Super dziewczyny i kawał maszyny - zawsze na czasie nasze rozkminy cz.4

[Lottie69]

Ale to też jest wina kobiet, które łolaboga ciąża l4 na całość, gdzie nic im nie jest i mogą iść do pracy. Ja o ile nie będę wymiotować uszami i z dzieckiem będzie ok, to wolałabym do pracy chodzić, a nie się nudzić i świrować w domu. Mam nadzieję, że to podejście mi się nie zmieni

Trochę nie mam co robić, czas na simsy

[Margarita94]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Najlepiej byc do konca zycia singlem

I całe życie poświęcić pracy

Napisane przez Lottie69

Ale to też jest wina kobiet, które łolaboga ciąża l4 na całość, gdzie nic im nie jest i mogą iść do pracy. Ja o ile nie będę wymiotować uszami i z dzieckiem będzie ok, to wolałabym do pracy chodzić, a nie się nudzić i świrować w domu. Mam nadzieję, że to podejście mi się nie zmieni

Trochę nie mam co robić, czas na simsy

Też jestem zdania, że póki kobieta może pracować to powinna to robić, a nie właśnie zwolnienie od początku ciąży

[kudlik_kk]

Cześć laseczki! Nadrobię was później. Właśnie się szykujemy na pogotowie z małym i zapewne dostaniemy skierowanie do szpitala. Jestem przerażona

[Margarita94]

Napisane przez kudlik_kk

Cześć laseczki! Nadrobię was później. Właśnie się szykujemy na pogotowie z małym i zapewne dostaniemy skierowanie do szpitala. Jestem przerażona

Co się dzieje?

[Kolorowa89]

Napisane przez kudlik_kk

Cześć laseczki! Nadrobię was później. Właśnie się szykujemy na pogotowie z małym i zapewne dostaniemy skierowanie do szpitala. Jestem przerażona

Trzymaj się

[ArabicPrincess]

U mnie 6 stopni ale pochmurno wiec pogoda taka sobie

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

W pepco podobala mi sie nawet sukienka -tunika w kwiaty za 29.99 wzielabym gdyby nie to ze przymierzylam 36 i byla za luzna 😲😞

[anuhaaaaaaaaaa]

Kudlik a co się dzieje?

a ja nawet podczas macierzyńskiego umowę przedłużyłam, bo mi się kończyła akurat za mnie była zatrudniona dziewczyna na zastępstwo, więc miałam trochę doła, że jak ja wrócę to ona będzie musiała odejść, ale i ją zatrudnili w ciąży pracowałam 7 miesięcy i pewnie bym jeszcze mogła dłużej, ale córka była bardzo mała, nie przybierała na wadze prawidłowo, więc zależało mi by posiedziała we mnie jak najdłużej.
a teraz mamy dziewczynę w ciąży, którą szef sam pogonił na zwolnienie, bo pracuje w laboratorium przy substancjach chemicznych, niby bezpiecznych, ale jednak wiadomo, lepiej nie ryzykować.
Najgorzej mają chyba kobiety, które mają dziecko po dziecku, wykorzystują jeszcze urlop wychowawczy i tak czasem wypadają z obiegu nawet na 5-6 lat. Ciężej na pewno wtedy znaleźć pracę czy liczyć na powrót do dotychczasowej.

też mam dziś buraczkową zupę. U mnie to taka z tartymi burakami, ziemniakami, zabielana śmietaną i gotowanym jajkiem. Barszcz zawsze czysty, w sumie tylko w wigilię jemy.

[Kolorowa89]

U nas jedna pracownica pracowała do 7 miesiąca, od października za nią jest przyjęta nowa dziewczyna, ale nie wiem czy na zastępstwo czy do następnego konkursu.

Ja mam dzisiaj na obiad zupę krem z cebuli i makaron z sosem pomidorowym.

[Czekoladowe_Serce]

Cos czuje ze dzis i pewnie jutro ciche dni beda

[kudlik_kk]

Czekam już na lekarza w szpitalu. Mój syn ma ciało obce w uchu. Bardzo się boję

[Lottie69]

Napisane przez kudlik_kk

Czekam już na lekarza w szpitalu. Mój syn ma ciało obce w uchu. Bardzo się boję

Trzymam kciuki kudliczku, będzie wszystko dobrze. Wyjmą i po strachu
Tym bardziej jak już lekarz ma przyjść, bo najgorzej to siedzieć i wpaść w czarną dziurę w szpitalu.

[Kolorowa89]

Napisane przez kudlik_kk

Czekam już na lekarza w szpitalu. Mój syn ma ciało obce w uchu. Bardzo się boję

Mocno trzymam kciuki żeby wszytko dobrze się skończyło

[anuhaaaaaaaaaa]

Kudlik a co on tam ma?

[Czekoladowe_Serce]

wyjmą i będzie po problemie

[Margarita94]

Kudlik musi być dobrze

[mansikkaa]

Napisane przez kudlik_kk

Czekam już na lekarza w szpitalu. Mój syn ma ciało obce w uchu. Bardzo się boję

Wyjmą i będzie ok. Nie ma co się denerwowac tym bardziej że juz w szpitalu jesteś

[Czekoladowe_Serce]

Tz zle mnie wczoraj zrozumial

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ----------

Ale i tak obrazony..

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ----------

Rozliczalam sobie pity z tego co mam jeszcze mi brakuje jednego pitu i chyba prawie 300zl zwrotu bede miala.

[Kolorowa89]

Mój PIT już rozliczony, dostanę 180 zł zwrotu

Ale się chmurzy, będzie padać.

[Czekoladowe_Serce]

Ja jak na stazu bylam i mialam wtedy rente a od razu po szkole poszlam na staz to przez rente musialam zwracac kolo 300zl

Jeszcze czekam na jeden pit

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

Od kiedy mozna pity skladac nawet teraz? Aby tylko wszystkie pity miec?

[Lottie69]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Ja jak na stazu bylam i mialam wtedy rente a od razu po szkole poszlam na staz to przez rente musialam zwracac kolo 300zl

Jeszcze czekam na jeden pit

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

Od kiedy mozna pity skladac nawet teraz? Aby tylko wszystkie pity miec?

Noo raczej tak, jak masz wszystkie dokumenty to składaj, szybciej kasę dostaniesz
Byłam u kuzynki pomóc jej z matmą to przy okazji mam wreszcie zdjęcia z jej osiemnastki. Zaraz zgram wszystko i jutro spróbuję wysłać na poczcie babci płytę CD z nimi i ze zdjęciami z jej pielgrzymki.

Mam nadzieję że u kudlikowej już wszystko dobrze wyszło i wyjęli małemu z ucha co tam miał.

[aszin]

Kudlik, będzie dobrze, daj znać co i jak.

Wróciłam, jestem padnięta.

[kudlik_kk]

Przed 15 wróciłam do domu. Nie mogłam dojść do siebie po tym co się dział w tym szpitalu. Czekałam na laryngologa aż wreszcie poszłam na piętro na oddział. Oczywiście musiał mi się trafić taki wuj, że nogi się przede mną ugięły. Znam go z wizyty w szpitalu kiedy Alek miał poważny krwotok z nosa - wieczny naburmuszony, wielki pan, który drze mordę i wsadza wziernik do oka zamiast do nosa. Weszliśmy do gabinetu i od progu zaczął drzeć ryja i ustawiać każdego po kątach. Po wstępnych oględzinach postanowił to wyjąć jakiś radełkiem, igłą, kij wie czym. Mały się rozdarł bo go to bolało a ten wielce obrażony pan zaczął do mnie się wydzierać, że "jak mam takiego nadpobudliwego bachora to on w takich warunkach nie będzie pracował" Zaczął wymachiwać łapskami i wykrzyczał, że on go uśpi, rozetnie pół głowy i zostanie tygodniami w szpitalu. To mi wystarczyło już. Potem powiedział do pielęgniarki, że ma mu zrobić płukanie ucha. Zrobiła i jakimś cudem to wypadło ale co wlała wody to jeden pan bóg wie. Szczęście jakieś, że się dało bo z tym debilem to by poszedł pod nóż! Ucho jest czyste ale ma mikroranki i go boli (oczywiście delikatność pani piguły ). Okazało się, że to było nasiono kukurydzy. Pielęgniarka co była z tym "lekarzyną" jak zaczęła się na niego drzeć typu "jeszcze raz wsadź a popamiętasz", "zacznij myśleć głupi" itp. Marzyłam żeby już stamtąd wyjść! Z wrażenia nie zjadłam nawet obiadu bo mnie tak skręciło. Tak się roztrzęsłam i zdenerwowałam, że ledwo teraz jakoś dochodzę do siebie. Nie ma to jak podejście do pacjenta - kulturka psia mać

[aszin]

Kudlik, masakra! Jak tak można mówić do pacjenta, zwłaszcza do dziecka! Takie coś zasługuje na skargę, tylko pewnie nic by sobie z tego nie zrobili. Skandal. Ja bym im wygarnęła. Porażka dosłownie. A o tym rozcięciu głowy przy Alku mówił?

[mansikkaa]

Napisane przez kudlik_kk

Przed 15 wróciłam do domu. Nie mogłam dojść do siebie po tym co się dział w tym szpitalu. Czekałam na laryngologa aż wreszcie poszłam na piętro na oddział. Oczywiście musiał mi się trafić taki wuj, że nogi się przede mną ugięły. Znam go z wizyty w szpitalu kiedy Alek miał poważny krwotok z nosa - wieczny naburmuszony, wielki pan, który drze mordę i wsadza wziernik do oka zamiast do nosa. Weszliśmy do gabinetu i od progu zaczął drzeć ryja i ustawiać każdego po kątach. Po wstępnych oględzinach postanowił to wyjąć jakiś radełkiem, igłą, kij wie czym. Mały się rozdarł bo go to bolało a ten wielce obrażony pan zaczął do mnie się wydzierać, że "jak mam takiego nadpobudliwego bachora to on w takich warunkach nie będzie pracował" Zaczął wymachiwać łapskami i wykrzyczał, że on go uśpi, rozetnie pół głowy i zostanie tygodniami w szpitalu. To mi wystarczyło już. Potem powiedział do pielęgniarki, że ma mu zrobić płukanie ucha. Zrobiła i jakimś cudem to wypadło ale co wlała wody to jeden pan bóg wie. Szczęście jakieś, że się dało bo z tym debilem to by poszedł pod nóż! Ucho jest czyste ale ma mikroranki i go boli (oczywiście delikatność pani piguły ). Okazało się, że to było nasiono kukurydzy. Pielęgniarka co była z tym "lekarzyną" jak zaczęła się na niego drzeć typu "jeszcze raz wsadź a popamiętasz", "zacznij myśleć głupi" itp. Marzyłam żeby już stamtąd wyjść! Z wrażenia nie zjadłam nawet obiadu bo mnie tak skręciło. Tak się roztrzęsłam i zdenerwowałam, że ledwo teraz jakoś dochodzę do siebie. Nie ma to jak podejście do pacjenta - kulturka psia mać

To w Białymstoku było?
Moja mam raz wydarla się na pielęgniarki jak byłam mała to od tamtej pory jak trafialam ja albo siostra to bardzo milutkie byly

[kudlik_kk]

Aszin tak! Bezczelie mówił: uspokój się i nie drzyj się bo ci wsadzę zastrzyk w dupę i utnę ci ucho! Mam takie szczęście w tym szpitalu zawsze do tego złamasa. Nigdy nie pójdę z małym leżeć do niego jak zachoruje! Schodzi na psy ten szpital a raczej personel w nim pracujący... Była tam taka galeria co gdzie dzieci sobie wsadziły i była tam pinezka - nie chcę myśleć co on wtedy mógł powiedzieć i jak się zachowywał...

[Kolorowa89]

Kudlik o matko, co za lekarze. Ja bym ich na koniec o********a, co to w ogole jest za podejście. Cieszę się, ze wszystko jest już dobrze

[kudlik_kk]

Mansi tak, w Białym. Jakże zayebiście kijowym DSK.

[Czekoladowe_Serce]

Kudlik co za personel

[aszin]

Napisane przez kudlik_kk

Aszin tak! Bezczelie mówił: uspokój się i nie drzyj się bo ci wsadzę zastrzyk w dupę i utnę ci ucho! Mam takie szczęście w tym szpitalu zawsze do tego złamasa. Nigdy nie pójdę z małym leżeć do niego jak zachoruje! Schodzi na psy ten szpital a raczej personel w nim pracujący... Była tam taka galeria co gdzie dzieci sobie wsadziły i była tam pinezka - nie chcę myśleć co on wtedy mógł powiedzieć i jak się zachowywał...

To jest właśnie lekarz bez powołania. Dziwię się, że z takim podejściem jeszcze tam pracuje, tylu lekarzy chciałoby być na jego miejscu. Gdyby to ode mnie zależało, od razu wyleciałby na pysk.

[mansikkaa]

Na szpitalach w Białymstoku się nie znam ale siostra leżała w wojewódzkim i wszystko ok tam było.
Następnym razem to jedź do innego