zbyt rodzinny TŻ czy moj wymysł czyli Ja On i Jego siotra

[extravagans]

milczy...
ma tylko opis na gg "nie tak miało być nie tak mieliśmy żyć"

[sportsmenka86]

Napisane przez extravagans

milczy...
ma tylko opis na gg "nie tak miało być nie tak mieliśmy żyć"

ups, czyli na pewno nie jest radosny...

Może zrozumie?

[extravagans]

kiedyś napewno zrozumie, oby nie za pózno...

[miphuhiz]

Napisane przez extravagans

kiedyś napewno zrozumie, oby nie za pózno...

Nie myśleliście o wizycie u psychologa??

[extravagans]

Wspomnialam o tym, ale TZ powiedział ze nie bedzie nikomu obcemu opowiadał a pozatym "co on pomoze"
Ja uwazam inaczej bo wkoncu po to sa zeby pomagac, radzic, rozwiazywac problemy...
Moze bał się ze usłyszy cos co nie jest po jego mysli?ciezko wyczuc

[shantelle]

Napisane przez extravagans

Witajcie,
Mam ostatnio wielki problem ze swoim TŻ i no własnie z jego rodzinnością.Chodzi o jego siostre która od pewnego czasu jest powodem naszych kłótni.
Zacznijmy od poczatku, jestesmy z TŻ razem juz 2 lata i czuje ze to TEN jednak ostatnio jakos nie wyobrazam sobie zwiazku JA, ON i Kasia :/
On jest po prostu chyba zbyt rodzinny i stawia rodzine ponad wszystko.Zebyscie mnie dobrze zrozumiały ja nie mam nic przeciwko bo to dobrze o nim swiadczy ale to ja powinnam byc jak jego rodzina
Kasia ma 25 lat mieszka na stałe w UK tam pracuje jako pielegniarka, ma chlopaka i w czerwcu bierze slub.
A teraz konkrety. Rozmawiałam o tym z kolezanka i mama chciałabym jednak poznac opinie osób które nie znaja ani mnie ani jego...

sytuacja nr.1
Kasia przyjezdza z UK dosc czesto do polski i kiedy ona jest to mnie juz dla Niego nie ma.Np nie mozemy sie zobaczyc danego dnia bo on musi z Kasia jezdzic zalatwiac sprawy z jej slubem a kiedy pytam dlaczego nie moge z nimi odpowiada ze to ich prywatne sprawy :/



sytuacja nr.2
Jestesmy z TŻ druzbami na weselu ja uprzedzam go ze nie chce sytuacji zeby on sie bawil a ja bede siedziec sama jak czubek (bo znalam tam dosłownie 5 osob) a on na to "ja bede duzo tanczyl z Kasia bo ona uwielbia ze mna tanczyc a Toba sie ktos zajmie napewno" HALooo przepraszam ale to on ma sie mna zajmowac... :/ Dodam ze Kasia nie przyjechala ze swoim nazeczonym gdyz on pojechal na Litwe na pogrzeb swojego Dziadziusia i wg mnie ona jako jego przyszla zona pojechac z nim a nie bawic sie w najlepsze.

sytuacja nr.3
Jest wesele super sie bawie TŻ zamawia dla mnie moja ulubiona weselna piosenka "jestes szalona" z okazji naszej 2 rocznicy po czym Kasia caly wieczor go meczy zeby dla niej tez zamowil piosenke az wkoncu jej nie zamowil wiec ona to zrobila... :/

sytuacja nr.4
Po weselu lezymy sobie w lozku z TZ przychodzi Kasia i prosi go zeby wymasowal jej stopki. Co robi TZ? Masuje Kasi stopki.. :/ Moja kolezanka powiedziała ze ona w takiej sytuacji wyszlaby z pokoju

sytuacja nr.5
Po weleu dowiedziałam sie od mamy TZ ze Kasia ma wielki zal do niego ze tak malo z nia tanczyl na weselu i w ogole sie nia nie zajmował ... :/

Jest takich sytuacji 100 kiedy nie dosc ze ona daje mi do zrozumienia ze znaczy dla niego nie wiadomo co (np "jak sie bawisz z Marcinem" wiec mowie ze super a ona " no tak bo to JA go nauczyłam tanczyc"
On nie jest lepszy bo caly czas tylko Kasia i Kasia,Kasia dostala podwyzke Kasia zarabia tyle i tyle Kasia kupuje dom w Londynie.

Ile mozna?
Powiedzcie mi czy to jest normalne?Moze ja tego nie rozumiem bo ja nie mam nie wiadomo jakich stosunkow z moim bratem.
Ja traktuje go jak najwazniejszego czlowieka na swiecie (no poza sama soba ) a on wciaz mi daje do zrozumienia ze jest Kasia i zawsze bedzie.

Kiedys oznajmil mi ze chrzestna naszego dziecka bedzie Kasia bo oni sie kiedys tak umowili ze ona bedzie jego dziecka chrzestna a on jej.A co z moim zdaniem? Moze mi sie to nie podoba?

Rozmawialam z nim wielokrotnie wszystkie moje zale zna ale on nic sobie z tego nie robi...Jak mam sobie wyobrazac nasza przyszłosc?ze siedzimy sobie przy kominku jest super i nagle dzwoni Kasia a on leci do niej jak glupi....

Bardzo prosze o opinie bo nie wiem moze to ze mna jest cos nie tak?

Sytuację nr 1 potrafię zrozumieć. Nie widzi dosyć długo siostry więc chce pewnie spędzić z nią trochę czasu.
Sytuacja numer 2. To prawda, siostra twojego chłopaka powinna pojechać na pogrzeb razem ze swoim facetem, żeby chociaż pokazać tamtej rodzinie że ma szacunek do nich.
Sytuacja nr 3. Nie mam komentarza.
Sytuacja nr 4. Czy ona jest nienormalna? Przecież ma swojego faceta, to niech jej pomasuje stópki.
I numer 5. Przecież to jej mąż powinien się nią zajmować na weselu a nie jej własny brat! Przecież z bratem ślubu nie brała tylko ze swoim mężem.

Mnie się wydaje, że ona jest strasznie zazdrosna o swojego brata, czyli o twojego chłopaka. Chce wzbudzić w tobie zazdrość, nie wiem czemu tak robi, ale jak dla mnie zachowuje się jak kretynka.

[miphuhiz]

Napisane przez extravagans

Wspomnialam o tym, ale TZ powiedział ze nie bedzie nikomu obcemu opowiadał a pozatym "co on pomoze"
Ja uwazam inaczej bo wkoncu po to sa zeby pomagac, radzic, rozwiazywac problemy...
Moze bał się ze usłyszy cos co nie jest po jego mysli?ciezko wyczuc

Psycholog na pewno by pomogl spojrzec na tę sprawę z innej perspektywy.
A moze sama sie przejdz. Moze Tobie by pomogl jakos to wszystko poukladac. Bo nawet jesli Tz zrozumie, ze przegina palke z Kasia, to Ty tez musisz sie nauczyc jakos z nia zyc. Moze psycholog podpowie co zrobic aby nie reagowac na nia zbyt alergicznie, nauczy jak podchodzic do pewnych spraw z dystansem (może dowiesz sie jak najlepiej rozmawiac z TZ zeby bylo dobrze).
Spawy zaszly juz za daleko i obawiam sie, ze bez pomocy sie nie obejdzie :/

[kasia5558]

Napisane przez extravagans

Dziewczyny coraz bardziej utwierdzacie mnie w przekonaniu ze jestem normalna i moje żale i pretensje są słuszne.
A`propos psa tez mielismy cos podobnego bo lezelismy sobie z TZ przytuleni cos tam sobie szeptalismy a Kasia szwendała się po domu i nagle mowi do TZ "pobaw sie z Werą (ich pies) bo widzisz jaka chodzi biedna" (odrazu mowie ze wera nie byla chora nie byla glodna ani nic z tych rzeczy.
Ewidentnie chciala go odciagnac odemnie i TZ oczywiscie sie dał wstal zajal sie psem ale jak zobaczyl moja mine to zaraz wrocil

MAKABRA!

ja bym dostala szalu. przesiegam. nie wyobrazam sobie, jak on mogl Ci spojrzec w oczy po czyms takim.

[kaska87]

co to za chłopak mój jest w wiku Twojego tez ma bardzo dobre stosunki z siostra młodszą o 7 lat, ale mimo to wiem, że jestem najwazniejsza, daje mi to po sobie poznać i wogóle wspólczuję Ci bo wg mnie to jakaś chora sytuacja

[AAAnka]

Śledzę ten wątek od początku i nie mam wątpliwości,że masz rację w pełni będąc wściekła na tą sytuację...To jest CHORE!!!!Ja rozumiem miłość między rodzeństwem, ale w pewnym wieku dla dorosłego człowieka kimś najważniejszym w życiu powinna stać się ta "druga połówka".Kimś na pierwszym miejscu- z nią przecież człowiek chce się związać na resztę życia.Dziś przeczytałam raz jeszcze wszystko od początku, począwszy od tych "gir"co mnie i rozśmieszyły ale i przeraziły poprzez inne "świństwa" Kasi....Chyba jej czegoś brakuje w związku ze swoim chłopakiem, skoro to Twojego prosi o różne przysługi...Dziwne...Ja czasem aż muszę mojego pogonić,żeby poleciał do swojego "dawnego" domu, bo jego siostra prosiła o jakąś "techniczną naprawę".Mój TŻ ma 31 lat,siostra 30.Była z nami w tym roku na urlopie,raz tylko mnie wkurzyła czymś ale to wszystko to "pikuś" w porównaniu z Twoją sytuacją...Ja bym zadusiła....Kasia niszczy Wasz związek, Twój TŻ musi to zrozumieć w porę...Trzymam kciuki..Pisz jak tylko dowiesz się co On myśli o tym co tu przeczytał!!!

[kaska87]

Napisane przez AAAnka

Śledzę ten wątek od początku i nie mam wątpliwości,że masz rację w pełni będąc wściekła na tą sytuację...To jest CHORE!!!!Ja rozumiem miłość między rodzeństwem, ale w pewnym wieku dla dorosłego człowieka kimś najważniejszym w życiu powinna stać się ta "druga połówka".Kimś na pierwszym miejscu- z nią przecież człowiek chce się związać na resztę życia.Dziś przeczytałam raz jeszcze wszystko od

podpisuję się pod tym wszystkim chore to jest i tyle stara baba a durna jak dziecko

[megi b]

Heh chyba dalej sie nie odzywa
extravagans

[sportsmenka86]

Napisane przez megi b

Heh chyba dalej sie nie odzywa
extravagans

Trzeba dalej czekać...

A właśnie najgorsze jest to czekanie. Sama to odczuwałam na własnej skórze...

[Cathas]

Napisane przez extravagans

kiedyś napewno zrozumie, oby nie za pózno...

Na Twoim miejscu nie przejmowałabym się opisem. To dziecięce zagrywki, po bo by wzbudzić poczucie winy/strach przed zerwaniem i by zmusić Cię do odezwania się.
A Ty - milcz.
Jak kocha, to wróci. A jeśli wróci, to możesz mu pokazać:
1) gdzie jego miejsce - czyli z dala od Ciebie
2) co musi się zmienić, by mógł zostać z Tobą.
Potem wystarczy być konsekwentną.

[megi b]

Napisane przez sportsmenka86

A właśnie najgorsze jest to czekanie. Sama to odczuwałam na własnej skórze...

Ja się tym martwię jak gdyby mnie dotyczyło bo sama też mogłam być w takiej sytuacji. Mam nadzieje, ze historia zakończy sie szczęśliwie.

[extravagans]

ja martrwię się tym, że On nie przeczyta tego wątku a jeśli nie przeczyta to nie zrozumie, ---- że ja nie robiłam niczego po złości, zeby jemu, Kasce bylo przykro,
- że nie jestem jakąś egoistką i chciałam wszystko robić pod siebie
- że moje fochy sa wynikiem jego zachowania a nie tego ze chce go odciagnac od siostry
- że nie moze dac sie tak manipulowac i byc na każde zawołanie swojej siostry
- (...)
- i wkoncu ze nie z siostra spedzi reszte życia

[Aggie125]

Extravagans, a tak naprawdę, to co Ciebie może obchodzić, co jakiś tam łebek sobie myśli? Olej to sikiem prostym, i pamiętaj, że im większy zachowasz dystans, tym większy budzisz szacunek i podziw. Mówię tu o konkretnej sytuacji, a nie, że w ogóle bycie zimną budzi podziw. Ale tu możesz w ten sposób podbudować swoja wartość, a jeśli twój facet złapie się na to i zacznie próbować się do Ciebie znów zbliżyć, to Ty będziesz pania sytuacji i od Ciebie będzie zależało, jak ta sytuacja sie rozwinie. Pomyśl, czy to nie przyjemne uczucie?

[sportsmenka86]

extravagans, najważniejsza teraz jesteś Ty. Przestań myśleć o nim i jego samopoczuciu. Teraz zajmij się czymś, zrób coś dla siebie przyjemnego. Musisz na chwilę odpocząć od niego. Niech Twoje myśli przepełnią czymś piękniejszym...

[marza_mr]

jest to zdecydowanie chora sytuacja i niewiele jest w stanie to usprawiedliwić. twój TZ zachowuje się nielojalnie względem Ciebie a względem siostry jak jej oddany wierny sługa. A siostra no coż cały czas pokazuje kto tu rządzi, tylko co na to wszystko jej mąż, czy on nie widzi ze właściwie z tego co piszesz dla siostry ważniejszy jest brat a nie on???
Rodzina rodziną, ale wszystko ma swoje granice, w momencie gdy siostra wyszła za mąż najważniejszy dla niej ( i wzajemnie) powinnien być jej mąż. wcale nie jestem pewna że z biegiem czasu sytuacja się poprawi, owszem pojawią się dzieci, ale może być tak ze, to dla siostry bedzie jeszcze jeden pretekst zeby angażować brata
a próbowałaś pogadać z mężem tej Kasi? jaki macie kontakt?

[extravagans]

ona jeszcze nie jest mezatka.wychodzi za maz w czerwcu 2008. Widzialam go doslownie 2 razy i wtedy kasia zachowuje sie zupelnie inaczej (juz o tym pisalam) zachowuje sie normalnie.Byc moze dlatego ze jemu tez by to przeszkadzalo. Jest bardzo sympatyczny, ale mysle ze skoro ona sie przy nim tak nie zachowuje to nawet jak chcialabym pogadac z nim o tym to co mi poradzi skoro nie byl świadkiem żadnego z tych zajść.
Pozatym jak on moze cos zrozumiec skoro mój włąsny chłopak który uczestniczy w tym wszystkim nie potrafi tego wszystkiego ogarnąć.
Rozmawialam z wieloma osobami wszyscy przyznaja ze ich zachowanie NIE JEST NORMALNE i tylko mój TZ i jego siostra nie widzą w tym nic złego.
W tym wątku wypowiedziało się ile, 100 osób? z tego moze 5 stwierdzilo sie przesadzam (szanuje ich zdanie) czyli wychodzi na to ze TZ i Kasia zyja w swoim świecie i nic nie dociera nawet to jak to widza inni, jak to widze ja...

[201803290936]

Napisane przez Cathas

Na Twoim miejscu nie przejmowałabym się opisem. To dziecięce zagrywki, po bo by wzbudzić poczucie winy/strach przed zerwaniem i by zmusić Cię do odezwania się.

(...)

A skąd wiadomo, czy ten opis nie dotyczy siostry (lub czegoś całkiem innego)...

[extravagans]

Napisane przez Doris1981

A skąd wiadomo, czy ten opis nie dotyczy siostry (lub czegoś całkiem innego)...

raczej dotyczy nas bo już kiedyś miał taki kiedy się kłóciliśmy.... chociaż nigdy nic nie wiadomo

[marza_mr]

Extravagans- dla mnie zrobiłaś co mogłaś żeby uzmysłowić swojemu TZ-owi ze sytuacja z siostrą nie jest normalna delikatnie mówiąc, skoro ma taki opis to pewnie konfrontuje sie z całą sytuacją, i teraz moim zdaniem jest jego ruch, jeśli wyciagnie właściwe wnioski to się zmieni, jeśli się nie zmieni nawet teraz widząc co piszą o tym ludzie z forum ( bądź co bądź obiektywni) to po prostu stawia siostrę na 1 miejscu i wszystko bęzdzie wygladało jak dotychczas

[julittaa22]

Przeczytalam cały watek i jestem w szoku!!!! Zapewniam cie ze zachowanie twojego chlopaka i jego siostry nie jest normalne.Moze oni obydwoje powinni sie udac do psychologa a nie ty?

Po przeczytaniu watku spytałam mojego TŻ czy jestem dla niego numerem jeden...Odpowiedział "że jedynym i na pierwszym miejscu a reszty nie ma..." Dodam ze on takze ma starsza siostre i jest z nia bardzo związany ale nigdy nie poszedłby do niej gdybym ja z nim siedziala i myśle ze to jest normalne

A siostra twojego chłopaka to jednym słowem zazdrosna kretynka ktora nie może sie pogodzic z utratą swojego "małego braciszka" który ma obok siebie inną kobiete!!!

On koniecznie musi przeczytac ten wątek może wtedy cos dotrze a najlepiej niech przeczytaja razem z siostra

Trzymam kciuki zeby wszystko dobrze sie skończylo i żebys nie cierpiala

[Cathas]

Napisane przez Doris1981

A skąd wiadomo, czy ten opis nie dotyczy siostry (lub czegoś całkiem innego)...

No to chyba tym bardziej nie powinna się nim przejmować. Ja po prostu podałam przykład, czego on moze doczytyc i czym może być podyktowany.

[Momo]

Czy ,gdy ona leży ze swoim TŻ-tem,to też woła brata, żeby wymasował jej stopy?

[megi b]

Napisane przez Momo

Czy ,gdy ona leży ze swoim TŻ-tem,to też woła brata, żeby wymasował jej stopy?

Dobre pytanie

[extravagans]

hehe nie było takiej sytuacji wiec nie wiem
Wtedy byla sama w PL i na gwałt potrzebowała aby jej ktos giry wymasował

[Abuba]

Napisane przez extravagans

hehe nie było takiej sytuacji wiec nie wiem
Wtedy byla sama w PL i na gwałt potrzebowała aby jej ktos giry wymasował

Mam pomysł na prezent świąteczny dla Kasi, notabene moi teściowie zostali kilka lat temu na gwiazdkę - elektroniczny masażer do stóp. Taka miska z bąbelkami. Taki drogi nie jest.

A tak serio, to podziwiam Extravagans, że wytrzymujesz tak długą taką sytuację. Życzę wypracowania złotego środka .
Pocieszające jest to, że kiedy Kasia wyjdzie za mąż może jej się odmieni, może do Polski będzie przyjeżdżać z mężem i zachowywać się normalnie.
Może postaraj się zaprzyjaźnić z jej przyszłym małżonkiem?

[extravagans]

Mam kryzys... tak mi go brakuje to dopiero 4 dni kiedy milczy a ja wciąż wierze ze zrozumie...
Po prostu wierzę w Miłość...