Ile wydajecie na jedzenie?

[Lexie]

No to podejrzewam, że dacie sobie radę spokojnie

[ellish]

ok 1000zl na 2 osoby.

[słodka-chwila]

około 500zł na miesiąc..

[ewanka1989]

również wydaję dużo za dużo. bo to przecież trzeba kupić chleb czy tam bułki, margarynę, wędlinę, coś na obiad, ziemniaki i inne takie produkty, a także czasem mam ochotę na coś słodkiego. robię raz na jakiś czas większe zakupy (olej, cukier, kawa, herbata, itp) i wydaję prawie 100 zł a i tak na codzień trzeba coś kupić, np. na drugie śniadanie na uczelnię, czasem na uczelni zjem obiad jak nie wezmę niczego ze sobą, albo wychodze z mieszkania o 8 a wracam o 20 to siłą rzeczy muszę zjeść coś porządniejszego a nie batoniki czy owoce.
Ale jednak staram się ostatnio oszczędzać, ograniczyłam słodycze, staram się kupować tańsze ale dobre rzeczy.

[Annmaa]

zaczełam robić od października notatki ile wydaje mniej więcej w miesiącu i okazuje się że na żarcie, nie tak dużo, jakieś 100 zł na zwykłe jedzenie( owoce, warzywa, wędliny, masło, chleb, mleko, napoje), od razu zaznaczam na takie rzeczy sobie nie odmawiam , i o zgrozo ok tyle samo na słodycze
fakt faktem biore troche rzeczy z domu no i dar od niebios, pracuje jako kelnerka, więc stamtąd biore troche jedzonka
nie wiem jakbym sobie poradziła bez tych dwóch źródeł bo ogólnie razem z mieszkaniem wydaje grubo ponad 1000 zł i nie wliczam tu ubrań, kosmetyków, książek
a pomyśleć, że na 1 roku żyłam za 700 zł i jeszcze zostawało.
" Potrzeby" rosną z grubością portfela

[ilonchen]

ok 500zł.
Jesteśmy jeszcze we dwójkę, niedługo będzie nas troje.Ale ja jem za dwoje

[laura999]

Ja na jedzenie wydaję ok. 300 zł miesięcznie . Czasem jest to 250 a czasem nawet 400, ale w sumie część tego idzie czasem na kserówki i bilety.


Też bym chciała wydawać ok. 500/600 zł na jedzonko...tzn.wtedy bym się mogla żywić w różnych bufetach, restauracjach itd. Ale nie mam żadnego stypendium, a pobieram kredyt studencki-600 zł.
A tak, to obiad czasem jem gotowy na uczelni, ale najczęściej robię coś w domu, zwykle coś prostego np. na podstawie makaronu czy ryżu, często ryby. Ale nigdy nie głoduję czy coś takiego ani nie kupuję najtańszych produktów, staram się znaleźć jakiś złoty środek.
Za te pieniądze żyje mi się całkiem nieźle pod względem jedzonka. Choć moje lenistwo słania mnie do kupowania gotowego jedzenia, ale dzielnie się trzymam


Aha, ktoś się pytał, jak można żyć za 200 zł miesięcznie- można można, nie każdy ma bogatych rodziców, a z dorobieniem nie zawsze jest tak różowo...znam osoby które tak żyją nawet za mniejsze kwoty i tak się cieszą, że mogą studiować...
Łatwo jest dostać od rodziców ponad tysiączek miesięcznie, kupować sobie domowe obiadki itd. i myśleć-ależ ja zdrowo żyję! Trudniej jest samemu coś pomyśleć, pokombinować za mniejszą kwotę, jeśli ona w ogóle jest. (To nie był przytyk do nikogo, taka refleksja).

[Malaika85]

mieszkajac w polsce wydaje okolo 350-400 zl za jedzenie miesiecznie - no ale ja postanowilam sie zdrowo odzywiac, a wiec odpadaja wszelkie fast foody, buleczki, slodycze - czyli cos co zaspokaja glod na chwile a trzeba na to wydac wiecej kasy reasumujac...

nie sprawdza sie u mnie robienie zakupow raz na 2 tygodnie jednych wielkich.

robie np duze zakupy, po czym co kilka dni po cos ide do sklepu, bo zabraklo np chleba, jogurtu, swiezych warzyw.

to samo robie w Austrii - niestety tam jest wszystko drozsze.

Mieszkamy razem z chlopakiem i obliczyliscmy ze wydajemy na miesiac na jedzenie okolo 250 euro. razem z restauracjami. na 2 osoby.

moze to kwestia tego ze oboje sie zdrowo odyzwiamy i lubimy podobne rzeczy....

[dziuba85]

Hm, jak zaczęłam się odchudzać, to połowę mniej: około 250 złotych na dwie osoby (a to dlatego, że mieszkamy w akademiku i przywozimy jedzonko, co jakiś czas z domów)

[lotta6]

Sama nie wiem, bardzo roznie z tym bywa. Zalezy czy jem sobie na poprawe nastroju czy nie

Na nabial wydaje calkiem niewiele, bo wybieram ser bialy/serki wiejskie od jakis jogurtow z tona cukru. Tak po prostu wole. Wole osobno zjesc nabial i osobno jakis owoc.
Czasami kupie jakas kaszke smakija czy deser doktora o'etkera jak mam taka ochote.

Nie jem tez tych szeroko reklamowanych platkow zwykle. Czasami jakies cini-minis, leza w szafce i czekaja az bede miec ochote. Na codzien wybieram owsianke, otreby.

Za to sporo wydaje na owoce i warzywa poza sezonem (np truskawki w marcu/kwietniu, ale lubie i nie umiem na nich oszczedzac) No i soczki 100% z marwitu, pije codziennie, jeden/dwa razy dziennie. I juz na to mi ladnie kasy idzie.

Nie jem frytek z budek i innych fast-foodow z budek. Za to lubie chodzic na pizze i czekolade z mont blanc (mniaaaaaaaam )

Na slodycze wydawalam kiedys fortune(zjesc w ciagu dnia slodyczy za 50 z to nie byl problem ), teraz chce utrzymac swoja wage, nie miec celluitu, poza tym jak przeczytalam ze cukier szkodzi cerze to juz w ogole... Jednak kawalek mlecznej czekolady lubiue zjesc, czasami jakies lindt, czasami mam ochote na goplane.
I lody tez lubie takie drozsze, np grycan.

Nie pije piwa, nie jem paluszkow ani czipsow wiec na tym oszczedzam.


Az normalnie podlicze ile wydaje, mialam kiedys podliczac ile miesiecznie mi idzie na ciuchy, kosmetyki czy jedzenie i zbieralam rachunki, ale potem stwierdzilam, ze wole nie wiedziec

[stargazer]

Ja wydaję jakieś 150 zł na tydzień na jedzenie. Może sporo, ale mieszkam sama, nie lubię i nie bardzo umiem gotować, a nie chce mi się tylko dla samej siebie, więc dość często kupuję gotowe rzeczy lub jem coś na mieście. Poza tym mam słabość do słodyczy i stwierdzam, że skoro niewiele korzystam z życia, to chociaż tego nie będę sobie odmawiać Dodatkowo mam rozpieszczonego kota, którego jedzenie kosztuje ok. 200 zł na miesiąc

[sandrina]

800zł na miesiąc na dwie osoby

[Le Tigre]

Na miesiąc jakieś 300 zł na jedzenie (mieszkam sam), na picie więcej. Dużo więcej. Ale człowiek nie wielbłąd, pić musi...

[roxanka_123]

Z racji tego że się odchudzam to wydaję dość sporo ale dokładnie to nie zliczałam ile

[aagnesska22]

nie wiem ile dokładnie, ale duuuuuuużo......

[Atram]

az sie zaczelam nad tym zastanawiac mysle ze okolo 400-500 zl na osobe.
kiedys probowalam przez kilka dni spisywac na co wydalam kase ale pozniej stwierdzilam ze wole nie wiedziec

[cynamonowa herbata]

ja wydaje jakies 250 zł miesięcznie, ale moj tydzien ma 5 dni bo w weekend jestem w domu i rodzice mi fundują jedzenie gdybym miała się zywic całe 30 dni to musiałabym wydac ok.360zł.
Nie palę, nie piję. Nie jem w ogole słodyczy. Jem 5 posiłków. śniadanie np. woda z cytryną, jogurt naturalny danone duzy(370g), jakis owoc i płatki owsiane. W szkole jem dwa posiłki: jabłko, slonecznik. Drugi posiłek pestki z dyni, jakis owoc. Obiadu typowego nie jem, chyba ze w weekend. tak to tunczyk z puszki, w ogole to codziennie jem rybę(innego mięsa nie jem), łosos wędzony, śledz. Staram się nie gotować niczego, nie smazyć. Własciwie to w ogole nie gotuję, smazę. wszystko surowe codziennie jem tran w kapsułkach, bo moja porcja ryby to jakies 60g-losos strasznie drogi jest. tunczyka to zjem trochę wiecej. jem tez sliwki suszone, otreby i takie inne pierdoły. Na kolację to surowa marchewka, migdały. Codziennie piję kawę zbożową i litr wody mineralnej. w sezonie to jem duzo warzyw z wlasnego ogrodu i tak np. surową kapustę, kalafior(zeby witaminy się nie zniszczyły wiadomo jakies pomidory, ogorki. jem mało ale tez mało cwiczę

[laylaaa]

wydaje mi się, że za dużo.. wychodzi jakieś 400/500 zł na miesiąc na 1 osobę. średnio raz na tydzień jem na mieście, często gotujemy coś z TŻ.

[asia665]

Witam
Przeglądam ten wątek i się zastanawiam czy 3000-3100 zł wystarczy na utrzymanie 2 dorosłych osób?
Z tej kwoty spłacamy kredyt 1200-1300 zł + 500 zł =1700/1800 zł.
Opłata za mieszkanie (prąd ,woda,gaz,śmieci,fundusz remontowy internet,telefon) około 500 zł. + paliwo 100-200 zł?? (jeśli chodzi o paliwo to raz na 3 miesiące mamy zwrot kosztów więc wychodzi że płacimy może z 10 zł )
Damy rade jakoś żyć? Na zime będziemy mieli pełne zapasy słoików, nabiał -sery,mleko,śmietana,jogur ty,masło,itd mamy za darmo. W lato warzywa również za darmo. Uda nam się w miare tzn bez szaleństw ale również bez głodzenia się żyć?


edit.
Żywilibyśmy się w domu . I zapomniałam dodać (ziemniaki cały rok za darmo i jajka).

[layla_lbn]

Samo jedzenie w domu to ok. 100zł/tydz. na osobę. Na mieście jadam różnie, ale przeważnie 1-4 razy w tygodniu. Wychodzi różnie.

[kimi1000]

Wydaję 200 - 300 zł miesięcznie.

Większe zakupy raz w tygodniu, planuję jadłospis na cały tydzień ze sprawdzonych, tanich przepisów.

Codziennie lub co drugi dzień kupuję świeże pieczywo, warzywa też kupuje na bieżąco, nie lubię nieświeżych.

Odżywiam się raczej zdrowo, wiadomo czasami mam ochotę na słodycze, ale stawiam na zdrową żywność, unikam fastfoodowaego jedzenia.

[Inalinka]

Około 2000zł na 4os. miesięcznie. Dodatkowo dochodzi jedzenie dla kota,więc pewnie jest to 100 zł +/-.

[semantique]

My wydajemy jakieś 500 zł na 2 osoby, przy czym są to w zasadzie tylko produkty obiadowo-kolacyjne i jedzenie na mieście. Wstyd się przyznać, ale obiady jadamy u teściów

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez kimi1000

Wydaję 200 - 300 zł miesięcznie.

Większe zakupy raz w tygodniu, planuję jadłospis na cały tydzień ze sprawdzonych, tanich przepisów.

Codziennie lub co drugi dzień kupuję świeże pieczywo, warzywa też kupuje na bieżąco, nie lubię nieświeżych.

Odżywiam się raczej zdrowo, wiadomo czasami mam ochotę na słodycze, ale stawiam na zdrową żywność, unikam fastfoodowaego jedzenia.

200-300zl?! bardzo malo.

[tiramisu_]

Ja myślę, że ok 300 do 400zł, w tym czasem we dwójkę się żywimy za to (z 3-4 dni w tyg.).

[amber2046]

350-500 euro na dwie osoby. Zależy ile w damy miesiącu wydamy na jedzenie w restauracjach i alkohol.

[201803290936]

Obecnie około 200 zł tygodniowo na dwie osoby, zależy czy do tego kupujemy jakieś "frykasy" (słodycze, wino etc.) - wtedy suma się zwiększa. Mam nadzieję, że jak już będę miała swoją kuchnię, to uda mi się obniżyć wydatki o jakieś 10-20%. Obecnie część jedzenia to np. naleśniki, kotlety, krokiety na wagę.

[kimi1000]

Napisane przez skazana_na_bluesa

200-300zl?! bardzo malo.

Kupuję niedrogie rzeczy, moje menu to głównie kanapki z ciemnego pieczywa z pasztetem, jakąś pastą, do tego warzywa, wędlina, serek.
Czasami robię obiad w domu i biorę go do pracy. Nie kupuję sałatek obiadowych, bo robię je sama w sezonie.

Jogurty, soki i warzywa kupuję w Biedronce, Lidlu.

Przy dobrym planowaniu można się zmieścić spokojnie w tej kwocie.
W tym wliczam też przybory do higieny, jak chusteczki, papier toaletowy itd. proszki do prania, płyny do czyszczenia.

[rosiek]

ok. 300 zł mniej-więcej, no, czasem 350 zł jak spędzam weekend w innym mieście i trzeba się stołować gdzieś

[passionfruit]

Kurcze, jak czytam ile wydajecie to zastanawiam się jak to robicie? My na 2 dorosłe osoby + 3 latek wydajemy ok 1500 miesięcznie na samo jedzenie. Dodam, że nie pijemy alkoholu, nie jemy słodyczy praktycznie więc dosyć drogie produkty odpadają. Fakt, że jemy dużo warzyw, owoców, kupuję produkty raczej lepsze (chociaż nie najdroższe). Ale i tak jak liczyłam, to gdybyśmy przycisnęli pasa to wyszło by nam może 200 zł mniej.