Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012 - Strona 58 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-04-21, 09:26   #1711
desia888
Wtajemniczenie
 
Avatar desia888
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Poznan
Wiadomości: 2 649
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Cytat:
Napisane przez gosia261282 Pokaż wiadomość
Julliczka gratulacje!!

Jolka fajnie,ze udalo ci sie przywrocic laktacje i zdecydowalas sie karmic,powodzenia!

Dziewczyny o co chodzi z tym klubem??
Kazda moze tam byc z nas?Bo ja nic nie wiem

Nadrobilam po lebkach jak na razie.

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

Dalam zdjecie na mailu mojego synusia.
Mozna podziwiac
Jaki slodziak malutki!
Gosiu - serdecznie gratuluje!
I jak szybciutko Ci poszlo z porodem!

Alamig - sliczna z Ciebie brzuchatka

Ja chyba zabiore sie dzisiaj za reszte porzadkow - wysprzatam dol, bo co mam robic
A jak mi sil starczy to na bieznie jeszcze wejde!

Lena, dziekuje!
__________________
Adas 23.08.2005


Viki 28.04.2012
desia888 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 09:46   #1712
lena_mi
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 187
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Cytat:
Napisane przez gosia261282 Pokaż wiadomość
Dalam zdjecie na mailu mojego synusia.
Mozna podziwiac
gosia przecudny Twój Eryczek! Gratulacje jeszcze raz!
__________________
lena_mi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 09:49   #1713
Flowerbombka
Zadomowienie
 
Avatar Flowerbombka
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 472
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Hej dziewczynki...melduje się jeszcze w dwupaku

Desia o my biedne Ja po śniadanku lecę na długi spacer, potem wymyśle jakies sprzątanie a wieczorem Tż będzie małego wypędzał

Cziqua synuś słodziaczek

Alamig ślicznie wyglądasz

Gosia jaki słodki kurczaczek
Flowerbombka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 09:50   #1714
evvcia_
Wtajemniczenie
 
Avatar evvcia_
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 2 074
GG do evvcia_
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Cytat:
Napisane przez mag_99 Pokaż wiadomość
tylko na buzi, na czole takie mniejsze kropki i ich jest dużo i na policzku 3 czerwone większe, zdjęcie może jutro mi się uda przy świetle dziennym bo tera to i tak nie wyjdzie ;/

no właśnie czytałam to i moim zdaniem to jest trądzik a nie skaza, bo jak byliśmy na dworze to w ogóle nie było tego widać, a jak wchodzimy do pomieszczeń to się pojawia

a w ogóle niestety ale muszę zacząć dokarmiać mm, Filip znowu nic nie przybrał więc albo mam za mało pokarmu, albo on się rozleniwił i nie ssie bardzo mi smutno i źle z tego powodu...
No to pewnie trądzik nas od drugiej doby męczy co jakiś czas rumień niemowlęcy, ale w przeciągu kilku godzin znika lub pojawia się w innym miejscu. Zazwyczaj w wyniku dotknięcia do czegoś nie upranego w dzieciowym płynie taka reakcja. Teraz to i tak już łagodnie jedna lub kilka plamek max, ale jak zobaczyłam cały wysyp w szpitalu jeszcze to byłam przerażona, więc wiem jak musiało to Cię zmartwić. Wstawię w załączniku jak Laura wyglądała.

Ja pewnie też będę musiała mm dokarmiać... Mieliśmy ciężką noc myślę, że mała się nie najada
Obudziła się o 23.30 zmiana pampka, jedzenie i o 24.00 już spała przy piersi a odłożona do łóżeczka oczywiście sobie leżała i coś marudziła, znów przystawiłam 3 min i śpi, więc bez sensu... Odłożyliśmy i do 1.30 nie spała. Potem pobudka 3.30 podobny schemat i do prawie 5.00 nie spała. Kolejna pobudka 6.30 i to samo wzięłam do łóżka, dałam jeść na leżąco... 5 zassań i zasnęła na ponad godzinę, a ja razem z nią, bo już nie miałam siły.

Cytat:
Napisane przez cziqua Pokaż wiadomość
a moje dziecię zrobiło kupę wczoraj i dzisiaj rano i za każdym razem fontanna z siusiaka tż w jakim szoku ogólnie nie jest źle mały ssie tylko strasznie łapczywie i zajmuje mu najedzenie się ok 15 min ale ładnie odbija . mnie w szpitalu wyskoczyły potówki dosłownie wszędzie i wyglądam jak trendowata i jak swędzi nogi dalej mam opuchnięte mam nadzieję ze to niedługo zejdzie a w załączniku uśmiech dla wizażowych cioc
Śliczny jest i podobny do Ciebie!

Cytat:
Napisane przez desia888 Pokaż wiadomość
Dzien Dobry!
Ja nadal z brzuchem
Pomalu mam naprawde dosyc
Tak liczylam na ta noc

Pogoda do d...y, glowa mnie boli, chyba bedzie dzisiaj ciezki dzien
Desia jeszcze troszkę a w nagrodę będzie cudowna dziewczynka
mnie wczoraj bolała strasznie głowa... Ale dziś w Warszawie piękna pogoda.

Alamig za Ciebie też trzymam kciuki no i za Kulkaaga i Flower

Cytat:
Napisane przez lena_mi Pokaż wiadomość
Dziewczyny, czy Wasze pępki też są takie jakby rozciągnięte, bo mój jest W ogóle cała skóra brzucha jest wiotka;/ No ale mam nadzieję, że się ściągnie ta skóra.
Ja 4,5 tygodnia po porodzie, a pępek to mega dziura... O brzuchu nie wspominam, bo mam 103cm w obwodzie

Dzień dobry
jak już pisałam wyżej ciężka noc za mną, choć nie było aż tak tragicznie, bo mała nam nie wyła w niebogłosy, ale z tym jedzeniem to słabo
Za godzinkę jak się ogarnę to śmigamy na spacerek
Miłego dnia mamuśki i brzuchatki nasze kochane

A i lecę na mejla skoro są nowości
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg Zdjęcie1135.jpg (58,9 KB, 49 załadowań)
__________________


Razem, 19.12.04
Zaręczona, 1.01.11
Córeczka Laura, ur. 22.03.12
Będziemy ślubować 31.08.13




Edytowane przez evvcia_
Czas edycji: 2012-04-21 o 09:51 Powód: zapomniałam dodać fotki - skleroza ;)
evvcia_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 09:56   #1715
Mała!
Zakorzenienie
 
Avatar Mała!
 
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 4 923
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Cześc

GRATULACJE!!!! dla Juliczki i Gosi

Cziqua
Synek przystojniak jak sie patrzy

My wczoraj byliśmy na dłuuugim spacerku wcisnęłam sie w spodnie sprzed ciąży hihi...i sobie w nich poszłam nadal mam 5kg nadwagi ale co tam...jakoś zleci
Zjadłam dziś mandarynkę...heh zobaczymy czy mały odczuje?
Kostke czekolady też zjadłam kilka razy i 'odpukać " na razie Mały ma się OK


Idę na e-mail...szybko zobaczę nowości wrzuce może zdjęcie brzuszka po ciąży...robione z dwa tyg temu! i Mojego przystojniaka tez pokarzę

Miłego dnia
__________________
"I nawet kiedy będzie gęsta mgła... Ja w tej mgle do Ciebie będę szła"

Kocham Cię syneczku...moja gwiazdo na niebie...
Mała! jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 09:59   #1716
evvcia_
Wtajemniczenie
 
Avatar evvcia_
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 2 074
GG do evvcia_
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Gosia2612 Eryczek jaki maluszek kochany blondyn?
Alamig kwitnąco wyglądasz i kącik dla maluszka jaki stylowy
Claudia no rośnie Ci mężczyzna

Aguśka dopiero odnalazłam dodane przez Ciebie fotki (nie wiem czemu nie pojawiają się w najnowszych ). Śliczne Twoje synulki a "mały" to rzeczywiście prawie kopia "dużego" chociaż Szymonek bardziej do Ciebie podobny, a Filip do taty - tak jakoś mi się wydaje
__________________


Razem, 19.12.04
Zaręczona, 1.01.11
Córeczka Laura, ur. 22.03.12
Będziemy ślubować 31.08.13



evvcia_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 10:16   #1717
lena_mi
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 187
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Opis poroduJ
Dzień przed TYM dniem byłam na ktg, gdzie usłyszałam od pielęgniarki, która była przy badania że „porodu to z tego nie będzie” a lekarz stwierdził z zapisu, że nie ma skurczy, zapis prawidłowy . Tego dnia miałam od razu załatwic pobranie krwi i zanieść mocz, ale z niewyspania zapomniałam.. Tak więc stwierdziliśmy z mężem że pojedziemy na te badania następnego dnia, z samego rana .

Wieczorem źle się czułam, miałam jechać z mężem do Jego rodziców, spotkać się z ciocią która akurat przyjechała z daleka, ale nie miałam siły – źle się czułam, było mi niedobrze, miałam dreszcze, myślałam, że znów się przeziębiłam! Poleżałam trochę, wzięłam kąpiel i w sumie kładąc się do łóżka czułam się już lepiej. Przez noc pamiętam że dość mocno bolało mnie podbrzusze, ale działo się już tak wcześniej, więc nie było to nic podejrzanego. Obudziłam się po 5 na kolejne tej nocy siusiu i wszystko było ok. Położyłam się z powrotem.

O 6.10 zadzwonił budzik, wstałam z łóżka i poczułam że coś ciepłego ze mnie leci! W pierwszej chwili myślałam, że może zwieracze pęcherza mi puściły no ale było tego za dużo. Krzyknęłam do męża że coś ze mnie płynie, na co mój mąż spokojnie: „To co – rodzimy?” (chyba jednak był w szoku, bo nie pamięta tego). Poleciałam do łazienki zalewając po drodze całą podłogę, weszłam do wanny i wzięłam prysznic. Nadal leciały mi wody, były czyste, ciepłe i takie jakby delikatnie maziste. Zaczęły się delikatne skurcze, ale znośne.

Zaczęliśmy się szykować do szpitala, miałam wrażenie że jestem w ogóle nie przygotowana do porodu (niby torba spakowana, ale nie przygotowałam ubrań dla siebie na wyjście, łóżeczko nie „ubrane”, wózek nie przyniesiony z piwnicy (dzień wcześniej planowaliśmy to zrobić, żeby nauczyć się jego obsługi, ale w końcu stwierdziliśmy że zrobimy to w kolejnych dniach) i w ogóle jakoś tak wszystko nagle.. Byłam oszołomiona.. Jadąc do szpitala uświadomiłam sobie, że prawdopodobnie dziś będę miała swoje Maleństwo!

Na Izbie przyjęć byliśmy koło 8 a tam w korytarzu tyyyle osób, ale nie rodzących więc władowałam się do pokoju lekarskiego i mówię że odeszły mi wody i że mam gbs (moja ginka kazała mi o tym od razu wspomnieć). Wzięli mnie na ktg, potem wypełnianie kwitów, zmierzyli obwód brzucha (zmniejszył się po odejściu wód!), szerokość miednicy tym cyrklem itd.

Lekarka zbadała mi rozwarcie, stwierdziła że to dopiero początek – 0,5 cm!.. No to ja już wizja że będę rodzic 20 godzin.. Zaprowadzili mnie na górę na blok porodowy, mąż mi gdzieś zginął po drodze, a miał moje wszystkie rzeczy łącznie z telefonem..
Położna zaprowadziła mnie na salę, a zaraz za nią wchodzi gromada ludzi.. Jakaś babeczka mówi że spokojnie, oni zaraz wyjdą ale akurat trafiłam na obchód. Położyłam się na łóżko, zbadał mnie lekarz i mówi że 3 cm rozwarcia (ta kobitka na IP chyba niedokładnie mnie zbadała, bo raczej niemożliwe by wjazd windą mi rozwarcie zwiększył ) i że pierworódka to pewnie koło 16 urodzę.

Mąż w końcu się odnalazł, całe szczęście, bo przez te kilkanaście minut gdy Go nie było czułam się mega osamotniona. Przyszła jakaś pani zrobić mi lewatywkę, poszło sprawnie. Zaczęły mnie męczyć już mega bolesne skurcze, monitor ktg pokazywał coraz wyższe wartości (rekordowy który zdążyliśmy zarejestrować tego dnia to 127!). Położna zapytała się czy chcę znieczulenie, nie mogłam się zdecydować, ale czułam się coraz gorzej więc poprosiłam. Anestezjolog był na cesarce, więc podała mi najpierw coś dożylnie, ale nie działało. Poszłam pod prysznic, ale zaraz spod niego wróciłam bo „przyszło” znieczulenie. Założyli mi cewnik, cała się trzęsłam, podali znieczulenie, zaczęło mnie usztywniać w pośladkach, nogach, ale skurcze były nadal tak samo boleśnie odczuwalne!

Anestezjolog znów przyszedł, stwierdził, że jestem chyba odporna na poprzedni lek i podał drugi (jakąś mieszankę z Tramalem, położna zaczęła się śmiać że ze mnie niezła narkomanka w ogóle świetna z niej kobitka, cały czas podnosiła na duchu, sypała kawałami i wspierała nas niesamowicie, także super mi się trafiło!
Znieczulenie zaczęło działać, czułam nadal skurcze, ale już dałam radę nad nimi zapanować. Niestety zaczęło mnie mdlić, ale nie mogłam wciąż zwymiotować, mąż cały czas miskę mi podsuwał, ale plułam tylko śliną. Rozwarcie postępowało (czas leciał mi naprawdę dość szybko). W pewnym momencie weszła położna zbadała mnie i mówi 9 cm (dodała jeszcze że dzidzia ma włoski na główce!), ja w szoku, że to już niedługo!

Kazała podnieść się z łóżka (najpierw sprawdziliśmy czy w ogóle ustanę na nogach, miałam trochę jak z waty, ale dałam radę) i oprzeć na ramionach męża, podczas skurczów delikatnie przeć zginając kolana, a między skurczami kręcić biodrami. I wtedy znów zaczęłam czuc rozrywający ból, zrobiło mi się wręcz słabo i czułam się jak naćpana (nigdy tyle leków na raz nie miałam podanych!), dalej mnie mdliło. Mój mąż stwierdził, że chyba odpływam..! W końcu zwymiotowałam, zrobiło mi się lżej.
Położyłam się znów do łóżka, mąż obserwował monitor ktg i mówi – „No chyba się zaczyna”- skurcz 127, trwał koło minuty.. Wtedy weszła położna już wiedziała, że przechodzimy do II okresu porodu (mają monitoring ktg na takich telewizorach gdzieś tam u siebie).

Parło mi się ciężko, bolało jak nie wiem, znieczulenie już zeszło, a nie mogli mi podać kolejnej dawki, było za późno. I w sumie niewiele pamiętam już z tej całej akcji Położna instruowała mnie co robić, kiedy przeć, jak długo- mobilizowała mnie niesamowicie. Zaczęli się schodzić ludzie – lekarze, pielęgniarki. Parłam ile sił, i cały czas podobno powtarzałam, że nie dam już rady! Miałam wrażenie że nigdy nie urodzę (w książeczce zdrowia Kaji jest napisane że II okres porodu trwał 20 minut, ale mi się wydawał wiecznością!). Ktoś powiedział, że trzeba się pospieszyć, bo małej spada tętno, przy skurczach lekarz zaczął mi pomagać napierając na brzuch (bolało jak cholera), ale po kilku następnych skurczach w końcu o 14.05 pojawiła się Kajunia. Położyli mi Ją na brzuszku, byłam w taki szoku, że nie pamiętałam potem co mówiłam! Podobno cały czas powtarzałam „Moja córeńka” i martwiłam się dlaczego nie płacze. Zaczęła delikatnie tylko kwilić, charczeć, była sina. Mąż przeciął pępowinę. Zabrali Ją na bok do badania. Po chwili urodziłam łożysko. Okazało się że coś tam zostało jeszcze i lekarz (też jajcarz) mówi – „No to teraz pogłaszczę Panią po brzuszku.. od środka” , niestety mega nieprzyjemny był to zabieg. Potem zszywanie (zostałam podczas porodu, czego nawet nie czułam, a oprócz tego pękłam), położna pochyliła się nade mną i mówi „Spoko, ten lekarz za***iście szyje”

A ja wciąż patrzyłam co z Kają robią. Słyszałam jak mówią że wcześniaczek. Za chwilę lekarka odwróciła się i powiedziała, że Kaja w pierwszej minucie dostaje 9 pkt, w drugiej 10. Że pojawiły się duszności i zabierają Ją grzać. Że będzie decyzja co dalej ok. 16. Poprosiłam, żeby położyli mi Ją jeszcze na chwilę, bo nawet buźki jeszcze dokładnie nie widziałam. Głaskałam moje szczęście i tuliłam tylko chwilę. Potem zostałam z mężem. Powiedział, że byłam mega dzielna, w ogóle nie krzyczałam (zaraz po moim porodzie słyszeliśmy potworne krzyki z innej sali, przerażające wręcz, mąż stwerdził, że dobrze, że nie słyszałam tego przed urodzeniem ) Położyli mi lód na ranę i zrobiło mi się trochę lepiej. Ale byłam potwornie zmęczona. Wysłałam męża żeby sprawdził co u Kaji, o 16 dalej nic nie było wiadomo, bo lekarz był na cesarce. Położna zaproponowała po jakimś czasie prysznic, potem przyniosła kolację. O 18 powiedzieli, że Kajcia zostanie na noc pod grzejnikiem. Położna zabrała mnie na położnictwo do mojej sali, ale po drodze odwiedziłam jeszcze moją Córcię. Wydawała mi się taką chudzinką..

Co było dalej to już wiecie, najgorsze były prawie 3 pierwsze doby, kiedy Kaji ze mną nie było. Chodziłam do niej kiedy mogłam, ale byłam strasznie słaba, a Ona dość daleko. Zanosiłam Jej ściągniętą ręką siarę (miałam tego niewiele, ale walczyłam o każdą kropelkę). Potem przenieśli Małą na położnictwo do punktu noworodków, tam leżała w "ciepłym łóżeczku", a potem to łóżeczko przenieśli do mojego pokoju i wtedy byłam już mega szczęśliwa, że Kaja jest blisko. Każdy dzień przynosił nowe jakieś informacje, pojawiła się żółtaczka, najpierw naświetlali Ją w łóżeczku lampą jednostronną, potem przenieśli do inkubatora. Mała strasznie męczyła się w tych maszynach, płakusiała, wiergała się, ale w końcu mogłam Ją wyjąc stamtąd i następnego dnia po pozytywnych wynikach bilirubiny i moczu (miała pobierany ze względu na problem z nereczką, który wykryli na usg brzuszka – kolejne moje załamanie) zapadła decyzja ze wychodzimy po tygodniu pobytu w szpitalu do domku!

Ogólnie jestem baaardzo zadowolona z opieki (większość pielęgniarek okazało się super pomocnymi, kochanymi babeczkami, były oczywiście wyjątki, także wśród położnych, ale ogólnie jestem pozytywnie zaskoczona). Świetna opieka laktacyjna! I wsparcie przy Maluszkach.
Warunki w szpitalu były świetne, wszystko nowiutkie, nowoczesne, czyściutkie (sale porodowe wszystkie pojedyncze z łazienkami, oddane do użytku 2 lata temu, oddział położniczy oddany z miesiąc temu, w pokojach wygodne sterowane łóżka, grzejniki nad przewijakami, łazienka itd..).

Przede wszystkim jestem ogromnie zadowolona z mojego kochanego Męża! Spisał się niesamowicie – podczas porodu, jak i całego pobytu w szpitalu. Był dla mnie niesamowitym wsparciem, opiekował się nami, przyjeżdżał dwa razy dziennie, pomagał mi z Kają. Podczas porodu mobilizował mnie i „uśmierzał” ból wsparciem. Nie wyobrażam sobie tego wszystkiego bez Niego!!! Mam wrażenie że cała ta sytuacja jeszcze bardziej nas zbliżyła..

Jestem ogromnie szczęśliwa mając taką Rodzinkę

A dzień porodu.. rzeczywiście jest to chyba najbardziej niesamowity dzień w życiu kobiety!
__________________

Edytowane przez lena_mi
Czas edycji: 2012-04-21 o 10:18
lena_mi jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-04-21, 10:25   #1718
karo_z
Rozeznanie
 
Avatar karo_z
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 755
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
Jestem w szoku
Ewelinka przespala prawie 6 godzin i musialam ja wybudzic do karmienia. Wczesniej jednak musialam odciagnac troche pokarmu.... w okolo minute zeszlo 60 ml. Szok!

A w nocy byla u nas staszna burza, walilo przez dwie godziny. Ok mala nakarmion, odbita, probujemy zasnac. Internet w telefonie jest fajny
wow! ja tyle ściągam z obu piersi w co najmniej pół godziny!
ja też chcę mieć tyle mleczka!

Cytat:
Napisane przez evvcia_ Pokaż wiadomość
No to pewnie trądzik nas od drugiej doby męczy co jakiś czas rumień niemowlęcy, ale w przeciągu kilku godzin znika lub pojawia się w innym miejscu. Zazwyczaj w wyniku dotknięcia do czegoś nie upranego w dzieciowym płynie taka reakcja. Teraz to i tak już łagodnie jedna lub kilka plamek max, ale jak zobaczyłam cały wysyp w szpitalu jeszcze to byłam przerażona, więc wiem jak musiało to Cię zmartwić. Wstawię w załączniku jak Laura wyglądała.

Ja pewnie też będę musiała mm dokarmiać... Mieliśmy ciężką noc myślę, że mała się nie najada
Obudziła się o 23.30 zmiana pampka, jedzenie i o 24.00 już spała przy piersi a odłożona do łóżeczka oczywiście sobie leżała i coś marudziła, znów przystawiłam 3 min i śpi, więc bez sensu... Odłożyliśmy i do 1.30 nie spała. Potem pobudka 3.30 podobny schemat i do prawie 5.00 nie spała. Kolejna pobudka 6.30 i to samo wzięłam do łóżka, dałam jeść na leżąco... 5 zassań i zasnęła na ponad godzinę, a ja razem z nią, bo już nie miałam siły.



Śliczny jest i podobny do Ciebie!



Desia jeszcze troszkę a w nagrodę będzie cudowna dziewczynka
mnie wczoraj bolała strasznie głowa... Ale dziś w Warszawie piękna pogoda.

Alamig za Ciebie też trzymam kciuki no i za Kulkaaga i Flower



Ja 4,5 tygodnia po porodzie, a pępek to mega dziura... O brzuchu nie wspominam, bo mam 103cm w obwodzie

Dzień dobry
jak już pisałam wyżej ciężka noc za mną, choć nie było aż tak tragicznie, bo mała nam nie wyła w niebogłosy, ale z tym jedzeniem to słabo
Za godzinkę jak się ogarnę to śmigamy na spacerek
Miłego dnia mamuśki i brzuchatki nasze kochane

A i lecę na mejla skoro są nowości
skąd ja to znam...
tak wygląda każda nasza noc. Dlatego po kąpieli oprócz moich piersi Piotruś dostaje jeszcze mm i wypija czasem jeszcze 60ml a czasem nawet 100ml. Wtedy mam pewność że prześpi te 3 godziny ciągiem i w piersiach zdąży się naprodukować mleczko... resztę nocy jest na piersi i śpi max po 1,5 godziny. nad ranem zazwyczaj też go biorę już do siebie i przysypiam karmiąc.


A tak w ogóle to gratulacje dla kolejnych mamuś!!!

wczoraj miałam małego doła w nocy...
Chodzę zazwyczaj spać razem z Małym po kąpieli bo wtedy śpi najdłużej jednym ciągiem, a wczoraj musiałam jescze przygotować trochę potraw na dziś bo mamy gości i poszłam spać trochę później. Mąż zazwyczaj chodzi spać o 2-3 w nocy i wczoraj akurat jak przyszedł do łóżka to skończyłam karmić i odłożyłam Piotrusia do łóżeczka, a tż zaczął mnie "zaczepiać" tzn łaskotać szturchać żebym nie zasnęła tylko z nim pogadała
Ja chcę wykorzystać każdą minutę snu Małego żeby się przespać a ten mi z tekstem - "no bo Ty się mną już tak nie interesujesz"
no kurde! to nie on jest niewyspany i chodzi jak zombi!
wkurzył mnie na maksa!
Poza tym cały czas naciska na mnie i pyta kiedy będziemy mogli już się kochać, kiedy pójdę do lekarza sprawdzić czy już mogę itp...

no to się wygadałam sory za marudzenie
__________________
Karolina Nicpoń
Fotografia kulinarna, reklamowa. Przepisy dla alergików.
https://karolinanicpon.pl
Potrzebujesz sesji produktów czy dań? Daj znać!

kontakt@karolinanicpon.pl
karo_z jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 10:27   #1719
Flowerbombka
Zadomowienie
 
Avatar Flowerbombka
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 472
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Lenka dziękuje Ci za ten opis...taki piękny i wzruszający...


Podczas czytania zaczął mnie krzyż napierdzielać..ała....moż e coś się w końcu zacznie...chyba jednak sama na spacerek się nie wybieram...
Flowerbombka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 10:35   #1720
lena_mi
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 187
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Mam nadzieję,że nie zanudziłam długim opisem..
__________________
lena_mi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 10:47   #1721
emigra
Zakorzenienie
 
Avatar emigra
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Nordrhein Westfalen
Wiadomości: 9 332
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Cytat:
Napisane przez Asika21 Pokaż wiadomość
Ja właśnie wróciłam od lekarza i ogólnie wszystko ok. Jeszcze czekają nas 2 tyg abstynencji, bo muszę jakieś globulki wybrać i dopiero możemy działać
My mamy szlaban jeszcze do konca kwietnia a potem ...
Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
Jestem w szoku
Ewelinka przespala prawie 6 godzin i musialam ja wybudzic do karmienia. Wczesniej jednak musialam odciagnac troche pokarmu.... w okolo minute zeszlo 60 ml. Szok!
jak ja Ci zazdroszcze

Julka obudzila sie chwile prze 00:00 wiec ja przebralam, nakarmilam i spac. Zasnela bez wiekszych problemow ale ... obudzila sie o 1.30 i nie spala do 3 potem pobudka o 5.30 a zjadla o 00.00 170 ml, potem kolo 2 jak chciala jesc dawalam jej najpierw wode, to wypila jakies 20 ml z wielkim zalem a potem 40 ml mleka i zasnela.... ja chodze do tylu, mimo ze maz nas zostawil spac 3,5 h i kolo 10 dopiero wstalam.
Cytat:
Napisane przez cziqua Pokaż wiadomość
a w załączniku uśmiech dla wizażowych cioc
sliczny
Cytat:
Napisane przez desia888 Pokaż wiadomość
Dzien Dobry!
Ja nadal z brzuchem
Juz niedlugo sloneczko, juz niedlugo dasz rade!
Cytat:
Napisane przez Mała! Pokaż wiadomość
Idę na e-mail...szybko zobaczę nowości wrzuce może zdjęcie brzuszka po ciąży...robione z dwa tyg temu! i Mojego przystojniaka tez pokarzę
matko przeciez po Twoim brzuszku nie widac zebys byla kiedykolwiek w ciazy co dopiero ze 5 tyg temu rodzilas zazdroszcze okrutnie no i Tymek sliczny
Cytat:
Napisane przez lena_mi Pokaż wiadomość
Opis porodu
wzruszajacy... bylas naprawde dzielna!


Gosiu, Eryczek przeslodki a jak sie czujecie?
__________________
Julia Wiktoria
07.03.2012, 20:35
3270g, 47 cm
emigra jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-04-21, 10:56   #1722
desia888
Wtajemniczenie
 
Avatar desia888
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Poznan
Wiadomości: 2 649
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Cytat:
Napisane przez lena_mi Pokaż wiadomość
Opis poroduJ
Dzień przed TYM dniem byłam na ktg, gdzie usłyszałam od pielęgniarki, która była przy badania że „porodu to z tego nie będzie” a lekarz stwierdził z zapisu, że nie ma skurczy, zapis prawidłowy . Tego dnia miałam od razu załatwic pobranie krwi i zanieść mocz, ale z niewyspania zapomniałam.. Tak więc stwierdziliśmy z mężem że pojedziemy na te badania następnego dnia, z samego rana .

Wieczorem źle się czułam, miałam jechać z mężem do Jego rodziców, spotkać się z ciocią która akurat przyjechała z daleka, ale nie miałam siły – źle się czułam, było mi niedobrze, miałam dreszcze, myślałam, że znów się przeziębiłam! Poleżałam trochę, wzięłam kąpiel i w sumie kładąc się do łóżka czułam się już lepiej. Przez noc pamiętam że dość mocno bolało mnie podbrzusze, ale działo się już tak wcześniej, więc nie było to nic podejrzanego. Obudziłam się po 5 na kolejne tej nocy siusiu i wszystko było ok. Położyłam się z powrotem.

O 6.10 zadzwonił budzik, wstałam z łóżka i poczułam że coś ciepłego ze mnie leci! W pierwszej chwili myślałam, że może zwieracze pęcherza mi puściły no ale było tego za dużo. Krzyknęłam do męża że coś ze mnie płynie, na co mój mąż spokojnie: „To co – rodzimy?” (chyba jednak był w szoku, bo nie pamięta tego). Poleciałam do łazienki zalewając po drodze całą podłogę, weszłam do wanny i wzięłam prysznic. Nadal leciały mi wody, były czyste, ciepłe i takie jakby delikatnie maziste. Zaczęły się delikatne skurcze, ale znośne.

Zaczęliśmy się szykować do szpitala, miałam wrażenie że jestem w ogóle nie przygotowana do porodu (niby torba spakowana, ale nie przygotowałam ubrań dla siebie na wyjście, łóżeczko nie „ubrane”, wózek nie przyniesiony z piwnicy (dzień wcześniej planowaliśmy to zrobić, żeby nauczyć się jego obsługi, ale w końcu stwierdziliśmy że zrobimy to w kolejnych dniach) i w ogóle jakoś tak wszystko nagle.. Byłam oszołomiona.. Jadąc do szpitala uświadomiłam sobie, że prawdopodobnie dziś będę miała swoje Maleństwo!

Na Izbie przyjęć byliśmy koło 8 a tam w korytarzu tyyyle osób, ale nie rodzących więc władowałam się do pokoju lekarskiego i mówię że odeszły mi wody i że mam gbs (moja ginka kazała mi o tym od razu wspomnieć). Wzięli mnie na ktg, potem wypełnianie kwitów, zmierzyli obwód brzucha (zmniejszył się po odejściu wód!), szerokość miednicy tym cyrklem itd.

Lekarka zbadała mi rozwarcie, stwierdziła że to dopiero początek – 0,5 cm!.. No to ja już wizja że będę rodzic 20 godzin.. Zaprowadzili mnie na górę na blok porodowy, mąż mi gdzieś zginął po drodze, a miał moje wszystkie rzeczy łącznie z telefonem..
Położna zaprowadziła mnie na salę, a zaraz za nią wchodzi gromada ludzi.. Jakaś babeczka mówi że spokojnie, oni zaraz wyjdą ale akurat trafiłam na obchód. Położyłam się na łóżko, zbadał mnie lekarz i mówi że 3 cm rozwarcia (ta kobitka na IP chyba niedokładnie mnie zbadała, bo raczej niemożliwe by wjazd windą mi rozwarcie zwiększył ) i że pierworódka to pewnie koło 16 urodzę.

Mąż w końcu się odnalazł, całe szczęście, bo przez te kilkanaście minut gdy Go nie było czułam się mega osamotniona. Przyszła jakaś pani zrobić mi lewatywkę, poszło sprawnie. Zaczęły mnie męczyć już mega bolesne skurcze, monitor ktg pokazywał coraz wyższe wartości (rekordowy który zdążyliśmy zarejestrować tego dnia to 127!). Położna zapytała się czy chcę znieczulenie, nie mogłam się zdecydować, ale czułam się coraz gorzej więc poprosiłam. Anestezjolog był na cesarce, więc podała mi najpierw coś dożylnie, ale nie działało. Poszłam pod prysznic, ale zaraz spod niego wróciłam bo „przyszło” znieczulenie. Założyli mi cewnik, cała się trzęsłam, podali znieczulenie, zaczęło mnie usztywniać w pośladkach, nogach, ale skurcze były nadal tak samo boleśnie odczuwalne!

Anestezjolog znów przyszedł, stwierdził, że jestem chyba odporna na poprzedni lek i podał drugi (jakąś mieszankę z Tramalem, położna zaczęła się śmiać że ze mnie niezła narkomanka w ogóle świetna z niej kobitka, cały czas podnosiła na duchu, sypała kawałami i wspierała nas niesamowicie, także super mi się trafiło!
Znieczulenie zaczęło działać, czułam nadal skurcze, ale już dałam radę nad nimi zapanować. Niestety zaczęło mnie mdlić, ale nie mogłam wciąż zwymiotować, mąż cały czas miskę mi podsuwał, ale plułam tylko śliną. Rozwarcie postępowało (czas leciał mi naprawdę dość szybko). W pewnym momencie weszła położna zbadała mnie i mówi 9 cm (dodała jeszcze że dzidzia ma włoski na główce!), ja w szoku, że to już niedługo!

Kazała podnieść się z łóżka (najpierw sprawdziliśmy czy w ogóle ustanę na nogach, miałam trochę jak z waty, ale dałam radę) i oprzeć na ramionach męża, podczas skurczów delikatnie przeć zginając kolana, a między skurczami kręcić biodrami. I wtedy znów zaczęłam czuc rozrywający ból, zrobiło mi się wręcz słabo i czułam się jak naćpana (nigdy tyle leków na raz nie miałam podanych!), dalej mnie mdliło. Mój mąż stwierdził, że chyba odpływam..! W końcu zwymiotowałam, zrobiło mi się lżej.
Położyłam się znów do łóżka, mąż obserwował monitor ktg i mówi – „No chyba się zaczyna”- skurcz 127, trwał koło minuty.. Wtedy weszła położna już wiedziała, że przechodzimy do II okresu porodu (mają monitoring ktg na takich telewizorach gdzieś tam u siebie).

Parło mi się ciężko, bolało jak nie wiem, znieczulenie już zeszło, a nie mogli mi podać kolejnej dawki, było za późno. I w sumie niewiele pamiętam już z tej całej akcji Położna instruowała mnie co robić, kiedy przeć, jak długo- mobilizowała mnie niesamowicie. Zaczęli się schodzić ludzie – lekarze, pielęgniarki. Parłam ile sił, i cały czas podobno powtarzałam, że nie dam już rady! Miałam wrażenie że nigdy nie urodzę (w książeczce zdrowia Kaji jest napisane że II okres porodu trwał 20 minut, ale mi się wydawał wiecznością!). Ktoś powiedział, że trzeba się pospieszyć, bo małej spada tętno, przy skurczach lekarz zaczął mi pomagać napierając na brzuch (bolało jak cholera), ale po kilku następnych skurczach w końcu o 14.05 pojawiła się Kajunia. Położyli mi Ją na brzuszku, byłam w taki szoku, że nie pamiętałam potem co mówiłam! Podobno cały czas powtarzałam „Moja córeńka” i martwiłam się dlaczego nie płacze. Zaczęła delikatnie tylko kwilić, charczeć, była sina. Mąż przeciął pępowinę. Zabrali Ją na bok do badania. Po chwili urodziłam łożysko. Okazało się że coś tam zostało jeszcze i lekarz (też jajcarz) mówi – „No to teraz pogłaszczę Panią po brzuszku.. od środka” , niestety mega nieprzyjemny był to zabieg. Potem zszywanie (zostałam podczas porodu, czego nawet nie czułam, a oprócz tego pękłam), położna pochyliła się nade mną i mówi „Spoko, ten lekarz za***iście szyje”

A ja wciąż patrzyłam co z Kają robią. Słyszałam jak mówią że wcześniaczek. Za chwilę lekarka odwróciła się i powiedziała, że Kaja w pierwszej minucie dostaje 9 pkt, w drugiej 10. Że pojawiły się duszności i zabierają Ją grzać. Że będzie decyzja co dalej ok. 16. Poprosiłam, żeby położyli mi Ją jeszcze na chwilę, bo nawet buźki jeszcze dokładnie nie widziałam. Głaskałam moje szczęście i tuliłam tylko chwilę. Potem zostałam z mężem. Powiedział, że byłam mega dzielna, w ogóle nie krzyczałam (zaraz po moim porodzie słyszeliśmy potworne krzyki z innej sali, przerażające wręcz, mąż stwerdził, że dobrze, że nie słyszałam tego przed urodzeniem ) Położyli mi lód na ranę i zrobiło mi się trochę lepiej. Ale byłam potwornie zmęczona. Wysłałam męża żeby sprawdził co u Kaji, o 16 dalej nic nie było wiadomo, bo lekarz był na cesarce. Położna zaproponowała po jakimś czasie prysznic, potem przyniosła kolację. O 18 powiedzieli, że Kajcia zostanie na noc pod grzejnikiem. Położna zabrała mnie na położnictwo do mojej sali, ale po drodze odwiedziłam jeszcze moją Córcię. Wydawała mi się taką chudzinką..

Co było dalej to już wiecie, najgorsze były prawie 3 pierwsze doby, kiedy Kaji ze mną nie było. Chodziłam do niej kiedy mogłam, ale byłam strasznie słaba, a Ona dość daleko. Zanosiłam Jej ściągniętą ręką siarę (miałam tego niewiele, ale walczyłam o każdą kropelkę). Potem przenieśli Małą na położnictwo do punktu noworodków, tam leżała w "ciepłym łóżeczku", a potem to łóżeczko przenieśli do mojego pokoju i wtedy byłam już mega szczęśliwa, że Kaja jest blisko. Każdy dzień przynosił nowe jakieś informacje, pojawiła się żółtaczka, najpierw naświetlali Ją w łóżeczku lampą jednostronną, potem przenieśli do inkubatora. Mała strasznie męczyła się w tych maszynach, płakusiała, wiergała się, ale w końcu mogłam Ją wyjąc stamtąd i następnego dnia po pozytywnych wynikach bilirubiny i moczu (miała pobierany ze względu na problem z nereczką, który wykryli na usg brzuszka – kolejne moje załamanie) zapadła decyzja ze wychodzimy po tygodniu pobytu w szpitalu do domku!

Ogólnie jestem baaardzo zadowolona z opieki (większość pielęgniarek okazało się super pomocnymi, kochanymi babeczkami, były oczywiście wyjątki, także wśród położnych, ale ogólnie jestem pozytywnie zaskoczona). Świetna opieka laktacyjna! I wsparcie przy Maluszkach.
Warunki w szpitalu były świetne, wszystko nowiutkie, nowoczesne, czyściutkie (sale porodowe wszystkie pojedyncze z łazienkami, oddane do użytku 2 lata temu, oddział położniczy oddany z miesiąc temu, w pokojach wygodne sterowane łóżka, grzejniki nad przewijakami, łazienka itd..).

Przede wszystkim jestem ogromnie zadowolona z mojego kochanego Męża! Spisał się niesamowicie – podczas porodu, jak i całego pobytu w szpitalu. Był dla mnie niesamowitym wsparciem, opiekował się nami, przyjeżdżał dwa razy dziennie, pomagał mi z Kają. Podczas porodu mobilizował mnie i „uśmierzał” ból wsparciem. Nie wyobrażam sobie tego wszystkiego bez Niego!!! Mam wrażenie że cała ta sytuacja jeszcze bardziej nas zbliżyła..

Jestem ogromnie szczęśliwa mając taką Rodzinkę

A dzień porodu.. rzeczywiście jest to chyba najbardziej niesamowity dzień w życiu kobiety!
Wzruszylas mnie tym opisem
No ale najwazniejsze ze juz po wszystkim i jestescie juz w domu!

Sms od Nowaken :

" Hej, my nadal w szpitalu. Ania od wczoraj ma fototerapie do 20 godziny dzisiaj. Jutro juz prawdopodobnie wyjdziemy ale juz sie nie nastawiam bo wczoraj sie zalamalam. Pozdrowienia dla Was wszystkich"

Ide brac sie za robote, moze w koncu urodze
__________________
Adas 23.08.2005


Viki 28.04.2012
desia888 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 11:23   #1723
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Cytat:
Napisane przez karo_z Pokaż wiadomość
wow! ja tyle ściągam z obu piersi w co najmniej pół godziny!
ja też chcę mieć tyle mleczka!
Wiesz... 6 godzin przerwy w karmieniu swoje robi. A ściągnęłam tylko tyle aby poczuć ulgę, bo rozsadzało mi pierś :/


Cytat:
Napisane przez emigra Pokaż wiadomość
jak ja Ci zazdroszcze

Julka obudzila sie chwile prze 00:00 wiec ja przebralam, nakarmilam i spac. Zasnela bez wiekszych problemow ale ... obudzila sie o 1.30 i nie spala do 3 potem pobudka o 5.30 a zjadla o 00.00 170 ml, potem kolo 2 jak chciala jesc dawalam jej najpierw wode, to wypila jakies 20 ml z wielkim zalem a potem 40 ml mleka i zasnela.... ja chodze do tylu, mimo ze maz nas zostawil spac 3,5 h i kolo 10 dopiero wstalam.
Nie ma czego zazdrościć, bo to na pewno jednorazowy "wybryk"
Obudziła się na chwilę po niecałych 3 godzinach, ale przed przystawieniem jej do piersi postanowiłam najpierw załatwić swoją potrzebę... wracam do pokoju, a Ewelinka spi. To już jej nie budziłam.
No i o 6 musiałam ją budzić, bo na śpiąco w ogóle nie chciała ssać.

A! Wczoraj po kilku dniach przerwy w zajmowaniu się córką, mąż wziął ją na ręce poprzytulać ją abym mogła się ogarnąć przed spaniem i sam zauważył różnicę w zachowaniu malutkiej. Chętniej się rozgląda, dłużej skupia wzrok, śledzi ruch.


po popołudniowym karmieniu zostawię moją dwójkę w domu a sama pojadę wreszcie kupić sobie buty
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 11:26   #1724
tikki85
Zakorzenienie
 
Avatar tikki85
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 9 251
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Lana super opis porodu

My dziś będziemy mieć gości. Ciekawe jak Andrea zareaguje . Nie spała mała Małpica od 9.30-12.00 po karmieniu jej się nie chciało a później wrzeszczała. Nawet nie wiem dlaczego. Najedzona, sucha...chciała pewnie pogadać trochę.
Moja mama jak zwykle uspała ją na rękach...wprost cudownie...później będę musiała ją ciągle nosić .
__________________
chomikomaniaczka
tikki85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 11:30   #1725
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Tikki, noworodka ciężko jest przyzwyczaić do takiego usypiania, sama wiem, że Ewelinka czasem chce być mocno przytulona i dopiero wtedy zaśnie. Czasem zasypia na ramieniu zaraz po odbiciu, czasem zasypia w minutę po odłożeniu do kołyski, czasem trzeba ją pokołysać w kołysce, czasem zaśnie sama z siebie po kilku minutach i małym marudzeniu. Czasem muszę pogłaskać ją po główce lub po plecach, czasem zasypia jak pomasuję jej brzuszek (tak lekko pogłaszczę). Naprawdę, nie ma reguły.
Czasem muszę wsadzić małego małpiszonka do wózka o powozić po mieszkaniu.



Jeśli chodzi o pępek. Mój też jest rozciągnięty, do tego zrobił się czarny. Aby było zabawnie po porodzie pokazała mi się ciemna kreska na brzuchu ale jest cieniutka. Skóra w czasie ciązy nie straciłą formy i teraz jest prawie jak wczesniej. Tylko mała oponka została
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 11:36   #1726
emigra
Zakorzenienie
 
Avatar emigra
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Nordrhein Westfalen
Wiadomości: 9 332
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Dziewczyny a udaje Wam sie wymyc szyjki maluszkow? Julka caly czas ma barki do szyjki przywolane(jak cos sie przy niej robi) i jak jej chce umyc to mocno wlasnie chowa ta szyjke, nawet podczas kapieli - a brudna najbardziej wlasnie tam, bo jak sie uleje to wiadomo ze po szyi leci i az mi dziecko smierdzi porobily sie male odparzenia. Dzisiaj maz jej trzymal mocno glowke a ja czyscilam jej szyjke bo sama to nie mam szans i zasypalam maka ziemniaczana, jak to nie pomoze to sprobuje bepanthenem ... masakra.

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
Tikki, noworodka ciężko jest przyzwyczaić do takiego usypiania, sama wiem, że Ewelinka czasem chce być mocno przytulona i dopiero wtedy zaśnie. Czasem zasypia na ramieniu zaraz po odbiciu, czasem zasypia w minutę po odłożeniu do kołyski, czasem trzeba ją pokołysać w kołysce, czasem zaśnie sama z siebie po kilku minutach i małym marudzeniu. Czasem muszę pogłaskać ją po główce lub po plecach, czasem zasypia jak pomasuję jej brzuszek (tak lekko pogłaszczę). Naprawdę, nie ma reguły.
Czasem muszę wsadzić małego małpiszonka do wózka o powozić po mieszkaniu.



Jeśli chodzi o pępek. Mój też jest rozciągnięty, do tego zrobił się czarny. Aby było zabawnie po porodzie pokazała mi się ciemna kreska na brzuchu ale jest cieniutka. Skóra w czasie ciązy nie straciłą formy i teraz jest prawie jak wczesniej. Tylko mała oponka została
moja najczesciej usypia sama po odlozeniu na sofe (obie tak spimy, mala ma swoje miejsce i ja tak odkladam zawsze) czasem zasypia w minute, czasem i po h....


zazdroszcze ... moja skora calkiem stracila swoja jedrnosc - jest porozciagana, popekana i w ogole okropna zastanawiam sie czy kiedykolwiek bedzie lepiej....
__________________
Julia Wiktoria
07.03.2012, 20:35
3270g, 47 cm
emigra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 11:42   #1727
lena_mi
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 187
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Cytat:
Napisane przez evvcia_ Pokaż wiadomość

Ja pewnie też będę musiała mm dokarmiać... Mieliśmy ciężką noc myślę, że mała się nie najada
Obudziła się o 23.30 zmiana pampka, jedzenie i o 24.00 już spała przy piersi a odłożona do łóżeczka oczywiście sobie leżała i coś marudziła, znów przystawiłam 3 min i śpi, więc bez sensu... Odłożyliśmy i do 1.30 nie spała. Potem pobudka 3.30 podobny schemat i do prawie 5.00 nie spała. Kolejna pobudka 6.30 i to samo wzięłam do łóżka, dałam jeść na leżąco... 5 zassań i zasnęła na ponad godzinę, a ja razem z nią, bo już nie miałam siły.
EVVCIA! Jakbym czytała o swojej nocy, u mnie baardzo podobnie, mamy podobne córeczki! Też już nie wiem co robic, żeby była bardziej aktywna podcas jedzenia i nie zasypiała tak szybko...
__________________
lena_mi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 11:43   #1728
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Emigra, spróbuj może umyć szyjkę jak córeczka leży zrelaksowana (może wcześniej jakiś masaż) i wtedy ciepłą, wilgotną myjką. Mi na szczęście udaje się dokładnie umyć szyjkę podczas kąpieli, ale z racji na jej liczne podbródki i fałdki jest to trudne A ona uwielbia się kręcić na wszystkie strony, czasem korzystam z pomocy chusteczek nawilżanych aby w ciągu dnia obmyć jakiś brud po karmieniu.
Zamiast mąki ziemniaczanej stosuję zasypkę J&J po kąpieli - szyja, pachy.
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 11:48   #1729
lena_mi
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 187
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Cytat:
Napisane przez karo_z Pokaż wiadomość

skąd ja to znam...
tak wygląda każda nasza noc. Dlatego po kąpieli oprócz moich piersi Piotruś dostaje jeszcze mm i wypija czasem jeszcze 60ml a czasem nawet 100ml. Wtedy mam pewność że prześpi te 3 godziny ciągiem i w piersiach zdąży się naprodukować mleczko... resztę nocy jest na piersi i śpi max po 1,5 godziny. nad ranem zazwyczaj też go biorę już do siebie i przysypiam karmiąc.


A tak w ogóle to gratulacje dla kolejnych mamuś!!!

wczoraj miałam małego doła w nocy...
Chodzę zazwyczaj spać razem z Małym po kąpieli bo wtedy śpi najdłużej jednym ciągiem, a wczoraj musiałam jescze przygotować trochę potraw na dziś bo mamy gości i poszłam spać trochę później. Mąż zazwyczaj chodzi spać o 2-3 w nocy i wczoraj akurat jak przyszedł do łóżka to skończyłam karmić i odłożyłam Piotrusia do łóżeczka, a tż zaczął mnie "zaczepiać" tzn łaskotać szturchać żebym nie zasnęła tylko z nim pogadała
Ja chcę wykorzystać każdą minutę snu Małego żeby się przespać a ten mi z tekstem - "no bo Ty się mną już tak nie interesujesz"
no kurde! to nie on jest niewyspany i chodzi jak zombi!
wkurzył mnie na maksa!
Poza tym cały czas naciska na mnie i pyta kiedy będziemy mogli już się kochać, kiedy pójdę do lekarza sprawdzić czy już mogę itp...

no to się wygadałam sory za marudzenie
i Ty karo witaj w klubie jedzeniowych śpioszków!
Ja jeszcze nie zdecydowałam się na mm, czekam na jakies ważenie, mam nadzieję,że mała nie traci na wadze, ale jak się okaże że tak to pewnie będę musiała dokarmiac.

Zadzwonię jeszcze wcześniej do pielęgniarki laktacyjnej ze szpitala, dała mi do siebie numer, super kobietka. Może coś doradzi.

Tżtowi może wytłumacz jak to wszystko wygląda z Twojej strony. Wypędź dołki Głowa do góry!

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Cytat:
Napisane przez Flowerbombka Pokaż wiadomość
Lenka dziękuje Ci za ten opis...taki piękny i wzruszający...


Podczas czytania zaczął mnie krzyż napierdzielać..ała....moż e coś się w końcu zacznie...chyba jednak sama na spacerek się nie wybieram...

sama się popłakałam pisząc to.. Tak mi się wszystko przypomniało..
__________________
lena_mi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 11:51   #1730
emigra
Zakorzenienie
 
Avatar emigra
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Nordrhein Westfalen
Wiadomości: 9 332
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
Emigra, spróbuj może umyć szyjkę jak córeczka leży zrelaksowana (może wcześniej jakiś masaż) i wtedy ciepłą, wilgotną myjką. Mi na szczęście udaje się dokładnie umyć szyjkę podczas kąpieli, ale z racji na jej liczne podbródki i fałdki jest to trudne A ona uwielbia się kręcić na wszystkie strony, czasem korzystam z pomocy chusteczek nawilżanych aby w ciągu dnia obmyć jakiś brud po karmieniu.
Zamiast mąki ziemniaczanej stosuję zasypkę J&J po kąpieli - szyja, pachy.
no wlasnie te faldki sa przeszkoda poza tym ona owszem uwielbia lezec w wodzie na lezaczku czy ''plywac'' nawet na mojej rece ale jak zaczynam ja myc to juz nie jest tak fajnie ...
__________________
Julia Wiktoria
07.03.2012, 20:35
3270g, 47 cm
emigra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 11:56   #1731
lena_mi
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 187
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Mała super brzuszek! A Syncio jaki przystojny! śliczny!

Desia uściskaj smsowo od nas Nowaken, niech wraca do nas szybko i nie martwi się, choc dokładnie wiem co czuje! Ale już niedługo będzie w domku ze swoim maluszkiem i będzie pięknie!

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

Cytat:
Napisane przez emigra Pokaż wiadomość
Dziewczyny a udaje Wam sie wymyc szyjki maluszkow? Julka caly czas ma barki do szyjki przywolane(jak cos sie przy niej robi) i jak jej chce umyc to mocno wlasnie chowa ta szyjke, nawet podczas kapieli - a brudna najbardziej wlasnie tam, bo jak sie uleje to wiadomo ze po szyi leci i az mi dziecko smierdzi porobily sie male odparzenia. Dzisiaj maz jej trzymal mocno glowke a ja czyscilam jej szyjke bo sama to nie mam szans i zasypalam maka ziemniaczana, jak to nie pomoze to sprobuje bepanthenem ... masakra.
My co prawda dopieropo 2 kąpielach, ale właśnie dokładnie to samo mamy- wczoraj nawet z mężem kombinowaliśmy właśnie jak tę szyjkę umyc, bo właśnie jak się ulewa, to tam wszystko leci..

Suchą skórkę ma na przegubach dłoni i troszkę na brzuszku i tam smaruję czasem bepanthenem.

Dziewczyny, a jakpielęgnowałyście pępęk to przy każdym przewijaniu psikałyście Octaniseptem, czy też innym preparatem? Czy rzadziej?
__________________
lena_mi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 11:59   #1732
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Cytat:
Napisane przez lena_mi Pokaż wiadomość
Suchą skórkę ma na przegubach dłoni i troszkę na brzuszku i tam smaruję czasem bepanthenem.

Dziewczyny, a jakpielęgnowałyście pępęk to przy każdym przewijaniu psikałyście Octaniseptem, czy też innym preparatem? Czy rzadziej?
na suchą skórę najlepsza jest jednak oliwka. Ja mam tę z olejkiem migdałowym Hippa, szybko się wchłania i skóra jest ładnie nawilżona a nie tłusta.

Pępek psikam octaniseptem raz dziennie, wcześniej 2 razy miałam to robić, bo był lekki stan zapalny.
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 12:17   #1733
Jolkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Jolkaaa
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 11 683
GG do Jolkaaa
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012



wkońcu znalazłam chwile - istny szok z tym dzieckiem tak mało śpi
mieliśmy dzisiaj jechać do teściów, ale nie dałam rady więc pojedziemy za tydzień

pokarmu mam już sporo a nie chce doprowadzić do tego co było wcześniej czyli totalny nawał i piersi jak kamienie.
daje maluchowi ile mogę, a jak śpi a ja czuję że są twarde to spuszczam mleko do zlewu nie wiem czemu, ale boję się odciągać żeby nie było mega produkcji jak wcześniej.

a Wy co robicie z odciągniętym pokarmem?

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

Cytat:
Napisane przez lena_mi Pokaż wiadomość
Dziewczyny, czy Wasze pępki też są takie jakby rozciągnięte, bo mój jest W ogóle cała skóra brzucha jest wiotka;/ No ale mam nadzieję, że się ściągnie ta skóra.
mój jest rozciągnięty w dodatku w koło pępka mam rozstępy, że hej
wogóle zwisa ten brzuch jest taki dziwny obrzydliwy

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

co do kąpieli pediatra każe kąpać maluszki codziennie, a co do pępka kazał nam psikać ocnisetem przy każdym przewijaniu, położna mówiła tak samo.
__________________
01.10.2011r. - Nasz Ślub

MICHAŁEK



WYMIANA
Jolkaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 12:24   #1734
koniakonia
Zakorzenienie
 
Avatar koniakonia
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 3 222
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Hej,

Lenka wzruszylam się dla TŻ klask i: i dla Ciebie klask i: i dla Kajuni klask i:


Ja psikałam pępek w dzień jak mi się przypomniało, tak raz dziennie przy zmianie pieluchy, a wieczorem obowiązkowo i wtedy tak dokładnie czyściłam, parę razy posmarowałam fioletem ( pioktanina ) ale chyba to było zbędne, sam octenisept daję radę ( a propos zamówiłam sobie octenisept 250 ml , bo stwierdzam ,że to zaj....czy środek jest, na ranki , przeteracia dla Niny, do odkażanie przy pobieraniu moczu itd.)

Małej niczym nie smaruje, ale Ona skórkę ma ok, tylko w ziai kąpie i tyle.
Do tyłka bepanhten , zamówiłam właśnie 10 tubek termin ważności 2014 hihihi,aaaa i mam jeszcze oilatum maść czy krem, smarowałam trochę buźkę.

Mam pytanie do Mam obżartuszków , które karmią cycem , a czasem podają ściagnięte mleko, ile podajecie na jedno posiedzenie?
koniakonia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 12:32   #1735
Jolkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Jolkaaa
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 11 683
GG do Jolkaaa
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

lena super opis porodu

Mała Tymonek jest śliczny, a jakie ma włoski a Tobie zazdroszczę brzuszka ja też chcę mieć taki miałaś jakieś rozstępy na brzuchu w ciąży?

gosia ślicznego masz Synka

alamig wyglądasz cudnie

claudia śliczny Fabianek

julliczka super wyglądasz

evvcia śliczną masz córeczke i bardzo ładnie wyglądasz

Asika cudowną masz córeczke

88natka Olivka jest przesłodka

Flowerbombka ślicznie wyglądasz i super kącik maluszka
__________________
01.10.2011r. - Nasz Ślub

MICHAŁEK



WYMIANA
Jolkaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 12:42   #1736
lena_mi
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 187
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Cytat:
Napisane przez koniakonia Pokaż wiadomość

Małej niczym nie smaruje, ale Ona skórkę ma ok, tylko w ziai kąpie i tyle.
Do tyłka bepanhten , zamówiłam właśnie 10 tubek termin ważności 2014 hihihi,aaaa i mam jeszcze oilatum maść czy krem, smarowałam trochę buźkę.
konia a myjesz włoski czymś dodatkowo? bo po tej ziajce mała ma fajna skórke, ale włoski takie przyklapnięte..
__________________
lena_mi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 12:44   #1737
Mała!
Zakorzenienie
 
Avatar Mała!
 
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 4 923
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Na szczęście rozstępy mnie nie dopadły...w sumie chyba ani jednego nie mam, wiem, ze to duże szczęście.......ale już wiem, że moje piersi będą tragiczne!!!!!!!!
__________________
"I nawet kiedy będzie gęsta mgła... Ja w tej mgle do Ciebie będę szła"

Kocham Cię syneczku...moja gwiazdo na niebie...
Mała! jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-04-21, 12:48   #1738
rybka13
Zakorzenienie
 
Avatar rybka13
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 353
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Hej
Dzieki dziewczyny za odpowiedzi w sprawie kawy Nie wiem czy szkodzi czy nie, ale na razie znow ja sobie odpuszczam.
Moniahan wiem, ze herbata to tez nic dobrego w duzych ilosciach, a ja tak jak Flower lubie mocna earl grey, wiec wiecej bede pic owocowych po prostu.

julliczka GRATULACJE!!!

lena_mi za opis porodu

cziqua sliczny synek

mag_99 moja corcia tez ma chyba tradzik niemowlecy, ma takie drobne krosteczki, ktore czasem bledna i sa niewidoczne. Wczoraj byla u nas pielegniarka i mowila ze to od mojego mleka-ale nie wiem co konkretnie miala na mysli. Czytalam w internecie, ze moze to byc reakcja na hormony matki, wiec moze o to jej chodzilo, ale te krostki pasuja mi tez do tradziku o ktorym czytalam. Nie wiem co z tym robic, ale chyba nie wiele sie da, nie drapie wiec chyba jej to nie swedzi...

Co do wizyty jeszcze, pytalam pielegniarke o te wieczorne placze malej, no i stwierdzila kolke, od wczoraj bierzemy kropelki, chyba troche pomagaja.
A poza tym malutka przybrala przez ostatni tydzien 205g , a wiec ksiazkowo

Nie pamietam ktora dziewczyna pytala o pepek... tak ja mam dziure zamiast niego jest rozciagniety i to owlosienie co na duzym brzuszku bylo praktycznie niewidoczne to teraz mnie straszy pewnie z czasem wypadna te czarne wlosiska

Mi zostalo jeszcze 6kg do wagi sprzed ciazy, ale moglabym wygladac nawet tak jak teraz, no moze ujelabym z ud po kilogramie i z brzucha troche skory Zdjecia nie mam, ale zrobie jutro 4 tyg po porodzie

Gosia a Ty wczoraj rodzilas, dzis na forum to sie nazywa szybki powrot do rzeczywistosci WYSZLAM RODZIC ZARAZ WRACAM...? Czekamy na opis porodu, bardzo jestem ciekawa

Moja corcia dzis prawie caly czas na rekach, odlozylam ja 15min temu ciekawe na jak dlugo...
Nie wiem co mam z nia robic jak nie je i nie spi... dziewczyny czym zajmujecie swoje dzieci? Jak ma dobry humor to sobie rozmawiamy, smieje sie wtedy do mnie- cudowny to jest czas Moja srednio interesuje sie karuzelka, max.5-10min, a co potem? Bo na rekach to ona moze caly czas, ale chcialabym jej poszerzac horyzonty
Na spacery to my prawie nie chodzimy... codziennie u nas pada albo wieje Boje sie, ze przeziebie...

Ide na maila

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Cytat:
Napisane przez lena_mi Pokaż wiadomość
konia a myjesz włoski czymś dodatkowo? bo po tej ziajce mała ma fajna skórke, ale włoski takie przyklapnięte..
A ty bys chciala lenka zaraz irokeza?
rybka13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 12:50   #1739
koniakonia
Zakorzenienie
 
Avatar koniakonia
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 3 222
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Cytat:
Napisane przez lena_mi Pokaż wiadomość
konia a myjesz włoski czymś dodatkowo? bo po tej ziajce mała ma fajna skórke, ale włoski takie przyklapnięte..
nie, myje całą tym, możesz wziąć czystą wodę do spłukania głowki, wtedy włosy powinny być lepsze, bo tak to spłukujemy tą wodą z płynem tłustym trochę....i z tego te piórka przyklapnięte,ja tak nie robiłam i nie robię , trochę to niewygodne jest , ale póxniej jak Ninę zaczęłam myć zelami do kąpieli nivea to zawsze głowę spłukiwałam czystą wodą
koniakonia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-21, 12:52   #1740
Jolkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Jolkaaa
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 11 683
GG do Jolkaaa
Dot.: Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

Cytat:
Napisane przez Mała! Pokaż wiadomość
Na szczęście rozstępy mnie nie dopadły...w sumie chyba ani jednego nie mam, wiem, ze to duże szczęście.......ale już wiem, że moje piersi będą tragiczne!!!!!!!!
czemu tragiczne?


moje również będą tragiczne jak zaniechałam laktacje była z Nimi totalna katastrofa mniejsze niż przed ciążą i zwisające wyglądały jak u babci 70 letniej
__________________
01.10.2011r. - Nasz Ślub

MICHAŁEK



WYMIANA
Jolkaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:04.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.