Sens zycia wg. 30tek - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-11-19, 14:39   #151
zegda
Raczkowanie
 
Avatar zegda
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 480
GG do zegda
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Cytat:
Napisane przez WisenThal Pokaż wiadomość
zegda, koniecznie daj znać bo się np okazało, że Viagra np nie może zadziałać na kobiety i te, na które "działa" to kwestia psychiki też dobre.
Nie no takich leków to mi nie przepisał .Stwierdził że spadek libido jest z nieodpowiednich tabletek antykoncepcyjnych , więc zmienił mi je na inne czegoś tam miały mieć więcej . Nie wiem czy cos to da ,bo też zauważył że to juz umnie może być na podłożu psychicznym.

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Cytat:
Napisane przez enii Pokaż wiadomość
Ja chyba dopiero szukam takiego ''tylko mojego'' ... Pomijam fakt, ze rodzina, dzieciaczki sa dla mnie sensem same w sobie



Przez kilka lat wiodłam życie kury domowej, a nie powiem, na poczatku było fajnie mąz pracował a ja siedziałam sobie w domku.. z biegiem czasu zaczełam sczuc się jak w klatce, najnormalniej w siecie na sama mysl, ze dzis musze ugotowac, zrobic pranie i jeszcze kilka tego typu rzeczy robiło mi się niedobrze i agresor sie zapalał.. Moze było by lepiej gdyby było to wszystko doceniane -- ale zgadzam sie z moja mamą w stwiedzeniu '' im facet ma lepiej, tym bardziej tego nie docenia'' A już nie powiem, że moja samoocena legła w gruzach...

Od wrzenia pracuje - pierwszy raz mam prawie wszystko w 4 literach i jest mi z tym dobrze.. Mąz przychodzi z pracy odrabia z chlopakami lekcje, cos tam poogarnia, ugotuje ( czasami ja tez cos ugotuje zeby nie było, ze wygodna jestem ).. A ja po pracy do sklepu na zakupki i przychodze na gotowe.. Nawet nie wiecie jak mi z tym dobrze.. Mam poczucie, ze troszke dzieci zaniedbuje i męczy mnie to
[zwazywszy, ze mój młodszy syn wymaga specjalnej uwagi i duzo pracy -- czekamy na rezonans i wtedy bedzie wiadomno czy to jednak afazja (alalia) czy cos innego
Wiem, ze postepuje egoistycznie ale czuje sie taka wyzwolona

Sorrki, ze taki nudnawy wywód
dziewczyno jaki egoizm , gorzej było by gdybyś przychodziła z pracy i brała się za robotę ,ale skoro mąz Ciebie wyręcza i jest tak dobrze to i tak trzymaj
Ja siedziałam w domu przez 10 lat i praktycznie w nim zdziczałam, dziecko dom obowiązki , itd. Dopiero gdy otworzyłam działalność gospodarczą i zaczełam przebywać z ludżmi ,od żyłam . Mąż był cholernie zazdrosny , nie oto że kręcą się przy mnie faceci ,tylko oto że z kury domowej zrobiła się pewna siebie babka,która robi kasę . A samo to że byłam szanowaną i lubianą osobą to dodało mi skrzydeł,a dla męża żoną z której był dumny. W chwili obecnej zamknełam działalność ale coś tam na boku kręcę ale jestem spełniona .A co najważniejsze , to że poznałam ludzi wyrobiłam sobie instynkt poznawania tych dobrych od tych złych.
zegda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-19, 17:40   #152
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Cytat:
Napisane przez zegda Pokaż wiadomość
.A co najważniejsze , to że poznałam ludzi wyrobiłam sobie instynkt poznawania tych dobrych od tych złych.
Ja doszlam do wnioskow ze to u mnie z wiekiem przyszlo, chodz wlasciwie wczesniej to juz mialam( moze nie az w tak rozbudowane), ale jako mloda 20-to paro latka nie dawialam wiary moim przeczuciom co co pewnych osob, czego pozniej bardzo zalowalam, bo sie sprawdzily moje przeczucia. Po 30-tce zaczelam wierzyc w moje przekonania. Zmienilam sie sama wewnetrznie i nie darze do utrzymywania znajomosc na sile, bo jak ja kogos bede lubic to mi sie tym samym odplaca( tak zostalam wychowana i start w dorosle zycie bardzo mnie zabolal, ze tak nie jest), wiec jak kogos poznam, a czuje ze to nie jest dobra osoba, albo nie jest to osoba dla mnie, to owszem nie odwracam sie na piecie i nie ide sobie ( bylo by to nie kulturalne), ale nie wychodze z inicjatywa utrzymywania kontaktow. Stoje na uboczu i obserwuje, nie podniecajac sie tez sytuacja i widze ze mi to dobrze robi. Nie mam tylu znajomych jak kiedys , a ktorzy to sie okazali falszywymi znajomosciami, nadal jestem otwarta i mowie prawde, nawet na osobiste tematy( bo nic co ludzkie nie jest mi obce) i nie boli mnie jak ktos cos powie na mnie za plecami, to tylko o tych ludziach zle swiadczy, a nie o mnie. Zreszta ludzie tutaj sa tacy, ze nie obrabiaja tylkow tak otwarcie jak w PL( przynajmniej tutaj gdzie ja mieszkam, bo szwagireka mieszkajac w wiezowcu mowila co innego). Mam wrazenie ze wogole nie obrabiaja, bo sie nie wdaja w dyskusje, wiec nie ma o czym gadac jak sie nic nie wie ;o) Kiedys przejmowalam sie kazdym i wszystkim i np rodzina gadala glupoty, rozsiewala plotki, przekrecala wydarzenia itp. Teraz mnie to nie interesuje i chyba dlatego nic nie mowia( a przynajmniej to co do mnie doszlo bylo pozytywne i mnie bardzo zaskoczylo), albo ja jeszcze tego nie wiem ;o)
Teraz nawet nie boje sie powiedziec mazowi, ze ta a ta osoba jest nie teges . Czasami mi sie pyta, o co mi chodzi, a ja nie potrafie powiedziec, wiem tylko ze nie jest to osoba wporzadku i kolezankami to my raczej nie bedziemy. predzej albo pozniej wychodzi ze mialam racje. teraz wierze w moja intuicje ludzka
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-19, 18:45   #153
curse is a bliss
Raczkowanie
 
Avatar curse is a bliss
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: 3rd Rock from the Sun
Wiadomości: 38
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Cytat:
Napisane przez zegda Pokaż wiadomość
A co najważniejsze , to że poznałam ludzi wyrobiłam sobie instynkt poznawania tych dobrych od tych złych.
Ja też się powoli wyrabiam. Dla mnie to taki "dziwny" rok - niby bolesne rozczarowania ludźmi, którzy byli ważni w moim życiu, a potem rozstania, zerwanie kontaktów, ale w sumie to nie żałuję. Ba, nawet zauważyłam, że każda kolejna zawierchucha kosztuje mnie już znacznie mnie bólu i łez. Tylko ten niesmak pozostaje... Niestety jeszcze mam w sobię tę dziecinną naiwność, że każdemu należy dać szansę.
__________________
"You could think I'm wrong, but that's no reason to stop thinking?"
curse is a bliss jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-19, 19:18   #154
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Cytat:
Napisane przez curse is a bliss Pokaż wiadomość
J Tylko ten niesmak pozostaje... Niestety jeszcze mam w sobię tę dziecinną naiwność, że każdemu należy dać szansę.
jak bym o sobie czytala jeszcze kilka lat temu. teraz juz zadko mi sie zadrza cos takiego. Ostatni raz jak moja tesciowa zaczela szalec ( dla mnie bo porownujac ja z innymi tesciowymi, z tym co inni o swoich opowiadaja to moja to pikus), ale co bylam zawiedziona to bylam. Teraz zmienilam postrzeganie jej osoby i juz nie siedze cicho, jak mam inne zdanie to to mowie, a wczesniej mialam opory i wyszlo jak wyszlo. Teraz ja jej nie traktuje jak Boga, a i ona traktuje mnie inaczej i juz mnie jej teksty( bo czasami sie jeszcze zdarzy) nie boja i ja to odrazu kwituje i jest spokoj.
Nie ma sensu dawac tej szansy. Owszem zachowuje sie jak nalezy, bo przeciez nowo poznana osoba mi nic nie zrobila, ale jak widze czy czuje ze z nia cos nie tak, ze kolegami/kolezankami to my raczej byc nie mozemy, to trzymam sie na uboczu, wiec nie mozna powiedziec o mnie nic zlego, a co ja sobie mysle to moje. Zreszta, kto nie mysli? Wkoncu mi dobrze sie zyje na tym swiecie jak sie z nim pogodzilam i nie probuje zrozumiec dlaczego ludzie sa tacy podli itp. Mam uregulowane, spokojne zycie, wreszcie nie mam stresu, no dobra mam jak jade do PL, bo nie lubie podrozy, chcialabym swiat zwiedzic, ale podrozowac nie lubie heheheh
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-20, 07:25   #155
WisenThal
Raczkowanie
 
Avatar WisenThal
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 86
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

No coś w tym jest. Gdybym się przejmowała wszystkimi, to w końcu zapomniałabym myśleć o sobie. A to przecież nie z innymi się żyje, tylko z samym sobą. I to siebie widzi sie w lustrze co rano, a nie innych.
WisenThal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-20, 09:26   #156
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Cytat:
Napisane przez WisenThal Pokaż wiadomość
No coś w tym jest. Gdybym się przejmowała wszystkimi, to w końcu zapomniałabym myśleć o sobie. A to przecież nie z innymi się żyje, tylko z samym sobą. I to siebie widzi sie w lustrze co rano, a nie innych.
dokladnie ;o)
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-20, 11:28   #157
curse is a bliss
Raczkowanie
 
Avatar curse is a bliss
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: 3rd Rock from the Sun
Wiadomości: 38
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Cytat:
Napisane przez MonikaPogrzeba Pokaż wiadomość
Owszem zachowuje sie jak nalezy, bo przeciez nowo poznana osoba mi nic nie zrobila, ale...
. Dokładnie o to mi chodziło pisząc, że podchodzę do nowo poznanego człowieka z naiwną, dziecinną ufnością, a potem przeważnie dostaję . Oczywiście są też wyjątki od tej reguły i chyba to paradoksalnie nie pozwala mi się zmienić, bardziej zdystansować (u mnie odrazu każdy na "dzień dobry" dostaje serce na dłoni, a to przecież wariactwo). Kurcze, ja po prostu lubię ludzi i chyba nie chcę z góry zakładać, że są oni raczej z gruntu źli i wyrachowani, a przynajmniej niebezinteresowni . Na szczęście po ewentualnym zawodzie, bardzo, ale to bardzo trudno jest u mnie dostać drugą szansę...

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Cytat:
Napisane przez WisenThal Pokaż wiadomość
A mi obecnie do szczęścia potrzeba baaaardzo śniegu. Wiem, że to niepopularny pogląd, ale ja bardzo lubię białą zimę A wczoraj zostałam zaproszeona na romantyczny wyjazd do Zakopanego... nie mając jeszcze kurtki zimowej na ten sezon, ale liczę, że torchę mi to nastrój poprawi!
Masz zamiar szusować, czy tylko ubrana w nową, ciepłą kurtkę podziwiać "towarzysza"?
__________________
"You could think I'm wrong, but that's no reason to stop thinking?"
curse is a bliss jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-21, 11:22   #158
WisenThal
Raczkowanie
 
Avatar WisenThal
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 86
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

haha, muszę wybrać się na zakupy w tym tygodniu tym bardziej, że po cichu liczę, że może zmieni się mój status z dziewczyny na narzeczoną Bardzo bym chciała, bo naprawdę zaczęło mnie męczyć puste mieszkanie - synonim niezależności do niedawna. Fajnie jest móc poczytać sobie, kiedy się chce, wyjechać po prostu z dnia na dzień, być niezorganizowanym, ale ... serce z lekkiego stawało się coraz cięższe. I już o ślubie rozmawialiśmy, że to może już czas. On też chciałby już jakoś postawić nogi na ziemi, a nie tylko wałęsać się na spacery z kumplami pchającymi wózki Chyba odzywa się w nas już instynkt rodzicielski. Oby...

no zatem ten niespodziewany wyjazd kojarzę być może z jakimiś zmianami. A jak nie, to po prostu trochę odpocznę
WisenThal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-21, 13:27   #159
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

No to trzymamy kciutki zeby sie dzialo jak oczekujesz ;o)
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-21, 15:45   #160
curse is a bliss
Raczkowanie
 
Avatar curse is a bliss
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: 3rd Rock from the Sun
Wiadomości: 38
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Trzymamy, trzymamy! I koniecznie daj znać co i jak.
__________________
"You could think I'm wrong, but that's no reason to stop thinking?"
curse is a bliss jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-23, 08:29   #161
kobietka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-10
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 479
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Wiecie co, ja ostatnio zauważyłam, że też mam jakiś radar na ludzi. Tzn. zdarzało się czasami, że czułam jakąś niechęć do kogoś od samego początku, ale nie zgłębiałam tego i właściwie nie przejmowałam się, niejednokrotnie ciągnąc taką znajomość i męcząc się jakimiś dziwnymi sytuacjami. W ostatnim czasie za to poczułam się na tyle silna, że poprostu przestałam takie znajomości (w sumie jedną ostatnio, ale wiem, że potrafię ) kontynuować. I ostatnio przekonałam się, że naprawdę coś w tym było. Spotkałam tą osobę przypadkiem na zakupach. Najpierw chodziłam po małym sklepiku przez jakieś 15min, wiedząc, że oprócz mnie, jest tam jeszcze jedna klientka, ale w ogóle nie zwracałam na nią uwagi, mimo, że była z psem, co nie jest zwyczajnym widokiem I nagle wpadłam na nią, i okazało się, że to właśnie koleżanka, z którą parę miesięcy temu postanowiłam kontakty zakończyć. Nie było żadnych kłótni między nami, nigdy. Poprostu czułam, że to nie jest człowiek dla mnie. I po tym, jak się przywitałyśmy, wymieniłyśmy parę uprzejmości i informacji (z jej strony głównie informacje na temat ile ma stresu i problemów) wyszłam ze sklepu z takim dziwnym uczuciem wielkiej dziury w klatce piersiowej. Jakby mi ktoś coś wyrwał... Nie miewam takich uczuć często, wiec zwróciłam uwagę na to. I tak mnie do wieczora trzymało. I stwierdziłam, że ona jest chyba takim wampirem energetycznym, i to właśnie mnie od niej odpychało cały czas. Miałyście kiedyś coś takiego?
kobietka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-11-23, 08:37   #162
WisenThal
Raczkowanie
 
Avatar WisenThal
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 86
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Cytat:
Napisane przez kobietka Pokaż wiadomość
Wiecie co, ja ostatnio zauważyłam, że też mam jakiś radar na ludzi. Tzn. zdarzało się czasami, że czułam jakąś niechęć do kogoś od samego początku, ale nie zgłębiałam tego i właściwie nie przejmowałam się, niejednokrotnie ciągnąc taką znajomość i męcząc się jakimiś dziwnymi sytuacjami. W ostatnim czasie za to poczułam się na tyle silna, że poprostu przestałam takie znajomości (w sumie jedną ostatnio, ale wiem, że potrafię ) kontynuować. I ostatnio przekonałam się, że naprawdę coś w tym było. Spotkałam tą osobę przypadkiem na zakupach. Najpierw chodziłam po małym sklepiku przez jakieś 15min, wiedząc, że oprócz mnie, jest tam jeszcze jedna klientka, ale w ogóle nie zwracałam na nią uwagi, mimo, że była z psem, co nie jest zwyczajnym widokiem I nagle wpadłam na nią, i okazało się, że to właśnie koleżanka, z którą parę miesięcy temu postanowiłam kontakty zakończyć. Nie było żadnych kłótni między nami, nigdy. Poprostu czułam, że to nie jest człowiek dla mnie. I po tym, jak się przywitałyśmy, wymieniłyśmy parę uprzejmości i informacji (z jej strony głównie informacje na temat ile ma stresu i problemów) wyszłam ze sklepu z takim dziwnym uczuciem wielkiej dziury w klatce piersiowej. Jakby mi ktoś coś wyrwał... Nie miewam takich uczuć często, wiec zwróciłam uwagę na to. I tak mnie do wieczora trzymało. I stwierdziłam, że ona jest chyba takim wampirem energetycznym, i to właśnie mnie od niej odpychało cały czas. Miałyście kiedyś coś takiego?
Ja mam tak, że jak kogoś poznam i ta osoba spodoba mi się na pierwszy rzut oka, to często okazuje się, że przy bliższym poznaniu nie da się z nią funkcjonować i na odwrót... jak mnie od początku ktoś wpienia to najczęsciej potem stajemy się dobrymi znajomymi/kontrahentami itd... kłopot jest, kiedy się zapomnę i mówię o tej zasadzie jakimś dobrym znajomym, bo potem zawsze widzę badawcze spojrzenie... "CIebie też wkurzałem na początku?!"
WisenThal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-23, 11:09   #163
curse is a bliss
Raczkowanie
 
Avatar curse is a bliss
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: 3rd Rock from the Sun
Wiadomości: 38
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Cytat:
Napisane przez kobietka Pokaż wiadomość
Wiecie co, ja ostatnio zauważyłam, że też mam jakiś radar na ludzi. Tzn. zdarzało się czasami, że czułam jakąś niechęć do kogoś od samego początku, ale nie zgłębiałam tego i właściwie nie przejmowałam się, niejednokrotnie ciągnąc taką znajomość i męcząc się jakimiś dziwnymi sytuacjami. W ostatnim czasie za to poczułam się na tyle silna, że poprostu przestałam takie znajomości (w sumie jedną ostatnio, ale wiem, że potrafię ) kontynuować. I ostatnio przekonałam się, że naprawdę coś w tym było. Spotkałam tą osobę przypadkiem na zakupach. Najpierw chodziłam po małym sklepiku przez jakieś 15min, wiedząc, że oprócz mnie, jest tam jeszcze jedna klientka, ale w ogóle nie zwracałam na nią uwagi, mimo, że była z psem, co nie jest zwyczajnym widokiem I nagle wpadłam na nią, i okazało się, że to właśnie koleżanka, z którą parę miesięcy temu postanowiłam kontakty zakończyć. Nie było żadnych kłótni między nami, nigdy. Poprostu czułam, że to nie jest człowiek dla mnie. I po tym, jak się przywitałyśmy, wymieniłyśmy parę uprzejmości i informacji (z jej strony głównie informacje na temat ile ma stresu i problemów) wyszłam ze sklepu z takim dziwnym uczuciem wielkiej dziury w klatce piersiowej. Jakby mi ktoś coś wyrwał... Nie miewam takich uczuć często, wiec zwróciłam uwagę na to. I tak mnie do wieczora trzymało. I stwierdziłam, że ona jest chyba takim wampirem energetycznym, i to właśnie mnie od niej odpychało cały czas. Miałyście kiedyś coś takiego?
Dokładnie mam to samo! Intuicja wyostrzona do granic możliwości, tylko że ja na przekór wszystkiemu czasem z całych sił ją olewam i potem obrywam. Na myśl o "takiej" osobie robi mi się np. słabo, brzuch boli, a nawet w jednym przypadku dostałam trzęsawki - jak w delirium już na samą myśl o naszym spotkaniu. No i zbagatelizowałam to. Podsumowując, po tej znajomości pozostała mi psychiczna obsuwa, emocjonalne wyprucie, poharatane serducho i kupa złości na otaczający mnie świat. Gdzieś słyszałam/przeczytałam, że tzw. emocjonalne wampiry cechuje - najogólniej mówiąc i nikogo nie obrażając - jakiś rodzaj zaburzeń osobowości, ale nie wiem czy to prawda...

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

Cytat:
Napisane przez WisenThal Pokaż wiadomość
Ja mam tak, że jak kogoś poznam i ta osoba spodoba mi się na pierwszy rzut oka, to często okazuje się, że przy bliższym poznaniu nie da się z nią funkcjonować i na odwrót... jak mnie od początku ktoś wpienia to najczęsciej potem stajemy się dobrymi znajomymi/kontrahentami itd... kłopot jest, kiedy się zapomnę i mówię o tej zasadzie jakimś dobrym znajomym, bo potem zawsze widzę badawcze spojrzenie... "CIebie też wkurzałem na początku?!"
Czyli u Ciebie radar działa w odwrotną stronę. Ale grunt, że działa!
__________________
"You could think I'm wrong, but that's no reason to stop thinking?"

Edytowane przez curse is a bliss
Czas edycji: 2011-11-23 o 11:10
curse is a bliss jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-23, 13:38   #164
kobietka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-10
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 479
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Cytat:
Napisane przez curse is a bliss Pokaż wiadomość
...tylko że ja na przekór wszystkiemu czasem z całych sił ją olewam i potem obrywam. ....
Gdzieś słyszałam/przeczytałam, że tzw. emocjonalne wampiry cechuje - najogólniej mówiąc i nikogo nie obrażając - jakiś rodzaj zaburzeń osobowości, ale nie wiem czy to prawda...
No ja kiedyś właśnie to zignorowałam, tzn. nie raz, ale jeden przypadek był już skrajny. Nawet nieśmiało ostrzegałam mojego męża, na co on reagował tylko oburzeniem. Więc już siedziałam cicho. Tym ciężej mi było, że ta osoba (inna, niż ta, o której wcześniej pisałam) za wszelką cenę chciała mi w czymś pomóc. I tak mnie przekonała, że rzeczywiście dałam sobie pomóc i dopiero wtedy się zaczęło.... Wymagania, oczekiwania dozgonnej wdzięczności, szantaż... Matko, jak ona mi życie popsuła. Ale i z tym po wielkich boleściach sobie poradziłam i od wtedy zaczęłam być ostrożna, a tutaj na forum tylko się upewniłam w mojej decyzji. Słucham swojej intuicji. Obojętnie, czy działa wprost, czy na odwrót
kobietka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-23, 18:22   #165
curse is a bliss
Raczkowanie
 
Avatar curse is a bliss
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: 3rd Rock from the Sun
Wiadomości: 38
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Cytat:
Napisane przez kobietka Pokaż wiadomość
Tym ciężej mi było, że ta osoba (inna, niż ta, o której wcześniej pisałam) za wszelką cenę chciała mi w czymś pomóc. I tak mnie przekonała, że rzeczywiście dałam sobie pomóc i dopiero wtedy się zaczęło.... Wymagania, oczekiwania dozgonnej wdzięczności, szantaż... Matko, jak ona mi życie popsuła. Ale i z tym po wielkich boleściach sobie poradziłam i od wtedy zaczęłam być ostrożna, a tutaj na forum tylko się upewniłam w mojej decyzji. Słucham swojej intuicji. Obojętnie, czy działa wprost, czy na odwrót
Doskonale Cię rozumiem, nieważne czy "wampir" był tż-tem, kimś z rodziny, czy po prostu znajomym, zawsze ciężko się po czym takim psychicznie pozbierać. Ja już wiem, że najlepiej byłoby w takiej sytuacji brać czym prędzej nogi za pas, ale człowiek jest tylko człowiekiem i jakoś czasami nie ma w sobie tyle siły i samozaparcia żeby przejść obojętnie wobec drugiej osoby (choćby intuicja krzyczała w każdy możliwy sposób). A jeśli oprócz chęci pomocy jest jeszcze uczucie, to już prawdziwa masakra. Niestety życie wyłącznie problemami takiego krwiopijcy na dłuższą metę może skończyć się dla jego "ofiary" niezbyt wesoło. Choć to smutne, jeśli nie ma się w sobie ogromnej, wewnętrznej siły, to w takiej relacji wcześniej czy później zaczyna się spełniać względem niego wyłącznie usługową (przedmiotową) rolę. Mój "wampir" po odstawieniu od świeżej krwi też zaczął klasyczne jazdy: szantaż, groźby samobójstwa, opluwanie w necie, głuche telefony etc. Oj bywało wesoło!
__________________
"You could think I'm wrong, but that's no reason to stop thinking?"

Edytowane przez curse is a bliss
Czas edycji: 2011-11-23 o 18:35
curse is a bliss jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-24, 09:56   #166
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Oj dziewczyny , wszystko prawda co piszecie. Ja tez to przezylam, mniej lub wiecej ale tez wiem o co chodzi. ja to bylam na zawolanie w sordku nocy jak sie krzywda komus dziala, ale jak ja potrzebowlaam pomocy, to nikogo nie bylo, nikt mnie nie przytuli i nie poklepal po plecach mowiec bedzie dobrze, wiecie dajac psychiczne wsparcie, bo przciez nikt za mnie nie bedzie problemow rozwiazywac. Jak wkoncu zaczelam sie jezyc, to bylam ta najgorsza egoistka.
Oj zycie mnie w wielu dzidzinach doswiadczylo i nich sobie ludzi mowia o mnie co chca, ja wiem co mowie, a mowie z wlasnych doswiadczen i zadko sie myle i teraz po latach wieze w siebie. Zmienilam i i teraz mnie mozna nazwac egoistka, bo teraz to w pierwszej mierze mysle o sobie( tak jak to robia inni ludzie dookola) a potem jak moja rodzina jest juz zaspokojona i mam czas to moge podac reke drugiej osobie, ale tylko wtedy kiedy widze ze nie jest to wampir. jak ktos na sile chce mnie uszczesliwiac, to sie stawiam okoniem i mowie otwarcie glosem niewymagajacym sprzeciwu, ze nawet kota mozna na smierc zaglaskac i sobie tego nie zycze.
No, ale takich sytuacji mam juz malo, albo i wcale( nie pamietam kiedy ostatni raz cos takiego mialo miejsce? tutaj jeszcze chyba nie), w PL zanim mojego meza poznalam, to byly jazdy
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-24, 14:29   #167
zegda
Raczkowanie
 
Avatar zegda
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 480
GG do zegda
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Ooo tak . ja tez byłam do tańca i do różanca ,wnocy o północy , do bawienia dzieci , wysłuchiwania problemów . Do czasu,? do terazCholera potrzebowałam wsparcia , zrozumienia . Nie ,ja byłam ta zła ta niedobra ,mi odwaliło. Teraz na święto zmarłych był zjazd rodziny, wyszykowali się do mnie na gościnę ,a ja pojechałm sobie na grób teścia przy okazji byłam na mszy oczywiście trochę się zeszło . I jest nerw , bo stwierdzili że zrobiłam to celowo , no i tak niech myślą wcale prostować tego nie będę .
zegda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-24, 15:27   #168
kobietka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-10
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 479
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

No tak, myślę, że wiele z nas ma takie doświadczenia. Chociaż ja tak naprawdę nie byłam nigdy "zbyt dobra" Mąż za to zawsze był, i mnie tak trochę próbował zmienić. I miałam oczywiście dylemat, kto ma rację. Po przejściach wyżej wspomnianych (bo dotyczyły one niestety i mnie i męża i nawet mojego syna...) zmienił trochę podejście do obcych. Teraz już nie jest taki chętny. Ale rodzina, nawet dalsza, mimo wszystko jest bardzo ważna i dla niej robimy co się da, chociaż też mnie czasem ściska, jak kolejny wieczór mąż musi pomagać samotnej ciotce przez telefon ustawić jakieś pierdoły w komputerze...
Ja natomiast bardzo się zastanawiam nad tym fizycznym uczuciem wyrwania mi czegoś ze środka, rozumiecie? Tego, co czułam po wyjściu z tego sklepiku. To było dosłownie fizyczne! Takie wyssanie energii. Nie wiem już, czy ja świruję, czy to jest możliwe. Bo wykorzystywanie ludzi to inna rzecz. To robi praktycznie każdy w jakiś sposób.
kobietka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-24, 18:48   #169
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

kobietak zapomnij, wal to. ta babka nie jest tego warta zebys tak cierpiala, takie myslenie nie jest dobre, sama sie nakrecasz, a naprawde nie warto. jak ja kiedys przy okazji spotkach, to powiedz hallo i icuekaj, mow ze sie spieszysz, ze tylko tak na szybko wpadalas do sklepu i pedem lecisz przez te stoiska, zeby sie wyrobic i nie masz czasu i sory, prze okazji pogadamy, tchüss i juz cie nie ma ;o)
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-25, 07:36   #170
zegda
Raczkowanie
 
Avatar zegda
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 480
GG do zegda
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Cytat:
Napisane przez kobietka Pokaż wiadomość
Ja natomiast bardzo się zastanawiam nad tym fizycznym uczuciem wyrwania mi czegoś ze środka, rozumiecie? Tego, co czułam po wyjściu z tego sklepiku. To było dosłownie fizyczne! Takie wyssanie energii. Nie wiem już, czy ja świruję, czy to jest możliwe. Bo wykorzystywanie ludzi to inna rzecz. To robi praktycznie każdy w jakiś sposób.
Wiem o czym mówisz , ja nie doświadczyłam takiego odczucia , a może nie pamiętam ,aczkolwiek czytałam na ten temat , że sa ludzie wampiry które wysysają energię ,po nawet krótkiej rozmowie z taką osobą jest się wypalonym wewnętrznie. W moim przypadku mam coś takiego że gdy zobaczę człowieka i przy pierwszych słowach rozmowy znim , wiem że jest podły ,wtedy ucinam temat i odchodzę. Zdaża się że jestem nie miła.
zegda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-25, 09:32   #171
kobietka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-10
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 479
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Cytat:
Napisane przez MonikaPogrzeba Pokaż wiadomość
... jak ja kiedys przy okazji spotkach, to powiedz hallo i icuekaj, mow ze sie spieszysz, ze tylko tak na szybko wpadalas do sklepu i pedem lecisz przez te stoiska, zeby sie wyrobic i nie masz czasu i sory, prze okazji pogadamy, tchüss i juz cie nie ma ;o)
No taki mam plan Zresztą tym razem w sklepie już właśnie tak byłam nastawiona, i ta rozmowa trwała minimum potrzebne, mimo wszystko jednak za długo...

Cytat:
Napisane przez zegda Pokaż wiadomość
Wiem o czym mówisz , ja nie doświadczyłam takiego odczucia , a może nie pamiętam ,aczkolwiek czytałam na ten temat , że sa ludzie wampiry które wysysają energię ,po nawet krótkiej rozmowie z taką osobą jest się wypalonym wewnętrznie. W moim przypadku mam coś takiego że gdy zobaczę człowieka i przy pierwszych słowach rozmowy znim , wiem że jest podły ,wtedy ucinam temat i odchodzę. Zdaża się że jestem nie miła.
Właśnie ja wcześniej też juz slyszałam o czymś takim, ale nigdy mnie to nie spotkało. Może teraz, jak tak bardziej wgłąb siebie patrzę, to jestem bardziej wyczulona na takie rzeczy...
kobietka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-25, 11:01   #172
WisenThal
Raczkowanie
 
Avatar WisenThal
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 86
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Ja znałam jedną dziewczynę, która właśnie działała tak, że chciałam ją jak najdalej odsunąć ode mnie, nie wiedząc właściwie dlaczego... bardzo dziwne uczucie to było.
WisenThal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-26, 09:55   #173
zegda
Raczkowanie
 
Avatar zegda
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 480
GG do zegda
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Być może jesteście osobami z tzw. tunelem odpowiednią wibracją.

Z tego co wiem to sa wampiry energetyczne które działają swiadomie i takie które nie wiedzą że nimi są . Kontakt z tymi drugimi ,obiawia się bólem głowy , zawrotami wyczerpaniem organizmu.
zegda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-26, 12:50   #174
kobietka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-10
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 479
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Cytat:
Napisane przez zegda Pokaż wiadomość
Być może jesteście osobami z tzw. tunelem odpowiednią wibracją.

Z tego co wiem to sa wampiry energetyczne które działają swiadomie i takie które nie wiedzą że nimi są . Kontakt z tymi drugimi ,obiawia się bólem głowy , zawrotami wyczerpaniem organizmu.
Znasz się na tym? Może napisałabyś więcej? Właśnie ostatnio dużo się zastanawiam nad tymi sprawami energetycznymi. Dotąd odbierałam takie rzeczy raczej jako "magię"i trochę patrzyłam z przymróżeniem oka. Ale teraz zaczyna mnie to ciekawić...
kobietka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-26, 13:22   #175
dzinek
Wtajemniczenie
 
Avatar dzinek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: gdzie oczy poniosa
Wiadomości: 2 637
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Cytat:
Napisane przez MonikaPogrzeba Pokaż wiadomość
Ja doszlam do wnioskow ze to u mnie z wiekiem przyszlo, chodz wlasciwie wczesniej to juz mialam( moze nie az w tak rozbudowane), ale jako mloda 20-to paro latka nie dawialam wiary moim przeczuciom co co pewnych osob, czego pozniej bardzo zalowalam, bo sie sprawdzily moje przeczucia. Po 30-tce zaczelam wierzyc w moje przekonania. Zmienilam sie sama wewnetrznie i nie darze do utrzymywania znajomosc na sile, bo jak ja kogos bede lubic to mi sie tym samym odplaca( tak zostalam wychowana i start w dorosle zycie bardzo mnie zabolal, ze tak nie jest), wiec jak kogos poznam, a czuje ze to nie jest dobra osoba, albo nie jest to osoba dla mnie, to owszem nie odwracam sie na piecie i nie ide sobie ( bylo by to nie kulturalne), ale nie wychodze z inicjatywa utrzymywania kontaktow. Stoje na uboczu i obserwuje, nie podniecajac sie tez sytuacja i widze ze mi to dobrze robi. Nie mam tylu znajomych jak kiedys , a ktorzy to sie okazali falszywymi znajomosciami, nadal jestem otwarta i mowie prawde, nawet na osobiste tematy( bo nic co ludzkie nie jest mi obce) i nie boli mnie jak ktos cos powie na mnie za plecami, to tylko o tych ludziach zle swiadczy, a nie o mnie. Zreszta ludzie tutaj sa tacy, ze nie obrabiaja tylkow tak otwarcie jak w PL( przynajmniej tutaj gdzie ja mieszkam, bo szwagireka mieszkajac w wiezowcu mowila co innego). Mam wrazenie ze wogole nie obrabiaja, bo sie nie wdaja w dyskusje, wiec nie ma o czym gadac jak sie nic nie wie ;o) Kiedys przejmowalam sie kazdym i wszystkim i np rodzina gadala glupoty, rozsiewala plotki, przekrecala wydarzenia itp. Teraz mnie to nie interesuje i chyba dlatego nic nie mowia( a przynajmniej to co do mnie doszlo bylo pozytywne i mnie bardzo zaskoczylo), albo ja jeszcze tego nie wiem ;o)
Teraz nawet nie boje sie powiedziec mazowi, ze ta a ta osoba jest nie teges . Czasami mi sie pyta, o co mi chodzi, a ja nie potrafie powiedziec, wiem tylko ze nie jest to osoba wporzadku i kolezankami to my raczej nie bedziemy. predzej albo pozniej wychodzi ze mialam racje. teraz wierze w moja intuicje ludzka
ale nisze znalazlas przypadkiem sie z tamtad nie wynos
Cytat:
Napisane przez MonikaPogrzeba Pokaż wiadomość
jak bym o sobie czytala jeszcze kilka lat temu. teraz juz zadko mi sie zadrza cos takiego. Ostatni raz jak moja tesciowa zaczela szalec ( dla mnie bo porownujac ja z innymi tesciowymi, z tym co inni o swoich opowiadaja to moja to pikus), ale co bylam zawiedziona to bylam. Teraz zmienilam postrzeganie jej osoby i juz nie siedze cicho, jak mam inne zdanie to to mowie, a wczesniej mialam opory i wyszlo jak wyszlo. Teraz ja jej nie traktuje jak Boga, a i ona traktuje mnie inaczej i juz mnie jej teksty( bo czasami sie jeszcze zdarzy) nie boja i ja to odrazu kwituje i jest spokoj.
Nie ma sensu dawac tej szansy. Owszem zachowuje sie jak nalezy, bo przeciez nowo poznana osoba mi nic nie zrobila, ale jak widze czy czuje ze z nia cos nie tak, ze kolegami/kolezankami to my raczej byc nie mozemy, to trzymam sie na uboczu, wiec nie mozna powiedziec o mnie nic zlego, a co ja sobie mysle to moje. Zreszta, kto nie mysli? Wkoncu mi dobrze sie zyje na tym swiecie jak sie z nim pogodzilam i nie probuje zrozumiec dlaczego ludzie sa tacy podli itp. Mam uregulowane, spokojne zycie, wreszcie nie mam stresu, no dobra mam jak jade do PL, bo nie lubie podrozy, chcialabym swiat zwiedzic, ale podrozowac nie lubie heheheh
tego sie po prostu nie da zrozumiec, nie wazne ile czasu bedziesz o tym myslec

Ale tak czytam sobie Was dalej i jedno co mi sie nasuwa
Cholira tylko laurke jeszcze Sobie same wystawcie
ale ogolnie pozytywnie tylko trzeba miec wiecej dystansu do siebie.
Pozdrawiam

Edit; literowki
__________________
I'm looking for a husband...

Zyje tym co czuje, z zycia biore to co mi smakuje,
szukam i znajduje, nie doluje kiedy mi brakuje


Edytowane przez dzinek
Czas edycji: 2011-11-26 o 16:27
dzinek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-26, 15:21   #176
zegda
Raczkowanie
 
Avatar zegda
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 480
GG do zegda
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Nie znam się na tym , ale sporo na ten temat czytałam.I myślę że coś wtym jest.
To jest strona www.antylicho.pl/wampir-energetyczny.html#more-334
zegda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-26, 20:25   #177
kobietka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-10
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 479
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Cytat:
Napisane przez zegda Pokaż wiadomość
Nie znam się na tym , ale sporo na ten temat czytałam.I myślę że coś wtym jest.
To jest strona www.antylicho.pl/wampir-energetyczny.html#more-334
o kurcze, teraz to będę miała koszmary... albo ze strachu nie zasne!
kobietka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-26, 21:28   #178
magnolia79
Irenosława Pierwsza
 
Avatar magnolia79
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 62 254
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Cytat:
Napisane przez kobietka Pokaż wiadomość
o kurcze, teraz to będę miała koszmary... albo ze strachu nie zasne!
Przestań po prostu w to wierzyć i się bać...
uwierz w dobrych ludzi, bo fantastycznych duszyczek w okół nas jest mnóstwo, dużo od nas zależy na jakich trafiamy, jakich ludzi przyciągamy...
__________________
/Jestem pianą, która opływa i zapełnia bielą najdalsze krawędzie skał; jestem także dziewczyną, tutaj, w tym pokoju./
Fale - Virginia Woolf

magnolia79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-28, 19:40   #179
m_blanka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Dziewczyny muszę powiedzieć, że bardzo mi pomogłyście przez założenie tego wątku i za to Wam dziękuję. Przeczytałam wszystkie Wasze posty i od razu lżej mi się na duszy zrobiło, ale ja nadal nie wiem na czym mam się skupić...w życiu. Przez całe studia pracowałam. Po studiach wyjechałam za granicę na 1,5 roku z mężem i tam już nie pracowałam. Wróciłam do Polski, wybrałam się na studia podyplomowe, które jak sądziłam miały mi zapewnić "lepsze jutro". Będąc za granicą nauczyłam się być kurą domową i chyba już do tego przywykłam (wcześniej traktowałam dom jak hotel, dużo pracowałam, nie potrafiłam gotować itd.). W Polsce siedzę już rok w domu. Źle mi z tym, ale pracować "za darmo" też nie chcę. I tu jest pies pogrzebany... I z jednej strony dobrze mi jest w domu i jestem wdzięczna, że nie muszę spotykać się z ludźmi z pracy i być "sztucznie miłą", bo tego nienawidzę i nie potrafię...a z drugiej strony cieszyłaby mnie praca...która nie wymaga kontaktu z klientem, ale w moim zawodzie to niemożliwe... Zdaniem mojego męża nie powinnam pracować tylko zająć się domem. Jest to dla niego ważne. Ale na razie nie mamy jeszcze dzieci....
m_blanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-29, 09:35   #180
WisenThal
Raczkowanie
 
Avatar WisenThal
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 86
Dot.: Sens zycia wg. 30tek

Własnie oglądam film o 60-latce, która zaszła w ciążę i urodziła zdrowe dziecko... z jednej strony fajnie, a z drugiej nieco to dziwne, nie uważacie?! kurcze, w czasie matury dziecka będzie miala 78 lat... o ile. Najdziwniejsze, że sama się starała o te ciążę, nie był to przypadek. Hmmmm.... sama się zastanawiam, jak to jest. W tym wieku kobiety raczej chciałyby miec wnuki i święty spokój...
WisenThal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:02.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.