Razem schudniemy 20 kg! Zapraszam!

[Bottega]

Łoł, laski! Wy tu się opalacie, a u mnie ulewa i burza od rana! To nie fair
Moje uzależnienie od ważenia znowu kazało mi się zważyć ;p ponownie -0,2kg. Łącznie to 5,3kg mniej. Postanowiłam wstawić zdjęcie "przed" i "po" (a raczej w trakcie ). Zdjęcie po lewej stronie (zrobione w ruchu) było zrobione przed dietą oraz przed odstawieniem tabletek, które dodatkowo wzmagały moje łaknienie. Zdjęcie po prawej stronie jest z dziś- wybaczcie ten cień (który zresztą powoduje,że wydaję się grubsza), ale u nas jest ciemno i nie da się zrobić ładniejszego zdjęcia. Mam nadzieję, że nie tylko ja widzę u siebie zmniejszenie brzucha... wcześniej miałam taki, jaki pisałam- perfidnie ciążowy... dziś, mimo @ i spuchnięcia (mniejsze niż wczoraj, ale większe niż 2 dni temu, mimo mniejszej wagi) moim zdaniem wyglądam lepiej. Przede mną jeszcze duuuuuuużo kg do stracenia, duuużo ćwiczeń, ale każdy efekt mnie cieszy i motywuje do dalszej pracy. Zdjęcie 2 robiłam w tej samej górze kostiumu (w kostiumie, bo uważam,że w nim wyglądam najgorzej), abyście mogły porównać, dól jest inny, ponieważ tamten gdzieś posiałam. Teraz czuję się mniej "obrzęknięta" i trochę lżejsza. W końcu mój brzuch nie jest większy niż cycki zdj. nr 1-88,5kg, zdj. nr 2-83,2kg

[natalkaa7522]

16


No, ja piję zieloną z cytryną Pyszna jest

Bottega, schudłaś! I widac efekty bardzo fajnie. Poza tym mi sie wydajesz chuda Nie wierze, że ważymy prawie tyle samo.


ps. dziękuję za komentarz na blogu

[akasha83]

bottega - efekty widać zdecydowanie Widać, że Twoje poświęcenia przynoszą efekt - oby tak dalej. Też bym chciała widzieć efekty.. niestety. Na szczęście cm w obwodach się zmniejszają Waga też powinna ruszyć.

[Bottega]

Dziękuję i cieszę się, że nie tylko ja widzę zmianę na + będę walczyć dalej.

Jeśli chodzi o wspomagacze diet: nie polecam Cidrex plus- totalna beznadzieja, nic nie daje, kasa poszła w błoto. Kiedyś brałam lek na receptę- Merdię (została wycofana). Była super! Miałam po niej co prawda suchość w ustach i czasami szybciej biło mi serce, ale bardzo pomogła mi schudnąć. Wzięłam tylko 1 opakowanie, ponieważ tyle mi starczyło, później już jej nie potrzebowałam, ponieważ sama potrafiłam jeść rozsądnie. Schudłam tak ok. 17kg. Wyglądałam bardzo dobrze i zapewne utrzymałabym tą wagę gdyby nie mój były... On miał jakąś obsesję na punkcie chudych dziewczyn- chciał żebym jeszcze bardziej schudła, mimo, iż miałam prawidłową wagę. Generalnie podobały mu się dziewczyny, które były płaskie jak deski. A ja głupi zakochana, dążyłam do tego... przestałam jeść normalnie, zaczęłam żywić się 1 brzoskwinią lub 2 jabłkami dziennie. Wszyscy w koło mówili, że robię się za chuda, że z dnia na dzień coraz bardziej znikam, zaczęłam tracić przytomność co jakiś czas. I po 2 miesiącach ze mną zerwał. No i zaczęło się... jedzenie. Jak poznałam mojego TŻ to byłam grubsza niż z byłym, ale ważyłam ok. Jednak, kiedy poczułam co znaczy prawdziwa miłość, bez gadania "jesteś gruba, musisz schudnąć jeszcze z 7kg", zaczęłam jeść więcej, tzn. początkowo zdrowo (tak, jak powinnam normalnie- a przez wcześniejsze niejedzenie nawet na zdrowej diecie tyłam), ale później zaczęliśmy jadać duże obiado-kolacje o późnych godzinach i tak przytyłam. Myślę jednak, że gdybym nie trafia na byłego, to potrafiłabym się prawidłowo odżywiać cały czas. Niestety on mi tak pomieszał w głowie, że wszystko mi się poprzestawiało.

[natalkaa7522]

Bottega, co za głupi chłopak! Wiadomo, otyłość zła, ale anoreksja jeszcze gorsza! Kobieta to ma być kobieta, a nie wieszak. Ma mieć piersi i tyłek.

Schudniesz, nie przejmuj się.

[Bottega]

też mam takie podejście
Zaraz lecę ćwiczyć. Trochę się wkurzyłam, że od rana leje, bo miałam iść na spacer :| na razie pozostaje mi poćwiczyć w domu. Polecam Wam dziewczyny "wypustkowe" (taka moja nazwa ;p) hula-hop: http://sportbazar.pl/pl,product,1720...chudzajce.html Mam dokładnie te i naprawdę super mi pomaga na "boczki". Bardzo mi je ujędrniło, już nie wystają Z początku musiałam kręcić w polarze, bo potwornie bolało, jak mi się o biodra lub żebra obijało, miałam siniaki, teraz mogę kręcić długo i na goły brzuch.

[medzia104]

Bottega, wyglądasz super! oprócz bzucha zauważyłam, że uda Ci zmalały no dla mnie rewelacja!
I w końcu nie odpowiedziałaś mi, gdzie się wybierasz

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

Napisane przez natalkaa7522

Kobieta to ma być kobieta, a nie wieszak. Ma mieć piersi i tyłek.

No własnie z tym pierwszym to u mnie cienko Od kiedy pamiętam ciągle się odchudzam (z przerwami oczywiście) i moje piersi bardzo na tym ucierpiały... Ostatnio, kiedy znacznie przytyłam już je zaakceptowałam, bo miały rozmiar taki akurat Nie za duże, nie za małe... A od kiedy zaczęłam się znowu odchudzać już widzę, że najpierw leci mi z tego miejsca

[YennaSnape]

Bottega! Wow! Jestem pod wielkim wrażeniem Twoich zdjęć. Żałuję, że sama sobie takich nie zrobiłam na początku. Może poproszę mojego TŻ (btw. dlaczego akurat TŻ? ), żeby palnął mi kilka fotek
Co do jedzenia.:
I Śniadanie: Grzanka z połowy bułki grahamki, z warzywami i mozzarellą(dwa plasterki) light.
II Śaniedanie: Serek wiejski lekki z pomidorem.
III Śaniadanie: Pół jabłka i mały ogórek kiszony.
Obiad( będzie dopiero):pulpeciki z mięsa mielonego, na wodzie, bez sosu i chyba pół woreczka ryżu z warzywami.
Kolacja(będzie): Pewnie nie dam rady nic wcisnąć, a jeśli cokolwiek to jabłko.

Ruch: Rano 4 km Nordic Walking i zaraz wychodzę na drugą serię- pewnie z 8 km.
Zrobię dziś nożyce jeszcze, brzuszki, hula-hop i hantle.

Powodzenia!

P.S. Już się nie mogę doczekać ważenia!

[sasza10]

Bottega: Widać efekty !! Masz mniejszy brzuch, uda i tyłek ładniej wygląda Nie wyglądasz grubo, aż trudno uwierzyć, że tyle ważysz. Ładnie i atrakcyjnie wyglądasz
Gratuluję i oby tak dalej !!

Zieloną herbatę piję cały czas- bez względu na to czy akurat dieta czy nie. Piję liściastą, zwyczajną zieloną bez dodatków. U mnie jadłospis wg planu, więc jest dobrze Ćwiczeń mało- tylko ten mój półgodzinny zestaw rano zrobiłam. Później miałam dużo zajęć i nie było czasu, ale w ramach obowiązków w pracy nalatałam się po mieście z torbami, więc coś spaliłam

Jem te słodycze jak już pisałam. Znam siebie- nawet gdybym teraz z nich całkowicie zrezygnowała, to wróciłabym do nich po osiągnięciu wymarzonej wagi na pewno i efekt jojo murowany, więc jem, ale z głową (i chudnę). Jem powoli, delektując się smakiem i zadowalając się odrobiną. Wierzę, że to "czerpanie radości" z małych porcji wejdzie mi w nawyk i nawet jak już będę ważyć tyle, ile chcę, to do szczęścia wystarczy mi odrobina słodyczy

Zaglądanie na to forum naprawdę działa cuda !!

Niestety, też nie będę miała neta przez ostatni tydzień pobytu za granicą W domu będę 03.09. i wtedy na pewno się odezwę.

[Bottega]

jeju, Dziewczyny... dziękuję za komplementy Jesteście kochane... Mam wrażenie, że dzięki ćwiczeniom moje ciało zrobiło się jędrniejsze.
medzia104, aa ja Ci odpisywałam, ale neta chwilę nie miałam i się nie wysłało, a później zapomniałam napisać jeszcze raz. Planujemy lecieć z last minute- kraj jeszcze nieznany, ale myślimy o Grecji, Turcji, Tunezji, Bułgarii, Hiszpanii Oby tylko udało się trafić na coś w rozsądnej cenie.. Na razie przyglądam się ofertom i póki co wszystkie są na I połowę września, a nas interesuje II. Mam nadzieję, że ceny spadną w dół. A co do piersi- nie martw się, urosną Ci w ciąży i po porodzie zostaną większe niektórym kobietą też rosną nieco piersi na tabletkach anty. Ja u siebie tego nie zauważyłam.

Napisane przez sasza10

Zaglądanie na to forum naprawdę działa cuda !!

to prawda też tak mam. Łatwiej mi się odchudza, kiedy wiem, że nie jestem sama.

Wyjeżdżam w sob i wrócę jakoś 2-3.09. Biorę ze sobą skakankę :P Więcej nie zmieszczę, więc mam zamiar chodzić na dłuuugie spacery i dalej robić wszystkie ćwiczenia bez przyrządów (czyli odpada hula-hop i twister). Najciężej będzie mi utrzymać dietę od 30.08, ponieważ wtedy będę u znajomych, gdzie cała rodzina jada przy jednym stole... będę musiała wcześniej wytłumaczyć, że mam m.in. "swoje" pieczywo (te chrupie) i je będę jeść zamiast białego. Niestety nie mam wpływu na smażenie itd., więc po prostu będę starać się bardzo ograniczyć porcje, nadal nie jeść ziemniaków itd. Trzymajcie za mnie kciuki!

[medzia104]

Bottega, podniosłaś mnie na duchu może faktycznie po tej ciąży coś się zmieni, chociaż jeszcze jej nie planuję co do krajów... zjeździłam troszkę i każdy z krajów wymienionych przez Ciebie czymś mnie ujął.. Hiszpania i Bułgaria - za wspaniałe nocne życie imprezowe, w Bułgarii dodatkowo ceny jak w Polsce po przeliczeniu, więc naprawdę da się przeżyć... W Hiszpanii już dużo drożej ze względu na euro, ale i ładniejsze Morze Śródziemne, od bułgarskiego Czarnego Tunezja jest wspaniała jeśli chodzi o warunki panujące w hotelu, pogodę, obsługę hotelową, piaszczyste, a nie kamieniste plaże itd. Wbrew uprzedzeniom (arabski kraj) jest fantastyczna. Morze cieplutkie jeszcze we wrześniu, mentalność daleka od europejskiej, co idzie na plus i w ogóle bardzo dobrze wspominam. Drogo też nie jest, bo wszędzie da się coś utargować. Turcja - to cudowne widoki i tutaj polecam ją w czerwcu i wrześniu właśnie, gdzie tempteratura lekko spada, hotele ciut pustoszeją, a przyroda - wspaniała A Grecja to już zależy czy część kontynentalna czy wyspiarska. Polecam szczerze wyspy. I moim numerem jeden jest Rodos Gdybyś miała jakieś pytania, służę pomocą.

U mnie dzisiaj taki jadłospis:
Śniadanie:
- kromka pieczywa chrupkiego z serkiem almette i pomidorem
- parówka
- zielona herbata
II śniadanie:
- serek truskawkowy homogenizowany
- grejpfrut
obiad:
- 150 g gotowanej piersi z kurczaka z jogurtowym dipem tzaziki
- 3 pulpeciki drobiowe z sosem (te z wczoraj, uwielbiam je)
podwieczorek
- 4 kawałki melona
kolacja
- 2 kromki pieczywa chrupkiego z serkiem almette
- plaster szynki odtłuszczonej
- 2 pomidorki koktajlowe
- szklanka truskawkowego jogurtu do picia 0%, bez cukru, węgli też mało
- zielona herbata

o 20 - bieganie

dziewczyny, jeszcze tylko dzisiejsza noc, cały jutrzejszy dzień i WAŻYMY SIĘ !!!

[Bottega]

medzia, dziękuję bardzo za informacje Napisze do Ciebie, jak już pojawią się jakieś oferty na II połowę września. u mnie jest taki tez kłopot, że choć ja kocham cały dzień pływać, to mój TŻ chciałby też jak najwięcej pozwiedzać, więc przydałby się taki region, gdzie jest blisko do miejsc, które warto zwiedzić. Widzę, że podłapałaś ode mnie te chrupie pieczywo Ja dzięki niemu nie jem już wcale białego i nie ciągnie mnie tak, jak wcześniej. Aczkolwiek czasami mam ochotę na jakieś pierożki Póki co trzymam się. U Ciebie dziś bardzo ładnie, gratuluję W ogóle to zazdroszczę Ci biegania... dużo kcal spala i fajnie kształtuje sylwetkę. Ja nie mogę, próbowałam. Jak biegam, to 1) wymiotuję, 2) mam problemy z serduchem, bardzo szybko mi bije i jak biegam, to robi mi się słabo, kręci się w głowie, widzę gwiazdki i mam wrażenie, że zaraz polecę. Co innego gdybym miała jakąś bieżnie w domu (;p), wiadomo- jak się źle czujesz, to odpoczywasz, kładziesz się w razie czego, a tak to w lesie czy na środku pola? ;/ nie da rady, próbowałam biegać z TŻ.
Trzymam za Nas wszystkie kciuki w pt Muszę policzyć ile mi zeszło od zeszłego pt, to też napiszę.

[natalkaa7522]

Napisane przez medzia104

No własnie z tym pierwszym to u mnie cienko Od kiedy pamiętam ciągle się odchudzam (z przerwami oczywiście) i moje piersi bardzo na tym ucierpiały... Ostatnio, kiedy znacznie przytyłam już je zaakceptowałam, bo miały rozmiar taki akurat Nie za duże, nie za małe... A od kiedy zaczęłam się znowu odchudzać już widzę, że najpierw leci mi z tego miejsca

Oj u mnie też. Kiedyś przez kilka miesięcy robiłam głodówke i jadłam jogurt i 2 jabłka dziennie.. Po tym piersi całkowicie przestały mi rosnąć (miałam 5 lat czyli akurat jak się dojrzewa), i pomimo, że przytyłam 25kg, to piersi nawet troche nie urosły.

[dewiantka77]

A ja sobie dzisiaj drugi dzień nie łączę
Rano do 13 tylko owoce, obiad to kawałek schabu gotowanego+ gotowany kalafior i brokuł z sosem czosnkowym na jogurcie.
Kolacja pół serka białego wiejskiego i dwa pomidorki.
Był jeszcze na podwieczorek serek Bakuś mojego syna -przeterminowany dwa miechy: brzydal:
Pytanie czy jutro zejdę z kibelka, a mam dyżur
Do tego herbatki ziołowe i Cappucino. Z ruchu to tylko rower po lesie

[medzia104]

Bottega, napisz, napisz... bardzo chętnie Ci pomogę, bo uwielbiam takie rzeczy a z opcją pływanie + zwiedzanie też nie będzie problemów jest tyle miejsc, które chciałabym jeszcze odwiedzić, no ale póki co - służę pomocą z tymi,w których byłam, więc na pewno sobie pogadamy we wrześniu
bieganie faktycznie jest super i o dziwo nie mam z nim problemów, choć myślałam, że będzie gorzej... Ja za to zazdroszczę Ci tych wszystkich ćwiczeń... a najlepsze jest to, że dzisiaj biegnę sobie, jestem przy czwartym kilometrze i myślę: "może już wystarczy... ale nie! skoro Bottega może tyle ćwiczyć to ja też dam radę jeszcze kilometr " Motywujesz mnie Kochana A i pieczywo faktycznie podłapałam od Ciebie. Smakuje mi bardzo! A na dniach pierwsza próba z Twoim serkiem

natalkaa7522, czyli czekamy do momentu, który zasugerowała Bottega - ciąża może coś się u nas zmieni! jesteś jeszcze młodziutka, więc możliwe, że u Ciebie zajdą wcześniej jakieś zmiany mojej koleżance dopiero w liceum zaczęły rosnąć ze zdwojoną mocą, a zawsze rozmiar A nosiła ... ot taki dziwny przypadek

dewiantka77, zastanawiałam się nad tym niełączeniem z niecierpliwością czekam na wyniki z ważenia!

[dewiantka77]

Ok napiszę w piątek jak wygląda waga.
Na temat wspomagaczy pytałam znajomego farmaceutę co ew by polecił to Alli ,mówi, że reszta to wyciąganie pieniędzy
Weszłam na stronę Alli i tam jak byk stoi napisane , że można zacząć brać kiedy BMI przekracza 28.
W zaufaniu Wam powiem, że już się nie kwalifikuję

[Bottega]

Wstawiam mój dzisiejszy jadłospis. Nie jestem zadowolona, ponieważ miałam zupełnie inny plan, ale przez tą całodniową ulewę nie mogłam iść na zakupy. Skończyło się tym, że zjadłam za mało kcal i znowu musiałam nadrabiać kolacją, a właściwie w tym przypadku- garstką orzeszków, bo je zjadłam tylko po to żeby było więcej kcal. Zła jestem, ale nic na to nie poradzę, w lodówce resztki. ;/ I tak wyszło za mało kcal- ok. 850 (tak zawyżając nawet)
I śniadanie: 1 jajko, 1 kromka chrupkiego pieczywa z 1/3 plasterka szynki i 1 3xcieńszym plasterkiem sera (biedronkowy), 1 ogórek, 5 rzodkiewek, 1 kromka chrupkiego pieczywa z serkiem „Delikatnym”
II śniadanie: nektarynka
Obiad: 135g piersi z kurczaka bez panierki, 1,5 marchewki, 2 małe ogórki, 5 rzodkiewek
Podwieczorek: 3 małe utarte jabłka
Kolacja: mała garstka orzeszków ziemnych, 1 jajko, 4 rzodkiewki, 1 kromka chrupkiego pieczywa z „Delikatnym” i jedna z 12g dżemu (30kcal)
Ruch: 550 podskoków obunóż na skakance, 470 powtórzeń ćwiczenia na nogi i tyłek, 2x (długo)hula hop, 2xtwister, 40 pompek, 15 powtórzeń ćwiczenia z „pogromców nadwagi”, A6W

Mimo,że wyszło mi za mało kcal, czuję się źle (psychicznie) przez te orzeszki, mam ochotę iść je spalić, więc chyba zaraz jeszcze poskaczę...

Napisane przez medzia104

Ja za to zazdroszczę Ci tych wszystkich ćwiczeń... a najlepsze jest to, że dzisiaj biegnę sobie, jestem przy czwartym kilometrze i myślę: "może już wystarczy... ale nie! skoro Bottega może tyle ćwiczyć to ja też dam radę jeszcze kilometr " Motywujesz mnie Kochana A i pieczywo faktycznie podłapałam od Ciebie. Smakuje mi bardzo! A na dniach pierwsza próba z Twoim serkiem

super czytać takie rzeczy Cieszę się bardzo Mnie dziś do większej ilości skoków na skakance zmotywował mój efekt i Wasze pochwały Byłam cała mokra, ale mówiłam sobie, że jak się poddam, to nie będzie efektu.

[akasha83]

a u mnie wczoraj fatalnie Ćwiczyłam tylko ok. 40 min. Niby nie zjadłam dużo,po dwa jabłka,nektarynka banan, sałatka z ogórka i pomidora i dwie nieszczęsne berlinki
Fatalnie się po nich czuję.. i dzisiaj muszę poćwiczyć dłużej - oby się udało. Niestety przez burzę nie spałam pół nocy i nie miałam siły wstać rano tak jak zwykle o 5 żeby poćwiczyć na orbitreku ;( Zrobiłam rano tylko 60 brzuszków.
Już się zaczynam stresować przez ważenie w piątek..

[YennaSnape]

Witam, mój wczorajszy dzień był udany. Oczywiście kolacji nie dałam rady wcisnąć. Wczoraj miałam sporo wysiłku fizycznego. Dziś też będę mieć.
W ogóle już się nie cieszę na ważenie, bo dostałam @... założę się, że waga nie będzie adekwatna... Podobno podczas @ można mieć nawet 2 kg więcej. Masakra... Myślałam, że ten piątek mnie zmotywuje, a może się okazać na odwrót... eh...

[BrillanteAstro5]

YennaSnape Taa podczas okresu to u mnie waga zawsze do góry leci. Albo stoi w miejscu kiedy bankowo powinno być mniej

A jak na razie mój okres spóźnia się już ponad 2 tyg, to pewnie dlatego, że odstawiłam w czerwcu tabletki antykoncepcyjne i nie wszystko mi wróciło do normy.


Dziewczyny, Wy nie chceci, żeby Wam piersi w czasie odchudzania zmalały, a mii na tym właściwie najbardziej zależy!


Wczooraj było dobrze, do wieczora. Bo wieczorem wybraliśmy się do kina i skusiłam się na trochę czipsów, a o 2 w nocy (!) wpadliśmy na pomysł, zeby sobie lody zjeść.
Ale obiecuję, że dzisiaj odpokutuję, poskaczę na skakance noo i wieczorem coanjmniej 2 godzinny szybki spacer. Promis!

[YennaSnape]

Każdemu może zdarzyć się zagalopować, dlatego nie ma się co martwić. Trzeba zacisnąć zęby i zrobić wszystko by te chipsy i lody się nie powtórzyły Mam nadzieję, że uda Ci się! Trzymam kciuki.
A z tą wagą przy @, to różnie u mnie bywa. Czasem kilogram więcej, czasem stoi, a czasem tylko kilka gram. Mam tylko nadzieję, że nie stracę motywacji.

Czytanie forum strasznie mi pomaga, ale są jeszcze dwie rzeczy również ważne by trzymać mnie w ryzach. Po pierwsze mój TŻ - codziennie pyta się jak mi idzie; prosi bym opowiedziała mu co jadłam, co robiłam, doradza, wspiera. To dużo daje. Odchudzam się nie tylko dla siebie, ale też dla niego. Żeby był ze mnie dumny.
Druga sprawa to muzyka - to ona wspiera mnie gdy nie mam siły. I to wbrew pozorom nie zawsze taka w jakiej gustuje (alternatywa, rock, folk-metal itp.)Ostatnio np. słucham King Of My Castle! Polecam! Ta muzyka daje mi siłę by walczyć. http://shadow.wrzuta.pl/audio/apCLep...g_of_my_castle

[YennaSnape]

Dziewczyny! Pomocy! Zaraz zjem paczkę chipsów i zagryzę czekoladą! Już i tak zjadłam 3 kostki:mur :. Dobrze, że więcej nie mam! Dopadł mnie okresowy głód...
Zaraz oszaleje... Od rana mnie nosiło... masakra!

Dziś zjadłam:
Śniadanie:
Dwie kromeczki ciemnego chleba z ziarnami własnej roboty. Plasterek szynki, plasterek sera żółtego light.

II Śniadanie:
Pół jabłka i gruszkę.

Obiad:
50 g ryżu z kurkami i cebulą, na łyżeczce oliwy; pół kubka maślanki. i łyżkę sosu grzybowego.

Podwieczorek:
3 kostki czekolady z orzechami

Na kolacje za kare nie zjem nic a nic!

Zaraz na kijkach dam sobie baty.
Zabijcie mnie!

[medzia104]

A ja mam dzisiaj kryzys Znacznie bardziej chciało mi się jeść niż zwykle... Dodatkowo mój 3-letni związek właśnie jest na etapie załamania i obawiam się, że to jest koniec... Chyba tylko Wy mnie powstrzymujecie przed zjedzeniem czekolady

Śniadanie:
- 25 g płatków fitella o smaku truskawkowym z 0,5 % mlekiem

II śniadanie:
- jogurt truskawkowy
- 2 plastry melona

obiad:
- jajecznica z 2 jajek ze szczypiorkiem
- parówka
- kromka chrupkiego pieczywa z serkiem almette
- zielona herbata

podwieczorek:
- pół melona (musiałam go wreszcie dokończyć )
- pół szklanki jogurtu truskawkowego do picia 0%

kolacja:
- 2 kromki pieczywa chrupkiego z serkiem almette, plasterkiem szynki drobiowej odtłuszczonej i pomidorem koktajlowym
- mały gołąbek
- zielona herbata

muszę to wybiegać jak najszybciej...

[YennaSnape]

Napisane przez medzia104

A ja mam dzisiaj kryzys Znacznie bardziej chciało mi się jeść niż zwykle... Dodatkowo mój 3-letni związek właśnie jest na etapie załamania i obawiam się, że to jest koniec...

Każdy związek przechodzi kryzys. Ja tak miałam po 2 latach. Było ciężko. Całe wakacje zmarnowałam sobie i mojemu chłopakowi. Ale walczyłam sama ze sobą... i wywalczyłam.
Może tez masz szanse! Walcz jeśli jest o co... Jeśli masz o kogo...

[Bottega]

Napisane przez YennaSnape

i
W ogóle już się nie cieszę na ważenie, bo dostałam @... założę się, że waga nie będzie adekwatna... Podobno podczas @ można mieć nawet 2 kg więcej. Masakra... Myślałam, że ten piątek mnie zmotywuje, a może się okazać na odwrót... eh...

też zawsze miałam ok. 2kg więcej podczas @, ale tym razem tak nie było- waga mimo @ ciągle mi spada, więc nie załamuj się, może i u Ciebie tym razem będzie inaczej!

Napisane przez YennaSnape

Po pierwsze mój TŻ - codziennie pyta się jak mi idzie; prosi bym opowiedziała mu co jadłam, co robiłam, doradza, wspiera.

mój też pyta ile schudłam, ile ćwiczyłam, co zjadłam, jak się czuję

Napisane przez medzia104

A ja mam dzisiaj kryzys Znacznie bardziej chciało mi się jeść niż zwykle... Dodatkowo mój 3-letni związek właśnie jest na etapie załamania i obawiam się, że to jest koniec...

Nosek i głowa do góry! Nie zakładaj od razu najgorszego! Mój związek parę dni temu również przechodził spory kryzys- generalnie bardzo rzadko się kłócimy i zazwyczaj szybko godzimy, tym razem było inaczej, najgorszy kryzys w naszym związku. Myślałam, że to koniec... Parę dni pod rząd w nocy i w dzień ryczałam, psychika mi siadła. Ale udało się! Zwalczyliśmy to i teraz jest znowu jak dawniej. Nie poddawaj się, walcz! Trzymam za Was mocno kciuki!

U mnie dziś ciężko- od 7 rano byłam poza domem, godzinę temu wróciłam. Duuuużo chodziłam, nogi bolą, więc mam nadzieję, że trochę kcal spalone. Z jedzeniem ciężko- bez grzechów, ale zupełnie nie zachowany plan (I śniadanie, II śniadanie itd.), bo na mieście nie ma jak zrobić obiadu przecież, nie nie chciałam jeść czegoś niezdrowego i tłustego. Za parę godzin napiszę Wam jak tam moje posiłki i ćwiczenia.

[akasha83]

Kurczę dziewczyny jakiś fatalny dzień wczoraj był
U mnie coś strzyknęło w kolanie.. pomimo zachowania diety w jedzeniu nic nie ćwiczyłam (poza brzuszkami 2 serie po 60 ), chodzić nie mogłam i całe popołudnie okłady na kolano
Na szczęście wstałam dzisiaj o 5 i było dobrze więc ćwiczyłam godzinę na orbitreku pokazało spalonych 600 kcal

[YennaSnape]

Witajcie! Dziś ważenie! Ja już to zrobiłam!
Biorąc pod uwagę miesiączkę, jak i to, że nie byłam w ubikacji 2 dni, to jestem zadowolona. Bardzo!

Waga pokazała równe 81 kg! Czyli 2 kg mniej!
A jak tam u was?

Mam nadzieję, że podobnie!

A co do dzisiejszego dnia to cały zapowiada się na mieście. Czyli duuużo łażenia
Tylko nie wiem jak rozplanować posiłki.
Około 12 wychodzę, więc może powiecie mi co mogę zjeść na mieście. Może chińczyka (box lub zwykłe danie)? (oczywiście połowa porcji)
Albo kanapkę z ciemnego chleba w the subway?
Poradźcie!

Śniadanie:
Płatki egzotyczne just fit z mlekiem 2% (nie było 0,5%)

II Śniadanie:
Jabłko + jeśli będzie potrzeba to batonik fitness

Obiad: nie wiem:P

Podwieczorek:
Kefir owocowy 0 %

Kolacja:
Pewnie jabłko bo nic innego nie wcisnę.

Mam nadzieję, że uda mi się go zrealizować.

Postanowienia na nowy tydzień:
1. Muszę więcej pić.
2. Muszę dokładnie przeżuwać posiłki.
3. Musze więcej wychodzić na dwór.
4. Musze jeść więcej warzyw.

Dobra, idę na kijki!

[dewiantka77]

Witam.
Waga wyjściowa 18.08-81 kg
dzisiaj 26.08-78.800
Od wczoraj @.
Nadal staram się nie łączyć węglowodanów z białkiem. Uczę się, oczywiście nie bez wpadek
Do obiadu dzisiaj tylko owoce.Potem będę myśleć. Mam zapas warzyw na tydz

[akasha83]

Pięknie dziewczyny
Ale Wam waga poleciała Jak tylko będę mogła to się zważę i podam swój wynik.. oby drgnęło.. W pasie mi ubyło 2 cm więc mam nadzieję że waga drgie w końcu
Póki co zjadłam kromkę chleba słonecznikowego z serkiem.

Ważycie się w ciuchach?

[medzia104]

Po pierwsze dziękuję Wam bardzo za miłe słowa i za pomoc Przemyślałam sobie dużo przez noc i doszłam do pewnych wniosków, także powinno być już tylko lepiej

Jestem zmotywowana, bo waga pokazała mi -3,8 kg