Cz. XII- Hu hu ha! Hu hu ha! Idzie sesja zła!

[Oh Peggy Brown]

Hej, Smarf jak się czujesz?

Kaja, co się dzieje?

[kaja_92]

Nie zaliczyłam kolokwium z matmy, które było powtórką z liceum. Mam tyle nauki, że w święta chyba nie wystawię nosa poza książki, do tego doszła mi ta matma, którą muszę poprawić.
A teraz siedzę i płaczę, nawet jeść mi się nie chce a co dopiero robić cokolwiek. Jestem zmęczona, mam wszystkiego dosyć i najchętniej wsiadłabym w autobus i pojechała do domu, bo po co się uczyć, skoro po 1 semestrze pewnie odpadnę.

[Oh Peggy Brown]

A czego możesz nie zaliczyć, by móc przejść dalej? Ja rok temu jak już wiedziałam, że nie zaliczę matmy to sobie ją odpuściłam i zajęłam się fizyką, fizykochemią, anatomią.

[kaja_92]

Napisane przez Oh Peggy Brown

A czego możesz nie zaliczyć, by móc przejść dalej? Ja rok temu jak już wiedziałam, że nie zaliczę matmy to sobie ją odpuściłam i zajęłam się fizyką, fizykochemią, anatomią.

Muszę zaliczyć matmę, a pewnie nie zaliczę, bo z tego, jak widzę jak ocenia, to to będzie nierealne. Niby mogę fizyki nie zaliczyć, ale na nią na ćwiczenia się uczę i nawet jest ok, więc nie ma powodu żeby sobie ją odpuszczać. Wszystko mi jakoś idzie, ale nie ta cholerna matma... Zrobiłam z 200 zadań dobrze, a kolosa nie zaliczyłam No cholera...
We wtorek mam następnego. A jak jego nie zaliczę, to nie mogę zdawać egzaminu z matmy w 1 terminie.
I jak sobie pomyślę ile muszę zrobić w święta... a myślałam, że chociaż dzień sobie odpuszczę i odpocznę, ale to będzie raczej niemożliwe...

Edit: I chyba muszę ograniczyć komputer, bo mimo, że nie siedzę dużo, to jednak coś jest. Niedługo będę spała po 3 godziny, bo się wziąć muszę, a już teraz siedzę codziennie do 24 i całe weekendy, brakuje mi dnia.

Wiem, rozczulam się nad sobą ale przepraszam. Są osoby, które mają gorzej, np Peggy, ale jestem tak zdołowana, że jedyne co teraz tobie to leże i myślę jaką kretynką jestem

[ladymoonn]

Napisane przez dorota_128

A mnie jakoś Listy do M dalej nie przekonują Obejrzę na kompie, a do kina wybieram się na Wyścig z czasem, z Justinem
Jem ciastko.

o też się na to wybieram, trailer w kinie widziałam i był zachęcający

Napisane przez kaja_92

Czemu ja jestem taka głupia?

nie jesteś głupia czemu takie głupotki gadasz?

[Smarfetka]

Napisane przez Oh Peggy Brown

Hej, Smarf jak się czujesz?

w sumie ok, ale jest ciężko

[alevE]

A ja nie zdam maty, na dzisiejszych zajeciach kompletnie nie wiedzialam o co chodzi

[GirlOfDeath]

Napisane przez alevE

A ja nie zdam maty, na dzisiejszych zajeciach kompletnie nie wiedzialam o co chodzi

Miałam to samo tydzień temu (i nie tylko). Siedziałam z otwartą buzią i bezmyślnie przepisywałam z tablicy. Ale w środę przysiadłam do zadań, które facet nam zadał. Co z tego, że pare przykładów robiłam 5 godzin. Najważniejsze jest to, że zrozumiałam. I Ty też zrozumiesz. Spójrz na zrobione już przykłady. Przeanalizuj je, zrób je jeszcze raz. Głowa do góry.

[alevE]

Napisane przez GirlOfDeath

Miałam to samo tydzień temu (i nie tylko). Siedziałam z otwartą buzią i bezmyślnie przepisywałam z tablicy. Ale w środę przysiadłam do zadań, które facet nam zadał. Co z tego, że pare przykładów robiłam 5 godzin. Najważniejsze jest to, że zrozumiałam. I Ty też zrozumiesz. Spójrz na zrobione już przykłady. Przeanalizuj je, zrób je jeszcze raz. Głowa do góry.

noo, muszę wziąć się w garść

[Jamajka007]

Dlaczego jak jeden jedyny raz opuszczę zajęcia to muszę mieć tyle zaległości? Pomijam to, że sporo było na matmie, ale na wykład z kreski specjalnie poszłam w poniedziałek, żeby nie musieć wczoraj iść.. Dziś się dowiedziałam że jeden wykład u nas został opuszczony i było coś innego, więc znowu muszę iść w poniedziałek, żeby go nadrobić

Na dodatek pochodne i całki zaczynają mnie przerastać

[20160901857]

I tak was podziwiam Przynajmniej coś z tej matmy umiecie, w przeciwieństwie do mnie I mimo że mi ona nie potrzebna, to jednak fajnie by było coś tam umieć

[misheall]

Napisane przez Jamajka007

A ja właśnie oglądam finał


Byłam dziś na "Listy do M.", już nie pamiętam kiedy jakiś polski film tak mi się spodobał

Właśnie słyszałam wiele dobrego o 'Listach do M' i zastanawiałam się, czy warto obejrzeć Nie przepadam za polskimi komediami romantycznymi (oprócz 'Nigdy w życiu' i 'Tylko mnie kochaj'), ale ta zapowiada się ciekawie

Napisane przez dorota_128

A mnie jakoś Listy do M dalej nie przekonują Obejrzę na kompie, a do kina wybieram się na Wyścig z czasem, z Justinem .

Oooo, też chciałam zobaczyć ten film. Widziałam trailer w kinie, gdy byłam na 'Przed świtem'.

[alice333]

Napisane przez kaja_92

Muszę zaliczyć matmę, a pewnie nie zaliczę, bo z tego, jak widzę jak ocenia, to to będzie nierealne. Niby mogę fizyki nie zaliczyć, ale na nią na ćwiczenia się uczę i nawet jest ok, więc nie ma powodu żeby sobie ją odpuszczać. Wszystko mi jakoś idzie, ale nie ta cholerna matma... Zrobiłam z 200 zadań dobrze, a kolosa nie zaliczyłam No cholera...
We wtorek mam następnego. A jak jego nie zaliczę, to nie mogę zdawać egzaminu z matmy w 1 terminie.
I jak sobie pomyślę ile muszę zrobić w święta... a myślałam, że chociaż dzień sobie odpuszczę i odpocznę, ale to będzie raczej niemożliwe...

Edit: I chyba muszę ograniczyć komputer, bo mimo, że nie siedzę dużo, to jednak coś jest. Niedługo będę spała po 3 godziny, bo się wziąć muszę, a już teraz siedzę codziennie do 24 i całe weekendy, brakuje mi dnia.

Wiem, rozczulam się nad sobą ale przepraszam. Są osoby, które mają gorzej, np Peggy, ale jestem tak zdołowana, że jedyne co teraz tobie to leże i myślę jaką kretynką jestem

Każdy ma chwile załamania, ale trzeba to pokonać i spróbować jeszcze raz.
Co masz teraz na matmie i fizyce?

Ja również siedzę nad książkami, a efektów zadowalających nie widzę (mam niby nadal zaliczenie z fizyki i matmy) ale matematyczne metody fizyki to masakra, mam już 4 niezaliczone kartkówki i nie wiem co będzie dalej. Jak głupia kretynka mylę się w prostych obliczeniach na końcu zadania i klops (u nas by zaliczyć te kartkówki trzeba mieć całą dobrze, bo mały błąd i 2).

Znacie jakieś dobre książki do algebry?

[Smarfetka]

oo matma, na tapecie.

ja miałam dziś kolosa, niby dobrze mi poszło, ale zobaczymy jak będzie oceniał...

[ladymoonn]

Napisane przez Smarfetka

oo matma, na tapecie.

ja miałam dziś kolosa, niby dobrze mi poszło, ale zobaczymy jak będzie oceniał...

a z czego dokładnie?

a jak macie fizyke i liczycie zadania to musicie tam korzystać z całek i innych tym podobnych? bo ja ambitnie zabrałam się za zbiór zadań z fizyki [z którego korzysta się na PWr] a tam zadania tego typu a u mnie na fizyce robimy jakieś łatwiejsze

[Smarfetka]

Napisane przez ladymoonn

a z czego dokładnie?

od początku czyli: różnowartościowość, monotoniczność, ciągi, granice ciągów, funkcji, ciągłość funkcji, styczne, pochodne

[alice333]

Napisane przez ladymoonn

a z czego dokładnie?

a jak macie fizyke i liczycie zadania to musicie tam korzystać z całek i innych tym podobnych? bo ja ambitnie zabrałam się za zbiór zadań z fizyki [z którego korzysta się na PWr] a tam zadania tego typu a u mnie na fizyce robimy jakieś łatwiejsze

Z pochodnych korzystaliśmy na na pierwszych zajęciach chyba już, potem było już tylko gorzej, a tak naprawdę lepiej bo zaczęłam rozumieć wiele rzeczy. Korzystamy z całek pochodnych, pochodnych cząstkowych, różniczek, operatorów, szeregów(tylko raz) i różnych ciekawych rzeczy.

[Jamajka007]

Nawet mi nic nie mówcie o matmie, siedzę z przykładami i czuję się jak idiotka :<

[lilavati007]

Napisane przez kaja_92

Nie zaliczyłam kolokwium z matmy, które było powtórką z liceum. Mam tyle nauki, że w święta chyba nie wystawię nosa poza książki, do tego doszła mi ta matma, którą muszę poprawić.
A teraz siedzę i płaczę, nawet jeść mi się nie chce a co dopiero robić cokolwiek. Jestem zmęczona, mam wszystkiego dosyć i najchętniej wsiadłabym w autobus i pojechała do domu, bo po co się uczyć, skoro po 1 semestrze pewnie odpadnę.

Nawet nie mów, że odpadniesz. Napewno nie jest tak źle. Może nie idzie ci dlatego, że zabardzo się starasz i za dużo o tym myślisz. Umiesz, ale w trakcie kolokwium się stresujesz i zapominasz najprostrze rzeczy. U mnie tak wszyscy straszyli tymi kreskami, że jak przyszło co do czego to na kartkówce trzęsły mi się ręce. Moze właśnie wbrew pozorom potrzebujesz chwili odpoczynku, nic nie robienia, żeby mózg mógł odpocząć, a potem dopiero zabrać się do pracy na wysokich obrotach. I nie mów, że jesteś kretynką, bo tak nie jest.

Napisane przez ladymoonn

a jak macie fizyke i liczycie zadania to musicie tam korzystać z całek i innych tym podobnych? bo ja ambitnie zabrałam się za zbiór zadań z fizyki [z którego korzysta się na PWr] a tam zadania tego typu a u mnie na fizyce robimy jakieś łatwiejsze

u mnie na fizie z całek nie korzystamy, czasem pokazuje jakis wzór, ale i tak nikt nie wie o co chodzi. Ale pochodnych już trzeba używać.

[Oh Peggy Brown]

Lil, mi się trafił gość z fizyki, który od pierwszych zajęć kazał wszystko liczyć na całkach Pierwszego koła nikt nie zaliczył mimo że polegało ono na zrobieniu zadania domowego, a potem podobne na kole... Bo chciał tak pomóc studentom Zrobił poprawę koła- zaliczyły aż 2 osoby

[Smarfetka]

peggy, masz świetnego avka

[kaja_92]

Napisane przez alice333

Każdy ma chwile załamania, ale trzeba to pokonać i spróbować jeszcze raz.
Co masz teraz na matmie i fizyce?

Ja również siedzę nad książkami, a efektów zadowalających nie widzę (mam niby nadal zaliczenie z fizyki i matmy) ale matematyczne metody fizyki to masakra, mam już 4 niezaliczone kartkówki i nie wiem co będzie dalej. Jak głupia kretynka mylę się w prostych obliczeniach na końcu zadania i klops (u nas by zaliczyć te kartkówki trzeba mieć całą dobrze, bo mały błąd i 2).

Znacie jakieś dobre książki do algebry?

Fizyka zasada zachowania energii, siła sprężystości i takie tam- to w miarę ogarniam.

Matma- ciągi i szeregi- wydaje mi się, że nie jest najgorzej, ale pewnie nie zaliczę, bo jak babka odejmuje nam punkty za to, że napiszemy za dużo- zbyt szczegółowo no to jest lekka przesada... Nie patrzy czy całę zadanie jest dobrze, tylko jak zobaczy na początku coś rozpisane zbyt "szeroko" ale dobrze, to nie dostajesz więcej niż połowy punktów.

Napisane przez ladymoonn

a z czego dokładnie?

a jak macie fizyke i liczycie zadania to musicie tam korzystać z całek i innych tym podobnych? bo ja ambitnie zabrałam się za zbiór zadań z fizyki [z którego korzysta się na PWr] a tam zadania tego typu a u mnie na fizyce robimy jakieś łatwiejsze

Całki i pochodne tak, ale mamy wzory na to wyprowadzone na zajęciach więc wiemy czego i jak używać. Inna sprawa, co się czasami dzieje na ćwiczeniach

[ladymoonn]

Napisane przez lilavati007

u mnie na fizie z całek nie korzystamy, czasem pokazuje jakis wzór, ale i tak nikt nie wie o co chodzi. Ale pochodnych już trzeba używać.

no tam całki, pochodne, jeden kij ale u mnie to nawet z pochodnych się nie liczy i teraz szukam jakiegoś zbioru na mój poziom

jestem takim leniem, wy chociaż siedzicie i próbujecie, a ja stwierdzam, że po co i tak nie potrafie

[Oh Peggy Brown]

Lady, jak bez całek to może skrypt jezierskiego, kołodki?

[ladymoonn]

Napisane przez Oh Peggy Brown

Lady, jak bez całek to może skrypt jezierskiego, kołodki?

właśnie o tym zbiorze pisałam za wysoki poziom

[Oh Peggy Brown]

o kurczę :P to może resnick, haliday, zbiór zadań?

[ladymoonn]

Napisane przez Oh Peggy Brown

o kurczę :P to może resnick, haliday, zbiór zadań?

wstyd, że taką łatwą fizykę mam a i tak nie daje rady

[kaja_92]

Napisane przez ladymoonn

właśnie o tym zbiorze pisałam za wysoki poziom

A co masz na fizyce?
Mogę Ci jutro podesłać 8 wzorów z całek i pochodnych których my na fizyce używamy i są wystarczające na tyle, ile robimy. Tylko nie wiem czy nam się materiał pokrywa

[lilavati007]

Napisane przez Oh Peggy Brown

Lil, mi się trafił gość z fizyki, który od pierwszych zajęć kazał wszystko liczyć na całkach Pierwszego koła nikt nie zaliczył mimo że polegało ono na zrobieniu zadania domowego, a potem podobne na kole... Bo chciał tak pomóc studentom Zrobił poprawę koła- zaliczyły aż 2 osoby

Haha. Ja akurat mam to szczęście, że ze wszystkiego trafiłam na fajnych ćwiczeniowców, którzy w miare tłumaczą, nie wymagają Bóg wie czego i normalnie oceniają.

Napisane przez kaja_92

Matma- ciągi i szeregi- wydaje mi się, że nie jest najgorzej, ale pewnie nie zaliczę, bo jak babka odejmuje nam punkty za to, że napiszemy za dużo- zbyt szczegółowo no to jest lekka przesada... Nie patrzy czy całę zadanie jest dobrze, tylko jak zobaczy na początku coś rozpisane zbyt "szeroko" ale dobrze, to nie dostajesz więcej niż połowy punktów.

No to już jest według mnie spora przesada...

Napisane przez ladymoonn

no tam całki, pochodne, jeden kij ale u mnie to nawet z pochodnych się nie liczy i teraz szukam jakiegoś zbioru na mój poziom

jestem takim leniem, wy chociaż siedzicie i próbujecie, a ja stwierdzam, że po co i tak nie potrafie

Nieprawda! Różnica jest duża. Choćby dlatego, że pochodne już miałam na wykładzie, więc co nie co czaje (np. pochodna sinx = cosx, pochodna cosx = - sinx ) a jeśli chodzi o całki to nawet nie do końca wiem co to jest.

Peggy w jezierskim niektóre zadania są rozwiązane za pomocą całek (chyba), bo za pomocą pochodnych napewno.

[ladymoonn]

Napisane przez kaja_92

A co masz na fizyce?
Mogę Ci jutro podesłać 8 wzorów z całek i pochodnych których my na fizyce używamy i są wystarczające na tyle, ile robimy. Tylko nie wiem czy nam się materiał pokrywa

pw, coby nie zaśmiecać całego wątku moimi problemami z fizyką