Czy Twój partner wie ile zarabiasz?

[Limonka2738]

Napisane przez rejczeI

Wcale tego nie narzucam. Temat do rozmowy jak każdy inny. Jeśli wzbudza niepokój to może warto pomyśleć czy naprawdę aż tak nam coś pasuje jak gorliwie chcemy przekonać i tyle.

Ale u kogo wzbudza niepokój, bo poza niepokojem osób trzecich to nie zauważyłam tego w wątku?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Limonka2738

Ale u kogo wzbudza niepokój, bo poza niepokojem osób trzecich to nie zauważyłam tego w wątku?

Przeciez jak byk autorka tych postów napisała, że nie chciałaby, żeby partner znał jej zarobki ani oszczędności. Jeśli to nie jest podszyte jakimś dziwnym niepokojem, to nie wiem, co jest.
Ale ja tam nie mam problemu, żeby rozmawiać o zarobkach z trochę bliższymi znajomymi, to z partnerem miałoby to nie wypłynąć? Nie wiem, dla mnie to normalny temat, a jak ktoś woli robić jakieś uniki, to niech robi, tylko niech nie pisze rownoczesnie, że to nie jest dla niego żadne tabu i że "no tak jakoś nigdy temat nie wypłynął" bo jedno przeczy drugiemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Mysle ze juz dlugo sobie podyskutowalysmy kosztem autorki, juz chyba starczy, troche krecimy sie w kolko.
Zreszta autorka sama przyznala ze byc moze ma troche dziwne podejscie ze wzgledu na dawne przezycia. Ja mysle, ze troche dalysmy jej do myslenia i na pewno zastanowi sie, czy na pewno wszystko jest ok.
Moze stwierdzi, ze cos warto zmienic, a moze stwierdzi, ze wszystko jest ok.
Porozmawialysmy sobie jakie to wszystko dziwne i w ogole, ale dziwne jest tez zycie w otwartym zwiazku i ja np. bym nie mogla, ale sa ludzie, ktorzy tak zyja i dobrze sie czuja.
Wyrazilismy juz wszyscy swoja opinie i na tym chyba wypadaloby zakonczyc dyskusje. Sama kiedys rozpetalam taka burze na watku i ciezko mi bylo psychicznie po kilku dniach rozdrabniania na drobne mojego przypadku.

Autorko, ja staralam sie byc delikatna, ale jesli cie jakos urazilam, to wybacz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Imperfecta]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89395380]Autorko, ja staralam sie byc delikatna, ale jesli cie jakos urazilam, to wybacz.[/QUOTE]
Nie no, spoko nie czuję się w żaden sposób urażona każdy ma swoje podejście, naprawdę nie musi być ono zrozumiałe dla wszystkich na świecie.

Jedyne co mnie wkurza, to próba wmówienia mi że powinnam się czuć źle z tym, w jaki sposób to u nas funkcjonuje, mimo że ja nie próbowałam zmieniać światopoglądu dziewczynom, które mają wspólne konto w banku ze swoim facetem/mężem, albo mają dostęp do swoich kont nawzajem, choć to jest dla mnie tak irracjonalne, że nawet nie wiem jak to wyrazić słowami.
Dlaczego?
Ano dlatego, że mam szacunek do decyzji innych osób, bo nie mają żadnego wpływu na moje życie.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Hm, ale w takim razie w jakim celu ten wątek? Tzn. "nie rozumiecie mnie, więc już się nie wypowiem". Tzn szukałaś potwierdzenia, że u kogoś jest podobnie, jak u ciebie? Czy chcialas poznac inne punkty widzenia, bo może gdzies z tylu glowy rozwazasz zmiane w swojej relacji, jesli o to chodzi?

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89395418]Hm, ale w takim razie w jakim celu ten wątek? Tzn. "nie rozumiecie mnie, więc już się nie wypowiem". Tzn szukałaś potwierdzenia, że u kogoś jest podobnie, jak u ciebie? Czy chcialas poznac inne punkty widzenia, bo może gdzies z tylu glowy rozwazasz zmiane w swojej relacji, jesli o to chodzi?[/QUOTE]Wypowiedź została wycięta z innego wątku, Imperfecta nie zaczynała tematu. Nie wiem, dlaczego adminki tego nie zaznaczają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;89395423]Wypowiedź została wycięta z innego wątku, Imperfecta nie zaczynała tematu. Nie wiem, dlaczego adminki tego nie zaznaczają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Taaa, bo off top się zrobił - w wątku o wszystkim

[Imperfecta]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89395418]Hm, ale w takim razie w jakim celu ten wątek? Tzn. "nie rozumiecie mnie, więc już się nie wypowiem". Tzn szukałaś potwierdzenia, że u kogoś jest podobnie, jak u ciebie? Czy chcialas poznac inne punkty widzenia, bo może gdzies z tylu glowy rozwazasz zmiane w swojej relacji, jesli o to chodzi?[/QUOTE]

Nie zakładałam tego wątku. Odpowiedziałam na pytanie w wątku "Wszystko co chcecie wiedzieć..." ale tak na mnie siadły, że zrobił się długaśny offtop (według modki) i utworzyli nowy wątek, w którym mój post jest pierwszy i wygląda, jakbym go zaczęła

Miło, jakby któraś modka to jednak ogarnęła, bo nie bardzo mi się to podoba

[invisible_01]

Jak moderator przenosi jakiś wątek, to mógłby pisać pierwszy post, bo inaczej się totalny bałagan robi...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Imperfecta

Nie zakładałam tego wątku. Odpowiedziałam na pytanie w wątku "Wszystko co chcecie wiedzieć..." ale tak na mnie siadły, że zrobił się długaśny offtop (według modki) i utworzyli nowy wątek, w którym mój post jest pierwszy i wygląda, jakbym go zaczęła

Miło, jakby któraś modka to jednak ogarnęła, bo nie bardzo mi się to podoba

Ojej faktycznie, sorki

[Trzepotka]

Treść usunięta

[invisible_01]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Czemu Cię to dziwi? W wątkach założonych przez jakiegoś użytkownika omawia się sytuację tego użytkownika, a Ty przeniosłaś posty bez żadnego komentarza i wyglądało to tak, jak gdyby Imperfecta opisywała swoją sytuację i założyła wątek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Pani_davee]

U nas oboje wiemy ile zarabiamy. Kazdy z nas ma osobne konto bankowe ale tez i kazdy ma do niego dostep. Nie jest to zaden temat tabu. Zyjemy razem, mieszkamy razem, tworzymy wspolne gospodarstwo domowe. Razem wychowujemy synka. Dobrze jest wiedziec ile mamy pieniedzy, ile mozna odlozyc ile wydac. Podchodzimy do tego tak ze sa to nasze wspolne pieniadze😊

[Triszuniek]

Mamy oddzielne konta, każde zna wysokośc swoich pensji bo nie wiem co to za tajemnica.

[Wenress]

Zszokował mnie ten wątek, jakoś nigdy nie pomyślałam, że w związku można nie znać swoich zarobków i teraz to rozkminiam

Z TŻ wiemy ile kto zarabia, mieszkamy razem, mamy osobne konta i nie wnikamy w swoje prywatne wydatki. Dziwnie bym się czuła bez tej wiedzy, gdyby się okazało że jest duża różnica to mamy taką relację, że jeden drugiemu pomoże, chcemy razem żyć na takim samym poziomie. Na początku tylko dziwnie się czułam kiedy TŻ pytał o moje oszczędności a wtedy jeszcze miałam sporo odłożone ale w końcu mu powiedziałam i nigdy nie było w tej kwestii żadnych nieporozumień, potem ja wszystko wydałam a on miał więcej uzbierane. Ogólnie bieżącymi zarobkami się dzielimy, ktoś za coś więcej zapłaci jeśli potrzeba ale oszczędności są bardziej nie do ruszenia, ewentualnie moglibyśmy sobie pożyczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

Ludzie i związki są różne - szok. Nie takie jak mój - szok.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Misia452

To mój tz jak dostanie premie (dostaje regularnie) to pierwsze co robi to mi pisze ile dostal później zazwyczaj ustalamy na co ta kasa idzie albo co można za to kupić

Wysłane z mojego SM-M115F przy użyciu Tapatalka

Hehe, mój też

Słabo ogarniam ile sama zarabiam i też nie jestem na bieżąco ile zarabia mąż
Co jakiś czas pytam z ciekawości.

Wystarczy mi, że zarabiam więcej od niego i że na nic nam nie brakuje.

[meliandra]

Napisane przez chwast

Ludzie i związki są różne - szok. Nie takie jak mój - szok.


Sent from my iPhone using Tapatalk

A to już jakieś zachowania nie mogą zszokować ? Ja też przeczytałam wątek i mnie zdziwiło, że ludzie mieszkający razem i prowadzący razem gospodarstwo domowe nie wiedzą ile nawzajem zarabiają. Dla mnie to tak jakbym nie wiedziała ile partner ma lat Rozumiem podział na wspólne i osobne konta itd., ale nie widzieć ile zarabia partner wydaje mi się dziwne. Przecież ciężko jest wtedy ustalić jakiś budżet, zaplanować jakiś większy wyjazd, większe wydatki, skoro nie wiadomo w jakim czasie ile można odłożyć i nie wiadomo czy partnera na to stać. Tzn. obstawiam, że mniej więcej wie ile zarabia, nie chce mi się wierzyć, że ktoś totalnie nie wiem czy to jest 4k czy 10k.

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Hehe, mój też

Słabo ogarniam ile sama zarabiam i też nie jestem na bieżąco ile zarabia mąż
Co jakiś czas pytam z ciekawości.

Wystarczy mi, że zarabiam więcej od niego i że na nic nam nie brakuje.

Jak można nie wiedzieć ile się zarabia ?

[Wenress]

Napisane przez chwast

Ludzie i związki są różne - szok. Nie takie jak mój - szok.


Sent from my iPhone using Tapatalk

No i? Nie można się czasem zdziwić?
Ludzie są różni ale czasem ktoś tak bardzo się czymś wyróżni, że 90% ludzi to zszokuje i co w związku z tym? Normalna sprawa. A czasem kogoś zaskoczy coś bardziej zwykłego i nadal nie wiem o czym tu pisać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

No i nic. Po prostu szok.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Mnie to nie dziwi jeśli ludzie mają całkowita odrębność majątkowa. Znam takie jedno małżeństwo i żona nie wie ile kasy ma mąż, nie wnikają to. No ale są konsekwentni, bo mają rozdzielność.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[meliandra]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89397538]Mnie to nie dziwi jeśli ludzie mają całkowita odrębność majątkowa. Znam takie jedno małżeństwo i żona nie wie ile kasy ma mąż, nie wnikają to. No ale są konsekwentni, bo mają rozdzielność.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


No, ale w ogóle nie wie ile orientacyjnie zarabia? I tak z ciekawości jaki jest tego powód? Mnie to dziwi głównie z tego względu, że jak dla mnie w takim układzie to ciężko coś planować. No chyba, że nie wiedzą ile, ale wiedzą że oboje mają dużo. Ja wiem ile zarabiają moi znajomi albo ile mniej więcej zarabiają. Jeździmy razem na wakacje, chodzimy po knajpach itd. i ciężko by było gdyby nie było wiadomo na co kogo stać, dlatego tym bardziej nie wyobrażam sobie tego w związku. A jeszcze bardziej w związku gdzie ludzie zarabiają przeciętnie i może być problem ze spięciem budżetu albo jakimś większym wydatkiem.

[chwast]

Ja tez jeżdżę ze znajomymi na wypady i nie potrzebuje do tego wiedzieć ile oni zarabiają
Raczej nikt nie znajduje się na takim wyjeździe przez przypadek, postawiony nagle przed sytuacja - płac za coś, na co Cie nie stać. Chyba, ze ktokolwiek tak planuje wyjazdy, No nie wiem.

Sent from my iPhone using Tapatalk

[meliandra]

Napisane przez chwast

Ja tez jeżdżę ze znajomymi na wypady i nie potrzebuje do tego wiedzieć ile oni zarabiają
Raczej nikt nie znajduje się na takim wyjeździe przez przypadek, postawiony nagle przed sytuacja - płac za coś, na co Cie nie stać. Chyba, ze ktokolwiek tak planuje wyjazdy, No nie wiem.

Sent from my iPhone using Tapatalk

No i nie znasz chociaż mniej więcej ich sytuacji materialnej? No nikt nie znajduje się przez przypadek, ale żeby z kimś coś zaplanować to muszę wiedzieć na co go stać. Nie proponuję komuś wyjazdu na Malediwy za 15k jak wiem, że ten może sobie pozwolić na wakacje za 3k. Tak samo jak nie proponuję komuś najdroższej knajpy w mieście jak wiem, że kiepsko zarabia i musi zaciskać pasa. Dlatego nie chce mi się wierzyć, że ludzie żyjący razem nie wiedzą ile zarabia partner. Nie mówię, że z dokładnością, ale czy jest to bliżej 5k, 8k czy 10k. Nie wiem jak miałabym planować wyjazd z partnerem jak nie wiedziałabym w jakim przedziale szukać. Albo nie wiem, wynajem mieszkania. Chyba się ustala czy stać nas na mieszkanie za 3k czy za 5k. Tak samo ze wszystkim innym.

[Misia452]

Napisane przez chwast

Ja tez jeżdżę ze znajomymi na wypady i nie potrzebuje do tego wiedzieć ile oni zarabiają
Raczej nikt nie znajduje się na takim wyjeździe przez przypadek, postawiony nagle przed sytuacja - płac za coś, na co Cie nie stać. Chyba, ze ktokolwiek tak planuje wyjazdy, No nie wiem.

Sent from my iPhone using Tapatalk

Porównanie znajomych do partnera super trafione

Wysłane z mojego SM-M115F przy użyciu Tapatalka

[road_rage]

Napisane przez Misia452

Porównanie znajomych do partnera super trafione

Wysłane z mojego SM-M115F przy użyciu Tapatalka

A co jest nie tak z tym porównaniem? Jeśli da się coś zaplanować ze znajomymi nie znając ich zarobków, to z partnerem tym bardziej.

[meliandra]

Napisane przez Misia452

Porównanie znajomych do partnera super trafione

Wysłane z mojego SM-M115F przy użyciu Tapatalka

A co z tym porównaniem jest nie tak? No nie wiem. ja często gdzieś wyjeżdżam ze znajomymi, chodzę na różne eventy, koncert, ogólnie gdzieś na miasto, więc trochę byłoby ciężko gdybym nie wiedziała na co kto może sobie pozwolić. Jasne ktoś może odmawiać, ale dla mnie to bezsensu. Dlatego tym bardziej nie wyobrażam sobie tego z partnerem.

Napisane przez road_rage

A co jest nie tak z tym porównaniem? Jeśli da się coś zaplanować ze znajomymi nie znając ich zarobków, to z partnerem tym bardziej.

No dokładnie.

[chwast]

Napisane przez Misia452

Porównanie znajomych do partnera super trafione

Wysłane z mojego SM-M115F przy użyciu Tapatalka

To nie było moje porównanie, odpowiedzialam tylko na jakiś post.


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Napisane przez meliandra

No i nie znasz chociaż mniej więcej ich sytuacji materialnej? No nikt nie znajduje się przez przypadek, ale żeby z kimś coś zaplanować to muszę wiedzieć na co go stać. Nie proponuję komuś wyjazdu na Malediwy za 15k jak wiem, że ten może sobie pozwolić na wakacje za 3k. Tak samo jak nie proponuję komuś najdroższej knajpy w mieście jak wiem, że kiepsko zarabia i musi zaciskać pasa. Dlatego nie chce mi się wierzyć, że ludzie żyjący razem nie wiedzą ile zarabia partner. Nie mówię, że z dokładnością, ale czy jest to bliżej 5k, 8k czy 10k. Nie wiem jak miałabym planować wyjazd z partnerem jak nie wiedziałabym w jakim przedziale szukać. Albo nie wiem, wynajem mieszkania. Chyba się ustala czy stać nas na mieszkanie za 3k czy za 5k. Tak samo ze wszystkim innym.

Rozumiem. Trudno, ja nie wiem ile dokładnie zarabia mój partner, bo ma ruchome zarobki i naprawdę się nad tym nie zastanawiam, jednocześnie żyjąc z nim wiem na co go stać, wiem co ma odłożone na koncie, wiem jakie ma inne opcje. Nadal jednak co miesiąc nie jestem świadoma konkretnej sumy.
Co do znajomych to mam zerowe pojęcie, ewentualnie wyobrażenie ile ktoś może wyciągać prowadząc taka a nie inna, dajmy na to knajpę - ale po raz kolejny - nie obchodzi mnie to. Omawiamy wyjazdy razem, godzimy się na nie razem, jak ktoś nie może, nie ma kasy, nie chce - to nie jedzie. Tragedia się nie stanie, jeśli zaproponuje wyjazd na Malediwy za 15k,a ktoś powie, ze go nie stać. Bez przesady. Nie kumam w ogóle problemu, że olaboga jak mogę coś powiedzieć skoro nie znam jego payslipa. Ja nie mam takich problemów ;p


Sent from my iPhone using Tapatalk

[emiliais]

Napisane przez meliandra

A to już jakieś zachowania nie mogą zszokować ? Ja też przeczytałam wątek i mnie zdziwiło, że ludzie mieszkający razem i prowadzący razem gospodarstwo domowe nie wiedzą ile nawzajem zarabiają. Dla mnie to tak jakbym nie wiedziała ile partner ma lat Rozumiem podział na wspólne i osobne konta itd., ale nie widzieć ile zarabia partner wydaje mi się dziwne. Przecież ciężko jest wtedy ustalić jakiś budżet, zaplanować jakiś większy wyjazd, większe wydatki, skoro nie wiadomo w jakim czasie ile można odłożyć i nie wiadomo czy partnera na to stać. Tzn. obstawiam, że mniej więcej wie ile zarabia, nie chce mi się wierzyć, że ktoś totalnie nie wiem czy to jest 4k czy 10k.





Jak można nie wiedzieć ile się zarabia ?

Oj tam, a po co mi znać wiek partnera? Wiem kiedy ma urodziny, dajemy sobie wtedy prezenty, nie muszę do tego znać jego dokładnego wieku. Mniej więcej wiem, mogę ocenić po wyglądzie, po tym co mi opowiadał o sobie, kiedy skończył szkołę średnią, no ale po co mam znać dokładną liczbę? On nie mówi, ja nie pytam. Tak bez powodu. Chociaż fakt, że w poprzednim związku mój partner jak się dowiedział, że jestem młodsza, to to wykorzystywał jako argument i leciały teksty, że z racji wieku jest ode mnie mądrzejszy i mnie tłamsił. Ale to wcale nie dlatego w obecnym związku ustaliłam zasadę, że nie ujawniamy swojego wieku.