musze sie wygadac

[Merys]

Napisane przez asia 90

ale o jakich Ty ranach mowisz>> hmm bo ja sie nie czuje zraniona.. nie czuje w ogole ze jego juz nie bedzie przy mnie

Nie wiem to chyba ja jakas dziwna jestem, bo mnie by zranilo takie zachowanie faceta pretekst do zerwania itp.
Moze do Ciebie jeszcze to nie dociera i dlatego, albo liczysz na to ze on bedzie chcial wrocic do Ciebie.

[asia 90]

Napisane przez Merys

Nie wiem to chyba ja jakas dziwna jestem, bo mnie by zranilo takie zachowanie faceta pretekst do zerwania itp.
Moze do Ciebie jeszcze to nie dociera i dlatego, albo liczysz na to ze on bedzie chcial wrocic do Ciebie.

nie zachowal sie za fajnie ale we mnie tez dużo winy jest, gadałam takie rzeczy ktore dzialaja na niego jak płachta na byka.
Boli mnie jedynie fakt, że nie przyjechał i nie powiedzial "sluchaj to koniec , nie umiem byc z Toba po tym co sie stalo" tylko tak przez smsa... kilka razy byly zrywanki przez tel ale po ktoryms razie powiedzielismy sobie aaa tam takie cos to sie nie liczy... dlatego czekalam az on dojdzie do siebie, bo z jego smsów wynika ze zabolao go strasznie ze spedzilismy sylwestra osobno.

[Not For Everybody]

jeśli by go to tak zabolało to zrobił by coś żeby było inaczej<wrócił by czy co...> nie powinnaś się obwiniać ,prawdziwa miłość przetrwać powinna wszystko więc...hmmm może to jeszcze nie bylo "to"? a może jeszcze się zejdzieci ? czas pokaże i myślę że to jest jak na razie jedyne wyjście. powodzenia ! ;*

[asia 90]

Napisane przez Not For Everybody

jeśli by go to tak zabolało to zrobił by coś żeby było inaczej<wrócił by czy co...> nie powinnaś się obwiniać ,prawdziwa miłość przetrwać powinna wszystko więc...hmmm może to jeszcze nie bylo "to"? a może jeszcze się zejdzieci ? czas pokaże i myślę że to jest jak na razie jedyne wyjście. powodzenia ! ;*

on twierdzi ze to bylo czy to jest to ,ale nie mozemy byc razem... ze ten sylwester byl gwozdziem do trumny naszego zwiazku. no tak nic innego nie pozostaje. dzieki

[Not For Everybody]

jeden sylwester spędzony osobno nie powinien przekreślać X czasu razem więc troche mnie to dziwi. To wygląda mi na szukanie na siłę jakiegoś usprawiedliwienia<z jego strony> no cóż stało jak się stało i nie powinnaś się obwiniać. w końcu zrozumie ile traci nie będąc z tak wspaniałą kobietą jak Ty

[asia 90]

Napisane przez Not For Everybody

jeden sylwester spędzony osobno nie powinien przekreślać X czasu razem więc troche mnie to dziwi. To wygląda mi na szukanie na siłę jakiegoś usprawiedliwienia<z jego strony> no cóż stało jak się stało i nie powinnaś się obwiniać. w końcu zrozumie ile traci nie będąc z tak wspaniałą kobietą jak Ty

chciałabym zeby zrozumial.... dalismy sobie kilka tygodni czasu. jemu zalezy widze ale on potrzebuje spokoju, sam przyznal ze zatracil wszystko w sobie, ze ta sytuacja go wykonczyla. On taki jest na zewnatrz silny facet a w srodku taka mala kruszyna.Piszemy do siebie" normalnie " wiec moze... kiedys nam sie uda