Już ładnie wierszyki recytujemy ,4 latka mieć będziemy. III-IV. 2010 r.

[libra777]

To dobrze że myślicie tak samo bo już się bałam ze to ja jakaś zacofana jestem , nie sądzę żeby to miał być jeden opiekun do jednego dziecka ,w sumie tak powinno być na basenie,Madzia tak jak piszesz ,bo jak oni to upilnują , żeby to był sam katar ale oskrzela

Monka jest tam basen dla dzieci ale i tak myślę że to głupi pomysł , może kiedyś pojedziemy z nim żeby zobaczył.
U starszego to pamiętam takie wycieczki dopiero w podstawówce organizowali na basen

[nataszka25]

Napisane przez monka23

Moj tez w przedszkolu. Mam nadzieje ze nie bedzie padać w momencie kiedy bedzie musiał przejść do drugiego przedszkola.

LIBRA i co byłaś u lekarza ? Jak mały ?

NATASZKA jak nocka ? Lepiej ? Bez zmian ?

MAŁA miała 39.5 w nocy więc nie ciekawie:-(

Już lepiej. Ale chce by leżała w łóżku a to trudne. Wszystkie książki czytamy.

[ania p]

Napisane przez libra777

U nas w przedszkolu ma byc wycieczka w programie:basen! mcdonald! i kulki. Nie Uważacie że trochę się zagalopowali z tym basenem i mc donaldem? Np. mój Miko nigdy nie był na basenie i podejrzewam że większość dzieci też nie bo naprawdę daleko mamy do najbliższego basenu.
Wszystkie w przedszkolu smarkają ,żeby się później nie okazało że większość po wycieczce będzie chora w domu.
No nie wiem może przesadzam w każdym razie Mikołaj nie pojedzie ,nie podoba mi się to uważam że jest za mały.
Ten mc donald też nie bardzo mi się podoba
Jak myślicie ,przesadzam?

A dla mnie pomysł fajny . Skoro panie uważają że ogarną to pewnie tak będzie , bo inaczej by się nie porywały na takie wyjście
A prawda jest taka że są dzieciaki które kulek basenu czy mcdonalda nie widziały na oczy i mają okazję w przedszkolu .
To samo jest z kinem czy teatrem że przedszkole załatwia takie rzeczy za rodziców , bo rodzice zwyczajnie nie łażą .
Dla zieciaków na bank atrakcja wielka , a bez przesady na głębokim basenie nie będą , tylko pewnie polatają po brodziku i tyle więc suszenia włosów prawie nie będzie . Dwa na bank libra u siebie nie ma 30 dzieciaków tylko pewnie grupy mniejsze . wezmą kilka pań i pojadą
Jeśli dobrze zorganizują uważam że pomysł jest super
Sama łażę z dziećmi w zimę na basen od ostatniego SZymek pozbył się kataru . I szczerze nie znam dzieci regularnie chodzących na basen , które często chorują , także polecam

Napisane przez lindsley

Hej!
Mam pytanie do dziewczyn z W-wy. Czy któraś z Was była by w stanie przenocować 4 os (moja siostra i jej znajome małżeństwo z dzieckiem, wystarczy im pewnie kawałek podłogi, wezmą materace) 4/5.03.2014. Moja siostra ma konsultacje u lekarza 4.03 a to dziecko 5.03. Więcej szczegółów ew na PW czy w K.

Ja bym mogła , ale ode mnie do wawy to jest jeszcze 60 km do samego dworca to mam 20 min z buta a kilka autem .

[monka23]

LIBRA bałabym sie tego czy dobrze zaopiekuja sie moim dzieckiem, czy dokładnie wysusza, czy przypilnują zeby np w skarpetkach nie stanął na podłogę , zeby potem nie miec ich mokrych i w takich chodzić, czy dokładnie głowę wysusza, uszy. Czy jak bedzie płakał w wodzie to zajmie sie nim , przypilnują zeby nie upadł, albo nie zakrztusil sie woda .Takie głupie małe rzeczy .

Moj młody jak był mniejszy, założył tak durnowato koła na siebie ,ze poleciał całym tulowiem w wodę ,a koło było w nogach. Nie mógł jak stanąć, głowa w wodzie i cały tulow, próbował do góry zadrzec głowę , zeby łapać oddech, rekami wymachiwał ,zeby jakos utrzymać sie na wodzie. No chwila moment. Zaczęłam walić w szyby , zeby tz- towi pokazać , zeby mu pomógł, a on był zajęty małym bo był bobas.
Ratownik tez nie zauważył !. W końcu po tym moim walenie tz usłyszał i chwil mu pomoc , ale młody zdarzył sam wydostać sie z tej głupiej pozycji. Obydwoje opieerdzielilam, młodego za głupie pomysły, a tz ze nie zerkal na niego !

U nas na basenie lekcje dla dzieci bez rodziców sa chyba od 4 roku życia, tak ze dziecko samo w wodzie ,a rodzic siedzi i patrzy, a ktos uczy po przez zabawę jak pływać. Dodatkowo stoi ratownik o obseruje dzieci.


NATASZKA wysoka gorączkę miała, okłady możesz robic na zbicie temp.

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

ANIA u nas na basenie dla dzieci jest do 1 m albo do 1.20 m także dzieci sa całe mokre nawet włosy, a u was tak płytko? I sa to dość długie baseniki , po schodkach sie schodzi ( jest porecz) .

[ania p]

U nas jest taki basen co ma od 90 cm do 1,60 ale jest też brodzik gdzie wody jest max do kolan
Czemu nie byłaś z nimi na basenie tylko za szybą co ?

[izazula]

Zdrówka dla dzieci

Lind odpocznij u fryzjera. Jesteś umówiona ?

Libra ja mam mieszane uczucia co do wycieczki.
Zakładam że dziecko jest zdrowe, nie chorujące, po leczeniu, w trakcie itd..
Mi bardziej chodzi o ilość atrakcji w ciągu jednego dnia bo sam wyjazd już jest atrakcją a do tego wizyta w kulkach,, basen i mac. Za dużo. Nie wiem jak oni to organizacyjnie rozwiążą bo to jednak jest grupa dzieciaków.
Oczywiście gdyby u nas miała być taka (czy podobna) wycieczka to jest tylko jedna opcja że ja albo Tż też będziemy na niej. Nie ma innej opcji żeby moje dziecko pojechało na basen pod opieką obcych ludzi To moja nadopiekuńczość. Mam stracha na myśl o jakiejkolwiek wycieczce poza terenem przedszkola Także jak coś się będzie szykowało to jestem pierwsza do pomocy przy dzieciach

[ania p]

izazula - to u nas byś osiwiała .
Dzieci raz na miesiąc są na koncercie w szkole muzycznej .
raz na dwa w kinie , teatr akurat jedzie do nich zawsze bo przedszkole duże . Co chwila są wycieczki - biblioteka , straż pożarna , muzem itp .
Na wiosnę łażą do parku zamiast normalnego wyjścia na plac .
Na dzień dziecka zawsze jest autokarowa po miasto ( pole piknikowe , konie, ognisko itp ) . PANI NA koniec roku zabiera dzieciaki na lody np. - o to akurat pyta rodziców . Do centrum kopernika jadą najstarsze grupy też raz w roku .
Reszta to tylko karta jest wywieszona że lezą i którego dnia .

Ale jak napisałaś , dla mnie albo kulki albo basen , bo połowa dzieci po basenie padnie

[ASIULEK_23]

Oj, pochorowały się dzieciaczki.
Zdrówka dla Amelci i Mika.

libra- ja chyba też bym sie bała ale tylko ze względu na to, że mała choruje i że miała te chore płuca. Gdyby nie chorowała tak bardzo, a jedynie się przeziębiała to chyba bym puściła. Uważam jak ania, że panie nie porywałyby sie z motyką na słońce. Pewnie już nie raz organizowały takie wyjście i wiedza jak sobie poradzić.

monka- u nas typowo dzieciowy basenik jest mega płytki, taki, że mi woda chyba do kolan nie sięga jest tam taka jakby fontanna i ala zjeżdżalnia- krótka a szeroka na 2-3 dzieci. nasze dzieciaczki świetnie by sobie radziły, nawet roczniaki dają radę

nataszka- ta Twoja pani doktor proponowała Wam kiedyś inhalacje? Bo mam wrażenie, że od razu 'wali" antybiotykiem mimo, że zapalenia oskrzeli itp. nie ma tylko na "brzydki" kaszel. Antybiotyk jest tylko na bakterie, a skad ona wie, że to wirus wywołany bakterią? ja bym na twoim miejscu nastepnym razem spytała co myśli o inhalacji, żeby spróbować najpierw bez antybiotyku. takie inhalacje z berodualu czy pulmicortu działają czasem cuda.
Ja już nauczona doświadczeniem, będę robiła zawsze morfologię z rozmazem zeby sprawdzić crp zanim podam antybiotyk. Bo miała podawane 2 antybiotyki niepotrzebnie na zapalenie ucha, a tego zapalenia nie miała jak się okazało

[monka23]

ANIA to moj tz z nimi jest na basenie , taka ich wspólna atrakcja , cos co tylko oni robią .
Po basenie dzieciaki na bank bedą padniete, moje tak samo maja. Głodne i zmęczone . Przeważnie kumają w aucie

[izazula]

Ania ja właściwie już siwa jestem więc tu by problemu nie było . Wiem że muszę się przyzwyczajać powoli do myśli że moja Żmijka nie zawsze będzie ze mną a i też do tego że ona zupełnie inaczej się zachowuje w przedszkolu pod opieką pań.
Na wycieczkę z basenem musiałabym jednak jechać i wcale niem mam na myśli tego że mi się zaraz pochoruje.

Nie wiem dlaczego tak się utarło że zimą to na basen chodzić nie można albo lodów jeść bo choroba gotowa ? Że są pewne czynności i przyjemności podzielone na pory roku ?
Ja sama należałam do bardzo chorowitych dzieci ale był czas w średniej szkole kiedy codziennie rano byłam na basenie a później leciałam do szkoły. Nie raz z mokrą głową bo czas uciekał a spóźniać się nie znoszę. Z tego czasu nie pamiętam ani jednej najdrobniejszej infekcji. Wiem że dzieci to co innego ale mimo wszystko

[ania p]

Monka ja tam bym sobie basenu nie odmówiła
My chodzimy razem też ze względu na saunę . Jedno lezie a drugie dzieci pilnuje , potem się zmieniamy

Asiulek - to u nas jest podobny basenik . TYlko nie ma typowej zjeżdżalni , tylko taki jakby spad metalowy po którym płynie sobie woda . To ma małe nachylenie i tam sobie dzieciaki zjeżdżają . na większym jest zjeżdżalnia większa , i potem taka 100 metrówka . Oczywiście moje dzieci mają w dupie te dla dzieci i jeździmy z tej dużej .

We włoszech SZymek buczał , bo Włosi to bardzo restrykcyjni jeśli chodzi o przepisy na basenach . I nie wpuszczali go na zjeżdżalnię od 1,20 , a z rodzicem jechać nie wolno ( taki przepis ) więc się czaił jak ratownika nie było na górze i wtedy łaził
Oni ogólnie bardzo tam pilnowali , nawet przy brodziku gdzie była woda do kostek i raczkowały tam maluchy zawsze ktoś stał

[ASIULEK_23]

Ja tak sobie myślę cały czas żeby zacząć z małą chodzić i to właśnie teraz , w zimę tylko, że ja tak bardzo nie lubię basenów krytych
ja najbardziej się boje tych przewiewów. Myślę na dkupnem takiej pianki co pokazywała madzia.

[ania p]

Napisane przez izazula

Ania ja właściwie już siwa jestem więc tu by problemu nie było . Wiem że muszę się przyzwyczajać powoli do myśli że moja Żmijka nie zawsze będzie ze mną a i też do tego że ona zupełnie inaczej się zachowuje w przedszkolu pod opieką pań.
Na wycieczkę z basenem musiałabym jednak jechać i wcale niem mam na myśli tego że mi się zaraz pochoruje.

Nie wiem dlaczego tak się utarło że zimą to na basen chodzić nie można albo lodów jeść bo choroba gotowa ? Że są pewne czynności i przyjemności podzielone na pory roku ?
Ja sama należałam do bardzo chorowitych dzieci ale był czas w średniej szkole kiedy codziennie rano byłam na basenie a później leciałam do szkoły. Nie raz z mokrą głową bo czas uciekał a spóźniać się nie znoszę. Z tego czasu nie pamiętam ani jednej najdrobniejszej infekcji. Wiem że dzieci to co innego ale mimo wszystko

Lody to akurat głupota do kwadratu
Latem gorzej , bo na rozgrzane gardło serwujemy sobie zimnego loda
Więc idąć tym tokiem powinniśmy je jeść zimą , czego oczywiście nie robimy , bo i tak nam zimno .
Ja zaczęłam łazić z SZymkiem na basen w grudniu jak miał 3 miesiące . Bo chciałam iść na naukę dla niemowlaków a ta się od trzeciego miecha zaczyna . Teściowa mało na zawał nie zeszła . Straszyła mnie zapaleniami płuc i Bóg wie jeszcze czym NIgdy nawwt kataru nie miał po basenie
Na lody też nie raz łazimy , bo mamy ciastarnię i lodziarnię nie daleko przedszkola . Czasem tam lezę z koleżanką i dziećmi , to jak chcą lody to kupuję lody i tyle .
Ja jakieś mam luźne podejście , jedyne czego się boję , to łażenia samemu gdzieś - ale to na zasadzie ulicy , bo debile jeżdżą po drogach . Na obóz , wycieczkę puściłabym bez problemu Oczywiście pod dobrą opieką . w przedszkolu ufam pani w 100 % wiem ile pań jeździ dodatkowo na wyjazdy , sama dyrektorka śmiga na wycieczki i pilnuje dzieciaków . także luzik o to się nie boję


Po basenie dla mnie ważne ż3 jak wysuszymy dziecko to jeszcze 15 min gdzieś w holu powiedzieć nie wyłazić od razu . I tyle

[monka23]

To u was rzeczywiście sa to brodziki.

ANIA moj na sune chodzi we wtorki, chłopaki sa w szkole , on na basenie a ja wiadomo gdzie .
Moj w Turcji tez chodził na duże zjeżdżalnie , chodziliśmy do Aqua parku, ja to sie boje o mojego młodego bo on wogole nie odczuwa strachu , nie mysli idzie na żywioł. A nad morzem w Turcji normalnie z pomostu skakał. Nawet nie bal sie wyskoczyć z rowerku wodnego, tylko wtedy miał kółko nie pozwoliłam skakać i zjeżdżać bez na środku wody , głębiny. Na fb jest chyba fotka.
Mały jest inny , czuje strach i nie pójdzie nawet z tz- tem.
W angli młody tez lata juz na dorosły basen, truje mu zeby uważał , narazie jest okey.
Moje lody jedza cały rok.

[klaudusk_a]

ja wagarowałam strasznie w gimnazjum (mój najgorszy okres) w liceum zdarzało się czasami ale że miałam jedną z lepszych średnich w klasie to rodzice nie brali tego tak do siebie
za to mój mąż w liceum za często robił sobie wagary i mam tylko nadzieję, że Zuza nie pójdzie w jego ślady

libra kurcze wydaje mi się, że na basen to taki dziwny pomysł, tym bardziej jak piszesz, że twój mały nie był nigdy na basenie. moim zdaniem to jest za duża odpowiedzialność dla nauczycieli

[monka23]

ASIULEK u nas jest gorąco na basenach, nie ma przeciwgow nic. Ja mokra wychodzę, az mnie twarz szczypie .
Po basenie , juz po ubraniu wysuszeniu możesz zawsze odczekać 15-20 min . U nas sa krzesełka , jak na stadionach i widać z niej basen . Tam matki przychodzą z dziećmi , jedza piją .
Niektórzy wychodzą odrazu.

[ASIULEK_23]

U nas przeciągi są. No i przede wszystkim woda w brodziku jest sporo cieplejsza niż w pozostałych, a jak wiadomo, tylko w brodziku mała nie siedzi. ja np. jak z nią posiedzę i potem mam iśc gdzieś dalej, do innych basenów to mnie zaczyna telepać bo tam zimniej. Dlatego nienawidzę basenów

[madziwnia]

dzien dobry...
od rana czytam a teraz dopiero sie witam

Zdrówka zyczę dla dzieciaczków i cierpliwości dla mam

Dziś zały ranek czyli od 6.30 do 10 snił mi sie mój poród... boszeeeee.. najpierw mnie badali potem karetka potem ze cesarka bo na usg dziecko skakało raz głowa w dół raz w góre... oh sie nameczyłam....
zaczyna się.. z Michalina tez miałam ciagle sny o porodzie itd.

[izazula]

Madziwinia przestań myśleć tyle o porodzie to Ci sny miną

Napisane przez ania p

Lody to akurat głupota do kwadratu
Latem gorzej , bo na rozgrzane gardło serwujemy sobie zimnego loda
Więc idąć tym tokiem powinniśmy je jeść zimą , czego oczywiście nie robimy , bo i tak nam zimno .
Ja zaczęłam łazić z SZymkiem na basen w grudniu jak miał 3 miesiące . Bo chciałam iść na naukę dla niemowlaków a ta się od trzeciego miecha zaczyna . Teściowa mało na zawał nie zeszła . Straszyła mnie zapaleniami płuc i Bóg wie jeszcze czym NIgdy nawwt kataru nie miał po basenie
Na lody też nie raz łazimy , bo mamy ciastarnię i lodziarnię nie daleko przedszkola . Czasem tam lezę z koleżanką i dziećmi , to jak chcą lody to kupuję lody i tyle .
Ja jakieś mam luźne podejście , jedyne czego się boję , to łażenia samemu gdzieś - ale to na zasadzie ulicy , bo debile jeżdżą po drogach . Na obóz , wycieczkę puściłabym bez problemu Oczywiście pod dobrą opieką . w przedszkolu ufam pani w 100 % wiem ile pań jeździ dodatkowo na wyjazdy , sama dyrektorka śmiga na wycieczki i pilnuje dzieciaków . także luzik o to się nie boję


Po basenie dla mnie ważne ż3 jak wysuszymy dziecko to jeszcze 15 min gdzieś w holu powiedzieć nie wyłazić od razu . I tyle

Lody cały rok jemy bo lubimy. Zdarza się że na dworze też. Nie oczywiście jak jest -10 .

I my dość wcześnie zaczęliśmy na basenach siedzieć i ciągle od teściowej słyszałam "bo ci zapalenie ucha złapie i zobaczysz. nawet nie wiesz jak to boli" (to akurat doskonale pamiętam ale nie przegadasz). Najchętniej to by nas ciągle w domu widziała sprzątające bo na zewnątrz albo za zimno, albo wieje albo za duży upał (tu akurat siedzę w domu).
Pamiętam jak w ferie było -10-20 na dworze a my po nartach i sankach na basen. Żadne się nie pochorowało a bywaliśmy codziennie.

[ania p]

U nas jest ciepło na basenie .
Monka my nie mamy kiedy leźć na saunę , to korzystamy tak .

[madziwnia]

wcale nie myślę.... wczoraj wieczorem dostałam kilka mocnych kopniaków moze dlatego

[izazula]

W ubiegłym roku Zosia mi się pochorowała po basenie gdzie było obrzydliwie ciepło i w wodzie i w szatni (podgrzewana podłoga). Na dworze było tak jak teraz czyli byle jak

[nataszka25]

Napisane przez ASIULEK_23

Oj, pochorowały się dzieciaczki.
Zdrówka dla Amelci i Mika.

libra- ja chyba też bym sie bała ale tylko ze względu na to, że mała choruje i że miała te chore płuca. Gdyby nie chorowała tak bardzo, a jedynie się przeziębiała to chyba bym puściła. Uważam jak ania, że panie nie porywałyby sie z motyką na słońce. Pewnie już nie raz organizowały takie wyjście i wiedza jak sobie poradzić.

monka- u nas typowo dzieciowy basenik jest mega płytki, taki, że mi woda chyba do kolan nie sięga jest tam taka jakby fontanna i ala zjeżdżalnia- krótka a szeroka na 2-3 dzieci. nasze dzieciaczki świetnie by sobie radziły, nawet roczniaki dają radę

nataszka- ta Twoja pani doktor proponowała Wam kiedyś inhalacje? Bo mam wrażenie, że od razu 'wali" antybiotykiem mimo, że zapalenia oskrzeli itp. nie ma tylko na "brzydki" kaszel. Antybiotyk jest tylko na bakterie, a skad ona wie, że to wirus wywołany bakterią? ja bym na twoim miejscu nastepnym razem spytała co myśli o inhalacji, żeby spróbować najpierw bez antybiotyku. takie inhalacje z berodualu czy pulmicortu działają czasem cuda.
Ja już nauczona doświadczeniem, będę robiła zawsze morfologię z rozmazem zeby sprawdzić crp zanim podam antybiotyk. Bo miała podawane 2 antybiotyki niepotrzebnie na zapalenie ucha, a tego zapalenia nie miała jak się okazało

Nie mam inhalatora, pytała o inhalacje - mówiłam że mogę kupić.

Musimy kupić w końcu.
Chodzę z nią prywatnie do zaufanej kobiety. Mam nadzieję że dobrze robię. Pytałam czy antybiotyk konieczny. Sadze ze zna sie lepiej niz my tutaj.
Bada dokładnie, robię co karze bo już mi pomysłów brakło.
Nie chce potem żałować że chciałam być mądrzejsza a zaszkodziłam dziecku.

[megi-megi]

Madziwnia - pocieszę Cię, że drugi poród może być fajny. Pierwszy mój to koszmar, a drugi to jakieś 20% bólu z pierwszego, także strach myśleć, co byłoby przy trzecim

Libra - wg mnie jeśli proponują basen, to pewnie potrafią ogarnąć dzieciaki, ale i tak myślę, że to za dużo atrakcji jak na jeden dzień dla maluchów. No i ja czasem też zabieram dzieciaki do McD - taki dzień dziecka robię. Nie wiem dlaczego, ale sprawia to Igorowi dużą frajdę.
Miałam napisać o dogoterapii - teraz chyba gdybym miała jeszcze doga, to bym już nie ogarnęła. Mamy w weekend warsztaty o dogoterapii i myślę, czy nie zapisać nas - bo ja chcę kiedyś psa, a A. krzywi się (nigdy nie miał, to nie wie, jak to miło, jak ktoś szczerze w domu cieszy się na twój widok i nie chce czegoś w kółko)

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Nataszka - my też ostatnio kupowaliśmy inhalator, A. sporo się naczytał jaki i wybrał na necie z odbiorem u nas. Nie mam porównania, ale cieszy, że jest dość cichy - inhalowałam też Kalinę w czasie snu (bo nie wiem, jak inaczej można niemowlaka). Ogólnie fajna sprawa na drogi oddechowe, szkoda, że tak późno trafiliśmy na lekarza, który nam zalecił inhalacje.

[ASIULEK_23]

Za ciepło tez nie dobrze. Mi raczej chodzi o stałą temperaturę. U nas przy brodziku jest bardzo ciepło (tak dla mnie ok), a jak się chce iśc do innych basenów to trzeba przejść koło szatni, a stamtąd leci mocno zimno. Ja momentalnie gęsiej dostaję. No i potem już do wody mi sie źle wchodzi bo wyszłam z cieplejszej to i ta ciut zimniejsza jest dla mnie za zimna. taki ze mnie zmarzlak. Werka tez sie trzęsła jak chodziliśmy z jednego do drugiego i gęsiej dostawała. Samego wyjscia z basenu się nie obawiam. zawsze pilnuje by włosy były suche, potem czapa jak zimno. No i minimum 15 minut jeszcze odpoczywamy. Przeważnie idziemy coś zjeść lub się napić.
Szczerze mówiac bylam już na różnych basenach i zawsze było mi zimno, wiec to nie dla mnie... no chyba, że szłabym sama i korzystała ze wszystkiego, pływała, ciągle w ruchu... to co innego.

Nienawidzę skóry po basenie grrr...

[megi-megi]

I chciałam wam przypomnieć/powiedzieć, że w lidlu w sobotę spodnie dresowe dla maluchów naszych w fajnej cenie.

A w końcu Endo mi nadało przesyłkę Kupiłam na wyprzedaży kilka bluzeczek dla Gucia, Kaliny i A. - ten dopiero się ucieszy z dzieciowych ubrań. Patryk nie mieści się nijak w rozmiarówce Endo (żeby nie było, że tak go celowo pomijam, chociaż mnie wkurza, że hoho)

[ASIULEK_23]

nataszka- ja wiem, że robisz co każe lekarz, przecież jakby nie było to oni kończyli studia medyczne, nie my ale ja mimo wszystko jakoś nie do konca mogę zaufać lekarzom. Może jeszcze na takiego nie trafiłam...
Wiem po prostu, że niektórzy zbyt szybko rzucają antybiotykiem jak witaminkami, a czasem po prostu wystarczy sprobowac najpierw innej metody. Tym bardziej, że nie mają pewności, że chorobę spowodowała bakteria. A jak nie ma bakterii to antybiotyk nie pomoze a tylko zaszkodzi.

[nataszka25]

Napisane przez megi-megi

Madziwnia - pocieszę Cię, że drugi poród może być fajny. Pierwszy mój to koszmar, a drugi to jakieś 20% bólu z pierwszego, także strach myśleć, co byłoby przy trzecim

Libra - wg mnie jeśli proponują basen, to pewnie potrafią ogarnąć dzieciaki, ale i tak myślę, że to za dużo atrakcji jak na jeden dzień dla maluchów. No i ja czasem też zabieram dzieciaki do McD - taki dzień dziecka robię. Nie wiem dlaczego, ale sprawia to Igorowi dużą frajdę.
Miałam napisać o dogoterapii - teraz chyba gdybym miała jeszcze doga, to bym już nie ogarnęła. Mamy w weekend warsztaty o dogoterapii i myślę, czy nie zapisać nas - bo ja chcę kiedyś psa, a A. krzywi się (nigdy nie miał, to nie wie, jak to miło, jak ktoś szczerze w domu cieszy się na twój widok i nie chce czegoś w kółko)

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Nataszka - my też ostatnio kupowaliśmy inhalator, A. sporo się naczytał jaki i wybrał na necie z odbiorem u nas. Nie mam porównania, ale cieszy, że jest dość cichy - inhalowałam też Kalinę w czasie snu (bo nie wiem, jak inaczej można niemowlaka). Ogólnie fajna sprawa na drogi oddechowe, szkoda, że tak późno trafiliśmy na lekarza, który nam zalecił inhalacje.

Podasz link?
Za kasę z urodzin będzie

[megi-megi]

Napisane przez ASIULEK_23

nataszka- ja wiem, że robisz co każe lekarz, przecież jakby nie było to oni kończyli studia medyczne, nie my ale ja mimo wszystko jakoś nie do konca mogę zaufać lekarzom. Może jeszcze na takiego nie trafiłam...
Wiem po prostu, że niektórzy zbyt szybko rzucają antybiotykiem jak witaminkami, a czasem po prostu wystarczy sprobowac najpierw innej metody. Tym bardziej, że nie mają pewności, że chorobę spowodowała bakteria. A jak nie ma bakterii to antybiotyk nie pomoze a tylko zaszkodzi.

Na dwoje babka wróżyła - pamiętam, jak rok temu Igor miał mega katar - tydzień leczenia syropkami, wodą, kroplami i nic, drugi tydzień antybiotyk miejscowy i nic, trzeci tydzień babka już miała nas z niczym wypuścić z gabinetu, ale wepchała Igorowi za daleko patyk do buzi i jak ryknął, a z tym gluty naprawdę do wysokości klatki piersiowej, to od razu przepisała antybiotyk w tabletkach i po 3 dniach dziecko jak nowe.
Ale bądź tu człowieku mądry.


Nataszka http://www.skapiec.pl/site/cat/2315/...9866#from15080

[ania p]

Asiulek u nas podobnie jest w wodą , ale tylko mi to wadzi . dlatego ja najpierw idę tam gdzie zimniej , a na koniec do tej ciepłej . Moim dzieciom natomiast nie wadzi łażenie z basenu do basenu i włażenie z ciepłej do zimnej wody . Więc skoro im to nie przeszkadza to niech łażą sobie jak chcą