Mamusie majowo- czerwcowe 2014 :-)

[Light Limara]

Dołączam się

OM 7.07.2013 r. (Okres strasznie nieregularny)

03.09.2013 r. wg usg. płodek miał 6 tyg. i 2,9 mm
Wg ostatniej miesiączki i testu beta wyszło, że niestety jest za mały.
Podobno był też za mały w stosunku do rozpuchniętej ( czy jak to tam fachowo się nazywa, macicy). Tak więc macica, test beta i om wskazywały na 7-8 tydzień, a wielkość płodu na 6 tydz. Lekarz przepisał tabletki i dał krzyżyk na drogę. Powiedział, że mam nikomu nie mówić o ciąży, bo nie wiadomo.

23.09.2013 r. wg usg- płodek ma 8 tyg. i 4 dni, ma 18,5 mm. A jednak skubany urosnął Macica dalej nieco bardziej rozpuchnięta. Płyn owodniowy ok. Widziałam na usg takie jakby ruchy jakieś cieczy, ale to podobno serce biło i zarys big glowy.

Dostalam l4 z uwagi na kłucie w podbrzuszu, które potem zamieniło się na uczucie takiego skurczu jednego, który puścił po kilku minutach.

TP wyliczono wczoraj wg usg na 04.05.2013 r.

Objawy:
-mdłości przez większość dnia, które muszę zagryzać jakimiś pierdołami np. paluszkami,
-wymioty- tylko w przypadku jak za późno zjem, najczęściej rano- dlatego podjadam nawet w nocy, jak w ogóle nie zjem to wymiotuję niczym,
-uczucie ciężkości na żołądku, odbijanie,
-dziwne uczucie w podbrzuszu, ni to ból, ni to łaskotanie, czasami ciągnięcie, domyślam się, że macica się rozciaga,
- Zmęczenie, ale takie dziwne, taka senność i do tego przychodzi z nienacka i odchodzi,
- sutki jak wentyle
-piersi trochę mniej spuchnięte niż 3-4 tyg. temu, ale większe niż zawsze,
- ostatni tydzień- więcej sikam, a ogólnie to mój mocz strasznie mi śmierdzi

Tabletki:
2x1 duphaston
1 pregna plus

7 października kolejna wizyta z usg

[madziarek1]

Napisane przez Light Limara

Dołączam się

OM 7.07.2013 r. (Okres strasznie nieregularny) (...)

Witamy i gratuluję świetnych wyników! Termin mam na ten sam dzień, wg kalkulatora, zobaczymy jak po usg będzie...

[VwVampirka]

Napisane przez h0pe

cześć Mamusie
pragnę dołączyć do Was jako mamusia majowa.
zaczynam 9 tydzien i podobnie jak Wy oczekuję końca I trymestru.
Niestety jestem po stracie Aniołka, teraz też jest to ciąża zagrożona (plamienia, kulawe hcg) i spędzam czas leżąc dlatego ku pokrzepieniu serca pragnę zapoznać koleżanki i wspólnie przeżywać nasze perypetie
zaczelam czytac Wasze posty by Was blizej poznac ale wszystko mi sie miesza... bede śledzić Wasze wpisy, pozdrawiam Was ciepło i życzę dużo zdrówka dla Was i dużo sił Waszym fasolkom. Buziaki

Witam

Napisane przez paulka0212

Dzień dobry przyszłe mamusie
Dziś rano zobaczyłam "to " co jest w załączniku
Mogę dołączyć??

Witam

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

...
Dziewczyny jak długo zamierzacie pracować?
Poprzednio miałam ambicje jechac na porodówkę z pracy, ale po 3 miesiącach lekarz wysłał mnie na zwolnienie z komentarzem, że to i tak o miesiąc za późno.
Teraz czuję się lepiej, ale opieka nad synkiem troszkę daje w kość, więc nie wiem jak to będzie.

Ja ambicji nie miałam żadnych. W pracy i tak mam umowę do końca roku, musiałabym do niej sporo dojeżdżać, a szefostwo jeszcze mi niedawno zachamiło blokując możlwość podjęcia pracy na stałe w miejscowości w której mieszkam... Poszłam na zwolnienie jak tylko je dostałam, chociaż wtedy czułam się dość dobrze... ale parę dni później pojawiły się takie mdłości, że nawet jakbym chciała pracować to bym nie dała rady...

Napisane przez Light Limara

Dołączam się

OM 7.07.2013 r. (Okres strasznie nieregularny)

03.09.2013 r. wg usg. płodek miał 6 tyg. i 2,9 mm
Wg ostatniej miesiączki i testu beta wyszło, że niestety jest za mały.
Podobno był też za mały w stosunku do rozpuchniętej ( czy jak to tam fachowo się nazywa, macicy). Tak więc macica, test beta i om wskazywały na 7-8 tydzień, a wielkość płodu na 6 tydz. Lekarz przepisał tabletki i dał krzyżyk na drogę. Powiedział, że mam nikomu nie mówić o ciąży, bo nie wiadomo.

23.09.2013 r. wg usg- płodek ma 8 tyg. i 4 dni, ma 18,5 mm. A jednak skubany urosnął Macica dalej nieco bardziej rozpuchnięta. Płyn owodniowy ok. Widziałam na usg takie jakby ruchy jakieś cieczy, ale to podobno serce biło i zarys big glowy.

Dostalam l4 z uwagi na kłucie w podbrzuszu, które potem zamieniło się na uczucie takiego skurczu jednego, który puścił po kilku minutach.

TP wyliczono wczoraj wg usg na 04.05.2013 r.

Objawy:
-mdłości przez większość dnia, które muszę zagryzać jakimiś pierdołami np. paluszkami,
-wymioty- tylko w przypadku jak za późno zjem, najczęściej rano- dlatego podjadam nawet w nocy, jak w ogóle nie zjem to wymiotuję niczym,
-uczucie ciężkości na żołądku, odbijanie,
-dziwne uczucie w podbrzuszu, ni to ból, ni to łaskotanie, czasami ciągnięcie, domyślam się, że macica się rozciaga,
- Zmęczenie, ale takie dziwne, taka senność i do tego przychodzi z nienacka i odchodzi,
- sutki jak wentyle
-piersi trochę mniej spuchnięte niż 3-4 tyg. temu, ale większe niż zawsze,
- ostatni tydzień- więcej sikam, a ogólnie to mój mocz strasznie mi śmierdzi

Tabletki:
2x1 duphaston
1 pregna plus

7 października kolejna wizyta z usg

Witam

[ellenas]

Cześć dziewczyny
Przepraszam, że tyle czasu milczałam ,ale pochłonęła mnie całkowicie praca i dom.
Witam wszystkie nowe mamuśki i trzymam za Was wszystkie kciuki ,aby wszystko dobrze się potoczyło

Wczoraj byłam na 1 wizycie.
Według OM wychodziło 6t1d, z USG wyszło 4t2d ;(
Mam być pozytywnej myśli, brać luteinę i zgłosić się na wizytę za tydzień 30.09.
Mam nadzieję iż miałam owulację dużo później i dlatego z usg wyszedł wcześniejszy termin, oby....

Napisane przez Gosiiaczek

No hej bylam na wizycie ale zdjecia fasolki jeszcze nie mam czytalam dzisaj wasze wpisy ale jestem tak zmeczona ze szok boli mnie wszystko nawet wlosy ale dostalam L4 i nastepna wizyte ma 7 pazdziernika wiec mykam spac a jutro odpisze kazdej z osobna moje mamuski , bo naprawde fatalny dzionek dzis dla mnie caluje wszystkie brzusia♡

Gosiiaczek czy Ty nie masz podobnego terminu OM jak ja ? (12.08).
Który tydzień wyszedł Ci z usg?

[madziuuula]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Dziewczyny jak długo zamierzacie pracować?
Poprzednio miałam ambicje jechac na porodówkę z pracy, ale po 3 miesiącach lekarz wysłał mnie na zwolnienie z komentarzem, że to i tak o miesiąc za późno.
Teraz czuję się lepiej, ale opieka nad synkiem troszkę daje w kość, więc nie wiem jak to będzie.

Dużo zdrówka dla Twojego synka, oby i teraz skokowo nadrobił wszystko

Ja jestem do połowy października na wychowawczym (akurat 13 tydzień będzie i zaproponowałam pracodawcy powrót na 2-3 m-ce o ile mu się to opłaci
Fakt też mam smyka małego w domu ale zaczęliśmy go posyłać do żłobka na razie 4 godziny ale co tam się wymęczy to potem śpiocha 2-3 godziny I łatwiej jest. Ja mu teraz nie jestem w stanie tyle rozrywki zapewnić ile potrzebuje, póki zmęczenie i mdłości nie odpuszczą


Witam wszystkie nowe mamuśki

ellenas nie martw się u mnie tydzień różnicy ale ja mam cykle 5 tygodniowe to chyba normalne Dzidzia nie ma dużej różnicy, a jak nie wiesz kiedy owulacja była to tym bardziej nie ma się czym martwić. Poza tym wydaje mi się że takie maleństwo ciężko zmierzyć jak się zawinie w kuleczkę to lekarz nawet nie zauważy tego

[paulka0212]

Mój termin OM to 28.08 , więc jeszcze baardzo wszystko jest "świeże".
Z mężem staraliśmy się 3 miesiące, więc cieszymy się że tak szybko się udało.
Teraz czekam na wizytę u ginekologa, dopiero 22 października, mam nadzieję że tyle wytrzymam

[ellenas]

Dziękuję
Byłam w 15 dniu cyklu na usg i był pęcherzyk, ale nie wiadomo kiedy pękł.
Wczoraj maleństwo ledwo co było widać.
Musi być dobrze, ale nerwy są przed kolejną wizytą.

ellenas nie martw się u mnie tydzień różnicy ale ja mam cykle 5 tygodniowe to chyba normalne Dzidzia nie ma dużej różnicy, a jak nie wiesz kiedy owulacja była to tym bardziej nie ma się czym martwić. Poza tym wydaje mi się że takie maleństwo ciężko zmierzyć jak się zawinie w kuleczkę to lekarz nawet nie zauważy tego [/QUOTE]

[VwVampirka]

Paulka, nie ma co się spieszyć z wizytą jeśli nie będziesz miała niepokojących objawów. Jak pójdziesz w październiku, to będzie wszystko ładnie widać... a gdybyś teraz poszła, to miałabyś jak ja stresa, że jeszcze nic nie ma...

[paulka0212]

Napisane przez VwVampirka

Paulka, nie ma co się spieszyć z wizytą jeśli nie będziesz miała niepokojących objawów. Jak pójdziesz w październiku, to będzie wszystko ładnie widać... a gdybyś teraz poszła, to miałabyś jak ja stresa, że jeszcze nic nie ma...

Wiem, wiem pewnie przesadzam, ale to dlatego że wyczekiwana ciąża jest.
Ostatnio byłam u pani ginekolog 16 września, i od tamtej pory miałam "podejrzenia" bo widziała pęcherzyk. No i wczoraj powinna przyjść @, nie było jej, nie było też objawów więc rano (dla pewności) zrobiłam 2 testy no i jest druga kreseczka, na jednym i na drugim

[ZamyslonaRoztargniona]

Paulka ja też się na wizytę nawet jeszcze nie zapisałam.
Na razie czekam na nowy dowód i potem dopiero się zapiszę.

[Emilia 25]

No i złapalam wirusa jakiegoś. Katar katar i jeszcze raz katar i kaszel. Dostałam zwolnienie do końca tygodnia i właśnie wracam do domu.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Dark lady]

Hejka

Napisane przez paulka0212

Dzień dobry przyszłe mamusie
Dziś rano zobaczyłam "to " co jest w załączniku
Mogę dołączyć??

Czześć

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Ciąża nie rozwijała się prawidłowo. Dzidziol rósł skokowo. Bywały miesiące, ze się w ogóle nie rozwijał. No a że dziecko jest w matki brzuchu, to to na pewno matki wina
Jak się urodził, wydawało się, ze wszystko jest ok. 10 punktów.
Dopiero jak miał 3 miesiące okazało się, że nie rozwija się prawidłowo.

Przyczyna opóźnienia nie jest znana. Obstawiają albo uszkodzenia przy porodzie (ciężko mi w to wierzyć - przy planowej cesarce?) albo chorobę genetyczną (też ciężko mi w to wierzyć, nikt w rodzinie nie jest obciążony).
Badania robię tylko nieinwazyjne, na badania w narkozie się nie zdecydowałam, bo może to zatrzymać rozwój synka, a nawet go cofnąć. Stawiam głównie na rehabilitację.

Dziewczyny jak długo zamierzacie pracować?
Poprzednio miałam ambicje jechac na porodówkę z pracy, ale po 3 miesiącach lekarz wysłał mnie na zwolnienie z komentarzem, że to i tak o miesiąc za późno.
Teraz czuję się lepiej, ale opieka nad synkiem troszkę daje w kość, więc nie wiem jak to będzie.

Dziwne pretensje, zamiast wspierać to dołują. Ja cię podziwiam, bo widać że kochasz synka i bardzo dobrze . Mam nadzieję że wszystko nadrobi.

Emilia zdrowiej.

[h0pe]

Napisane przez madziarek1

Witamy i gratuluję świetnych wyników! Termin mam na ten sam dzień, wg kalkulatora, zobaczymy jak po usg będzie...

Napisane przez Light Limara

Dołączam się

TP wyliczono wczoraj wg usg na 04.05.2013 r.

ja tez mam termin na 4 maja ale wg OM.bo bejbik na usg tydzien mniejszy. ale kto wie moze nadrobi.

Napisane przez Emilia 25

No i złapalam wirusa jakiegoś. Katar katar i jeszcze raz katar i kaszel. Dostałam zwolnienie do końca tygodnia i właśnie wracam do domu.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

to odpoczywaj odpoczywaj, kocyk/ kolderka herbatka i kuruj sie!

fajna oaza na tym topiku, ja tutj psychicznie odpoczywam .

milego dnia dziewczyny!

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Dark lady

Hejka


Czześć


Dziwne pretensje, zamiast wspierać to dołują. Ja cię podziwiam, bo widać że kochasz synka i bardzo dobrze . Mam nadzieję że wszystko nadrobi.

Emilia zdrowiej.

Dzięki za miłe słowa.

Dlatego mam mały apel:
ja wiem, że każda mama jest najbardziej dumna na świecie, że jej dziecko już je makaron, że siedzi, że chodzi itd.
Jak zobaczycie dziecko większe od waszego, które tego nie robi, to nie przechwalajcie się przy jego rodzicach, co to już wasze dziecko nie robi.

Odbyłam już kilkaset takich rozmów i za każdym razem nie jest to dla mnie łatwe.

[paciarotta]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Dziewczyny jak długo zamierzacie pracować?
Poprzednio miałam ambicje jechac na porodówkę z pracy, ale po 3 miesiącach lekarz wysłał mnie na zwolnienie z komentarzem, że to i tak o miesiąc za późno.
.

Ja chciałam pracować ile się da, mimo że pracę mam b. stresującą, niezbyt przyjazne warunki itp (chociaż nie powiem, myślałam o jakimś urlopie żeby sobie poukładać wszystko, poplanować). Okazało się jednak, że dostalam plamienia a że już jestem po poronieniach to przymusowy urlop. Mimo urlopu i tak muszę pracować (taki szef, taki zawód) ale jak to zrobić skoro śpię po 12 h na dobę a w pozostałym czasie nie mam na nic siły?!?!


Nie ogarniam tego. Jest 11 rano, spałam ok 9 godzin. wstałam po 9 (nieprzytomna!), zdążyłam się trochę pokręcić, śniadanie zrobić i już jestem wyczerpana i spac się znów chce. I tak jest codziennie!!! (dodam, że wyniki krwi mam ok, więc to żadna anemia)
Dziewczyny co robić?

Napisane przez Light Limara

Dołączam się

cześć!

[h0pe]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Dzięki za miłe słowa.
Odbyłam już kilkaset takich rozmów i za każdym razem nie jest to dla mnie łatwe.

to musi byc bardzo denerwujace i meczace, co prawda nie mam dzieci jeszcze ale na pewno to zapamietam i bede upominac swoje dzieciate kolezanki silna z ciebie kobietka, zycze twojej fasolce i synusiowi tyle sam sily i duzo duzo zdrowka;* nie denerwuj sie i nie stresuj bo fasolki to czują.
paciarotta
mysle ze w takim ukladzie powinnas odpuscic tą robote, nie mozesz sie stresowac tym w domu ze zle sie czujesz a tyle masz do zrobienia... to nie dopuszczalne ze musisz brac robote do domu, co to za L4... pracujesz na umowe o prace? czy twoj szef jest ugodowy? moze powiedz mu ze nie jestes obecnie w stanie pracowac nawet w domu. ze gdy poczujesz sie lepiej to zabierzesz sie za to. nie wiem jaka masz prace czy gonią cie terminy i dead line'y ale jesli tylko mozesz wykorzystuj swoje prawa bo praca w domu to tez praca i to nie jest wtedy urlop ani chorobowe. szef powinien o tym pamietac.

[monkaa321]

sprzedaż na forum jest zabroniona

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez paciarotta

Ja chciałam pracować ile się da, mimo że pracę mam b. stresującą, niezbyt przyjazne warunki itp (chociaż nie powiem, myślałam o jakimś urlopie żeby sobie poukładać wszystko, poplanować). Okazało się jednak, że dostalam plamienia a że już jestem po poronieniach to przymusowy urlop. Mimo urlopu i tak muszę pracować (taki szef, taki zawód) ale jak to zrobić skoro śpię po 12 h na dobę a w pozostałym czasie nie mam na nic siły?!?!


Nie ogarniam tego. Jest 11 rano, spałam ok 9 godzin. wstałam po 9 (nieprzytomna!), zdążyłam się trochę pokręcić, śniadanie zrobić i już jestem wyczerpana i spac się znów chce. I tak jest codziennie!!! (dodam, że wyniki krwi mam ok, więc to żadna anemia)
Dziewczyny co robić?


cześć!

Z własnego doświadczenia Ci powiem:
olej pracę.
I tak nikt nie doceni, że na L4 pracujesz. Będą za to pamiętać, że Cię pół roku czy rok w pracy nie było, bo byłaś na macierzyńskim.
Jak będziesz pracować na zwolnieniu, to nie licz na spokojny macierzyński. Też będą oczekiwać że będziesz pracować "bo przecież dziecko cały czas śpi".
Koleżance nie odpuścili nawet jak w szpitalu była "bo przecież już urodziła, to ma czas".

[Seleniti]

Dzień dobry

Light Limara, paulka0212 witajcie

[paciarotta]

Napisane przez h0pe

mysle ze w takim ukladzie powinnas odpuscic tą robote, nie mozesz sie stresowac tym w domu ze zle sie czujesz a tyle masz do zrobienia... to nie dopuszczalne ze musisz brac robote do domu, co to za L4... pracujesz na umowe o prace? czy twoj szef jest ugodowy? moze powiedz mu ze nie jestes obecnie w stanie pracowac nawet w domu. ze gdy poczujesz sie lepiej to zabierzesz sie za to. nie wiem jaka masz prace czy gonią cie terminy i dead line'y ale jesli tylko mozesz wykorzystuj swoje prawa bo praca w domu to tez praca i to nie jest wtedy urlop ani chorobowe. szef powinien o tym pamietac.

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Z własnego doświadczenia Ci powiem:
olej pracę.
I tak nikt nie doceni, że na L4 pracujesz. Będą za to pamiętać, że Cię pół roku czy rok w pracy nie było, bo byłaś na macierzyńskim.
Jak będziesz pracować na zwolnieniu, to nie licz na spokojny macierzyński. Też będą oczekiwać że będziesz pracować "bo przecież dziecko cały czas śpi".
Koleżance nie odpuścili nawet jak w szpitalu była "bo przecież już urodziła, to ma czas".

to nie takie proste..
Mój szef nie jest ugodowy, nienawidzi zarowno mnie, wszystkich kobiet jak i dzieci na tym świecie dlatego póki nie będę po I trymestrze nawet się nie przyznaję do ciąży (jestem teraz na urlopie wypoczynkowym a właściwie naukowym przed egzaminem zawodowym).
Pracę mam wykonać w domu (terminy!), bo inaczej odwoła mi urlop wypoczynkowy (a wtedy bede musiala się przyznać. Nie chcę tego robić, bo - odpukać - jak coś pójdzie nie tak i nie dotrzymam ciąży to wylatuję z pracy w 5 sekund a po poronieniu nic mnie nie chroni).
A na zwolnienie lekarskie nie chcę jeszcze iść, bo mam szansę dostać dodatkową pracę (lekką pracę w domu, na 1.4 etatu) i żeby składki mi się potem liczyły do zasiłku i macierzyńskiego muszę tą pracę podjąć jako "zdrowa" (nie mogę być na zwolnieniu)..
To wszystko jest mocno pokręcone i stres nie z tej ziemi...


a tak nawiasem,
macie jakieś mądre pomysły co do zasilku macierzyńskiego czy chorobowego?

[Dark lady]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Dzięki za miłe słowa.

Dlatego mam mały apel:
ja wiem, że każda mama jest najbardziej dumna na świecie, że jej dziecko już je makaron, że siedzi, że chodzi itd.
Jak zobaczycie dziecko większe od waszego, które tego nie robi, to nie przechwalajcie się przy jego rodzicach, co to już wasze dziecko nie robi.

Odbyłam już kilkaset takich rozmów i za każdym razem nie jest to dla mnie łatwe.

Chyba tak nie robię, ale np. babcie kolegi mojego synka nagminnie się chwali jego postępami i mam wrażenie że porównuje, szkoda że tamten jest 10 miesięcy starszy

Napisane przez paciarotta

Ja chciałam pracować ile się da, mimo że pracę mam b. stresującą, niezbyt przyjazne warunki itp (chociaż nie powiem, myślałam o jakimś urlopie żeby sobie poukładać wszystko, poplanować). Okazało się jednak, że dostalam plamienia a że już jestem po poronieniach to przymusowy urlop. Mimo urlopu i tak muszę pracować (taki szef, taki zawód) ale jak to zrobić skoro śpię po 12 h na dobę a w pozostałym czasie nie mam na nic siły?!?!


Nie ogarniam tego. Jest 11 rano, spałam ok 9 godzin. wstałam po 9 (nieprzytomna!), zdążyłam się trochę pokręcić, śniadanie zrobić i już jestem wyczerpana i spac się znów chce. I tak jest codziennie!!! (dodam, że wyniki krwi mam ok, więc to żadna anemia)
Dziewczyny co robić?


cześć!

Przejdzie, niestety innej rady nie ma, czasem zjedzenie czegoś pomaga, lub wypicie coli.

[wiola883]

[QUOTE=dwakolory1;42955640]

Napisane przez wiola883

Mnie też pobolewa. Są dni że nic nie boli. A są takie że boli brzuch dość mocno i muszę brać nospę. Dziś jest ten gorszy dzień. I już włącza mi się panika. Jutro wizyta i wszystko się okaże

mi tez ginekolog powiedziała ze mam brac nospe jak bardzo boli to nawet 2 tabletki wiec zakupilam dzisiaj

Napisane przez h0pe

cześć Mamusie
pragnę dołączyć do Was jako mamusia majowa.
zaczynam 9 tydzien i podobnie jak Wy oczekuję końca I trymestru.
Niestety jestem po stracie Aniołka, teraz też jest to ciąża zagrożona (plamienia, kulawe hcg) i spędzam czas leżąc dlatego ku pokrzepieniu serca pragnę zapoznać koleżanki i wspólnie przeżywać nasze perypetie
zaczelam czytac Wasze posty by Was blizej poznac ale wszystko mi sie miesza... bede śledzić Wasze wpisy, pozdrawiam Was ciepło i życzę dużo zdrówka dla Was i dużo sił Waszym fasolkom. Buziaki

witam i zapraszam

Napisane przez paulka0212

Dzień dobry przyszłe mamusie
Dziś rano zobaczyłam "to " co jest w załączniku
Mogę dołączyć??

zapraszam witam

Napisane przez Light Limara

Dołączam się

OM 7.07.2013 r. (Okres strasznie nieregularny)

03.09.2013 r. wg usg. płodek miał 6 tyg. i 2,9 mm
Wg ostatniej miesiączki i testu beta wyszło, że niestety jest za mały.
Podobno był też za mały w stosunku do rozpuchniętej ( czy jak to tam fachowo się nazywa, macicy). Tak więc macica, test beta i om wskazywały na 7-8 tydzień, a wielkość płodu na 6 tydz. Lekarz przepisał tabletki i dał krzyżyk na drogę. Powiedział, że mam nikomu nie mówić o ciąży, bo nie wiadomo.

23.09.2013 r. wg usg- płodek ma 8 tyg. i 4 dni, ma 18,5 mm. A jednak skubany urosnął Macica dalej nieco bardziej rozpuchnięta. Płyn owodniowy ok. Widziałam na usg takie jakby ruchy jakieś cieczy, ale to podobno serce biło i zarys big glowy.

Dostalam l4 z uwagi na kłucie w podbrzuszu, które potem zamieniło się na uczucie takiego skurczu jednego, który puścił po kilku minutach.

TP wyliczono wczoraj wg usg na 04.05.2013 r.

Objawy:
-mdłości przez większość dnia, które muszę zagryzać jakimiś pierdołami np. paluszkami,
-wymioty- tylko w przypadku jak za późno zjem, najczęściej rano- dlatego podjadam nawet w nocy, jak w ogóle nie zjem to wymiotuję niczym,
-uczucie ciężkości na żołądku, odbijanie,
-dziwne uczucie w podbrzuszu, ni to ból, ni to łaskotanie, czasami ciągnięcie, domyślam się, że macica się rozciaga,
- Zmęczenie, ale takie dziwne, taka senność i do tego przychodzi z nienacka i odchodzi,
- sutki jak wentyle
-piersi trochę mniej spuchnięte niż 3-4 tyg. temu, ale większe niż zawsze,
- ostatni tydzień- więcej sikam, a ogólnie to mój mocz strasznie mi śmierdzi

Tabletki:
2x1 duphaston
1 pregna plus

7 października kolejna wizyta z usg

witam ja tez biore te tabletki

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

witam jestem po wizycie i jestem szcesliwa wszystko wporzadku zarodek jest zywy i rozwija sie prwidłowo , niestety nie słyszałam jeszce serduszka ale widziałam na usg jak szybciutko bije az lzej i cieplo na sercu sie zrobilo ze wszystko wpozadku jest jestem strasznie zadowolona
wieczorem wstawie zdjecie bo teraz niemam jak .
czekam na relacje innych z wizyt

[h0pe]

paciarotta no to bardzo nieciekawa sytuacja, obawiam się że z tego stresu nic dobrego nie wyniknie. Bardzo niedobrze ze jak na złość ciąża objawia ci się takim zmęczeniem...
wiem, że łatwo się mówi ale musisz poukładać priorytety, obrać jakiś schemat dnia na tym wypoczynkowym i może uda się to wszystko pogodzić choć wygląda na to że zanim dostaniesz nową pracę czeka cię jeszcze więcej stresu...
ciężko mi się postawić w Twojej sytuacji bo pracę masz inną, choć też jesteś po poronieniach a to ryzyko...
ja przed ciążą podjęłam pracę wyłącznie stojącą 12h- zrezygnowałam mimo iż mogłam złapać ich na świadczenia, ale była to praca bez perspektyw...
Musisz na pewno zwolnić tempo, dużo wypoczywać no i zdecydować na czym ci mniej zależy, by ewentualnie ryzykować, czy z ciążą czy z pracą. Nie znam do konca twojej sytuacji w pracy ale pracodawca jesli jestes w ciązy i nie idziesz leżeć w domu to z kolei powinien zapewnić ci takie warunki pracy abyś nie stwarzać Ci zagrożeń. Jakoś musisz ponad to się unieść kochana.. Wierzę, że dasz radę.

[Seleniti]

Napisane przez wiola883

witam jestem po wizycie i jestem szcesliwa wszystko wporzadku zarodek jest zywy i rozwija sie prwidłowo , niestety nie słyszałam jeszce serduszka ale widziałam na usg jak szybciutko bije az lzej i cieplo na sercu sie zrobilo ze wszystko wpozadku jest jestem strasznie zadowolona
wieczorem wstawie zdjecie bo teraz niemam jak .
czekam na relacje innych z wizyt

Super

[ab_cd]

Witam, ale jesteście aktywne ledwo nadrobiłam zaległości...
Wczoraj byłam u ginekologa prywatnie chodz juz tydzien temu widziałam serduszko (tydzien temu byłam na kase chorych)to wczoraj tak pieknie biło..... no i jednak stwierdziłam ze zostane przy swojej Pani Doktor, która przyjmuje na kase chory. Fakt ze wydaje mi sie ze sprzet w gabinecie prywatnym jest na wysoki poziomie ale na nfz Pani poświecą naprawdę dużo czasu i jest bardzo dokładna. A Wy chodzicie prywatnie czy na kase chorych?
Czy moze uzywacie juz jakis kremow/oliwek na rozstepy? Mozecie cos polecić ja juz mam taki delikatny brzuszek i bym chciała powoli zaczac cos stosować.

Co do pracy w ciazy to lekarz mnie wczoraj pytał czy chce zwolnienie, ja bym chciała jak najdłuzej pracowac a ze pracuje w ksiegowosci to mam prace siedzaca i raczej nie stresującą. Wiec narazie ze zwolnienia nie skorzystam.

Lekarz doradził mi wczoraj zebym jadła czesciej a mniej co 3h ponoc dobry sposob na mdlosci...- dzis sie sprawdza. A rano jak sie obudze mam usiasc i napic sie wody i dopiero wstac jak chwilke jeszcze tak posiedze.
Miłego dnia

[h0pe]

Napisane przez ab_cd

Czy moze uzywacie juz jakis kremow/oliwek na rozstepy? Mozecie cos polecić ja juz mam taki delikatny brzuszek i bym chciała powoli zaczac cos stosować.

no to gratulacje! az milo jak wszystko tak pieknie sie rozwija.
co do kremow i balsamów to wiekszosc jest od 4 miesiaca, na poczatku najbezpieczniejsza jest oliwka, ale jesli dziewczyny znają coś skutecznego co mozna stosować od poczatku to chętnie się tem przyjrzę bo też chciałabym jak najwcześniej zaczać zapobiegać.

[ab_cd]

hope mam nadzieje ze jest wszystko wporzadku ale wczesniej mialam tez bardzo duzo stresow. Bo miesiaczke ostatnia mialam 15 lipca a 9 wrzesnia był tylko pecherzyk ciazowy i kazali mi do tego z dystansem podchodzic bo moze byc roznie... ale najprawdopodobniej przez moją chorobe PCO gdzie mam bardzo nie regularne miesiaczki zapłodnienie nie bylo w lipcu tylko w sierpniu i wiek ciazy jest inny niz OM. Ale stres byl okropny. Oliwki uzywam od dawna i tak sie zastanawiam czy przy niej nie zostac bardzo nawilza skore.

[Seleniti]

Napisane przez ab_cd

Witam, ale jesteście aktywne ledwo nadrobiłam zaległości...
Wczoraj byłam u ginekologa prywatnie chodz juz tydzien temu widziałam serduszko (tydzien temu byłam na kase chorych)to wczoraj tak pieknie biło..... no i jednak stwierdziłam ze zostane przy swojej Pani Doktor, która przyjmuje na kase chory. Fakt ze wydaje mi sie ze sprzet w gabinecie prywatnym jest na wysoki poziomie ale na nfz Pani poświecą naprawdę dużo czasu i jest bardzo dokładna. A Wy chodzicie prywatnie czy na kase chorych?
Czy moze uzywacie juz jakis kremow/oliwek na rozstepy? Mozecie cos polecić ja juz mam taki delikatny brzuszek i bym chciała powoli zaczac cos stosować.

Co do pracy w ciazy to lekarz mnie wczoraj pytał czy chce zwolnienie, ja bym chciała jak najdłuzej pracowac a ze pracuje w ksiegowosci to mam prace siedzaca i raczej nie stresującą. Wiec narazie ze zwolnienia nie skorzystam.

Lekarz doradził mi wczoraj zebym jadła czesciej a mniej co 3h ponoc dobry sposob na mdlosci...- dzis sie sprawdza. A rano jak sie obudze mam usiasc i napic sie wody i dopiero wstac jak chwilke jeszcze tak posiedze.
Miłego dnia

Fajnie, że wszystko u Was w porządku ja dziś idę prywatnie, ale jeżeli ciąża będzie przebiegać poprawnie to będę się umawiać na kase chorych chociaż zobaczymy co z tego wyjdzie

Dobra jest oliwka z rossmanna dla kobiet w ciąży Babydream fur Mama, ma bardzo dobry naturalny skład, jest niedroga i bardzo wydajna
używałam jej na rozstępy na udach nie były widoczne, ale mam wrażenie, że jest ich mniej, a skóra jest jędrniejsza odkąd ją stosowałam i w ogóle jak dla mnie bardzo ładnie pachnie poczytajcie o niej tu (chociaż pewnie jest tu więcej recenzji kobiet, które włosy olejują) https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...cji-ciala.html

[asiulka_22]

Napisane przez ab_cd

Witam, ale jesteście aktywne ledwo nadrobiłam zaległości...
Wczoraj byłam u ginekologa prywatnie chodz juz tydzien temu widziałam serduszko (tydzien temu byłam na kase chorych)to wczoraj tak pieknie biło..... no i jednak stwierdziłam ze zostane przy swojej Pani Doktor, która przyjmuje na kase chory. Fakt ze wydaje mi sie ze sprzet w gabinecie prywatnym jest na wysoki poziomie ale na nfz Pani poświecą naprawdę dużo czasu i jest bardzo dokładna. A Wy chodzicie prywatnie czy na kase chorych?
Czy moze uzywacie juz jakis kremow/oliwek na rozstepy? Mozecie cos polecić ja juz mam taki delikatny brzuszek i bym chciała powoli

ja zdecydowałam się chodzić prywatnie / szpital ma podpisaną umowę z Nfz i niektóre badania sa refundowane/ ale wizyty płatne.
z tym że jeśli chodzi się do jakiegoś lekarza z tego szpitala to ma siepewność że będzie się tam rodzić. Brałam jeszcze inne rozwiązanie: czyli wizyty na kase, poród w tym konkretnym, ale wtedy istnieje ryzyko że jesli mają full miejsc to odsyłają do innego.
Lekarza poleciła mi równiez moja przyjaciółka który była bardzo zadowolona z niego. Więc tym bardziej chce do niego chodzić.
--------------------------------------------------------------------------------
a jeśli chodzi o kremik/ oliwkę ja jeszcze przed ciąża używałam tej z Rossmana Babydream fur Mama, Olejek do pielęgnacji ciała
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...cji-ciala.html
====
p.s ale w sumie będzie dobry kazdy preparat który natłuści skórę / wtedy gdy będzie się rozciągała/
moja koleżanka np. przez całą ciąże stsowała kremy przeciw rozstępom , wszystko ok, brzuszek ładny, ale jak urodziłą po ok 1 mies. to jej wyszły czerwone rozstępy , ale po jakims czasie zeszło wszytsko,, hmmm więc nie wiem od czego to zależy...

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

Napisane przez Seleniti

Dobra jest oliwka z rossmanna dla kobiet w ciąży[SIZE=3] Babydream fur Mama, ma bardzo dobry naturalny skład, jest niedroga i bardzo wydajna

hehe nie widziałam Twojego posta a również o niej napisałam dla mnie baaardzo ładnie pachnie

[h0pe]

też czytalam wiele poleceń co do tej oliwki - chyba się w nią zaopatrzę