TŻ-tówki i exTŻ-tówki 2012! cz XVII

[Moniika95]

[Lady Audrey]

Pakuję się już powoli

Napisane przez madziara889

Moi teściowie mają focha na dwie rzeczy- nie mieszkamy z nimi i nie jestem jeszcze w ciąży. Chyba myślą, że jakbyśmy zamieszkali u nich to od razu bym zaszła

Może jakbyście zamieszkali to przedziurawiliby wam gumki

A u mnie temat "Kiedy ślub?" jest bardziej poruszany niż przed zaręczynami Normalnie szlag mnie trafia, nawet moja kuzynka mojej mamie mówiła, że przyjdzie do mnie się zapytać kiedy ślub, po☠☠☠ało chyba ich wszystkich. Przed zaręczynami było i tak dużo pytań, myślałam, że po się trochę uspokoi a tu dupa A nie chcemy jeszcze nikomu mówić kiedy

[panna_felicjanna]

Mnie w ten weekend już o mało szlag nie trafił, bo na każdym kroku pytali się nas kiedy w końcu weźmiemy ślub.

[Lady Audrey]

Tak, to cholernie wkurzające Chyba bardziej czekają na ten ślub niż ja

[panna_felicjanna]

Napisane przez Lady Audrey

Tak, to cholernie wkurzające Chyba bardziej czekają na ten ślub niż ja

Powiedz, że dowiedzą się w swoim czasie.

[Lady Audrey]

Mówię

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

To powodzenia kiedy i się skończą pytania

[panna_felicjanna]

Jak w weekend jeden kolega z 15 razy nawiązał do tematu naszego ślubu to już mnie coś trafiło i mu odpowiedziałam żeby się wziął za szukanie swojej żony, bo młodszy nie będzie. I na jakiś czas był spokój.


A jak przyjechał kuzyn TŻa ze swoją narzeczoną zapraszać na swoje wesele, to zdziwili się że ja jestem z TŻem. Oboje znają mnie już od kilku ładnych lat, bo kiedyś chodziliśmy razem do jednej szkoły średniej.
I raczej wiedzieli, że jesteśmy w związku z TŻem, bo już od jakiegoś czasu pojawiam się na rodzinnych uroczystościach w ich rodzinie, byłam nawet na ślubie siostry teraźniejszego Pana Młodego.

I najpierw się zdziwili, że my jesteśmy ze sobą, a po chwili zaczęli dopytywać kiedy my się zdecydujemy na ślub.
Skoro do tej pory nie interesowali się naszym życiem, to niech też nie zadają głupich pytań. Strasznie mnie to irytuje.

[Lady Audrey]

A mnie irytowały te pytania zarówno przed zaręczynami, jak i teraz. Jest to dla mnie strasznie natrętne, ileż razy można powtarzać "Jak przyjdzie czas" albo "Jak zaproszenie dostaniecie"? To wkurzające Swojego życia nie mają więc się moim interesują
Muszę jeszcze pół roku to przetrzymać bo chcemy tak rok przed ślubem poinformować wszystkich ( oprócz naszych rodziców i rodzeństwa bo tym powiemy wcześniej).

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Dlaczego tak?

[Lady Audrey]

Bo nie chcemy za szybko mówić żeby nie było głupich i niepotrzebnych komentarzy

Swoją drogą, dzisiaj odwiedziła nas siostra babci i mówi "Co Ty chcesz zrobić? Nie rób głupoty i za mąż nie wychodź, po co masz się rozwieźć." Jak się wkurzyłam i mówię: To, że cioci się w małżeństwie nie ułożyło nie znaczy, że mi też się nie ułoży. Jej i mojej mamy mina - bezcenna Nie pozwolę najeżdżać na siebie starym babciom

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ale jakie mogą być głupie i niepotrzebne komentarze na ten temat?! Serio w głowie mi się to nie mieści, współczuję rodzinki w takim razie

[Lady Audrey]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50416899]Ale jakie mogą być głupie i niepotrzebne komentarze na ten temat?! Serio w głowie mi się to nie mieści, współczuję rodzinki w takim razie [/QUOTE]
"Ojej, za rok? Co tak szybko?", "Czemu nie w tym roku?", "To już muszę na wesele zbierać?" "A kogo zapraszacie.", "A czemu nie zapraszacie siostry wujka Tadzia?", "A gdzie to będzie? Tak daleko?", "Wesele 25km od kościoła więc pewnie muszę sobie kierowcę załatwić?", "Ale nocleg w hotelu będzie?", "Dobre tam jest jedzienie, wódki dużo będzie?".

Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność Wiem, że te pytania i tak będą, ale im później tym lepiej

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

bardzo taktowna ta Twoja rodzina...

[wiolusia00]

A ja dostałam jeszcze L4 do piątku, bo całą noc nie spałam i objawy miałam jakby jeltówki

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Napisane przez Lady Audrey

"Ojej, za rok? Co tak szybko?", "Czemu nie w tym roku?", "To już muszę na wesele zbierać?" "A kogo zapraszacie.", "A czemu nie zapraszacie siostry wujka Tadzia?", "A gdzie to będzie? Tak daleko?", "Wesele 25km od kościoła więc pewnie muszę sobie kierowcę załatwić?", "Ale nocleg w hotelu będzie?", "Dobre tam jest jedzienie, wódki dużo będzie?".

Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność Wiem, że te pytania i tak będą, ale im później tym lepiej

U nas nikt z rodziny TŻ nie pyta o ślub jeszcze, ale przypuszczam, że jak kiedyś będziemy planować to będzie marudzenie, że za wcześnie, że nie zapraszamy wszystkich ciotek i wujków tylko najbliższe osoby

[CzerwonaDziewczyna]

U nas już dawno pytają. Kiedyś byliśmy u rodziców TŻ a jego mama do mnie: D. pokaż rękę. No to ja pokazałam, a ona do mojego TŻ: R.! Co to ma być? Gdzie pierścionek?!

[Lady Audrey]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50417494] bardzo taktowna ta Twoja rodzina...[/QUOTE]

Mi to mówisz?

[201711281122]

U mnie żadnej głupiej gadaniny nie było i nie ma. Trochę przyszła teściowa się ekscytowała i widać, że chciała. Ale teraz już wiem, że ją naszło po tym, gdy TŻ podzielił się z nią informacją o planowanych zaręczynach (na pół roku przed).

[nellady]

ale mi się plany popsuły

[Lady Audrey]

nell, czemu?

[nellady]

Bo miałam z Tż (z tym co się spotykałam, teraz jesteśmy razem) spędzić cały czas, bo miał wolną chatę, a tu jego babcia wylądowała w szpitalu i musi siedzieć z dziadkiem. Czaicie badał ją lekarz najpierw, później innego dnia na pogotowiu i nic nie wykryli, dopiero w innym szpitalu masakra jakaś.
Myślałam, czy nie jechać do domu, ale w week ma się kto nim zająć, więc zostanę w BDG

[maybelline]

Nell szczęścia!

[nellady]

dziękuję

[Lilly_Lilly]

a my dzisiaj mamy 3 rocznice

Co do ślubów to u nas raczej nikt nie pyta tylko moi rodzice, szczególnie mama mowi o liście gości i inne podobne rzeczy Za to od strony TŻta traktują nas raczej jak para 15 latków ale może w sumie dobrze po tych waszych opowieściach ? choć ostatnio podobno mama TŻ sie go pytała kiedy zaręczyny ale możliwe ze troche oszukał bo dziwnym zbiegiem okoliczności było to ze coś tam pisaliśmy smsy ze od jego strony nikt sie nie pyta i niby wtedy jego mama sie spytała

[wiolusia00]

Napisane przez Lilly_Lilly

a my dzisiaj mamy 3 rocznice

Co do ślubów to u nas raczej nikt nie pyta tylko moi rodzice, szczególnie mama mowi o liście gości i inne podobne rzeczy Za to od strony TŻta traktują nas raczej jak para 15 latków ale może w sumie dobrze po tych waszych opowieściach ? choć ostatnio podobno mama TŻ sie go pytała kiedy zaręczyny ale możliwe ze troche oszukał bo dziwnym zbiegiem okoliczności było to ze coś tam pisaliśmy smsy ze od jego strony nikt sie nie pyta i niby wtedy jego mama sie spytała

Ooo to to, mam wrażenie, że tak samo część rodziny TŻ nas traktuje

[Lilly_Lilly]

Napisane przez wiolusia00

Ooo to to, mam wrażenie, że tak samo część rodziny TŻ nas traktuje

i tak źle i tak niedobrze

[201711281122]

nell, duuużo szczęścia.

Lilly, gratuluję, oby tak dalej

[nellady]

Napisane przez aardbei77

nell, duuużo szczęścia.

Lilly, gratuluję, oby tak dalej

paaadam!

[Lilly_Lilly]

dzieki

[Lady Audrey]

Napisane przez nellady

Bo miałam z Tż (z tym co się spotykałam, teraz jesteśmy razem) spędzić cały czas, bo miał wolną chatę, a tu jego babcia wylądowała w szpitalu i musi siedzieć z dziadkiem. Czaicie badał ją lekarz najpierw, później innego dnia na pogotowiu i nic nie wykryli, dopiero w innym szpitalu masakra jakaś.
Myślałam, czy nie jechać do domu, ale w week ma się kto nim zająć, więc zostanę w BDG

Polska służba zdrowia to coś strasznego

Napisane przez Lilly_Lilly

a my dzisiaj mamy 3 rocznice

Co do ślubów to u nas raczej nikt nie pyta tylko moi rodzice, szczególnie mama mowi o liście gości i inne podobne rzeczy Za to od strony TŻta traktują nas raczej jak para 15 latków ale może w sumie dobrze po tych waszych opowieściach ? choć ostatnio podobno mama TŻ sie go pytała kiedy zaręczyny ale możliwe ze troche oszukał bo dziwnym zbiegiem okoliczności było to ze coś tam pisaliśmy smsy ze od jego strony nikt sie nie pyta i niby wtedy jego mama sie spytała

Gratki i dużo szczęścia i tego pierścionka