Polecamy:

Lavendel · 2011-11-04, 07:59

Cytat:

Napisane przez SorbetMalinowy

Dziewczyny orientujecie się jak wygląda hospitalizacja w województwie podlaskim? szczególnie chodzi mi o Białystok i okolice.

Ja byłam hospitalizowana w szpitalu w Choroszczy na oddziale zamkniętym, ale pamiętam z dawnych czasów, że dziewczyny trzymali nawet w DSK w Białymstoku na normalnym oddziale, z tym, że nie miały skończonych 18 lat.

SorbetMalinowy · 2011-11-04, 16:34

Cytat:

Napisane przez Lavendel

Ja byłam hospitalizowana w szpitalu w Choroszczy na oddziale zamkniętym, ale pamiętam z dawnych czasów, że dziewczyny trzymali nawet w DSK w Białymstoku na normalnym oddziale, z tym, że nie miały skończonych 18 lat.

A mogłabyś powiedzieć coś więcej na temat leczenia? Jak długo ono trwa?

Lavendel · 2011-11-06, 06:16

To wszystko zależy od twojej wagi i ile musisz przytyć. Ja nie musiałam tyć, bo wagę miałam w normie, ale moim problemem była bulimia.
O ile twoja waga nie zagraża życiu radziłabym ci się udać na Oddział Psychoterapii (o ile jesteś dorosła), bo na innych oddziałach o terapii jako takiej możesz zapomnieć... a tam masz codziennie zajęcia od poniedziałku do piątku, weekendy masz wolne i po pewnym czasie możesz jeździć na przepustki (chyba musi minąć coś około miesiąca), ale możesz także wychodzić na terenie szpitala na spacery. Jeżeli twoja waga jest zbyt niska to najpierw pewnie wsadzą cię na jeden z oddziałów zamkiętych (ale tam jest ciężko... nie ma oddzielnego oddziału dla osób z ED, tylko wszystko wymieszane, od depresji po schizofrenię... przynajmniej z tego co ja pamiętam), podtuczą cię, będą dawać ci leki i potem będziesz mogła starać się o przeniesienie na oddział otwarty, gdzie też nie ma zbytnio terapii, są leki, ale już ich mniejsza ilość i możesz sobie właśnie też spacerować, a ludzie są już o wiele bardziej bezpieczni, tzn. głównie są tam depresje i nerwice

.

Ja na twoim miejscu starałabym się właśnie o Oddział Psychoterapii, z tego co wiem to było tam kilka osób z ED, bo nawet są na korytarzu wywieszone ich prace. Tam mogą ci naprawdę pomóc, są tam głównie osoby z depresją/nerwicą, niekiedy z uzależnieniami. Ja pamiętam tam b. sympatycznych ludzi, ciekawe zajęcia (jak muzykoterapia, terapia grupowa, indywidualna, itd....), no i możesz tam mieć telefon, nawet wziąć laptopa, nikt ci tego nie zabierze jak na oddziale zamkniętym. Ten oddział też jest w Choroszczy, w jednym z oddzielnych budynków (na górze jest psychoterapia dla alkoholiczek). Terapeutki są miłe, no, gorzej z jedną pielęgniarką, ale nie wiem czy tam jeszcze pracuje, bo taka trochę starsza była

Terapia trwa tam 3 miesiące.

SorbetMalinowy · 2011-11-06, 14:26

Mam 17 lat, więc ten Oddział odpada, ale dzięki wielkie za taką dokładny opis

Bmi mam za niskie, więc trafiłabym na dział zamknięty czego trochę się obawiam, skoro jest tam takie przemieszanie. Orientujesz się może jeszcze jak jest w DSK? Wszystkie terapie trwają aż 3 miesiące? Nie mogę porzucić szkoły na tak długi okres czasu, myślałam o tym, żeby udać się dopiero na ferie zimowe, wtedy nie straciłabym tak dużo zajęć.

Ilta · 2011-11-06, 15:51

http://www.rynekmedyczny.pl/Oddzia%C...,FMOPLZVDHLN,1

Lavendel · 2011-11-07, 05:30

Cytat:

Napisane przez SorbetMalinowy

Mam 17 lat, więc ten Oddział odpada, ale dzięki wielkie za taką dokładny opis

Bmi mam za niskie, więc trafiłabym na dział zamknięty czego trochę się obawiam, skoro jest tam takie przemieszanie. Orientujesz się może jeszcze jak jest w DSK? Wszystkie terapie trwają aż 3 miesiące? Nie mogę porzucić szkoły na tak długi okres czasu, myślałam o tym, żeby udać się dopiero na ferie zimowe, wtedy nie straciłabym tak dużo zajęć.

Szczerze mówiąc, jeżeli chodzi o zdrowie i życie szkoła ma się nic do tego... zawsze można nadrobić. Ja gdy byłam w twoim wieku i także miałam o wiele za niskie bmi nie myślałam o takich przyziemnych sprawach jak edukacja, itd. wolalam poświęcić rok, żeby żyć, być zdrowszą, silniejszą i wystartować z innymi równo, dając sobie szansę na lepsze oceny, itd.

Co do DSK. Szczerze, jak tam byłam po próbie S, to leżałam na normalnym oddziale, nie żadnym psychiatrycznym. Były tam 3 dziewczyny chore na anoreksję i wypuszczali je bez żadnej terapii ani niczego wtedy gdy osiągnęły prawidłową wagę. A tuczenie raczej jest bez sensu, bo wrócisz do domu i znowu będzie to samo....

Jeżeli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej lub po prostu popisać to napisz do mnie na PW, dam ci swój numer gg

Ilta · 2011-11-07, 07:09

Na oddziałach psychiatrycznych dla osób niepełnoletnich jest kontynuowana nauka szkolna - przychodzą nauczyciele z zewnątrz, prowadzą tok indywidualny. Tak samo jest na oddziale dziennym - idzie się na dzień tam na terapię i naukę indywidualną a potem wraca do domu.

Lavendel · 2011-11-07, 07:19

Cytat:

Napisane przez Ilta

Na oddziałach psychiatrycznych dla osób niepełnoletnich jest kontynuowana nauka szkolna - przychodzą nauczyciele z zewnątrz, prowadzą tok indywidualny. Tak samo jest na oddziale dziennym - idzie się na dzień tam na terapię i naukę indywidualną a potem wraca do domu.

To zależy... gdy byłam na oddziale zamkniętym dla dzieci i młodzieży, była tam jedna dziewczyna chora na anoreksję. Gdy odmówiła kolejny raz zjedzenia całego posiłku odcięli jej nawet dostęp do lekcji. Wszystko zależy od kontraktu...

milkaa35 · 2011-11-07, 11:14

Lavendel kiedy bylaś w DSK? ja także jestem z Białegostoku więc może byłyśmy w tym samym czasie

A myślisz ze pomogli Ci w choroszczy? ile masz lat i jak dlugo chorujesz?

Lavendel · 2011-11-07, 15:02

Cytat:

Napisane przez milkaa35

Lavendel kiedy bylaś w DSK? ja także jestem z Białegostoku więc może byłyśmy w tym samym czasie

A myślisz ze pomogli Ci w choroszczy? ile masz lat i jak dlugo chorujesz?

Tak jak ci pisałam byłam w maju 2009 roku (sam początek maja, jeszcze długi weekend). Mam 20 lat. Nigdzie mi nie pomogli tak jak ja sobie sama z porządną terapią.

Choruję od około 8 lat. Przemiennie bulimia z anoreksją.

Ilta · 2011-11-07, 19:15

Cytat:

Napisane przez Lavendel

To zależy... gdy byłam na oddziale zamkniętym dla dzieci i młodzieży, była tam jedna dziewczyna chora na anoreksję. Gdy odmówiła kolejny raz zjedzenia całego posiłku odcięli jej nawet dostęp do lekcji. Wszystko zależy od kontraktu...

...co nie oznacza, że nie ma

Na oddziałach jest obowiązek szkolny, ale oczywistym jest, że za nie spełnianie warunków kontraktu i/lub regulaminu oddziałowego są Ci odbierane przywileje i to ma Cię zmotywować do pracy.
Chociaż nie wiem czy dla każdego zwolnienie z obowiązku szkolnego to motywacja

SorbetMalinowy · 2011-11-08, 14:48

Cytat:

Napisane przez Ilta

http://www.rynekmedyczny.pl/Oddzia%C...,FMOPLZVDHLN,1

Dzięki

Najbardziej przekonuje mnie ten niepubliczny ośrodek, ale za niego pewnie sporo trzeba płacić...

Cytat:

Napisane przez Lavendel

Szczerze mówiąc, jeżeli chodzi o zdrowie i życie szkoła ma się nic do tego... zawsze można nadrobić. Ja gdy byłam w twoim wieku i także miałam o wiele za niskie bmi nie myślałam o takich przyziemnych sprawach jak edukacja, itd. wolalam poświęcić rok, żeby żyć, być zdrowszą, silniejszą i wystartować z innymi równo, dając sobie szansę na lepsze oceny, itd.

Co do DSK. Szczerze, jak tam byłam po próbie S, to leżałam na normalnym oddziale, nie żadnym psychiatrycznym. Były tam 3 dziewczyny chore na anoreksję i wypuszczali je bez żadnej terapii ani niczego wtedy gdy osiągnęły prawidłową wagę. A tuczenie raczej jest bez sensu, bo wrócisz do domu i znowu będzie to samo....

Jeżeli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej lub po prostu popisać to napisz do mnie na PW, dam ci swój numer gg

To rzeczywiście taka terapia polegająca na samym utyciu nie ma sensu. Co do szkoły to pełni ona dla mnie ważną rolę i nie potrafię sobie wyobrazić, żebym mogła ją na dłuższy okres opuścić, trudno mi jest nawet sobie uzmysłowić posiadanie toku indywidualnego.
Dzięki wielkie jeszcze raz. Jak będę miała jeszcze jakieś pytania to dam znać na PW

Ilta · 2011-11-08, 19:51

W przypadku niepublicznych zakładów (NZOZ) nie jest tak, że są automatycznie płatne. Zbyt dużo tłumaczenia, ale generalnie wygląda to tak, że masz tam do wyboru: zbiór zabiegów i opieki w ramach NFZ (uboższa oferta i trzeba odczekać - czasem dzień-dwa a czasem tydzień-dwa-miesiąc, zależy jaka kolejka), lub leczenie prywatne (wszystko i szybszy dostęp do lekarzy, ale odpłatny). A przynajmniej jak ja chodziłam do różnyć ośrodków NZOZ to tak było.

Najprościej jest przejść się i w recepcji spytać czy przyjmują na NFZ i jak.

Ilta · 2011-11-10, 11:52

Zedytowałam.

aguseq · 2012-02-19, 15:06

Dziewczynki, a Zabrze ?
Jutro jadę na badania do kliniki endokrynologii dziecięcej, najprawdopodobniej tam właśnie zostanę...
Wiecie coś o tym miejscu ?

pixy00 · 2012-02-22, 20:52

Byłam w Zabrzu na tym oddziale.
Miłe pielęgniarki,pilnują co prawda z jedzeniem..ze mną siedziała dietetyczka i kazała mi jeść wszystko.Do tego nie mogłam chodzić po posiłkach do ubikacji.Nie mogę powiedzieć więcej ,bo odesłali mnie stamtąd do sosnowca na oddział psychiatryczny.

Ilta · 2012-02-22, 20:55

No to tak jak piszesz jest na każdym oddziale gdzie są osoby z ED

aguseq · 2012-02-22, 22:01

No, ja już z "zamknięcia' piszę.
Zasady chyba nieco się zmieniły, po trzech pobytach w psychiatryku w Opolu jestem tu - w Zabrzu - tak mile zaskoczona, że aż rozczarowana. W Opolu straszyli, że Zabrze to piekło, że pierwsze dwa tygodnie w pidżamie, elektrowstrząsy, izolatka, zero kontaktu ze światem.
Mnie nikt tak naprawdę przy jedzeniu nie pilnuje, swobodę mam chyba maksymalną, laptop, telefon do dyspozycji. Śmietnika nie przeszukują, walizek, kieszeni też nie. Odział nastawiony zdecydowanie na indywidualną decyzyjność osoby chorej ; D
Także polecam, szczególnie dla kontrastu z psychiatrykiem.

Ilta · 2012-02-23, 14:37

No ja nie wiem czy to takie dobre, jak osoba z ED nie ma kontroli przy jedzeniu. W jej ocenie pewnie tak, a obiektywnie to już inna sprawa.
Może jesteś na jakiejś obserwacji wstępnie lub na innym oddziale ? Np. otwartym bardziej bo stwierdzili, że można Ci do tego stopnia zaufać ?
Piszesz że: "dla kontrastu z psychiatrykiem". To gdzie jesteś? Na oddziale psychiatrycznym czy w szpitalu ogólnie, tylko na oddziale dla osób z problemami typu gastryka ? Jakaś pełna nazwa tego oddziału ?

aguseq · 2012-02-24, 14:29

To jest oddział endokrynologii dziecięcej w Klinice w Zabrzu. Tutaj od dawna leczy się zaburzenia odżywiania, jestem tu z polecenia lekarzy, bo Psychiatryk w Opolu nie pomagał wielokrotnie...
Też jestem zdziwiona. Zero kontroli, wszystko zależy od woli chorej - a z tym wiadomo, jak jest. Czasem szczere chęci to za mało - bo gdyby było inaczej, to moja kilkumiesięczna walka w domu skończyła by się inaczej...
Boję się tylko, czy takie "luksusy" mnie wyleczą - czy tylko stracę jeszcze trochę życia... ; /

Ilta · 2012-02-25, 19:02

Cytat:

Napisane przez aguseq

To jest oddział endokrynologii dziecięcej w Klinice w Zabrzu. Tutaj od dawna leczy się zaburzenia odżywiania, jestem tu z polecenia lekarzy, bo Psychiatryk w Opolu nie pomagał wielokrotnie...
Też jestem zdziwiona. Zero kontroli, wszystko zależy od woli chorej - a z tym wiadomo, jak jest. Czasem szczere chęci to za mało - bo gdyby było inaczej, to moja kilkumiesięczna walka w domu skończyła by się inaczej...
Boję się tylko, czy takie "luksusy" mnie wyleczą - czy tylko stracę jeszcze trochę życia... ; /

No tak - to zaczyna wiele wyjaśniać. Po pierwsze - to jest oddział kliniki, NIE oddział stricte psychiatryczny. Oddział psychiatryczny jest podzielony na otwarty i zamknięty, jest obwarowany różnymi oddzielnymi paragrafami. Na oddziale na którym jesteś pewnie jest dużo osób chorych na rózne inne rzeczy a nie tylko na ED i masz taką samą kontrolę, jakbyś leżała na każdym innym oddziale- powiedzmy na to ginekologii, chirurgii czy ortopedii ?
Ja Ci powiem że słabo to widzę... Jak można zostawić osobę pozbawioną wszelkiej kontroli nad sobą i powiedzieć: "A bo wszystko zależy od Twojej woli" ? Czy gdyby tak było to czasem nie siedziałabyś w domu, jedząc normalnie, bo Twoja wola leczenia byłaby tak silna, że nikt by Cię nie musiał pilnować ?
No nie wiem - dziwnie to wygląda po prostu. Może w Opolu Ci nie pomogli, bo kadra w każdym szpitalu jest różna, ale w szpitalu PSYCHIATRYCZNYM a nie na oddziale szpitalnym, zwykłym, dla każdej osoby z problemami endokrynologicznymi - masz terapię indywidualną, grupową, kontrolę dietetyka, opiekę psychiatry, rodzina może też przyjeżdżać na wspólną terapię, masz kontrolę, masz odebrane rzeczy które mogą wzbudzać w Tobie pokusy (np. internet do przeglądania stron pro-ana a zamiast tego reglamentowany na czas zajęć), szkołę, zajęcia psychoedukacyjne....Masz to wszystko na tym oddziale ?

aguseq · 2012-02-25, 19:36

Ilta, ja to wszystko wiem. Choruję już trzy lata, wiele RÓŻNYCH rzeczy przeszłam. Jestem tutaj, bo to miejsce wielokrotnie polecali mi znajomi z doświadczenia, lekarze. Znam osobiście kilka osób, które wyszły z ED - a swoją walkę zaczynały na tym właśnie oddziale.
Obawiam się tylko, że może czas "zepsuł" to miejsce ? Jest tu ze mną dziewczyna, która mówi, że to dziwne, że nas nie pilnują - że kiedyś rygor był większy.
Przy pierwszych kilku posiłkach pielęgniarki z nami siedziały... Chyba kiedy zobaczyły, że "ładnie" wszystko wcinam, to postanowiły sobie odpuścić (szczególnie, że ponoć dobrze przybieram na wadze...).
Mogę tylkko się cieszyć, że mam w sobie pokłady siły i panuję nad lękami i MODLIĆ GORĄCO, żeby się te pokłady nie wyczerpały...
Natomiast muszę powiedzieć, że MAM terapię indywidualną, grupy - na razie - jako takiej nie ma, ale w razie, gdyby się pojawiła, rozpocznie się i terapia grupowa. Dietetyka nie ma (choć w Opolu też nie było...), opieka psychiatry owszem... A tylu badań, ile zrobili mi tu przez ten jeden tydzień, nie miałam robionych chyba przez całę dotychczasowe życie !

Ponad to "cieszę" się sporym zainteresowaniem studentów, których - jak to w klinice - wszędzie pełno. Jednak w porównaniu z Opolem brak mi zajęć terapeutycznych, które pozwalały jakoś miło zapełnić czas. Ale przynajmniej nie jestem tutaj stale wystraszona, jak zwierzątko w klatce... Choć może to jest leczące ?
Starałam się rodzicom powiedzieć o moich rozterkach, ale reagują źle. Twierdzą, że jeśli od razu spisuję ten pobyt na stracony, to sama sobie szkodzę i że jestem tu zbyt krótko, żeby ocenić. Poza tym, jakby nie patrzeć, ciągle boję się szpitala psychiatrycznego i nie chcę tam wracać...

Ilta · 2012-02-26, 09:34

No cóż - pozostaje mieć nadzieję, że nie będzie Cię kusiło do kombinowania z jedzeniem. Moze oni mają filozofię, że póki przybierasz na wadze to się Tobą pod tym kątem nie interesują ?

tapetka22 · 2012-03-05, 17:04

Cytat:

Napisane przez Ilta

No cóż - pozostaje mieć nadzieję, że nie będzie Cię kusiło do kombinowania z jedzeniem. Moze oni mają filozofię, że póki przybierasz na wadze to się Tobą pod tym kątem nie interesują ?

niestety tak jest..
jak zaczniesz chudnąc Geisler zaraz Ci kroplówę zleci..

aguseq · 2012-03-05, 18:48

Cytat:

Napisane przez tapetka22

niestety tak jest..
jak zaczniesz chudnąc Geisler zaraz Ci kroplówę zleci..

I znów: zmienili zasady działania. : )
Nie męczą się z "trudnymi" przypadkami. Kopniak w dupę i lądujesz prosto w sosnowskim psychiatryku. ^^

tapetka22 · 2012-03-05, 19:20

Cytat:

Napisane przez aguseq

I znów: zmienili zasady działania. : )
Nie męczą się z "trudnymi" przypadkami. Kopniak w dupę i lądujesz prosto w sosnowskim psychiatryku. ^^

tam też byłam

ale wracając do chudnięcia..to były wahania 100-200gr..a i tak dostawałam kroplówkę(niewazne że dzień wcześniej było naplusie 800..)

aguseq · 2012-03-05, 20:51

Ej, tapetka, słuchaj...
Po tym wszystkim, co przeszłaś: pomogli Ci gdziekolwiek? Cokolwiek ?..

tapetka22 · 2012-03-05, 21:26

Cytat:

Napisane przez aguseq

Ej, tapetka, słuchaj...
Po tym wszystkim, co przeszłaś: pomogli Ci gdziekolwiek? Cokolwiek ?..

tak naprawdę nieważne w jakim szpitalu/ośrodku jesteś

Jezeli TOBIE zależy i naprawdę chcesz byc zdrowa (co się wiąże z przytyciem i innymi często nieprzyjemnymi bolesnymi na poczatlku konsekwencjami) to Ci sie uda..

Przeszłam wiele,ale myslę że nic nie dzieje się bez przyczyny i każdy z tych oddziałów czegoś mnie nauczył

aguseq · 2012-03-05, 21:33

: )

aguseq · 2012-03-09, 18:24

Dziewczynki, ja bym się chciała po raz kolejny odnieść do Waszego doświadczenia ze szpitalem w Zabrzu...
Czy zdarzyło Wam się kiedyś, żeby Żyrafka "niechcący", z "przemęczenia" zafałszowała Waszą wagę ?
Wczoraj dr Koch kazała mojemu tacie "Przyjechać jutro po wypis". Więc dobroduszny Tatuś wrócił do Opola (godzina drogi w jedną stronę ; /) z zamiarem odebrania mnie DZISIAJ.
Natomiast rano wezwanie do "centrum dowodzenia". A tu Koch drze się na mnie, że waga poszła 800 gramów w dół! O.o
Trudno mi w to uwierzyć. Jadłam dokładnie tak, jak dotychczas. Nie sądzę, żeby stres mógł spalić AŻ tyle kalorii... ; <
Bardziej byłabym za tym, że Żyrafka "pomyliła" tę cyfrę, którą poprzedza 4. To by się nawet zgadzało, byłby kolejny przybór 200 gram, tak, jak od pewnego czasu codziennie...
Miałyście takie sytuacje ? Jak z tego wybrnąć, jeżeli to rzeczywiście pomyłka ? Przecież jak nic oskarżą mnie o oszustwo, jeżeli jutro pójdzie, dajmy na to, kilogram do góry ?
I bądź tu człowieku szczery wobec nich...

2011-11-06, 06:16	#153
Lavendel Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-03 Lokalizacja: Białystok Wiadomości: 56	Dot.: Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia. To wszystko zależy od twojej wagi i ile musisz przytyć. Ja nie musiałam tyć, bo wagę miałam w normie, ale moim problemem była bulimia. O ile twoja waga nie zagraża życiu radziłabym ci się udać na Oddział Psychoterapii (o ile jesteś dorosła), bo na innych oddziałach o terapii jako takiej możesz zapomnieć... a tam masz codziennie zajęcia od poniedziałku do piątku, weekendy masz wolne i po pewnym czasie możesz jeździć na przepustki (chyba musi minąć coś około miesiąca), ale możesz także wychodzić na terenie szpitala na spacery. Jeżeli twoja waga jest zbyt niska to najpierw pewnie wsadzą cię na jeden z oddziałów zamkiętych (ale tam jest ciężko... nie ma oddzielnego oddziału dla osób z ED, tylko wszystko wymieszane, od depresji po schizofrenię... przynajmniej z tego co ja pamiętam), podtuczą cię, będą dawać ci leki i potem będziesz mogła starać się o przeniesienie na oddział otwarty, gdzie też nie ma zbytnio terapii, są leki, ale już ich mniejsza ilość i możesz sobie właśnie też spacerować, a ludzie są już o wiele bardziej bezpieczni, tzn. głównie są tam depresje i nerwice . Ja na twoim miejscu starałabym się właśnie o Oddział Psychoterapii, z tego co wiem to było tam kilka osób z ED, bo nawet są na korytarzu wywieszone ich prace. Tam mogą ci naprawdę pomóc, są tam głównie osoby z depresją/nerwicą, niekiedy z uzależnieniami. Ja pamiętam tam b. sympatycznych ludzi, ciekawe zajęcia (jak muzykoterapia, terapia grupowa, indywidualna, itd....), no i możesz tam mieć telefon, nawet wziąć laptopa, nikt ci tego nie zabierze jak na oddziale zamkniętym. Ten oddział też jest w Choroszczy, w jednym z oddzielnych budynków (na górze jest psychoterapia dla alkoholiczek). Terapeutki są miłe, no, gorzej z jedną pielęgniarką, ale nie wiem czy tam jeszcze pracuje, bo taka trochę starsza była Terapia trwa tam 3 miesiące. __________________ matura 2012 +zapuszczam włosy +dbam o siebie T.

2011-11-06, 14:26	#154
SorbetMalinowy Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-10 Lokalizacja: Birmingham//Białystok Wiadomości: 4 958	Dot.: Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia. Mam 17 lat, więc ten Oddział odpada, ale dzięki wielkie za taką dokładny opis Bmi mam za niskie, więc trafiłabym na dział zamknięty czego trochę się obawiam, skoro jest tam takie przemieszanie. Orientujesz się może jeszcze jak jest w DSK? Wszystkie terapie trwają aż 3 miesiące? Nie mogę porzucić szkoły na tak długi okres czasu, myślałam o tym, żeby udać się dopiero na ferie zimowe, wtedy nie straciłabym tak dużo zajęć.

2011-11-06, 15:51	#155
Ilta Zadomowienie Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 1 972	Dot.: Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia. http://www.rynekmedyczny.pl/Oddzia%C...,FMOPLZVDHLN,1

2011-11-07, 07:09	#157
Ilta Zadomowienie Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 1 972	Dot.: Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia. Na oddziałach psychiatrycznych dla osób niepełnoletnich jest kontynuowana nauka szkolna - przychodzą nauczyciele z zewnątrz, prowadzą tok indywidualny. Tak samo jest na oddziale dziennym - idzie się na dzień tam na terapię i naukę indywidualną a potem wraca do domu.

2011-11-07, 11:14	#159
milkaa35 Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-10 Wiadomości: 7	Dot.: Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia. Lavendel kiedy bylaś w DSK? ja także jestem z Białegostoku więc może byłyśmy w tym samym czasie A myślisz ze pomogli Ci w choroszczy? ile masz lat i jak dlugo chorujesz?

2011-11-08, 19:51	#163
Ilta Zadomowienie Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 1 972	Dot.: Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia. W przypadku niepublicznych zakładów (NZOZ) nie jest tak, że są automatycznie płatne. Zbyt dużo tłumaczenia, ale generalnie wygląda to tak, że masz tam do wyboru: zbiór zabiegów i opieki w ramach NFZ (uboższa oferta i trzeba odczekać - czasem dzień-dwa a czasem tydzień-dwa-miesiąc, zależy jaka kolejka), lub leczenie prywatne (wszystko i szybszy dostęp do lekarzy, ale odpłatny). A przynajmniej jak ja chodziłam do różnyć ośrodków NZOZ to tak było. Najprościej jest przejść się i w recepcji spytać czy przyjmują na NFZ i jak.

2011-11-10, 11:52	#164
Ilta Zadomowienie Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 1 972	Dot.: Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia. Zedytowałam. Edytowane przez Ilta Czas edycji: 2012-02-25 o 19:05 Powód: Post podwojony

2012-02-19, 15:06	#165
aguseq Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-09 Wiadomości: 85	Dot.: Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia. Dziewczynki, a Zabrze ? Jutro jadę na badania do kliniki endokrynologii dziecięcej, najprawdopodobniej tam właśnie zostanę... Wiecie coś o tym miejscu ?

2012-02-22, 20:52	#166
pixy00 Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-06 Lokalizacja: Śląsk Wiadomości: 186	Dot.: Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia. Byłam w Zabrzu na tym oddziale. Miłe pielęgniarki,pilnują co prawda z jedzeniem..ze mną siedziała dietetyczka i kazała mi jeść wszystko.Do tego nie mogłam chodzić po posiłkach do ubikacji.Nie mogę powiedzieć więcej ,bo odesłali mnie stamtąd do sosnowca na oddział psychiatryczny. __________________ Aparatka 14.10.2010-górny łuk 3.02.2011-dolny łuk

2012-02-22, 20:55	#167
Ilta Zadomowienie Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 1 972	Dot.: Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia. No to tak jak piszesz jest na każdym oddziale gdzie są osoby z ED

2012-02-22, 22:01	#168
aguseq Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-09 Wiadomości: 85	Dot.: Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia. No, ja już z "zamknięcia' piszę. Zasady chyba nieco się zmieniły, po trzech pobytach w psychiatryku w Opolu jestem tu - w Zabrzu - tak mile zaskoczona, że aż rozczarowana. W Opolu straszyli, że Zabrze to piekło, że pierwsze dwa tygodnie w pidżamie, elektrowstrząsy, izolatka, zero kontaktu ze światem. Mnie nikt tak naprawdę przy jedzeniu nie pilnuje, swobodę mam chyba maksymalną, laptop, telefon do dyspozycji. Śmietnika nie przeszukują, walizek, kieszeni też nie. Odział nastawiony zdecydowanie na indywidualną decyzyjność osoby chorej ; D Także polecam, szczególnie dla kontrastu z psychiatrykiem.

2012-02-23, 14:37	#169
Ilta Zadomowienie Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 1 972	Dot.: Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia. No ja nie wiem czy to takie dobre, jak osoba z ED nie ma kontroli przy jedzeniu. W jej ocenie pewnie tak, a obiektywnie to już inna sprawa. Może jesteś na jakiejś obserwacji wstępnie lub na innym oddziale ? Np. otwartym bardziej bo stwierdzili, że można Ci do tego stopnia zaufać ? Piszesz że: "dla kontrastu z psychiatrykiem". To gdzie jesteś? Na oddziale psychiatrycznym czy w szpitalu ogólnie, tylko na oddziale dla osób z problemami typu gastryka ? Jakaś pełna nazwa tego oddziału ? Edytowane przez Ilta Czas edycji: 2012-02-23 o 14:41

2012-02-24, 14:29	#170
aguseq Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-09 Wiadomości: 85	Dot.: Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia. To jest oddział endokrynologii dziecięcej w Klinice w Zabrzu. Tutaj od dawna leczy się zaburzenia odżywiania, jestem tu z polecenia lekarzy, bo Psychiatryk w Opolu nie pomagał wielokrotnie... Też jestem zdziwiona. Zero kontroli, wszystko zależy od woli chorej - a z tym wiadomo, jak jest. Czasem szczere chęci to za mało - bo gdyby było inaczej, to moja kilkumiesięczna walka w domu skończyła by się inaczej... Boję się tylko, czy takie "luksusy" mnie wyleczą - czy tylko stracę jeszcze trochę życia... ; /

2012-02-25, 19:36	#172
aguseq Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-09 Wiadomości: 85	Dot.: Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia. Ilta, ja to wszystko wiem. Choruję już trzy lata, wiele RÓŻNYCH rzeczy przeszłam. Jestem tutaj, bo to miejsce wielokrotnie polecali mi znajomi z doświadczenia, lekarze. Znam osobiście kilka osób, które wyszły z ED - a swoją walkę zaczynały na tym właśnie oddziale. Obawiam się tylko, że może czas "zepsuł" to miejsce ? Jest tu ze mną dziewczyna, która mówi, że to dziwne, że nas nie pilnują - że kiedyś rygor był większy. Przy pierwszych kilku posiłkach pielęgniarki z nami siedziały... Chyba kiedy zobaczyły, że "ładnie" wszystko wcinam, to postanowiły sobie odpuścić (szczególnie, że ponoć dobrze przybieram na wadze...). Mogę tylkko się cieszyć, że mam w sobie pokłady siły i panuję nad lękami i MODLIĆ GORĄCO, żeby się te pokłady nie wyczerpały... Natomiast muszę powiedzieć, że MAM terapię indywidualną, grupy - na razie - jako takiej nie ma, ale w razie, gdyby się pojawiła, rozpocznie się i terapia grupowa. Dietetyka nie ma (choć w Opolu też nie było...), opieka psychiatry owszem... A tylu badań, ile zrobili mi tu przez ten jeden tydzień, nie miałam robionych chyba przez całę dotychczasowe życie ! Ponad to "cieszę" się sporym zainteresowaniem studentów, których - jak to w klinice - wszędzie pełno. Jednak w porównaniu z Opolem brak mi zajęć terapeutycznych, które pozwalały jakoś miło zapełnić czas. Ale przynajmniej nie jestem tutaj stale wystraszona, jak zwierzątko w klatce... Choć może to jest leczące ? Starałam się rodzicom powiedzieć o moich rozterkach, ale reagują źle. Twierdzą, że jeśli od razu spisuję ten pobyt na stracony, to sama sobie szkodzę i że jestem tu zbyt krótko, żeby ocenić. Poza tym, jakby nie patrzeć, ciągle boję się szpitala psychiatrycznego i nie chcę tam wracać...

2012-02-26, 09:34	#173
Ilta Zadomowienie Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 1 972	Dot.: Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia. No cóż - pozostaje mieć nadzieję, że nie będzie Cię kusiło do kombinowania z jedzeniem. Moze oni mają filozofię, że póki przybierasz na wadze to się Tobą pod tym kątem nie interesują ?

2012-03-05, 20:51	#177
aguseq Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-09 Wiadomości: 85	Dot.: Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia. Ej, tapetka, słuchaj... Po tym wszystkim, co przeszłaś: pomogli Ci gdziekolwiek? Cokolwiek ?..

2012-03-05, 21:33	#179
aguseq Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-09 Wiadomości: 85	Dot.: Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia. : )

2012-03-09, 18:24	#180
aguseq Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-09 Wiadomości: 85	Dot.: Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia. Dziewczynki, ja bym się chciała po raz kolejny odnieść do Waszego doświadczenia ze szpitalem w Zabrzu... Czy zdarzyło Wam się kiedyś, żeby Żyrafka "niechcący", z "przemęczenia" zafałszowała Waszą wagę ? Wczoraj dr Koch kazała mojemu tacie "Przyjechać jutro po wypis". Więc dobroduszny Tatuś wrócił do Opola (godzina drogi w jedną stronę ; /) z zamiarem odebrania mnie DZISIAJ. Natomiast rano wezwanie do "centrum dowodzenia". A tu Koch drze się na mnie, że waga poszła 800 gramów w dół! O.o Trudno mi w to uwierzyć. Jadłam dokładnie tak, jak dotychczas. Nie sądzę, żeby stres mógł spalić AŻ tyle kalorii... ; < Bardziej byłabym za tym, że Żyrafka "pomyliła" tę cyfrę, którą poprzedza 4. To by się nawet zgadzało, byłby kolejny przybór 200 gram, tak, jak od pewnego czasu codziennie... Miałyście takie sytuacje ? Jak z tego wybrnąć, jeżeli to rzeczywiście pomyłka ? Przecież jak nic oskarżą mnie o oszustwo, jeżeli jutro pójdzie, dajmy na to, kilogram do góry ? I bądź tu człowieku szczery wobec nich...

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)