Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

[Sara777]

Napisane przez despi

Guleczek - dziękuję za słowa otuchy.
Najgorsze, że jak ja zawalam pracę to niedługo może się okazać, że nie będą miała z czego żyć ...

Nie wiem co się dzieje, biorę leki na depresję, ale to nie pomaga. Nie potrafię nic zrobić, miotam się z miejsca w miejsce, wciąż jeżdżę samochodem gdzie mnie oczy poniosą, ale to nie pomaga.
Przyjaciółka już nie może znieść mojego marudzenia, a ja chcę zacząć żyć normalnie, ale nie mogę.
Nie jestem w stanie zmusić się, żeby zrobić cokolwiek.
To rozstanie było dla mnie ogromnym ciosem, tym większym, że kompletnie się go nie spodziewałam - biorąc pod uwagę, że szykowaliśmy się na wspólne imprezy, wakacje i że 3 dni wczesniejwybierał ze mną sukienkę na wielką rodzinną imprezę i nawet słowem nie wspomniał, żebym może się wstrzymała z zakupem, czy coś w tym stylu...
Widzę jak świetnie się bawi, bo niestety mieszkamy obok siebie, wraca do domu nocami, a ja leję łzy bezradności, samotności, miłości, bo wciąż go kocham

Trzymaj się kochana
Ale nie rozumiem takiego zachowania jak Jego zachowanie, przeciez z dnia na dzien nie da sie przestac kochac!
Od razu przypomina mi się sytuacja, kiedy Były Facet mojej Mamy mówił do mnie "Pamiętaj kocham Twoją Matkę i nigdy Jej nie zostawię", a dwa tygodnie później wyprowadził się do sąsiadki piętro wyżej
To jest dopiero szczyt chamstwa i nie wiem jeszcze czego !

despi, a dlaczego zawalasz pracę, co się dzieje? Rozumiem, że bardzo to wszystko przeżywasz, ale skoro piszesz, że widujesz go i On się świetnie bawi to może Ty też spróbuj. Tylko nie siedź w domu i nie myśl o tym, bo to jest najgorsze. Wyjdź troszkę do ludzi i staraj się zmienić nastawienie

[paula-zla]

Napisane przez Sara777

No tak, teraz to Legnica jeździ do Was
A pracowałam troszkę w Cuprum Arenie przed samym otwarciem i w otwarcie Fajna galeria.

A tak w ogóle to Dzień dobry wszystkim i miłego dzionka życzę Wesołego przede wszystkim.

Niby tak, ale mogli zrobić większy H&M tak jak w Legnicy.
Jeśli chodzi o sklepy, brakuje mi wielu marek jak na przykład Bershka, Stradivarius, Pull & Bear, Zara, w sumie za wyjątkiem architektury nasza galeria niczym się nie wyróżnia.

Dziewczyny, siedzę właśnie przy placku z truskawkami, robię konferencję na GG ze znajomymi i pojawiają się następne wersje wariackiego planu.
Naprawdę, każda wydaje mnie się głupsza od poprzedniej. Wymyśliliśmy, abym weszła do sklepu i zapytała, czy mają na przykład stroje kąpielowe , zagadałabym jakoś, że niby bardzo potrzebuję góry od stroju [to akurat prawda ], powiedziałabym, że szukam czegoś w fiolecie, gadka szmatka. Zapytałabym, czy wie kiedy będzie nowa dostawa, czy może będą jakieś stroje, miałabym do niego wielką prośbę, czy mógłby mi zrobić przysługę - uwaga - czy zadzwoniłby, jeśli nowe stroje by się pojawiły, bo bardzo mi zależy, żeby przed wyjazdem mieć górę. Śmiejcie się.

Co ta desperacja robi z ludźmi.

[NoFood]

Napisane przez paula-zla

Niby tak, ale mogli zrobić większy H&M tak jak w Legnicy.
Jeśli chodzi o sklepy, brakuje mi wielu marek jak na przykład Bershka, Stradivarius, Pull & Bear, Zara, w sumie za wyjątkiem architektury nasza galeria niczym się nie wyróżnia.

Dziewczyny, siedzę właśnie przy placku z truskawkami, robię konferencję na GG ze znajomymi i pojawiają się następne wersje wariackiego planu.
Naprawdę, każda wydaje mnie się głupsza od poprzedniej. Wymyśliliśmy, abym weszła do sklepu i zapytała, czy mają na przykład stroje kąpielowe , zagadałabym jakoś, że niby bardzo potrzebuję góry od stroju [to akurat prawda ], powiedziałabym, że szukam czegoś w fiolecie, gadka szmatka. Zapytałabym, czy wie kiedy będzie nowa dostawa, czy może będą jakieś stroje, miałabym do niego wielką prośbę, czy mógłby mi zrobić przysługę - uwaga - czy zadzwoniłby, jeśli nowe stroje by się pojawiły, bo bardzo mi zależy, żeby przed wyjazdem mieć górę. Śmiejcie się.

Co ta desperacja robi z ludźmi.

Jestes niesamowita :P Jak to zrobisz to wielki szacun za odwage.
Trzymam kciuki

[despi]

Chcę zacząć żyć normalnie, ale jestem całkowicie rozklejona... i to w moim wieku. Gdybym miała naście lat może byłoby to normalne, ale w tej chwili. Czegoś takiego jeszcze ne przeżyłam w życiu.
Mam nadzieję, że to ciągle szok i że w końcu minie.

[paula-zla]

Napisane przez NoFood

Jestes niesamowita :P Jak to zrobisz to wielki szacun za odwage.
Trzymam kciuki

Mam dużo pomysłów, ale żeby je zrealizować to dopiero trzeba mieć odwagę.

Jak myślicie, która wersja lepsza?

[Sara777]

Napisane przez paula-zla

Niby tak, ale mogli zrobić większy H&M tak jak w Legnicy.
Jeśli chodzi o sklepy, brakuje mi wielu marek jak na przykład Bershka, Stradivarius, Pull & Bear, Zara, w sumie za wyjątkiem architektury nasza galeria niczym się nie wyróżnia.

Dziewczyny, siedzę właśnie przy placku z truskawkami, robię konferencję na GG ze znajomymi i pojawiają się następne wersje wariackiego planu.
Naprawdę, każda wydaje mnie się głupsza od poprzedniej. Wymyśliliśmy, abym weszła do sklepu i zapytała, czy mają na przykład stroje kąpielowe , zagadałabym jakoś, że niby bardzo potrzebuję góry od stroju [to akurat prawda ], powiedziałabym, że szukam czegoś w fiolecie, gadka szmatka. Zapytałabym, czy wie kiedy będzie nowa dostawa, czy może będą jakieś stroje, miałabym do niego wielką prośbę, czy mógłby mi zrobić przysługę - uwaga - czy zadzwoniłby, jeśli nowe stroje by się pojawiły, bo bardzo mi zależy, żeby przed wyjazdem mieć górę. Śmiejcie się.

Co ta desperacja robi z ludźmi.

Bershka, ZARA czy Stradivarius to tylko we Wrocku Ale daleko nie mamy

Co do planu to szalony hehehe, ale nie martw się, ja ostatnio też wymyślałam plan jak poderwać chłopaka ode mnie z praktyk i prawie się udało
Sprawdziłam w Jego karcie pracy jak się nazywa, znalazłam go na nk, zaprosiłam do znajomych, pisaliśmy, później przeszliśmy na gg, później podałam mu nr tel, ale do spotkania nie doszło. Niestety kontakt się urwał No ale ważne że w ogóle coś ruszyło
Uda się i Tobie, a Twój plan szalony, ale dobry Powodzonka

[paula-zla]

Napisane przez Sara777

Bershka, ZARA czy Stradivarius to tylko we Wrocku Ale daleko nie mamy

Co do planu to szalony hehehe, ale nie martw się, ja ostatnio też wymyślałam plan jak poderwać chłopaka ode mnie z praktyk i prawie się udało
Sprawdziłam w Jego karcie pracy jak się nazywa, znalazłam go na nk, zaprosiłam do znajomych, pisaliśmy, później przeszliśmy na gg, później podałam mu nr tel, ale do spotkania nie doszło. Niestety kontakt się urwał No ale ważne że w ogóle coś ruszyło
Uda się i Tobie, a Twój plan szalony, ale dobry Powodzonka

Wiem, że we Wro, ale bywam tam od wielkiego dzwonu. Nic poza zakupami mnie tam nie ciągnie. Chyba, że na studia się tam wybiorę, chociaż marzę o Krakowie.

Szukałam pana sprzedawcy na naszaku, ale bez efektów. Nie mam żadnego punktu odniesienia za wyjątkiem imienia.

Czemu Wasz kontakt się urwał? Ot tak, po prostu, czy była tego jakaś przyczyna?

Teraz już nie wiem, na który z planów się zdecydować, obawy mam przy każdym.

[dotka85]

Paula wydaje mi sie, ze ten pomysl ze strojem kapielowym jest swietny. Skad mialby wiedziec, ze nie chodzi tylko o kompletowanie gory?? Jak jest zainteresowany to zadzwoni, chyba ze jest niesmialy, a jak nie to trudno, przynajmniej wybijesz go sobie z głowy. Ja tam na tel. od "mojego" przystojniaka jakos specjalnie nie licze, ale i tak podniosl poczucie mojej wartosci

Paper wez Ty juz daj sobie spokoj z tym Twoim ex. Niech sie chlopak okresli albo spada. Przeciez jestes sliczna dziewczyna, idz do klubu sie pobaw, poderwij kogos, wiem ze pewnie nie chcesz sie w nic powaznego angazowac, bo wciaz myslisz o bylym, ale chociaz na chwile sie oderwiesz. Poza tym nigdy nie wiadomo kogo tam spotkasz

[paula-zla]

Napisane przez dotka85

Paula wydaje mi sie, ze ten pomysl ze strojem kapielowym jest swietny. Skad mialby wiedziec, ze nie chodzi tylko o kompletowanie gory?? Jak jest zainteresowany to zadzwoni, chyba ze jest niesmialy, a jak nie to trudno, przynajmniej wybijesz go sobie z głowy. Ja tam na tel. od "mojego" przystojniaka jakos specjalnie nie licze, ale i tak podniosl poczucie mojej wartosci

Paper wez Ty juz daj sobie spokoj z tym Twoim ex. Niech sie chlopak okresli albo spada. Przeciez jestes sliczna dziewczyna, idz do klubu sie pobaw, poderwij kogos, wiem ze pewnie nie chcesz sie w nic powaznego angazowac, bo wciaz myslisz o bylym, ale chociaz na chwile sie oderwiesz. Poza tym nigdy nie wiadomo kogo tam spotkasz

Próbowałam sobie wyobrazić moją rozmowę z nim i o mało nie posikałam się ze śmiechu.
Myślicie, że to dobry pomysł? A z kartką nie byłby lepszy? Sama nie wiem.
Mam do niego zwracać się na pan, czy per ty? Widać, że jest parę lat starszy ode mnie.

[dotka85]

Paula mi sie zdaje, ze ze strojem lepszy, bo nie jest takie jednoznaczne to dawanie numeru, ale ja jestem raczej zachowawcza osoba, dlatego tak mowie, ale kto wie, moze jemu wlasnie trzeba tak konkretnie, bo inaczej sie nie domysli Takze sama nie wiem... I moze mow mu na Ty, chyba sie nie obrazi, a przynajmniej jakies lody zostana przelamane

[paula-zla]

Napisane przez dotka85

Paula mi sie zdaje, ze ze strojem lepszy, bo nie jest takie jednoznaczne to dawanie numeru, ale ja jestem raczej zachowawcza osoba, dlatego tak mowie, ale kto wie, moze jemu wlasnie trzeba tak konkretnie, bo inaczej sie nie domysli Takze sama nie wiem... I moze mow mu na Ty, chyba sie nie obrazi, a przynajmniej jakies lody zostana przelamane

Rozmawiałam z kumplem. On powiedział, że pomyślałby, że chodzi mi tylko o strój, a nim nie jestem zainteresowana.
Męczy mnie już to myślenie, czy uderzać prosto z mostu, czy udawać zainteresowaną strojem kąpielowym. Nawet nie wiem, czy oni jakieś stroje sprzedają.
W każdym razie bardzo Wam dziękuję za wszystkie rady.

[Lady Marmalade]

zwariuje z tym idiota , znow sie natknelam na jego auto u sasiada a po te rzeczy to kiedy se laskawie podjedzie?

[guleczek]

wiecie co dziewczynki?
ja już tego człowieka wcale nie rozumiem, był na tym koncercie i znów do mnie napisał... że szkoda że mnie nie było, że czuje sie samotny, że teraz dopiero gdy nie jesteśmy razem stwierdza że to ze mnie poznał to było najlepsze co mogło go spotkać, że nie załuje czasu spędzonego ze mną, że jest pijany i ciągle się zastanawia czy do mnie nie wrócić...

Jadę się z nim dziś spotkać i pogadać, ze jeśli zastanawia się nad powrotem to czemu takie szopki odwala, żeby się w końcu zdecydował itd. bo ja nie będę jakimś popychadłem...

W ramach poprawienia sobie humoru zrobiłam zakupy na allegro słodziutką sukienkę tubę, sexy bluzeczkę i buciki wszysko za małe o jeden rozmiar żeby mieć motywację do schuścia

[aaa000]

Napisane przez paula-zla

A Ty chyba nadal nie wiesz czego chcesz, prawda?

Powiedzialam mu ze nie wroce no ale wiadomo ze jest ciezko...

[paula-zla]

Napisane przez aaa000

Powiedzialam mu ze nie wroce no ale wiadomo ze jest ciezko...

A te przytulanki? To co, chwile słabości? Nie wrócisz, ale po co się z nim spotykasz, po co drążysz temat? Niech on da Ci spokój, powiedz mu, że to definitywny koniec, nie daj się zwodzić.

[aaa000]

Napisane przez paula-zla

A te przytulanki? To co, chwile słabości? Nie wrócisz, ale po co się z nim spotykasz, po co drążysz temat? Niech on da Ci spokój, powiedz mu, że to definitywny koniec, nie daj się zwodzić.

wiem ze zle zrobilam idac tam... to on mnie przytulal, a ja mu mowilam by puscil bo do domu pojde. nie chcialam go odpychac przy znajomych, on mnie mocno trzymal wiec sama nie moglam sie wyrwac;/

[paula-zla]

Napisane przez aaa000

wiem ze zle zrobilam idac tam... to on mnie przytulal, a ja mu mowilam by puscil bo do domu pojde. nie chcialam go odpychac przy znajomych, on mnie mocno trzymal wiec sama nie moglam sie wyrwac;/

Już nawet nie chodzi o przytulanki, a jeżeli jest natarczywy to mówisz, że łapy przy sobie i tyle. Nie patrz na znajomych, tu chodzi o Ciebie. Twoja znajomość z nim zatacza koło.
Po co w ogóle się z nim spotykasz, do diaska? Chciał pogadać, ale o czym? O Was? Jaki sens tej rozmowy skoro rzekomo jesteś przekonana, że nie chcesz do niego wracać? A jak chce rozmawiać z Tobą po koleżeńsku to skąd te przytulanki i wymienianie czułości? Zdecyduj się wreszcie, postaw na swoim i powiedz mu 'nie'. Chyba, że nadal chcesz utrzymywać z nim kontakt, który wprowadza zamęt w Twoje życie. Kobieto, weź się wreszcie zdecyduj, wóz albo przewóz.

[Onazyje]

paula ten pomysł ze strojem kąpielowym też jest dobry!!!hihi
Ja skłaniała bym się ku temu pomysłowi niż z kartką, bo jest mniej "szalony". hehe...

A ja dzisiaj zagadałam do niego na gg, chwilkę pogadaliśmy bo musiał gdzieś jechać i powiedział że potem się odezwie...
Ja nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć...Wczoraj byłam na grilu i taki dół mnie złapał - w ogóle wychodząc na jakieś imprezy łapie mnie dół i nie mam ochoty z nikim gadać tylko rozmyślam, rozmyślam i rozmyślam...eh


---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Napisane przez Lady Marmalade

zwariuje z tym idiota , znow sie natknelam na jego auto u sasiada a po te rzeczy to kiedy se laskawie podjedzie?

heh...widocznie nie jest pewien tego czy chce zabierać jeszcze od Ciebie te rzeczy...może na coś liczy,może myśli,może będzie chciał pogadać o Was,może...

[Lady Marmalade]

Napisane przez Onazyje

heh...widocznie nie jest pewien tego czy chce zabierać jeszcze od Ciebie te rzeczy...może na coś liczy,może myśli,może będzie chciał pogadać o Was,może...

moze... zreszta tak na prawde nie wiem czy chce by myslal o NAS, bo sumie nas juz nie ma... jest ON i JA osobno...
zniszczyl moje zaufanie do jego osoby a bez tego to niestety nie da sie nic zrobic...
kocham go calym sercem, mysle o nim, tesknie ale co z tego...
chcialabym zeby sie jasno okreslil, ze albo kocha na zaboj, na zawsze albo niech bierze swoje rzeczy i znika z mojego zycia (co to tego drugiego, to lzy mi poplynely... wolalabym by to pierwsze sie ziscilo) ale czy to by mialo sens? chyba nie... budzilabym sie rankiem i bym myslala czy jest wszystko OK
ja chce tylko spokoju

myslalam, ze z czasem bedzie lepiej, ale u mnie jest odwrotnie... teeesknie

[Onazyje]

Napisane przez Lady Marmalade

moze... zreszta tak na prawde nie wiem czy chce by myslal o NAS, bo sumie nas juz nie ma... jest ON i JA osobno...
zniszczyl moje zaufanie do jego osoby a bez tego to niestety nie da sie nic zrobic...
kocham go calym sercem, mysle o nim, tesknie ale co z tego...
chcialabym zeby sie jasno okreslil, ze albo kocha na zaboj, na zawsze albo niech bierze swoje rzeczy i znika z mojego zycia (co to tego drugiego, to lzy mi poplynely... wolalabym by to pierwsze sie ziscilo) ale czy to by mialo sens? chyba nie... budzilabym sie rankiem i bym myslala czy jest wszystko OK
ja chce tylko spokoju

myslalam, ze z czasem bedzie lepiej, ale u mnie jest odwrotnie... teeesknie

eh..rozumiem Cię bo mam podobnie..co z tego, że z nim rozmawiam, że pisze mi od czasu do czasu smsy...Po tych smsach jestem szczęśliwa jak skowronek, a kiedy milczy jest mi smutno...
Nie zacznę z nim rozmowy o nas, bo tak jak napisałaś nas też już nie ma i tak gadamy o "pierdołach" ....
A nawet będąc z nim bała bym się każdego dnia czy przypadkiem mu się nie odwidzi i czy wszystko jest okey...Beznadziejna sytuacja. I tak źle i tak niedobrze ;/

[Lady Marmalade]

Napisane przez Onazyje

eh..rozumiem Cię bo mam podobnie..co z tego, że z nim rozmawiam, że pisze mi od czasu do czasu smsy...Po tych smsach jestem szczęśliwa jak skowronek, a kiedy milczy jest mi smutno...
Nie zacznę z nim rozmowy o nas, bo tak jak napisałaś nas też już nie ma i tak gadamy o "pierdołach" ....
A nawet będąc z nim bała bym się każdego dnia czy przypadkiem mu się nie odwidzi i czy wszystko jest okey...Beznadziejna sytuacja. I tak źle i tak niedobrze ;/

no dokladnie eh ale jesli by cos poszlo w strone zwiazku to czy byloby tak super ekstra? w takiej sytuacji nie mozna zaczac tego z czysta kartka, zawsze cos bedzie siedziec w glowie
najlepsze wyjscie to chyba zapomniec o nim, bo nie mamy pewnosci, ze to sie nie powtorzy, a tak to wycierpimy swoje i moze byc tylko lepiej

[ilo16na]

Ja tez jestem po rozstaniu..
Bardzo cierpie..placze od paru godzin..
Nie moge przestac myslec..nie wiem w sumie dlaczego..

[Paperlove899]

Napisane przez Onazyje

eh..rozumiem Cię bo mam podobnie..co z tego, że z nim rozmawiam, że pisze mi od czasu do czasu smsy...Po tych smsach jestem szczęśliwa jak skowronek, a kiedy milczy jest mi smutno...
Nie zacznę z nim rozmowy o nas, bo tak jak napisałaś nas też już nie ma i tak gadamy o "pierdołach" ....
A nawet będąc z nim bała bym się każdego dnia czy przypadkiem mu się nie odwidzi i czy wszystko jest okey...Beznadziejna sytuacja. I tak źle i tak niedobrze ;/

mam tak samo jak wyyy) i jestem zla na siebie ,ze moj humor zalezy od jakis glupich smsow !!!!!

[NoFood]

http://w934.wrzuta.pl/audio/0h0W0Y72...wolna_naprawde#

Ja to sie mam z tymi piosenkami. Ale nie moge sie wami nie podzielic. Takie cos moze nie jednej z Was humor poprawic

[Niezmienna]

Napisane przez paula-zla

Mam dużo pomysłów, ale żeby je zrealizować to dopiero trzeba mieć odwagę.

Jak myślicie, która wersja lepsza?

Ja uważam ,że wersja z prośba o telefon jest najlepsza.Bo nawet jeśli jest głupii sie nie domyśli,że chodzi Ci o podryw,to jeśli mu sie spodobasz....to napenwo zadzwoni

[No air]

Pisze do mnie smutne smsy, dzwoni...
Boję się, że będę sama, nie będzie nikogo wokół mnie i pomyślę, że jednak bycie z nim było lepsze od tej samotności...
Boję się być sama...

[sofiadanseuse]

czekalam i napisal. Napisal jak gdyby nigdy nic.Chcial sie spotkac ale napisalam ze nie mam czasu bo naprawde go nie mialam na cale szczescie. Niewiem co mam zrobic.Poplatalam sie w tej calej sytuacji i juz niewiem czy on byl winny czy ja?czy to on powinien przeprosic czy ja?czy to on sie glupio zachowal czy ja?Kurde do dupy ze wszystkim

[oh Mandy]

Napisane przez NoFood

Dziewczyny slyszalyscie nowa plyte Pezeta??

http://mychalmma.wrzuta.pl/audio/5mH...ysztof_rychard

http://mychalmma.wrzuta.pl/audio/7sr12A0zMRr/06_spadam

boskie piosenki, wiecie.

[weisse]

a ja walcze z rozstaniem od rana..boli cholernie , tesknie za nim a jednak wiem ze dzili nas przepasc...moze on nigdy mnei nie kochal?!milion pytan roi mi sie w glowie , bol i cierpienie...jak dalej zyc?!caly swiat legnal w gruzach a wszytsko bylo klamstwem...jego slowa , czyny wyznania milosci a wszytskoo d... potluc,czy kiedykolwiek bede jeszce szczesliwa?nie potrafie tego ogarnac,jestem jak w szoku...czy kiedykolwiek bedzie jeszce dobrze a ja powiem ze jestem szczesliwa bez niego...nie wyobrazalne,nierealne ...boli jak jasna cholera a mysl ze on spotyka sie juz z innym rozdziera mi serce....nie chce sie zyc

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

co ja takiego zrobila ze on czul sie jak niewolnik?!czego mu we mnei brakowalo ze musial umawiac sie z innymi?plany na przyszlosc ,puste obietnice...czego mi brak ze niepotrafil mnei pokochac ponad wszytskie inne?co zrobilam a moze czego mi zabraklo?taki zal ze nie wiem jak opisac

[_Ewelka___]

ja wczoraj definitywnie skonczylam. Trudno, sama tego chcialam, bede sama.

Tylko przezywam to podwojnie, zostawilam swietnego faceta, a w tym czasie uczucia skierowalam na nieodpowiednia osobe, wiec dolina podwojna...