Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

[Aivilo]

Napisane przez Agnjeska

Aivilo problemów z komunikacją nie ma jak zna się język partnera a co do różnic... Wszytsko da się pokonać

Ano właśnie, język. Ja mam antytalent językowy, denerwuje mnie, jak nie moge swobodnie rozmawiac, swobodnie wyrażać wszystkiego, co czuje...

Napisane przez malgoskagc

O kurcze to nie ciekawie
Ja mam w tym roku 21

Hah, to jest u nas identycznie, 14 lat różnicy i w tym roku 21
Czy twój pan jest może Bykiem a ty Bliźniakiem?

Napisane przez elskede

Witam (na chwilę spuścić Was z oczu )
Aivilo no właśnie jakoś tak mi się kojarzy, że albo nogę skręcisz albo coś niemiłego Ci się przytrafi bidulko . Ja też generalnie przepadam za chłodnymi krajami, ale zimą zawsze marzy mi się wyjazd w jakieś ciepłe miejsce, żeby się dogrzać . Wierz mi, ten ich spokój jest dobijający, kiedy się kłócisz, tzn. prowadzisz monologi, bo kłótni tego nazwać nie można i gadasz do ściany, no chyba, że już tak kogoś zdenerwujesz to powie coś raz, a dosadnie, że nie poznajesz tej osoby , taki jest Mój, kłótni z Nim nie uświadczysz. Ale jak wspomniałaś o południowcach, to faktycznie coś w tym jest, że człowiek z wiekiem nie pozwoli sobie na jakieś tam spontaniczne obściskiwanie etc. Ja jadę do Norwegii w sierpniu, już mi zapowiedział, że zrobimy kilkaset km i pokaże mi fjordy, no chłop cieszy mi się jak dziecko Ja jakoś jestem bardziej przerażona, bo nie latałam nigdy samolotem i to będzie mój pierwszy raz... Buuu
Jeśli chodzi o język, to rozmawiamy po angielsku, co prawda nie jestem mistrzynią w rozmowach, ale dajemy radę, czego się nie dopowie, to się zrobi Chociaż faktycznie czasem jestem sfrustrowana, kiedy nie potrafię powiedzieć mu tego, co chcę...

heh, no w sumie ja jestem kłótliwa i do kłótni potrzebuję kogoś równie kłótliwego, żeby się wzajemnie powydzierać
Więc na partnera Skandynawa bym nie wybrała, ale jako ludzi to ich bardzo lubię

Napisane przez mag_a

Oj, mają ludzie do Ciebie cierpliwość

Oj mają, ja sie sama dziwię... ale teraz już pokonałam moje spóźnialstwo

[besio]

Behind- ja to w og óle dziwna kobieta jestem, bo ja rzadko kiedy tęsknię:P On już z rana dzwonił i mówił, że nie może się doczekać kiedy wracam. W ogóle co do pecha to mam schizy z reperacja auta, po prostu pięknie.

[elskede]

Mi na początku bardzo nie odpowiadał taki układ. Męczyliśmy się, a później u mnie przerodziło się w niebezpieczny dystans i jest jak jest
Muszę wszystko poukładać.

nie zdałam jej genialnie, raczej tak średnio. Ale to było moje marzenie, robie to co chce i jestem przeszczęśliwa, że się udało :P

Małgoś wiem, czym pachną związki na odległość, wiesz co, o tyle dobrze, że nie jestem aż tak bardzo o Niego zazdrosna, w jakiś sposób mu ufam, bo co innego mogę zrobić nie mogąc Go skontrolować ( glupio brzmi, ale no jak inaczej nazwac sprawdzenie ;-p )
A psychologia z pewnoscia musi byc dosc trudna, ale z drugiej strony jest bardziej zyciowa niz inne kierunki

W WaWie. Nie zmieniłam tego napisu ze Sztokholmem, od czasu powrotu stamdąd. Po prostu dużo wspomnień

i wszystko jasne

elskede - ile czasu minęło od momentu kiedy zaczeliście rozmowy przez neta do Waszego spotkania w realu?

Ponad 4 lata

heh, no w sumie ja jestem kłótliwa i do kłótni potrzebuję kogoś równie kłótliwego, żeby się wzajemnie powydzierać
Więc na partnera Skandynawa bym nie wybrała, ale jako ludzi to ich bardzo lubię

no właśnie, ja ostatnio mam niewyparzoną paszczę, a On jeszcze miły dla mnie jest i przeprasza

[behindblueeyes]

Napisane przez Aivilo

Hah, to jest u nas identycznie, 14 lat różnicy i w tym roku 21
Czy twój pan jest może Bykiem a ty Bliźniakiem?

Bliźnięta sa cool

Napisane przez Aivilo

Oj mają, ja sie sama dziwię... ale teraz już pokonałam moje spóźnialstwo

skoro tyle czasu poczekali..to możesz się spóźniać dalej

Napisane przez besio

Behind- ja to w og óle dziwna kobieta jestem, bo ja rzadko kiedy tęsknię:P On już z rana dzwonił i mówił, że nie może się doczekać kiedy wracam. W ogóle co do pecha to mam schizy z reperacja auta, po prostu pięknie.

O to faktycznie Za to on nadrabia za Ciebie
A z autkiem będzie ok

Napisane przez elskede

Ponad 4 lata

No coś Ty...to nieźle To Wy się już dobrze znacie

[besio]

Napisane przez elskede

Małgoś wiem, czym pachną związki na odległość, wiesz co, o tyle dobrze, że nie jestem aż tak bardzo o Niego zazdrosna, w jakiś sposób mu ufam, bo co innego mogę zrobić nie mogąc Go skontrolować ( glupio brzmi, ale no jak inaczej nazwac sprawdzenie ;-p )
A psychologia z pewnoscia musi byc dosc trudna, ale z drugiej strony jest bardziej zyciowa niz inne kierunki

i wszystko jasne

Ponad 4 lata

no właśnie, ja ostatnio mam niewyparzoną paszczę, a On jeszcze miły dla mnie jest i przeprasza

Skąd ja to znam. Ja się wściekam on siedzi i czeka, a potem pyta już Ci przeszło?? Po prostu oaza spokoju. Ja natomiast strasznie jestem temperamentna i żywiołowa. Aż się dziwię czasem, że on ze mną wytrzymuje.

[malgoskagc]

Napisane przez behindblueeyes

Wydało się..jestem zboczona

A jeszcze jak opowiedziałam o nawalonym panu..to stwierdził,że jeszcze bardziej mu głupio,bo moglo mi się coś stać; a i dostalam takiego kataru nagle..a on,że no tak..i pewnie będę przez niego chora...mówię,że spoko,wyślę mu rachunku za lekarstwa...a on,że nie ma problemu..jakby co to ugotuje mi rosół

Niestett nikt za Ciebie dezycji nie moze podjąć Niektóre związki na odległość jakoś sobie radzą. Zalezy od ludzi..niektórzy potrzebują mieć kogoś na co dzien 'przy sobie'

Powodzenia na egz, daj znać jak poszlo

No niestety nikt nie podejmie :/ poprostu muszę to dobrze przemyśleć i ułożyć. Na to potrzeba trochę czasu, a narazie nie mam go za dużo.

Napisane przez Aivilo

Hah, to jest u nas identycznie, 14 lat różnicy i w tym roku 21
Czy twój pan jest może Bykiem a ty Bliźniakiem?

No niestety w tej kwestii nie jest tak samo On jest Lwem

Napisane przez elskede

Małgoś wiem, czym pachną związki na odległość, wiesz co, o tyle dobrze, że nie jestem aż tak bardzo o Niego zazdrosna, w jakiś sposób mu ufam, bo co innego mogę zrobić nie mogąc Go skontrolować ( glupio brzmi, ale no jak inaczej nazwac sprawdzenie ;-p )
A psychologia z pewnoscia musi byc dosc trudna, ale z drugiej strony jest bardziej zyciowa niz inne kierunki

Ja uwielbiam swoje studia (chwalę się tym ciągle, że aż wstyd ahahaha)

Nie wiem sama jak to jest z tymi związkami na odległość. myślę, że po czasie każdemu zacznie przeszkadzać, że nie ma tej drugiej osoby zawsze, zwłaszcza kiedy jej się potrzebuje. Telefon i internet nie zastąpią żywego człowieka. Wiadomo są bardzo pomocne, ale to troche za mało - na dłuższą metę
Być może są osoby, które sobie z tym radzą, ja chyba do takich nie należę.

Napisane przez besio

Skąd ja to znam. Ja się wściekam on siedzi i czeka, a potem pyta już Ci przeszło?? Po prostu oaza spokoju. Ja natomiast strasznie jestem temperamentna i żywiołowa. Aż się dziwię czasem, że on ze mną wytrzymuje.

O to u nas to samo!
Ja się wydzieram, wkurzam, wyrzucam żale - a On milczy. Woli aż mi przejdzie.
Ale to nie są dobre sposoby rozwiązywania problemów. JA zawsze mówię, że nic się samo nie zrobi. Trzeba omówić problem a nie go przeczekać bo może minie :/ a właśnie On ma często takie podejście :/

[besio]

Eh z autkiem nie będzie tak ok, bo wycenili szkodę na strasznie małe pieniądze i tak się kłócimy i pewnie skończy się na tym, że będę musiała wziąć niezależnego rzeczoznawcę, bo inaczej nic nie pójdzie do przodu. A koleś co we mnie wjechał ma przynajmniej tyle przyzwoitości, że się interesuje co i jak.

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

malgoskagc- u nas jest tak, że tu nie chodzi o jakieś poważne rzeczy dotyczące nas dwojga. Tylko ja się przeważnie wkurzę o jakąś głupotę i on ma na mnie najlepszy sposób, bo ja tak mam że muszę coś z siebie wyrzucić, pozłościć, choć wcale nie chcę się kłócić Hehe skończ tą psychologię będę miała do kogo chodzić, żeby mnie do ładu doprowadzał

[Serpentine]

Napisane przez malgoskagc

A co studiujesz?

A studiuje zarządzanie

Napisane przez elskede

Ojjj psychologia - marzenie niejednej głowy - w tym mojej musiałaś genialnie zdać maturę, podziwiam

Mmm moje też

Napisane przez mag_a

Szczera rozmowa, to podstawa A zdystansowanie do sprawy jeszcze nikomu nie wyszło na złe

A więc jednak jestem zboczeńcem a na dodatek tuleją

Miłego dnia Kochane

Też tak myślę...

To że same zboczeńce tu piszą to ja wiedziałam już wcześniej hihihi

Buziaki

[behindblueeyes]

Napisane przez malgoskagc

No niestety nikt nie podejmie :/ poprostu muszę to dobrze przemyśleć i ułożyć. Na to potrzeba trochę czasu, a narazie nie mam go za dużo.

O tak. Nie ma co podejmować decyzje nagle, pod wpływem chwili albo jakichś złych emocji. Lepiej na spokojnie wszystko przeanalizować.

Napisane przez malgoskagc

Ja uwielbiam swoje studia (chwalę się tym ciągle, że aż wstyd ahahaha)

Też składałam papiery na psychologię, jako wyjście awaryjne. Ale i tam mnie nie chcieli

Napisane przez malgoskagc

Nie wiem sama jak to jest z tymi związkami na odległość. myślę, że po czasie każdemu zacznie przeszkadzać, że nie ma tej drugiej osoby zawsze, zwłaszcza kiedy jej się potrzebuje. Telefon i internet nie zastąpią żywego człowieka. Wiadomo są bardzo pomocne, ale to troche za mało - na dłuższą metę
Być może są osoby, które sobie z tym radzą, ja chyba do takich nie należę.

Ja też sobie nie radziłam, a byłam kiedyś w takim związku. Własnie tak jak mówisz-w chwilach smutku nie było do kogo się przytulić, a i w radosnych momentach brakowało tej drugiej osoby żeby podzielić się swoim szczęściem

Napisane przez besio

Eh z autkiem nie będzie tak ok, bo wycenili szkodę na strasznie małe pieniądze i tak się kłócimy i pewnie skończy się na tym, że będę musiała wziąć niezależnego rzeczoznawcę, bo inaczej nic nie pójdzie do przodu. A koleś co we mnie wjechał ma przynajmniej tyle przyzwoitości, że się interesuje co i jak.

Dobrze,że chociaż ten facet Cię nie olał,bo to różnie bywa.

Napisane przez Serpentine

To że same zboczeńce tu piszą to ja wiedziałam już wcześniej hihihi

wyszło szydło z worka

Umieram,bo dziś/jutro zaczynają mi się trudne dni Do tego poprawki w mgr idą mi jak krew z nosa

[elskede]

o widzę, że temat zodiaku jest poruszony, to ja też jestem spod bliźniąt, mój też bliźniak - więc obydwoje jesteśmy psychiczni, szalona para, doszliśmy wspólnie do wniosku, że jak kiedyś będziemy się starać o malucha to będziemy działać albo pod koniec sierpnia albo na początku września, żeby trzeci bliźniak wyszedł

No coś Ty...to nieźle To Wy się już dobrze znacie

myślę, że tak, ale nie ma to jak bycie ze sobą, ta bliskość, dotyk (ręce, które leczą ), po prostu czuć tę miłość

Skąd ja to znam. Ja się wściekam on siedzi i czeka, a potem pyta już Ci przeszło?? Po prostu oaza spokoju. Ja natomiast strasznie jestem temperamentna i żywiołowa. Aż się dziwię czasem, że on ze mną wytrzymuje.

Besio oni dobrze wiedzą jak z nami postępować, mój zawsze powtarza, że młodzi szybko się zapalają, a potem gasną więc na luzie do tego podchodzi, ale jak już coś powie, to aż w pięty wchodzi...

Ja uwielbiam swoje studia (chwalę się tym ciągle, że aż wstyd ahahaha)

Nie wiem sama jak to jest z tymi związkami na odległość. myślę, że po czasie każdemu zacznie przeszkadzać, że nie ma tej drugiej osoby zawsze, zwłaszcza kiedy jej się potrzebuje. Telefon i internet nie zastąpią żywego człowieka. Wiadomo są bardzo pomocne, ale to troche za mało - na dłuższą metę
Być może są osoby, które sobie z tym radzą, ja chyba do takich nie należę.

bo te studia są na pewno fantastyczne, dodatkowo możesz zaobserwować i zrozumieć samą siebie, swoje problemy i wszystko właściwie ja lubię analizować, więc takie studia mogłyby być dla mnie zbawieniem (a kończę adm. - licencjat brrr - moja życiowa pomyłka, nie kontynuuje tego) .
A co do związku, zobaczymy, co będzie dalej, na pewno po jakimś czasie przyjdzie nam podjąć wspólną decyzję, satysfakcjonującą obie strony Ale na razie niech będzie jak jest, ja muszę stanąć na własnych nogach, żeby mieć siłę przedstawić Go swojej rodzinie

Umieram,bo dziś/jutro zaczynają mi się trudne dni Do tego poprawki w mgr idą mi jak krew z nosa

A ja powinnam mieć 28 i nic... okoliczności towarzyszące mam, ale przypływu niet ale u mnie to normalka

Serpentine - może jest szansa, żebyś jeszcze to studiowała?

Eh z autkiem nie będzie tak ok, bo wycenili szkodę na strasznie małe pieniądze i tak się kłócimy i pewnie skończy się na tym, że będę musiała wziąć niezależnego rzeczoznawcę, bo inaczej nic nie pójdzie do przodu. A koleś co we mnie wjechał ma przynajmniej tyle przyzwoitości, że się interesuje co i jak.

Ale rzeczoznawca tez moze troche kosztowac, chociaz wiesz co masz, jesli sadzisz, ze powinnas wiecej pieniedzy otrzymac to masz racje, warto sie lapac kazdej opcji, bo jest ogrom wyzyskiwaczy wokol nas

[nataluska175]

Here I am, once again

Witam Dziewczynki

Poczytalam Was, nadrobilam wszystko i jestem zaszokowana elskede(kurde, trudny ten nick, musze zawsze sprawdzac jak sie Ciebie pisze).. chyba ze zle zrozumialam. Nie widzieliscie sie 4 lata? Jesli tak, to moje poklony w Twoja strone.. ze to uczucie nie wygasa, ze nadal czujesz sie zakochana Ja 3 lata bylam w zwiazku na odleglosci i stwierdzam,ze to straszna kicha. Dodatkowo, bylam w tym zwiazku z rowiesnikiem, wiec na czeste widzenia nie bardzo moglismy sobie pozwolic, mimo ze moi Rodzice sa dosc liberalni.

Malgoskagc, widac ze Ci strasznie ciezko.. wszystko Ci sie na glowe zwalilo i wez tu sobie ze wszystkim poradz.. Moze nie podejmuj zadnej decyzji, nie zastanawiaj sie jak bedzie, po prostu z czasem odczujesz jak Ci Tz brakuje, czy nie mozesz bez Niego zyc, czy jest niezbedny... zobaczysz kochana, narazie nic sie nie martw

Studiowanie psychologi jest tez moim marzeniem Widzicie Dziewczyny, kolejne spoiwo

Serpentine, kolejny post,ktory wydaje mi sie jakby byl pisany przeze mnie.. A nie wiem czy gdzies czytalas jak pisalam,ze czytalam M Twoja wypowiedz pisalas tam,ze w koncu postawilas na swoje szczescie,na kotre zaslugujesz,ze juz mialas dosyc. No i wyobraz sobie, chcial linka do tego forum,ale nie moge sie zdemaskowac przed Nim

A jeszcze co zauwazylam... wszystkie mamy w sobie duzo temperamentu, jestesmy zywiolowe i emocjonalnie podchodzimy do spraw(a nie wspomne kiedy nas krew zalewa-doslownie),a wszyscy partnerzy sa opanowani, niczym oazy spokoju... a to nas jeszcze bardziej irytuje!

Behind, to jak? Do kina idziesz czy na film? Gdzie masz zamiar skupic swoj wzrok? Na ekranie czy na K?

A zwiazek z obcokrajowcem.. tez bym miala chyba bariere jezykowa, mimo ze moj angl jest w porzadku. Jestem perfekcjonistka i chyba bardzo by mnie irytowalo, gdybym nie potrafila mu czegos powiedziec.. Tylko,ze milosc nie zna granic

Aaaa jeszcze musze sie Wam pochwalic,ze przyszla mi sukieneczka i idealnie lezy!

[besio]

Nataluska- na pewno wyglądasz świetnie w sukience
Elskede- wiem że dużo rzeczoznawca kosztuje, ale to co mi zaproponowali to nawet na dobrego lakiernika nie starczy po prostu wkurzona jestem. A co do facetów to w mojego przypadku się to nie sprawdza, on z byłą to strasznie się kłócił, w ogóle to tylko wobec mnie jest taki wyrozumiały i to mnie przeraża ja jestem typem samotnego wędrowca , taka niezależna i nie znoszę bliskości. No i kolejny bliźniak w naszym gronie
Malgoskagc- nataluśka bardzo dobrze to ujęła. ale tak czy inaczej ty musi zdecydować jak chcesz zrobić.
A co do psychologii to była moim planem awaryjnym, tak samo jak szkoła teatralna, ale prawo jednak zwyciężyło

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Behind- facet zachował się świetnie, nadal zachowuje, pomimo, że początki mieliśmy trudne< po tym jak na niego nawrzeszczałam> to teraz jakoś normalnie rozmawiamy. Mam nadzieję, że jakoś niedługo znowu będę miała czym jeździć. A i trzymam kciuki za spotkanie.

[nataluska175]

Swietnie to Ty bys w niej wygladala-mi do swietnosci jeszcze troszke brakuje

Besio, a ten mezczyzna, ktory w Ciebie uderzyl-On nie moze po prostu pokryc kosztow? Chyba Twojej winy w tym nie ma, tak?

Nie lubisz bliskosci-to i poludniowcow pewnie tez nie

[behindblueeyes]

Napisane przez elskede

myślę, że tak, ale nie ma to jak bycie ze sobą, ta bliskość, dotyk (ręce, które leczą ), po prostu czuć tę miłość

A pewnie

Napisane przez elskede

A co do związku, zobaczymy, co będzie dalej, na pewno po jakimś czasie przyjdzie nam podjąć wspólną decyzję, satysfakcjonującą obie strony Ale na razie niech będzie jak jest, ja muszę stanąć na własnych nogach, żeby mieć siłę przedstawić Go swojej rodzinie

Często się widujecie?

Napisane przez nataluska175

Behind, to jak? Do kina idziesz czy na film? Gdzie masz zamiar skupic swoj wzrok? Na ekranie czy na K?

Póki co to mój wzrok jest skupiony na mgr K. miał się odezwać, więc grzecznie czekam

Napisane przez nataluska175

Aaaa jeszcze musze sie Wam pochwalic,ze przyszla mi sukieneczka i idealnie lezy!

Świetnie Zazdroszczę

Napisane przez nataluska175

Swietnie to Ty bys w niej wygladala-mi do swietnosci jeszcze troszke brakuje

A za takie gadanie to tylko przełożyć przez kolano i Także uważaj,bo jak mam trudne dni to ze mnie zołza jest

Napisane przez besio

Behind- facet zachował się świetnie, nadal zachowuje, pomimo, że początki mieliśmy trudne< po tym jak na niego nawrzeszczałam> to teraz jakoś normalnie rozmawiamy. Mam nadzieję, że jakoś niedługo znowu będę miała czym jeździć. A i trzymam kciuki za spotkanie.

Oj no w stresie to człowiek musi się wyładować Na pewno Cię zrozumiał
Póki co to nie wiem czy to spotkanie aktualne a i tekst mojej sis:"wiesz no jesli chcecie iść na ten sam seans co ja,to spoko..ja się nie muszę do Ciebie przyznawać'

[nataluska175]

juz jestem grzeczna Behind - w sukience wygdadam zjawiskowo! Niczym Doda w stringach
Behind, ja bym sie chyba jednak skupila na czyms bardziej oplacalnym niz mgr:P
A to na co idziecie do kina?
A sis do Ciebie podobna?

[besio]

Behind- dobry tekst tej twojej sis
Nataluska- ja okropnie wyglądam w sukienkach. Kompletnie mi nie pasują.

[behindblueeyes]

Napisane przez nataluska175

juz jestem grzeczna Behind - w sukience wygdadam zjawiskowo! Niczym Doda w stringach

Od razu lepiej

Napisane przez nataluska175

Behind, ja bym sie chyba jednak skupila na czyms bardziej oplacalnym niz mgr:P
A to na co idziecie do kina?
A sis do Ciebie podobna?

Właśnie moje skupienie przeszło na kuchnię i obiad dla rodzinki,która za chwilę wraca

Nie wiem,bo się nie odezwał Nie wiem czy w ogóle gdzieś idziemy

Co do siostry,to całkiem inna niż ja. I ma proste włosy Ja się zawsze śmieję,że mam po listonoszu

Napisane przez besio

Behind- dobry tekst tej twojej sis

Czasami potrafi zabłysnąć

[nataluska175]

Napisane przez besio

Behind- dobry tekst tej twojej sis
Nataluska- ja okropnie wyglądam w sukienkach. Kompletnie mi nie pasują.

Nie wierze. Jestes dla mnie uosobieniem ksiazniczki.. na pewno jakies Ci pasuja

[besio]

Napisane przez behindblueeyes

Od razu lepiej

Właśnie moje skupienie przeszło na kuchnię i obiad dla rodzinki,która za chwilę wraca

Nie wiem,bo się nie odezwał Nie wiem czy w ogóle gdzieś idziemy

Co do siostry,to całkiem inna niż ja. I ma proste włosy Ja się zawsze śmieję,że mam po listonoszu

Czasami potrafi zabłysnąć

Może nie wie co zaproponować.Faceci myślą strasznie wolno

Napisane przez nataluska175

Nie wierze. Jestes dla mnie uosobieniem ksiazniczki.. na pewno jakies Ci pasuja

No proszę Cię, bo cała się rumienię!

[behindblueeyes]

Napisane przez besio

Może nie wie co zaproponować.Faceci myślą strasznie wolno

Czasami wcale nie myślą,hihi

Napisane przez besio

No proszę Cię, bo cała się rumienię!

I dobrze Z tymi rumieńcami też Ci na pewno do twarzy modeleczko nasza

[besio]

Myślałam nad wysłaniem zgłoszenia do agencji, ale to nie dla mnie. Zostanę tylko wasza

[behindblueeyes]

Napisane przez besio

Myślałam nad wysłaniem zgłoszenia do agencji, ale to nie dla mnie. Zostanę tylko wasza

Oooo super pomysł! Wysyłaj i to już Zawsze warto spróbować, co Ci szkodzi

[besio]

Bo ja się do tego nie nadaję, ja nie znoszę zdjęć zawsze wychodzę jak łoś oślepiony reflektorami.

[Agnjeska]

My w internecie na MSN znaliśmy się długo przez internet, od pewnego czasu spotykamy się w realu, ale jak wspomniałam to dopiero początki takiego prawdziwego bycia razem Jednak muszę przyznać, że internet pomógł mi Go lepiej poznać O Piękna, to Ty już na pół Holenderka, to język już nieźle opanowany masz

Ja w internecie poznałam moją przyjaciółkę najlepszą teraz ^^ Od ponad 5 lat. Ale staż już niezły macie... A na żywo się kiedyś widzieliście? I proszę tylko nie pół holenderka. Mój też tak twierdzi a ja się oburzam Mimo że ostatnio złapałam się na myśleniu po holendersku

Aivilo ja jestem humanistką więc z językami nigdy problemu nie miałam, ułatwia mi to życie ^^ Ale niech mi ktoś rachunki i liczenie pokaże... masakra. Pracy sobie pod tym względem idealnej nie dobrałam. Tam co chwilę muszę z linijką i kalkulatorem chodzić

Behind No proszę i gotować umie A idziecie dzisiaj w końcu do tego kina?

w sukience wygdadam zjawiskowo! Niczym Doda w stringach

Pochwaliłabyś się

A jeszcze co zauwazylam... wszystkie mamy w sobie duzo temperamentu, jestesmy zywiolowe i emocjonalnie podchodzimy do spraw(a nie wspomne kiedy nas krew zalewa-doslownie),a wszyscy partnerzy sa opanowani, niczym oazy spokoju... a to nas jeszcze bardziej irytuje!

Też mi się to w oczy rzuciło.

Tylko,ze milosc nie zna granic

Otóż to

A wy tak o studiach... ja strasznie żałuję że zaczełam coś co mi kompletnie nie pasowało, przez co oczywiście ich nie skończyłam. Po 2 latach dałam sobie spokój. Kompletnie mnie to motywacji pozbawiło że nawet nie dałam szansy mojej ukochanej antropologii [zawsze marzyłam żeby ją studiować]. Cóż takie życie. Może jeszcze kiedyś mi się uda. A narazie praca...

I przy okazji... dziewczyny... odkryłam że cholernie zazdrosna jestem. O byłą M. Tylko o nią... Nie przeszkadza mi jak rozmawia z kim innym, jak czasem dla żartów ocenia inne dziewczyny ale jak widzę że ona się zbliża krew się we mnie gotuję. Zachowuję kamienną twarz ale czuję się z tym okropnie. Nigdy w życiu nie podejrzewałabym siebie o to...

[behindblueeyes]

Napisane przez besio

Bo ja się do tego nie nadaję, ja nie znoszę zdjęć zawsze wychodzę jak łoś oślepiony reflektorami.

Ach tam,nie znasz się A zdjęcie widziałam także mi tu kitu nie wciskaj

[nataluska175]

Dupa wior Besio, mnie nie oszukasz,a komplementy prawie niezle, nie? Zawsze twierdzilam,ze bylabym idealnym facetem

Behind, juz prawie 17! On o 22 chce isc do tego kina?-chyba tak

Agnjeska,nigdy nie jest za pozno za studiowanie jeszcze moze Ci sie uda.. Ja bylam w Holandii prawie 2 lata temu. Podobalo mi sie-ladnie tam. Wszystko jest takie idealne i utopijne te ogrodki, kwiaty! Nie badz zazdrosna(latwo powiedziec-nie badz zazdrosna).. Tz daje Ci do tego powody?

[besio]

Agnjeska- to normalne że na nią tak reagujesz, w końcu była z nim i widocznie po prostu jako osoba Ci nie pasuje. Ale to tylko była, przeszłość i bardzo dobrze że nie dajesz po sobie nic poznać, tylko żeby skrywane emocje nie wpływały negatywnie na Ciebie czy na wasz związek.
Behind- jak Ty coś napiszesz to po prostu nie wiem co odpisać:P

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:48 ----------

Nataluska- no komplementy pierwsza klasa faceci mogli by się od Ciebie uczyć No i jeszcze wiesz co to zespół napiecia, normalnie ideał. Ożeń się ze mną

[Agnjeska]

Idelane mówisz? Jak dla mnie to monotonia. Wszystkie domki takie same, wszystkie uliczki takie same... w Amsterdamie raz z godzinę auta szukałam bo zabłądziłam przy kanałach

A ja zazdrosna jestem tylko o nią. Inne mnie nie ruszają. On powodów mi nie daje ale ja dość dobrze ją znam... wiem jaka jest i chciałabym żeby trzymała się od niego z daleka... Co niestety jest niewykonalne. Ta sama praca, wspólni znajomi...

Matko z córką o naszej pracy mogłaby niezła telenowela powstać tak btw...

besioTego się właśnie boję... wiem że mógłby nie zrozumieć tej mojej zazdrości. Ale naprawdę działa to na mnie nie raz jak płachta na byka... Dlatego mam nadzieję że dostanę poztywną odpowiedź w sprawie innej pracy. Bardzo ułatwiłoby mi to życie...

[morenica]

No przebrnęłam przez posty
U mnie jakoś leci do przodu. Jest nawet nawet ok , jeśli chodzi o Tż, licencjant leży i lezy i leży i nie mam kiedy się za to zabrać.
A co do związków z obcokrajoowcami, byłam w takim związku prawie 2 lata, pierwsza wielka poważna miłość. On był z Azji, tutaj studiował, znał polski więc nie było bariery językowej, z różnicami kulturowymi też w sumie nie było większego problemu... no ale jakoś tak wyszło, żeśmy się pożegnali, On poszedł do seminarium i teraz w moim mieście jest i od czasu do czasu się widzimy jak starzy dobrzy znajomi.

Co do zazdrości o byłe to ja jestem strasznie zazdrosna. też siebie o to nie podejrzewałam, że będę zazdrosna o to co było. Jak ostatnio sama Go zapytałam o to jak poznał byłą żonę i zaczął opowiadać to poczułam takie ukłucie. Nie mówię mu o tym, ani nie okazuję i staram się sama siebie przekonać i przetłumaczyć sobie, że przecież wiążąc się z facetem straszym o 20 lat muszę się liczyć, że ma przeszłość, dość bogatą nawet i jesli chcę z Nim dalej być to muszę to zaakceptować.

Aj i jeszcze się wkurzyłam z lekka, bo za miesiąc kończy mi się staż i nie wiem co dalej, pracy nie widać ani nie słychać a mojej koleżance przedłużyli dzisiaj staż na kolejne 6 miesięcy, więc sobie pomyślałam, że czemu nie...może nie są to jakieś wielkie pieniądze, ale szukać w trakcie zawsze mogę, a przynajmniej nie siedzę w domu, zresztą tak się już do pracy przyzwyczaiłam, że pewnie bym w domu zwariowała gdybym miała siedzieć. więc dzownię do babci która w moim Urzędzie zajmuje się stażystami i mówię co i jak, a Ona, że mogę składać, ale że jestem z innego UP niż moja koleżanka to mi raczej tylko mogą o miesiąc przedłużyć No kurde...co za niesprawiedliwość, nie rozumiem czasem tych durnych przepisów. Ale że dzisiaj na spotkaniu u mojego dyrektora był dyrektor miejsca gdzie chciałabym mieć staż (pewnie wolałabym pracę, ale teraz tak z tym cięzko, więc nawet i to jest dobre) zaczęłam z Nim rozmawiać (w sumie to miałam się do Niego osobiście wybrać, ale że mam teraz na głowie sekretariat Urzędu nie mam jak się ruszyć), zainteresował się moimi studiami i ogolnie powiedział, żebym wysłała swoje CV faksem, On będzie wiedział o co chodzi i dalej się zobaczy Więc może może...coś z tego będzie...

[behindblueeyes]

Napisane przez nataluska175

Dupa wior Besio, mnie nie oszukasz,a komplementy prawie niezle, nie? Zawsze twierdzilam,ze bylabym idealnym facetem

Ideał normalnie

Napisane przez nataluska175

Behind, juz prawie 17! On o 22 chce isc do tego kina?-chyba tak

Ja już się nastawiam na wieczór w domu

Napisane przez nataluska175

Agnjeska,nigdy nie jest za pozno za studiowanie jeszcze moze Ci sie uda.. Ja bylam w Holandii prawie 2 lata temu. Podobalo mi sie-ladnie tam. Wszystko jest takie idealne i utopijne te ogrodki, kwiaty! Nie badz zazdrosna(latwo powiedziec-nie badz zazdrosna).. Tz daje Ci do tego powody?

A ja nigdy tam nie byłam Ale może kiedyś..

Napisane przez besio

Behind- jak Ty coś napiszesz to po prostu nie wiem co odpisać:P

Wystarczy przytaknąć

Napisane przez Agnjeska

A ja zazdrosna jestem tylko o nią. Inne mnie nie ruszają. On powodów mi nie daje ale ja dość dobrze ją znam... wiem jaka jest i chciałabym żeby trzymała się od niego z daleka... Co niestety jest niewykonalne. Ta sama praca, wspólni znajomi...

jak to w tej piosence 'nie ma miłości bez zazdrości..'