2015-11-18, 00:03 | #151 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 15 487
|
Dot.: Ropomacicze
Cytat:
Będę
__________________
Nie używamy cukru 10.03.2019 tp 17.03.2019-Zuzia |
|
2015-11-18, 07:03 | #152 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 15 487
|
Dot.: Ropomacicze
Sunia szuka wody, pewnie też jest głodna i dziś nie mogła zrobić kupki muszę o tym powiedzieć lekarzowi koniecznie bo się pies męczy...
Oby tylko do 10 już będzie w dobrych rękach a tak mi kuleczki szkoda I taki malutki brzusio będzie operowany
__________________
Nie używamy cukru 10.03.2019 tp 17.03.2019-Zuzia |
2015-11-18, 18:11 | #153 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachód PL
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Ropomacicze
I jak tam?
__________________
Żona od 08.08.2015
Aparatka od 11.10.2014 (góra). Dół od 11.04.2015. |
2015-11-18, 19:52 | #154 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 15 487
|
Dot.: Ropomacicze
Operacja się udała, dostała kroplówkę i jutro z nią jadę o 14 znowu i wtedy doktor poda dalejsze informacje leczenia.
Sunia wiadomo jak to po narkozie, taka naćpana ale teraz już troszkę jej spadła i się zrobiła "żywsza" trochę sika pod siebie. Wodę mogę jej dawać rano już bo biedna szukała.Cieszymy się, że się udało A no i ma lekką anemie jutro doktor powie co i jak, od razu jak mnie zobaczyła to cieszyła się ogonkiem W domu natomiast po tym jak już zrobiła się żywsza chodziła po mieszkaniu całym uradowana, ze już w domku
__________________
Nie używamy cukru 10.03.2019 tp 17.03.2019-Zuzia |
2015-11-18, 20:04 | #155 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachód PL
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Ropomacicze
Super wieści Oby szybko dochodziła do siebie
__________________
Żona od 08.08.2015
Aparatka od 11.10.2014 (góra). Dół od 11.04.2015. |
2016-03-14, 23:21 | #156 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 4
|
Dot.: Ropomacicze
Od ponad godziny siedzę i czytam ten wątek ze łzami w oczach. Dziś dowiedziałam się że mój kotuś także ma te wstrętne choróbsko. Moja Misia ma 13 lat i od kilku dni strasznie się męczy, cały czas śpi, nic nie pije, nic nie je, już nawet przestała się załatwiać i od czasu do czasu plami. Jutro na 10 jesteśmy umówieni na operację. Jestem przerażona, ryczę odkąd się dowiedziałam. W dodatku Kicia ma słabe wyniki morfologii, prawdopodobnie uszkodzoną wątrobę i jeszcze jakiś problem z tarczycą... Jeszcze nigdy się tak nie bałam. Co chwilę tylko zerkam, czy oddycha i nie mogę się powstrzymać od płaczu. Pół mojego życia Ona jest przy mnie i nie zniosę jej straty. Oszczędźcie mi proszę wyrzutów na temat sterylizacji, wiem, że to był największy błąd jaki dotąd popełniłam i nie wybaczę sobie tego. Zwyczajnie nie wiem co robić, cała noc przed nami, a minuty płyną coraz wolniej ...
|
2016-03-15, 08:36 | #157 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 15 487
|
Dot.: Ropomacicze
Cytat:
Wiem co czujesz,przezywasz w końcu to przyjaciel rodzinny,malutka myszka musi przeżyć i życzę tego jej i żeby operacja się udała. Joj biedna teraz się męczy.... Moja adoptowana sunia też to miała i akurat byłam sama w domu bez mamy i musiałam sama ogarnąć wszystko dobrze, że na czas z nią pojechałam bo mogło to jej pęknax i po moim maluszka..
__________________
Nie używamy cukru 10.03.2019 tp 17.03.2019-Zuzia |
|
2016-03-15, 19:54 | #158 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Ropomacicze
Cytat:
|
|
2016-03-15, 22:07 | #159 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 4
|
Dot.: Ropomacicze
Jeju jak przyjemnie zobaczyć odzew. Szczerze nie liczyłam, że po tak długiej przerwie jeszcze ktoś zajrzy na ten wątek, mimo wszystko postanowiłam napisać bo zwyczajnie musiałam wyrzucić z siebie cały ten żal i smutek...
Już jesteśmy po operacji, która przebiegła pomyślnie. Tak nam powiedziała Pani doktor. Zabieg się udał. Moje Serduszko jest już ze mną w domku i właśnie śpi wtulona w moją kołdrę. Mimo to nadal żyjemy w niepokoju dopóki nie będzie pewności, że w kikucie macicy nie pozostały żadne bakterie, które niestety mogą doprowadzić do zakażenia organizmu. Dlatego jeszcze przez kilka dni będziemy męczyć Kiciunie kroplówkami z antybiotykiem. Powiem szczerze, że strasznie przeżyłam ten dzień, ponieważ odwieźliśmy ją o 10 na operację i odebrać mogliśmy dopiero po 18. Niestety bez relanium się nie obyło. Ale ten moment kiedy ją zabieraliśmy z lecznicy, kiedy wsadziłam dłoń do transportera żeby ją dotknąć, a ona jeszcze całkiem śnięta zaczęła tulić się do mojej ręki. Przeżycie bezcenne. Teraz zaś wiem, że czeka mnie nieprzespana noc bo Milusińska co jakiś czas kursuje po mieszkaniu i niestety próbuje skakać na meble. Nie dość, że chodzi slalomem z wenflonem na łapce (którego skrupulatnie próbuje strzepać) to jeszcze skakać jej się zachciewa. Ale czego się nie robi dla swojego najukochańszego pupila i damy radę kolejną noc bez snu Smerfetka696969 cieszę się, że i Ty w porę uratowałaś swojego przyjaciela. Dla takich chwil warto żyć. esfira dziękuję za słowa wsparcia. Docieniam to ! Edytowane przez Genezis Czas edycji: 2016-03-15 o 22:10 |
2016-03-15, 22:25 | #160 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 15 487
|
Dot.: Ropomacicze
Cytat:
Pamiętam, że moja też tak zaćpanie chciała chodzić po mieszkaniu,gryzla wenflon i sikala troszkę po narkozie ale to wgl nie był problem najważniejsze, że mamy swoje dzieciątka przy sobie życzę dużo siły pieskowi.
__________________
Nie używamy cukru 10.03.2019 tp 17.03.2019-Zuzia |
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:17.