Akcja Naturalność

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Ja też przez wiele lat katowałam się kosmetykami dla tłustej cery z wypryskami a od kiedy używam rzeczy dla suchej i mieszanej jest ok

[Chatul]

O ja, Akcja Naturalność to coś dla mnie!
*Nie prostuję włosów- fale są świetne. Myję je szamponem i nakładam odżywkę bez spłukiwania.
*Nie maluję się- mam prawie 17 lat i dobrze się bez tego czuję, mimo że większość moich rówieśnic lata wytapetowana.

Dbam o skórę- piję ziółka, smaruję ją żelem z aloesu- mój organizm zadziwiająco uwielbia aloes, i codziennie przemywam twarz octem [ rezygnuję z kosmetyków drogeryjnych- z wyjątkiem Ziaji. Chcę mieć pewność, że to czego używam nie jest testowane na zwierzętach ]

Fajnie, że mamy tutaj taki wątek

[sweetpoison1991]

Hey dziewczyny dawbo Was nieodwiedzalam co słychac ? Ja wxdiaz daze do naturalnosci reeva chce Ci bardzo podziekowac za polecenie tego masla kakaowego on jest cudowne

[Magdalenka22]

Napisane przez Chatul

O ja, Akcja Naturalność to coś dla mnie!
*Nie prostuję włosów- fale są świetne. Myję je szamponem i nakładam odżywkę bez spłukiwania.
*Nie maluję się- mam prawie 17 lat i dobrze się bez tego czuję, mimo że większość moich rówieśnic lata wytapetowana.

Dbam o skórę- piję ziółka, smaruję ją żelem z aloesu- mój organizm zadziwiająco uwielbia aloes, i codziennie przemywam twarz octem [ rezygnuję z kosmetyków drogeryjnych- z wyjątkiem Ziaji. Chcę mieć pewność, że to czego używam nie jest testowane na zwierzętach ]

Fajnie, że mamy tutaj taki wątek

Witamy Chatultak trzymaj!
Jakim octem przemywasz twarz bo chyba nie takim zwyklym...

[Magdalenka22]

Napisane przez och

Zrobiłam dzisiaj kilka testów pt. "Jaki masz typ cery?" i faktycznie wyszło, że mieszana. W środę idę do dermatologa to przy okazji zapytam co on o tym sądzi
Maseczkę z alg wypróbuję, jestem ostatnio w maseczkowym szale, zaliczyłam już maseczkę z ogórków i płatków owsianych Ta z alg może będzie np. w Rossannie w postaci saszetki? Na saszetki też mam manię;P

P.S. Czy ktoś mi może powiedzieć jak się robi cytowanie kilku wypowiedzi w jednym poście? Bardzo by mi to ułatwiło życie

Algi mozesz rowniez zakupic w saszetce w postaci ,,blotnej'' badz w postaci proszku ale te sa juz tylko dostepne i wykorzystywane w salonach kosmetycznych

[Chatul]

Napisane przez Magdalenka22

Witamy Chatultak trzymaj!
Jakim octem przemywasz twarz bo chyba nie takim zwyklym...

No takim zwykłym, jabłkowym ;]

W ogóle dziwi mnie, że moja skóra dobrze na to reaguje. Bo jest delikatna jak nie wiem co. W moim przypadku nawet umycie twarzy mydłem kończy się katastrofą.
No ale, dobrze jest

Dzięki za miłe przywitanie, naprawdę fajnie, że mamy taki wątek. Zawsze ludzie patrzą na mnie jak na wariata gdy mówię im, że nie lubię się malować. Z resztą nie tylko wtedy, ludzie w ogóle uważają mnie jak wariata.
I akurat w tym jednym mają rację.

[malinowa0]

Napisane przez Chatul

No takim zwykłym, jabłkowym ;]

W ogóle dziwi mnie, że moja skóra dobrze na to reaguje. Bo jest delikatna jak nie wiem co. W moim przypadku nawet umycie twarzy mydłem kończy się katastrofą.
No ale, dobrze jest

Dzięki za miłe przywitanie, naprawdę fajnie, że mamy taki wątek. Zawsze ludzie patrzą na mnie jak na wariata gdy mówię im, że nie lubię się malować. Z resztą nie tylko wtedy, ludzie w ogóle uważają mnie jak wariata.
I akurat w tym jednym mają rację.

Witam Ty masz ułatwioną sprawę, bo jak mówisz, nie malujesz się wcale Ja niestety musiałam i nadal się maluję. Ten wątek dzieli się na osoby, które trzymają się swojego zdania {utrzymują naturalność) i na takie, które wszystkimi siłami dążą do tego. Mi było bardzo ciężko, bo miałam ogromny trądzik i trudno tego nie chcieć zakryć.. Po prostu musiałam, bo chciałam wyjść jakoś z domu. Teraz pozostały same blizny i przebarwienia, więc też nie jest tak kolorowo, ale lepiej, powoli próbuję się ich pozbyć, już nawet czasem wychodzę bez podkładu {bo głównie o niego chodziło), mam jeszcze słabość do cielistych ust i różu {ten to zakrywa pół przebarwień, bo mam na polikach) no ale nigdy nie byłam wytapetowana, umalowana tak, ale tapety to nie umiem ładnie malować {siebie i innych- często dostaje takie 'zlecenia') ma się te zdolności manualne ale jednak lepiej jest tak o siebie zadbać, by móc pokazać się też bez tego.

[Śnieżka]

Ja tam nawet lubie chodzić bez makijazu i jak ktos moze to czemu nie
tylko bez tuszu trudni czasami mi sie obejsc,szczególnie na randce jak chce sie pieknie wygladac

[Magdalenka22]

Napisane przez Chatul

No takim zwykłym, jabłkowym ;]

W ogóle dziwi mnie, że moja skóra dobrze na to reaguje. Bo jest delikatna jak nie wiem co. W moim przypadku nawet umycie twarzy mydłem kończy się katastrofą.
No ale, dobrze jest

Dzięki za miłe przywitanie, naprawdę fajnie, że mamy taki wątek. Zawsze ludzie patrzą na mnie jak na wariata gdy mówię im, że nie lubię się malować. Z resztą nie tylko wtedy, ludzie w ogóle uważają mnie jak wariata.
I akurat w tym jednym mają rację.

Chatul moja nauczycielka z psychologii zawsze mowila , ze ,,wariacy'' i ,,dziwacy'' to najbardziej interesujacy ludzie z bogatom osobowoscia i to oni sa najbardziej normalni ..... wiec badz soba i nie zwracaj uwagi na to co inni sadza.

Jestes jeszcze bardzo mloda wiec tylko eksponowac swoje piekno naturalne szkoda marnowac cere na ciezkie mazidla a Twoje rowiesniczki musza sie jeszcze wiele nauczyc bo nie wiedza co czynia.

[Chatul]

Napisane przez Magdalenka22

Chatul moja nauczycielka z psychologii zawsze mowila , ze ,,wariacy'' i ,,dziwacy'' to najbardziej interesujacy ludzie z bogatom osobowoscia i to oni sa najbardziej normalni ..... wiec badz soba i nie zwracaj uwagi na to co inni sadza.

Jestes jeszcze bardzo mloda wiec tylko eksponowac swoje piekno naturalne szkoda marnowac cere na ciezkie mazidla a Twoje rowiesniczki musza sie jeszcze wiele nauczyc bo nie wiedza co czynia.

Ale ja się nie przejmuję ludźmi. Jestem sobą. I naprawdę bardzo siebie lubię. Skrajny narcyzm

Też by mi było szkoda męczyć twarz jakimiś mazidłami. I tak od dwóch miesięcy wiecznie jest na niej krem z filtrem 60. Lubię być blada W ogóle mam jakąś zadziwiającą zdolność do posiadania kolorów w zimę, gdy wszyscy bladzi, i do bycia w miarę blada w lato- nawet bez kremów.
A na moje rówieśniczki to czasami szkoda mi słów. Ale jeżeli chcą to niech się malują. Ja tam zamiast tuszować rzęsy, wolę pochlapać je olejkiem rycynowym i patrzeć jak się naturalnie wzmacniają, wydłużają i ciemnieją

Tak swoją drogą to naprawdę polecam ocet do przemywania twarzy. Wczoraj próbowałam wydusić coś z twarzy ale nie szło bo jeszcze się nie wydostało na zewnątrz. Przemyłam twarz octem, pół godziny później już miałam co wyciskać. Dzisiaj nie ma już śladu po tym. Tylko wtedy w dzień lepiej smarować się jakimś kremem bo ocet wysusza skórę.
No i przemywać twarz mając zamknięte oczy. A wacikiem z octem nawet się w okolice oczu nie zbliżać ;]

[Magdalenka22]

Napisane przez Śnieżka

Ja tam nawet lubie chodzić bez makijazu i jak ktos moze to czemu nie
tylko bez tuszu trudni czasami mi sie obejsc,szczególnie na randce jak chce sie pieknie wygladac

Ja sie nie moge obejsc bez pomadki do ust, nie musze miec nic po za tym na twrzy ale usta musze miec zawsze pomalowane lub musniete blyszykiem to mi w zupelnosci starcza i dodaje troszke kolorku i wyrazistosci mojej twarzy , czuje sie wowczas calkowicie piekna i atrakcyjna

[Golden Brunette]

Hej dziewczyny Powiem szczerze, że zainspirował mnie ten wątek , mogę się przyłączyć ? Bo też od jakiegoś czasu staram się dążyć do naturalności.
Po pierwsze, co jest dla mnie największym sukcesem, zakończyłam mój toksyczny związek...z prostownicą. xD Teraz jak nawet zdarzy mi się odruchowo ją włączyć, to nie kusi mnie jak wcześniej . I co z tego,że czasem mam siano na głowie...;P grunt to samoakceptacja. Co do włosków, to nigdy nie farbowałam ich farbą, aczkolwiek raz na pół roku myję je szamponem koloryzującym, dzięki czemu przyciemniły się i z nijakiego brązu mam teraz ładny, ciemny brąz w którym wyglądam o niebo lepiej.
Myję je codziennie rano (chyba że siedzę w domu), bo lepiej mi je ułożyć i suszę zimnym powietrzem, a czasem nie suszę w ogóle.

Z twarzą jak wiadomo, różnie bywa. Czasem jest ładna i promienna , a czasem (np.przed okresem) płakać się chce przed lustrem. ;P Jednak staram ograniczać się do korektora i nie używać fluidu. I dzięki temu naprawdę widać poprawę.
Na twarz jeszcze czasem trochę kuleczek brązujących na policzki, albo jakiś róż.
A mój największy problem do cienie pod oczami. Za nic nie mogę tego dziadostwa zatuszować! Znacie jakieś w miarę dobre korektory na kieszeń nastolatki? Bo jestem w trakcie testowania...wiem,że cudów nie ma, no ale...
A mój zestaw do pielęgnacji wygląda tak :
mleczko do demakijażu z ziaji z wapniem,
żel do mycia twarzy antybakteryjny, dla cery wrażliwej AA oceanic,
na noc masełko kakaowe z ziaji , lub krem nawilżający z garniera (ten czerwony), a na dzień zamiast tego garnier czysta skóra ; krem nawilżający ,antybakteryjny, długotrwały efekt matujący .

Aha, i MUSZĘ malować rzęsy , bo są krótkie i takie nijakie. Chyba spróbuję tego olejku rycynowego. ;P
oczywiście pazurki mam naturalne, podobają mi się , a jak się opalam to na słoneczku albo balsamem brązującym.

Podsumowując widzę, że jesteśmy zgodne w jednej kwestii : NIE dla tony makijażu, NIE dla chodzących reklam solariów, NIE dla metrowych tipsów!!
Także wielkie brawa dla wszystkich Pań z tego wątku i mam nadzieje, że długo w tym wytrwamy.

[Chatul]

Golden Brunette, witamy.
Ja też mam cienie pod oczami. Taka moja natura, że sypiam góra 6 godzin na dobę. Ja je po prostu zaakceptowałam. W sumie fajne są. Rzadko kto na ulicy je ma
A na rzęsy zdecydowanie olej rycynowy polecam

[malinowa0]

Napisane przez Golden Brunette

Hej dziewczyny Powiem szczerze, że zainspirował mnie ten wątek , mogę się przyłączyć ? Bo też od jakiegoś czasu staram się dążyć do naturalności.
Po pierwsze, co jest dla mnie największym sukcesem, zakończyłam mój toksyczny związek...z prostownicą. xD Teraz jak nawet zdarzy mi się odruchowo ją włączyć, to nie kusi mnie jak wcześniej . I co z tego,że czasem mam siano na głowie...;P grunt to samoakceptacja. Co do włosków, to nigdy nie farbowałam ich farbą, aczkolwiek raz na pół roku myję je szamponem koloryzującym, dzięki czemu przyciemniły się i z nijakiego brązu mam teraz ładny, ciemny brąz w którym wyglądam o niebo lepiej.
Myję je codziennie rano (chyba że siedzę w domu), bo lepiej mi je ułożyć i suszę zimnym powietrzem, a czasem nie suszę w ogóle.

Z twarzą jak wiadomo, różnie bywa. Czasem jest ładna i promienna , a czasem (np.przed okresem) płakać się chce przed lustrem. ;P Jednak staram ograniczać się do korektora i nie używać fluidu. I dzięki temu naprawdę widać poprawę.
Na twarz jeszcze czasem trochę kuleczek brązujących na policzki, albo jakiś róż.
A mój największy problem do cienie pod oczami. Za nic nie mogę tego dziadostwa zatuszować! Znacie jakieś w miarę dobre korektory na kieszeń nastolatki? Bo jestem w trakcie testowania...wiem,że cudów nie ma, no ale...
A mój zestaw do pielęgnacji wygląda tak :
mleczko do demakijażu z ziaji z wapniem,
żel do mycia twarzy antybakteryjny, dla cery wrażliwej AA oceanic,
na noc masełko kakaowe z ziaji , lub krem nawilżający z garniera (ten czerwony), a na dzień zamiast tego garnier czysta skóra ; krem nawilżający ,antybakteryjny, długotrwały efekt matujący .

Aha, i MUSZĘ malować rzęsy , bo są krótkie i takie nijakie. Chyba spróbuję tego olejku rycynowego. ;P
oczywiście pazurki mam naturalne, podobają mi się , a jak się opalam to na słoneczku albo balsamem brązującym.

Podsumowując widzę, że jesteśmy zgodne w jednej kwestii : NIE dla tony makijażu, NIE dla chodzących reklam solariów, NIE dla metrowych tipsów!!
Także wielkie brawa dla wszystkich Pań z tego wątku i mam nadzieje, że długo w tym wytrwamy.

Ja też mam cienie pod oczami, ale przywykłam do tego, bo taka ma uroda {hehe żartuje, mam tak nadwrażliwą skórę, że nie mogę kłaść nic w okolicach oczu, bo po prostu płaczę ale swojego czasu kładłam zimny lód, zamrożoną miętę w torebce {ale patent, no ale pomaga bez bólu Szczerze muszę Wam przyznać, że powinni zrobić jeszcze dział "testowane na Malinowej" i te kosmetyki miałyby 10 gwiazdek dla pro {na 100% nic nie zrobią)

[malinowa0]

Napisane przez Golden Brunette

Hej dziewczyny Powiem szczerze, że zainspirował mnie ten wątek , mogę się przyłączyć ? Bo też od jakiegoś czasu staram się dążyć do naturalności.
Po pierwsze, co jest dla mnie największym sukcesem, zakończyłam mój toksyczny związek...z prostownicą. xD Teraz jak nawet zdarzy mi się odruchowo ją włączyć, to nie kusi mnie jak wcześniej . I co z tego,że czasem mam siano na głowie...;P grunt to samoakceptacja. Co do włosków, to nigdy nie farbowałam ich farbą, aczkolwiek raz na pół roku myję je szamponem koloryzującym, dzięki czemu przyciemniły się i z nijakiego brązu mam teraz ładny, ciemny brąz w którym wyglądam o niebo lepiej.
Myję je codziennie rano (chyba że siedzę w domu), bo lepiej mi je ułożyć i suszę zimnym powietrzem, a czasem nie suszę w ogóle.

Z twarzą jak wiadomo, różnie bywa. Czasem jest ładna i promienna , a czasem (np.przed okresem) płakać się chce przed lustrem. ;P Jednak staram ograniczać się do korektora i nie używać fluidu. I dzięki temu naprawdę widać poprawę.
Na twarz jeszcze czasem trochę kuleczek brązujących na policzki, albo jakiś róż.
A mój największy problem do cienie pod oczami. Za nic nie mogę tego dziadostwa zatuszować! Znacie jakieś w miarę dobre korektory na kieszeń nastolatki? Bo jestem w trakcie testowania...wiem,że cudów nie ma, no ale...
A mój zestaw do pielęgnacji wygląda tak :
mleczko do demakijażu z ziaji z wapniem,
żel do mycia twarzy antybakteryjny, dla cery wrażliwej AA oceanic,
na noc masełko kakaowe z ziaji , lub krem nawilżający z garniera (ten czerwony), a na dzień zamiast tego garnier czysta skóra ; krem nawilżający ,antybakteryjny, długotrwały efekt matujący .

Aha, i MUSZĘ malować rzęsy , bo są krótkie i takie nijakie. Chyba spróbuję tego olejku rycynowego. ;P
oczywiście pazurki mam naturalne, podobają mi się , a jak się opalam to na słoneczku albo balsamem brązującym.

Podsumowując widzę, że jesteśmy zgodne w jednej kwestii : NIE dla tony makijażu, NIE dla chodzących reklam solariów, NIE dla metrowych tipsów!!
Także wielkie brawa dla wszystkich Pań z tego wątku i mam nadzieje, że długo w tym wytrwamy.

Ja też mam cienie pod oczami, ale przywykłam do tego, bo taka ma uroda {hehe żartuje, mam tak nadwrażliwą skórę, że nie mogę kłaść nic w okolicach oczu, bo po prostu płaczę ale swojego czasu kładłam zimny lód, zamrożoną miętę w torebce {ale patent, no ale pomaga bez bólu Szczerze muszę przyznać, że powinni zrobić jeszcze dział "testowane na Malinowej" i te kosmetyki miałyby 10 gwiazdek dla pro {na 100% nic nie zrobią)

[Golden Brunette]

Napisane przez Chatul

Golden Brunette, witamy.
Ja też mam cienie pod oczami. Taka moja natura, że sypiam góra 6 godzin na dobę. Ja je po prostu zaakceptowałam. W sumie fajne są. Rzadko kto na ulicy je ma
A na rzęsy zdecydowanie olej rycynowy polecam

Napisane przez malinowa0

Ja też mam cienie pod oczami, ale przywykłam do tego, bo taka ma uroda {hehe żartuje, mam tak nadwrażliwą skórę, że nie mogę kłaść nic w okolicach oczu, bo po prostu płaczę ale swojego czasu kładłam zimny lód, zamrożoną miętę w torebce {ale patent, no ale pomaga bez bólu Szczerze muszę Wam przyznać, że powinni zrobić jeszcze dział "testowane na Malinowej" i te kosmetyki miałyby 10 gwiazdek dla pro {na 100% nic nie zrobią)

ojj, ja już się z tym pogodziłam że je mam, i za nic w świecie się ich nie pozbędę. ;P ale staram się je jakoś tuszować ...
a tak w ogóle na zdjęciach to wygląda f a t a l n i e !!

[malinowa0]

Napisane przez Golden Brunette

ojj, ja już się z tym pogodziłam że je mam, i za nic w świecie się ich nie pozbędę. ;P ale staram się je jakoś tuszować ...
a tak w ogóle na zdjęciach to wygląda f a t a l n i e !!

przy odpowiednim świetle nic nie widać ale nie róbmy off topa

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

A gdzie można kupić olejek rycynowy i za ile?

[Chatul]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;8289536]A gdzie można kupić olejek rycynowy i za ile?
[/QUOTE]

W aptece, kosztuje 5 zł za 100 ml.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Dzięki wielkie

[soulone]

U mnie naturalność to całe życie trwa .
Nie farbuję włosów, nie maluję się, kolorówki ogólnie nie używam.

Lubię być naturalna, czuję się taka lekka i nieskrępowana żadnym makijażem, fryzurą itp.

No taki jakiś hippis ze mnie

[Chatul]

Napisane przez soulone

U mnie naturalność to całe życie trwa .
Nie farbuję włosów, nie maluję się, kolorówki ogólnie nie używam.

Lubię być naturalna, czuję się taka lekka i nieskrępowana żadnym makijażem, fryzurą itp.

No taki jakiś hippis ze mnie

Ja tylko włosy farbuję. Ale sporadycznie. Nie dlatego, że nie lubię swojego naturalnego koloru- jasny blond jest genialny, ale dlatego, że lubię zmiany Ale zawsze tak wybieram kolory by widać było, że są sztucznie uzyskane.
Makijażu też sobie nie robię. Czasem- tj, rzadko :P, zielonego tuszu do rzęs użyję.
O fryzurę dbam jak nie wiem co. Chucham i dmucham na moje włosy. Ale z racji chęci bycia naturalną zrezygnowałam ze wszelkich środków do układania włosów- używam tylko odżywki bez spłukiwania.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Makijaż to robię ale tylko oczy i usta, nie duszę cery podkładami, pudrami itd Z tych rzeczy jedynie korektor na sińce pod oczami. Same oczy podkreślam raczej nie za mocno choć wychodzi całkiem intensywnie a nie wiem czemu

[soulone]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;8324173]Makijaż to robię ale tylko oczy i usta, nie duszę cery podkładami, pudrami itd Z tych rzeczy jedynie korektor na sińce pod oczami. Same oczy podkreślam raczej nie za mocno choć wychodzi całkiem intensywnie a nie wiem czemu [/QUOTE]
Może masz wystarczająco ciemną oprawę i dlatego tak mocno Ci wychodzi?

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

sama nie wiem w sumie taki ciemny nie jest tylko dość widoczny makijaż

[wiiewiorczasek]

Napisane przez Chatul

Makijażu też sobie nie robię. Czasem- tj, rzadko :P, zielonego tuszu do rzęs użyję..

zielony tusz do rzęs ?? pierwszy raz słyszę szczerze mówiąc o takowym

[malinowa0]

ja jak się maluję, to właśnie zielonym bądź fioletowym tuszem jak się doszukasz to znajdziesz nawet i żółty

[tyska04]

O widze wreszcie watek dal mnie Dolaczam sie

Mogę się przyłączyć?
Podobnie jak thabaka (witam rudzielca) farbuję włosy na rudo, ale takie właśnie najbardziej lubię. To jedyna rzecz którą robię nie naturalnie. Po za tym staram się wszystko robić naturel (kosmetyki własnorobione, zero makijażu, nie kręcę włosów, nie prostuję). Zauważyłam, że bardzo mi to pomaga z moją strasznie trudną cerą.
Witam też kolejną znajomą twarzyczkę - Chatul (odnośnie naszego wątku - skarbie robimy listę?)
A więc mogę?

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

dolaczam sie nie wiem jeszcze co z wlosami ale na razie wracaja do naturalnego koloru - co bedzie pozniejj zobacze przez cale wakacje nie uzywam podkadu a maluje jedynie rzesy (ewentualnie robie kreske jasniutkim cieniem zeby "odswierzyc" spojrzenie) co do wlosow: moje sa krecone i bez pianki sie pusza wiec tu mam schody. no i kwestia cieni pod oczami - jestem blada a cienie fioletowe wiec uzywal ekiego korektora, to chyba nie zbrodnia...? nie wiem jeszcze co bedzie cera po wakaccjach bo mam strasznie problematyczna (wypryski wagry itp) ale pracuje nad nia. wszystkie moje kumpele mowia ze nie widc u mnie makijazu wiec moze juz jestem naturalna?