Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 2011 - Strona 58 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-05-16, 13:40   #1711
Klaterina
Zadomowienie
 
Avatar Klaterina
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 755
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Lolka1212 podoba mi się to Twoje cudeńko, ale jakoś nie rozmawiałam z mężulem o zakupie bujaczka, tylko dlaczego to nie mam pojęcia ??
__________________
nareszcie mammmma 3-6-11
Klaterina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 13:43   #1712
JanuszAgnieszka
Wtajemniczenie
 
Avatar JanuszAgnieszka
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 130
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Cytat:
Napisane przez eweska Pokaż wiadomość
Kochana cewnik nie jest najgorszy, tak samo jak ukłucie w kręgosłup, mnie wcale to nie bolało. Najgorsze jest pierwsze wstawanie po cc bo rana boli i ciagnie, ale jak się rozruszasz to jest już spoko, choc dla mnie było to najgorsze doświadczenie, ale ja nie brałam żadnych przeciwbólowych leków bo jak lezalam to było spoko, ale jak wstawałam to już tak dobrze nie było, może gdybym jechała na przeciwbólowych to by tak nie było.
no wlasnie slyszalam,ze zakladanie cewnika wcale nie boli, ale dla mnie to takie krepujace i dyskomfortowe sie wydaje slyszalam, ze jak tylko zaczyna sie czuc mrowienie w nogach to powinno sie prosic o przeciwbolowe, bo to najlepszy moment. Chcialabym, zeby personel medyczny, ktory bedzie mi cial brzuch mial poczucie humoru, bo ja ze stresu moge mega zartowac i jak trafie na buce to mi gorzej bedzie "rodzic"
__________________
Tyś taka bezbronna, maleńka, w kołysce splecionej z mych ramion, a kiedys sie do mnie usmiechniesz i powiesz mi czule: "mamo"



Teraz czekamy na Karolinkę - 27/40
JanuszAgnieszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 13:44   #1713
Klaterina
Zadomowienie
 
Avatar Klaterina
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 755
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Paulizia no to mamy dodatki w tych samych kolorkach, zielony i niebieski

przeglądam sobie http://kuchnia-polska.wieszjak.pl/te...truskawek.html bo chcę mieć coś z tego sezonu na jesień
__________________
nareszcie mammmma 3-6-11
Klaterina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 13:48   #1714
Paulizia
Wtajemniczenie
 
Avatar Paulizia
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 795
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

MoniaK, ale ja jutro zaczynam 40 tydzien a jeszcze niedawno zaczynalam nowy tydzien w srody ale przez Sanie zaczelam zaczynam we wtorki... ja juz nie wiem... moze ja jestem w 24 tygodniu


W ogole to zapomnialam sie pozalic. Fakt mam 8 dni do terminu, ale napisala do mnie kumpela, ktora ma termin na 8 czerwca i gada mi, ze juz ma takie skurcze ze ostatnio prawie na porodowke pojechala i bardzo bolesne a ja nic moze ja w ogole nie urodze? Do pazdziernika bede w ciazy chodzic yyyychhh.... wkurzylo mnie to. Wiem, ze to glupie, ale nic nie poradze. Frustracja mnie ogarnia, bo wszyscy moga troszke wczesniej urodzic, ale my NIE! i CH..u..J!!!!!!!!!!

mam dosyc:
zgagi
opuchlizny
dretwien
latania do kibla
ociezalosci
bolu brzucha
kregoslupa
zgagi
zgagi
zgagi
zgagi
__________________
''...Look at me! I Just can’t believe what they’ve done to me. We could never get free. I just wanna be! I just wanna dream...''
Paulizia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 13:54   #1715
Klaterina
Zadomowienie
 
Avatar Klaterina
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 755
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Paulizia chyba przed pełnia większość z nas ma jakieś kryzysowe chwile
__________________
nareszcie mammmma 3-6-11
Klaterina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 14:00   #1716
Paulizia
Wtajemniczenie
 
Avatar Paulizia
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 795
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Klaterinko, a kiedy ta pelnia?
__________________
''...Look at me! I Just can’t believe what they’ve done to me. We could never get free. I just wanna be! I just wanna dream...''
Paulizia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 14:03   #1717
Dziewczonka
Wtajemniczenie
 
Avatar Dziewczonka
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 2 628
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Cytat:
Napisane przez Paulizia Pokaż wiadomość
MoniaK, ale ja jutro zaczynam 40 tydzien a jeszcze niedawno zaczynalam nowy tydzien w srody ale przez Sanie zaczelam zaczynam we wtorki... ja juz nie wiem... moze ja jestem w 24 tygodniu


W ogole to zapomnialam sie pozalic. Fakt mam 8 dni do terminu, ale napisala do mnie kumpela, ktora ma termin na 8 czerwca i gada mi, ze juz ma takie skurcze ze ostatnio prawie na porodowke pojechala i bardzo bolesne a ja nic moze ja w ogole nie urodze? Do pazdziernika bede w ciazy chodzic yyyychhh.... wkurzylo mnie to. Wiem, ze to glupie, ale nic nie poradze. Frustracja mnie ogarnia, bo wszyscy moga troszke wczesniej urodzic, ale my NIE! i CH..u..J!!!!!!!!!!

mam dosyc:
zgagi
opuchlizny
dretwien
latania do kibla
ociezalosci
bolu brzucha
kregoslupa
zgagi
zgagi
zgagi
zgagi
Kochana jak ja Cię rozumiem . Wstyd się przyznac, ale strasznie zazdroszczę tym dziewczynom, które miały termin po mnie i już od dawna tulą swoje maleństwa - mam ochotę krzyczec: "TO NIESPRAWIEDLIWE!!!!"
Dziewczonka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-05-16, 14:06   #1718
Klaterina
Zadomowienie
 
Avatar Klaterina
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 755
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Paulizia a jutro
__________________
nareszcie mammmma 3-6-11
Klaterina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 14:12   #1719
Paulizia
Wtajemniczenie
 
Avatar Paulizia
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 795
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Dziewczonka moja kochana!!!! Jak super, ze mnie rozumiesz, bo moj Tz w czolo sie puka jak mu o tym powiedzialam... ze jak dziecko sie zachowuje. Faceci sa bez serca
Jednak przestalam na sile wywolywac, bo jak cos sie bedzie dzialo nie tak to jeszcze bedzie moja wina, ze tak gadalam, ze chcialam juz, ze go wywolywalam. Teraz pelen relax, ale jak mi ktos z 8 czerwca tak pisze to krew zalewa
__________________
''...Look at me! I Just can’t believe what they’ve done to me. We could never get free. I just wanna be! I just wanna dream...''
Paulizia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 14:27   #1720
the_sania
Wtajemniczenie
 
Avatar the_sania
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 2 990
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

jestem! nie rodzę Pauliziu na pasku podczytujących mnie nie było
__________________
Jedynym wytłumaczeniem bezinteresowności, poświecenia , lojalności i ciepła macierzyństwa jest miłość.

Marcelek 30.05.2011

the_sania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 14:31   #1721
Paulizia
Wtajemniczenie
 
Avatar Paulizia
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 795
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Saniu nie bylo
__________________
''...Look at me! I Just can’t believe what they’ve done to me. We could never get free. I just wanna be! I just wanna dream...''
Paulizia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 14:36   #1722
Grazin
Zakorzenienie
 
Avatar Grazin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: oświęcim
Wiadomości: 5 442
GG do Grazin
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Cytat:
Napisane przez JanuszAgnieszka Pokaż wiadomość
ja sie urodzilam 5 dni przed terminem, wiec z tymi dziewczynkami to roznie bywa a co do "brzydoty" mi wszyscy mowia, ze bardzo ladnie wygladam, a oczekuje corci


no ja takiego zyczenia nie mialam, ale mala nie chce sie obrocic, wiec coz zrobic jedynie pozytywnie myslec i szukac dobrych stron, np bede dokladnie wiedziala, kiedy mala sie urodzi
no wiem wiem, kolejne zabobony i mozna to miedzy bajki włozyć
Cytat:
Napisane przez Paulizia Pokaż wiadomość
MoniaK, ale ja jutro zaczynam 40 tydzien a jeszcze niedawno zaczynalam nowy tydzien w srody ale przez Sanie zaczelam zaczynam we wtorki... ja juz nie wiem... moze ja jestem w 24 tygodniu


W ogole to zapomnialam sie pozalic. Fakt mam 8 dni do terminu, ale napisala do mnie kumpela, ktora ma termin na 8 czerwca i gada mi, ze juz ma takie skurcze ze ostatnio prawie na porodowke pojechala i bardzo bolesne a ja nic moze ja w ogole nie urodze? Do pazdziernika bede w ciazy chodzic yyyychhh.... wkurzylo mnie to. Wiem, ze to glupie, ale nic nie poradze. Frustracja mnie ogarnia, bo wszyscy moga troszke wczesniej urodzic, ale my NIE! i CH..u..J!!!!!!!!!!

mam dosyc:
zgagi
opuchlizny
dretwien
latania do kibla
ociezalosci
bolu brzucha
kregoslupa
zgagi
zgagi
zgagi
zgagi
nie przejmuj si eja tez niggdy nie urodze...



na prawde szczerze zazdroszcze dziewczynom ktore porod wzial z zaskoczenia i urodziły np tydzien przed terminem...
później jest tylkop meczarnia...
cała ciaze mialam taka piekna a teraz tylko marudze, zmeczenie mnie dopada po prostyu



ogokowa wstawiona
trudkawki kupione

pomine fakt ze za pół kg truskawe 3 jabłka i 2 marchewki zapłaciłam 15zł
__________________
Grazin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 14:37   #1723
Dziewczonka
Wtajemniczenie
 
Avatar Dziewczonka
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 2 628
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Cytat:
Napisane przez Paulizia Pokaż wiadomość
Dziewczonka moja kochana!!!! Jak super, ze mnie rozumiesz, bo moj Tz w czolo sie puka jak mu o tym powiedzialam... ze jak dziecko sie zachowuje. Faceci sa bez serca
Jednak przestalam na sile wywolywac, bo jak cos sie bedzie dzialo nie tak to jeszcze bedzie moja wina, ze tak gadalam, ze chcialam juz, ze go wywolywalam. Teraz pelen relax, ale jak mi ktos z 8 czerwca tak pisze to krew zalewa
Mój Tż też twierdzi, że jak będzie chciało wyjsc to wyjdzie i już, ale on nic nie rozumie . Ja już się martwię czy z niunka na pewno wszystko ok i od razu sobie myśle, że już od 3 tyg. mogłaby byc na świecie i byłaby zdrowa - a tak cały czas w tym brzuchu, a ja w coraz większym stresie
Dzisiaj się jeszcze tak niemrawo rusza i ma jakieś "drgawki"
Dziewczonka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 14:37   #1724
agus87
Zakorzenienie
 
Avatar agus87
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 11 709
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

dziewczyny ocencie same czy to pech czy skaranie boskie

tescie pojechali na pielgrzymke
tzn pojechali do warszawy na lotnisko, mieli miec samolot o 12.50 do Włoch
przed lotniskiem organizatorka dzwonila na lotnisko by przedluzyli odprawe, bo w korku stoja, przedluzyli z 12.10 do 12.20
a na lotnisku byli o 12.25 - 5 minut spoznienia!!!!!!!!!!
odprawe zamkneli, samolot odlecial
40 osobowa grupa z mojego miasta - 300 km od Warszawy siedzi na lawkach i czekaja na jakis cud, by im przebukowali bilety
a juz dzisiaj mieli zwiedzac katakumby
__________________
Aleksandra 19.04.2011
agus87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 14:39   #1725
the_sania
Wtajemniczenie
 
Avatar the_sania
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 2 990
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

ale jaja bo weszłam rano, poczytałam i mówię później się odezwę. chciałam spędzic czas z mężem, bo właśnie wyszedł do pracy. będzie przed północą....

ale miałam jazdy w nocy bo wczoraj byłam u rodziców i dziadki z nimi mieszkają, więc poszłam z mamą na kawę do dziadków, przyszła jeszcze moja kuzynka. no i tak gadka szmatka... a później zaczął się temat duchów. dziadek opowiadał jakieś akcje z młodości, babcia też, albo opowiadali co np. widział mój pradziadek i takie tam. ja lubię bardzo takie historie no ale jak obudziłam się standardowo o 2 w nocy na siusiu, to już tak wesoło nie było. poszłam normalnie do wc, ale jak wróciłam do łóżka to nie mogłam zasnąc, bo nasłuchiwałam kroków ducha po mieszkaniu przekręcałam się z boku na bok, serce mi waliło, spociłam się, a zasnęłam dopiero jakoś o 4. czyli 2h męczenia się w strachu oczywiście żadnych duchów nie słyszałam/ nie widziałam. ale bałam się jak cholera....

nooo a jeszcze z takich "ciekawostek". wczoraj u dziadków mierzyłam ciśnienie i było normalne 110/65 za to tętno, tak jak zawsze mam 75, tak teraz 104 nie mam pojęcia czemu i czy to bezpieczne dla mnie? wie któraś? mama moja mówi, że to stres. ale jaki stres? u lekarza bardziej się stresuję, jak mi mierzą, niż w domu wśród bliskich. wątpię, że to przez to oczekiwanie na poród. dwa razy mierzone i dwa razy taki sam wynik. wszyscy inni domownicy normalnie mieli..
__________________
Jedynym wytłumaczeniem bezinteresowności, poświecenia , lojalności i ciepła macierzyństwa jest miłość.

Marcelek 30.05.2011

the_sania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 14:41   #1726
Aliczka88
Zadomowienie
 
Avatar Aliczka88
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Nibylandia :):)
Wiadomości: 1 688
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Widze że dziś wiele z Nas ma kryzys ja ide szukać jakiejś czekolady na pocieszenie.....

Cytat:
Napisane przez Grazin Pokaż wiadomość
!!!!!! no dokłądnie!!!! jezu jak dobrze ze ktops tak mial!
nie umialas xsobie przypomniec jak sie pogotowie nazywa.., dokładnie...
a czesto Ci sie to powtarzało? znalazłas jakas przyczyne??
byłas u lekarza z tym??




wypije kawusie i musze sie brac za sprzatanie...
bo masakra...
Ja generalnie jestem bardzo nerwowa - tak raczej pod skórką jak to mówią a nie na zawnątrz. I pamiętam że złożyły się na ten napad trzy czynniki:
1.Kac gigant
2.Ból w mostku co mnie mega zestresowało
3.I o ile pamiętam jakaś akcja z moim kotem (zaginął czy jakoś tak)


Lolcia - nie jedź beze mnie rodzić!!!! Nie bądz taka
Powiem Ci że Twój mały - nie jest taki mały Mój ważył tydzień temu 3100. Damy rade!
To od kiedy zaczynamy rodzenie???
Ja chyba dziś zgwałce TŻta
__________________
"Znaczną częścią naszego życia rodzinnego są udane szarlotki"


Żona
Mama Misia

Makijażystka
Aliczka88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 14:43   #1727
Dziewczonka
Wtajemniczenie
 
Avatar Dziewczonka
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 2 628
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Cytat:
Napisane przez the_sania Pokaż wiadomość
ale jaja bo weszłam rano, poczytałam i mówię później się odezwę. chciałam spędzic czas z mężem, bo właśnie wyszedł do pracy. będzie przed północą....

ale miałam jazdy w nocy bo wczoraj byłam u rodziców i dziadki z nimi mieszkają, więc poszłam z mamą na kawę do dziadków, przyszła jeszcze moja kuzynka. no i tak gadka szmatka... a później zaczął się temat duchów. dziadek opowiadał jakieś akcje z młodości, babcia też, albo opowiadali co np. widział mój pradziadek i takie tam. ja lubię bardzo takie historie no ale jak obudziłam się standardowo o 2 w nocy na siusiu, to już tak wesoło nie było. poszłam normalnie do wc, ale jak wróciłam do łóżka to nie mogłam zasnąc, bo nasłuchiwałam kroków ducha po mieszkaniu przekręcałam się z boku na bok, serce mi waliło, spociłam się, a zasnęłam dopiero jakoś o 4. czyli 2h męczenia się w strachu oczywiście żadnych duchów nie słyszałam/ nie widziałam. ale bałam się jak cholera....

nooo a jeszcze z takich "ciekawostek". wczoraj u dziadków mierzyłam ciśnienie i było normalne 110/65 za to tętno, tak jak zawsze mam 75, tak teraz 104 nie mam pojęcia czemu i czy to bezpieczne dla mnie? wie któraś? mama moja mówi, że to stres. ale jaki stres? u lekarza bardziej się stresuję, jak mi mierzą, niż w domu wśród bliskich. wątpię, że to przez to oczekiwanie na poród. dwa razy mierzone i dwa razy taki sam wynik. wszyscy inni domownicy normalnie mieli..
Saniu ty w ciąży takich opowieści słuchasz? Sama jestem nie lepsza bo non stop horrory oglądam
A co do tętna to ja nie wiem od czego ono zalezy, nieraz biegam po domu i mierzę ciśnienie i tętno np. 80, a nieraz leże w łózku i mam 99. Też się nad tym zastanawiałam wiele razy - ale podobno u ciężarówek to normalne
Dziewczonka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 14:46   #1728
the_sania
Wtajemniczenie
 
Avatar the_sania
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 2 990
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Grazin współczuję Ci wczorajszych przeżyć. Musiałaś się strachu najeśc kurde wszystko przez ten poród... Gdyby człowiek wiedział, o której spodziewać się akcji i w jakim dniu, to byłoby lepiej, a tak to wariujesz, czy z małym wszystko ok. Z małym kochana, bo wątpię, że masz jednak Zuzię i tak sobie myślę, że chyba lepiej już iść do szpitala za 2dni, bo coś będą działać i Cię monitorować, niż siedzieć w domu i czekać. Czekać... czekać... CZEKAĆ... czekać... CZEKAĆ

Lolka super, że wizyta udana! a na tą wagę usg nie patrz. może byc pomyłka w obie strony 300g. a poza tym na naszym wątku rodziły się SZCZĘŚLIWIE dzieci, które miały ok. albo ponad 4 kilo

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Dziewczonka bo ja lubię takie historie ale zauważyłam, że im jestem starsza, tym bardziej to działa na moją wyobraźnię. za gówniarza nic się nie bałam. ani horrorów, ani historii o duchach, a teraz nie wiem, co się ze mną dzieje jak nastrój przed szpitalem? to mam nadzieję, że to moje tętno to nic groźnego jednak
__________________
Jedynym wytłumaczeniem bezinteresowności, poświecenia , lojalności i ciepła macierzyństwa jest miłość.

Marcelek 30.05.2011

the_sania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 14:55   #1729
mimbi
Zakorzenienie
 
Avatar mimbi
 
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 5 109
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

No to nadejszła wiekopomna chwila, żeby opisać Wam najważniejszy dzień mojego życia. Postaram się streścić w momentach niezbyt ważnych, a strefę hardkorową wyraźnie zaznaczę, żeby osoby o słabych nerwach wiedziały, co ominąć.
Mój wymarzony poród w wannie Sn, bez znieczuleń, z porodem do wody okazał się być porodem na łóżku z Dolarganem i ZZO, więc moja rada – niczego nie planujcie, bo się możecie zdziwić.
Więc rano byłam na KTG, po którym lekarz stwierdził, że na razie nic się nie dzieje i mam wracać do domu. Od 16 zaczęły się lekkie skurcze, które po 19 były najpierw co 7, a potem co 5 i 3 minuty. Zadzwoniliśmy do lekarza, a on mówi, że przeprowadzić test w wannie – jak się nic nie zmieni, to może być poród i zaprasza do szpitala. Nic się nie zmieniło w wannie – 22.22 przyjęli mnie na porodówkę. Przyszła położna taka blondyna, bardzo niemiła i zrobiła mi badanie, myślałam, że mi pipkę urwie. Rozwarcie na 1,5 cm, skurcze co 3 minuty. Całe szczęście, że mój lekarz miał wtedy dyżur, bo od razu mnie przejął i sam zbadał, co za ulga, ręce które leczą, no normalnie Kaszpirowski. Powiedział, że trochę jeszcze mi tu zejdzie i zaprasza na piłkę albo pod prysznic. Piłka ani prysznic w niczym nie pomogły, ale przynajmniej było weselej, mieliśmy niezły ubaw z TŻ. Blondyna przyszła i kazała się zdrzemnąć, TŻ kimał na sako, a ja na łóżku, ale co to za kimanie, jak skurcze co 3 minuty. Dostałam Dolargan, w ogóle nie zadziałał. O 6tej przyszedł mój lekarz – rozwarcie na 2 cm, myślałam, że się załamię jak to usłyszałam, ponad 7 godzin męki i tylko 0,5 cm więcej!!! Powiedział, że on kończy dyżur, ale zostawia mnie w dobrych rękach i przeczytał dalsze zalecenia – proponuje mi ZZO i oksytocynę. A że ja mu ufam tak, że bym sobie nogę odgryzła, gdyby zalecił – powiedziałam, że na wszystko się zgadzam. TŻ odesłałam do domu, żeby się wyspał, miałam dzwonić, jakby co.
Dyżur skończyła również wstrętna blondyna i chwała Bogu bo nie wyobrażam sobie rodzić z takim babsztylem, pojawiła się za to przemiła pani Hania, której najchętniej wystawiłabym pomnik. I pojawiły się dwie studentki. Nikt mnie nie pytał o zgodę na obecność studentek przy porodzie, ale w sumie było mi wszystko jedno, bo już mnie tak bolało, że tylko chciałam, żeby się skończyło. Studentki okazały się być bardzo miłe i koniec końców bardzo mi pomogły w porodzie, więc jakbym miała teraz rodzić jeszcze raz, to tylko ze studentkami. Od 6 do 9 nie było TŻ i to była najbardziej hardkorowa część porodu. Przyszły dwie panie anestezjolog z urządzeniami do ZZO. Pani przeczytała mi wszystkie zapisy dot. efektów ubocznych, studentki mnie posadziły na łóżku, anestezjolog mówi, że mam się kompletnie nie ruszać i się wbiła idealnie na początek skurczu, a spróbujcie się nie ruszać w skurczu!!! A ona mi tylko wbiła igłę, jeszcze bez leków. I nagle zrobiło mi się gorąco, ciemno przed oczami i zaczęłam wymiotować tracąc przytomność. Studentki ruszyły na odsiecz i łapały moje pawie, anestezjolożki z położną próbowały mnie ułożyć na boku, w końcu już zupełnie odleciałam i położyły mnie na wznak, od razu dwa wenflony w obie ręce, studentki do ciśnieniomierzy i tylko słyszę „Jakie ciśnienie?”, „70/50” i tak przez kilka chwil. Ciemno mi było i gorąco, byłam pewna, że umrę, naprawdę i tylko taką miałam myśl w głowie, że nie ma przy mnie TŻ, a ja umieram. Dostałam jeszcze jakiś zastrzyk w du)pę i powoli zaczęłam do siebie dochodzić, potem wstrzyknęła mi ZZO, studentki non stop przy ciśnieniomierzach, ZZO zaczęło działać i było pięknie. Teraz się cieszę, że nie było przy tym TŻ bo pewnie też by się zeschizował widząc, jak wymiotuję przewracając się na boki, a tak najmniej efektowną część porodu miałam już za sobą.
Jakby tych studentek nie było to bym z nudów umarła, przez kolejne dwie godziny, a tak miałam z kim pogadać. Oczywiście położna też była, ale ona robiła swoje, a dziewczyny skupiły się tylko na mnie. Na to po 9 wpada mój mąż uśmiechnięty i wyspany „Hej ho no to rodzimy, ale jest wesoło”, jakby przyszedł do kina na „Misia”. Ponieważ położna tłumaczyła studentkom różne rzeczy, jestem o wiele mądrzejsza i zasadniczo jakbym miała dłuższe ręce to bym już mogła sama sobie zbadać rozwarcie Dowiedziałam się, ile mniej więcej trwają fazy porodu, co się dzieje z dzieckiem, co się dzieje ze mną itd. Pogadałyśmy o cięciu, od razu powiedziałam, że chcę, żeby mnie nacięła, a ona mówi, że by to zrobiła i bez mojej zgody, bo widzi, jak to wygląda u mnie. Okazało się, że ona studiowała z kuzynem mojego TŻ i ogólnie kilka godzin spędziłam jak na kawie u koleżanki, ZZO mnie wyłączyło zupełnie od pasa w dół., więc założyły mi cewnik i … wysikały się za mnie, ja sobie leżałam, one naciskały mi na brzuch, a siku leciało samo. Jak ZZO zaczęło schodzić, to chciała dzwonić po drugą porcję, ale najpierw studentka mnie bada i mówi „Hmm coś mi się nie zgadza”, więc ja w nerwach, położna bada i mówi „Rzeczywiście się nie zgadza, miało być 7 cm, a jest 9,5, nie będzie znieczulenia, bo rodzimy!”. No i jak ZZO zeszło to się zaczęła jazda. Ból jest nie do opisania i nie jesteście w stanie sobie tego wyobrazić, ja miałam też bóle krzyżowe, więc TŻ mnie za jedną nogę, studentki za drugą, położna w środku, no kosmos. A tu jeszcze ona przebija pęcherz i słyszę „Zielone wody” i się strasznie zeschizowałam, aż zaczęłam się trząść, a ona mnie doprowadziła do pionu i powiedziała, że nic się nie dzieje bo jest wszystko ok. Więc ja już nie wiem o co chodzi z tymi zielonymi wodami płodowymi…
Pod koniec zrobiło mi się tak za)✂✂✂)iście gorąco, że zażądałam otwarcia okien, włączenia klimatyzacji i żeby mnie rozebrali, położna mówi, że już kończymy i nie będzie mi wenflonów odłączać, cały czas mi coś tam leciało w obie ręce, więc się wkurzyłam i próbowałam zębami rozpiąć koszulę, no debilka ze mnie mówię Wam, jak Rejtan się rzuciłam J
Jak położna opisała mi poród, powiedziała, że w końcowej fazie ona się ubiera aseptycznie, więc ja cały czas czekałam aż się ubierze. Skurcze trwały minutę, minuta przerwy – zasypiałam w tej minucie. Dawała mi wodę do picia i jazda dalej. Myślałam, że to się nigdy nie skończy, aż nagle ona mówi, że widzi główkę i czy chcę dotknąć, dziewczyny co za uczucie!!! Wtedy dostałam już mega powera i parłam ile wlezie, ale padałam między skurczami.TŻ do mnie „Aaaaa widzę ją!!!”, ja do niego „Nie gap się tam”, a on „Aaaaa nie mogę się nie gapić, widzę ją aaaaaaa”. A ja wciąż czekałam, aż położna się ubierze do porodu, a gdy to nastąpiło – w ogóle tego nie zauważyłam! I nagle w pokoju pojawiły się jakieś dodatkowe 4 osoby, szast prast, zrobiło się zamieszanie, łóżko się zrobiło trzypiętrowe, nogi mi podjechały do góry, studentki mi naciągnęły takie rękawy na nogi, ja parłam, aż usłyszałam jak TŻ się drze „Jest!!!!! Jest kudłata jest aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!”, a potem położyli mi ją na brzuch i już było po wszystkim. Ja nawet nie poczułam, jak ona wyszła na świat…
Potem pępowina i te rzeczy i wzruszone studentki, krzyczący TŻ i w ogóle świat jest zupełnie inny.
Ból jest kur)wa nieziemski i nie wiem do czego to porównać, chyba tak boli jak się odkraja rękę piłą tarczową. Nie nastawiajcie się na nic, bo nie jesteście w stanie sobie tego wyobrazić, nie ma możliwości. Ale moment w którym położyli mi ją na brzuchu i kompletna histeria TŻ który biega po sali i płacze i krzyczy to jest coś niemożliwego i to małe ciałko płaczące, aż się sama wzruszam, jak o tym myślę teraz. W dwie sekundy zapomniałam o tym bólu i pękam z dumy, że udało mi się takie cudowne osiągnięcie, zakochałam się na nowo w moim mężu, bo cudownie mi pomagał, dmuchał na mnie, żeby mi było chłodniej, masował mi plecy, wyginał nogi, no czuję że mam super faceta, który sobie super poradził. Nic go nie obrzydziło, nawet jak się tam gapił w trakcie, nawet to łożysko (Położna mówi „Proszę się położyć na boku i kaszleć jak hrabianka ekhu ekhu” – tak urodziłam łożysko, które studentki oglądały niczym skrzynię pełną klejnotów) , choć oczywiście cieszę się, że nie widział mojego odlotu po ZZO.
Po porodzie od wysiłku popękały mi naczynka na ramionach, rękach, klatce piersiowej, cała byłam czerwona jak burak, do tego wysypało mi całą twarz pryszczy, więc nie powitałam mojego dziecka z piękną fryzurą i makijażem J

I teraz moje rady dla Was:
- jeśli z jakiś powodów jedziecie rodzić same, a macie możliwość skorzystania z pomocy studentek – naprawdę polecam. Po pierwsze – są mega zaangażowane, wczuwają się i pomagają. Po drugie, macie do kogo gębę otworzyć i pogadać o czymkolwiek, a nie tak leżycie plackiem przez 5 godzin czy ile to tam potrwa. Moje studentki przychodziły do mnie potem codziennie na oddział zapytać jak się czuje itp.
- weźcie ze sobą dużo wody na czas porodu – ja miałam 1,5 litra, a studentki i tak biegały dolać mi z dystrybutora, wysiłek jest meeeeega.
- bezbarwna szminka – koniecznie, bo usta wysychają na wiór.
- jeśli macie zaufaną położną – zapłaćcie jej. Ja sobie nie wyobrażam porodu z tym blond potworem i cała jestem szczęśliwa, że rodziłam z panią Hanią, a cholera nigdy nie wiadomo, na kogo się trafi.

Aha – chciałam poinformować, że wcale Was nie zostawiam i będę tu z Wami, na ile mi pozwoli dziecko, ale o problemach połogu będę pisać w odchowalni.
mimbi jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-05-16, 14:57   #1730
Dziewczonka
Wtajemniczenie
 
Avatar Dziewczonka
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 2 628
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Cytat:
Napisane przez the_sania Pokaż wiadomość

Dziewczonka bo ja lubię takie historie ale zauważyłam, że im jestem starsza, tym bardziej to działa na moją wyobraźnię. za gówniarza nic się nie bałam. ani horrorów, ani historii o duchach, a teraz nie wiem, co się ze mną dzieje jak nastrój przed szpitalem? to mam nadzieję, że to moje tętno to nic groźnego jednak
Dzisiaj już trochę lepiej, ale nadal mam wrażenie jakbym się żegnała z całym swiatem - normalnie ciążowa głupota . No i jeszcze się nierozpakowałam, a już za brzuchem tęsknię - dotykam go, gilam w stópkę małą i ryczec mi sie chce, że już tak nie będzie te hormony to jest jakaś masakra...
A tak poza tym to ogarniam wszystko, posprzątałam, pomyłam podłogi, przyszykowałam wszystko dla małej na wyjście, jeszcze tylko zrobie spagetti, dopakuje torbę, prysznic i jedziemy
Wolałabym tak z zaskoczenia jechac do porodu, a tak to za dużo człowiek myśli...
Dziewczonka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 15:02   #1731
antropia
Wtajemniczenie
 
Avatar antropia
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 2 173
GG do antropia
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

wiecie co dziewczyny...
porazka....
mam takiego lenia, ze szok...
łazienka brudem mi zarosła a ja nie mogę sie zebrac do wyszorowania jej...
wstyd
to samo z podłogami...
az sie prosza o wymycie....


ja juz nie wiem co sie ze mna dzieje...
gdzie ten przedporodowy przypływ energii ??????????



the_sania ja nie moge takich opowieści słuchac bo ja od dziecka się takich rzeczy boję u mnie w rodzinnym domu zawsze było słychac nad naszym pokojem w nocy szuranie meblami i stukanie w środku nocy...i nikt nam nie chciał wierzyć....dziecięca wyobraźnia nie ? a jak sie wyprowadziłam i moja mama zaczęłą spac w tym pokoju to sie okaząło, że dzieci miały racje i zaczeła trząśc portkami a my się z bratem oswoiliśmy do tego stopnia, że nie zwracaliśmy na to już uwagi po pewnym zasie...stuka to stuka...a mam do dziś nie może spać spokojnie a doadam, że nad naszym pokojem jest strych, który jest zamykany na klucz....i na bank codziennie ok 1 w nocy sąsiedzi tam nie buszują

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Cytat:
Napisane przez Dziewczonka Pokaż wiadomość
Dzisiaj już trochę lepiej, ale nadal mam wrażenie jakbym się żegnała z całym swiatem - normalnie ciążowa głupota . No i jeszcze się nierozpakowałam, a już za brzuchem tęsknię - dotykam go, gilam w stópkę małą i ryczec mi sie chce, że już tak nie będzie te hormony to jest jakaś masakra...
A tak poza tym to ogarniam wszystko, posprzątałam, pomyłam podłogi, przyszykowałam wszystko dla małej na wyjście, jeszcze tylko zrobie spagetti, dopakuje torbę, prysznic i jedziemy
Wolałabym tak z zaskoczenia jechac do porodu, a tak to za dużo człowiek myśli...

oj wyobrażam sobie co musisz przezywac
to takie poczucie, że zaraz, za moment, lada chwila wszystko bęzie odwrócone do góry nogami....
niepewnośc...
ale dasz radę kochana, my tu wszystkie za ciebie mocno kciuki trzymamy zaraz będziesz miała swoja kruszynke przy sobie i zapomnisz o dzisiejszym wisielczym nastroju
__________________
ღPiotruśღ
04.06.2011
antropia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 15:05   #1732
the_sania
Wtajemniczenie
 
Avatar the_sania
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 2 990
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Dziewczonka na pewno wszystko będzie dobrze ale rozumiem Cię. Tyle czasu mamy pod sercem Nasze Maleństwo, a tu nagle nam je zabiorą. Oczywiście super, że jest już na świecie z nami, ale te ruchy... ten brzuszek... ach też to czuję. ciąża to piękny, wyjątkowy stan (zapominam w tym momencie o wszystkich dolegliwościach)

Antropia o fuck! ale historia chociaż u mnie w domu rodzinnym mama, ciocia i dziadek też słyszeli kroki, ale ja nigdy.. za to chyba ducha widziałam, ale na dzień dzisiejszy nie jestem pewna, bo miałam ok 11lat. hihi moja droga co do lenistwa, to podaję Ci rączkę całymi dniami nic nie robię. nawet TŻ naczynia myje (mi kręgosłup dokucza przez brzuch)... cały dzień w domu i to chyba przez to. im więcej czasu, tym ciężej się zmotywowac.

Mimbi w końcu napisałaś więcej idę po colę i wafelka i zabieram się za czytanie btw. spodziewam się fajnej lektury, bo lubię Twoje poczucie humoru
__________________
Jedynym wytłumaczeniem bezinteresowności, poświecenia , lojalności i ciepła macierzyństwa jest miłość.

Marcelek 30.05.2011

the_sania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 15:05   #1733
mamaoptymistka
Zadomowienie
 
Avatar mamaoptymistka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 773
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

mimbi dzięki za opis i dla Ciebie że to wytrzymałaś. A ja się zaczynam bać.
__________________
mamaoptymistka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 15:07   #1734
Dziewczonka
Wtajemniczenie
 
Avatar Dziewczonka
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 2 628
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Wow Mimbi ale hardcor Ja się nastawiam na ból, bo na zzo nie mam co liczyc - więc nawet oddechu przed partymi nie złapie
Dziewczonka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 15:11   #1735
antropia
Wtajemniczenie
 
Avatar antropia
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 2 173
GG do antropia
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Mimbi dziekuję za taki opis porodu ! jestes rewelacyjna ! byłas dzielna niesamowicie ! a tekst : "nie gap sie tam ! "powalił mnie totalnie...bo ja mojego tżta strofuje, że jak będę rodzic to ma mi sie w krocze nie patrzeć ciekawe cy tez nie będzie mógł się powstrzymać :P buziaki dla ciebie i kruszynki
__________________
ღPiotruśღ
04.06.2011
antropia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 15:15   #1736
Grazin
Zakorzenienie
 
Avatar Grazin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: oświęcim
Wiadomości: 5 442
GG do Grazin
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

Cytat:
Napisane przez agus87 Pokaż wiadomość
dziewczyny ocencie same czy to pech czy skaranie boskie

tescie pojechali na pielgrzymke
tzn pojechali do warszawy na lotnisko, mieli miec samolot o 12.50 do Włoch
przed lotniskiem organizatorka dzwonila na lotnisko by przedluzyli odprawe, bo w korku stoja, przedluzyli z 12.10 do 12.20
a na lotnisku byli o 12.25 - 5 minut spoznienia!!!!!!!!!!
odprawe zamkneli, samolot odlecial
40 osobowa grupa z mojego miasta - 300 km od Warszawy siedzi na lawkach i czekaja na jakis cud, by im przebukowali bilety
a juz dzisiaj mieli zwiedzac katakumby
ale niefart;/ współczucia oby kasa nie przepadła...
Cytat:
Napisane przez Dziewczonka Pokaż wiadomość
Dzisiaj już trochę lepiej, ale nadal mam wrażenie jakbym się żegnała z całym swiatem - normalnie ciążowa głupota . No i jeszcze się nierozpakowałam, a już za brzuchem tęsknię - dotykam go, gilam w stópkę małą i ryczec mi sie chce, że już tak nie będzie te hormony to jest jakaś masakra...
A tak poza tym to ogarniam wszystko, posprzątałam, pomyłam podłogi, przyszykowałam wszystko dla małej na wyjście, jeszcze tylko zrobie spagetti, dopakuje torbę, prysznic i jedziemy
Wolałabym tak z zaskoczenia jechac do porodu, a tak to za dużo człowiek myśli...
też mam takei wrazennie ze jak pojade w czwartek do szpitala to z rykiem i w ogole płacz niewiadomo co. tez dla mnie wyjscie do szpitala nie kojarzy sie z niczym miłym i radosnym jak powitanie dziecka, ale z umieraniem choc to durne myślenie...



mimbi!!! opis boski, ale zdecydowanie wieksza czesc powinna byc uznana za hardcorową i podkreslona:brzy dal:

mimo wszystko jest to do przezycia. tak?
brawo za odwagę i poród
teraz jetem pewna ze przykłuje swoje tż kajdankAMI DO SWOJEJ RĘKI i nie pozwole mnie samej zostawic oby mi to wyszło
__________________
Grazin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 15:15   #1737
JanuszAgnieszka
Wtajemniczenie
 
Avatar JanuszAgnieszka
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 130
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

mimbi porod ciezki, ale wzruszajacy z tej calej opowiesci ja wychwycilam co najwazniejsze - porod z mezem moze pieknie wzmocnic wiez miedzy malzonkami no i te bezcenne chwile z malenstwem
__________________
Tyś taka bezbronna, maleńka, w kołysce splecionej z mych ramion, a kiedys sie do mnie usmiechniesz i powiesz mi czule: "mamo"



Teraz czekamy na Karolinkę - 27/40
JanuszAgnieszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 15:19   #1738
Grazin
Zakorzenienie
 
Avatar Grazin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: oświęcim
Wiadomości: 5 442
GG do Grazin
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

aha mam info od kasia1361


:hej przyjeli mnie na patologię, zrobili usgm mała wazy ok 3kg. łożysko stare 3 st, dostałam antybiotyk (na leukocyty w moczu) i lezy. jak bedzie cos konkretnego wiedziec to da znac.
__________________
Grazin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 15:21   #1739
ddaaiissyy
Zakorzenienie
 
Avatar ddaaiissyy
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: częstochowa /kraków
Wiadomości: 3 789
GG do ddaaiissyy
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

o kurde mimbi, ale sie uryczałam !! Boziu, juz dawno tak nie płakałam.
Masz dziewczynko talent to pisania i do tego swietnie to wszystko ujełąs w slowa - bardzo bardzo obrazowo !!
Mówisz, ze ten ból jednak do przetrwania ?? Mimo wszystko... ??
A jestes pi razy w drzwi określic w czasie ile te najwieksze bóle trwały? 30 min, 60, 120 ... ??
Kurde, ja tez mam schize, ze bede umierała

Wspaniale sie Twoj TŻ zachował, jestem pewna, że bez niego byłoby Ci o wiele wiele cieżej !!!!
Najwazniejsze, ze jestes już z nami a te wszystkie traumatyczne przeżycia wynagradza Ci Miśka !
Zazdroszcze, ze juz to za Toba... i resztą rozpakowanych dziewczyn.
Dziekuje Ci, ze z nami zostaniesz Mowie to do Ciebie smarkajac w chusteczkę i pociągając nosem, mega wzruszona Twoim opisem !
__________________
Kiedyś byłaś jak kropelka, czułaś serca mego bicie
i już wtedy wiedziałaś jak jest wielka miłość, która daje życie

Gabrysia 27.05.2011, godz. 3.10
Twój pierwszy krzyk...

ddaaiissyy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 15:22   #1740
JanuszAgnieszka
Wtajemniczenie
 
Avatar JanuszAgnieszka
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 130
Dot.: Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 201

dziewczyny, robila ktoras z Was test ph wod plodowych paskiem lakmusowym? bo ja dzis zrobilam i wyszedl mi w wiekszosci zolty ale z blekitna plamka. Czy jak wody sie sacza to moze byc tylko plamka czy pasek powinien byc w calosci niebieskawy?
__________________
Tyś taka bezbronna, maleńka, w kołysce splecionej z mych ramion, a kiedys sie do mnie usmiechniesz i powiesz mi czule: "mamo"



Teraz czekamy na Karolinkę - 27/40
JanuszAgnieszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:46.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.