro, to bank uznaje to za zlecenie typowe i autoryzacji już nie wymaga, więc i Tżta nie trzeba prosić o kod , wpłatomaty 24/dobę i do tego można wykupić ubezpieczenie na życie na dwie osoby lub jedną, jak kto woli. chwalimy sobie ing. przeklinamy pko i pekao bo oboje mamy lub mieliśmy z nimi styczność.
konto studenckie musi być potwierdzane co roku z indeksem, jeśli nie zrobi się tego do jakiejś tam daty, to zostaje przekształcone w normalne konto, z normalnymi wysokimi opłatami. tak było przynajmniej 3 lata temu, jak tam konto miałam. przy zamykaniu konta dostałam potwierdzenie na piśmie z pieczątką i podpisem babeczki. i to był bardzo szczęśliwy dzień.

[201701300931]

Matko, tyle piszecie, że się nie mogę wbić znowu w rytm
Byłam dzisiaj u doradcy zawodowego i przynajmniej babka mi moje dokumenty aplikacyjne poprawiła (chociaż złe nie były). I dalej szukać pracy Już mnie to męczy, a to zaledwie dwa tygodnie szukania

No i mamy z mężem dylematy - czy kupować mieszkanie w dużym mieście i płacić za to kupę kasy, a i tak wiecznie stać w korkach jadąc do pracy. Czy może kupować w innym mieście oddalonym o 30km, mniejszym, bardziej kameralnym i z o wiele tańszymi mieszkaniami. Też dojeżdżać do pracy, gdzie dojazd pewnie by wyszedł czasowo podobnie, tylko za paliwo pewnie więcej...

Ja mam w poniedziałek obronę i będę mogła w końcu się porządnie zabrać za szukanie tej chatki, bo na razie to tylko mąż to robi...

[alazkrainy]

Napisane przez julisia11

Kochane!!!!!!!!!
W weekend przeprowadzka do "naszego"(czyt. wynajętego) mieszkanka. Tak bardzo się boje bo już z rok czasu mieszkamy oddzielnie, mamy inne nawyki itp Tutaj w domu rodzinnym nie musiałam się martwic o jedzenie, rachunki itp. A tam to już normalne życie. Mam nadzieję, że mojej kruszynce niczego nie będzie brakowac bo wkońcu ona jest najważniejsza. Pierwsze dwa trzy miesiące będziemy na dużym minusie ale mam nadzieję, że cos się wymyśli. Z jednej strony cieszę się bo będziemy razem a z drugiej mam takie obawy. Boję się....... Dziękuje wam za wszystko to dzięki wamodzyskałam wiare w siebie w nas

Bardzo fajnie aby było Wam jak najlepiej
myślę, że pomału pomału jakoś dacie radę

Napisane przez graffka

DOKŁADNIE!mbank rządzi
Miałam wcześniej konto w PKO BP studenckie złodzieje za kartę liczą sobie ok 10zł za rok, za konto co miesiąc 2,50+usługa internetowa 1zł.Jak ukradli mi kartę w sob o 12 to oczywiscie oddział do 12 czynny i musiałam dzwonić a i najlepsze:poszłam zamknąć konto musialam placic odsetki jakies chyba z 50zł i babka mówi jeszcze,ze dostane list.Czekam miesiąc,czekam drugi w końcu zapomniałam i po roku mama zamykała konto pytam sie kiedy dostane ten list a ona:a co pani konto zamykala?Ja nie mam takiej inf.
mBank-wszystko za 0zł,mam wspolne konto z TŻ mamy osobne karty,za 0zł konto oszczednosciowe,wpłatomat y same plusy POLECAM

eee to jakas masakra z tym pko; ja też miałam w tym banku i jak ostatnim razem zabrali mi 20 zł za nową karte to tak się wkurzyłam, że poszłam i zamknęłam, bo ile można im płacić ?

Napisane przez golden_eye

boskie autko, tylko sypie się, na ostatnim wyjeździe w niedzielę zgubiliśmy część podłogi pod kierowcą ciężko będzie się z nim rozstać.

my też mamy punciaka

Napisane przez Danaeee84

No i mamy z mężem dylematy - czy kupować mieszkanie w dużym mieście i płacić za to kupę kasy, a i tak wiecznie stać w korkach jadąc do pracy. Czy może kupować w innym mieście oddalonym o 30km, mniejszym, bardziej kameralnym i z o wiele tańszymi mieszkaniami. Też dojeżdżać do pracy, gdzie dojazd pewnie by wyszedł czasowo podobnie, tylko za paliwo pewnie więcej...

co do mieszkania właśnie, to my najpierw szukaliśmy w dużym mieście, ale ceny nas przerażały i zostalismy w moim małym rodzinnym miasteczku; a dojazd wychodzi czasowo lepiej niż po wielkim mieście się tarabanić w korkach i myslę że z benzyna to podobnie

[xandra23]

Napisane przez alazkrainy

Bardzo fajnie aby było Wam jak najlepiej
myślę, że pomału pomału jakoś dacie radę

eee to jakas masakra z tym pko; ja też miałam w tym banku i jak ostatnim razem zabrali mi 20 zł za nową karte to tak się wkurzyłam, że poszłam i zamknęłam, bo ile można im płacić ?


my też mamy punciaka

co do mieszkania właśnie, to my najpierw szukaliśmy w dużym mieście, ale ceny nas przerażały i zostalismy w moim małym rodzinnym miasteczku; a dojazd wychodzi czasowo lepiej niż po wielkim mieście się tarabanić w korkach i myslę że z benzyna to podobnie

To zależy jakiej wielkości miasto- jeżeli miałabym mieszkać we Wrocławiu i tarabanić się do pracy przez tamtejsze korki i jeszcze wydać tyle na mieszkanie to wolałabym miasto obok, natomiast jeśli chodzi o mniejsze miasta typu Jelenia Góra to zdecydowanie mieszkanie w mieście. W moim przypadku odpadaja malutkie miasteczka, dosyc się już w takim namieszkałam.

[alazkrainy]

Napisane przez xandra23

To zależy jakiej wielkości miasto- jeżeli miałabym mieszkać we Wrocławiu i tarabanić się do pracy przez tamtejsze korki i jeszcze wydać tyle na mieszkanie to wolałabym miasto obok, natomiast jeśli chodzi o mniejsze miasta typu Jelenia Góra to zdecydowanie mieszkanie w mieście. W moim przypadku odpadaja malutkie miasteczka, dosyc się już w takim namieszkałam.

No właśnie tu o Wrocław chodzi korki masakra; dojazd do domu zajmuje nam 40 min a stac w korkach nie lubimy; a jeszcze mamy pracę a takim miejscu że bocznymi drużkami dojechać sobie możemy, także totalny luksus
bez składu i ładu to moja wypowiedź

[xandra23]

Napisane przez alazkrainy

No właśnie tu o Wrocław chodzi korki masakra; dojazd do domu zajmuje nam 40 min a stac w korkach nie lubimy; a jeszcze mamy pracę a takim miejscu że bocznymi drużkami dojechać sobie możemy, także totalny luksus
bez składu i ładu to moja wypowiedź

Zrozumiałam o co chodzi. Kiedyś byłam bardzo napalona na mieszkanie we Wrocławiu, po kilku pobytach ostatnio tam... nigdy w życiu. Od stania w korkach mi głowa pękała, wszystko denerwuje. Wrocław jest świetnym miastem,ale tylko weekendowym. I jeszcze jedno- to, co wydacie na naprawę auta mieszkając we Wrocławiu (zawieszenie idzie cały czas) to pewnie taniej wyjdą dojazdy.

[201701300931]

Napisane przez alazkrainy

No właśnie tu o Wrocław chodzi korki masakra; dojazd do domu zajmuje nam 40 min a stac w korkach nie lubimy; a jeszcze mamy pracę a takim miejscu że bocznymi drużkami dojechać sobie możemy, także totalny luksus
bez składu i ładu to moja wypowiedź

A mogę wiedzieć, gdzie mieszkasz? Bo ja też o Wrocławiu mówię i myślimy o Oleśnicy

[alazkrainy]

Napisane przez xandra23

Zrozumiałam o co chodzi. Kiedyś byłam bardzo napalona na mieszkanie we Wrocławiu, po kilku pobytach ostatnio tam... nigdy w życiu. Od stania w korkach mi głowa pękała, wszystko denerwuje. Wrocław jest świetnym miastem,ale tylko weekendowym. I jeszcze jedno- to, co wydacie na naprawę auta mieszkając we Wrocławiu (zawieszenie idzie cały czas) to pewnie taniej wyjdą dojazdy.

Nie do końca, bo te nasze tajne drużki sa usłane dziurami i to na nich idzie ładnie zawieszenie rozwalić niestety
dla porównania jak jeszcze Tż mój mieszkał we Wrocławiu to dojazd do domu zajmował mu czasem 1,5 godziny, a ja w tym czasie potrafiłam te 30 km przejechać w 50 i byłam szybciej niż on

ale wiadomo,że jak ktoś nie ma prawka, to wybierze mieszkanie w większym mieście, co by nie tłuc się autobusami do domu, bo to sensu nie ma

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez Danaeee84

A mogę wiedzieć, gdzie mieszkasz? Bo ja też o Wrocławiu mówię i myślimy o Oleśnicy

A patrzyliście w Trzebnicy za mieszkaniami?

[xandra23]

Napisane przez Danaeee84

A mogę wiedzieć, gdzie mieszkasz? Bo ja też o Wrocławiu mówię i myślimy o Oleśnicy

Pomyliłam się- sądziłam, ze pytanie do mnie, ale to mało ważne, mówimy w sumie o tym samym rejonie.

[201701300931]

Trzebnicy nie oglądaliśmy... Może popatrzę W sumie dopiero teraz zaczęliśmy intensywnie szukać mieszanka...

[alazkrainy]

Napisane przez Danaeee84

Trzebnicy nie oglądaliśmy... Może popatrzę W sumie dopiero teraz zaczęliśmy intensywnie szukać mieszanka...

Są jeszcze Oborniki Śląskie i wiem że tam ładne mieszkania są i dworzec pkp aktywny, pociągi smigają jak oszalałe także dojazd bezproblemowy

[makeupnotwar]

a tak właściwie co co dziewczyny z tego wątku robią w wolnym czasie? jakie mają pasje, hobby? czy poza mną i cholernąrejestracją są jeszcze jakieś studentki?

czy mamy na pokładzie same kury domowe?

[motylek1007]

Napisane przez golden_eye

motylek 1007 - czekam na zdjęcia ale dlaczego ktoś sie uparł na imię, skoro to miał być Twój szczeniak? i w ogóle kto skoro nie hodowca? nie bardzo rozumiem
.

napisałam, ze nikt sie na chama nie upierał, ale komuś (dziewczynie która ma szczeniaka z pierwszego miotu, utrzymuje duzy kontakt z hodowca, bo sa z jednego miasta) zależało własnie na takim imieniu.
Ostateczna decyzja zostala dla mnie, nijako własnie dlatego, ze biorę tego psa, ale jak napisalam nie mam weny na imiona, ale skoro wiem, że tej dziewczynie zależało, to czemu nie

hodowca wcale nie musi godzić sie na to, aby przyszły własciciel wybierał imię, ale moze w papierach mieć inne, domowe inne mi sie jednak Domingo podoba i zostaje

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Napisane przez makeupnotwar

a tak właściwie co co dziewczyny z tego wątku robią w wolnym czasie? jakie mają pasje, hobby? czy poza mną i cholernąrejestracją są jeszcze jakieś studentki?

studentką juz nie jestem, ale moją pasją są zwierzęta (wychowanie, tresura, moze wystawy), biochemia i dbanie o włosy

[aaby]

Napisane przez makeupnotwar

a tak właściwie co co dziewczyny z tego wątku robią w wolnym czasie? jakie mają pasje, hobby? czy poza mną i cholernąrejestracją są jeszcze jakieś studentki?

czy mamy na pokładzie same kury domowe?

Ja w poniedziałek się bronię Ale od października kontynuacja na uzupełniających magisterskich, więc tak jakby wciąż studentka

Napisane przez motylek1007

studentką juz nie jestem, ale moją pasją są zwierzęta (wychowanie, tresura, moze wystawy), biochemia i dbanie o włosy

Oj to chyba zapukam do Twych drzwi z moim rozpuszczonym, niewychowanym kotem

[mollyy]

Witajcie wszystkie SPD.

Nieśmiało podczytuje Wasz wątek od dłuższego czasu, sama sie zastanawiałam przez jakiś czas, czy do Was nie dołączyc no i jestem . Ze mnie jest taka głupia baba, ze słomianym zapałem, wielokrotnie dopisywałam sie do różnych wątków a później brakowało mi impulsu, żeby sie wypowiadac no ale tym razem naprawde chciałabym nalezec do Waszej społeczności . Jesteście zorganizowane i oszczedne, dzielicie sie swoimi trickami i całkiem sympatyczna atmosfera panuje, więc tutaj moja prośba, abyście mnie przyjeły do swojego grona.

My z Tż'tem mieszkaliśmy juz jakis czas na wynajętym mieszkaniu. Teraz mieszkamy u moich rodziców, bo oni wyjechali za granice, więc opiekujemy sie ich chatką a jednocześnie jesteśmy w trakcie załatwiania formalności dotyczących kupna naszego własnego M4. Kredyt dostaliśmy, ja mam książeczke mieszkaniową, na którą rodzice przez iles tam lat wpłacali pieniądze i sie mała sumka zebrała, do tego jakies tam oszczędności, więc 20% wkładu własnego mamy. Kredyt wzieliśmy na mieszkanie i urządzenie a spłacac go bedziemy uhuhu, albo jeszcze dłużej. Ale najważniejsze, że będziemy w końcu na swoim, bo to, co płaciliśmy za wynajem to wychodzi podobnie jak rata kredytu a mieszkac bedziemy u siebie. Ale do tego dochodzi jeszcze miesięcznie ponad 400zł za moje zaoczne studia i tak jakos musimy to wszystko ciągnąc.

Najgorsze w naszym wspólnym życiu jest to, że ja nie potrafie oszczędzac. Nie umiem. Jestem na siebie wściekła, ciągle sobie postanawiam poprawe a później i tak ciągle robie swoje. Może sie przy Was tego oducze. Bo ja jak mam pieniądze, to wszystko wydam. Dosłownie wszystko, czasami nawet sama nie wiem na co. Dzisiaj np koleżanka zapłaciła mi 60zł za kosmetyki z avonu a ja 40zł wydałam bo dostawa była na ciuchach i jeszcze lodów mi sie zachciało i czekolady. Milion razy tak robiłam, że miałam pieniądze na cos przeznaczone, na rachunek za telefon np, i tak z nich "podbierałam" po 10zł bo do tego czasu, jak trzeba będzie to zapłacic to "jeszcze sie cos wymyśli" i tak przepadały całe pieniądze, a jak przyszła pora do płacenia, to robiłam wielkie oczy i musiałam kombinowac. Poza tym jestem uzależniona od lumpeksów. Zostawiam w nich większosc swojej wypłaty, szafy sie nie domykają i doprowadzam tym wszystkim mojego Tż do szału. Ciągle sie o to kłocimy, bo on jest zorganizowany, dla niego priorytetem są rachunki, później życie i jeszcze cos by chciał odłozyc. A ja? Tez bym tak chciała, ale czasami dostaje małpiego rozumu. Wchodze do sklepu z kartą albo pełnym portfelem i nagle wszystko bym chciała, wszystko jest mi potrzebne. DLatego zainspirowana Waszym wątkiem postanowiłam, że od dzisiaj zakładam zeszyt, w którym zapisuje wszystko, co kupuje. W przyszłym roku wychodze za mąz, musimy oszczędzac!

Tak więc dzisiaj jest pierwszy dzien moich zmian !

[aaby]

Napisane przez mollyy

Witajcie wszystkie SPD.

Nieśmiało podczytuje Wasz wątek od dłuższego czasu, sama sie zastanawiałam przez jakiś czas, czy do Was nie dołączyc no i jestem . Ze mnie jest taka głupia baba, ze słomianym zapałem, wielokrotnie dopisywałam sie do różnych wątków a później brakowało mi impulsu, żeby sie wypowiadac no ale tym razem naprawde chciałabym nalezec do Waszej społeczności . Jesteście zorganizowane i oszczedne, dzielicie sie swoimi trickami i całkiem sympatyczna atmosfera panuje, więc tutaj moja prośba, abyście mnie przyjeły do swojego grona.

My z Tż'tem mieszkaliśmy juz jakis czas na wynajętym mieszkaniu. Teraz mieszkamy u moich rodziców, bo oni wyjechali za granice, więc opiekujemy sie ich chatką a jednocześnie jesteśmy w trakcie załatwiania formalności dotyczących kupna naszego własnego M4. Kredyt dostaliśmy, ja mam książeczke mieszkaniową, na którą rodzice przez iles tam lat wpłacali pieniądze i sie mała sumka zebrała, do tego jakies tam oszczędności, więc 20% wkładu własnego mamy. Kredyt wzieliśmy na mieszkanie i urządzenie a spłacac go bedziemy uhuhu, albo jeszcze dłużej. Ale najważniejsze, że będziemy w końcu na swoim, bo to, co płaciliśmy za wynajem to wychodzi podobnie jak rata kredytu a mieszkac bedziemy u siebie. Ale do tego dochodzi jeszcze miesięcznie ponad 400zł za moje zaoczne studia i tak jakos musimy to wszystko ciągnąc.

Najgorsze w naszym wspólnym życiu jest to, że ja nie potrafie oszczędzac. Nie umiem. Jestem na siebie wściekła, ciągle sobie postanawiam poprawe a później i tak ciągle robie swoje. Może sie przy Was tego oducze. Bo ja jak mam pieniądze, to wszystko wydam. Dosłownie wszystko, czasami nawet sama nie wiem na co. Dzisiaj np koleżanka zapłaciła mi 60zł za kosmetyki z avonu a ja 40zł wydałam bo dostawa była na ciuchach i jeszcze lodów mi sie zachciało i czekolady. Milion razy tak robiłam, że miałam pieniądze na cos przeznaczone, na rachunek za telefon np, i tak z nich "podbierałam" po 10zł bo do tego czasu, jak trzeba będzie to zapłacic to "jeszcze sie cos wymyśli" i tak przepadały całe pieniądze, a jak przyszła pora do płacenia, to robiłam wielkie oczy i musiałam kombinowac. Poza tym jestem uzależniona od lumpeksów. Zostawiam w nich większosc swojej wypłaty, szafy sie nie domykają i doprowadzam tym wszystkim mojego Tż do szału. Ciągle sie o to kłocimy, bo on jest zorganizowany, dla niego priorytetem są rachunki, później życie i jeszcze cos by chciał odłozyc. A ja? Tez bym tak chciała, ale czasami dostaje małpiego rozumu. Wchodze do sklepu z kartą albo pełnym portfelem i nagle wszystko bym chciała, wszystko jest mi potrzebne. DLatego zainspirowana Waszym wątkiem postanowiłam, że od dzisiaj zakładam zeszyt, w którym zapisuje wszystko, co kupuje. W przyszłym roku wychodze za mąz, musimy oszczędzac!

Tak więc dzisiaj jest pierwszy dzien moich zmian !

Witaj
Mamy nadzieję, że szybko się zadomowisz

Muszę przyznać, że ja też kiedyś wszystko przepuszczałam. Każde pieniądze, jakie miałam, musiałam od razu wydać. Troszkę się to zmieniło, kiedy zamieszkałam sama. Teraz, po prawie dwóch latach od przeprowadzki, jest już zupełnie inaczej i stałam się bardziej oszczędna. Zwłaszcza, jeśli są miesiące takie jak ten czy następny i naprawdę nie mamy na żadne zachcianki. Chciałabym jednak jeszcze lepiej rozporządzać pieniędzmi. Zobaczymy, jak spłacimy wszystkie nasze "minusy" (dług TŻowy i ja jestem winna siostrze parę stówek, które ciągną się już parę miesięcy )... Mam nadzieję, że w końcu wyjdziemy na prostą i zaczniemy odkładać na przyszłoroczne wydatki...

Piszesz, że ślubujecie A w jakim miesiącu - jeśli można. Bo tu też jest kilka przyszłym panien młodych M.in. ja - przyszłoroczna lipcowa