Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)

[Jula]

Dla mnie święta grudniowe to ciężki okres. Generalnie nie lubię świąt, całej tej otoczki, komercji etc. etc. Jedyny fajny akcent to prezenty W poprzedniej firmie zawsze dostawałam extra pieniądze, słodycze, alkohol. Teraz będzie jeszcze gorzej, bo ten rok nie należy do udanych i tym bardziej nie mam ochoty merykrismesować.

[gwiazdeczka172]

Pumas, specjalnie dla Ciebie, byś żyła tylko tą deską, na której niedługo będziesz śmigać

Obyś miała na sylwka tyle śniegu ile ja miałam w zeszłym roku w lutym.

Ps. Zdjęcia z Zakopanego
A ten Pan na końcu, to jeden z około 15 osobowej grupy facetów z pewnego dużego zakładu pracy którzy jechali z nami na tą wycieczkę było mu gorąco z wiadomego względu - %

[Ariena]

Napisane przez gwiazdeczka172

Ariena, to mój TŻ jest w tych kwestiach taki sam jak Twój. Też wierzy w Boga, ale nie w księży, generalnie ich nie lubi. Hmmm, ja chyba też pomału. Do kościoła idę raz na jakiś czas, do spowiedzi to tylko przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą. Nie mam potrzeby by łazić tam co miesiąc. Nie lubię kolęd. Robię wszystko by na nich nie być. Co prawda ostatnio był u nas młody ksiądz, przyszedł pogadał, poopowiadał kawały, powspominam czasy seminarium, poświęcił dom i poszedł. Natomiast proboszcz dobry człowiek, ale za dużo gada, zdecydowanie.

No to tak jak ja.

Napisane przez Jula

Arienka, strasznie delikatno-niewinne te suknie, które umieściłaś
Zupełnie nie mój styl. Ja bym dała coś z pazurem. Biel pochodzi z czasów, kiedy panna młoda musiała być dziewicą i ta biel miała to rzekomo podkreślać. Heh, ciekawe, kto by uwierzył w moją niewinność Poza tym, znajac życie, ja już wychodząc z domu bym tę suknię wysmarowała czymś....

A mi się baardzo podoba taki styl na ślub cywilny. Natomiast nie rozumiem lasek co idą w takich sukienkach na ślub kościelny, po prostu za mdło i za mało strojnie. Zupełnie takie kiecki mi się nie podobają do kościoła. Zawsze miałam jeden obraz sukni ślubnej: biała, z drapowaniami, na kole, dość szeroka i bez ramiączek. Moja suknia była tą wymarzoną w 90%. (chciałam jeszcze żeby miała tren do kościoła, ale nie dało się zrobić, poza tym mogła mieć mniej drapowań z tyłu, reszta super)

[gwiazdeczka172]

Napisane przez Jula

Dla mnie święta grudniowe to ciężki okres. Generalnie nie lubię świąt, całej tej otoczki, komercji etc. etc. Jedyny fajny akcent to prezenty W poprzedniej firmie zawsze dostawałam extra pieniądze, słodycze, alkohol. Teraz będzie jeszcze gorzej, bo ten rok nie należy do udanych i tym bardziej nie mam ochoty merykrismesować.

Hmmm szczerze? To ja święta lubię. Wkurza mnie co prawda czas kiedy się to wszystko zaczyna. Lubię łazić po sklepach i szukać jakichś fajnych pierdółek, jestem maniaczką ozdób . Fakty są niestety takie, że teraz święta tracą na znaczeniu chyba. To wszystko za wcześnie się zaczyna, świąt masz dosyć zanim się w ogóle zaczną. I prezenty też lubię, a w ogóle dawać

[Kala_88]

Napisane przez gwiazdeczka172

Hmmm szczerze? To ja święta lubię. Wkurza mnie co prawda czas kiedy się to wszystko zaczyna. Lubię łazić po sklepach i szukać jakichś fajnych pierdółek, jestem maniaczką ozdób . Fakty są niestety takie, że teraz święta tracą na znaczeniu chyba. To wszystko za wcześnie się zaczyna, świąt masz dosyć zanim się w ogóle zaczną. I prezenty też lubię, a w ogóle dawać

Też tak uważam. Z jednej strony klimat w grudniu jest świetny, ja uwielbiam świąteczne piosenki np sióstr Andrews i inne tego typu, fajnie jest kupować prezenty, choć stanie w kilometrowych kolejkach i przepychający ludzie trochę osłabia mój zapał... Trwa to jakiś miesiąc, potem nagle jest 24, 25 i już koniec. Niektórzy tak się spinają, głównie co do przygotowań świątecznych, że tylko czekają kiedy już będzie po wszystkim żeby mieć spokój, bez sensu. Szkoda tylko, że święta są teraz totalnie komercyjne, z drugiej strony pewnie dlatego, że odchodzi się od kościoła. Pamiętam jak rok temu myślałam, czy za te X lat będę umiała przedstawić to swojemu dziecku jakoś sensownie, czy będą to dla niego tylko prezenty, dni wolne i tyle. Jak byłam dzieckiem to jasne, że głównie myślałam o prezentach, ale jakoś wiązałam to z kościołem, narodzinami Jezusa i obrazkami z Biblii dla dzieci. A teraz tak jakoś to wszystko jest inaczej.
Co do ślubów w UC, moja siostra miała kostium ecri, a koleżanka normalną białą ślubną suknię, wianek etc ale szczerze mówiąc, może to kwestia urzędu, ciężko powiedzieć, ale wyglądało to tak jakoś z zadęciem... Sobota w urzędzie, pod drzwiami już kolejne pary czekają, inni goście, tak zero jakiejś doniosłości i ona ubrana jak do ślubu kościelnego. To tylko moje zdanie, w sumie skoro jeszcze wtedy myślała o kościelnym to nie wiem czemu tak się zdecydowała ubrać, ale dobrze zrobiła bo już kościelnego na pewno nie weźmie, w kazdym razie nie z tym facetem.

[pumas]

Dzieki Gwiazdka za zdjecia. Codziennie wypatruje sniegu, ale nima...

Ja swiat nie lubie, bo trzeba gnic w domu, nudzic sie, a my niestety nie mamy duzych spendow rodzinnych, tylko we wlasnym gronie. Sklepy pozamykane, tylko obzarstwo przy stole. Plusem sa prezenty.
Ale, w nastepnym roku planujemy swieta w górach !!!!!!!! To bedzie czad!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!

[Kala_88]

Ja wzięłam właśnie długą kąpiel z bąbelkami i myślałam jakby to pięknie było gdyby zadzwonili z tej firmy z wczoraj i przyjęli mnie... Wmawiałam sobie, że nawet na to nie liczę ale jednak, liczę, bo byłoby to po prostu spełnienie marzeń. W sumie to praca jakiej szukam, dokładnie taka, a szansa jakaś jest, bo jeden etap, od razu rozmowa z kierownikiem a nie panią z HR która mnie skreśli bo krzywo usiadłam. Rany, przede wszystkim to od razu szukałabym pokoju na Sylwka w Zakopanem i bym z TŻ wyjechała... I do fryzjera poszłabym

[Jula]

Zawsze miałam jeden obraz sukni ślubnej: biała, z drapowaniami, na kole, dość szeroka i bez ramiączek. Moja suknia była tą wymarzoną w 90%.

Ja mam zupełnie inny typ. Może dlatego, ze miałam hiper strojną sukienkę na kole ze srebrnym diadem do... komunii.. i to koło się ruszało razem ze mną i obijało mi pięty )

Wiecie co ja bym chciała w święta kiedyś?? Zrobić przyjęcie w stylu starych, amerykańskich filmów. Szampan, wino, dobre jedzonko, odschoolowa muzyka (jakiś Frank Sinatra, jazz etc), przyjaciele i dobra zabawa. Tak mi się kojarzy. Może za rok się uda...

[pumas]

Jula, mi tez sie marza takie swieta. Ale niestety... pewnie niepredko sie one spelnia. Wiecie jak to jest, ludzie jednak spedzaja ten czas z rodzina w doslownym tego slowa znaczeniu, wyjezdzaja, nie maja zbyt wiele czasu dla przyjaciol. Ja zawsze drugi dzien swiat spedzam wlasnie ze znajomymi, idziemy gdzies do restauracji, knajpy, ale to dopiero po poludniu, wieczorem.
Bardzo licze za rok na swieta w górach, To tez moje marzenie, a moi rodzice coraz bardziej podlapuja temat, gdyz twierdza, ze swieta w domu sa nudne i potrzebujemy odmiany Poza tym w tym roku beda uczyla moich staruszkow jezdzic na desce i nartach Bedzie ubaw...zwlaszcza, ze sama nie umiem

Kala, mocno trzymam za Ciebie, bys wkrotce mogla zaszalec i isc do fryzjera i zamowic pokoj na sylwestra (w zakopanym Ci sie juz nie uda, ale gdzie indziej maybe...:P). Ja juz sie nie moge doczekac mojej pierwszej wypłaty, ojjj bedzie sie dzialo! Lista coraz dluzsza, a na pierwszym miejscu.... kuchnia ;(((( Ale moze omine te pozycje na razie :P

[Kala_88]

Pumas, dzięki Co do pokoju to wszystko jest kwestią ceny, za odpowednią na pewno znajdzie się pokój

[Jula]

Wiecie co, ja chyba wykorzystam jeszcze czas bezrobocia i zapisze się na rosyjski. Kręciłam się wokół tematu jak koło jeża, ale znalazłam native, który za 60 min. bierze 25 zł, czyli rozsądnie. Nawet przy godzinie tygodniowo + zad. domowe i czytanie bajek etc za rok o tej porze będę całkiem komunikatywna. Co myślicie?

[gwiazdeczka172]

Jula, ruszaj na ten rosyjski
Ja nie mam żadnej motywacji, już do niczego

[pumas]

Jula pewnie, czemu ja nie wpadłam na taki pomysl, by brac korepetycje, tylko mysle caly czas o kursach.

Kala, no za 200 zł za dobre byc moze Ja place 55zł, nie jest zle

Wiecie co ? Musze napisac tego licencjata i zamiast wlasnie do niego siasc, bo mam czas do 15.30, to nieee... wole isc spac, albo net. Porazka.

[DMkAnia]

Napisane przez pumas

Jula pewnie, czemu ja nie wpadłam na taki pomysl, by brac korepetycje, tylko mysle caly czas o kursach.

Kala, no za 200 zł za dobre byc moze Ja place 55zł, nie jest zle

Wiecie co ? Musze napisac tego licencjata i zamiast wlasnie do niego siasc, bo mam czas do 15.30, to nieee... wole isc spac, albo net. Porazka.

Wynocha stąd! do pisania marsz...korzystaj, póki pogoda paskudna i wyjść nie trzeba bądź ochoty brak PS: ja wiem, łatwo powiedzieć...
Właśnie marznę w pracy...codziennie 3 rękawy to minimum wolę jak jest mi za gorąco...w ogóle ostatnio źle sypiam, budzę się kilka razy w nocy myśląc, że już trzeba wstać...zły czas nastał.

[pumas]

eeeeee....

ja sie budze, bo moj charczacy pies sie czochra i biega po mieszkaniu. grrrrrrrr

[Ariena]

Ja ostatnio nie umiem spać i wczoraj położyłam się o 3 w nocy. Nie wiem o której zasnęłam bo się wierciłam jeszcze. Za to obudziłam się po 9 i zmuszałam do zaśnięcia znowu bo nie cierpię poranków wiedząc że znów muszę te ***ane cv wysyłać.

[pumas]

Ja dzis pobudke mialam budzikową o 7.30, bo od 8.30 chcialam zaczac prace. Ale sie nie udalo, wystartowalam po 9.
Spac moge, gdyby nie to zwierze :/
Nie lubie, jak moj chlopak ma na druga zmiane do pracy. W ogole sie nie widzimy wtedy.

[VwVampirka]

Witam
Miałam tu wczoraj spędzić cały dzień (z racji tego, że już nie wrócę do poprzedniej pracy) ale odwiedził mnie mój TŻ i się nie dało... za dziś o dziwo sam mi zaproponował wejście na Wizaż Wiedział jak mi poprawić humor

Widzę, że poruszyłyście wczoraj mój ulubiony temat... tym bardziej, że za tydzień mija 2 lata odkąd noszę pierścionek Nie jestem zwolenniczka długich zaręczyn, ślub miał być już dawno ale, że nie mieliśmy pieniążków i nikt nam nie mógł pomóc to jest jak jest
Tak wiec ślub jest w sferze marzeń, a jak marzyć, to się nie ograniczać Tak wiec ja marzę o ślubie pod palmami Wcześniej planowaliśmy kościelny, ale teraz oboje z TŻ marzymy o ślubie na Cyprze, albo Gibraltarze, albo w innym podobnym ciepłym kraju... Ślub oczywiście w plenerze, z widokiem na morze, ja będę miała białą, koronkową suknię rybkę i welon, ślub cywilny, a zaprosilibyśmy na niego dosłownie najbliższych i przyjaciół (ok 25 osób). Po ślubie uroczysty obiad i dyskoteka pod chmurką a na drugi dzień goście do domu, bo my zostajemy na miesiąc miodowy Kto wie, może kiedyś i te marzenia się spełnią...

Jeśli chodzi o tradycyjne śluby cywilne, to ja uważam, że nie ma żadnych ograniczeń w tej kwestii Jak panna chce, to może ubrać elegancką garsonkę, kolorowa skromną sukienkę, balową suknię, albo typową suknię ślubną z kołami, falbanami, drapowaniami, koronkami i trenem na 2 metry... jeśli tylko dobrze by się w niej czuła

Jula, 25 zł/60min to prawdziwa okazja, korzystaj z niej! Tym bardziej, że masz czas na naukę i możesz wykorzystać ten czas z nativem w 100%, bo jak zaczniesz pracować, to już nie będzie tak łatwo Wiem co mówię Ja teraz też zamierzam ostro przysiąść do angielskiego i rozglądam się za innymi darmowymi/względnie tanimi kursami na które mogłabym sobie pozwolić... wciąż też zastanawiam się czy załatwiać sobie ta darmową praktykę w księgowości...

[201701300931]

Ja mam ostatnio pobudki o 5 nad ranem, żeby na 7:30 dojechać do pracy Na szczęście szybko się przyzwyczajam do czegoś takiego i przynajmniej zaczynam zasypiać w 5 minut, a nie w godzinę albo i dłużej. Zmęczona trochę jestem, ale źle nie jest

Jutro mnie czeka samodzielne protokołowanie I to jeszcze w zakładzie, w którym siedzą gwałciciele itp. Chyba nie oderwę wzroku od komputera... No i w końcu zaczęłam robić to co powinnam. Durna robota, ale szybko czas idzie.


W weekend kolejny pokój malowany. I na razie koniec. Mąż też ostatnio mi skręcił biureczko i szafy do łazienki, więc zaczyna się robić coraz przytulniej. I łóżko prawdopodobnie do końca miesiąca będzie (a miało być może na święta). Szkoda, że narożnik dopiero w styczniu

[pumas]

Wampirka, ja tez bym chciala taki slub

[VwVampirka]

Wiem co dobre

TŻ pożegnany i w końcu mam trochę czasu na uporządkowanie swoich spraw Chociaż jak pracowałam to w sumie miałam go nieco więcej... No cóż, pora nadrobić zaległości z angielskiego i wziąć się za naukę programu do pełnej księgowości...

A wogle, to dziś przyszły moje zamówione kosmetyki - moja słabość, ale ten ostatni raz musiałam sobie na nie pozwolić Za wszystkiego jestem bardzo zadowolona Do tego listonosz przyniósł mi je zanim zdążyłam się pomalować i wszystko wypróbowałam... TŻ tez się podobało

[pumas]

Co kupilas? Tez sie nie moge doczekac zamowienia kosmetykow, to moja slabosc....

[VwVampirka]

kupiłam:
- niezbędnik do małej torebki: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...crets-kit.html wersję Penelope Cruz
- mascarę https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...ra.html&next=1 rewelacja
- liner z Loreala Telescopik Carbon Black - nigdy wcześniej nie używałam linerów i to był mój wielki błąd, a ten jest świetny
- do tego szminkę, ale nie trafiłam z kolorem więc się nie chwalę

a kupiłam wszystko za bezcen na allegro o co najmniej połowę taniej

[pumas]

fajny ten kit. ja uwielbiam takie wersje kosmetykow, wiec jesli cos jeszcze fajnego znajdziesz lub masz, to daj znac.
Obecnie szukam pojemniczkow malych, cos jak z sephory, ale najlepiej takie sloiczki laczone ze soba, nie wiem, czy wiesz, o czym mowie.

[Jula]

Uwielbiam zakupy kosmetykowe Mam ochotę na nowe cienie albo szminkę. oczywiście mam całą szufladę błyszczyków i kilka palet cieni i odkąd nie musze się malować, to robię to dość rzadko, ale co tam.......... )

[pumas]

ja sie maluej czesto, codziennie, bo bez makijazu wygladam zle.

zrobilam cos zlego... przejrzalam na szybko zdjecia na kompie tż - niestety ku mojemu zdziwieniu dalej trzyma fotki swojej milosci zycia, az mi sie goraco zrobilo. w****ilam sie jednym slowem. tylko uslyszalam: co tam trzaskasz drzwiami i sie tluczesz. Nic nie powiedzialam. Ale dobilo mnie to troche. Choc ona nie jest taka ladna jak opowiadał. I dobrze. Ale teraz niestety wiem, czemu chce, bym troche przytyla. Dobra, spadam, bo gadam juz od rzeczy.

[gwiazdeczka172]

O kurczę Pumas, też bym się wkurzyła i to ostro i nie wiem co dalej, czy bym mu powiedziała czy nie, pewnie w końcu bym wyrzygała

[VwVampirka]

Pumas, ja tez bym się wkurzyła... Tylko nie przyznawaj się, że grzebałaś w jego zdjęciach. Takie rzeczy lepiej trzymać dla siebie, po to by wiedzieć na czym się stoi i mieć kontrolę nad sytuacją Spróbuj może jakoś wpłynąć na niego, by sam skasował te zdjęcia... Możesz też np zacząć ściągać z neta duuuużo filmów i programów a potem w trosce o brak miejsca zaproponować porządki... Wtedy legalnie wchodziłabyś przy nim na wszystkie pliki i pytała się czy to jest potrzebne i czy możesz usunąć
Ja podobnie usunęłam zdjęcia byłej TŻ z jego szuflady Tylko zamiast filmów i programów potrzebowałam miejsca na swoje rzeczy na zmianę

Ja się lubię malować i do ludzi bez mc-up nie wychodzę. Do pracy zawsze robiłam sobie taki delikatny, naturalny, a na wyjścia z przyjaciółmi lub TŻ mocniejszy... ale jak siedziałam w domu przed kompem i z nikim się nie miałam spotkać to mi się nie chciało

[morphen]

Dobrych kilka minut zajęło mi, żeby zaktualizować co tam u Was

Witam dziewczyny

Pumas pierwsza rada dla Cirbir -> zaznaczasz zdjęcie, następnie shift+del, następnie enter .

Chciałbym poznać wasze zdanie na temat ilości gości na ślubie - wolelibyście mniejszą ilość ludzi [25-50], czy może huczne weselicho? I co uważacie na temat cichych ślubów? Sam jestem ich zwolennikiem, nie to żebym był skąpy, ale ślub jest dla mnie i dla wybranki życia, a kto naprawdę będzie chciał wiedzieć ten się dowie .
A może po prostu nie lubię hucznych imprez i fałszywych ludzi którzy przychodzą po to żeby złożyć nieszczere życzenia i upić się na umór ; ).

Ja ostatnio porozmawiałem z kilkoma ważnymi osobami i podjąłem decyzję, że jednak dam radę na tych studiach. Po to je zacząłem żeby je zrobić, poradzę sobie a jak się naprawdę chce to i motywacja się znajdzie . Takowa się znalazła, więc zarezerwowałem pokój w akademiku na weekend i dziś jadę . Ostatnio jednak mnie nie było z powodu ważnego pogrzebu w rodzinie i troszkę boję się zaległości. Ale nadrobię, przecież to tylko 1 zjazd w plecy .

Ach i dostałem ofertę pracy! Aż sam byłem zaskoczony xD Montażysta materiałów wideo w lokalnej telewizji . Ale: wymagana pełna dyspozycyjność [praca nieraz jest o 12godzinie, nieraz o 19 i zaraz po tym trzeba iść montować materiał], dodatkowo codziennie 8h bo trzeba przygotowywać program przecież, obsługa tricastra, czasem operator kamery a to wszystko za.... 1040zł na rękę . A więc raczej odpada, jednakże kusi mnie strasznie bo to jest ciekawa praca i tym się kieruję

[Jula]

Chciałbym poznać wasze zdanie na temat ilości gości na ślubie - wolelibyście mniejszą ilość ludzi [25-50], czy może huczne weselicho? I co uważacie na temat cichych ślubów?

Ja myślałam o tym, żeby ludzi było jak najmniej. Świadkowie, rodzice, podpisy, potem mała kolacja i po krzyku.
W ogóle uważam, że to powinno odbywać się w sposób bardziej urzędniczo-formalny. Rok temu byłam na ślubie w urzędzie i okazało się, że też opowiadają o miłości, że aż można dostać mdłości. I uważam, że powinni zalegalizować związki partnerskie, bez tej całej otoczki małżeństwa, miłości, bla bla bla...