Wspólne odchudzanie od 01-10-2009, -10kg, mniej lub więcej.

[luskaaa]

dziekuje! tez mam tragiczne boczki a teraz jeszcze zrobila mi sie wieksza roznica miedzy talia i boczkami no i wyglada to powalajaco do tego przecudna oponka i juz nie moge patrzec na swoj brzuch

[ToOna]

hej dziewczynki, jak zawsze spozniona, ale dołączam się do odchudzania ;]
mam nadzieje, ze z forum bedzie latwiej niz zawsze

156cm, 62 kg, cel: jak naj mniej ;p

pracuje w restauracji, wiec nie bedzie lekko
na początek, małą pomocą jest koktail odżywczy i błonnik

pozdrowienia

[sheepie]

Napisane przez ToOna

hej dziewczynki, jak zawsze spozniona, ale dołączam się do odchudzania ;]
mam nadzieje, ze z forum bedzie latwiej niz zawsze

156cm, 62 kg, cel: jak naj mniej ;p

pracuje w restauracji, wiec nie bedzie lekko
na początek, małą pomocą jest koktail odżywczy i błonnik

pozdrowienia

Witamy, witamy
oj ja tez kiedys w restauracji pracowalam wiec wiem jak to jest, kiedy chcesz sie odchudzac ale dasz rade, z Nami mozna gory przenosic

Dziwczynki ja dzis weszlam juz na wage i tak jak sie spodziewalam...grzeskow bylo tyle, ze waga ani drgnela...(dobrze ze nie daj Bog nie przytylam!! ale od dzis juz zwarta i gotowa jestem! biore sie porzadnie za siebie, trzeba zrzucic te nadprogramowe kilogramy. Tylko bijcie przy grzeszkach, bo inaczej nie zadziala;D

Mam nadzieje, ze u was kiloski poszly w dol, czekam na wiadomosci

[eZET]

Witam nowe osoby w naszym wesołym gronie hehe...

Kolejny dzień bez słodyczy za mną i sama już nie wiem, czy naprawdę nie wiem czy zaczynam tracić na nie ochotę , czy może myśl o tak ładnie zgromadzonych dniach w podpisie mnie powstrzymuje . Zresztą, metoda jest nie ważna, liczy się efekt. Ech, czuję się jak słodyczoholik na odwyku, a to forum to mój esperal .
Dzisiaj się zważyłam: z 73 trochę spadło i jest teraz 70 . Jak na niecałe 2 tygodnie to niezły wynik i mam straszną nadzieje, że za tydzień zobaczę 69 . Kurczę, muszę być twarda, a już za kilka miesięcy zobaczę 5 z przodu .

Udanego dnia, dziewczynki!

[Analija 27]

luskaaa wszystkiego Naj.....

chcę wam jeszcze napisac ze odkąd pamiętam wazyłam 51 kg.Od 3 lat zaczełam tyc,jak zaczełam brac tabletki antydepresyjne-więc to chyba przeznie.Tak bardzo zle sie czuję w swoim ciele ze szok boje sie ze nie uda mi sie zrzucic a brat i siora mówią na mnie gruba zaznaczam ze tabletek nie mognarazie odłozyc bo po nich dobrze sie czuje.


Jak narazie piję tylko kakao-niestety ciezko jest mi go nie pic,bo zamiast kawy własnie je pije.

Pozdrawiam

[pulpecik88]

Witam dietetyczne Babeczki

eZET widzę, że mnie gonisz z wagą
(a ja zamiast uciekać wpałaszowałam wczoraj raffaello i kurczaki z kfc) niestety.. to efekt TYCH dni... ale nie załamuję rąk, dziś jest kolejny dzień a tamtego uznaję, że po prostu nie było

Witam nowe pogromczynie kg!
Solenizantkom sto lat! Wczoraj z moim TŻ wypiliśmy po szklaneczce whisky i machnełam Wasze zdrówko

[luskaaa]

ja dostalam chyba ze 4 bombonierki. 3 dalam na stol do zjedzenia i wydaje mi sie ze juz sladu po nich nie ma, a jedna lezy na dole i jej grzecznie nie ruszylam chociaz ku mojemu zdziwieniu mam ochote na jakas czekoladke (ale nie zjem)

eZET - 3 kilo to duuuzo na prawde! jak mozesz zrzucic 3 to mozesz tez zrzucic 33 (mowie teoretycznie ) brawo

[Analija 27]

Hej ponownie

dzisiaj zjadłam;

murzynka niestety
teraz jem kanapke z pasztetem
wypiłam 2 szk kakao

[eZET]

Napisane przez luskaaa

eZET - 3 kilo to duuuzo na prawde! jak mozesz zrzucic 3 to mozesz tez zrzucic 33 (mowie teoretycznie ) brawo

hihi... pewnie że mogę, ale ze wzgledów estetycznych sobie daruję . Ale masz rację, odchudzanie to "tylko" kwestia czasu, wszystko da się zrobić
Analija 27, nie martw się, najtrudniej jest zacząć, a później to już nowy nawyk Cię pociągnie . Nie znam się na depresji, ale może Twój lekarz mógłby zmienić Twój lek? bo jeśli to on powoduje nadmierny apetyt...Poza tym jesteś starsza, może metabolim Ci zwolnił? Każda z nas pamięta swoje "złote czasy", ale organizm się zmienia, więc i nasz sposób jedzenia musi się czasem zmieniać. Ale nie znam się na tym, to była tylko taka luźna sugestia.
A co do Twojego rodzeństwa, które Ci dokucza - to musi być b. przykre słyszeć coś takiego od rodziny, ale jesteś już dorosła i nie musisz się przejmować ich zdaniem, bo to Twoje życie. Kiedyś przeczytałam takie zdanie, które jest takim jakby moim mottem: "nie umrzesz za mnie, więc dlaczego mówisz mi jak mam żyć?". Nie wiem, czy nadal z nimi mieszkasz, ale masz prawo żyć po swojemu, wyglądać po swojemu i odchudzać się też dla siebie. Mam nadzieję, że nie masz mi za złe tego co napisałam? Po prostu chciałabym, żebyśmy się tutaj odchudzały z pozytywnym nastawieniem i nie uzależniały poczucia własnej wartości od wagi - ja mam prawie tyle wzrostu co Ty, ważę tyle co Ty, ale nie czuję się źle ze sobą. Nawet dzisiaj rano na mieście zaczepił mnie jakiś facet z pytaniem czy pójdę z nim na kawę (szkoda, że dość leciwy ). Głowa do góry, mała! Z nami do wiosny będziesz najfajniejszą laską na swojej ulicy!

[pulpecik88]

MĄDRZE GADA! POLAĆ JEJ

[Vanillllka22]

Hej dziewczyny

Co prawda na wątku pisałam tylko raz, więc raczej mnie nie pamiętacie, ale ogłaszam, że schudłam

Było 64kg a jest 61,8kg i to bez specjalnej diety. Poprostu więcej ruchu i ograniczenie "śmieciowego żarcia" i niejedzenie kolacji tuż przed snem

Ohhhh to moze się w najbliższy czasie uda 55kg

[eZET]

Napisane przez Vanillllka22

Było 64kg a jest 61,8kg i to bez specjalnej diety

Super . Może i nie udzielasz się na wątku, ale i tak przypiszemy sobie to co Ci się udało osiągnąć .A tak na serio - brawo .

[mikia20]

Cześc dziewczyny
Ja obiecałam sobie że zważę się dopiero za kilka tyg, kiedy (miejmy nadzieję!) będzie mozna zaobserwować poważniejszy ubytek wagi. Dzień dzisiejszy, bez słodyczy, bez chipsów. Jest oki Plus zielona herbatka

[eZET]

12 dzień za mną . Jest dobrze

[Djapira]

Cześć dziewczyny Mogę się przyłączyć? Zaczynam od jutra Cel
-11kg, ale bardziej obchodzą mnie wymiary, i tutaj przydałoby się zrzucić ok 10cm z talii, bioder i ud..
Na chwile obecną uczę się jeść regularnie i musze zmotywować się do ćwiczeń, ale jak?

Napisane przez ToOna

156cm, 62 kg, cel: jak naj mniej ;p

ToOna u mnie podobnie, 154/5, a waga: 61,2 (z poniedziałku). Najgorsze mam nogi

[eZET]

Napisane przez Djapira

Mogę się przyłączyć?

witaj!

[Marta9911]

Witam cieplutko

ja już tu chyba przyłączałam się, ale zrobie to jeszcze raz i tak gruntownie

Musze schudnąć jeszcze 5 kg

Mam do Was pytanie: Co myślicie o dwu dniowej diecie oczyszczającej -> przez 2 dni tylko jabłka w rozsądnych ilościach, woda, ewentualnie woda z cytryną ?

Jestem ciekawa waszych opinii

Wgl miło tu u was, taka leciutka, przyjemna atmosfera

[pulpecik88]

Rany co za psiowata pogoda...
Cały dzień pada, teraz to nawet przyuważyłam, że to grad. Ćwiczyć mi się nie chce już od paru dni... Dziś to się zmusiłam żeby zrobić chociaż 60 brzuszków a wczoraj po raz kolejny połakomiłam się na słodkie
przestaje nad sobą panować...

[ToOna]

[/QUOTE]ToOna u mnie podobnie, 154/5, a waga: 61,2 (z poniedziałku). Najgorsze mam nogi [/QUOTE]


jaknajszczerszego powodzenia zycze
najwazniejsze POZYTYWNE NASTAWIENIE drogie Panie

[eZET]

Napisane przez Marta9911

Mam do Was pytanie: Co myślicie o dwu dniowej diecie oczyszczającej -> przez 2 dni tylko jabłka w rozsądnych ilościach, woda, ewentualnie woda z cytryną ?

Hmmm... szczerze mówiąc to nigdy o takiej nie słyszałam - ale to tylko dwa dni, więc na pewno Ci to nie zaszkodzi (pod warunkiem, że pisząc tylko jabłka nie masz na myśli 3 dziennie ). W ogóle od czasu do czasu taka lekkostrawna dieta oparta na warzywach i owocach może chyba być nawet dobra dla organizmu. Mi przynajmniej służą dni odpoczynku od mięsa, serów itp. Kluczem jest chyba zdrowy rozsądek, nie schodzenie poza pewną wartość kaloryczną i nie przeciąganie takich monotematycznych diet zbyt długo

[MAGiALENA]

dziewczyny, wczoraj się ważyłam i w końcu mogę podać od jakiej wagi zaczęło się moje odchudzanie: 60,3 kg.

[eZET]

kolejny dzień za mną . jeszcze nigdy w tym roku nie udało mi się tak długo wytrzymać. Fajne uczucie, czuję się w pewnym sensie...wolna? nie wiem czy to dobre określenie, ale po raz pierwszy od dawna nie czuję wewnętrznego przymusu jedzenia słodyczyczy. Całkiem miłe, nie mogę tego teraz zmarnować

[luskaaa]

ja tez pierwszy raz tak dlugo wytrzymalam,ale w ogole w zyciu bo zazwyczaj moje odchudzanie konczylo sie po 1-2 dniach (raz mi sie udalo wytrzymac 2 tyg ale pozniej mi sie odechcialo). a teraz juz ponad 3 tygodnie ja niestety mam zespol jelita drazliwego i dzisiaj sie obudzilam z strasznym bolem brzucha chyba sobie zjem jakis kleik na sniadanie czy cos, mam nadzieje ze do poludnia mi przejdzie. pozdrowieniaa

[MAGiALENA]

Napisane przez eZET

kolejny dzień za mną . jeszcze nigdy w tym roku nie udało mi się tak długo wytrzymać. Fajne uczucie, czuję się w pewnym sensie...wolna? nie wiem czy to dobre określenie, ale po raz pierwszy od dawna nie czuję wewnętrznego przymusu jedzenia słodyczyczy. Całkiem miłe, nie mogę tego teraz zmarnować

i tak trzymaj!

u mnie dziś 3-ci dzień...
na początku roku było 50 dni bez słodyczy... ach...

[eZET]

Napisane przez MAGiALENA

na początku roku było 50 dni bez słodyczy... ach...

kurcze, może też uda mi się tyle wytrzymać??? ale byłoby super
Rano oglądałam program o modelkach plus size, mogłyby i u nas się zrobić popularne - nie musiałabym się odchudzać . Ale tak na serio to po raz pierwszy raz w życiu odchudzam się tak ...hmmm... optymistycznie? tzn. bez ciśnienia na wyniki. Jakąś dziwną satysfakcję mi to sprawia - chyba brak cukru rzucił mi się na mózg?!

[Analija 27]

Napisane przez eZET

hihi... pewnie że mogę, ale ze wzgledów estetycznych sobie daruję . Ale masz rację, odchudzanie to "tylko" kwestia czasu, wszystko da się zrobić
Analija 27, nie martw się, najtrudniej jest zacząć, a później to już nowy nawyk Cię pociągnie . Nie znam się na depresji, ale może Twój lekarz mógłby zmienić Twój lek? bo jeśli to on powoduje nadmierny apetyt...Poza tym jesteś starsza, może metabolim Ci zwolnił? Każda z nas pamięta swoje "złote czasy", ale organizm się zmienia, więc i nasz sposób jedzenia musi się czasem zmieniać. Ale nie znam się na tym, to była tylko taka luźna sugestia.
A co do Twojego rodzeństwa, które Ci dokucza - to musi być b. przykre słyszeć coś takiego od rodziny, ale jesteś już dorosła i nie musisz się przejmować ich zdaniem, bo to Twoje życie. Kiedyś przeczytałam takie zdanie, które jest takim jakby moim mottem: "nie umrzesz za mnie, więc dlaczego mówisz mi jak mam żyć?". Nie wiem, czy nadal z nimi mieszkasz, ale masz prawo żyć po swojemu, wyglądać po swojemu i odchudzać się też dla siebie. Mam nadzieję, że nie masz mi za złe tego co napisałam? Po prostu chciałabym, żebyśmy się tutaj odchudzały z pozytywnym nastawieniem i nie uzależniały poczucia własnej wartości od wagi - ja mam prawie tyle wzrostu co Ty, ważę tyle co Ty, ale nie czuję się źle ze sobą. Nawet dzisiaj rano na mieście zaczepił mnie jakiś facet z pytaniem czy pójdę z nim na kawę (szkoda, że dość leciwy ). Głowa do góry, mała! Z nami do wiosny będziesz najfajniejszą laską na swojej ulicy!

Dziekuje eZet kochana jestes wiesz chyba masz racje z tym metabolizmem,prawda jestem starsza i ciezej mi zgubic kg,do tego wiecej siedzie niz np.chodze.Kiedys stale w biegu,praca dom,praca dom,teraz tylko dom.Od przedwczoraj zaczełam cwiczyc co prawda na poczatku niewiele ale to juz cos robie skrety,przysiady,skłony+i nne które sama wymyslam,mecze sie,czuje ból miesni ale podoba mi sie to,nie jem słodyczy,zrezygnowałam z pepsi,tylko kakao pije nadal.Ale to nic dam rade dla siebie i dla was dziewczyny.Pozdrawiam

[mikia20]

Witam w ten piekny zimowy dzionek
Taka pogoda skłania mnie do siedzenia w domu i opychania się słodkim :P
Ale NIE! Kolejny dzień bez słodyczy..
Staram się systematycznie wyrzucać przekaski... i inne rzeczy zabójcze dla figury.
Dziewczyny, ale się Was miło czyta Heh... opracujmy dalszy plan działania...

[gosia_wie]

Witajcie dziewczyny.
WErbuje właśnie internet w poszukiwaniu jakiegoś motoru który mnie zmotywuje do odchudzania.
I tak trafiłam na was...
Mam problem w wagą..
Bardzo duze wahania .Raz chudne ,raz tyje.Teraz jrstem na etapie +10..

Waże obecnie 86 kg -tyle co do porodu z 2 dzieckim.
Chciałabym ważyć 66 kg.Czyli 20 mniej.
Od jutra zaczynam ograniczac jedzenie i mysle tez o cwiczeniach na orbiterku,ktory stoi na balkonie.

[Djapira]

Cześć dziewczyny ) Ja wczoraj cały dzień byłam oderwana od świata, bez prądu i światła, jakiś kosmos!

eZet super podejście, napewno uda Ci się schunąć. Do lata jeszcze długo, więc na spokojnie można się odchudzać.

Ja też mam nadzieje, że wkońcu mi się uda Kurcze, ale do ćwiczeń nie mogę się zmotywować

[eZET]

Napisane przez Analija 27

Dziekuje eZet kochana jestes

hehe... to mi humor z samego rana poprawiłaś

gosia_wie - witamy! Z nami na pewno Ci się uda i na wiosnę będziesz wyglądać jak nowonarodzona (żeby tylko dzieciaczki Cię poznawały )

Dziewczynki, choć pogoda nie sprzyja, ja dzielnie trwam przy moich dietowych założeniach i straciłam kolejny kilogram - oby bezpowrotnie . Marzy mi się do Bozengo Narodzenia 64/63... So go,go,go