Naszych TŻtów mocno kochamy i cierpliwie sobie czekamy, a w międzyczasie gadamy, cz.2

[yoona]

czesc dziewczyny

ja ostatnio malo na forum bo zero czasu, w przyszlym tyg powinnam oddac gotowa prace mgr, a jeszcze sporo do zrobienia, wiec kazda wolna chwile na to poswiecam, normalnie droga przez mękę

[marcia1003]

Napisane przez Moon91

co z tego ze komentarze dobre, podobno robia tak ze sprzedawcy zakladaja konta rozne i podaja sie za "klientow" i sami pisza specjalnie pozytywne komentarze zeby podniesc ich wiarygodnosc, by przekonac klientow ze sa solidna firma. zgadzam sie z gg22 zglos to do Allegro oni powinni zadzialac. a jak to nie da efektow to wtedy na policje

nie da się tak..
allegro wszystko wychwyci..
Ja raz tŻ podbijałam aukcje i co ? Zablokowali konto jemu i mi .. Dwa rózne kompy, dwa różne ip.. tylko raz tŻ logował się na moim komputerze i o.

Mabi o jejku
Twój tata chce takie wesele jak to wesele?
Kurczę, powinien cieszyć się z tego, że jego córka jest szczęśliwa i nie dyskutować na ten temat aż takimi słowami, zwłaszcza że to Wasz dzień a nie jego..

[Maripossa]

Kochnelia: mnie tez raz jeden goscw bambuko zrobil na allegro zamawialam torbe za ok.60zl i nie dotarla... zglosilam na allegro, ale nic nie zdzialali. Probowali sie tak samo z nim skontaktowac jak i ja - mail i telefon - wiec jedno licho czy ja dzwonilam czy oni... gosc zwyczajnie nie odbieral a po kilku dniach juz bylo slychac w sluchawce "abonent poza zasiegiem...". Allegro mi napisalo, ze moge zglosic sprawe na policji, napisali maila co mam sobie podrukowac - cala korespondencje z tym allegrowiczem i dowody zakupu na allegro -, ale tego nie zglosilam mam zle wspomnienia z policja, wiem, ze umozyliby sprawe po kilku tyg. Gosc mial mniej wiecej taka ilosc komentarzy jak Twoj sprzedawca. Oby jeszcze dotarl do Ciebie ten prezent

Nie dostalismy kredytu w banku o ktorym Wam ost.pisalam wszysko przez to, ze M.jest podlaczony do kredytu swojej mamy - jest wspolwlascicielem konta z ktorego jest splacany kredyt... - i musialby sie z tego konta wypisac i dopiero sie starac o kredyt a nie bedziemy nikomu tylka tym zawracac... Tak wiec i tak wyszlo po Waszemu
Teraz mamy opcje odlozenia przez 2 m-ce (czerwiec i lipiec) po 1tys./m-c i chce poprosic moich rodzicow o pozyczke reszty - oby sie zgodzili splacalibysmy im normalnie w ratach co miesiac, z tym ze bez odsetek
Na poczaku myslalam o zyciu z 1 wyplaty (tej wiekszej) przez lipiec i sierpien (koncem chcielismy jechac), ale to raczej nie realne tym bardziej, ze oplaty za mieszkanie i rachunki nie sa za tanie... wiec mam nadz., ze uda sie ten 1tys. miesiecznie odlozyc
pewnie wyszlam w Waszych oczach na totalna desperatke

[mabi84]

Napisane przez marcia1003

Mabi o jejku
Twój tata chce takie wesele jak to wesele?
Kurczę, powinien cieszyć się z tego, że jego córka jest szczęśliwa i nie dyskutować na ten temat aż takimi słowami, zwłaszcza że to Wasz dzień a nie jego..

mam to w du.pie co on o tym myśli, czuję się w tym domu jak jakaś ubezwłasnowolniona, nie mogę sama podejmowac żadnych decyzji, mam tego dośc!
bo on sobie nie wyobraża że nie zaprosi swojego rodzeństwa...a ch..mnie to obchodzi! rodzeństwa nie miał 1 tylko trochę ich tam w domu było, a jak zaproszę rodzeństwo rodziców to co bez dzieci? to też wszystkich kuzynów będzie trzeba zaprosic (wszyscy dorośli więc razy dwa bo każdy ma parę) = ze 70 osób, to ja dziękuję bardzo

[gg22]

Mabi wybacz że zapytam, ale chcę uściślić- czyli Ty chcesz mały/ skropmny ślub, a Twoj tata mega impreze?

bez względu na to jak to jest to bardzo przykre, że w ten sposób stawia sprawę...to nie tylko chodzi o to że to Wasz ślub i Wasz dzień, ale to taki emocjonalny szantaż poniżej pasa nie wart utraty kontaktu z córką...

może się nie zacinaj? odczekaj troche i pogadaj za jakiś czas, na spokojnie...
ja np. wiem, że pół mojej rodziny nie zaprosze na ślub (kiedyś) i g**** mnie obchodzi co, kto powie. Ślub jest mój, to mój dzień i chcę w tym dniu patrzeć na twarze osób, które kocham i które chcę widzieć, a nie widzę tylko dlatego że z takich czy innych względów wypada zaprosić.
a jeżeli sprawa rozchodzi sie o kase to tym bardziej jest to racjonalne że ograniczasz liczbę gości

[mabi84]

Napisane przez gg22

Mabi wybacz że zapytam, ale chcę uściślić- czyli Ty chcesz mały/ skropmny ślub, a Twoj tata mega impreze?

bez względu na to jak to jest to bardzo przykre, że w ten sposób stawia sprawę...to nie tylko chodzi o to że to Wasz ślub i Wasz dzień, ale to taki emocjonalny szantaż poniżej pasa nie wart utraty kontaktu z córką...

może się nie zacinaj? odczekaj troche i pogadaj za jakiś czas, na spokojnie...
ja np. wiem, że pół mojej rodziny nie zaprosze na ślub (kiedyś) i g**** mnie obchodzi co, kto powie. Ślub jest mój, to mój dzień i chcę w tym dniu patrzeć na twarze osób, które kocham i które chcę widzieć, a nie widzę tylko dlatego że z takich czy innych względów wypada zaprosić.
a jeżeli sprawa rozchodzi sie o kase to tym bardziej jest to racjonalne że ograniczasz liczbę gości

1] i ja i Tż nie znosimy wesel, na słowo jakiegokolwiek wesela a tymbardziej własnego oboje
2] u niego w rodzinie nie ma jakiś takich chorych ambicji że trzeba się pokazac i zrobic wesele, u jednego brata był tylko obiad dla najbliższych, za rok drugi brat się hajta i będzie tak samo
3] my chcemy iśc do koscioła, wziąc ślub, pójśc na obiad do jakiegoś lokalu Z RODZICAMI, RODZEŃSTWEM, ŚWIADKAMI I CHRZESTNYMI I NIKIM WIĘCEJ
4] owszem chodzi też o kasę, bo o ile mi za wszystko zapłacą rodzice o tyle Tż zarabia na nasze mieszkanie a nie jakieś pieprzone bale, on od matki jeśli dostanie kasę to przeznaczy ją na nasz dom, ja też chcę od moich rodziców kasę na dom jak coś a nie potrzebuję żeby mnie ktoś uszczęśliwiał na siłę jakimś durnym weselem
5] rodzice nie zmienią zdania bo to oni są "panami i władcami"

[gg22]

to straszne....rozumiem że i tata i mama ma takie podejście czy masz sojusznika w mamie lub kims bliskim? powiedziałaś tacie o tym, że to Cię unieszczęśliwi, że tego nie chcecie, że może to doprowadzić do dużych problemów w waszej rodzinie?

uważam że Twoi rodzice powinni być dumni z tego że macie takie podejście, że nie tylko że nie lubicie wesel ale wolicie te pieniądze przeznaczyć na wspólny dom...

[Maripossa]

Napisane przez mabi84

1] i ja i Tż nie znosimy wesel, na słowo jakiegokolwiek wesela a tymbardziej własnego oboje
2] u niego w rodzinie nie ma jakiś takich chorych ambicji że trzeba się pokazac i zrobic wesele, u jednego brata był tylko obiad dla najbliższych, za rok drugi brat się hajta i będzie tak samo
3] my chcemy iśc do koscioła, wziąc ślub, pójśc na obiad do jakiegoś lokalu Z RODZICAMI, RODZEŃSTWEM, ŚWIADKAMI I CHRZESTNYMI I NIKIM WIĘCEJ
4] owszem chodzi też o kasę, bo o ile mi za wszystko zapłacą rodzice o tyle Tż zarabia na nasze mieszkanie a nie jakieś pieprzone bale, on od matki jeśli dostanie kasę to przeznaczy ją na nasz dom, ja też chcę od moich rodziców kasę na dom jak coś a nie potrzebuję żeby mnie ktoś uszczęśliwiał na siłę jakimś durnym weselem
5] rodzice nie zmienią zdania bo to oni są "panami i władcami"

wspolczuc
strasznie konserwatywny tata - juz o szantazu emocjonalnym nie wspomne ...- mam wrazenie, ze moj tez taki byl, jeszcze jakies 10lat temu, teraz jakos "zelzal" bo i nie bylo problemu z wyprowadzka i zamieszkaniem z chlopakiem bez slubu a i siostry miale takie sluby jakie chcialy...
Ja bym chciala wesele, ale nie duze. U 1 mojej siostry bylo cos 120 gosci - bo z zagranicy tez sporo bylo - u drugiej 80 osoba a ja bym chciala tak do 50 oszem, wszystkie kuzynki, ciocie itd., ale nie wyobrazam sobie zabawy bez nich

[mabi84]

Napisane przez gg22

to straszne....rozumiem że i tata i mama ma takie podejście czy masz sojusznika w mamie lub kims bliskim? powiedziałaś tacie o tym, że to Cię unieszczęśliwi, że tego nie chcecie, że może to doprowadzić do dużych problemów w waszej rodzinie?

uważam że Twoi rodzice powinni być dumni z tego że macie takie podejście, że nie tylko że nie lubicie wesel ale wolicie te pieniądze przeznaczyć na wspólny dom...

mama też zawsze była przeciwna mojemu podejściu, teraz w sumie nie wiem co myśli? myślę że trochę zmiękła bo poczuła już na swojej skórze trud zorganizowania wesela i trochę ją to wszystko przeraża (np. teraz żałuje że siostry wesele nie będzie tylko przez noc bo tak by wolała teraz) a ojciec jest tak głupi że by się zapożyczył na miliony żeby tylko ludzie potem go chwalili że "ma gest" (np. oprócz zorganizowania wesela wydał ogromną kwotę na zakup jedzenia i alkoholu tylko po to żeby po imprezie rozdac to gościom bo "tak wypada") nieważne że po weselu będziemy życ bardzo biednie...
wogóle ja jestem uważana w domu za dziwoląga i wiele innych gorszych epitetów mogłabym tu wymienic

[gg22]

uciekam Dziewczyny, uczelnia wzywaaaaa,milego wieczoru

[Maripossa]

Napisane przez mabi84

mama też zawsze była przeciwna mojemu podejściu, teraz w sumie nie wiem co myśli? myślę że trochę zmiękła bo poczuła już na swojej skórze trud zorganizowania wesela i trochę ją to wszystko przeraża (np. teraz żałuje że siostry wesele nie będzie tylko przez noc bo tak by wolała teraz) a ojciec jest tak głupi że by się zapożyczył na miliony żeby tylko ludzie potem go chwalili że "ma gest" (np. oprócz zorganizowania wesela wydał ogromną kwotę na zakup jedzenia i alkoholu tylko po to żeby po imprezie rozdac to gościom bo "tak wypada") nieważne że po weselu będziemy życ bardzo biednie...
wogóle ja jestem uważana w domu za dziwoląga i wiele innych gorszych epitetów mogłabym tu wymienic

bardzo przykro na pewno Ci slyszec takie slowa ja bym na pewno sie rozpalaka jakby mi tak tata powiedzial i wiedzialabym, ze mama ma podobne zdanie... A co Twoja siostra na to? tez jest po ich stronie? Masz jeszcze jakies rodzenstwo?
Czy Wasi rodzice - Twojego TZ i Twoi - nie maja zamiaru sie spotkac przed weselem i pogadac nt.temat? Bo moze jego rodzice by wyperswadowali twojemu tacie jego chore pomysly? Jeśli nie, ja bym sie na neigo nie ogladala...niestety. Skoro zdanie sasiadow i obcych ludzi jest dla niego wazniejsze od zdania i potrzeb wlasnej corki, to powiedzialabym mu to i ze smutkiem wyszla i robila wesele po swojemu.
On na pewno pogryzie sie z tym tematem i predzej czy pozniej sie z tym pogodzi - moze Ci tego nawet nie powiedziec, bo tatusiowie sa dumni i moze sie nie przyznac, ze zmienil zdanie albo ze mialas racje
Kocha Cię na pewno, wiec jak moglby nie pojawic sie na slubie czy zerwac z Toba kontakt?! to niedorzeczne. Na bank Twoja mama czy siostra z nim pogadaja i w koncu zmieknie, moze nie predko, ale na pewno
Trzymam kciuki, bo po czesci Cie rozumiem (moj tata to zagorzaly katolik i nie wyobraza sobie bym mogla nie chodzic do kosciola i moje zdanie go nie interesuje w tej kwestii...wiec zwykle do tego bylam zmuszana )

[Montii]

dziewczyny nie nadrobie was bo nie mam na to siły...

mój piesek dobrze przeszedł operację
i tylko tym żyję

[Maripossa]

Napisane przez Montii

dziewczyny nie nadrobie was bo nie mam na to siły...

mój piesek dobrze przeszedł operację
i tylko tym żyję

super! to teraz na pewno sie wykuruje
ja baardzo kocham zwierzaczki - zwlaszcza wszystkie futerkowce i siersciowce sama mam 2 swinki morskie, ktore ubostwiam jak kiedys 1 mi chorowala - dzis juz jej z nami nie ma... -, to potrafilam jezdzic z nia kilka razy w tyg. ponad 50km do dobrego weterynarza a niektorzy sie po glowie pukali jak o tym slyszeli malo kto mnie rozumial

[PureBliss]

Hello Dziewczyny można się dołączyć?
Z moim TŻ jesteśmy równolatkami, a we wrześniu będziemy razem 2 lata

[Kohnelia20]

Montii super ze z pieskiem ok ja zdałam egzamin
a co do wesel to ja jestem jakaś dziwna bo ja uważam że każdy powinien sam za to płacić nie wyobrażam sobie że rodzice dają mi na slub jesteśmy dorośli wspólnie podjelismy decyzje o ślubie i wspólnie tą kase naskładamy dla mnie to jest dojrzałość a nie że rodzice ci zrobią

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

jutro wesele będzie tam 145 osób ja nie wiem jak to zniose

[Moon91]

Napisane przez Montii

dziewczyny nie nadrobie was bo nie mam na to siły...

mój piesek dobrze przeszedł operację
i tylko tym żyję

bardzo sie ciesze Montii wiedzialam ze wszytsko bedzie dobrze

[caate]

Moge sie dolaczyc?
Sama nie chce wierzyc w zareczyny, ze wzgledu na Nasz wiek, ale od wrzesnia mamy zamieszkac razem w Londynie, jezeli wszystko pojdzie zgodnie z planem od TŻ dostalam już jeden pierscionek z pieknym czerwonym krysztalem svarowskiego, tylko ostatnio cos mi srebro sie zdziera, nie wiem jak to nazwac, bylam juz w tej sprawie, pytalam czy da sie to wyczyscic, niestety pierscionek kupiony we Francji i oni nic nie moga zrobic... na co TŻ mnie pocieszyl, ze czas kupic pozadny zareczynowy nigdy nie myslalam, ze to on pierwszy poruszy ten temat. teraz coraz czesciej wspomina o wspolnym zyciu, mieszkaniu, ogolnych planach na przyszlosc, on sam zaproponowal wyjazd do Londynu, uzbieraniu pieniedzy na mieszkanie. Milosci jego jestem pewna i swojej, czasami tylko smiejemy sie, ze od mlodosci bedziemy po starosc razem i to nas troche przeraza. TŻ ma 21lat, ja 19. Razem jestesmy od 24.04.2006r

[Montii]

Napisane przez Maripossa

super! to teraz na pewno sie wykuruje
ja baardzo kocham zwierzaczki - zwlaszcza wszystkie futerkowce i siersciowce sama mam 2 swinki morskie, ktore ubostwiam jak kiedys 1 mi chorowala - dzis juz jej z nami nie ma... -, to potrafilam jezdzic z nia kilka razy w tyg. ponad 50km do dobrego weterynarza a niektorzy sie po glowie pukali jak o tym slyszeli malo kto mnie rozumial

dla mnie moja psinka to jak dziecko, ile ja łez wylalam, wczoraj i dzis, a jaka była radość kiedy wybudziła sie po narkozie i na moj widok zamerdała ogonkiem ja jak mialam krolika tez jezdzilam po wet, nawet na przeswietlenia, ale warto sie poswiecac dla tych istotek,prawdA?

Napisane przez Kohnelia20

Montii super ze z pieskiem ok ja zdałam egzamin
a co do wesel to ja jestem jakaś dziwna bo ja uważam że każdy powinien sam za to płacić nie wyobrażam sobie że rodzice dają mi na slub jesteśmy dorośli wspólnie podjelismy decyzje o ślubie i wspólnie tą kase naskładamy dla mnie to jest dojrzałość a nie że rodzice ci zrobią

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

jutro wesele będzie tam 145 osób ja nie wiem jak to zniose

145 woow ;DDD masakra...

Napisane przez Moon91

bardzo sie ciesze Montii wiedzialam ze wszytsko bedzie dobrze

caate witaj i tu

[caate]

Dzieki Tobie tu dotarlam

ojj tak zwierzaki, tez je kocham. Sama ze swoim Garfusiem wigillie, boze narodzenie spedzilam u wet, bo mial zapalenie oskrzeli i nie mogl jesc,zalatwiac sie, pozniej juz nawet oddychac, gdyby nie kroplowka i wet calodobowy zapewne kot by wczesniej umarl na moich rekach. Teraz go i tak stracilam, mam taka traume, TŻ ma nowego brytyjczyka w domu, co przychodze do niego to ciesze sie i placze na widok tego malego. Moglabym sie bawic z nim calymi dniami, ale po jakims czasie tak mi sie przypomina moj Garfus, ze musze odejsc od kota bo mam lzy i sobie z tym nie radze... jestem uczuciowa, az za bardzo, no ale coz, kocham zwierzaki tez mam pieska

[Montii]

weterynarz powiedział,że mój psiak to taka histeryczka
tylko wyszłam to już zaczęła skomleć, ogólnie piszczała a dostała duże środki przeciwbólowe, cóż..ma to po mnie ah jak mi lżej
tylko zeby już doszła do siebie! a jakby jej cos sie stalo tfu tfu, nie chcialabym miec innego psiaka..

[arletka13]

coraz więcej osób do nas dołacza, fajnie
no ja wesele to chcę miec huczne i juz wiem że napewno ponad 150 osób będzie
ja dziś dostałam paczkę z allegro, w czwartek zapłaciłam, w piątek pan dzwonił pytał o kolor i mówił że wysyła, i dziś przyszła listem ekonomicznym, a przeciez też chciałam zamówić ten tort ale jak mówisz że masz z tym problem to ja nie zamawiam. najwyżej kupię kwiaty w takim słomianym stożku, ładnie przybrane, dzis właśnie dostałam taką róże w stożku, urocza
jutro robię tż taki jakby mały seans, bo zakupiłam taką seksi heleczkę, gratis dostałam stringi do kompletu i jeszcze bransoletkę więc coś mu tam zakręcę bioderkami, i może korzystając z okazji wypytam o zaręczyny, tak nam ostatnio słodko że może mi coś powie na ten temat

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

U mnie też wesele będzie raczej duże, sama rodzina liczy ponad 100 osób niestety i nie mogłabym nikogo wykluczyć, czasami jestem zła, że mam tak dużą rodzinkę. Ale raz w życiu sobie pozwolimy, Tż ma troszkę mniejszą rodzinę. Nie wiem czy będziemy razem, ale bardzo bym chciała, I też chciałabym sama zarobić na to wesele.

[Maripossa]

PureBliss: jasne! witaj napisz o Was cos wiecej
Caate: witaj z Nami

Montii: ja zawsze walcze do konca nie wyobrazam sobie patrzec obojetnie na cierpienie zwierzaka moj M.jest taki sam. Jak chorowal jego bokser, to straasznie sie tym przejmowal a jak odszedl to wrecz mial zalobe ja zawsze bardziej wspolczulam i zalowalam zwierzat niz ludzi... teraz jak byla powodz, to tylko zwierzat mi bylo zal, nie moglam patrzec na wiadomosci jak pokazywali zalane gospodarstwa makabra jakas!

Natomiast jak jestesmy z M.na zakupach w jakims centrum handlowym i zblizamy sie do zoologa, to M.stara sie odwrocic moja uwage od tego, bo wie, ze bede wariowala na widok gryzoni jak widze w klatkach czy akwariach swinki, kroliczki, fretki itp., to stoje, kwicze i piszcze cmokajac przy tym i wydajac odglosy typu "niuuuuuu jakie slodkie kochane futrzaczki!!! ti ti ti ti mysio pysio!!" i tego typu nie zwracam wtedy uwagi na NIKOGO a M. stoi i udaje, ze mnie nie zna

[yoona]

u mnie bedzie przyjecie weselne, mam nadzieje ze max 6h i chcialabym miec max 30 osob, ale podejrzewam ze zrobi sie jednak z tego 50...chociaz moze uda sie to okroic. tym bardziej, ze dla polowy trzeba bedzie zalatwic nocleg. a mam ambicje sfinansowac sobie sama.


kurcze, przypadkiem dorobilismy sie rybek. i teraz mamy 3 bojowniki i 3 jeszcze jakies, pojecia nie mam jakie. a ja nigdy rybek nie lubilam

[kiniulkaaa]

Heloł
No dziewczyny zaszalałyście dziś- 3 strony od rana

Ja właśnie wróciłam od Tż w końcu spędziliśmy troszkę czasu razem

Ehh wesele... no tak, to jest bardzo kosztowna impreza mi od dawna marzyła się dłuuuuga biała suknia i wesele do rana takie głupiutkie marzenia ale mam nadzieję że kiedyś się spełnią oczywiście nie teraz bo finanse nie pozwalają ostatnio z Tż zastanawialiśmy się nad ślubem cywilnym bez żadnych imprez a dopiero kiedy będzie nas na prawdę na to stać ślub kościelny i wesele ale teraz to sama nie wiem

Jak tak piszecie o zwierzaczkach to przypomniał mi się mój chomiczek byłam chyba w podstawówce kiedy umierała ze starości, to był straszny widok i bardzo się męczyła i do tej pory za nią tęsknię

[lightindigo]

4 lipca urodzinki mojego TŻta i słuchajcie, spytałam go czy moglibyśmy zrobić sobie takie urodziny sam-na-samz bo mam dla niego niespodziankę (nowa gitara). TŻet powiedział, że on również ma dla mnie pewną niespodziankę jeszcze nie wiem co to, ale nastawiam się na pierścionek niestety, pewności nie mam

[gwiazdeczka2009]

Witam wszystkie "stare" i "nowe" oczekujące w tą piękną piątkową noc. Właśnie wróciłam do domu, po robocie którą zaczęłam o 8 rano i skończyłam z pół h temu jest bosko. Ledwo na oczy widzę,ale musiała zajrzeć i do was poza tym mojego Tż nie ma, dzwonił do mnie podczas pracy i mówi,ze idzie na piwo z kumplami, bo nie chce sam siedzieć w domu, a potem drugi raz dzwonił i mówi,ze już znietżeźwiony jest, więc chyba się dziś nie dogadamy (bo ja się z nim nigdy nie dogadam, chyba ,że razem po % jesteśmy) i zakończył,że do ZOBACZENIA JUTRO !!!!! co to ku....a ma znaczyć!! i przyjeżdżam do domu, a go na prawdę nie ma!! chyba go zabije jak go zobaczę a już na te wesele to w ogóle nie chce jutro iść,nie będę się tłumaczyć czemu ślubu nie bierzemy, przed rodzinką i już w ogóle noie wiem czy tego chce, taka jestem na niego wk.....iona, aaaa i jeszcze muszę obadać trochę materiału bo egzaminy jutro

[Kohnelia20]

Gwiazdeczka ale twój tż zabalował kurde nie wyobrażam sobie gdyby mój tak zrobił chyba bym go zostawila bo mój tż wie co mysle o takich imprezach

[Maripossa]

No tez bym sie wkurzyla z reszta calkiem niedawno mialam taka sytuacje... jaka ja bylam na niego wsciekla!!! ale w zyciu bym go za to nie zostawila bez przesady. Sporo juz razem przeszlismy przez tyle lat, pewne jego bezmyslne zachowania wciaz mnie zaskakuja, ale kocham go i po jakims czasie mi zlosc przechodzi

Ja od 8 juz w pracy jestem mega niewyspana leeee
a jeszcze czeka mnie spotkanie z "tesciowa". Juz sie nie moge doczekac poznego popoludnia jak pojade do rodzicow i wreszcie sobie odpoczne po robocie

[Kohnelia20]

a ja miałam jechac do szkoly ale nie pojechalam bo musze przeciez szykowac się na wesele zaraz w miasto musze wstąpić do solarium i kosmetyczki