Rozpoczynam odchudzanie-Proszę o wsparcie moje drogie razem będzie raźniej

[desireu2]

jak tam Dziewczyny?

taka grobowa cisza nastała...

odkiedy jem sniadanie i nie napycham sie czuje sie o niebo lepiej
tak lżej w sumie

a Wy jak sie czujecie?
mam nadzieje, że humory lepsze

[TYSiiiA]

Hejka
Mi dzisiaj humor dopisuje mimo ze własnie wróciłam od dentysty

Dzisiaj:
Śn: owsianka z truskawkami herbata czerwona
2 Śn : jogurt naturalny
Obida: Żurek (niezaprawiany )
Na razie tyle !!!

dzisiaj stanęłam na wagę a tu 60,6 jestem szczęśliwa

[trutututu]

u mnie też miłe zaskoczenie, bo na wadze 61 kg w ubraniach (niestety wagę mam w pracy i nie mam jak się zważyć bez tego zbędnego balastu)

humor jako taki.. jeść mi się chce:P za pół godzinki zjem ryż z ogórkiem, więc chociaż to

wczoraj wbrew rozsądkowi zjadłam przed 21 jabłko i jak poszłam po 22 biegać, to miałam je jeszcze w brzuszku.. przez to mnie bolał i nie udało mi się przebiec tyle ile miałam w planach - mam nauczkę.. żadnego jedzenia min 2 h przed bieganiem!!

[desireu2]

Ależ ci zazdroszcze !!

[bata55]

Witajcie dziewczyny ja dzisiaj na śniadanie 2 jajka sadzone bez tłuszczu + szczypior+1 pomidor i kawa z odrobiną mleka, teraz na 2 śniadanie zjadłam pół kromeczki chleba żytniego z twarogiem i herbata... na obiad mam śledzia w pomidorach i surówka z kapusty młodej i marchwi...
co na kolację nie wiem ale zjadłabym....ka wałek ciasta
Fajnie że humory dopisują, zreszta dziwczyny jesteście takie 'szprychy ' że ja już nie pamiętam kiedy miałam taką wagę ... chyba jeszcze przed urodzeniem dzieci, przy wzroście 170 ważyłam 58kg... a potem to poleciało jak strzała niestety z wiekiem jest coraz trudniej niestety..., po ciążach miałam już 64, potem 65 i jakoś niepostrzeżenie poleciało...
nie byłam szczupła, zawsze byłam taka 'normalna' z wyglądu chociaż wciąż się odchudzałam i wciąż wydawało mi się że jestem jak balon a teraz to już rzeczywiście kloc ze mnie i kiedy zaczęłam się sobie przyglądać to stwierdziłam że coś trzeba zrobić z tym balastem poza tym zaczęłam czuć się jak słonica, podbiegam do przystanki i jęzor na plecach...kurcze niedobrze!!! nie będę Was zanudzać swim cielskiem...
ale trzymajcie się w miarę możliwości bo potem jest trudno zrzucić .

Paula jak po zastrzyku? ale Ty jesteś dzielna dziewczyna co tam zastrzym na pewno będzie OK

acha jeszcze moje wymiary
talia 85
brzuch 108....katastrofa:confuse d::co nfused::confuse d:

Trzymajcie się chudziny pozdrawiam!!!!

[desireu2]

ja przed chwila zjadlam kanapki, potem jakies jablko i kolo 19 juz kolacja.

może dzisiaj mi sie uda skoczyc na ten basen!


w czwartek mam egzamin z informatyki a w sobote z prawa pracy ;(

[Achnes]

Dzisiaj mój dzień zaczął się o 12... Więc będzie śniadanko :
- chlebek razowy z ziarnami + chudy twaróg, rzodkiewka i zielona herbata do picia

Kupiłam wczoraj taki masażer mały ręczny, tzn jakby kółko, po 1 stronie ma uchwyt a po drugiej rolkę z wypustkami, pelling cukrowy na cellulit i eveline thermo fat burner no i tą lineę... Zobaczymy jak będzie. Mam nadzieję, że dobrze

Żurek na obiad to za mało! A gdzie warzywa, gdzie owoce? Klaps na gołą pupę za takie coś będzie!

[moncia412]

Napisane przez trutututu

A ja zgodnie z obietnicą, podaje dane do tabelki:

Wiek 23
Wzrost 169
Waga początkowa 63


Waga obecna 62
Waga cel 56
Talia 75
Biodra 90
Uda 56
Postanowienia 0 słodyczy, posiłki mniej a częściej (4-5 dziennie), staram się nie łączyć węglowodanów z białkami
Trening 40min biegu, 10min ćwiczenia ogólnorozwojowe, 10min ciężarki + 75 brzuszków

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------



Myślę, że jest ok! tylko piłabym trochę więcej ja też się świetnie czuję.. tak sobie wydedukowałam że to przez to, że nie jem słodyczy - wcześniej jak mi cukier skoczył, a później spadał, to robiłam się senna, a teraz bez picia kawy czuje się naprawdę dobrze.. Z reszta postanowiłam pi jedną dziennie, mimo, że też uwielbiam.. A jaką kawę pijesz? Z mlekiem? Cukrem?

hejka piję kawkę z mlekiem ale bez cukru no może rzeczywiście masz racje ze byłoby dobrze pić więcej wody muszę się zmobilizować

[jowi46]

bata55 nie przejmuj się. Wcale się nie dziwię, że jesteś troszkę cięższa. Kobieto jesteś po ciążach. Będzie dobrze! Na pewno uda Ci się schudnąć.

Paula trzymaj się na tym zastrzyku. Szczerze Ci współczuję! Ja boję się zastrzyków jak ognia.

desireu2 napisałaś, że masz egzamin z pr. pracy. Też studentka prawa?

A oto moja spowiedź:
śniadanko: 2 kromeczki chleba razowego z serkiem, sałatą i rzodkiewką, 0,5 pomidora, jabłko, kawa bez cukru.

II śniadanko: jogurt naturalny z otrębami, herbata zielona.

Na razie to tyle... Lecę się uczyć do egzaminu Jutro mam...

Posyłam buziaki!

[trutututu]

Napisane przez moncia412

hejka piję kawkę z mlekiem ale bez cukru no może rzeczywiście masz racje ze byłoby dobrze pić więcej wody muszę się zmobilizować

mi było bardzo ciężko się zmobilizować do picia, bo kiedyś nie piłam prawie wcale.. z reguły jedną szklankę wody. Opamiętałam się, kiedy się tak odwodniłam, że prawie zemdlałam siedząc przy biurku w pracy.. od tamtej pory pije 1,5-2l wody dziennie. Czuję się o wiele lepiej a i cera trochę się poprawiła, chociaz jeśli chodzi o tę kwestię to biorę tyle specyfików, że trudno stwierdzic dzięki czemu dokładnie znikają krostki :P

[Achnes]

Ja też mam problem z płynami, a do tego mam chore nerki
Wcześniej jak kupowałam jeszcze slimfit do wody to jakoś te 1.5l we mnie wchodziło, bo była "motywacja", a teraz jakoś tak zero...


Tru, Ty jesteś na zdjęciu w awatarze?

[trutututu]

Napisane przez bata55

Fajnie że humory dopisują, zreszta dziwczyny jesteście takie 'szprychy ' że ja już nie pamiętam kiedy miałam taką wagę ... chyba jeszcze przed urodzeniem dzieci, przy wzroście 170 ważyłam 58kg... a potem to poleciało jak strzała niestety z wiekiem jest coraz trudniej niestety..., po ciążach miałam już 64, potem 65 i jakoś niepostrzeżenie poleciało...
nie byłam szczupła, zawsze byłam taka 'normalna' z wyglądu chociaż wciąż się odchudzałam i wciąż wydawało mi się że jestem jak balon a teraz to już rzeczywiście kloc ze mnie i kiedy zaczęłam się sobie przyglądać to stwierdziłam że coś trzeba zrobić z tym balastem poza tym zaczęłam czuć się jak słonica, podbiegam do przystanki i jęzor na plecach...kurcze niedobrze!!! nie będę Was zanudzać swim cielskiem...

Bato, pisanie, że my szprychy i zazdroszczenie jest bez sensu, bo jesteśmy przecież jeszcze strasznie młode.. Pewnie większość z nas po urodzeni dzieci będzie ważyła więcej niż Ty choć pocieszający jest fakt, że już o siebie dbamy - to nam dobrze wróży
i napewno uda Ci się schudnąć, będziemy Cie wspierały trzymam kciuki i wierzę w Ciebie

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Napisane przez Achnes

Ja też mam problem z płynami, a do tego mam chore nerki
Wcześniej jak kupowałam jeszcze slimfit do wody to jakoś te 1.5l we mnie wchodziło, bo była "motywacja", a teraz jakoś tak zero...


Tru, Ty jesteś na zdjęciu w awatarze?

Wiem co czujesz.. ja sie strasznie długo przyzwyczajałam do wody, bo mi po prostu nie smakowała teraz już na szczęście oprócz kawy piję tylko wodę.. czasem zieloną herbatkę, ale nie tykam za to żadnych soków (chyba, że świeżo wyciskane) czy słodkich napojów.

Na awatarze ja :P

[Achnes]

Aleś Ty śliczna !

[bata55]

Nawet nie wiecie jaką dobrą robotę robiciebardzo mnie na duchu podnosicie komantarzami aż lżej na ciele wiem że nie mogę równać się do Was, jesteście młode dziewczyny i wiem że w tym wieku inaczej się patrzy na sprawę wagi, sama to przechodziłam, ale dobrze że dbacie o nią i że się mobilizujecie kiedy trzeba to cenne!

I dlatego wlaśnie wolę zawsze towarzystwo młodych dziewczyn niż starych babc hociaż juz tez do nich się zaliczam ale wśród młodych czuję się lepiej i to mnie tez motywuje do działania i dbania o siebie...zresztą zawsze pracowalam z dużo młodszymi ludźmi i to mi bardzo odpowiada, całusy dla Wszystkich, DAMY RADĘ!!!!

[lauhau]

Hej, zjadłam na razie activię śliwkową, czekałam na metr krawiecki, zaraz powinnam mieć, więc nie chciałam za bardzo się najadać, żeby pomiary były w miarę ok. Ale właśnie okazało się, że ani w wielobranżowym, ani w PASMANTERII nie mają metrów...To ja nie wiem gdzie go kupić. Yh, chciałam się w końcu pomierzyć. Dziś będę jeszcze jeść zupę grzybową hortexu, ale gotowaną na 2 kawałkach szpondru i chyba kurczaka pieczonego z wczoraj, dam znać.
Bata, moja mama zaczęła się odchudzać dopiero po operacji na kamienie jakieś, musiała stosować dietę bez smażenia. Nie wiem ile teraz waży, ale myślę, że tak 95, a jest niższa od Ciebie o 3 cm i rodziła tylko raz.

[trutututu]

Napisane przez bata55

Nawet nie wiecie jaką dobrą robotę robiciebardzo mnie na duchu podnosicie komantarzami aż lżej na ciele wiem że nie mogę równać się do Was, jesteście młode dziewczyny i wiem że w tym wieku inaczej się patrzy na sprawę wagi, sama to przechodziłam, ale dobrze że dbacie o nią i że się mobilizujecie kiedy trzeba to cenne!

I dlatego wlaśnie wolę zawsze towarzystwo młodych dziewczyn niż starych babc hociaż juz tez do nich się zaliczam ale wśród młodych czuję się lepiej i to mnie tez motywuje do działania i dbania o siebie...zresztą zawsze pracowalam z dużo młodszymi ludźmi i to mi bardzo odpowiada, całusy dla Wszystkich, DAMY RADĘ!!!!

bo jesteś młoda duchem, co widac od razu!!

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Napisane przez Achnes

Aleś Ty śliczna !

zawstydziłam się strasznie.. dziękuję (choć to kwestia ujęcia )

[desireu2]

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Napisane przez jowi46

desireu2 napisałaś, że masz egzamin z pr. pracy. Też studentka prawa?

administracji na uj

[Achnes]

Tru, przesadzasz. Na pewno jesteś na żywo jeszcze ładniejsza

Hah, Kraków. Przez najbliższe półtora miesiąca jeszcze tu mieszkam, a potem Warszawa... Obawiam się trochę tego. Zobaczymy jak będzie

[desireu2]

Napisane przez Achnes

Tru, przesadzasz. Na pewno jesteś na żywo jeszcze ładniejsza

Hah, Kraków. Przez najbliższe półtora miesiąca jeszcze tu mieszkam, a potem Warszawa... Obawiam się trochę tego. Zobaczymy jak będzie

dobrze będzie!

[trutututu]

Napisane przez Achnes

Hah, Kraków. Przez najbliższe półtora miesiąca jeszcze tu mieszkam, a potem Warszawa... Obawiam się trochę tego. Zobaczymy jak będzie

A przeprowadzasz się ze względu na studia? Zobaczysz, fajnie tu jest

[Achnes]

Tak, jestem tegoroczną maturzystką

Planuję psychologię na SWPS... Ze względu na mój stan zdrowia i tak tylko zaoczne studia wchodzą w grę, a o tej uczelni słyszałam dużo dobrego... Koleżanką ją kończyła, tylko wydział we Wrocławiu i nie ma problemu z pracą, mimo że jest "bez pleców". Wiadomo, wiele wysiłku musiała włożyć w to, żeby poszerzać swoją wiedzę, ale akurat jak ktoś jest leniwy to i z dziennych nie wyniesie nic, takie mam zdanie. Słyszałaś może Ty coś o tej uczelni? A Warszawy się boję, bo nie znam tam nikogo, mieszkać będę najpewniej gdzieś na dzielnicy Wawer, a zjazdy 4 dni w miesiącu też raczej nie zaowocują jakimiś znajomościami... Chcę poprawić swój wygląd właśnie dlatego też, żeby więcej pewności siebie nabrać...

[trutututu]

Napisane przez Achnes

Tak, jestem tegoroczną maturzystką

Planuję psychologię na SWPS... Ze względu na mój stan zdrowia i tak tylko zaoczne studia wchodzą w grę, a o tej uczelni słyszałam dużo dobrego... Koleżanką ją kończyła, tylko wydział we Wrocławiu i nie ma problemu z pracą, mimo że jest "bez pleców". Wiadomo, wiele wysiłku musiała włożyć w to, żeby poszerzać swoją wiedzę, ale akurat jak ktoś jest leniwy to i z dziennych nie wyniesie nic, takie mam zdanie. Słyszałaś może Ty coś o tej uczelni? A Warszawy się boję, bo nie znam tam nikogo, mieszkać będę najpewniej gdzieś na dzielnicy Wawer, a zjazdy 4 dni w miesiącu też raczej nie zaowocują jakimiś znajomościami... Chcę poprawić swój wygląd właśnie dlatego też, żeby więcej pewności siebie nabrać...

niestety nie słyszałam zbyt wiele o SWPS, ale osobiście jestem zwolenniczką uczelni państwowych - sama kończę uw i nie jest wielką filozofią zdawanie z roku na rok
jakby co, pisz do mnie na priv - mogę Ci coś podpowiedzieć jak będziesz miała pytanka związane ze stolicą

[Achnes]

Dziękuję Gdybym miała zdrowie poszłabym na uj bo wyniki z matury zadowalające będą, ale tak... Ech Wolę iść na tą uczelnię niż albo wylądować w szpitalu znów, albo mieć 3-4 lata w plecy.

Właśnie próbuję zmobilizować się do ćwiczeń, opornie idzie, ale idzie

[desireu2]

Napisane przez Achnes

Dziękuję Gdybym miała zdrowie poszłabym na uj bo wyniki z matury zadowalające będą, ale tak... Ech Wolę iść na tą uczelnię niż albo wylądować w szpitalu znów, albo mieć 3-4 lata w plecy.

Właśnie próbuję zmobilizować się do ćwiczeń, opornie idzie, ale idzie

jejku, co sie dzieje?

pochodzisz z Krk?

[Achnes]

Jakbym zaczęła wymieniać co mi jest, to do wieczora by zeszło. To nie jest nic śmiertelnego, ale miałam pecha i trafiło mi się wiele schorzeń jednocześnie, problemy z nerką, z cukrem,z układem nerwowym i inne, co razem tworzy niefajną mieszankę. Nie mogę się męczyć, w szkole miałam tryb indywidualny, bo po prostu mdlałam na lekcjach... Potrzebuję masę spokoju, okresowo biorę leki, chodzę na rehabilitacje też co jakiś czas jak się pogarsza, potrzebuję bardzo dużo snu. Więc same widzicie, że uczelnie publiczne odpadają. Nie chciałabym rozwalać wykładów innym przede wszystkim... Ale będzie dobrze. Grunt to dążyć do realizacji marzeń Wiele osób jest o wiele bardziej chora, ma większe problemy, moje przy nich to nic. Póki żyję i w miarę normalnie funkcjonuje jest ok
Przepraszam, że Wam się tak rozgadałam o tym...

Tak, teraz mieszkam w Krakowie, od paru lat

[desireu2]

Napisane przez Achnes

Jakbym zaczęła wymieniać co mi jest, to do wieczora by zeszło. To nie jest nic śmiertelnego, ale miałam pecha i trafiło mi się wiele schorzeń jednocześnie, problemy z nerką, z cukrem,z układem nerwowym i inne, co razem tworzy niefajną mieszankę. Nie mogę się męczyć, w szkole miałam tryb indywidualny, bo po prostu mdlałam na lekcjach... Potrzebuję masę spokoju, okresowo biorę leki, chodzę na rehabilitacje też co jakiś czas jak się pogarsza, potrzebuję bardzo dużo snu. Więc same widzicie, że uczelnie publiczne odpadają. Nie chciałabym rozwalać wykładów innym przede wszystkim... Ale będzie dobrze. Grunt to dążyć do realizacji marzeń Wiele osób jest o wiele bardziej chora, ma większe problemy, moje przy nich to nic. Póki żyję i w miarę normalnie funkcjonuje jest ok
Przepraszam, że Wam się tak rozgadałam o tym...

Tak, teraz mieszkam w Krakowie, od paru lat

nic nie szkodzi

kurcze to fakt na uj miałabyś cieżko nawet zaocznie...
ja studiuję zaocznie i mam zajęcia i egzaminy w tygodniu. oczywiście nie wszystkie.
klnę na ten uj jak się da!!

[moncia412]

Hejka moje drogie
Tak z tym piciem to jest troszkę ciężko ale staram się jak mogę

Moje jedzonko:
Śniadanie 8:00 -płatki owsiane 3 łyżki z ciepłym mlekiem + kawa i dwie szklanki wody
II Śniadanie ok 12:00- woda bułeczka grahamka sałata +wędlina z kurczaka bez masła
obiad 14:OO sałatka z: sałata lodowa, pomidor, marchewka starta i jajko polane sosem winegret pyszna +kawa i herbata
obecnie woda i 3 marchewki to chyba już dużo jak na dziś ???
Moja waga dziś taka sama 69,0 nic w dół no ale dobrze , że nie w górę a dziś jeszcze mam aerobik a rano 50 brzuszków było

[desireu2]

jak bedziesz czuła głód to możesz sobie zjeść coś lekkiego

kurcze, mama zrobiła naleśniki!!

[moncia412]

kurczę te naleśniki mnie by też bardzo kusiły, ale dasz radę jestem teraz z tobą

mam jeszcze serek ziarnisty z rzodkiewką to może go zjem???

[trutututu]

Napisane przez desireu2

jak bedziesz czuła głód to możesz sobie zjeść coś lekkiego

kurcze, mama zrobiła naleśniki!!

o mamo.. uwieeelbiam naleśniki

u mnie z kolei w pracy dwa razy mnie już częstowali czekoladą (nie dałam się), koleżanka zjadła na moich oczach mego ulubionego loda, a kolega wielki kawał pysznego ciasta.. ojjj ciężko jest być twardym..