czy ktoś szuka pracy?

[platyna1]

ja mieszkam niedaleko Łodzi ale niestety moja mieścina to pipidów i ciężko znaleźć cokolwiek. Chciałabym mieć takie wziecie od pracodawców, ale co zrobić...a wystarczyło wybrać inne studia, a teraz muszę się męczyc z tym co mam i drobnymi kroczkami zdobywać kolejne doświadczenia

[Ariena]

Platyna1- a jakie masz studia?

[Snufki]

Mała pipidówa czy duże miasto trzeba też mieć troche szczęścia by trafić na to co trzeba.

[vretka]

Co do szczęścia, to ja z taką lekką zazdrością słucham opowieści mojego TŻ, który całkiem niedawno zaczął nową pracę. Aż się wierzyć nie chce, że można tak dobrze trafić. Wysłał chyba kilkadziesiąt cv, na rozmowę został zaproszony jedną, a jednak udało mu się

A jeśli chodzi o mnie, to póki co, byłam raptem na dwóch rozmowach, z czego jedna oferta jest już na pewno spalona, a cv wysyłam od prawie dwóch miesięcy, więc szału jakiegoś też nie ma

[lilly78]

dokładnie, wcale Łódź taka łaskawa nie jest :/

[gregia]

Napisane przez Snufki

Mała pipidówa czy duże miasto trzeba też mieć troche szczęścia by trafić na to co trzeba.

albo poprostu znajomosci

[xxSHINeexx]

Ja juz od dluzszego czasu siedze w domu, wysylam CV srednio co tydzien-dwa. W koncu do mnie zadzwonili, ale placa to tylko jakies 1000zl. trudno, ale mam juz dosc siedzenia samej w domu, sprzatania, prania... A TZ az tyle nie zarabia, zebym mogla sobie pozwolic na siedzenie w domu, niestety.
Zazdroszcze tym, ktorym udalo sie znalezc prace w krotkim czasie. Ja po jakis 4-5 miesiacach stracilam wszelkie nadzieje... Jutro mam interview.. Moze sie uda... Zyczcie mi szczescia

[Lynn]

Napisane przez xxSHINeexx

Ja juz od dluzszego czasu siedze w domu, wysylam CV srednio co tydzien-dwa. W koncu do mnie zadzwonili, ale placa to tylko jakies 1000zl. trudno, ale mam juz dosc siedzenia samej w domu, sprzatania, prania... A TZ az tyle nie zarabia, zebym mogla sobie pozwolic na siedzenie w domu, niestety.
Zazdroszcze tym, ktorym udalo sie znalezc prace w krotkim czasie. Ja po jakis 4-5 miesiacach stracilam wszelkie nadzieje... Jutro mam interview.. Moze sie uda... Zyczcie mi szczescia

1000 zł jak na płace które obecnie oferują, to nie jest tak źle. Ja przez rok pracowałam za 700 zł, tylko dlatego ze nic innego nie mogłam znalezc.

[platyna1]

Napisane przez Ariena

Platyna1- a jakie masz studia?

Jestem po historii ze specjalizacją nauczyciel, oczywiście pracy w zawodzie brak wiec teraz musze się przekwalifikować na inny zawód

[pumas]

Napisane przez vretka

Mieszkam w Łodzi, więc jak widać, nawet w mieście o dość dużym bezrobociu, można coś tam dla siebie wynaleźć

Co do doświadczenie, to rzeczywiście zaczęłam pracę w zawodzie na pełen etat już na czwartym roku studiów dziennych. Sam kierunek też jest raczej powiązany z tym co robię i ogólnie jest całkiem nieźle postrzegany przez pracodawców.

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------



Szczerze mówiąc, nie wiem

Czyzby Redan ? Wiem, ze ma sie kiepsko, no i z łodzi...

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Napisane przez gregia

kto wie moze akurat sie spodobałas, a mówili kiedy beda dzwonic czy cos?


mysle ze predzej czy pozniej na pewno znajdziesz - 2 jezyki, dosiwadzcenie na stanowisku kierownczym to naparwde juz cos, musisz sie w cierpliwosc uzbroic, wiekszosc z nas pracy szuka jauz 5-6 miesiecy. pewnie ze fajnie by było od razu znalezc prace, przejsc odrazu z jednej do drugiej, ale takie rzeczy to tylko w erze...


Ilena rób prawko, bo mze byc tak kiedys ze nie dostaniesz pracy tylko dlatego ze nie masz prawka, a sama po sobie wiem ze jak sie prawko zawiesza to potem ciezko jest do niego wrocic z powrotem

Dla mnie 5-6 miesiecy to kaplica, ja tu juz tyle nie wytrzymam... Dlatego mam nadzieje, ze sie cos znajdzie wczesniej. Problem tylko w tym, ze nie chca mi dawac wolnego, a juz takiego niespodziewanego, jak to zwykle z rozmowami kwalifik. bywa, to juz w ogole mozna zapomniec, i kolko sie zamyka.

[vretka]

Napisane przez pumas

Czyzby Redan ? Wiem, ze ma sie kiepsko, no i z łodzi...

Tak, chodzi właśnie o tę firmę. A co rozumiesz poprzez to, że ma się kiepsko?

[Snufki]

Napisane przez gregia

albo poprostu znajomosci

No ja dzięki szcześći i znajomości prace mam, więc niestety też jestem takiego zdania, bo wcześniej długo szukałam czegos porządnego i nic Chociaż wysyłałam setki CV, roznosiła do firm itd, itp.

[Jik]

Napisane przez platyna1

Jestem po historii ze specjalizacją nauczyciel, oczywiście pracy w zawodzie brak wiec teraz musze się przekwalifikować na inny zawód

A na co zamierzasz? Pytam, bo jestem polonistką, też po nauczycielskiej. Pracy w szkole w ogóle nie ma

Witajcie Dziewczyny, dawno mnie tu nie było. Tylko Was podczytuję, bo aż nie mam sił się wypowiadać. Ale muszę się wziąć za siebie. Hosenka, jako stary wyżeracz znalazła już pracę. Gratuluję

[platyna1]

Napisane przez Jik

A na co zamierzasz? Pytam, bo jestem polonistką, też po nauczycielskiej. Pracy w szkole w ogóle nie ma

Witajcie Dziewczyny, dawno mnie tu nie było. Tylko Was podczytuję, bo aż nie mam sił się wypowiadać. Ale muszę się wziąć za siebie. Hosenka, jako stary wyżeracz znalazła już pracę. Gratuluję

zamierzam iść na studia podyplomowe z rachunkowości i podatków, byłam już na stażu w US więc spróbuje może cos w tym kierunku, ewentualnie administracja, na pracę w szkole nie mam nawet co liczyć, a Ty w jakiej branży szukasz pracy?

[Hosenka*]

Napisane przez Jik

Hosenka, jako stary wyżeracz znalazła już pracę. Gratuluję

Dziękuję

Dziś dostałam swoje klucze do biura

[Jik]

Napisane przez platyna1

zamierzam iść na studia podyplomowe z rachunkowości i podatków, byłam już na stażu w US więc spróbuje może cos w tym kierunku, ewentualnie administracja, na pracę w szkole nie mam nawet co liczyć, a Ty w jakiej branży szukasz pracy?

Z moim doświadczeniem bezrobotnego i doświadczeniem pedagogicznym poszłam na doradztwo zawodowe. Też myślałam o karierze kadrowej, zrobiłam kurs Kadry i płace, ale kasa wywalona w błoto. Co do doradztwa, już teraz zacznę wysyłać cv do wszelkich agencji posrednictwa pracy, do fundacji itd. A może od września trafi się fucha doradcy zawodowego w szkole. Taka praca by mi najbardziej odpowiadała. U nas na studiach są przeważnie nauczyciele, nawet jeden historyk!

Hosenka! Jeszcze większe brawaaaaa!

[xxSHINeexx]

udalo sie, dostalam prace
Ale wynagrodzenie to tylko 7,50zl brutto na godzine...

[Snufki]

Lepsze toniz nic, więc gratulacje

[gregia]

Napisane przez Hosenka*

Dziękuję

Dziś dostałam swoje klucze do biura

gratulacje

Napisane przez Jik

Z moim doświadczeniem bezrobotnego i doświadczeniem pedagogicznym poszłam na doradztwo zawodowe. Też myślałam o karierze kadrowej, zrobiłam kurs Kadry i płace, ale kasa wywalona w błoto. Co do doradztwa, już teraz zacznę wysyłać cv do wszelkich agencji posrednictwa pracy, do fundacji itd. A może od września trafi się fucha doradcy zawodowego w szkole. Taka praca by mi najbardziej odpowiadała. U nas na studiach są przeważnie nauczyciele, nawet jeden historyk!

Hosenka! Jeszcze większe brawaaaaa!

Jik czemu mówisz ze wyrzuciłas pieniadze w błoto po kursie z kadr? tez myslalam sama zeby taki kurs zrobic

Napisane przez xxSHINeexx

udalo sie, dostalam prace
Ale wynagrodzenie to tylko 7,50zl brutto na godzine...

poimo wszytko gratuluje, lepszy rydz niz nic!

u mnie nadal cisza, nie odezwali sie z tej budzetowki co skladalam papiery, mimo iz w poniedzialek mi powiedzieli ze jeszcze komisja sie nie zebrała, jakos im chyba nie spieszno z tym konkursem

[Dagunia]

Gregia co do tego kursu "kadry i płace". Po samym kursie nigdzie nie chcą przyjmować, trzeba mieć doświadczenie a żeby mieć doświadczenie trzeba pracować i koło się zamyka...
Ja pracowałam 3 miesiące na "Płatniku" i dopiero poszłam na kurs płatnika Musiałam mieć papierek że byłam na kursie
W Polsce trzeba zmienić kolejnośc - najpierw gdzieś się zaczepić np. w kadrach a później iść na kurs

[gregia]

Napisane przez Dagunia

Gregia co do tego kursu "kadry i płace". Po samym kursie nigdzie nie chcą przyjmować, trzeba mieć doświadczenie a żeby mieć doświadczenie trzeba pracować i koło się zamyka...
Ja pracowałam 3 miesiące na "Płatniku" i dopiero poszłam na kurs płatnika Musiałam mieć papierek że byłam na kursie
W Polsce trzeba zmienić kolejnośc - najpierw gdzieś się zaczepić np. w kadrach a później iść na kurs

co prawda niestety to prawda Polska rzeczywistosc...

[gorzka prawda]

Ja z kolei chciałabymiść na podyplomówkę z prawa pracy, bo mnie to bardzo interesuje i chciałabym w przyszłości pracować w kadrach. Tylko to chyba nie miało by sensu, skoro nie będę miała doświadczenie w tej sferze. Rzeczywiście to wszystko jest jakies pochrzanione w tym kraju.

[Hosenka*]

Napisane przez gorzka prawda

Ja z kolei chciałabymiść na podyplomówkę z prawa pracy, bo mnie to bardzo interesuje i chciałabym w przyszłości pracować w kadrach. Tylko to chyba nie miało by sensu, skoro nie będę miała doświadczenie w tej sferze. Rzeczywiście to wszystko jest jakies pochrzanione w tym kraju.

Tyko że kadry to nie tylko prawo pracy.

Ja mam jutro egzamin z prawa pracy - o ile z takimi podstawowymi sprawami, dotykającymi "zwyklego" pracownika nie mam problemów, bo dosyć dobrze się w tym orietuje, to tak wchodząc w bardziej skomplikowane i szczegółowe sprawy to porażka Do tego to się tak czesto zmienia, że trudno być na bieżąco.

[gorzka prawda]

Napisane przez Hosenka*

Tyko że kadry to nie tylko prawo pracy.

Ja mam jutro egzamin z prawa pracy - o ile z takimi podstawowymi sprawami, dotykającymi "zwyklego" pracownika nie mam problemów, bo dosyć dobrze się w tym orietuje, to tak wchodząc w bardziej skomplikowane i szczegółowe sprawy to porażka Do tego to się tak czesto zmienia, że trudno być na bieżąco.

Wiem, że kadry to nie tylko prawo pracy, ale właśnie prawo pracy mnie interesuje i te wszystkie zagadnienia z tym związane. Tez miałam prawo pracy na studiach i rzeczywiście do najłatwiejszych ono nie należy, ale jest niezwykle ciekawie (bynajmniej dla mnie). Prawo urzędnicze polubiłam jeszcze bardziej. No i takie studia to byłby duży plus, gdybym w przyszłości starała się o pracę w kadrach (jako w tym szerokorozumianym pojęciu). Do tego chciałabym zapisać się na szkolenie kadry-płace. Tylko nie wiem czy to ma sens skoro nie mam doświadczenia

[Jik]

Napisane przez Dagunia

Gregia co do tego kursu "kadry i płace". Po samym kursie nigdzie nie chcą przyjmować, trzeba mieć doświadczenie a żeby mieć doświadczenie trzeba pracować i koło się zamyka...
Ja pracowałam 3 miesiące na "Płatniku" i dopiero poszłam na kurs płatnika Musiałam mieć papierek że byłam na kursie
W Polsce trzeba zmienić kolejnośc - najpierw gdzieś się zaczepić np. w kadrach a później iść na kurs

Święte słowa! Niestety, trzeba mieć doświadczenie w kadrach, a potem iść na kurs. Tak, to po samym kursie nigdzie Cię nie przyjmą. Ot, fajnie wygląda w cv, ale co z tego? Szkoda kasy...Już lepiej zrobić kurs florystki czy coś takiego, bo wiadomo, że wtedy kwiaciarnia Cię przyjmie. Właśnie dużo dziewczyn się nacina na te kadry i płace...

[gregia]

Napisane przez gorzka prawda

Wiem, że kadry to nie tylko prawo pracy, ale właśnie prawo pracy mnie interesuje i te wszystkie zagadnienia z tym związane. Tez miałam prawo pracy na studiach i rzeczywiście do najłatwiejszych ono nie należy, ale jest niezwykle ciekawie (bynajmniej dla mnie). Prawo urzędnicze polubiłam jeszcze bardziej. No i takie studia to byłby duży plus, gdybym w przyszłości starała się o pracę w kadrach (jako w tym szerokorozumianym pojęciu). Do tego chciałabym zapisać się na szkolenie kadry-płace. Tylko nie wiem czy to ma sens skoro nie mam doświadczenia

a moze jakis staz 3-6 miesieczny zeby miec jakies doswiadczenie?

[gorzka prawda]

Napisane przez gregia

a moze jakis staz 3-6 miesieczny zeby miec jakies doswiadczenie?

Staż odbyłam już dawno temu, kilka razy składałam już podanie na stanowiska związane z kadrami i zawsze to samo: brak doświadczenia mnie dyskawalifikował. Tak sobie pomyślałam, że chociaż jakbym ten kusr skończyła to nauczyłabym się obsługi podstawowych programów kadrowych, ale to pewnie i tak za mało.
Jak zostało napisane wyżej - lepiej ukończyć kurs florystki i mieć szanse na pracę niż nic nie warty wpis w cv.
Tak się właśnie w naszym kraju niszczy plany i ambicje młodych ludzi. Przykre.

Zapomniałam dodać, że odbyłam 2 miesięczne przygotowanie zawodowe w kadrach, w trakcie którego zjmowałam się wyłącznie merytorycznymi kwestiami i naprawde sporo się nauczyłam - ale to za mało dla innych pracodawców.

[gregia]

Napisane przez gorzka prawda

Staż odbyłam już dawno temu, kilka razy składałam już podanie na stanowiska związane z kadrami i zawsze to samo: brak doświadczenia mnie dyskawalifikował. Tak sobie pomyślałam, że chociaż jakbym ten kusr skończyła to nauczyłabym się obsługi podstawowych programów, ale to pewnie i tak za mało.
Jak zostało napisane wyżej - lepiej ukończyć kurs florystki i mieć szanse na pracę niż nic nie warty wpis w cv.
Tak się właśnie w naszym kraju niszczy plany i ambicje młodych ludzi. Przykre.

Zapomniałam dodać, że odbyłam 2 miesięczne przygotowanie zawodowe w kadrach - ale to za mało dla innych pracodawców.

tez pare razy skladalam cv na stanowisko kadrowej, ale nikt sie nie odzywał, niestety jest to typowe stanowisko ze bez doswiadczenia w nim to tylko po znajomosci mozesz je dostac a najbardziej mnie smieszy to ze ten program wcale nie jest taki ciezki i ze osoba bez znajomosci płatnika szybko by go pojeła

[Dagunia]

Jik a jakich programów uczyliście się na kursie? Na jakich pracowaliście?

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Tylko płatnik?

[Hosenka*]

Napisane przez gregia

tez pare razy skladalam cv na stanowisko kadrowej, ale nikt sie nie odzywał, niestety jest to typowe stanowisko ze bez doswiadczenia w nim to tylko po znajomosci mozesz je dostac a najbardziej mnie smieszy to ze ten program wcale nie jest taki ciezki i ze osoba bez znajomosci płatnika szybko by go pojeła

Mam znajomą, która pracuje 3 lata w kadrach, jest po zupełnie innych studiach (chemicznych), kurs robi teraz dopiero, żeby miec oficjalny "papierek", bo w sumie niczego nowego się nie dowiedziała.