potrzeba pomocy, facet-zło! - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-12-02, 18:31   #151
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Cytat:
Napisane przez Merys Pokaż wiadomość
limonka1983 ty to masz cierpliwosc. Ja to juz dawno bym takiego chlopa z Nie wiem czemu tak jest ale jak sie postanowi olewac "chlopow" to zaczynaja szalec i nagle budzą sie ze im zalezy


A skad wiesz ze on nie zdradzil Ciebie lub czy nie ma kogos na boku?
To był czas, gdy na serio go olałam, nie chciałam mieć nic wspólnego i przyzwyczaiłam się do bycia bez niego. To on chciał wrócić, a ja nie miałam nic do stracenia, więc traktowałam go kogoś do wyżycia się. Jakby mi zależało, to pewnie nie dałabym rady z tą olewką. Ale tylko już z nim przeszłam, kupę upokorzeń... Zwyczajnie coś we mnie pękło. sama się zdziwiłam. On chyba też I masz rację z tym, ze jak facet coś straci, to dopiero wtedy to doceni.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-02, 18:37   #152
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Cytat:
Napisane przez liselotta Pokaż wiadomość
czasem nie ma. ale często jest tak, że te momenty w których jest dobrze przesłaniają wszystko inne. z trudem zdobyte=więcej radości. i tylko tyle. bycie w ciągłych nerwach i niepewności niestety jest niebezpiecznie bliskie uczuciu motyli w brzuchu. jak się nie udaje to jest rozpacz, ale jak jest fajnie, to jest takie szczęście że nic sie z tym nie moze równać. ogólnie rzecz biorąc - jak z każdym uzależnieniem to jest.
To znam, sama jestem uzależniona od podwyższonego poziomu adrenaliny i dość często robię sobie pod górkę, żeby za nudno nie było
Ale pozwalanie sobie na długotrwałe traktowanie tego typu...no qrcze, przecież to się robi nudne Ta jego nieprzewidywalność jest już obrzydliwie przewidywalna
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-02, 21:38   #153
grejpftutowa panna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 213
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

cóż, dziś się zadziwiłam.
wczoraj specjalnie mu napisałam czy przyjedzie (on kończy o 16 czyli ok.16:30 jest u mnie). napisał
"tak, bede"
cóż, to była umyślna prowokacja bo ja dziś prace zaczynałam o 16 (czyli o 15 wyszłam z domu). po wejściu do pracy (ok. 16:15-20) napisałam mu
"wiesz co, jednak nie przyjeżdżaj, coś pilnego mi wypadło..."
miałam na wzgledzie to że on też kiedyś mnie tak wystawił, 30min przed spotkaniem napisał że jednak go nie będzie. więc zniecierpliwiona czekałam na jego reakcje. no i 10min później:
"nie traktuj mnie tak."
cóż, zadziwiona o co mu chodziło odpisałam krótkie
"tzn. jak?"
długo nie czekałam
"nie olewaj mnie tak... poza tym co pilnego ci wyskoczyło?"
cóż, uznałam że na tego smsa już nie odpisze. poza tym nie powiedziała mu że od poniedziałku pracuje-uznałam że nie musi wiedzieć wszystkiego. poczułam się tak usadysfakcjonowana że w pracy to mi te godzinki przeleciały na pstryk, ha!
poczułamże 1:0 dla mnie maleńki

chociaż 2 już raz go olałam chyba w niedziele? sobote? mało ważne. ale jak to mówią na mieście
"jak Kuba Bogu, tak Bóg kubańczykom"
__________________
Początek: 74kg
Misja: -14kg
Czas: 01.01-01.06.2010

będzie ciężko...



grejpftutowa panna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-04, 16:58   #154
PatrysiaSobi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 15
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
To był czas, gdy na serio go olałam, nie chciałam mieć nic wspólnego i przyzwyczaiłam się do bycia bez niego. To on chciał wrócić, a ja nie miałam nic do stracenia, więc traktowałam go kogoś do wyżycia się. Jakby mi zależało, to pewnie nie dałabym rady z tą olewką. Ale tylko już z nim przeszłam, kupę upokorzeń... Zwyczajnie coś we mnie pękło. sama się zdziwiłam. On chyba też I masz rację z tym, ze jak facet coś straci, to dopiero wtedy to doceni.
Podziwiam i gratuluje siły ja też zbieram ją w sobie i czuje że nie długo wybuchne. Pozdrówka
__________________
Zawsze pragnę by moje szczęście było tam gdzie Ty
PatrysiaSobi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-04, 18:24   #155
guska
Zadomowienie
 
Avatar guska
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 426
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

tak czytam i czytam ten wątek.. Co za paranoja z tymi chłopami.. Grejpfrutowa, gratuluję wytrwałości, może facet coś wkońcu zrozumiał. Tylko żeby nie było tak, że chce sie z Toba zobaczyć, bo mu sie zachciało.. wczesniej napisałaś, żeby odezwał sie jak dojrzeje. Zapytaj może czy to juz nastapiło?
__________________
"Zaśpijmy dzisiaj – będzie fajnie.
Zaśpijmy specjalnie.
Udajmy gorączkę, udajmy malarię.[...]"



Edytowane przez guska
Czas edycji: 2009-12-04 o 18:26
guska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-04, 18:52   #156
grejpftutowa panna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 213
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

nie wiem czy on dojrzeje...
był wczoraj i cóż, zamiast standartowej procedury (obiad, sex, relax i wypad do domu) zrobiłam go w trąbe i to z korzyścią dla mnie.
chociaz w pewnym momencie (po tym jak chwile go popieściłam) powiedział mi "wiesz jak to zachowanie się nazywa? po prostu chamskie." chodziło mu o to że niezrobiłam mu dobrze do końca. jej, ten człowiek mnie zadziwia.

niedawno mu napisałam "gościu, idziemy gdzies dzisiaj?". zero odpowiedzi.
kurde, zbiore się, wezme jakiegoś znajomego i pójde na miasto. bo wkurza mnie to powoli...
__________________
Początek: 74kg
Misja: -14kg
Czas: 01.01-01.06.2010

będzie ciężko...



grejpftutowa panna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-04, 19:14   #157
viki1988
Zakorzenienie
 
Avatar viki1988
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 8 975
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Cytat:
Napisane przez grejpftutowa panna Pokaż wiadomość
nie wiem czy on dojrzeje...
był wczoraj i cóż, zamiast standartowej procedury (obiad, sex, relax i wypad do domu) zrobiłam go w trąbe i to z korzyścią dla mnie.
chociaz w pewnym momencie (po tym jak chwile go popieściłam) powiedział mi "wiesz jak to zachowanie się nazywa? po prostu chamskie." chodziło mu o to że niezrobiłam mu dobrze do końca. jej, ten człowiek mnie zadziwia.

niedawno mu napisałam "gościu, idziemy gdzies dzisiaj?". zero odpowiedzi.
kurde, zbiore się, wezme jakiegoś znajomego i pójde na miasto. bo wkurza mnie to powoli...
No i miał racje co do tego chamstwa teraz dla odmiany się bawicie w kto-zrobi-większe-chamstwo?
__________________
21.06.2014r.
28.01.2016r.
viki1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-12-04, 19:20   #158
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Zamiast pogadać gracie na zasadzie: Kto komu bardziej dowali...

Fajnie się zniżyć do jego poziomu?

Wychodzi na to, że ten związek Cię jednak niczego nie nauczył.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-04, 19:33   #159
grejpftutowa panna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 213
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

no chyba macie racje, jak dzieci się zachowujemy...

tylko że jak będe chciała pogadac to znów powie że robie sceny.
jej...
__________________
Początek: 74kg
Misja: -14kg
Czas: 01.01-01.06.2010

będzie ciężko...



grejpftutowa panna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-04, 19:38   #160
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Kobieto powinnaś po prostu zostawić tego faceta jak rozmowa nie pomaga a nie odstawiać takie sceny.

Wiesz co to związek? To miłość, szacunek, troska, poczucie bezpieczeństwa i czułość. Nie robi się jakichś gierek, nie do****je sobie nawzajem, nie zgrywa zimnej lady żeby facet za Tobą latał, nie płaszczy się przed nim... Jest się razem i masz tą zaje*istą świadomość, że możesz być w 100% sobą, że gdy bardzo tęsknisz możesz chwycić za komórkę zadzwonić i powiedzieć: tęsknię za Tobą kochanie... W związku gdzie ludzie się kochają facet nie ma syndromu gonienia króliczka, kocha Cię dalej po roku dwóch i 10 latach.

Pomyśl jakiego związku chcesz i jaki potrafisz stworzyć a potem dokonaj wyboru. Faceta nie kształtujesz pod swoje podstawowe wymagania tylko szukasz takiego, który jest w stanie te wymagania spełnić.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-04, 19:40   #161
viki1988
Zakorzenienie
 
Avatar viki1988
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 8 975
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Cytat:
Napisane przez grejpftutowa panna Pokaż wiadomość
no chyba macie racje, jak dzieci się zachowujemy...

tylko że jak będe chciała pogadac to znów powie że robie sceny.
jej...
to zmień w końcu tego dupka na kogoś normalnego....

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
Pomyśl jakiego związku chcesz i jaki potrafisz stworzyć a potem dokonaj wyboru. Faceta nie kształtujesz pod swoje podstawowe wymagania tylko szukasz takiego, który jest w stanie te wymagania spełnić.

to główny błąd popełniany przez kobiety, widzą już na początku ze facet nie zachowuje sie jak należy ale myślą "dla mnie/ja/moja miłość go zmieni", za przeproszeniem gówno prawda
__________________
21.06.2014r.
28.01.2016r.
viki1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-12-04, 22:15   #162
sacrilege
Raczkowanie
 
Avatar sacrilege
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 31
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

VIKI dobrze prawi!! polać jej wódki!
przeczytałam wszystko i w głowie mi się nie mieści, ze tacy faceci istnieją, tak jak już wcześniej Viki napisała, lektura książki "Mężczyźni kochają zołzy" konieczna!!!!!!! a na deser " Dla czego mężczyźni poślubiają zołzy" Sherry Argov- moje guru
wpasowałabyś się w dokładny schemat tego jak kobieta nie powinna się zachowywać, ale na szczęście i tak zrobiłaś niemałe postępy
powodzenia i miłej lektury!! to działa!! daję sobie głowę uciąć! zasada 1- szacunek do samej siebie...
sacrilege jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-04, 22:55   #163
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

ogólnie chcemy się czuć wyjątkowe, więc nasza miłość do nich też niby jest wyjątkowa, szkoda że tylko dla nas. no i, rzecz jasna, miłość jednej tylko ze stron nic nie zmieni jeśli ta druga osoba nie ma ochoty pójść na jakikolwiek kompromis.

szkoda czasu i energii, viki dobrze mówi!
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-05, 08:36   #164
grejpftutowa panna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 213
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

książke zakupiłam wczoraj. dziś ja zaczynam czytać.

zobaczymy co będzie...
__________________
Początek: 74kg
Misja: -14kg
Czas: 01.01-01.06.2010

będzie ciężko...




Edytowane przez grejpftutowa panna
Czas edycji: 2009-12-05 o 08:39
grejpftutowa panna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-05, 09:40   #165
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Cytat:
Napisane przez grejpftutowa panna Pokaż wiadomość
nie wiem czy on dojrzeje...
był wczoraj i cóż, zamiast standartowej procedury (obiad, sex, relax i wypad do domu) zrobiłam go w trąbe i to z korzyścią dla mnie.
chociaz w pewnym momencie (po tym jak chwile go popieściłam) powiedział mi "wiesz jak to zachowanie się nazywa? po prostu chamskie." chodziło mu o to że niezrobiłam mu dobrze do końca. jej, ten człowiek mnie zadziwia.

niedawno mu napisałam "gościu, idziemy gdzies dzisiaj?". zero odpowiedzi.
kurde, zbiore się, wezme jakiegoś znajomego i pójde na miasto. bo wkurza mnie to powoli...
I co to miało być? Osiągnęłaś coś dobrego, gdybyś w ogóle nie dała się dotknąć. Żadnego buziaka, zero tulenia, absolutnie bez pieszczot! Wiem, co ,mówię, bo przez ponad rok tak traktowałam chłopaka, którego kochałam i kocham. Dzięki temu i wielu innym sztuczkom się zmienił. Kilka wypowiedzi wcześniej to napisałam. A tak, to facet się wkurzył, zamiast zastanawiać się, skąd Twoja zmiana... Konsekwencja, konsekwencja, konsekwencja...
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-12-05, 09:47   #166
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
I co to miało być? Osiągnęłaś coś dobrego, gdybyś w ogóle nie dała się dotknąć. Żadnego buziaka, zero tulenia, absolutnie bez pieszczot! Wiem, co ,mówię, bo przez ponad rok tak traktowałam chłopaka, którego kochałam i kocham. Dzięki temu i wielu innym sztuczkom się zmienił. Kilka wypowiedzi wcześniej to napisałam. A tak, to facet się wkurzył, zamiast zastanawiać się, skąd Twoja zmiana... Konsekwencja, konsekwencja, konsekwencja...



Od siebie dodam jeszcze jedno - wymagasz od faceta dojrzałości, chcesz go wychować...? To sama zachowuj się dojrzale. A nie jak rozwydrzona małolata.
Ja wiem, że Twoje zachowanie i jego reakcja dały Ci chwilową satysfakcję...ale nie na tym ma rzecz polegać. Zabawa w kto kogo bardziej zrani jest durna i nie prowadzi do niczego pozytywnego.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-05, 11:15   #167
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

I jeszcze jedno - zero odzywania się jako 1, zero pytania o spotkania. Choćbyś miała osiwieć (jeśli do tego stopnia Ci zależy). A Ty pytasz, czy się spotkacie... Olej go! Poczekaj, aż sam się odezwie. Ja czekałam pół roku, a po propozycji rozmowy przekazanej przez wspólnego kumpla, odczekałam jeszcze miesiąc na zastanawianie się. Nie było łatwo - schudłam 10 kg z nerwów w 2 początkowe miesiące. Jeśli napisze Ci smsa - odpisz po około pół godziny bez tłumaczenia się (np. że nie słyszałaś, czy coś. Byłaś zajęta i finał, a czym, to nie jego problem). Wierz mi, że postawa zimnej su...ki działa o wiele skuteczniej, niż takiego proszącego aniołka. Dajesz mu wszystko na tacy, nawet, jeśli Tobie wydaje się, ze kontrolujesz sytuację. Jeśli będzie chciał się spotkać, powiedz, ze musisz zastanowić się nad terminie, bo ostatnio tyyyyleee się u Ciebie dzieje. I na dzień dobry zaproponuj kawę. I choćbyś miała dosłownie mokro w majtkach - bądź zimna. Kawa i tylko kawa. Ten mój były - obecny facet po naszej rozłące na początek zaczął się dostawać... Że niby tak się za nim stęskniłam. Po 1 nie się obraził... Potem znowu się zaczął dobierać. Usłyszał "nie kręcisz mnie już", choć miałam ochotę go zgwałcić na miejscu. Masz głowę - myśl przede wszystkim nią. Serce i fizjologię włącz, gdy wy6chowsz sobie tego faceta. A jak na razie, to on stresuje Tobą.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-05, 11:38   #168
viki1988
Zakorzenienie
 
Avatar viki1988
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 8 975
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Cytat:
Napisane przez grejpftutowa panna Pokaż wiadomość
książke zakupiłam wczoraj. dziś ja zaczynam czytać.

zobaczymy co będzie...
Przeczytaj i WYCIĄGNIJ WNIOSKI!
Choć powiem szczerze, ze nie wiem czy na tego Twojego zadziała - z prostej przyczyny - mi sie wydaje ze mu wcale nie zalezy
sacrilege, liselotta, dizęki za poparcie
__________________
21.06.2014r.
28.01.2016r.
viki1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-05, 11:52   #169
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

polecam też fim "He's Just Not That Into You" (polski tytuł: "Kobiety pragną bardziej") naprawdę, boli strasznie jak się widzi pokazane czarno na białym traktowanie na które sobie pozwalamy/pozwalałyśmy, ale mądrość z tego bije niesamowita.
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-12-05, 11:53   #170
viki1988
Zakorzenienie
 
Avatar viki1988
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 8 975
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
I jeszcze jedno - zero odzywania się jako 1, zero pytania o spotkania. Choćbyś miała osiwieć (jeśli do tego stopnia Ci zależy). A Ty pytasz, czy się spotkacie... Olej go! Poczekaj, aż sam się odezwie. Ja czekałam pół roku, a po propozycji rozmowy przekazanej przez wspólnego kumpla, odczekałam jeszcze miesiąc na zastanawianie się. Nie było łatwo - schudłam 10 kg z nerwów w 2 początkowe miesiące. Jeśli napisze Ci smsa - odpisz po około pół godziny bez tłumaczenia się (np. że nie słyszałaś, czy coś. Byłaś zajęta i finał, a czym, to nie jego problem). Wierz mi, że postawa zimnej su...ki działa o wiele skuteczniej, niż takiego proszącego aniołka. Dajesz mu wszystko na tacy, nawet, jeśli Tobie wydaje się, ze kontrolujesz sytuację. Jeśli będzie chciał się spotkać, powiedz, ze musisz zastanowić się nad terminie, bo ostatnio tyyyyleee się u Ciebie dzieje. I na dzień dobry zaproponuj kawę. I choćbyś miała dosłownie mokro w majtkach - bądź zimna. Kawa i tylko kawa. Ten mój były - obecny facet po naszej rozłące na początek zaczął się dostawać... Że niby tak się za nim stęskniłam. Po 1 nie się obraził... Potem znowu się zaczął dobierać. Usłyszał "nie kręcisz mnie już", choć miałam ochotę go zgwałcić na miejscu. Masz głowę - myśl przede wszystkim nią. Serce i fizjologię włącz, gdy wy6chowsz sobie tego faceta. A jak na razie, to on stresuje Tobą.
boże , jak czytam tego posta to mi się nóż w kieszeni otwiera...
1)wychować? sory ,ale to nie piesek a od wychowywania to on ma rodziców, a nie dziewczynę, a potem kobiety marudzą ze ich mężowie są jak duże dzieci - nic dziwnego skoro same ich sprowadzają do takiej roli
2) kłamanie co do swoich uczuć /odczuć to naprawdę bardzo dojrzałe i fair wobec partnera
3) wiadomo nie można siebie podać na tacy, ale nie przesadzajmy, trzeba znalesc jakąś równowagę między zachowaniem "siebie dla siebie" i okazywaniem uczuć drugiej osobie, a nie najpierw 100% dystansu i zlewka a po jakimś czasie przymilny kociaczek
4) od siebie dodam ze jakby mi facet złożył propozycję rozmowy przez kumpla to już napewno bym do niego nie wróciła - ja chce być z facetem a nie jakąś ciamciaramcią
5) ciekawe co zrobisz gdy będziesz w potrzebie, np.bedziesz chora itp. i siłą rzeczy nie bedziesz mogła bawić sie ze swoim facetem w "gonić króliczka" ...
Podsumowując, dla mnie Twoja sytuacja to męczenie zarówno siebie jak i drugiej strony... bez sensu...
__________________
21.06.2014r.
28.01.2016r.
viki1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-05, 12:54   #171
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Cytat:
Napisane przez viki1988 Pokaż wiadomość
boże , jak czytam tego posta to mi się nóż w kieszeni otwiera...
1)wychować? sory ,ale to nie piesek a od wychowywania to on ma rodziców, a nie dziewczynę, a potem kobiety marudzą ze ich mężowie są jak duże dzieci - nic dziwnego skoro same ich sprowadzają do takiej roli
2) kłamanie co do swoich uczuć /odczuć to naprawdę bardzo dojrzałe i fair wobec partnera
3) wiadomo nie można siebie podać na tacy, ale nie przesadzajmy, trzeba znalesc jakąś równowagę między zachowaniem "siebie dla siebie" i okazywaniem uczuć drugiej osobie, a nie najpierw 100% dystansu i zlewka a po jakimś czasie przymilny kociaczek
4) od siebie dodam ze jakby mi facet złożył propozycję rozmowy przez kumpla to już napewno bym do niego nie wróciła - ja chce być z facetem a nie jakąś ciamciaramcią
5) ciekawe co zrobisz gdy będziesz w potrzebie, np.bedziesz chora itp. i siłą rzeczy nie bedziesz mogła bawić sie ze swoim facetem w "gonić króliczka" ...
Podsumowując, dla mnie Twoja sytuacja to męczenie zarówno siebie jak i drugiej strony... bez sensu...
To są rady, które sama na sobie sprawdziłam. Chłopak odezwał sobię do mnie w czerwcy zeszłego roku. Od 7 miesięcy jest ok. Rodzice są od wychowania, tu sie zgodzę. Ale laska swojego faceta też musi wychować, bo inaczej mamy przypadek jak u naszej bohaterki lub mój. A pozwalałam sobie na wiele. I miałam, co miałam. Teraz mój chłopak (jak na razie chłopak, ale już niedługo) zmienił sie nie do poznania. Wiesz, że on nawet przy mnie nie przeklina? Jak np. nie wyjdzie mi fryzura, to już nie mówi, co myśli, lecz delikatnie sugeruje? Niby to samo, ale zmienił się o 180 stopni. Mogę na niego liczyć, on na mnie również może. I powiem Ci cos jeszcze: wcześniej traktował mnie jak kogoś, kto jest, zniesie wszystko i taki stan będzie trwał na wieki. Nigdzie nie wychodziliśmy, nawet jego matka nazywała mnie koleżanką. W tym roku pojechaliśmy do jego rodzinki na wakacje. Sama się zdziwiłam. Przed tamtym ignorem nie mogłam się doprosić, wręcz dobłagać, byśmy pojechali choćby do kina. Jak pisałam - tak było, a teraz zbieram efekty. Jeśli zaczyna pokazywać fochy, mowię, że nie będę go zatrzymywać na siłę i jak się nie podoba, to tam są drzwi i że wiem, jak to jest życ bez niego, więc jakoś dam sobie radę. Grzecznieje w 1 momencie, bo wie, że nie żartuję. Nie jest idealnie, ale jest dobrze. A z tą tacą i znalezieniem równowagi sie nie zgodzę. W przypadku "panny" równowaga wygląda tak: ona daje z siebie wszystko, a on ją ma w głębokim poważaniu. Wychodzi na zero. Tu trzeba przesunać granice. Ten koleś musi za nia zatęsknić. Przypomnieć sobie, co to jest sznowanie kobiety. Tak jak mój facet tego potrzebował. Byłam taka jak ona, choć pozwalałam sobie na dużo więcej.Nie jest ciamciarą. Ignorowałam go, nie zwracałam uwagi przez pół roku. Przechodziłam obok, gdy próbował zagadać, miałam go zablokowanego na gg, a w telefonie zablokowałam wszystkie połączenia przychodzące spoza zapisanych, gdy nie znałam jego numeru, wiec nie mogłam zablokować tylko jego. dostał wielkiego kopa i wyszło mu to na dobre. Nawet nie tylko, jeśli chodzi o mnie. Nie szanował kobiet w ogóle. Jednak moje chore uczucie sprawiało, że żyłam tylko z myślą o nim. Jest jeszcze wiele do poprawienia, np. czasem zapomina, ze to kobieta wchodzi 1 lub czasem potrzebuje jakiego kwiatka. Kwiatka nie dostałam od dawna, ale za to jak przychodzi, przynosi mi moje ulubione słodycze, piwo, jakiś film. Może zwyczajnie uważa, że tylko praktyczne rzeczy są warte zakupu? Nie wiem. W każdym razie zawsze dostaję jakiś upominek. Tuż przed urodzinami oglądałam sobie prostownice do włosów. Tak z ciekawości. Nawet za bardzo nie planowałam kupić, dopiero się nad tym zastawiałam. I co? Na urodziny dostałam taki sprzęcik z ponad 300 zł (sprawdziłam później cenę). zwyczajnie mnie zatkało. Tak więc zaczął obserwację, co chciałabym dostać. To ie jest tak, że cały czas sie na nim wyżywam i mam go za podnóżek. Zmądrzałam i go rozpracowałam. A on jest typem faceta, którego nie można zbyt często chwalić, bo obrasta w piórka i zabawa zaczęłaby się od nowa. Jest chwalony, ale nie słodzę mu 24 na dobę. Dostał po tyłku i wyszedł na prostą. A teraz szukamy wspólnego mieszkania. I to też niebyła moja inicjatywa.

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Aaa... Chciałam jeszcze dopisać, że on nie jest taki miły od 7 miesięcy. Zaczał być taki właśnie po moim "nie kręcisz mnie juz", gdy chyba dotarło do niego, ze sie z nim nie droczę, a na poważnie go olewam. To wszystko trwa od końca czerwca zeszłego roku. Przed początkowe miesiace uważnie go obserwowałam, czy to nie jest tylko girka, by potem znowu mnie zranić. Po jakichś 7 miesiącach na tyle mu zaufałam, by powiedzieć - widzę, ze się starasz, ale musisz jeszcze poczekać, bo jeśli teraz ci odpuszczę, to nigdy nie docenisz tego, ze wróciłam i znowu historia się powtórzy. Od czerwca zeszłego roku znosił bez gadania moje humory i poniżanie go na wszelkie możliwe sposoby. Spotykaliśmy się prawie dziennie. Nawet, gdy był ugadany z kolegami, ale ja z czystej złosliwości mówiłam, by przyszedł - przychodził. wcześniej mnie wyśmiewał i mówił - za kogo się masz? Jak przyjdę, to będę, spadaj. Oberwał na tyle, że już mnie nie krzywdzi. Nie wiem, czy będziemy ze sobą na zawsze, ale teraz wiem, że póki jestesmy razem, szanuje mnie i cieszy się, że jestem.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-05, 12:59   #172
viki1988
Zakorzenienie
 
Avatar viki1988
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 8 975
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
To są rady, które sama na sobie sprawdziłam. Chłopak odezwał sobię do mnie w czerwcy zeszłego roku. Od 7 miesięcy jest ok. Rodzice są od wychowania, tu sie zgodzę. Ale laska swojego faceta też musi wychować, bo inaczej mamy przypadek jak u naszej bohaterki lub mój. A pozwalałam sobie na wiele. I miałam, co miałam. Teraz mój chłopak (jak na razie chłopak, ale już niedługo) zmienił sie nie do poznania. Wiesz, że on nawet przy mnie nie przeklina? Jak np. nie wyjdzie mi fryzura, to już nie mówi, co myśli, lecz delikatnie sugeruje? Niby to samo, ale zmienił się o 180 stopni. Mogę na niego liczyć, on na mnie również może. I powiem Ci cos jeszcze: wcześniej traktował mnie jak kogoś, kto jest, zniesie wszystko i taki stan będzie trwał na wieki. Nigdzie nie wychodziliśmy, nawet jego matka nazywała mnie koleżanką. W tym roku pojechaliśmy do jego rodzinki na wakacje. Sama się zdziwiłam. Przed tamtym ignorem nie mogłam się doprosić, wręcz dobłagać, byśmy pojechali choćby do kina. Jak pisałam - tak było, a teraz zbieram efekty. Jeśli zaczyna pokazywać fochy, mowię, że nie będę go zatrzymywać na siłę i jak się nie podoba, to tam są drzwi i że wiem, jak to jest życ bez niego, więc jakoś dam sobie radę. Grzecznieje w 1 momencie, bo wie, że nie żartuję. Nie jest idealnie, ale jest dobrze. A z tą tacą i znalezieniem równowagi sie nie zgodzę. W przypadku "panny" równowaga wygląda tak: ona daje z siebie wszystko, a on ją ma w głębokim poważaniu. Wychodzi na zero. Tu trzeba przesunać granice. Ten koleś musi za nia zatęsknić. Przypomnieć sobie, co to jest sznowanie kobiety. Tak jak mój facet tego potrzebował. Byłam taka jak ona, choć pozwalałam sobie na dużo więcej.Nie jest ciamciarą. Ignorowałam go, nie zwracałam uwagi przez pół roku. Przechodziłam obok, gdy próbował zagadać, miałam go zablokowanego na gg, a w telefonie zablokowałam wszystkie połączenia przychodzące spoza zapisanych, gdy nie znałam jego numeru, wiec nie mogłam zablokować tylko jego. dostał wielkiego kopa i wyszło mu to na dobre. Nawet nie tylko, jeśli chodzi o mnie. Nie szanował kobiet w ogóle. Jednak moje chore uczucie sprawiało, że żyłam tylko z myślą o nim. Jest jeszcze wiele do poprawienia, np. czasem zapomina, ze to kobieta wchodzi 1 lub czasem potrzebuje jakiego kwiatka. Kwiatka nie dostałam od dawna, ale za to jak przychodzi, przynosi mi moje ulubione słodycze, piwo, jakiś film. Może zwyczajnie uważa, że tylko praktyczne rzeczy są warte zakupu? Nie wiem. W każdym razie zawsze dostaję jakiś upominek. Tuż przed urodzinami oglądałam sobie prostownice do włosów. Tak z ciekawości. Nawet za bardzo nie planowałam kupić, dopiero się nad tym zastawiałam. I co? Na urodziny dostałam taki sprzęcik z ponad 300 zł (sprawdziłam później cenę). zwyczajnie mnie zatkało. Tak więc zaczął obserwację, co chciałabym dostać. To ie jest tak, że cały czas sie na nim wyżywam i mam go za podnóżek. Zmądrzałam i go rozpracowałam. A on jest typem faceta, którego nie można zbyt często chwalić, bo obrasta w piórka i zabawa zaczęłaby się od nowa. Jest chwalony, ale nie słodzę mu 24 na dobę. Dostał po tyłku i wyszedł na prostą. A teraz szukamy wspólnego mieszkania. I to też niebyła moja inicjatywa.
1) no właśnie słusznie napisałaś, to TY pozwalałaś sobie na zbyt wiele a facet tylko z tego korzystał, wiec to de facto nie jest wychowywanie faceta a pracowanie nad sobą
2) szczerze mówiąc jak dla mnie to nic niezwykłego ze facet przy kobiecie nie przeklina ani mój obecny ani żaden z ex przy mnie nie przeklinali
3) taca - no właśnie na tym co napisałaś równowaga nie polega jeśli kobieta ma chore podejście (czyli jak sama napisałaś takie jak ty miałaś wczesniej) to może i w jej mniemaniu to jest równowaga, ale mi chodzi o taką obiektywną równowagę, właśnie polegającą na tym ze jestem z facetem bo CHCĘ a nie dlatego ze MUSZĘ bo nie mogę bez niego żyć
4) no właśnie wynikało z Twojego poprzedniego postu ze tak jest dlatego nieco się zbulwersowałam
Ale generalnie to Ci gratuluję tak naprawdę zmieniając SIEBIE , swoje podejście doprowadziłaś do tego ze twój TŻ zmądrzał, dorósł, życzę Wam wszystkiego najlepszego

Z tym ze jak mówię, jeden warunek musi być spełniony - facetowi też musi zależeć, bo jeśli tak nie będzie to zupełnie "oleje sprawę" choćby dziewczyna sie nie odzywała i 2 lata
__________________
21.06.2014r.
28.01.2016r.
viki1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-05, 13:30   #173
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Cytat:
Napisane przez viki1988 Pokaż wiadomość
1) no właśnie słusznie napisałaś, to TY pozwalałaś sobie na zbyt wiele a facet tylko z tego korzystał, wiec to de facto nie jest wychowywanie faceta a pracowanie nad sobą
2) szczerze mówiąc jak dla mnie to nic niezwykłego ze facet przy kobiecie nie przeklina ani mój obecny ani żaden z ex przy mnie nie przeklinali
3) taca - no właśnie na tym co napisałaś równowaga nie polega jeśli kobieta ma chore podejście (czyli jak sama napisałaś takie jak ty miałaś wczesniej) to może i w jej mniemaniu to jest równowaga, ale mi chodzi o taką obiektywną równowagę, właśnie polegającą na tym ze jestem z facetem bo CHCĘ a nie dlatego ze MUSZĘ bo nie mogę bez niego żyć
4) no właśnie wynikało z Twojego poprzedniego postu ze tak jest dlatego nieco się zbulwersowałam
Ale generalnie to Ci gratuluję tak naprawdę zmieniając SIEBIE , swoje podejście doprowadziłaś do tego ze twój TŻ zmądrzał, dorósł, życzę Wam wszystkiego najlepszego

Z tym ze jak mówię, jeden warunek musi być spełniony - facetowi też musi zależeć, bo jeśli tak nie będzie to zupełnie "oleje sprawę" choćby dziewczyna sie nie odzywała i 2 lata
On akurat przeklinał... Moze nie rzucał mięsem na wszystkie strony, ale potrafił użyć ostrej łaciny w stosunku do mnie. Ogólnie sytuacja była chora. Tak chora, że zastanawiałam się nawet nad jakimś leczeniem siebie. Ale to już jest tak, że nikt nie ma nieskończonej cierpliwości. Nawet ja w końcu wybuchnęlam, co mnie samą to zdziwoło. To wszystkie moje wredne akcji w stosuku do niego działy się jakby poza mną. Wiedziałam, ze jestem podła w danej chwili... Ale teraz nie żałuję. Gdy pytał, dlaczego tak go traktuję, słyszał, że tak go traktuję, jak na to zasługuje. Wiesz... To była głównie praca nade mną, ale w bardzo wielkim stopniu też nad nim. Gdybym na początku uległa i dala sie jednak zaliczyć, to niewiele bym osiągnęła. Wcześniej jak chciałam cos delikatnie zasugerować, żeby mnie tak źle nie traktował, wyśmiewał mnie i wychodził... I milczał przez miesiac, a ja mu wysyłałam błagalne smsy. Po ignorze potrafiłam przyłożyć mu w twarz, jeśli głupio się odezwał, a miał jeszcze kilka takich epizodów, choć w wersji light. Teraz bez obaw wydzieram się, jeśli nawali. I nie ma, ze książę wychodzi. Jak wyjdzie, gdy do niego mówię, nie ma po co wracać. Wystarczy przestać się bać. Jeśli same sie nie szanujemy, nie możemy oczekiwać od faceta, że obdarzy nas szacunkiem. ale jeśli, jak w przypadku "panny", mimo wszystko nam zależy, choć większość ludzi twierdzi, ze nie warto, trzeba się poświęcić. W końcu robimy to dla wyższych celów, by potem zbierać efekty. Nie działałam wbrew moim uczuciom, bo nigdy nie przestałam go kochać nawet na moment. Ale zawsze sobie przypominałam, co mi robił i mówiłam sobie, ze robię to po to, by później było lepiej. I wygrałam
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-12-05, 14:05   #174
sacrilege
Raczkowanie
 
Avatar sacrilege
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 31
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Grejpftutowa panno!!! super, że posłuchałaś naszych rad i kupiłaś książkę, jestem pewna , że z kolejnym facetem już takich błędów nie popełnisz bo wyciągniesz wnioski z lektury) powodzenia!!
sacrilege jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-05, 14:05   #175
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Cytat:
Napisane przez Merys Pokaż wiadomość
l

A skad wiesz ze on nie zdradzil Ciebie lub czy nie ma kogos na boku?
Zapomniałam wtedy na to odpisać, a skoro już jestem zalogowana, to zrobię to:P Dlaczego jestem pewna? Hmm... Pod tym, że "na wiele sobie pozwałałam", kryły się też inne laski. Ale może od początku. Ten chłopak nie traktował mnie tak źle od zawsze. Któregoś razu, może niecały rok po naszym "byciu razem" zdradził mnie ze swoją koleżanką z pracy. Tak mu się ta laska "spodobała", że mnie totalnie olał, a o zdradzie dowiedziałam się po krótkim czasie. Z tym, że zanim się o niej dowiedziałam, zaczęłam się ośmieszać. Łaziłam za nim, pisałam, dzwoniłam, praktycznie gnilam na wycieraczce jego ieszknia tylko po to, by się z nim spotkać. Miał mnie gdzieś, ale ja go tak kochałam, że za nim biegałam. Jak okazało się, że ma inną, to zamiast kopnąć go w tyłek, zaczęlam płakać i pytać, dlaczego, przecież ja go tak kocam. I dalej telefony, wycieraczka. I tu właśnie pojawił się TEN MOMENT. Po czasie koleżanka mu się znudziła i zainteresował się znowu mną... Z braku laku... Ja oczywiscie byłam przeszczęśliwa i zamiast pokazać, że jestem wściekła za tamtą babkę, prawie lizałam jego nogi. No więc on juz wiedział, że nie ma rzeczy, którejbym mu nie wybaczyła. Fizycznie zdradził mnie raz. Później jeszcze zainteresował sie moja kumpelką, ale jak ona połapała się we wszystkim, zakończyła ta krótką znajomość. Ale któregoś dnia włączyła mi się chęć zemsty i tez przestałam być wierna. On miał jedna laskę na boku, a ja cóż... Zajęłam sie jego kolegą. Miałam niemałą satysfakcję, gdy wpierw wyzwał mnie stosownie do stytuacji, a następnego dnia przyszedł i powiedział, że teraz sam wie, jak ja się wtedy czułam. Myślałam, że juz będzie ok. Ale w każdym z nas tkwił gniew. No i on wiedział, że moze mnie tępić, a ja i tak będę go o wszystko błagać. Ale powiem Ci, ze nawet przez moment nie czułam się winna tej zdrady. Zwłaszcza, że wtedy na krótką chwilę poczułam, że go to zabolało i wiedział, że nie jest taki twardy, na jakiego pozuje. Ale od tej jego zdrady wciaż mnie poniżał, gnoił... Jak opisywałam wcześniej.
Ale wracając do sedna sprawy. Wiem, że mnie nie zdradza, bo... mu ufam. Dziwne, co? I wierzę w coś takiego, ze jak ktoś jest wpierw ignorowany przez ponad pół roku, przez kolejny rok tępiony, a nadal nie potrafi zdobyć swej byłej ofiary (czyli mnie), to musiałby być naprawdę głupi, by nie docenić tego, że po tych wszystkich akcjach, które przeszliśmy, jesteśmy razem bardziej, niż kiedykolwiek. Wczśniej czułam, ze należę do niego psychicznie jako zniewolona i fizycznie. Czułam wręcz fizyczny ból, gdy mnie ranił zachowaniem. A teraz... Nigdy nie byłam tak spokojna. Pyta, czy może wyjść z kolegami... Nie wiem, co Ci mam powiedzieć. Po prostu wiem, że nie ma nikogo innego. Tak jak wtedy czułam, że ktoś się pojawił.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-06, 17:23   #176
hryzotemis
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 709
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Zapomniałam wtedy na to odpisać, a skoro już jestem zalogowana, to zrobię to:P Dlaczego jestem pewna? Hmm... Pod tym, że "na wiele sobie pozwałałam", kryły się też inne laski. Ale może od początku. Ten chłopak nie traktował mnie tak źle od zawsze. Któregoś razu, może niecały rok po naszym "byciu razem" zdradził mnie ze swoją koleżanką z pracy. Tak mu się ta laska "spodobała", że mnie totalnie olał, a o zdradzie dowiedziałam się po krótkim czasie. Z tym, że zanim się o niej dowiedziałam, zaczęłam się ośmieszać. Łaziłam za nim, pisałam, dzwoniłam, praktycznie gnilam na wycieraczce jego ieszknia tylko po to, by się z nim spotkać. Miał mnie gdzieś, ale ja go tak kochałam, że za nim biegałam. Jak okazało się, że ma inną, to zamiast kopnąć go w tyłek, zaczęlam płakać i pytać, dlaczego, przecież ja go tak kocam. I dalej telefony, wycieraczka. I tu właśnie pojawił się TEN MOMENT. Po czasie koleżanka mu się znudziła i zainteresował się znowu mną... Z braku laku... Ja oczywiscie byłam przeszczęśliwa i zamiast pokazać, że jestem wściekła za tamtą babkę, prawie lizałam jego nogi. No więc on juz wiedział, że nie ma rzeczy, którejbym mu nie wybaczyła. Fizycznie zdradził mnie raz. Później jeszcze zainteresował sie moja kumpelką, ale jak ona połapała się we wszystkim, zakończyła ta krótką znajomość. Ale któregoś dnia włączyła mi się chęć zemsty i tez przestałam być wierna. On miał jedna laskę na boku, a ja cóż... Zajęłam sie jego kolegą. Miałam niemałą satysfakcję, gdy wpierw wyzwał mnie stosownie do stytuacji, a następnego dnia przyszedł i powiedział, że teraz sam wie, jak ja się wtedy czułam. Myślałam, że juz będzie ok. Ale w każdym z nas tkwił gniew. No i on wiedział, że moze mnie tępić, a ja i tak będę go o wszystko błagać. Ale powiem Ci, ze nawet przez moment nie czułam się winna tej zdrady. Zwłaszcza, że wtedy na krótką chwilę poczułam, że go to zabolało i wiedział, że nie jest taki twardy, na jakiego pozuje. Ale od tej jego zdrady wciaż mnie poniżał, gnoił... Jak opisywałam wcześniej.
Ale wracając do sedna sprawy. Wiem, że mnie nie zdradza, bo... mu ufam. Dziwne, co? I wierzę w coś takiego, ze jak ktoś jest wpierw ignorowany przez ponad pół roku, przez kolejny rok tępiony, a nadal nie potrafi zdobyć swej byłej ofiary (czyli mnie), to musiałby być naprawdę głupi, by nie docenić tego, że po tych wszystkich akcjach, które przeszliśmy, jesteśmy razem bardziej, niż kiedykolwiek. Wczśniej czułam, ze należę do niego psychicznie jako zniewolona i fizycznie. Czułam wręcz fizyczny ból, gdy mnie ranił zachowaniem. A teraz... Nigdy nie byłam tak spokojna. Pyta, czy może wyjść z kolegami... Nie wiem, co Ci mam powiedzieć. Po prostu wiem, że nie ma nikogo innego. Tak jak wtedy czułam, że ktoś się pojawił.
Dlaczego po tych wszystkich akcjach, i po tym jak go na połtora roku olałaś, dalej z nim jesteś?
W ogóle nie rozumiem tego wątku i aż śmieszne jest zachowanie niektórych dziewczyn
hryzotemis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-06, 17:35   #177
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Limonka zaszlo male nieporozumienie, ja tego posta odnosnie zdrady kierowalam do grejpftutowej panny :P ale spoko ze z Tż Ci sie uklada
Grejpftutowa co tam u Ciebie? Odpuscilas sobie jegomoscia? Czy nadal sie spotykacie?
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-12-06, 18:27   #178
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Cytat:
Napisane przez hryzotemis Pokaż wiadomość
Dlaczego po tych wszystkich akcjach, i po tym jak go na połtora roku olałaś, dalej z nim jesteś?
W ogóle nie rozumiem tego wątku i aż śmieszne jest zachowanie niektórych dziewczyn
Ponieważ oboje się zmieniliśmy, a on swoim uporem i postawą pokazał mi, że żałuje. Wystarczy przeczytać tych kilka moich wypowiedzi. A tak na marginesie - to nie jest wątek, który ma służyć komuś jako temat do śmiechu. Jeśli masz zupełnie normalne relacje z facetem, to może nie pojmujesz takich zachowań. Może też nie rozumiałabym takich lasek. Ale przeszłam to samo, więc nie jest mi do śmiechu i mogę coś niecoś doradzić. To, że takie zachowania są dziwne lub wręcz chore, to jest oczywiste.

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2009-12-06 o 18:29
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-06, 20:41   #179
hryzotemis
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 709
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Przecież mogłaś znaleźć sobie innego, bez wszystkich przykrych wspomnień, stworzyć od nowa idealny związek. W zmianę również nie wierzę, zresztą nie potrafiłabym na nowo po takim czymś zaufać. Ale Ty to Ty, ja to ja.
Przechodziłam podobne rzeczy, mam doświadczenie (choć małe) w takich sprawach. Rozumiem zakochanie, przywiązanie etc, ale nie zrozumiem nigdy, jak można się tak poniżać. Każda z nas ma zresztą mózg, którego powinna używać, nawet w czasie wyżej wymienionym.
Zachowanie jest śmieszne i żałosne.
Jeśli autorka nie słucha najlepszych rad (żeby kopnąć w dupe tego gnojka), to już nic więcej mi nie zostaje, jak tylko śmiech.
hryzotemis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-06, 21:28   #180
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: potrzeba pomocy, facet-zło!

Cytat:
Napisane przez hryzotemis Pokaż wiadomość
Przecież mogłaś znaleźć sobie innego, bez wszystkich przykrych wspomnień, stworzyć od nowa idealny związek. W zmianę również nie wierzę, zresztą nie potrafiłabym na nowo po takim czymś zaufać. Ale Ty to Ty, ja to ja.
Przechodziłam podobne rzeczy, mam doświadczenie (choć małe) w takich sprawach. Rozumiem zakochanie, przywiązanie etc, ale nie zrozumiem nigdy, jak można się tak poniżać. Każda z nas ma zresztą mózg, którego powinna używać, nawet w czasie wyżej wymienionym.
Zachowanie jest śmieszne i żałosne.
Jeśli autorka nie słucha najlepszych rad (żeby kopnąć w dupe tego gnojka), to już nic więcej mi nie zostaje, jak tylko śmiech.
Nie mam zamiaru rozmawiać tu o mózgach, jak kto swojego używa. Nie nudziłam się przez te półtora roku... Poza tym właśnie ten rok po półrocznej olewce był po to, bym mogła sprawdzić, czy facet się zmienił. Nie wierzę w coś takiego, by jakikolwiek człowiek zgadzał się bez protestów traktowanie z góry i wredne teksty (tym razem z mojej strony) dlatego, że lubi lub dla zabawy, by potem powiedzieć "nabrałem cię". I pokaż mi idealny związek. Ja niestety nie znam ani 1 takiej pary, gdzie wszystko "działa" jak w zegarku. Facet pokazywał mi i pokazuje nadal, że jest już innym człowiekiem. Myślisz, że grałby tyle czasu po takich staraniach? Po co?
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:29.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.