Polecamy:

wiecznie_pod_wiatr · 2012-09-12, 18:47

Cytat:

Napisane przez zytka26

BTW to ja nie wiem nawet co to Lilou

to chyba jakieś drogie bransoletki

(tak mi się coś kojarzy

)

FlightlessBird · 2012-09-12, 18:48

Cytat:

Napisane przez zytka26

BTW to ja nie wiem nawet co to Lilou

Ja też

Jestem zacofana

kasia_kuku · 2012-09-12, 18:51

Cytat:

Napisane przez zytka26

BTW to ja nie wiem nawet co to Lilou

Cytat:

Napisane przez FlightlessBird

Dla niektórych z nas po prostu dziwnym jest, żeby każdemu dziękować. Gościom za przybycie, świadkom za pomoc itd. Kiedyś dziękowało się tylko rodzicom, a wkrótce dojdzie do tego, że będziemy płacić gościom w podziękowaniu za przybycie

Cytat:

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

to chyba jakieś drogie bransoletki

(tak mi się coś kojarzy

)

Cytat:

Napisane przez FlightlessBird

Ja też

Jestem zacofana

http://www.google.pl/search?q=lilou&...J4W0tAaoz4C4DQ

U mnie będzie podziękowanie dla rodziców i małe pudełeczko dla gości, tylko dlatego, że mi się to podoba do wystroju

Przyjaciółce nie mam zamiaru dziękować na sali a chciałabym to zrobić po ślubie na kawie

melleczka · 2012-09-12, 18:51

Cytat:

Napisane przez FlightlessBird

Dlatego ja zrobiłam 5 tygodni przed

Wiem, że mało kto zadzwoni, dlatego jak minie data z zaproszenia to sama będę dzwonić. Chciałabym wiedzieć odpowiednio wcześniej żeby zaprosić znajomych. Teraz ze względu na ograniczenia nie wszystkich możemy zaprosić. A wiem, że conajmniej 4 osoby odmówia nam przyjścia.

Myślisz?
My i tak będziemy prosić "wszystkich", nie robimy żadnych ograniczeń w zapraszaniu, bo wiem, że ok. 30% zaproszonych odmówi, więc podejrzewam, że finalnie liczba gości będzie taka jaką chcemy, czyli ok. 150 osób.
Nie biorę raczej pod uwagi opcji "dopraszania", chociaż myślałam nad tym kiedyś.... Po prostu nie mielibyśmy już kogo dopraszać...

zytka26 · 2012-09-12, 18:53

Cytat:

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

to chyba jakieś drogie bransoletki

(tak mi się coś kojarzy

)

ja ostatnio kupiłam sobie dwie bransoletki z wyprzedaży i zapłaciłam 5 zł

chodzę w nich codziennie. A w bransoletkach za które TZ zapłacił kupe kasy nie chodzę

Cytat:

Napisane przez FlightlessBird

Ja też

Jestem zacofana

zacofańce my

FlightlessBird · 2012-09-12, 18:53

Cytat:

Napisane przez melleczka

Myślisz?
My i tak będziemy prosić "wszystkich", nie robimy żadnych ograniczeń w zapraszaniu, bo wiem, że ok. 30% zaproszonych odmówi, więc podejrzewam, że finalnie liczba gości będzie taka jaką chcemy, czyli ok. 150 osób.
Nie biorę raczej pod uwagi opcji "dopraszania", chociaż myślałam nad tym kiedyś.... Po prostu nie mielibyśmy już kogo dopraszać...

Wasze wesele,a nasze to zupełnie inna sprawa

My robimy wesele na 45 osób, Wy na 3 razy tyle

melleczka · 2012-09-12, 18:54

Ja myślę kupić świadkowej jakiś drobiazg - srebrną zawieszkę czy coś takiego. Bo to moja najlepsza przyjaciółka, i sądzę, że będzie dużo pomagać i uczestniczyć w przygotowaniach, a wcale by nie musiała (wiem, jak zgadza się na bycie świadkową to automatycznie i na to).

moniczka_2010 · 2012-09-12, 18:56

Cytat:

Napisane przez burlesque90

A co myślicie o czymś takim?

Mnie się podoba

Cytat:

Napisane przez Nadia90

Cześć dziewczyny! Dziękuję za miłe przyjęcie. Opowiem Wam całą historię, ze względu na to, abyście wiele zrozumiały, ale ostrzegam, ze może być długaśnie

Mojego byłego narzeczonego znałam od zawsze. Jest starszy o 6 lat, i kiedy ja miałam lat kilka, on wraz z moim bratem mnie bronili na podwórku

Zawsze byliśmy razem, ale parą jako tako zaczęliśmy być kiedy poszłam do gimnazjum, wtedy były pierwsze pocałunki itp. Nasz związek był bardzo mocny, i wydawało mi się, że idealny. Mieszkaliśmy w jednym bloku, cały czas się widywaliśmy, nasi rodzice znali się bardzo dobrze, byliśmy wszyscy jak jedna wielka rodzina, wszyscy byli bardzo szczęśliwi, że tak się życie układa, no, myślałam, że to niemożliwe, że jest aż tak IDEALNIE. Na prawdę, poświęcaliśmy sobie maksymalnie dużo czasu, co nie oznacza, że nie było osobnych imprez,ale baaaardzo rzadko. On pracował, ja byłam w liceum, widywaliśmy się każdego dnia wieczorem, z wyjątkiem kilku dni, kiedy miał dużo pracy i jakieś drobne wyjazdy (taka praca). Ogólnie woleliśmy swoje towarzystwo niż towarzystwo kogoś innego. Decyzja o ślubie zapadła w liceum, a miał się odbyć w czerwcu 2010 roku, kiedy skończę już szkołę. Przygotowaniami zajmowałam się głównie ja, ale także moja mama i przyszła-niedoszła teściowa, które były bardzo szczęśliwe i wzruszone. Bardzo zaangażowały się w przygotowania, podobnie jak ojcowie, dla których też było to bardzo ważne. Jako,że ja i mój były (M) mamy baardzo duże rodziny, zaproszonych zostało blisko 250 osób, potwierdzonych było 140 osób. Wiadomo, jak to jest z przygotowaniami, byłam bardziej zabiegana, więc nieco się od siebie oddaliliśmy, ale nie jakoś szczególnie, po prostu nie spędzaliśmy razem aż tak dużo czasu. M pracował więcej, co wydawało się wszystkim logiczne, gdyż planował kupić nam domek, nasz własny, jak najszybciej po ślubie. Jakoś w marcu, dostałam pierwszy głuchy telefon. Numer zastrzeżony-odbieram a tam cisza, a później śmiech i koniec. Myślałam, że ktoś robi sobie jaja, więc nawet nie mówiłam o tym M. Ale kilka dni później, późno w nocy, gdy M był u mnie, również zadzwonił telefon. I znów to samo. Wtedy mu powiedziałam, a on tylko się zaśmiał. Po tym dniu telefony ucichły zupełnie. I był zupełny spokój. Pod koniec marca, gdy poszłam na przymiarkę sukni, okazało się, że mojej sukni nie ma, bo podobno miała być jakaś przeróbka. Nie chciałam żadnej przeróbki, więc zarówno ja, jak i panie w salonie uznały to za straszliwą pomyłkę, przeprosiły i ok. suknia naprawiona, wszystko wyjaśnione.
Kwiecień zaczął się spokojnie, byłam bardzo szczęśliwa, dobrze przygotowana do matury dopinałam ważniejsze sprawy, ale nad wszystkim czuwały nasze mamuśki, więc byłam pewna, że wszystko będzie dobrze. Pod koniec kwietnia dzwoni telefon. Odbieram. Mówi kobieta, że szuka mojego M, bo on nie odbiera. Odpowiadam zgodnie z prawdą, że powinien być w pracy o tej porze, ale może coś przekazać? Nic. Rozłączyła się. Od razu zadzwoniłam do M, rzeczywiście nie odbierał komórki, więc zadzwoniłam do pracy. Okazało się, że musiał wyjść na chwilę. Od tego dnia coraz bardziej zastanawiałam się, co się dzieje, bo spędzaliśmy ze sobą bardzo mało czasu mimo tego, że mieszkaliśmy tak blisko siebie. Spokój trwał aż do końca maja, wszystko super się układało, z M już było ok, więcej czasu dla siebie, i generalnie było dobrze. Ale do czasu, kiedy nie zostały trzy tygodnie do ślubu. Wszystko pozapinane, aż tu nagle dzwoni do mnie telefon. Jakaś kobieta z płaczem w głosie mówi, że ja nie mogę jej zabrać M

rozłączyłam się zdziwiona, i dzwonię do M, pytam, co jest? On odpowiada, że nic, zapewnia, że to jakaś wariatka, albo ktoś sobie jaja robi. Uwierzyłam. Ale kilka dni później, załatwiając rzeczy na mój wieczór panieński, będąc pod firmą M, zauważyłam, że rozmawia z jakąś kobietą która jest wyraźnie zdenerwowana. Zainteresowana i zaniepokojona podeszłam, ale na mój widok kobieta po prostu uciekła. Moje pytania, i krótka odpowiedź M, że to klientka z pretensjami. Jakoś nie mogłam uwierzyć, ale uwierzyłam?

I nastały nasze wieczory panieńskie i kawalerskie. Robiliśmy je na 9 dni przed ślubem. M z kumplami wyjechali do Zakopanego, a ja z przyjaciółkami zostałam w mieście i bawiłyśmy się jak nigdy. M przyjechał po trzech dniach, wyraźnie nie swój. I wiedziałam, że coś się wydarzyło. Nawet byłam pewna, że przespał się z jakąś kobietą, ale prawda okazała się o wiele gorsza dla mnie. M bardzo unikał rozmów, mówił, że nic się nie stało, tylko musi pobyć sam. A ja się bardzo bałam. Na drugi dzień, będąc na mieście podeszła do mnie znajoma mi już kobieta. ładna, szczupła ale starsza ode mnie na pewno o kilka lat. I do mnie z tekstem tak podłym, że nie da się tego opisać. To było coś jak "Idziemy gdzieś w ustronne miejsce, czy mam cię upokorzyć przy tych wszystkich ludziach?"(centrum) Poszłyśmy do pobliskiej kawiarenki, bo ja już wszystko wiedziałam (tak mi się wydawało). Oto, co dowiedziałam się od tej kobiety:
-poznali się z M na spotkaniu w pracy, cztery lata wstecz

-ona jest rok młodsza od M
- zaczęli się spotykać po kilku miesiącach znajomości.
-sypiali ze sobą bardzo często
-M obiecywał jej wspólne życie, i zapewniał, że do ślubu nie dojdzie
-mówił, że mnie nie kocha

wisienka na torcie- mają trzyletnią córeczkę, którą miałam okazję widzieć, gdyż w połowie naszej rozmowy, owa pani zadzwoniła do swojej matki, aby po nią przyjechała. Jak zobaczyłam małą, nie miałam wątpliwości, gdyż ma znamię na policzku, takie jak M...

Więcej nie musiałam wiedzieć. Po powrocie do domu, poszłam do M, i zapytałam, czy nie uważa, że powinien mi coś powiedzieć. Nawet nie udawał debila. Po prostu powiedział, że dobrze, że już wiem

Żal i smutek, jaki wtedy czułam, był nie do opisania. Ale wiecie, co było naj, naj, najgorsze? Mówienie wszystkim, że ślubu nie będzie, mówienie, co się stało, i cała chora sytuacja. Dlatego też, już w lipcu byłam w Anglii.
Jestem do dziś, tutaj poznałam mojego narzeczonego, a decyzja o ślubie została podjęta w styczniu, zaraz po zaręczynach. A ślub w przyszłym roku, bo te wspaniałe "13" muszą przynieść mi szczęście.
Kocham mojego D, kocham nad życie, to zupełnie inne uczucie od poprzedniego, i mam nadzieję, ze to właśnie ta miłość do grobowej deski.
Przepraszam, że tak dłuuuugo, ale nie umiałam tego inaczej napisać, tak długoletniej historii nie da się napisać w dwóch zdaniach...

faktycznie długa ta historia ale wiesz co? Ja myślę że takie coś może zdarzyć się raz na milion. Domyślam się że miałaś/masz jeszcze być może kłopot z zaufaniem komukolwiek po takiej akcji ale skoro masz już tego za którego chcesz wyjść to to zaufanie z dnia na dzień, z godziny na godzinę będzie się umacniało

- mówię z autopsji

. Też sporo przeszłam ale swojemu Tżtowi ufam i wiem że nie wyciąłby mi żadnego numeru... nie skrzywdziłby mnie

. Mam nadzieję że Ty też masz już tego jedynego na całe życie i że teraz będziesz już szczęśliwa całe życie

melleczka · 2012-09-12, 18:56

Cytat:

Napisane przez zytka26

ja ostatnio kupiłam sobie dwie bransoletki z wyprzedaży i zapłaciłam 5 zł

chodzę w nich codziennie. A w bransoletkach za które TZ zapłacił kupe kasy nie chodzę

Mnie się bardzo podobają lilou

Tak samo jak te modułowe bransoletki, coś w stylu Pandory

Ale one są dość drogie, a ja w bransoletkach rzadko chodzę

Chociaż raz patrzyłam na lilou to nie było tak źle... Wiadomo, że te ze złotą zawieszką będą kosmicznie drogie.

justi699 · 2012-09-12, 18:58

Heja hej

Nadia dobrze, że prawda wyszła na jaw przed ślubem

co za koleś, przez takie historie tracę wiarę w ludzi

Cytat:

Napisane przez melleczka

Początkowo wpisałam 8 czerwca, czyli 4 tygodnie przed, ale i tak mi nikt w tym terminie nie potwierdzi... Sądzę, że mało kto potwierdzi nawet te 3 tygodnie przed. Zapewne będę musiała dzwonić do ludzi tydzień przed weselem.

jakie to okropne a zarazem prawdziwe

mnie to wkurza na maksa, mojemu bratu ani jedna osoba nie zadzwoniła z potwierdzeniem, dla mnie to szczyt chamstwa

ja zawsze daje znać, żeby młodzi wiedzieli na czym stoją

pokaż te zaproszenia

melleczka · 2012-09-12, 18:59

Cytat:

Napisane przez justi699

pokaż te zaproszenia

Na razie to takie próbki

Pokażę już właściwe

justi699 · 2012-09-12, 19:00

Cytat:

Napisane przez melleczka

Mnie się bardzo podobają lilou

Tak samo jak te modułowe bransoletki, coś w stylu Pandory

Ale one są dość drogie, a ja w bransoletkach rzadko chodzę

Chociaż raz patrzyłam na lilou to nie było tak źle... Wiadomo, że te ze złotą zawieszką będą kosmicznie drogie.

marzę o takiej bransoletce

dahna1990 · 2012-09-12, 19:01

Cytat:

Napisane przez melleczka

Mnie się bardzo podobają lilou

Tak samo jak te modułowe bransoletki, coś w stylu Pandory

Ale one są dość drogie, a ja w bransoletkach rzadko chodzę

Chociaż raz patrzyłam na lilou to nie było tak źle... Wiadomo, że te ze złotą zawieszką będą kosmicznie drogie.

mi też, zawsze można kupić sobie podróbę

justi699 · 2012-09-12, 19:01

Cytat:

Napisane przez melleczka

Na razie to takie próbki

Pokażę już właściwe

ee tam, nie smęć pokaż

melleczka · 2012-09-12, 19:02

Cytat:

Napisane przez justi699

marzę o takiej bransoletce

Ja też, ale szkoda mi kasy

perfuzja · 2012-09-12, 19:02

Cytat:

Napisane przez melleczka

Myślisz?
My i tak będziemy prosić "wszystkich", nie robimy żadnych ograniczeń w zapraszaniu, bo wiem, że ok. 30% zaproszonych odmówi, więc podejrzewam, że finalnie liczba gości będzie taka jaką chcemy, czyli ok. 150 osób.
Nie biorę raczej pod uwagi opcji "dopraszania", chociaż myślałam nad tym kiedyś.... Po prostu nie mielibyśmy już kogo dopraszać...

Ja zamierzam zaprosić o limitu sali (czyli 120? 130? osób) i mieć nadzieję, że uzbiera się 80-90. Jeśli będzie mniej niż 80 to będę dopraszać właśnie miesiąc przed weselem.

moniczka_2010 · 2012-09-12, 19:06

Cytat:

Napisane przez perfuzja

Ja zamierzam zaprosić o limitu sali (czyli 120? 130? osób) i mieć nadzieję, że uzbiera się 80-90. Jeśli będzie mniej niż 80 to będę dopraszać właśnie miesiąc przed weselem.

Ja chcę potwierdzenie na 5 tyg przed weselem właśnie po to aby móc w razie odmów zaprosić znajomych których chcielibyśmy zaprosić a nie możemy ze względu na limit osób w restauracji. Jeśli takich odmów będę miała dużo to mamy "parę osób" na liście rezerwowej

. Chciałabym zaprosić wszystkich ale wtedy nie zmieścimy się... a wiadomo że priorytetem jest rodzina

melleczka · 2012-09-12, 19:08

Koleżanka ma salę do 220 osób, i ogromną rodzinę. Więc prosiła bez dzieci żeby jej wyszło na styk 220 osób, to się poobrażali, że bez dzieci i ma 140 osób potwierdzonych

justi699 · 2012-09-12, 19:09

Cytat:

Napisane przez melleczka

Ja też, ale szkoda mi kasy

ja wierzę, że dostanę kiedyś w prezencie

co do dopraszania gości- my nie będziemy

zapraszamy wszystkich na raz

kasia_kuku · 2012-09-12, 19:12

Cytat:

Napisane przez melleczka

Koleżanka ma salę do 220 osób, i ogromną rodzinę. Więc prosiła bez dzieci żeby jej wyszło na styk 220 osób, to się poobrażali, że bez dzieci i ma 140 osób potwierdzonych

jakbym miala 220 osob to musiałabym zostawić 40tys na sali

a gdzie suknia, foto, zespół?

. W takie cyrki mi się by bawić nie chciało, nie pamiętałabym pewnie osób które były

a ludzie nie potrafią docenić niczego ;/

moniczka_2010 · 2012-09-12, 19:13

Cytat:

Napisane przez justi699

ja wierzę, że dostanę kiedyś w prezencie

co do dopraszania gości- my nie będziemy

zapraszamy wszystkich na raz

Na ile os masz salę? Bo ja max 90... A rodzina Tżta duuużaaaa. Jeszcze żebyśmy bez dzieci prosili to ok, ale prosimy z dziećmi- żeby i nasze się nie nudziły

, a poza tym, u nas w okolicy raczej z dziećmi się prosi.

melleczka · 2012-09-12, 19:13

Cytat:

Napisane przez kasia_kuku

jakbym miala 220 osob to musiałabym zostawić 40tys na sali

a gdzie suknia, foto, zespół?

. W takie cyrki mi się by bawić nie chciało, nie pamiętałabym pewnie osób które były

a ludzie nie potrafią docenić niczego ;/

No ja znam prawie wszystkich swoich gości

Nie liczę oczywiście rodziny Tż, bo nie miałam okazji wszystkich poznać

Też będziemy prosić 220-230

mala_biegaczka · 2012-09-12, 19:14

Cytat:

Napisane przez melleczka

Koleżanka ma salę do 220 osób, i ogromną rodzinę. Więc prosiła bez dzieci żeby jej wyszło na styk 220 osób, to się poobrażali, że bez dzieci i ma 140 osób potwierdzonych

To wesele na którym byliśmy miesiąc temu to tam zaprosili 240osób - salę mieli na 260, a przyszło 120

Dobrze, że sala dzielona, to tą mniejszą część ze stolikami zakryła obsługa taką ładną kotarą i nie było uczucia, że za mało ludzi

My też nie planowaliśmy dopraszać, ale teraz jakoś wydaje mi się to być sensowne...ale nie wiem no. Listę mamy na 156os. a salę na 130

justi699 · 2012-09-12, 19:14

Cytat:

Napisane przez melleczka

Koleżanka ma salę do 220 osób, i ogromną rodzinę. Więc prosiła bez dzieci żeby jej wyszło na styk 220 osób, to się poobrażali, że bez dzieci i ma 140 osób potwierdzonych

spoko

mala_biegaczka · 2012-09-12, 19:15

Cytat:

Napisane przez moniczka_2010

Na ile os masz salę? Bo ja max 90... A rodzina Tżta duuużaaaa. Jeszcze żebyśmy bez dzieci prosili to ok, ale prosimy z dziećmi- żeby i nasze się nie nudziły

, a poza tym, u nas w okolicy raczej z dziećmi się prosi.

90 os. to nawet rodzina tż nie ma

Ale liczymy, że poodmawiają i ich będzie ok 60os, ode mnie te 30-40 i mamy nadzieję na 90 gości

melleczka · 2012-09-12, 19:21

Chcę sobie zamówić portfel na Allegro i nie umiem się zdecydować

justi699 · 2012-09-12, 19:22

Cytat:

Napisane przez kasia_kuku

jakbym miala 220 osob to musiałabym zostawić 40tys na sali

a gdzie suknia, foto, zespół?

. W takie cyrki mi się by bawić nie chciało, nie pamiętałabym pewnie osób które były

a ludzie nie potrafią docenić niczego ;/

no widzisz, a ja muszę dać radę

Cytat:

Napisane przez moniczka_2010

Na ile os masz salę? Bo ja max 90... A rodzina Tżta duuużaaaa. Jeszcze żebyśmy bez dzieci prosili to ok, ale prosimy z dziećmi- żeby i nasze się nie nudziły

, a poza tym, u nas w okolicy raczej z dziećmi się prosi.

ja Cię rzoumiem, i nie mam żadnego ale

moja sala, uwaga, uwaga na 300 osób, tak, na 300

u mnie też duza rodzina, tato ma 7 rodzeństwa

Cytat:

Napisane przez melleczka

No ja znam prawie wszystkich swoich gości

Nie liczę oczywiście rodziny Tż, bo nie miałam okazji wszystkich poznać

Też będziemy prosić 220-230

i my

ale liczę żę przyjdzie maks 200 osób
bo mam już swoje plany

Viollet87 · 2012-09-12, 19:24

Cytat:

Napisane przez panacea

zły pomysł, ale starszej/druhnom zawsze się daje prezent. przynajmniej u mnei jest taka tradycja.. teraz tylko pytanie. Co dać?

Ja na pewno podziękuję swojej świadkowej w jakiś miły sposób, ale to już po weselu, w innym dniu

Kupię jej coś co chciałaby mieć, a na co szkoda jej kasy (np. bransoletkę właśnie).

Cytat:

Napisane przez melleczka

Mnie się bardzo podobają lilou

Tak samo jak te modułowe bransoletki, coś w stylu Pandory

Ale one są dość drogie, a ja w bransoletkach rzadko chodzę

Chociaż raz patrzyłam na lilou to nie było tak źle... Wiadomo, że te ze złotą zawieszką będą kosmicznie drogie.

Ja dostałam Lilou od TŻ (mówiłam mu że mi się podoba)

wybrał znak nieskończoności

za bransoletkę ze złotą zawieszką zapłacił 75 zł (widziałam cenę na stronie www). Pandora też mi się marzy

ale narazie to jeszcze za drogi biznes. Ale chciałabym mieć i potem dostawać / dokupować po jednym koraliku podczas ważnych okazji, każdy z nich coś by symbolizował, np. rocznicę ślubu, narodziny dziecka

Bransoletki noszę na okrągło więc to trafiona sprawa w moim przypadku

melleczka · 2012-09-12, 19:24

A moja sala niby do 350 osób, ale tam jakby weszło 350 osób to by tańczyli ściśnięci jak sardynki w puszce

justi699 · 2012-09-12, 19:25

Cytat:

Napisane przez melleczka

Chcę sobie zamówić portfel na Allegro i nie umiem się zdecydować

ja jestem uprzedzona do all
początkiem sierpnia zamówiłam telefon który do dziś nie doszedł a koleś nie odpisuje na meile

2012-09-12, 18:54	#1717
melleczka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-08 Wiadomości: 18 846	Dot.: Welon, kwiatek, może toczek? Do naszych ślubów już mniej niż roczek! PM 2013 cz Ja myślę kupić świadkowej jakiś drobiazg - srebrną zawieszkę czy coś takiego. Bo to moja najlepsza przyjaciółka, i sądzę, że będzie dużo pomagać i uczestniczyć w przygotowaniach, a wcale by nie musiała (wiem, jak zgadza się na bycie świadkową to automatycznie i na to). __________________ "Z miłością lepiej nie żartować, bo tylko ona uzasadnia świat..."

2012-09-12, 19:08	#1728
melleczka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-08 Wiadomości: 18 846	Dot.: Welon, kwiatek, może toczek? Do naszych ślubów już mniej niż roczek! PM 2013 cz Koleżanka ma salę do 220 osób, i ogromną rodzinę. Więc prosiła bez dzieci żeby jej wyszło na styk 220 osób, to się poobrażali, że bez dzieci i ma 140 osób potwierdzonych __________________ "Z miłością lepiej nie żartować, bo tylko ona uzasadnia świat..."

2012-09-12, 19:21	#1736
melleczka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-08 Wiadomości: 18 846	Dot.: Welon, kwiatek, może toczek? Do naszych ślubów już mniej niż roczek! PM 2013 cz Chcę sobie zamówić portfel na Allegro i nie umiem się zdecydować __________________ "Z miłością lepiej nie żartować, bo tylko ona uzasadnia świat..."

2012-09-12, 19:24	#1739
melleczka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-08 Wiadomości: 18 846	Dot.: Welon, kwiatek, może toczek? Do naszych ślubów już mniej niż roczek! PM 2013 cz A moja sala niby do 350 osób, ale tam jakby weszło 350 osób to by tańczyli ściśnięci jak sardynki w puszce __________________ "Z miłością lepiej nie żartować, bo tylko ona uzasadnia świat..."

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)