My się jeździć nie boimy i po drogach się wozimy! - mamy już prawo jazdy - cz. II

[agness813]

Napisane przez anntab

Byłam tylko w szoku, że nie wydają reszty. Często miałam sytuację, że musiałam zaparkować na ok pół godziny, zapłacić musiałam za godzinę (2,5 albo 3 zł), a w portfelu miałam tylko 5 zł i musiałam tej głupiej maszynie wrzucić

To tak jak ja dzisiaj musiałam stanąć na pół godzinki na dworcu Głównym w Szczecinie,odwoziłam szwagierkę na pociąg i nie miałam mniejszego nominału jak 5 zł i oczywiście-jak na złość-nigdzie nie chceli mi rozmienić to faktycznie ich minus

Napisane przez kusalagupagup

Muszę się przyznać, że nigdy nie obsługiwałam parkomatu, ale jeśli już do tego dojdzie to mam nadzieję, że się nie zbłaźnię, to chyba nie jest skomplikowane?

Podpisuję się pod tym co napisała koleżanka
Obsługa parkomatu jest prostsza niż bankomatu na przykład

Napisane przez Karcia007

Siema laski :P ja na poczatku marca zdalam prawko i sobie czasem pomykam taty smaochodem (seat altea) ;p normalnie wkurzylam sie dzisiaj, bo pojechalam na poczte i byly jakies roboty i byly jakies miejsca do zaparkowania skosnie, no i sobie zaparkowalam. Przychodze juz pozniej wyjechac i obok mnie samochod strasznie blisko stal, i to jeszcze byla jednokierunkowa i byly roboty na drodze i jakis wielka ciezarowka tam wjechala pod prad : O. i krece tym samochodem zeby nie walnac samochodu obok, oczywiscie wszyscy glupi robotnicy (co mnie strasznie wkurzylo i zestresowalo) zaczeli sie smiac ze nie moge wyjechac myslalam ze im cos zrobie normaline :P z tego wszystkie zgasl mi :P i jeszcze jakis dziadek obok patrzyl czy nie zarysuje tamtego drugiego samochodu (to nie byl jego), co za wscibski caly czas chodzil i sie patrzyl masakra :P jakos mi sie udalo wyjechac, a potem musialam sie obok glupiej ciezarowki przecisnac, jak mnie to wkurza ze nie ma gdzie parkowac (tak jak Was wszystkie) :P ogolnie to nie lubie parkowac hehe buzka;*

Witaj niestety samochodów z roku na rok przybywa więc znaleźć miejsce do parkowania będzie niedługo jeszcze trudniej
Najważniejszy jest finał-że udało Ci się w końcu wyjechać

Napisane przez Puntodivista

GoClever 5066.
Ja też się nie znam Musiałam wybrać coś do 500zł, z ekranem 5" i z mapą Europy nie tylko Polski. Chciałam szybko i kupowałam przez all. No i padło na tą.

Napisane przez ania z wzgórza marzeń

napisz za jakis czas jak Ci się sprawuje, dobrze?

Dokładnie,o to samo chciałam zapytać daj znać jak ci się sprawuje

Napisane przez krowa118

Nie. Dostajesz formularz i tam musisz wpisać czy to Ty prowadziłaś auto jeżeli nie wpisujesz kto jest na zdjęciu i odsyłasz a co dalej to nie wiem. Tak czy siak punkty karne też są, ale to wszystko dopiero po wskazaniu osoby na zdjeciu.

Mnie złapał przy przekroczeniu o 16 km/h ale słyszałam ze łapią od 7km/h

Łooo matko! Jesteś! Gdzie byłaś jak Cię nie było? Majówka się udała?
Nie znikaj już więcej tak nagle

[karolca]

Napisane przez kusalagupagup

Powiedzcie mi jak to jest z tymi fotoradarami? Za przekroczenie prędkości zarejestrowane fotoradarem wysyłany jest mandat do osoby na którą zarejestrowany jest pojazd, tak? Jest to "tylko" mandat czy także punkty karne? I jak to jest, jeśli pożyczę komuś auto i fotoradar zrobi mu fotkę, to ja dostanę mandat i będę musiała go zapłacić?

Napisane przez krowa118

Nie. Dostajesz formularz i tam musisz wpisać czy to Ty prowadziłaś auto jeżeli nie wpisujesz kto jest na zdjęciu i odsyłasz a co dalej to nie wiem. Tak czy siak punkty karne też są, ale to wszystko dopiero po wskazaniu osoby na zdjeciu.

Mnie złapał przy przekroczeniu o 16 km/h ale słyszałam ze łapią od 7km/h

W ciągu miesiąca przychodzi - listem poleconym - wezwanie. Jest zdjęcie - zbliżenie na twarz i tablice rejestracyjne, pouczenie itp. W określonym czasie WŁAŚCICIEL samochodu powinien stawić się celem wskazania osoby prowadzącej samochód. Osoba wskazana zostanie ukarana mandatem i punktami. Jeśli właściciel powie, że nie wie kto prowadził samochód (niewyraźna twarz), zostaje ukarana tylko mandatem.

Tak to mniej więcej wygląda
Za przekroczenie rzędu do 20 km/h jest chyba 200 zł i 5 punktów. Przekroczenie prędkości do 10 km/h są raczej pomijane, ale to zależy na kogo się trafi...

[Vivienne]

Napisane przez karolca

Za przekroczenie rzędu do 20 km/h jest chyba 200 zł i 5 punktów. Przekroczenie prędkości do 10 km/h są raczej pomijane, ale to zależy na kogo się trafi...

Ależ skąd do 20 km/h jest tylko 2 punkty

[karolca]

Napisane przez Vivienne

Ależ skąd do 20 km/h jest tylko 2 punkty

dlatego mówię "chyba"

[mala19881]

a jutro znow trzeba isc do pracy

[karolca]

od 6 do 10 km/h - 1 punkt
- od 11 do 20 - 2 punkty
-od 21 do30 - 4 punkty
- od 31 do 40 -6 punktów
-od 41 do50 8 punktów

- powyżej 50 - 10 punktów


Jazda z prędkością utrudniającą ruch innym kierującym - 2 punkty



wysokość mandatu
Przekroczenie prędkości o
do 10 km/h do 50
o 11 - 20 km/h 50 - 100
o 21 - 30 km/h 100 - 200
o 31 - 40 km/h 200 - 300
o 41 - 50 km/h 300 - 40
0 51 km/h 400 - 500
Jazda z prędkością utrudniającą ruch innym kierującym 50 - 200

[ania_z_wzgorza_marzen]

witamy kolezanke Krowę w nowej częsci wątku

[Vivienne]

Napisane przez karolca

od 6 do 10 km/h - 1 punkt
- od 11 do 20 - 2 punkty
-od 21 do30 - 4 punkty
- od 31 do 40 -6 punktów
-od 41 do50 8 punktów

- powyżej 50 - 10 punktów


Jazda z prędkością utrudniającą ruch innym kierującym - 2 punkty



wysokość mandatu
Przekroczenie prędkości o
do 10 km/h do 50
o 11 - 20 km/h 50 - 100
o 21 - 30 km/h 100 - 200
o 31 - 40 km/h 200 - 300
o 41 - 50 km/h 300 - 40
0 51 km/h 400 - 500
Jazda z prędkością utrudniającą ruch innym kierującym 50 - 200

Dobrze wiedzieć co nas czeka w razie złamania przepisów

Jakby ktoś jeszcze był zainteresowany polecam zerknięcie do taryfikatora
Punkty: http://motofinanse.pl/wzory/Punkty.pdf
Mandaty: http://motofinanse.pl/wzory/Mandaty.pdf

[isa666]

O fajnie, przydatna informacja z tymi punktami, choć mam nadzieję, że nie będę musiała nigdy się z nią bliżej zaznajamiać

Strasznie źle się dziś czuję, chyba mnie złapało jakieś przeziębienie. A wczoraj wracając z pracy stałam w takim gigantycznym korku, że jak tak dalej pójdzie będę musiała znaleźć drogę alternatywną przez jakieś okoliczne wioski. Co prawda nadłożę kilka km, ale za to będę cały czas jechać a nie stać. Nie chcę myśleć co będzie jak przyjdą upały, ugotuję się w Colcisławie chyba, bo nie mam klimy

I jeszcze muszę dziś tatę opierniczyć. Ostatnio jechaliśmy do sklepu i tata sobie szybę lekko uchylił po czym jak wróciliśmy musiał nie zamknąć jej do końca (szyby mam na korbkę ) i tak sobie jeździłam kilka dni z lekką szparą Dobrze, że dziś to zauważyłam, ale tacie się dostanie

[agness813]

Dziewczyny...zwłaszcza te które mają większe auta,jakie macie ciśnienie w oponach?

Isa,łykaj jakieś witaminy albo wygrzej się porządnie co by się nie rozbujało...

[kusalagupagup]

Napisane przez isa666

Strasznie źle się dziś czuję, chyba mnie złapało jakieś przeziębienie. A wczoraj wracając z pracy stałam w takim gigantycznym korku, że jak tak dalej pójdzie będę musiała znaleźć drogę alternatywną przez jakieś okoliczne wioski. Co prawda nadłożę kilka km, ale za to będę cały czas jechać a nie stać. Nie chcę myśleć co będzie jak przyjdą upały, ugotuję się w Colcisławie chyba, bo nie mam klimy

Ja od trzech dni ciągle kicham. Myślałam, że może to alergia, tylko nie wiem na co, bo skoro dzisiaj cały dzień pada to alergii na pyłki mieć nie powinnam Na wypadek przeziębienia biorę witaminki

Ja kupując auto postawiłam sobie taki warunek, że klima musi być. Już tej wiosny kilka razy z niej korzystałam, bo było mi za gorąco nawet przy pootwieranych szybach, a wiadomo, że i tak kiepsko się jedzie z otwartymi, przynajmniej mi przeszkadza ten hałas zagłuszający muzykę

[Vivienne]

Ja też chora... a jutro mam kilkudniowe szkolenie i nie na rękę mi chorowanie

No ja niestety klimy nie mam, dlatego rozglądam się za nowym autem.

[isa666]

Ja tylko nie wiem czy klima jest dla mnie odpowiednia, bo choruję na zatoki i z tego co czytałam kiedyś klimatyzacja nie jest zalecana w takim przypadku. Zwłaszcza jeśli jeździ się z ustawioną niską temperaturą w środku a potem wychodzi się na upał.
Z grzaniem w aucie też muszę uważać, bo wystarczy, że sobie za wysoką temperaturę w środku zrobię i wystarczy potem wysiąść z takiego ciepełka, gdy na dworze chłodno i można się przeziębić. I chyba właśnie ja się tak teraz załatwiłam. Ubierałam się lekko, bo w aucie mam ciepło a jednak powietrze było chłodne i mnie zawiało

[Puntodivista]

Pogoda teraz niesamowicie zdradliwa... ni zimno ni ciepło, ciągle coś chlapie
Aż się nie chce z domu wychodzić..

[kusalagupagup]

Ja też trochę boję się klimatyzacji, ale będę się starać włączać mały nawiew zimnego powietrza, żeby nie było w aucie zbyt chłodno w upalne dni, bo wiem, jak to się może skończyć
Jak szukałam auta dla siebie, to znalazłam jedno warte uwagi, ale właśnie bez klimy. Sprzedawca mówił, że po co klimatyzacja, od tego tylko się choruje a poza tym żeby w aucie się schłodziło potrzeba przynajmniej pół godziny Nie wiem co za klimatyzację miał, ale u mnie chłodzi się w aucie bardzo szybko. U rodziców i znajomych także, poza tym korzystają z klimy regularnie i jakoś nie chorują. Może gadał tak tylko, żeby sprzedać auto...

[beoneself]

Ja też niestety nie mam klimy... boję się, że lato będzie ciężkie
Wiecie co, dzisiaj jechałam służbowym autem ze wspomaganiem, a potem z ulgą wsiadłam do swojego - bez. Jakoś tak bez wspomagania mam wrażenie, że mam nad samochodem większą kontrolę , nie "ucieka mi" ani nie "faluje"...

[kusalagupagup]

Napisane przez beoneself

Ja też niestety nie mam klimy... boję się, że lato będzie ciężkie
Wiecie co, dzisiaj jechałam służbowym autem ze wspomaganiem, a potem z ulgą wsiadłam do swojego - bez. Jakoś tak bez wspomagania mam wrażenie, że mam nad samochodem większą kontrolę , nie "ucieka mi" ani nie "faluje"...

Nie miałam nigdy okazji jechać autem bez wspomagania, ale chętnie bym się przejechała, bo jestem ciekawa jak to jest/

[xxSHINeexx]

Napisane przez kusalagupagup

Ja też trochę boję się klimatyzacji, ale będę się starać włączać mały nawiew zimnego powietrza, żeby nie było w aucie zbyt chłodno w upalne dni, bo wiem, jak to się może skończyć
Jak szukałam auta dla siebie, to znalazłam jedno warte uwagi, ale właśnie bez klimy. Sprzedawca mówił, że po co klimatyzacja, od tego tylko się choruje a poza tym żeby w aucie się schłodziło potrzeba przynajmniej pół godziny Nie wiem co za klimatyzację miał, ale u mnie chłodzi się w aucie bardzo szybko. U rodziców i znajomych także, poza tym korzystają z klimy regularnie i jakoś nie chorują. Może gadał tak tylko, żeby sprzedać auto...

Dziwne, u mnie tez szybko dziala. Wiec to bylo pewnie gadanie zeby sprzedac autko.
Chociaz klima zjada duza czesc benzyny. Dlatego wlaczam ja tylko jesli musze.

[kusalagupagup]

Napisane przez xxSHINeexx

Dziwne, u mnie tez szybko dziala. Wiec to bylo pewnie gadanie zeby sprzedac autko.
Chociaz klima zjada duza czesc benzyny. Dlatego wlaczam ja tylko jesli musze.

No niestety, ale wolę zużyć więcej benzyny niż się pocić

[karolca]

Z klimatyzacją może i jest lepiej, ale nie mam i nie wymagam. Nie wiem jeszcze jak lanek zachowuje się latem, zimą spisał się na medal.

Co do chorowania - tracę głos, mózg mi się upłynnia (katar). W pracy wychodząc z ciepłego pokoju na zimną halę ciągle mam czkawkę. Nadal ubieram się ciepło jak zimą, bo z rana u mnie w robocie jest jak lodówce (preferuję ubiór 'na cebulkę', bo popołudnia czasem są ciepłe).

I powiem wam coś przerażającego. Wczoraj w nocy na osiedlu nie świeciły się latarnie uliczne, było ciemno jak w (wiecie gdzie). Rano idę do samochodu a lanek sąsiada stoi z wybitą tylną szybą Aż mi się słabo zrobiło, bo miałam za nim zaparkować, jednak postanowiłam stanąć kawałek dalej... Ale tylko ten jeden samochód ucierpiał, więc albo przypadek, albo gość złapał u kogoś minusa. Mam nadzieję, że dziś będzie spokojnie, w każdym razie jego samochód stoi poza osiedlem.

[Vivienne]

U nas jakiś czas temu banda pijanych debili (bo inaczej ich nazwać się nie da), wracając z imprezy postanowiła sobie poskakać po autach

Dobrze, że mam garaż... chociaż ostatnio "sąsiad" garażowy mówił, że ktoś mi zaglądał do garażu mam na pilota i jak ktoś ma więcej siły, a ja nie dokopię (bo ja jej z kolei nie mam) to łatwo może unieść drzwi... Niby nic nie zaginęło, ale niepokoi mnie to.

Jutro zostawiam auto na dwie doby pod blokiem kumpeli, w innym mieście. Jakoś mi tak dziwnie, że nie dość, że będzie daleko ode mnie to jeszcze "na powierzchni"

[mala19881]

A ja dzis znowu jak taka dupa chcialam parkowac tylem - duzo miejsc wiec pomyslalam ze potrenuje, i nie wiem czy moje auto ma taki beznadziejny promien skretu czy to ja jestem jakas nie tego bo sie nie da! musialam wjechac prosto po skosie i dopiero celowac w tyl... 3 razy szybciej stanelabym sobie przodem no i mam gdzies, wiecej juz sie tylem nie pakuje, po co sobie zycie mam utrudnuiac, jak przodem idzie mi swietnie.

Tez nie mam klimy, ale jakos latem specjalnie nie odczulam dyskomfortu z powodu jej braku, za to zima mam nagrzane jak w piecu lubie ciepelko

[kusalagupagup]

Cieszę się, że mam garaż i zarazem współczuję tym co go nie posiadają. Po pierwsze ze względu na bezpieczeństwo a po drugie ze względu na parkowanie... Czasem jak wracam do domu popołudniu/wieczorem i wiem, że jeszcze gdzieś później pojadę to chciałabym sobie zaparkować koło domu, ale nie ma miejsc Ludzie wciskają się wszędzie, byleby tylko gdzieś stać, tak że czasem ciężko jest przejechać, nie wspominając już o wyminięciu samochodu jadącego z przeciwnego kierunku... Przynajmniej nie muszę się stresować gdzie zaparakuję wracając do domu, nerwy związane z parkowaniem w mieście w zupełności mi wystarczają
Nie wiem czy tylko ja jestem taka nienormalna, ale nie lubię zostawiać mojego autka gdziekolwiek, poza swoim własnym garażem Jakoś tak dziwnie się czuję wtedy i martwię o nie

[karolca]

My z TŻ rozglądamy się za drugim garażem ale krucho w okolicy. Mogłabym dostać jakiś ciasny prawie kilometr od domu, ale to zdecydowanie za daleko!

[Vivienne]

U nas też ciężko z garażami... często koło garaży są ogłoszenia: pilnie kupie garaż! U mnie w rodzinie na szczęście są dwa, także luz. Gorzej, że ojciec chciałby sobie auto kupić, więc będzie mały problem

[PannaCola]

A ja dzisiaj znów jechałam autem TŻ'a Kawałek tylko,ale zawsze coś
I przez to jego sprzęgło czasem przesadzę z gazem,ze strachu,że mi zgaśnie

Ja też się martwię o autko. I nie lubię go gdzieś zostawiać.
i klimy też nie mam

[xxSHINeexx]

Ja parkuje tak, zebym z okna moj samochod widziala I ciagle lapie sie na tym, ze siedzac przy lapku patrze co sie z nim dzieje i wstrzymuje oddech jak ktos parkuje obok, albo wyjezdza. Tak samo jesli ktos stanie zbyt blisko

[sauer]

ja niestety nie mam garażu a bardzo bym chciała :P może kiedyś.. jak zbuduje sobie dom jednorodzinny :P i też nie mam klimy - jeszcze nie jeździłam w lato swoim autem to zobaczymy jak to będzie

[isa666]

Napisane przez karolca

I powiem wam coś przerażającego. Wczoraj w nocy na osiedlu nie świeciły się latarnie uliczne, było ciemno jak w (wiecie gdzie). Rano idę do samochodu a lanek sąsiada stoi z wybitą tylną szybą Aż mi się słabo zrobiło, bo miałam za nim zaparkować, jednak postanowiłam stanąć kawałek dalej... Ale tylko ten jeden samochód ucierpiał, więc albo przypadek, albo gość złapał u kogoś minusa. Mam nadzieję, że dziś będzie spokojnie, w każdym razie jego samochód stoi poza osiedlem.

Ja mieszkam na wsi i swojego Colcisława trzymam na podwórku. Garaż mamy, ale mieści się tam tylko Escort taty (btw. jak dziś będę się popołudniu dobrze czuła przejadę się nim do sklepu jakieś 2 km w jedną stronę, ciekawa jestem jak mi się nim pojedzie, bo ma mocniejszy silnik niż mój a poza tym to diesel ).
Mamy jeszcze starą stodołę i tata chciałby ją przerobić na garaż tak żebym w zimie nie musiała codziennie skrobać szyb i odgarniać śniegu. Mam nadzieję, że uda się coś wykombinować do tego czasu.

[iguanaiguana]

znam ból nie posiadania garażu.Jak wracam do domu to już się stresuję czy będę miała gdzie zaparkować.Pracuję na zmiany i często kończę pracę o 21.30 a o tej godzinie nie mam co marzyć o miejscu do parkowania.
I tak moje 3 miesięczne auto z salonu ma już sporo zarysowań,walnięte drzwi a wszystkie szkody to przez nieostrożność innych kierowców.Jeszcze u mnie w bloku jest przedszkole i ruch jak na Marszałkowskiej.Nikt nie patrzy.Rysują auta fotelikami,dzieci walą drzwiami.Totalna masakra.
Byłam ostatnio świadkiem jak kobieta przy cofaniu walneła 2 razy auto sąsiada.Nawet nie wyszła z auta zobaczyć czy coś się stało.
Każdą ryskę przeżywam ale i tak tego nie przeskoczę bo równie dobrze pół dnia stoi moje autko na parkingu pod pracą w samym centrum Szczecina przy największym centrum handlowym.Nic tylko się uodpornić ale łatwo powiedzieć trudniej wykonać.