Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE! - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kultura(lnie)

Notka

Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-03-19, 16:12   #151
basilissa
Rozeznanie
 
Avatar basilissa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 625
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

No właśnie, na tym polega wielkość klasyki powieściowej, że pewne tematy, poglądy w zmienionej formie wracają w innych epokach, nowych realiach.
Tu świetnie przedstawione są relacje damsko męskie. Taka Lizzy np. odrzuciła oświadczyny Collinsa, ale gdy dowiaduje się, że jej przyjaciółka jest zainteresowana małżeństwem z wymienionym uprzednio, czuje jakąś zazdrość, może małą zawiść i nie może się od tego uczucia przez pewien czas uwolnić. Przecież to jest takie zwyczajne, ponadczasowe odczucie dziewczyny.
__________________
Mądrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać głupio. I dobrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać okrutnie. R. Kapuściński
basilissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-20, 09:15   #152
foxina
Rozeznanie
 
Avatar foxina
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 908
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Cytat:
Napisane przez basilissa Pokaż wiadomość
Co tu tak cicho się zrobiło? Już 18 marca.
bo do mnie jeszcze książka nie dotarła.
foxina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-22, 12:19   #153
Anahstasia
Zakorzenienie
 
Avatar Anahstasia
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Uporałam się ze Świętami to wreszcie mam chwilę na garść refleksji, zatem...

Szalenie spodobały mi się trzy postaci tej powieści: pan Bennet, Elżbieta i Darcy (tak Krissie, musisz się nim ze mną podzielić I właściwie to one nadają powieści największy smaczek. Nie tylko jeśli chodzi o ich wzajemne relacje (styl prowadzenia rozmów, wzajemne docinki), ale także o ich relacje ze światem. Są ironiczni, mają cięty język, a konwenanse niemal w niczym ich nie ograniczają. Szalenie podobało mi się jak Elżbieta postawiła się lady Katarzynie, jak również cała korespondencja pana Benneta z pastorem. Te oba wydarzenia pokazują, że jednak nie wszyscy jak gąski podążali za wymogami salonów i w sposób jawny, choć nie zawsze dla wszystkich zrozumiały, kpili z etykiety (W ogóle ostatni list pana Benneta do pana Collinsa zwalił mnie z nóg, boski

A jeśli mowa o sympatiach, od razu słowo o antypatiach - podobnie jak w 'RiR' na mojej czarnej liście są arystokratki (lady Katarzyna, siostry Bingley) oraz wszelkiej maści głupiutkie panienki. Przez całą powieść zastanawiałam się jak pan Bennet nie zwariował przy takiej żonie i takich córkach Chociaż w pewnym momencie sam stwierdza, że uświadomienie sobie faktu, że jego córki są głupie ułatwia mu egzystencję. Może w tym właśnie tkwi sekret (Inna rzecz, że za ich charakter i rozpuszczenie odpowiada w nie mniejszej mierze niż pani Bennet

W 'DiU', podobnie jak w 'RiR', Jane swoimi głównymi bohaterkami czyni dwie siostry. I znowu, jedna jest bardziej rozważna, druga - romantyczna. Kolejny też raz pozostałe siostry są marginalizowane i opisywane na tyle, na ile jest to niezbędne dla rozwoju wątków Jane i Lizzy. Dlatego też zarzut jaki mogłabym tu ponowić nie brzmiałby inaczej jak ten sformułowany przy omawianiu 'RiR' - trochę szkoda, że powieść nie jest obszerniejsza i pełniejsza. Austen stworzyła fantastyczne sylwetki postaci, które aż się proszą o dalsze ich rozpisanie. Owszem, Jane opowiada szerzej o miłości Lidii do Wickhama, ale bardziej w kontekście konsekwencji ich ucieczki, aniżeli samego uczucia. Możemy utożsamić się przez to wyłącznie z dwiema bohaterkami powieści, a jako, że prezentują różne charaktery, można stwierdzić, że każda czytająca w którejś z nich się odnajdzie

Jak wspomniałam, moją ulubienicą jest Elżbieta, ale, podobnie jak to było w przypadku Eleonory, to jej rozckliwienie pod koniec powieści zupełnie mi do niej nie pasuje. Nie wiem, może się czepiam, ale jak dla mnie Austen nie umie kończyć swoich książek. Zakończenia są pisane na chybcika, bardzo ogólnikowo. Zupełnie odbiegają stylem i charakterem od całej powieści. Przypominają telegraficzny skrót informacji

I tak jak zakończenia są dla mnie sztuczne i nieprawdziwe, tak uczucie rodzące się pomiędzy Elżbietą a Darcym najbardziej realne ze wszystkich dotąd opisywanych. W końcu kto się czubi, ten się lubi Kapitalnie się ta znajomość rozwijała i pomimo tego rozemocjonowania i rozckliwienia obojga zainteresowanych pod koniec powieści, strasznie mi się ten wątek podobał W ogóle... fajny jest ten Darcy...

Edytowane przez Anahstasia
Czas edycji: 2008-03-22 o 13:52
Anahstasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-22, 13:25   #154
Anahstasia
Zakorzenienie
 
Avatar Anahstasia
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Cytat:
Napisane przez Krissie Pokaż wiadomość
Co do Darcy'ego, to aż nie mogę się doczekać dyskusji
Darcy

O jego zaletach rozpisywać się nie będę, natomiast zastanawia mnie zupełnie coś innego. Otóż na ostatnich kartach kiedy tłumaczy Elżbiecie swoje postępowanie, mówi, że było ono kwestią wychowania - wpajanej od dzieciństwa wyższości, poczucia dumy i godności. Uzasadnia, że jej postępowanie uświadomiło mu jak niewłaściwe było jego zachowanie. Tylko... Czy brzmi to dla Was wiarygodnie? Jeśli przez niemal trzydzieści lat myśli się i żyje w taki a nie inny sposób, to ciężko zmienić nawyki. I bardziej prawdopodobne byłoby dla mnie to, że odmowa Elżbiety wzbudzi w nim złą opinię na jej temat, jakkolwiek bardzo nie byłby w niej zakochany. Bo to by było naturalne zachowanie Oczywiście, wiem, że Jane chciała pokazać, że ma on dobre serduszko, a miłość zmienia i uszlachetnia, ale... to taki mały zgrzyt dla mnie w kreacji tej postaci


Cytat:
Napisane przez Juncia Pokaż wiadomość
Powiem Wam, ze na poczatku powiesci, jak tak sie wszystko dobrze ukladalo miedzy Marianna i Willoughbym, to w zyciu bym go nie posadzila o taki materializm. Myslalam, ze cos innego stanie im na drodze. I nawet w swej naiwnosci tez myslalam, ze jakos tak sie wszystko potoczy ze beda razem
A nie macie wrażenia, że Wickham to takie alter ego Willoughby'iego?

Cytat:
Napisane przez basilissa Pokaż wiadomość
Sprawy majoratu są widoczne w losach bohaterów, bo dotyczy rodziny Dashwood i pułkownika Brandona. Kobiety żałują Norland, które też w ten sposób odziedziczył ich mąż i ojciec. Nie buntują się, wiedzą, że szczęście zależy od zamążpójścia i uniknięcia jakiegokolwiek skandalu.
Tu też pojawia nam się kwestia majoratu, tylko podczas gdy w 'RiR' obserwujemy już post factum zmiany jakie wprowadził w życie czterech kobiet, tak tu widzimy w jaki sposób rodzina zmaga się ze świadomością jego istnienia i to, w jaki sposób mobilizuje on panią Bennet do działania

W ogóle po tych dwóch powieściach zaryzykuję stwierdzenie, że gdyby zebrać je wszystkie, to wszystkie wątki pięknie by się zasklepiły w jedną całość i dopiero wtedy dały pełny obraz problemów ludzi tamtej epoki
Anahstasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-22, 14:10   #155
basilissa
Rozeznanie
 
Avatar basilissa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 625
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Cytat:
Napisane przez Anahstasia Pokaż wiadomość
Dlatego też zarzut jaki mogłabym tu ponowić nie brzmiałby inaczej jak ten sformułowany przy omawianiu 'RiR' - trochę szkoda, że powieść nie jest obszerniejsza i pełniejsza. Austen stworzyła fantastyczne sylwetki postaci, które aż się proszą o dalsze ich rozpisanie.

Jak wspomniałam, moją ulubienicą jest Elżbieta, ale, podobnie jak to było w przypadku Eleonory, to jej rozckliwienie pod koniec powieści zupełnie mi do niej nie pasuje. Nie wiem, może się czepiam, ale jak dla mnie Austen nie umie kończyć swoich książek. Zakończenia są pisane na chybcika, bardzo ogólnikowo. Zupełnie odbiegają stylem i charakterem od całej powieści. Przypominają telegraficzny skrót informacji
Słuszne spostrzeżenie, z którym się zgadzam, zbyt szybko kończy, a właściwie zapisuje szkic zakończenia. Może to ta duża ilość postaci, a więc i problemów omówionych lub zasygnalizowanych sprawia, że nie radzi sobie z postaciami drugoplanowymi. A może to też odprężenie jej i osób, którym czytała swoje powieści, że dobrnęła do szczęśliwego zakończenia, takiego, którego oczekują czytelniczki? Nie wiem, czy w tamtych czasach wydawcy ingerowali w długość książek.

Cytat:
Napisane przez Anahstasia Pokaż wiadomość
Tu też pojawia nam się kwestia majoratu, tylko podczas gdy w 'RiR' obserwujemy już post factum zmiany jakie wprowadził w życie czterech kobiet, tak tu widzimy w jaki sposób rodzina zmaga się ze świadomością jego istnienia i to, w jaki sposób mobilizuje on panią Bennet do działania

W ogóle po tych dwóch powieściach zaryzykuję stwierdzenie, że gdyby zebrać je wszystkie, to wszystkie wątki pięknie by się zasklepiły w jedną całość i dopiero wtedy dały pełny obraz problemów ludzi tamtej epoki
Jeżeli zna się prawo majoratu, to łatwiej zrozumieć tę pogoń za zapewnieniem swoim bliskim przyszłości, a więc i starości.
Pani Bennet, aczkolwiek jest osobą irytującą, jest też osobą odpowiedzialną za losy rodziny, chce zrobić to, o czym swego czasu zapomniał mąż. Wtedy też treść powieści jest zrozumiała dla współczesnego czytelnika.
Może po przeczytaniu wszystkich książek taki obraz epoki stworzymy.
__________________
Mądrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać głupio. I dobrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać okrutnie. R. Kapuściński
basilissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-22, 21:03   #156
Anahstasia
Zakorzenienie
 
Avatar Anahstasia
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Cytat:
Napisane przez basilissa Pokaż wiadomość
może to też odprężenie jej i osób, którym czytała swoje powieści, że dobrnęła do szczęśliwego zakończenia, takiego, którego oczekują czytelniczki? Nie wiem, czy w tamtych czasach wydawcy ingerowali w długość książek.
Całkiem możliwe Tak naprawdę ciężko orzec, co jest przyczyną tego stanu rzeczy. Ciekawi mnie czy pozostałe powieści również tak nieoczekiwanie się kończą i na pewno bacznie będę przyglądać się ich ostatnim stronom W sumie, z jednej strony nie dziwię jej się, że w taki dość 'brutalny' sposób przerywała akcję. Gdyby miała zamykać wszystkie wątki w tak obszerny sposób, powieści liczyłyby blisko tysiąc stron i przypominały sagi rodzinne, aniżeli błyskotliwe powiastki obyczajowe

Cytat:
Napisane przez basilissa Pokaż wiadomość
Jeżeli zna się prawo majoratu, to łatwiej zrozumieć tę pogoń za zapewnieniem swoim bliskim przyszłości, a więc i starości.
Pani Bennet, aczkolwiek jest osobą irytującą, jest też osobą odpowiedzialną za losy rodziny, chce zrobić to, o czym swego czasu zapomniał mąż. Wtedy też treść powieści jest zrozumiała dla współczesnego czytelnika.
Może po przeczytaniu wszystkich książek taki obraz epoki stworzymy.
Jasne, że tak i właśnie przez to, że idea majoratu jest obecnie uważana za abstrakcyjną i zupełnie nierozumiana, książki Austen fajnie przyczyniają się do jej wyjaśnienia.

W ogóle w tym kontekście zastanawia mnie postawa pana Benneta. Skądinąd wzbudzający sympatię, tak naprawdę chyba nie jest bohaterem pozytywnym. Bo czy zadbał o swoją rodzinę? Chyba nie do końca. Wiedząc jaka może być sytuacja córek po jego śmierci, nie zrobił nic, żeby zabezpieczyć im przyszłość. Żałuje, że wydawał cały swój dochód w momencie, kiedy zmuszony jest 'spłacić' Lidię. Zdystansował się od rodziny i problemów domowych, niechętnie angażuje się w sprawy nie związane z jego ukochaną córką, a rusza w pogoń za Lidią dopiero wtedy kiedy okazuje się to najwyższą koniecznością (równocześnie kiedy tylko na horyzoncie pokazuje się brat pani Bennet, szybko z tych poszukiwań wraca i zaszywa się w swojej bibliotece).

Chociaż bardzo go lubię za ironię, sarkazm i sposób postrzegania świata, to jego postać oceniam raczej negatywnie. Nie sprawdził się jako mąż (rozczarowany zaraz po ślubie, uciekł 'w książki'), jako ojciec, jako mężczyzna/pan domu


Cytat:
Napisane przez basilissa Pokaż wiadomość
No właśnie, na tym polega wielkość klasyki powieściowej, że pewne tematy, poglądy w zmienionej formie wracają w innych epokach, nowych realiach.
Tu świetnie przedstawione są relacje damsko męskie. Taka Lizzy np. odrzuciła oświadczyny Collinsa, ale gdy dowiaduje się, że jej przyjaciółka jest zainteresowana małżeństwem z wymienionym uprzednio, czuje jakąś zazdrość, może małą zawiść i nie może się od tego uczucia przez pewien czas uwolnić. Przecież to jest takie zwyczajne, ponadczasowe odczucie dziewczyny.
Ale czy ona jest zazdrosna o niego/fakt jej zamążpójścia czy o nią? Mi się wydaje, że fakt, że Lizzy tak negatywnie odnosi się do tego małżeństwa wynika stąd, że ceni swoją przyjaciółkę, chce, żeby była szczęśliwa, a równocześnie znając Collinsa, wie, że przy jego boku nie będzie jej to dane. Późniejszy brak zaufania między dziewczętami to wynik rozczarowania Lizzy Charlottą, nie może się pogodzić, że względy materialne i przesadny pragmatyzm zabrały jej to, co w mimo wszystko i w mniemaniu Lizzy jest najważniejsze - miłość
Anahstasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-23, 10:29   #157
żurawinka
Zakorzenienie
 
Avatar żurawinka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 036
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Lubię postać pana Benneta, ale właściwie dlaczego - w powieści jest pokazany jako sympatyczny i mający poczucie humoru - znowu pani Bennet jest tą "złą" - nie umie się zachować w towarzystwie, w młodości pewnie była trzpiotką jak jej młodsze córki, dużo mówi i to czasami głupstw ale jednocześnie to ona jest szyją a jej mąż pozornie głową rodziny.

Darcy - któż go nie lubi? - mimo swojej sztywności( dumy? uprzedzenia? obie te cechy posiada nie tylko pan Darcy ale także Lizzy ) dzielących go różnic społecznych, itd. wybiera Lizzy i to nawet wtedy kiedy dostanie też " w spadku" znienawidzonego Wickhama.

Szkoda mi Charlotty - w sumie nie miała dziewczyna wyboru - potrzebny był jej mąż ale czy mogła być później szczęśliwa? A małżeństw z rozsądku przecież było wtedy pełno. Lizzy chyba nie zdaje sobie sprawy że wybór Charlotty był jej jedynym możliwym wyborem.
żurawinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-03-24, 14:10   #158
basilissa
Rozeznanie
 
Avatar basilissa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 625
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Może jeszcze w sprawie pana Benneta. Uważany jest za osobę sympatyczną, ale jest tym, który ożenił się dla pieniędzy, popełnił mezalians. Lady Catherine w czasie wymówek mówi :Jesteś córką dżentelmena. Ale kim była twoja matka? Kim są twoi wujowie i ciotki?
Narratorka podaje też: Majątek pana Benneta przynosił dochód w wysokości dwóch tysięcy rocznie(...)Natomiast majątek pani Bennet,choć wcalwe pokaźny, stanowił marne zabezpieczenie. Jej ojciec był adwokatem w Meryton i pozostawił jej cztery tysiące funtów. Z kolei Elizabeth spostrzega, że jako mąż zachowywał się niewybaczalnie.(..) Dotyczyło to zwłaszcza jawnego naruszenia lojalności małżeńskieji zasad przyzwoitości, które pozwalało mu bezwstydnie ośmieszać żonę w oczach własnych dzieci.

Jeżeli chodzi o Charlottę, to świadomie wybrała życie u boku Collinsa, zaskakując przyjaciółkę. Myślę, że nie oczekuje ona szczęścia małżeńskiego, ale będzie potrafiła dobrze funkcjonować jako pani domu.Ona sama mówi:
- Co cię dziwi droga Elizo? Uważasz, że pan Collins nie mógł zyskać przychylności innej kobiety, skoro nie mógł liczyć na twoją?
I jeszcze: Wiesz, że żadna ze mnie romantyczka.. Nigdy nią nie byłam.
Elizabeth musiała pogodzić się, aczkolwiek z bólem, z taką argumentacją.
__________________
Mądrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać głupio. I dobrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać okrutnie. R. Kapuściński
basilissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-27, 14:32   #159
izulla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 272
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Dziewczyny, absolutnie fantastyczny watek. Sama jestem fanką J. Austen i jej powieści, czytałam wszystkie, niektóre kilka razy. Za każdym razem inaczej je postrzegałam, inaczej myślałam o bohaterach, z zależności od wieku (mojego). Nie przeczytałam jeszcze całego wątku. Jak tylko będę mieć chwilę to nadrobię i jeśli tylko pozwolicie to podzielę się swoimi uwagami. Ostatnią powieścią jaką przeczytalam byla Duma i Uprzedzenie, ale niestety mam tak z książkami, że dość szybko zapominam szczególy
Jeszcze chciałam napisać, ze od czasów LO i pogadanek na lekcjach polskiego nie mam specjalnie okazji rozmawiać i dyskutowac o książkach, nad czym baaardzo ubolewam. Moj mąz czytuje głównie powiesci sensacyjne i raczej nie ma potrzeby dzielenia się wrazeniami. Przepraszam, że Wam zasmiecam wątek
Jeśli mogę prosić o info, co macie następne na liscie do przeczytania i z jakim terminem, to może tym razem dołącze bez opóźnienia.

Edytowane przez izulla
Czas edycji: 2008-04-02 o 16:08
izulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-27, 16:41   #160
żurawinka
Zakorzenienie
 
Avatar żurawinka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 036
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Mansfield Park - do 14.04 o ile się nie mylę
żurawinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-27, 17:20   #161
basilissa
Rozeznanie
 
Avatar basilissa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 625
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Izulla, będzie nam miło jak dołączysz. My też nie zawsze wszystko pamietamy, chyba, że mamy przy sobie książkę.
Tak, Żurawinko, na pierwszej stronie Ana podała 14.04.
__________________
Mądrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać głupio. I dobrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać okrutnie. R. Kapuściński
basilissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-03-27, 17:57   #162
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Bardzo lubię książki Jane Austen, więc ostatnio powzięłam postanowienie (to przez seriale na TVN Style ), że przeczytam wszystkie, bo do tej pory nie przeczytałam Mansfield Park i Perswazji. Bardzo cieszę się, że równolegle z moją decyzją jest ten wątek, szkoda, że wcześniej na niego nie trafiłam
Jutro lecę do biblioteki po Mansfield Park i biorę się za czytanie


Oglądała któraś z Was Jane Austen żałuje? Szczerze mówiąc zawsze chciałam poznać niektóre szczegóły z jej życia, ale jakoś specjalnie nie zagłębiałam się w jej biografię, a film z przyjemnością obejrzałam. Zawsze myślałam, że autorka takich powieści to osoba spełniona w miłości, szczęśliwa... a wcale tak nie było. Szkoda, że zmarła w tak młodym wieku, gdyby nie to zapewne mielibyśmy dziś w rękach więcej jej opowieści.
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem

Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-29, 09:23   #163
basilissa
Rozeznanie
 
Avatar basilissa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 625
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Cytat:
Napisane przez Anahstasia Pokaż wiadomość
Darcy

O jego zaletach rozpisywać się nie będę, natomiast zastanawia mnie zupełnie coś innego. Otóż na ostatnich kartach kiedy tłumaczy Elżbiecie swoje postępowanie, mówi, że było ono kwestią wychowania - wpajanej od dzieciństwa wyższości, poczucia dumy i godności. Uzasadnia, że jej postępowanie uświadomiło mu jak niewłaściwe było jego zachowanie. Tylko... Czy brzmi to dla Was wiarygodnie? Jeśli przez niemal trzydzieści lat myśli się i żyje w taki a nie inny sposób, to ciężko zmienić nawyki. I bardziej prawdopodobne byłoby dla mnie to, że odmowa Elżbiety wzbudzi w nim złą opinię na jej temat, jakkolwiek bardzo nie byłby w niej zakochany. Bo to by było naturalne zachowanie Oczywiście, wiem, że Jane chciała pokazać, że ma on dobre serduszko, a miłość zmienia i uszlachetnia, ale... to taki mały zgrzyt dla mnie w kreacji tej postaci
Darcy. Właściwie patrzymy na niego oczami Elizabeth i powoli, razem z nią odkrywamy jego prawdziwe oblicze. wpierw jest to osoba nieprzystępna dla towarzystwa , w którym obracają się Bennetówny ( może nie to środowisko, za niskie progi). Potem dowiadujemy się, żę nie potrafi nawiązywać kontaktów z ludźmi, których nie zna. Razem z Elizabeth poznajemy zdanie pani Reynolds w czasie zwiedzania Pemberley, która wskazuje na to, że słowem czy postępowaniem nie uchybił służbie - czyli jednak był tak wychowany, żeby szanować osoby z niższych klas.

Cytat:
Napisane przez żurawinka Pokaż wiadomość

Darcy - któż go nie lubi? - mimo swojej sztywności( dumy? uprzedzenia? obie te cechy posiada nie tylko pan Darcy ale także Lizzy ) dzielących go różnic społecznych, itd. wybiera Lizzy i to nawet wtedy kiedy dostanie też " w spadku" znienawidzonego Wickhama.
Skoro w końcu wybrał Lizzy, wybrał też, mimo wszysto jej rodzinę.
__________________
Mądrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać głupio. I dobrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać okrutnie. R. Kapuściński

Edytowane przez basilissa
Czas edycji: 2008-03-30 o 10:14
basilissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-29, 19:29   #164
izulla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 272
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Postaram się zdążyć z Mansfield Park, natomiast męczy mnie trochę Darcy i to co napisała Anastasia. Jak już pisałam, czytałam tę książkę już jakiś czas temu, a do tego niedawno widziałam serial i być może to co teraz napiszę nie do końca będzie zgodne z wrażeniami po przeczytaniu ksiązki na świeżo. Z Darcym mogło być tak, że jego uczucia, takt i grzeczność ujawniały się szczegolnie w stosunku do osób mu bliskich. Mam na myśli siostrę, przyjaciół czy nawet gospodynię z Pemberly. To co czuł, czy wydawalo mu się, że czuje do Elizabeth na początku nie było raczej miłością, tylko fascynacją, zauroczeniem, silnym pociągiem. Natomiast reszta Benetów była mu zupełnie obojętna, nie zależało mu też na byciu lubianym. Późniejsze wydarzenia i nieszczeście Benetów być może zbliżyło go do Lizzy i wtedy zaczał ją prawdziwie kochać - stąd ta przemiana. To jedyne co przychodzi mi do głowy na szybko
izulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 10:24   #165
basilissa
Rozeznanie
 
Avatar basilissa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 625
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Darcy, to taki typ człowieka, który czuje się dobrze w towarzystwie, które dobrze zna, jak napisałaIa Izulla, mogą to być ludzie o różnym statusie społecznym. Tam uchodzi za człowieka miłego, kulturalnego. Okazuje się nawet, że potrafi manipulować przyjacielem, gdy uzna, że panna nie jest dosyć dobra dla niego. Zastanawiałam się, czy to mógł być dowód nieśmiałości, ale stwierdziłam, że nie, tak jak pisała autorka - jest to duma (ale duma nie jest równoznaczna z wadą).
__________________
Mądrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać głupio. I dobrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać okrutnie. R. Kapuściński
basilissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 11:48   #166
Anahstasia
Zakorzenienie
 
Avatar Anahstasia
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Cytat:
Napisane przez basilissa Pokaż wiadomość
Razem z Elizabeth poznajemy zdanie pani Reynolds w czasie zwiedzania Pemberley, która wskazuje na to, że słowem czy postępowaniem nie uchybił służbie - czyli jednak był tak wychowany, żeby szanować osoby z niższych klas.
Nurtuje mnie tylko jedno - czy wszystkie osoby z niższych klas czy tylko pracującą w domu służbę (a zwłaszcza tę posuniętą wiekiem, która niejako od zawsze odgrywała w jego życiu ważną rolę. Wiadomo, dzieci w kucharkach/gospodyniach często odnajdywały niektóre cechy, których nie mogły im ofiarować arystokratyczne matki. I zastanawia mnie czy ta duma Darcy'iego nie została zarzucona w stosunku do pani Reynolds właśnie z powodu szacunku i sympatii jaką ją darzył od dzieciństwa, aniżeli ogólnym szacunkiem do osób z klas niższych od jego

Cytat:
Napisane przez izulla Pokaż wiadomość
To co czuł, czy wydawalo mu się, że czuje do Elizabeth na początku nie było raczej miłością, tylko fascynacją, zauroczeniem, silnym pociągiem. Natomiast reszta Benetów była mu zupełnie obojętna, nie zależało mu też na byciu lubianym.
I właśnie to w moim odczuciu jest strasznie... dwulicowe. Darcy nie tylko po balu w Netherfield, ale już wcześniej, zaraz po poznaniu rodziny Benntów, wyrabia sobie konkretną, nieprzychylną opinię na ich temat. Kiedy jeszcze nie zna Lizzy, w rozmowie z przyjacielem obraża ją i choć to jego zachowanie na początku powieści może wynikać z nieśmiałości, to jednak nie poczytuję jej za cechę, która determinowała jego zachowanie. Miałam wrażenie, że on źle się czuł w tym towarzystwie właśnie dlatego, że nie było mu równe. Jasne, można nie chcieć przypodobać się wszystkim, ale nie uprawnia to do tego, żeby być niemiłym dla osób, które w jakiś sposób nas goszczą. Dla Lizzy zaczął być miły tylko dlatego, że mu się spodobała. Gdyby nie to, traktowałby ją jak resztę okolicznego towarzystwa. Wystarczy, żeby go nie pociągała, a wtedy jej inteligencja i dowcip nie miałyby dla niego żadnego znaczenia i podejrzewam, że byłby wobec niej taki antypatyczny jak na początku

Cytat:
Napisane przez basilissa Pokaż wiadomość
Zastanawiałam się, czy to mógł być dowód nieśmiałości, ale stwierdziłam, że nie, tak jak pisała autorka - jest to duma (ale duma nie jest równoznaczna z wadą).
I ja też się ku temu zdaniu całkowicie skłaniam. W ogóle, jak zdefiniowałybyście tytułową dumę? Słownik języka polskiego PWN podaje kilka definicji tego pojęcia:

1. «poczucie własnej godności i wartości»
2. «zadowolenie i satysfakcja z własnych lub czyichś osiągnięć»
3. «wygórowane pojęcie o sobie»
4. «coś lub ktoś będący powodem czyjejś dumy»

A czym była duma dla Austen?
Anahstasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 13:07   #167
izulla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 272
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

A mnie zastanawia jeszcze inna rzecz: jak Darcy planował sobie rozwiązać kwestię obcowania np. swojej siostry z rozwydrzonymi siostrami Lizzy. czy np. z Wickhamem. Bo przecież zdawał sobie sprawę, że tego typu spotkania jednak mogą się zdarzyć. (Jeśli o tym już pisałyscie, to przepraszam, ale jeszcze nie przebrnęłam przez cały wątek).
izulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 13:24   #168
Anahstasia
Zakorzenienie
 
Avatar Anahstasia
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

O, o tym nie pisałyśmy, a faktycznie kwestia co najmniej... kłopotliwa Poza tym jak się musiała poczuć siostra Darcy'iego na myśl, że siostra Lizzy poślubiła człowieka, którego ona kochała, a który później w pewien sposób zniszczył jej życie? O tym nie ma w książce ani słowa, ale gdyby w rzeczywistości miała miejsce taka sytuacja, byłoby to okrutnie bolesne dla delikatnej i młodej dziewczyny.

Jeśli zaś chodzi o techniczną stronę takiego obcowania to myślę, że szansa, że się spotkają byłaby znikoma. Bennetowie nie zwykli urządzać ogromnych przyjęć (a przynajmniej nie przypominam sobie, aby była o tym mowa w powieści), wobec czego sądzę, że siostry, nawet zamężne, spotykałyby się z rodzicami w kameralnym gronie - one plus ich małżonkowie. Darcy już miał 'przyjemność' spotkać Wickhama po zajściach z jego siostrą i choć kolejne spotkania z tym człowiekiem nie byłyby mu miłe, raczej by je jakoś przebolał (dla Lizzy Zatem siostra Darcy'iego mogłaby się spotkać z Wickhamem albo na salonach u gospodarzy nie związanych z rodziną, albo na przyjęciu zorganizowanym w Pemberly. Ale tu nie sądzę, żeby został zaproszony Wickham, skoro nawet pomoc finansowa jaką Lizzy udzielała Wickhamom, utrzymywana była w tajemnicy przed Darcym Reasumując, spotkanie pomiędzy dziewczyną a Wickhamem, nawet w świetle małżeństwa jej brata z Lizzy, byłoby kwestią przypadku i wejście do rodziny Bennetów Darcy'iego nie powinno przysporzyć jej kłopotu częstszej konieczności obcowania z tym człowiekiem
Anahstasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 13:27   #169
izulla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 272
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

A czy Darcy był dwulicowy... wydaje mi się, że można by tak o nim powiedzieć, gdyby po wszystkich tych przejściach nadal tak pogardzał Bennetami i im podobnymi. Ale ideą Austin była chyba przemiana pod wpływem miłości do Elizabeth. Przyznaje on przecież, że gdyby nie ona, to nadal pozostałby samolubny i arogancki. Mówi chyba nawet, że szanuje jej rodzinę. A czy w życiu taka przemiana jest możliwa, to już inna sprawa. Można by się też nad tym zastanawiać w odniesieniu do Kmicica, Ks. Robaka i jeszcze kilku innych - literatura zna wiele takie przypadków

Edytowane przez izulla
Czas edycji: 2008-03-30 o 18:46
izulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-03-30, 13:36   #170
Anahstasia
Zakorzenienie
 
Avatar Anahstasia
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

No tak, jakby nie było miłość go zrehabilitowała

A właśnie, jeszcze jedno pytanie chciałam Wam zadać - co sądzicie o Mary Bennet?
Anahstasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 18:59   #171
izulla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 272
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Anahstasio, o Mary nie napiszę nic mądrego, ponieważ postać ta specjalnie nie zajmowała miejsca w moich przemyśleniach po przeczytaniu książki i najzupełniej trochę ją zapomniałam. Kojarzę tylko, że była niezbyt piękna, niezbyt inteligentna i dość ostetnacyjnie wyrażała swoje lekceważenie w stosunku do problemów młodszych sióstr. Poza tym "szpanowała" oczytaniem bez specjalnego wyczucia sytuacji i niemiłosiernie fałszowała

Natomiast mam inne pytanie: czy w tym wątku dzielicie się przymyśleniami wykraczającymi poza ramy czasowe powieści, chodzi mi tu o przyszłość? Bo ja próbowałam sobie wyobrazić małżeństwo Bingleyów i małżeństwo Darcych. W tym pierwszym, miałam wrażenie, że dyskusje przebiegały raczej nudnawo, w stylu: Kochanie, może kupimy nową lampę do salonu? Ależ oczywiście Kochanie, masz absolutną rację. A jak myślisz Kochanie, lepsza białą czy kremowa? Och Kochanie, doprawdy nie mam zdania... Myślę Kochanie, że biała pasowałaby bardziej do fortepianu. Tak Kochanie... bla bla bla. Natomiast próbowałam sobie też wyobrazić rozwiązywanie sporów małżeńskich u Darcych, pewnie musiałoby tam nieźle iskrzyć I - wybaczcie, ale muszę to napisać, zakłądam, że temperamenty przenosili do... hmm - alkowy
I kolejna rzecz, o której nie mam pojęcia: jakie było podejscie w tych czasach do seksualności. Czy oni np. mieli wspólne sypailnie? Czy osobne dla męża i żony i tylko czasem sie spotykali. Może wypisuję bzdury, ale kiedyś w jakimś filmie widziałam, że małżeństwo miało osobne sypialnie. W tym filmie jeszcze kobieta miałą koszule z takim okienkiem na wysokości łona, ale myślę, że to jakieś kłamstewko filmowe.
Jeśli w złym kierunku się zapędziłam, to napiszcie proszę.
I już ostatnie pytanie: czy myślicie, że Darcy sypiał w szlafmycy?
izulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-31, 10:05   #172
foxina
Rozeznanie
 
Avatar foxina
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 908
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Dyskusja wrze....

Informuję, że dziś stałam się szczęsliwą posiadaczką Dumy i uprzedzenia i jak tylko skończę obecnie czytana ksiązkę, zabieram się za nią.
foxina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-31, 11:02   #173
izulla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 272
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Moje Drogie, świat schodzi na psy W naszej mieścinie ani nawet w Katowicach (w 2 Empikach) nie znalazłam żadnej (sic!) książki J. Austen do kupienia w jęz. polskim! Teraz przemierzam internet, aby zdążyć z następną powieścią na czas.

Edytowane przez izulla
Czas edycji: 2008-04-02 o 16:10 Powód: literówka
izulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-31, 12:19   #174
basilissa
Rozeznanie
 
Avatar basilissa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 625
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Foxino, jak przeczytasz to ustosunkujesz się do wszystkich problemów. To będziesz miała pisania
Izullo, nie piszesz bzdur, lecz twórczo odbierasz książkę. Wiadomo, że niejaki Cześnik z Zemsty (zbliżony czas akcji) spał w szlafmycy - ale to był stary kawaler. Widzę już oczyma wyobraźni Darcy'ego w tej ozdobie nocnej Mnie się wydaje, że w tamtych czasach małżonkowie mieli sypialnie osobno - znać po zwiedzaniu zamków i pałaców. Królowie szli do małżonek, by spełnić swój małżeński obowiązek i zapewnić dziedzictwo tronu. Od miłości i porywów serca były metresy. Jak wcześniej Ana podała, są próby kontynuacji książki, ale ja nie czytałam. Darcy, chyba będzie wierny - nie ma wyjścia.
__________________
Mądrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać głupio. I dobrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać okrutnie. R. Kapuściński
basilissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-31, 15:15   #175
izulla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 272
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Królowie rzadko żenili się z miłości, zwykle z obowiązku. A Darcy się zakochał i jakoś nie sądzę, by cokolwiek związanego ze swą żoną traktował jako obowiązek No może, poza odwiedzinami u teściowej, chociaż mam wrażenie, że Pani Bennet wiekszą przyjemność czerpała z opowiadania i chwalenia się córką i zięciem, aniżeli z oglądania i konwersacji z nim. Gdzieś w książce znalazlam, że on ją tak przerażał, iż specjalnie się do niego nie odzywała
Ale Darcy w szlafmycy (i może jeszcze w takiej koszulinie to kostek) :P
izulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-02, 08:29   #176
Krissie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 248
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Jestem.
Miałam dość ciężką drugą połowę marca- akurat nd DiP

Tak czy inaczej- do wszystkiego, co napisałyście nie dam rady się ustosunkować, ale muszę przyznać, że Izulla poruszyła temat, który zawsze mnie ciekawił- jak wyglądało życie miłosne państwa Darcych

Co do sypialni, to owszem, w tamtych czasach zamożne małżeństwa miewały na ogół osobne sypialnie, ale ja wolę myśleć, że Darcy i Lizzy mieli jedną - nie byłoby to wcale takim wielkim szaleństwem, wydaje mi się, a jeśli brać pod uwagę opinię służby czy innych to przecież nikt nie śmiałby tego komentować, co najwyżej by pewnie stwierdzono, że pożycie małżeńskie układa się dobrze.

I tutaj właśnie przyszła mi do głowy myśl mniej wesoła, biorąc pod uwagę stan ówczesnej wiedzy medycznej i to, że mnóstwo zarówno kobiet jak i dzieci umierało przy porodzie - jakoś ciężko jest mi sobie wyobrazić naszą dowcipną, ironiczną i żywiołową Lizzy permanentnie w ciąży... Bo wydaje mi się, że świetnie układające się pożycie małżeńskie tak właśnie mogłoby się skończyć. Przecież antykoncepcji jako takiej nie było, a nie sądzę, żeby p. Bennet rozmawiała na takie tematy ze swoją najmniej ulubioną córką, czyli nawet tzw. tradycyjne metody niekoniecznie musiałyby być Lizzy znane. (Bo Darcego nawet nie podejrzewam o to żeby coś o tym wiedział.)
Z drugiej strony, może popuściłam wodze tej czarnej wizji i może po prostu dorobiliby się 2-3 dzieci, a nie od razu całej drużyny do krykieta

Ana, poruszyłaś kwestię dumy i jej różnych znaczeń, mnie natomiast zastanawia Wasze zdanie na nieco inny, choć związany temat- jak to jest z tą dumą i uprzedzeniem? Jak myślicie, kto wg Austen był dumny, a kto uprzedzony? Za każdym razem jak czytam tę książkę czy oglądam któryś z filmów stwierdzam, że zarówno jedno jak i drugie określenie mogło się odnościć tak do Lizzy jak i do Darcego; i na odwrót; a może nie da się tego podzielić? Może i jedno i drugie było zarówno dumne, jak i uprzedzone?

Edytowane przez Krissie
Czas edycji: 2008-04-02 o 08:31 Powód: poprawka
Krissie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-02, 11:47   #177
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Cytat:
Napisane przez Krissie Pokaż wiadomość
Ana, poruszyłaś kwestię dumy i jej różnych znaczeń, mnie natomiast zastanawia Wasze zdanie na nieco inny, choć związany temat- jak to jest z tą dumą i uprzedzeniem? Jak myślicie, kto wg Austen był dumny, a kto uprzedzony? Za każdym razem jak czytam tę książkę czy oglądam któryś z filmów stwierdzam, że zarówno jedno jak i drugie określenie mogło się odnościć tak do Lizzy jak i do Darcego; i na odwrót; a może nie da się tego podzielić? Może i jedno i drugie było zarówno dumne, jak i uprzedzone?
Mnie też się wydaje, że pasuje zarówno do jednego jak i drugiego. Jeśli jednak miałabym wybrać kto był dumny, a kto uprzedzony, to powiedziałabym, że Darcym kierowała duma (co było często podkreślane w książce), a Lizzy uprzedzenie (początkowo przez Wickhama, potem także przez to, że Darcy odradził panu Bingleyowi ślub z Jane). Choć to faktycznie pasuje zarówno do jednego i drugiego, więc może faktycznie nie ma potrzeby roztrząsać kto był dumny, a kto uprzedzony
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem

Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-02, 13:07   #178
izulla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 272
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Ja mam wrażenie, że sekret tego związku polegał na tym, że "trafiła kosa na kamień". Lizzy była na tyle dumna, że nie przyjęła oświadczyn człowieka, którego nie kochała, którym może nawet pogardzała za jego arogancje, mimo iż była to dla niej pewnie kusząca materialnie propozycja. To jej wrodzona duma sprawiła, że z podniesioną głową odmówiła. Że Darcy był dumny, to już wiemy. I uprzedzenie, Darcy na samym początku założył, że Lizzy to prowincjonalna gęś i tym właśnie kierował się w stosunku do niej. Był niejako uprzedzony do calego tego środowiska. No i Lizzy, od początku uważała go za zarozumialca, a po tym co dowiedziała się od Wickhama tym bardziej nabrała o nim złego mniemania. Uprzedzenie sprawiło, że specjalnie nie weryfikowała tego co się dowiedziała, bo pasowało jej do ogólnego obrazu Darcy'ego.

Co do ich pożycia, załozyłam, że pierwszy urodził im się zdrowy syn, dziedzic na Pemberly i kłopot już mieli z głowy Nie mam pomysłu co było dalej, poza tym, że nadal pewnie było świetnie

A co do Mansfield, jestem coraz bliższa pogodzenia się z faktem, że na rynku juz nie ma tej książki do kupienia, bo nakład jest wyczerpany. Szukam od kilku dni i nawet na necie nic nie ma. Pozostaje mi jedynie szukać w bibliotekach. Trzymajcie kciuki bym znalazła.
izulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-02, 15:37   #179
basilissa
Rozeznanie
 
Avatar basilissa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 625
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Cytat:
Napisane przez izulla Pokaż wiadomość

A co do Mansfield, jestem coraz bliższa pogodzenia się z faktem, że na rynku juz nie ma tej książki do kupienia, bo nakład jest wyczerpany. Szukam od kilku dni i nawet na necie nic nie ma. Pozostaje mi jedynie szukać w bibliotekach. Trzymajcie kciuki bym znalazła.
Zajrzyj do księgarni www. dedalus.pl Tam masz tę książkę za 7 zł
__________________
Mądrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać głupio. I dobrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać okrutnie. R. Kapuściński
basilissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-02, 19:23   #180
Krissie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 248
Dot.: Klub Miłośników Jane Austen - Uwaga: NIE O FILMIE!

Cytat:
Napisane przez izulla Pokaż wiadomość
Ja mam wrażenie, że sekret tego związku polegał na tym, że "trafiła kosa na kamień". Lizzy była na tyle dumna, że nie przyjęła oświadczyn człowieka, którego nie kochała, którym może nawet pogardzała za jego arogancje, mimo iż była to dla niej pewnie kusząca materialnie propozycja. To jej wrodzona duma sprawiła, że z podniesioną głową odmówiła. Że Darcy był dumny, to już wiemy. I uprzedzenie, Darcy na samym początku założył, że Lizzy to prowincjonalna gęś i tym właśnie kierował się w stosunku do niej. Był niejako uprzedzony do calego tego środowiska. No i Lizzy, od początku uważała go za zarozumialca, a po tym co dowiedziała się od Wickhama tym bardziej nabrała o nim złego mniemania. Uprzedzenie sprawiło, że specjalnie nie weryfikowała tego co się dowiedziała, bo pasowało jej do ogólnego obrazu Darcy'ego.
Też mi się wydaje, że tak to mniej więcej jest, jak napisałaś Izulla, chociaż najbardziej oczywistą interpretacją tytułu wydaje się być ta wspomniana przez Vivienne, że Darcy był dumny, a Lizzy uprzedzona.

Cytat:
Co do ich pożycia, załozyłam, że pierwszy urodził im się zdrowy syn, dziedzic na Pemberly i kłopot już mieli z głowy Nie mam pomysłu co było dalej, poza tym, że nadal pewnie było świetnie
Też tak wolę myśleć - że na pewno wszystko się dobrze ułożyło bez takich przyziemnych problemów jak bycie w ciązy co roku i umieranie w połogu
Krissie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kultura(lnie)


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:14.