Spanie z psem/kotem - bardzo niezdrowe?

[masiek]

A ja uwielbiam jak moja psia rozrabia i jak powiem jej, że idziemy na spacerek staje na tylnich łapkach i odstawia taniec brzucha, grzecznie pozwala założyć sobie obróżkę i daje dziubka a jak wracamy to biegnie do mamy zdjąć obróżkę, czasami mama idzie z nią na spacer i jak wraca to biegiem do mnie jak by chciała mi powiedzieć głośno dzień dobry
Wogule to ja kocham tego urwisa, nawet jak setny raz wejdzie na stół i krzyczy bo nie potrafi zejść

[masiek]

nekome czy możesz pokazać znaczy się wklejić zdjęcie swojego psiaka?? Proszę

[Voodia]

Kiedy tylko mogę, zasypiam z moją kotą. Jest chowana w domu, miszkamy na 10. piętrze, więc spacery zdarzają się bardzo rzadko. Kota jest najszczęśliwsza, kiedy może spać w nogach, przykleja mi się do kolan i mruczy

Na spanie z psem mam mniej-więcej taki sam pogląd jak Lovisa.

[nekome]

Napisane przez masiek

nekome czy możesz pokazać znaczy się wklejić zdjęcie swojego psiaka?? Proszę

Moge, ale dopiero na poczatku czerwca. Nie mam przy sobie cyfrowki /rodzice zabrali do Grecji / a tam mialam zdjecia Bolsa. Po 2-gim czerwca obiecuje pokazac

[masiek]

czekam

[kasiunia`18]

Pierwsze słysze,zeby spanie z psem czy z kotem bylo niezdrowe,ja coprawda nie spie z psem,ale zawsze rano,mamuska psa wpuszcza do mnie do pokoju,i on pakuje mi sie na kołdre...

[Kasiula85]

Napisane przez kasiunia`18

Pierwsze słysze,zeby spanie z psem czy z kotem bylo niezdrowe,ja coprawda nie spie z psem,ale zawsze rano,mamuska psa wpuszcza do mnie do pokoju,i on pakuje mi sie na kołdre...

no niektórzy mówią że zarazki i takie tam
pitu pitu zupa rybna
spanie bez zwierzaka jest tak samo szkodliwe
przecież wszędzie są roztocz i zarazki
nawet sprzątając codziennie po 10 razy się tego nie uniknie

[Lovisa]

Napisane przez Kasiula85

no niektórzy mówią że zarazki i takie tam
pitu pitu zupa rybna
spanie bez zwierzaka jest tak samo szkodliwe
przecież wszędzie są roztocz i zarazki
nawet sprzątając codziennie po 10 razy się tego nie uniknie

To chyba jednak nie to samo Jak chcesz, to sobie śpij, nawet z orangutanem, ale nie musisz zaraz wyśmiewać opinii innych, którzy nie myślą w kategoriach "pitu pitu zupa rybna"

[AAgusiaczeK]

Ja tez spię ze swoim pieskiem,,,uwielbiam jak tak wtula mordke koło mojego ucha i....taki kochany jest....
Jak mu za ciepło to wtedy ucieka pod łózko...pod kołdrą wcale nie lubi zawsze na....

[Myszette]

Bez przesady, z kotami i psami dzielimy raptem kilka chorób.
Najgorzej zadawać się z człowiekiem, z niego wszystko może przeleść.

Brud z psa, to chyba w wypadku otwartych ran groziłby zakażeniem.

[nANcY:*]

jak dostałam mojego psiaka to miał 5 tygodni. stanowczo za szybko. bardzo ''plakała'' (to ona:P) w nocy i trzeba bylo z nia spac jak z malym dzieckiem. i wiecie co? teraz nie chce już ze mną spac no i ja rowniez wole spać bez niej, boje się ze ja przygniote i ogolnie cale lozko dla mnie hmm a tak poza tym to ona woli spac w mojej szafie niz w swoim koju. doprawdy nie wiem czemu heh.

[Kasiula85]

Napisane przez Lovisa

To chyba jednak nie to samo Jak chcesz, to sobie śpij, nawet z orangutanem, ale nie musisz zaraz wyśmiewać opinii innych, którzy nie myślą w kategoriach "pitu pitu zupa rybna"

ale ja nie wyśmiewam droga loviso
określenia pitu pitu zupa rybna to ja używam zamiast napisania ok 25 argumentów bo mi sie nie chce pisać
źle mnie zrozumiałaś
no ale nie każdy ma zdolności aby czytać w myślach drugiej osoby
no to wszystko wyjaśnione

[Lovisa]

Jak tam wolisz

[maxi82]

Mam psa i kota i są to pełnoprawni członkowie mojej rodzinki Wogóle nie rozumiem ludzi którzy trzymają zwierzaki i mówią o nich z trakim obrzydzeniem np. ze wstrętne kudły sie przyklejają i coś o zarazkach. Jeżeli zwierzak jest zadbany, wyczesywany, kąpany, szczepiony to na pewno nie ma więcej zarazków niż człowiek. Niektórym psom śmierdzi z pyska często ze starości, ale przecież to okrótne odtrącić zwierzę bo jest stare. Psom też może śmierdzieć z mordki kiedy ma kamień na zębach, wtedy trzeba ago usunąć u weterynarza. U mnie w domu wogóle zwierzaki większość czasu spędzają na fotelach i kanapach Kotka nie wychodzi z domu, a suczka po każdym spacerku ma myte łapki i wszystko jest OK. Przecież ludzie jak się nie myją to też śmierdzą i mają zarazki. A jak ktos nie przepada za zwierzakami to nie powinien ich mieć

[Lovisa]

Napisane przez maxi82

Mam psa i kota i są to pełnoprawni członkowie mojej rodzinki Wogóle nie rozumiem ludzi którzy trzymają zwierzaki i mówią o nich z trakim obrzydzeniem np. ze wstrętne kudły sie przyklejają i coś o zarazkach. Jeżeli zwierzak jest zadbany, wyczesywany, kąpany, szczepiony to na pewno nie ma więcej zarazków niż człowiek.

Alez nieprawda. Tu nie chodzi o obrzydzenie, poczytaj sobie o pasożytach zwierząt. Odrobaczasz swoje zwierzęta? To chyba wiesz po co się to robi. Człowiek zazwyczaj nie robi kupy z robalami, a pies tak, jesli nie jest odrobaczywiony. Więc jak możesz mowic,że wyczesane i umyte zwierzę ma tyle samo zarazków, co człowiek Juz na chłopski rozum to się wydaje absurdalne.

Napisane przez maxi82

Niektórym psom śmierdzi z pyska często ze starości, ale przecież to okrótne odtrącić zwierzę bo jest stare. Psom też może śmierdzieć z mordki kiedy ma kamień na zębach, wtedy trzeba ago usunąć u weterynarza.

I kolejna bzdura. Mój pies ma dwa lata, z pyska smierdzi mu od szczeniaka, bo ma kłopoty z żołądkiem, które mimo leczenia powodują taki a nie inny zapach. To co, mam to wąchać, bo tak? No już bez przesady.

Napisane przez maxi82

U mnie w domu wogóle zwierzaki większość czasu spędzają na fotelach i kanapach Kotka nie wychodzi z domu, a suczka po każdym spacerku ma myte łapki i wszystko jest OK. Przecież ludzie jak się nie myją to też śmierdzą i mają zarazki. A jak ktos nie przepada za zwierzakami to nie powinien ich mieć

Twoja sprawa. Zwierze to nie człowiek. Poczytaj sobie na temat wychowania zwierząt takich jak pies czy kot, hierachii w stadzie, bo piszesz z beztrosko rzeczy, które świadcza o niewiedzy. Fajnie, że cię to cieszy, kazdy robi co chce, ale nie musisz trywializować istotnych faktów, tylko dlatego, że ich nie rozumiesz.

[nekome]

Napisane przez maxi82

A jak ktos nie przepada za zwierzakami to nie powinien ich mieć

Lubie zwierzeta, mam trzy psy i cztery koty. Ale nie chce spac w jednym lozku z psem ktory bierze do pyska rozne swinstwa z ziemi, zakopuje kosci i pozniej lekko nadgnite wyciaga ze 'spizarni' i probuje je jesc, a takze usiluje jesc kupy.A tak sie zachowuja psy,ktore zyja na dworze a nie w mieszkaniu. Czy to mnie kwalifikuje do grupy osob, ktore nie powinny posiadac zwierzat?

[Kasiula85]

Napisane przez nekome

Lubie zwierzeta, mam trzy psy i cztery koty. Ale nie chce spac w jednym lozku z psem ktory bierze do pyska rozne swinstwa z ziemi, zakopuje kosci i pozniej lekko nadgnite wyciaga ze 'spizarni' i probuje je jesc, a takze usiluje jesc kupy.A tak sie zachowuja psy,ktore zyja na dworze a nie w mieszkaniu. Czy to mnie kwalifikuje do grupy osob, ktore nie powinny posiadac zwierzat?

oczywiście że nie

to chyba sprawa indywidualna czy się śpi z nimi czy nie

z moim psem nigdy bym nie spała
bo śmierdzi
i jest podwórkowy
i niech tak zostanie

ale z kotkiem tak
chociaż kilka razy wyleciał z łóżka bo się zapuścił skubaniec i śmierdolił

[Lovisa]

Napisane przez Kasiula85

oczywiście że nie

to chyba sprawa indywidualna czy się śpi z nimi czy nie

z moim psem nigdy bym nie spała
bo śmierdzi
i jest podwórkowy
i niech tak zostanie

ale z kotkiem tak
chociaż kilka razy wyleciał z łóżka bo się zapuścił skubaniec i śmierdolił

Ja kota nie miałam nigdy, choć bardzo je lubię. I już bardziej jestem sobie w stanie wyobrazic kota na łóżku, bo wydaje mi się on czysty (zwłaszcza jeśli nie chodzi po dworze), w każdym razie czystszy niż pies. Widziłam jakie mój pies potrafi zjeść świństwa i to mi wystarczy. Niemniej i tak jestem przeciwna spaniu zwierząt z człowiekiem na łózku, o czym juz pisałam wczesniej

[maxi82]

Napisane przez Lovisa

Alez nieprawda. Tu nie chodzi o obrzydzenie, poczytaj sobie o pasożytach zwierząt. Odrobaczasz swoje zwierzęta? To chyba wiesz po co się to robi. Człowiek zazwyczaj nie robi kupy z robalami, a pies tak, jesli nie jest odrobaczywiony. Więc jak możesz mowic,że wyczesane i umyte zwierzę ma tyle samo zarazków, co człowiek Juz na chłopski rozum to się wydaje absurdalne.


I kolejna bzdura. Mój pies ma dwa lata, z pyska smierdzi mu od szczeniaka, bo ma kłopoty z żołądkiem, które mimo leczenia powodują taki a nie inny zapach. To co, mam to wąchać, bo tak? No już bez przesady.

Twoja sprawa. Zwierze to nie człowiek. Poczytaj sobie na temat wychowania zwierząt takich jak pies czy kot, hierachii w stadzie, bo piszesz z beztrosko rzeczy, które świadcza o niewiedzy. Fajnie, że cię to cieszy, kazdy robi co chce, ale nie musisz trywializować istotnych faktów, tylko dlatego, że ich nie rozumiesz.

Zwierzaki szczepię i odrobaczam więc robaków nie mją. Ludzie też mogą mieć robaki, nigdy o tym nie słyszałaś? Przecież ludzie psy i koty to są ssaki i wile mamy wspólnego. Co dz śmierdzenia z pyska to przeceiż nie będę wypisywała wszystkich przyczyn. Ludziem też śmierdzi z ust jak mają problemy z rzołdkeim lub zębami to normalne. To co napisałam to nie bzdura, a jeśli nie wiesz to zapytaj weterynarza!! Przecież nie każe Ci się całować z psem i wąchać jego mordę. O wychowaniu psów i kotów przeczytałam wile i ciagle oglądam programy na temat zwierząt w tym wychowania. Zwierzęta miała w dzieciństwie juz moja mama i ja też odkąd pamiętam, więc wiem na ich temat naprawdę dużo. Co do Hierarchii to oczywiście każdy powinien znać swoje miejsce, a szczególnie dotyczy to dużych psów. Ja mam akurat małego i mgę go rozpieszczać. To jasne, że duży pies powinien być bardziej zdyscyplinowany bo moze byc po prostu grożny. To jest jak z dziećmi. Rodzice też je rozpuszcają a potem są poważne problemy. Wiem jedno, że zwierzęta trzeba kochać i szanować, a nie mówic że pies to tylko pies. Bo prawda jest taka, że pies odda życie za właścieciela, a człowiek tego dla psa nie zrobi.

[aferka]

Napisane przez Lovisa

Twoja sprawa. Zwierze to nie człowiek. Poczytaj sobie na temat wychowania zwierząt takich jak pies czy kot, hierachii w stadzie, bo piszesz z beztrosko rzeczy, które świadcza o niewiedzy. Fajnie, że cię to cieszy, kazdy robi co chce, ale nie musisz trywializować istotnych faktów, tylko dlatego, że ich nie rozumiesz.

Widzę, że bardzo sie sugerujesz "teorią dominacji". Osobiscie podchodze do tego raczej ostrożnie. Nie wszystko w tej teorii sprawdza sie w życiu i nie z każdym psem. Miałam wiele psów w swoim życiu i wiele różnych zachowań widziałam, ale podam jeden przykład. Karol, któremu ja pozwalam na dosłownie wszystko - śpi ze mną w łóżku, pakuje mi sie na kolana jak siedzę na kanapie itd. słucha mnie a nie męża, który jest "karzącym ramieniem sprawiedliwości" i teoretycznie przewodnikiem stada. Na spacerze na moje jedno wołanie - przybiega galopem, mąż może wołać do woli a Karol przyjdzie albo nie. I dla jasności - nie jest to kwestia błędów popełnianych przez mojego męża, bo swego czasu zajmował się niemalże zawodowo behawiorystyką psów. Więc nie da się zastosować sztywnych reguł jednej teorii do wszystkich psów (są nawet tacy, którzy twierdzą, że teoria dominacji to tylko teoria, która nijak się ma do praktyki)

[Lovisa]

Napisane przez maxi82

Co do Hierarchii to oczywiście każdy powinien znać swoje miejsce, a szczególnie dotyczy to dużych psów. Ja mam akurat małego i mgę go rozpieszczać. To jasne, że duży pies powinien być bardziej zdyscyplinowany bo moze byc po prostu grożny. To jest jak z dziećmi. Rodzice też je rozpuszcają a potem są poważne problemy. Wiem jedno, że zwierzęta trzeba kochać i szanować, a nie mówic że pies to tylko pies. Bo prawda jest taka, że pies odda życie za właścieciela, a człowiek tego dla psa nie zrobi.

Skąd ty masz takie wiadomości? Psa wychowuje się od małego i jak sie go rozpieszcza już wtedy, to potem można już sobie darować, bo bedzie robił to, czego go nauczyłaś wlasnie jako szczeniaka. Kocham i zwierzęta i nie obrażaj mnie, bo te swierdzenia oddawaniu życia nie robią na mnie wrażenia. Co ty możesz w ogóle o mnie wiedzieć, że od razu stwierdzasz takie rzeczy? Nie rozmawiamy o tym, czy ktoś, kto nie śpi z psem kocha go czy nie, tylko czy jest to zdrowe. Jeśli podważasz argumenty, to może dotyczące tematu, a nie jakies osobiste domysły co do moich uczuć wobec zwierząt?

[maxi82]

Napisane przez nekome

Lubie zwierzeta, mam trzy psy i cztery koty. Ale nie chce spac w jednym lozku z psem ktory bierze do pyska rozne swinstwa z ziemi, zakopuje kosci i pozniej lekko nadgnite wyciaga ze 'spizarni' i probuje je jesc, a takze usiluje jesc kupy.A tak sie zachowuja psy,ktore zyja na dworze a nie w mieszkaniu. Czy to mnie kwalifikuje do grupy osob, ktore nie powinny posiadac zwierzat?

Przecież ja nie każe spać ze zwierzęciem. Też bym nie spała z tzw. podwórkowym psem. Jeżeli był tak wychowywany to traktuje to normalnie. Moja suczka sama nie wychodzi i uważamy żeby czegoś nie zjadła, a jak sjuż się zdarzy to wtedy szoruje do wanny. Od szcenika przyzwyczaiła się spać na łóżku, a nam to nie przeszkadza. Wcale nie twierdzę, że jak ktoś nie spi z psem w łóżku to go nie kocha. Tylko te wypowiedzi o zarazkach i brudzie są dla mnie dziwne. Na temat spania z psem czy kotem rozmawiałam z nie jednym weterynarzem i sami przyznawali że śpią ze zwierzakami. Nie wiem jak mozna napisać że pies ma obrzydliwą śierść i sie klei(nie wiem juz kto to napisał). To dla mnie jest bez sensu. Mój pies i kot nie wzbudza we mnie obrzydzenia.

[Kasiula85]

jak zwierzak jest czyściutki i jak ktoś lubi to niech z nim śpi ajak nie to nie
nie ma co się tu wykłócać
wolny kraj
każdy śpi z kim chce

[agniesia_ania]

A ja mam dwa cudowne kiciory ))
Śpią z nimi, a raczej one ze mną. Nie wchodzą pod kołdrę,tylko leżą na wierzchu.
A ok. 5 nad ranem budzą mnie, żebym dała im jeść :P. Potem znów mogę spokojnie spać. Ale rozrabiaki

[Lovisa]

Napisane przez aferka

Widzę, że bardzo sie sugerujesz "teorią dominacji". Osobiscie podchodze do tego raczej ostrożnie. Nie wszystko w tej teorii sprawdza sie w życiu i nie z każdym psem. Miałam wiele psów w swoim życiu i wiele różnych zachowań widziałam, ale podam jeden przykład. Karol, któremu ja pozwalam na dosłownie wszystko - śpi ze mną w łóżku, pakuje mi sie na kolana jak siedzę na kanapie itd. słucha mnie a nie męża, który jest "karzącym ramieniem sprawiedliwości" i teoretycznie przewodnikiem stada. Na spacerze na moje jedno wołanie - przybiega galopem, mąż może wołać do woli a Karol przyjdzie albo nie. I dla jasności - nie jest to kwestia błędów popełnianych przez mojego męża, bo swego czasu zajmował się niemalże zawodowo behawiorystyką psów. Więc nie da się zastosować sztywnych reguł jednej teorii do wszystkich psów (są nawet tacy, którzy twierdzą, że teoria dominacji to tylko teoria, która nijak się ma do praktyki)

Mam takie, a nie inne podejście, bo z moich doświadczeń z psami, sprawdza się ono najlepiej, jak do tej pory Poprzedni pies, ktorego mialam od dziecka, słuchał tylko mamy, ale jednocześnie miał kilka bardzo złych nawyków, ktorych nauczył sie jako szczeniak - żebranie było jednym z nich. Wszyscy w mojej rodzinie, oprócz mnie i babci mają luźne podejście do wychowania psów, więc dokarmiali go często przy stole, czego nie mogłam znieść. Obcnego psa mam od dwóch lat i ja jestem jego (jej) "panią". I z doświadczenia wiem i widze, że jak nie krzyknę i stanowczo jej czegoś nie zabronie lub nie nakaże, to nie słucha. Mojej mamy nie chce słuchać wcale, bo wie, że mama to mama, nie jest konsekwentna i nieraz pozwoli na coś czego ja zabroniłam. To tez jest irytujące, bo pies czuje, że jak jedna osoba zabroni, to pójdzie do drugiej i będzie mu wszystko wolno. Dlatego jestem za jsnym wytyczeniem granicy, kto jest "górą"
Moja ciotka i wujek mają małego kundelka, który rządzi domem, własnie dlatego, ze od malego mógl robic co chciał. Skacze po fotelach, gryzie wszystkich, bo tak mu się podoba i nie pozwala się skarcić. Koszmar. Nieraz ktoś ruszy noga pod stołem i już ma psie zęby wbite w stopę, bo akurat pies miał taki humor.

[maxi82]

Napisane przez Lovisa

Skąd ty masz takie wiadomości? Psa wychowuje się od małego i jak sie go rozpieszcza już wtedy, to potem można już sobie darować, bo bedzie robił to, czego go nauczyłaś wlasnie jako szczeniaka. Kocham i zwierzęta i nie obrażaj mnie, bo te swierdzenia oddawaniu życia nie robią na mnie wrażenia. Co ty możesz w ogóle o mnie wiedzieć, że od razu stwierdzasz takie rzeczy? Nie rozmawiamy o tym, czy ktoś, kto nie śpi z psem kocha go czy nie, tylko czy jest to zdrowe. Jeśli podważasz argumenty, to może dotyczące tematu, a nie jakies osobiste domysły co do moich uczuć wobec zwierząt?

Oczywiście że wychowuje się od małego. Czy ja napisałam inaczej? Mój pies został rozpieszczony jako szczeniak ale my wiemy że sami to zrobiliśmy i nie mamy nic przeciwko temu. Na temat wychowywania psów czytała wile i dużo oglądałam (pisze to po raz kolejny). Nie podważam tez Twoich uczuć. Napisałam jak to jest umnie. We wcześniejszym poście napisałam, że o spanie ze zwierzakami pytałam weterynaqrzy i oni tylko się uśmiechali i mówią zę ich zwierzaki tez śpią na łóżkach, więc chyba nie jest to aż tak nie zdrowe. Mi jakoś przez te lata nic się nie stało. Nie wiem czemu uważasz że podważam Twoje uczucia do zwierząt. Nie rozumiem tylko co znaczy stwierzdenie :pies to tylko pies?

[Lovisa]

Napisane przez maxi82

Nie rozumiem tylko co znaczy stwierzdenie :pies to tylko pies?

Ja też nie rozumiem, bo napisałam, że pies to nie człowiek.

[aferka]

Napisane przez Lovisa

Mam takie, a nie inne podejście, bo z moich doświadczeń z psami, sprawdza się ono najlepiej, jak do tej pory Poprzedni pies, ktorego mialam od dziecka, słuchał tylko mamy, ale jednocześnie miał kilka bardzo złych nawyków, ktorych nauczył sie jako szczeniak - żebranie było jednym z nich. Wszyscy w mojej rodzinie, oprócz mnie i babci mają luźne podejście do wychowania psów, więc dokarmiali go często przy stole, czego nie mogłam znieść. Obcnego psa mam od dwóch lat i ja jestem jego (jej) "panią". I z doświadczenia wiem i widze, że jak nie krzyknę i stanowczo jej czegoś nie zabronie lub nie nakaże, to nie słucha. Mojej mamy nie chce słuchać wcale, bo wie, że mama to mama, nie jest konsekwentna i nieraz pozwoli na coś czego ja zabroniłam. To tez jest irytujące, bo pies czuje, że jak jedna osoba zabroni, to pójdzie do drugiej i będzie mu wszystko wolno. Dlatego jestem za jsnym wytyczeniem granicy, kto jest "górą"
Moja ciotka i wujek mają małego kundelka, który rządzi domem, własnie dlatego, ze od malego mógl robic co chciał. Skacze po fotelach, gryzie wszystkich, bo tak mu się podoba i nie pozwala się skarcić. Koszmar. Nieraz ktoś ruszy noga pod stołem i już ma psie zęby wbite w stopę, bo akurat pies miał taki humor.

Sama więc widzisz, że mamy różne doświadczenia. Z jednymi psami sprawdza się jedna metoda, z innymi - inna. Nie można przykładać jednej sztywnej miarki do wszystkich. Jednym spanie w łóżku nie zaszkodzi, innym może przewrócić w głowie
Ale co do jednego się zgadzam - bez względu na metodę jaką to osiągniemy - to nie pies ma rządzić w domu ale my

[nekome]

Napisane przez maxi82

Przecież ja nie każe spać ze zwierzęciem. Też bym nie spała z tzw. podwórkowym psem. Jeżeli był tak wychowywany to traktuje to normalnie. Moja suczka sama nie wychodzi i uważamy żeby czegoś nie zjadła, a jak sjuż się zdarzy to wtedy szoruje do wanny. Od szcenika przyzwyczaiła się spać na łóżku, a nam to nie przeszkadza. Wcale nie twierdzę, że jak ktoś nie spi z psem w łóżku to go nie kocha. Tylko te wypowiedzi o zarazkach i brudzie są dla mnie dziwne. Na temat spania z psem czy kotem rozmawiałam z nie jednym weterynarzem i sami przyznawali że śpią ze zwierzakami. Nie wiem jak mozna napisać że pies ma obrzydliwą śierść i sie klei(nie wiem juz kto to napisał). To dla mnie jest bez sensu. Mój pies i kot nie wzbudza we mnie obrzydzenia.

Odebralam twoja wypowiedz jako stwierdzenie zwierze cie brzydzi= nie przepadasz za zwierzakami = nie powinienes ich miec

Wogóle nie rozumiem ludzi którzy trzymają zwierzaki i mówią o nich z trakim obrzydzeniem np. ze wstrętne kudły sie przyklejają i coś o zarazkach.(...) A jak ktos nie przepada za zwierzakami to nie powinien ich mieć

[kamaO]

Napisane przez Lovisa

To chyba jednak nie to samo Jak chcesz, to sobie śpij, nawet z orangutanem, ale nie musisz zaraz wyśmiewać opinii innych, którzy nie myślą w kategoriach "pitu pitu zupa rybna"

Zaraz tam wyśmiewać... W tym co ona mówi jest sporo racji - co do psa miałabym takie same obiekcje jak Ty (no bo w końcu codziennie wychodzi na dwór i przynosi różne świństwa), ale co do kota się nie zgodzę. To najczystsze zwierzęta jakie znam. I faktycznie w domu jest o wiele więcej innych "zagrożeń zarazkowych" niż kot czy pies Choćby syfon zlewu, wanna (szczególnie z hydromasażem) czy wspomniane już roztocza.