największe faux pas w salonie sukien ślubnych - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Ślubny wizerunek

Notka

Ślubny wizerunek Ślubny wizerunek jest dla ciebie ważny? Zadaj pytanie na temat sukni ślubnej, makijażu, fryzury oraz dodatków ślubnych. Czuj się wyjątkowo w tym dniu.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-08-27, 15:06   #151
mylady21
Wtajemniczenie
 
Avatar mylady21
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 505
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Nie umawiałam się z prostej przyczyny - wiem, że w tych salonach ruch jest niewielki. A i nie trafiłam nawet na inną oglądającą klientkę, nie mówię już o takiej co by przymierzała coś gdy weszłam, więc uznałam, że nie ma takiej potrzeby. Jedyne co przerywałam paniom, to czytanie gazet bądź 'pracę' przy komputerze
W salonie jest multum pracy nie związanej z obsługą klientek, również "praca przy komputerze". Codziennie muszę odpisać na ok. 30-40 maili, że o administracji strony i firmowym fb nie wspomnę. Twoja wypowiedź świadczy o braku szacunku dla cudzego czasu.
__________________
Im dalej w las, tym więcej drzew.
mylady21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-27, 15:46   #152
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 974
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez karolinka86 Pokaż wiadomość
Wiesz co? Byłam w 2 salonach w moim mieście, na razie tylko tak orientacyjnie zobaczyć co mają i w jakich cenach. Też spytano mnie o termin ślubu, ale nie miałam takiej sytuacji jak Ty
Pani powiedziała mi, że np koło listopada są wyprzedaże i wtedy mogę sobie kupić taniej jesli oczywiście będę chciałą z tej a nie nowej kolekcji. I nie ma problemu, ze ślub za rok w sierpniu- oni wtedy tą suknię dla mnie odkładają, daję zadatek a odbieram po poprawkach ze 3 dni przed ślubem


Skromna, ale ładna
Pochwal się, ile za nią dałaś?
Myślę, że dałam na prawdę niewiele - 1900zł

Cytat:
Napisane przez mylady21 Pokaż wiadomość
W salonie jest multum pracy nie związanej z obsługą klientek, również "praca przy komputerze". Codziennie muszę odpisać na ok. 30-40 maili, że o administracji strony i firmowym fb nie wspomnę. Twoja wypowiedź świadczy o braku szacunku dla cudzego czasu.
Nie, nie świadczy o braku szacunku, tylko o zdrowej ocenie sytuacji - uwierz, nie mówimy o salonie w Warszawie, tylko w dużo mniejszych miastach, gdzie strona o ile w ogóle istnieje [tylko jeden z odwiedzanych salonów taką posiadał] jest rzadko aktualizowana. Także na odpowiedź mailową się nie doczekałam, choć pytałam o dostępne modele i dodatki, dopiero dzwoniąc uzyskałam informacje. Nie sądzę natomiast, żeby administrowanie jakąkolwiek, nawet najbardziej zaawansowaną stroną było pracą tak czasochłonną, że wymagałoby przeganiania klientek - no chyba, że nie wiem o jakiejś nowatorskiej metodzie marketingowej, które polega na zniechęcaniu
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 12:05   #153
Agusiaczek1985
Wtajemniczenie
 
Avatar Agusiaczek1985
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 524
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
http://slubne.pl/files/item/BCVZXZCS/640xa.jpg
[dodam nieskromnie, że na mnie leży o niebo lepiej, bo na tą modelkę jest zdecydowanie za duża i nie prezentuje się tak efektownie jak w rzeczywistości ]
Piękna
__________________
Agusiaczek1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 14:54   #154
XxXJuSstiii
Zakorzenienie
 
Avatar XxXJuSstiii
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 243
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Ja się nie umawiałam. Kupiłam suknię w listopadzie na maj, nigdzie nie byłam spławiana Wczoraj byłam z przyjaciółką wybrać suknię dla niej, na czerwiec. Pani się nami zajęła idealnie Suknia zamówiona
Również bez umawiania się
__________________
Justi






XxXJuSstiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 15:52   #155
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 076
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez mylady21 Pokaż wiadomość
W salonie jest multum pracy nie związanej z obsługą klientek, również "praca przy komputerze". Codziennie muszę odpisać na ok. 30-40 maili, że o administracji strony i firmowym fb nie wspomnę. Twoja wypowiedź świadczy o braku szacunku dla cudzego czasu.

Odpisanie na 30 maili to jakaś godzina pracy, a wiadomo, że nie trzeba tego zrobić od razu, można w przerwach między obsługiwaniem odpisywać. Administrowanie strony i profilu na FB to strasznie ciężka praca Chciałabym zauważyć, że pracujesz w sklepie, więc Twoją główną pracą jest obsługa klienta.
Mam nadzieję, że nie trafię do salonu, gdzie sprzedawczynie będą miały Twoje podejście. Choć mogę trafić, odpowiednio to skomentuję szefowi danego salonu, a i opinię w internecie odpowiednią wystawię.

Jak idziesz to zwykłego sklepu z ubraniami to rozumiem też się umawiasz? Jak nie, znaczy to tylko tyle, że nie szanujesz czasu sprzedawców
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 15:58   #156
Visez
Zakorzenienie
 
Avatar Visez
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 315
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4250328 7]
Jak idziesz to zwykłego sklepu z ubraniami to rozumiem też się umawiasz? Jak nie, znaczy to tylko tyle, że nie szanujesz czasu sprzedawców [/QUOTE]

Hehe zaraz usłyszysz że salon ślubny to sklep szczególny I tam inne zasady panują;p Bo pani musi ci kiecę przynieść i jeszcze ją założyć Straaasznie męczące swoją drogą;p
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Visez jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 18:37   #157
cukraktywna
Zadomowienie
 
Avatar cukraktywna
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 565
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Ema, bardzo mi się podoba Twoja sukienka. Ja przymierzałam i celuję w podobne (tylko ja chcę bez ramiączek); jeśli ma się wcięcie w talii i ładną figurę, to takie skromne, spływające sukienki - mocno ściśnięte - seksownie uwydatniają sylwetkę i ładnie się rozkładają, nawet bez koła. Stwierdziłyśmy z Mamą, że w takich modelach ozdobą sukni jest panna młoda (;
__________________
Razem od 6 sierpnia 2007
Zaręczeni od 5 grudnia 2012
Wychodzę za mąż 20 czerwca 2014

cukraktywna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 19:29   #158
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 974
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez cukraktywna Pokaż wiadomość
Ema, bardzo mi się podoba Twoja sukienka. Ja przymierzałam i celuję w podobne (tylko ja chcę bez ramiączek); jeśli ma się wcięcie w talii i ładną figurę, to takie skromne, spływające sukienki - mocno ściśnięte - seksownie uwydatniają sylwetkę i ładnie się rozkładają, nawet bez koła. Stwierdziłyśmy z Mamą, że w takich modelach ozdobą sukni jest panna młoda (;
hehe, w takim razie obym tylko sprostała takiej sukience
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 01:05   #159
mylady21
Wtajemniczenie
 
Avatar mylady21
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 505
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4250328 7]
Odpisanie na 30 maili to jakaś godzina pracy, a wiadomo, że nie trzeba tego zrobić od razu, można w przerwach między obsługiwaniem odpisywać. Administrowanie strony i profilu na FB to strasznie ciężka praca Chciałabym zauważyć, że pracujesz w sklepie, więc Twoją główną pracą jest obsługa klienta.
Mam nadzieję, że nie trafię do salonu, gdzie sprzedawczynie będą miały Twoje podejście. Choć mogę trafić, odpowiednio to skomentuję szefowi danego salonu, a i opinię w internecie odpowiednią wystawię.

Jak idziesz to zwykłego sklepu z ubraniami to rozumiem też się umawiasz? Jak nie, znaczy to tylko tyle, że nie szanujesz czasu sprzedawców [/QUOTE]

Odpisanie na 30 maili dokładnie dot. szycia suknien to nie jest godzina, bo wiele rzeczy trzeba sprawdzić np. termin realizacji zamówienia, a szukanie materiału dla danej klientki mail+telefon to czasem jest kilka godzin. Zamówień do dostawców też trzeba dokładnie pilnować aby ktoś nie dostał np. sukni z opóźnieniem lub białej zamiast ecru. Cóż, ja mam nadzieje, ze nie trafi mi się dużo takich klientek, które nie potrafią uszanować panujących zasad.
W sklepie odzieżowym ubieram się sama i nie potrzebuję doradzania, co najwyżej kiedy nie ma mojego rozmiaru to idę do sprzedawcy aby sprawdził np. bluzkę w systemie komputerowym- gdzie można ja dostać.
Ale do fryzjera, lekarza, dentysty, do kancelarii prawnej, w serwisie samochodowym, z psem do weterynarza, na masaż, w ambasadzie danego kraju, do stomatologa, do architekta,do dietetyka, na spotkanie z trenerem na siłowni, na indywidualne lekcje tańca, z panem złotą rączką od naprawy pralki itp itd i w każdym innym miejscu i czasie kiedy dana osoba poświęca 30 minut, godzinę, dwie lub trzy tylko mnie, umawiam się. Bo to jest nie tylko wymagane ale i w dobrym tonie.


Jakbym cierpiała na nadmiar czasu nie odpowiadałabym na ten post o tej godzinie.

---------- Dopisano o 01:05 ---------- Poprzedni post napisano o 00:54 ----------

Cytat:
Napisane przez Visez Pokaż wiadomość
Hehe zaraz usłyszysz że salon ślubny to sklep szczególny I tam inne zasady panują;p Bo pani musi ci kiecę przynieść i jeszcze ją założyć Straaasznie męczące swoją drogą;p
Zapraszam w sezonie w sobotę, ciekawe przy której klientce dostaniesz zadyszki. Zapewne już przy drugiej. Moja koleżanka chodziła na 3 godzinny aerobik i była mniej zmęczona przy tych zajęciach.
Nie będę się mądrzyć, zapraszam styczeń - maj w któraś sobotę, zakładam się o 1000zł, że byś "spuchła" przy drugiej max trzeciej klientce. Ewentualnie zapraszam na 6-godzinny spacer z 3 kilogramowymi ciężarkami - i cały czas masz mówić. 20 sukien średnio po 3kg (a są suknie i ważące 8-10), razy 6, (razy 2 przynieść, założyć, zdjąć i odnieść) = 720 kg.
I to jest takie sobie średnie założenie. Średnio stawiałabym na 1000kg. Przerzuć 1000 kg, zrób sobie 8 godzinny spacerek rozmawiając cały czas przez tel z koleżanką, to pogadamy.
__________________
Im dalej w las, tym więcej drzew.

Edytowane przez mylady21
Czas edycji: 2013-08-29 o 01:09
mylady21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 02:35   #160
goldglitter
Przyczajenie
 
Avatar goldglitter
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 8
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

mylady1 piwo ode mnie, tez pracowalam w salonie sukien i potwierdzam w 100% Twoja wypowiedz. Od siebie moge dodac ze prasowanie takiej jednej ciezkiej kiecy z milionem warstw zajmowalo czasem kilka godzin i tez sie czlowiek niezle napocil...
ps. sorki za brak polskich znakow
__________________
She's born to mesmer.
goldglitter jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 07:42   #161
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 974
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez mylady21 Pokaż wiadomość
Odpisanie na 30 maili dokładnie dot. szycia suknien to nie jest godzina, bo wiele rzeczy trzeba sprawdzić np. termin realizacji zamówienia, a szukanie materiału dla danej klientki mail+telefon to czasem jest kilka godzin. Zamówień do dostawców też trzeba dokładnie pilnować aby ktoś nie dostał np. sukni z opóźnieniem lub białej zamiast ecru. Cóż, ja mam nadzieje, ze nie trafi mi się dużo takich klientek, które nie potrafią uszanować panujących zasad.
W sklepie odzieżowym ubieram się sama i nie potrzebuję doradzania, co najwyżej kiedy nie ma mojego rozmiaru to idę do sprzedawcy aby sprawdził np. bluzkę w systemie komputerowym- gdzie można ja dostać.
Ale do fryzjera, lekarza, dentysty, do kancelarii prawnej, w serwisie samochodowym, z psem do weterynarza, na masaż, w ambasadzie danego kraju, do stomatologa, do architekta,do dietetyka, na spotkanie z trenerem na siłowni, na indywidualne lekcje tańca, z panem złotą rączką od naprawy pralki itp itd i w każdym innym miejscu i czasie kiedy dana osoba poświęca 30 minut, godzinę, dwie lub trzy tylko mnie, umawiam się. Bo to jest nie tylko wymagane ale i w dobrym tonie.


Jakbym cierpiała na nadmiar czasu nie odpowiadałabym na ten post o tej godzinie.

---------- Dopisano o 01:05 ---------- Poprzedni post napisano o 00:54 ----------



Zapraszam w sezonie w sobotę, ciekawe przy której klientce dostaniesz zadyszki. Zapewne już przy drugiej. Moja koleżanka chodziła na 3 godzinny aerobik i była mniej zmęczona przy tych zajęciach.
Nie będę się mądrzyć, zapraszam styczeń - maj w któraś sobotę, zakładam się o 1000zł, że byś "spuchła" przy drugiej max trzeciej klientce. Ewentualnie zapraszam na 6-godzinny spacer z 3 kilogramowymi ciężarkami - i cały czas masz mówić. 20 sukien średnio po 3kg (a są suknie i ważące 8-10), razy 6, (razy 2 przynieść, założyć, zdjąć i odnieść) = 720 kg.
I to jest takie sobie średnie założenie. Średnio stawiałabym na 1000kg. Przerzuć 1000 kg, zrób sobie 8 godzinny spacerek rozmawiając cały czas przez tel z koleżanką, to pogadamy.
Rozumiem i nie przeczę. Ale jak już pisałam, mówimy o salonach zupełnie innego kalibru, gdzie na maila niestety nie da się doczekać odpowiedzi.
Żeby bardziej Ci to przybliżyć - jeden z salonów miał na stanie 5 sukien, pani mnie poinformowała, że mierzy się tylko jedną suknie wybranego stylu, a potem ogląda resztę w katalogach i zamawia wybraną Nie sądzę, żeby była przepracowana przez liczne noszenie ciężkich sukien. Gdybym wybierała się do salonu do Warszawy przykładowo, to umówienie się byłoby oczywiste, ale uwierz - w tym przypadku nieprzyjemnosć nie była kwestią zapracowania tylko PRL-owskiego podejścia do klienta, albo sama nie wiem czego.

Druga sprawa, że choćby pracownicy byli najbardziej zajętymi ludźmi świata to nie wyobrażam sobie jak ma zarabiać na siebie salon, który wręcz wyrzuca klientki. Co innego powiedzieć 'dzisiaj mamy umówione panie, ale zapraszamy panią dnia xxx' i wtedy profesjonalnie obsłużyć, a co innego 'no miło miło, zapraszamy w kwietniu, może wtedy jakieś nowe kolekcje będą'
Podajesz przykład chociażby z lekarzem, do którego należy się umawiać - często robię tak, że idę do przychodni i jeśli lekarz ma dużo pacjentów rejestruję się na miejscu na inny dzień, dla mnie to naturalne.

Tak więc nie myśl, że umniejszam Twoją pracę, ale musisz uwierzyć mi na słowo - salony, które odwiedziłam raczej nie cierpią na takie problemy jak Twoje.

ps. salon, w którym kupiłam suknię i zostałam normalnie potraktowana o dziwo był tym właśnie najlepiej wyposażonym - i tam nikt nie miał problemu z tym, że suknie trzeba nosić, chociaż po wielkości i wyposażeniu śmiem sądzić, że mają znacznie więcej klientek.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!

Edytowane przez _ema_
Czas edycji: 2013-08-29 o 07:44
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 09:46   #162
mylady21
Wtajemniczenie
 
Avatar mylady21
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 505
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

To ja się teraz z Tobą zgodzę.
Po pierwsze - "jeden z salonów miał na stanie 5 sukien, pani mnie poinformowała, że mierzy się tylko jedną suknie wybranego stylu, a potem ogląda resztę w katalogach i zamawia wybraną" - to się w ogóle nie miesci w kategorii salon, to jakas ściema, żaden profesjonalista tak nie pracuje.
"jak ma zarabiać na siebie salon, który wręcz wyrzuca klientki" - zazwyczaj jest to wina szefa, który ustala wynagrodzenia na zasadzie stałej pensji "czy się stoi czy się leży" - brak prowizji, to gwarancja kompletnej degrengolady ze strony pracowników.
I "ps. salon, w którym kupiłam suknię i zostałam normalnie potraktowana o dziwo był tym właśnie najlepiej wyposażonym - i tam nikt nie miał problemu z tym, że suknie trzeba nosić, chociaż po wielkości i wyposażeniu śmiem sądzić, że mają znacznie więcej klientek" - widzisz, bo to trzeba lubić jeszcze do wszystkiego, ja nie wyobrażam sobie pracy nawet na 50 sukniach, bo ja CHCĘ pomóc pannie młodej znaleźc suknię to dla mnie punkt honoru i - w większości wypadków - przyjemność, dlatego wytrzymuję maraton o którym pisałam - i doszlam do takiej wprawy, że nie muszę ani jeść ani korzysać z toalety. Nie czuję nic. :P

Jednak praca z klientka umówiona to komfor dla niej i dla mnie, nie stersuję się, że mi nie starczy czasu, mogę wczesniej klientce zadac parę pytań - czego szuka, na jaki termin suknia jest potrzebna, co jest jeszcze potrzebne - i mogę sie do tej przymiarki lepiej przygotować.
__________________
Im dalej w las, tym więcej drzew.
mylady21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 10:52   #163
Visez
Zakorzenienie
 
Avatar Visez
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 315
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez mylady21 Pokaż wiadomość
Zapraszam w sezonie w sobotę, ciekawe przy której klientce dostaniesz zadyszki. Zapewne już przy drugiej. Moja koleżanka chodziła na 3 godzinny aerobik i była mniej zmęczona przy tych zajęciach.
Nie będę się mądrzyć, zapraszam styczeń - maj w któraś sobotę, zakładam się o 1000zł, że byś "spuchła" przy drugiej max trzeciej klientce. Ewentualnie zapraszam na 6-godzinny spacer z 3 kilogramowymi ciężarkami - i cały czas masz mówić. 20 sukien średnio po 3kg (a są suknie i ważące 8-10), razy 6, (razy 2 przynieść, założyć, zdjąć i odnieść) = 720 kg.
I to jest takie sobie średnie założenie. Średnio stawiałabym na 1000kg. Przerzuć 1000 kg, zrób sobie 8 godzinny spacerek rozmawiając cały czas przez tel z koleżanką, to pogadamy.
Pracowałam o wiele ciężej fizycznie więc nie musisz się wymądrzać
A jak tak ciężko to zmień zawód.
Poza tym dalej nie wiem jak maile (które serio mogą poczekać) są ważniejsze od klientki z krwi i kości która przyszła do salonu i chce KUPIĆ suknię Jakby zadzwoniła dzień wcześniej że będzie o tej i o tej godzinie to można się na nią nastawić psychicznie czy o co chodzi?
Jak idę do fryzjera (bo mam zachciankę/spontan) i zachodzę a tam akurat NIE MA klienek to nigdy mi fryzjer problemu nie robił i nie kazał dzwonić tylko od razu siadałam na fotel
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Visez jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 12:52   #164
mylady21
Wtajemniczenie
 
Avatar mylady21
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 505
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez Visez Pokaż wiadomość
Pracowałam o wiele ciężej fizycznie więc nie musisz się wymądrzać
A jak tak ciężko to zmień zawód.
Poza tym dalej nie wiem jak maile (które serio mogą poczekać) są ważniejsze od klientki z krwi i kości która przyszła do salonu i chce KUPIĆ suknię Jakby zadzwoniła dzień wcześniej że będzie o tej i o tej godzinie to można się na nią nastawić psychicznie czy o co chodzi?
Jak idę do fryzjera (bo mam zachciankę/spontan) i zachodzę a tam akurat NIE MA klienek to nigdy mi fryzjer problemu nie robił i nie kazał dzwonić tylko od razu siadałam na fotel
Pewnie, bo maile piszą nie klientki, tylko roboty . Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, więc dyskusja z Tobą nie ma sensu.
Każde słowo, które tu napisałaś świadczy tylko i wyłącznie o Tobie, poza tym współczuję fryzjera,moja fryzjerka nie ma "okienek" - jest za dobra.
__________________
Im dalej w las, tym więcej drzew.
mylady21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 15:54   #165
Visez
Zakorzenienie
 
Avatar Visez
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 315
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez mylady21 Pokaż wiadomość
Pewnie, bo maile piszą nie klientki, tylko roboty . Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, więc dyskusja z Tobą nie ma sensu.
Każde słowo, które tu napisałaś świadczy tylko i wyłącznie o Tobie, poza tym współczuję fryzjera,moja fryzjerka nie ma "okienek" - jest za dobra.
Jak jest zajęta to się umawiam to chyba logiczne Dyskusja z tobą też nie ma sensu, pozjadałaś wszystkie rozumy i za wszelką cenę próbujesz udowodnić że racja jest jak najbardziej twojsza. Życzę jak najmniej klientek w twoim salonie Na pewno zarobisz na mailach.
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Visez jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-30, 14:49   #166
mylady21
Wtajemniczenie
 
Avatar mylady21
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 505
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez Visez Pokaż wiadomość
Jak jest zajęta to się umawiam to chyba logiczne Dyskusja z tobą też nie ma sensu, pozjadałaś wszystkie rozumy i za wszelką cenę próbujesz udowodnić że racja jest jak najbardziej twojsza. Życzę jak najmniej klientek w twoim salonie Na pewno zarobisz na mailach.
A niech Ci będzie. Lepiej jest bowiem obsłużyć 10 dobrze, i sprzedać 10 sukien, niż obsłużyć 50 byle jak i sprzedać sukienek pięć.
__________________
Im dalej w las, tym więcej drzew.
mylady21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-30, 21:55   #167
mariamarysienka
Zakorzenienie
 
Avatar mariamarysienka
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 006
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez Visez Pokaż wiadomość
Jak jest zajęta to się umawiam to chyba logiczne Dyskusja z tobą też nie ma sensu, pozjadałaś wszystkie rozumy i za wszelką cenę próbujesz udowodnić że racja jest jak najbardziej twojsza. Życzę jak najmniej klientek w twoim salonie Na pewno zarobisz na mailach.
Rany Visez, nie mam pojęcia co robisz na co dzień, ale do pracy innych ludzi masz szacunek zerowy Mylady wie, jak wygląda praca w salonie sukien ślubnych i że czasami zachowanie ekspedientek nie wynika z czystej złośliwości (ale oczywiście Ty wiesz to najlepiej, mimo że zapewne w życiu tam nie pracowałaś ), dlatego stara się to wytłumaczyć. Dlatego teksty jak powyżej są żenujące i na poziomie przedszkola. Życzę Ci, żeby nikt o Twojej pracy nie powiedział, że to same darmozjady, które pozjadały wszystkie rozumy tylko dlatego, że pojawiło się parę takich kwiatków.
__________________
.

"One cat just leads to another." - E. Hemingway



I love you
I will
I do
mariamarysienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-31, 15:05   #168
lotoska
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 30
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Dwie sprawy:
1) Zawsze pytamy Klientkę o termin ślubu, nie dlatego, żeby ją przepłoszyć i dać do zrozumienia, że ma się pojawić w odpowiednim czasie. Pytamy m.in. dlatego, że gdy Klientka przychodzi rok wcześniej, możemy zaproponować nie tylko modele ze "starej" kolekcji, ale również poinformować, że będzie nowa kolekcja, w której może znaleźć się sukienka idealna Oczywiście w momencie, gdy wchodzi nowa kolekcja, nadal dostępne są modele z poprzedniej, a Klientka ma po prostu większy wybór.
Wielokrotnie zdarzało się, że PM zamawiały suknie z rocznym lub nawet dwuletnim wyprzedzeniem. NIE MA ZŁEGO TERMINU NA PRZYMIERZENIE SUKNI. Lepiej dużo wcześniej niż za późno.
Są Klientki, które dokonują wyboru w momencie, gdy zobaczą odpowiednią suknię, a są takie, które wracają 3razy i tyleż razy mierzą, przy czym ostatecznie decydują się lub nie. Takie są realia. Nie zmienia to faktu, że każda PM, która chce mierzyć, mierzy i nie ważne czy 1, 5 czy 10 modeli.
2) Tu kłania się druga sprawa.
W naszym salonie z reguły nie umawiamy się na spotkanie, w celu mierzenia sukien. PM, które są zapobiegliwe i doświadczone spacerami po salonach, oczywiście wcześniej dzwonią lub piszą i umawiają się. Wtedy tez termin zarezerwowany dla nich jest święty. Jednakże każda Klientka wchodząca z ulicy, może suknie przymierzyć, zdarza się nawet czasem, że Panie, które tylko chciały pooglądać, decydują się na przymierzanie.
Oczywiście, że są dni, kiedy pomimo kilku przymierzalni i kilku osób obsługi następuje "korek". Wtedy do Klientki należy decyzja, czy poczeka na wolną przymierzalnię czy umówi się na inny termin.

Dwie chyba nieskomplikowane zasady, niezależnie od wielkości miejscowości, w której jest salon....
lotoska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-02, 06:40   #169
mylady21
Wtajemniczenie
 
Avatar mylady21
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 505
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez lotoska Pokaż wiadomość
Dwie sprawy:
1) Zawsze pytamy Klientkę o termin ślubu, nie dlatego, żeby ją przepłoszyć i dać do zrozumienia, że ma się pojawić w odpowiednim czasie. Pytamy m.in. dlatego, że gdy Klientka przychodzi rok wcześniej, możemy zaproponować nie tylko modele ze "starej" kolekcji, ale również poinformować, że będzie nowa kolekcja, w której może znaleźć się sukienka idealna Oczywiście w momencie, gdy wchodzi nowa kolekcja, nadal dostępne są modele z poprzedniej, a Klientka ma po prostu większy wybór.
Wielokrotnie zdarzało się, że PM zamawiały suknie z rocznym lub nawet dwuletnim wyprzedzeniem. NIE MA ZŁEGO TERMINU NA PRZYMIERZENIE SUKNI. Lepiej dużo wcześniej niż za późno.
Są Klientki, które dokonują wyboru w momencie, gdy zobaczą odpowiednią suknię, a są takie, które wracają 3razy i tyleż razy mierzą, przy czym ostatecznie decydują się lub nie. Takie są realia. Nie zmienia to faktu, że każda PM, która chce mierzyć, mierzy i nie ważne czy 1, 5 czy 10 modeli.
2) Tu kłania się druga sprawa.
W naszym salonie z reguły nie umawiamy się na spotkanie, w celu mierzenia sukien. PM, które są zapobiegliwe i doświadczone spacerami po salonach, oczywiście wcześniej dzwonią lub piszą i umawiają się. Wtedy tez termin zarezerwowany dla nich jest święty. Jednakże każda Klientka wchodząca z ulicy, może suknie przymierzyć, zdarza się nawet czasem, że Panie, które tylko chciały pooglądać, decydują się na przymierzanie.
Oczywiście, że są dni, kiedy pomimo kilku przymierzalni i kilku osób obsługi następuje "korek". Wtedy do Klientki należy decyzja, czy poczeka na wolną przymierzalnię czy umówi się na inny termin.

Dwie chyba nieskomplikowane zasady, niezależnie od wielkości miejscowości, w której jest salon....
Plus jeszcze do punktu 1) ważna jest też pogoda. Zwiewna letnia suknia to kiepski pomysł na styczniowy ślub, a suknia z długim rękawem na sierpniowy upał.
__________________
Im dalej w las, tym więcej drzew.
mylady21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-13, 12:51   #170
Vilqa
Zadomowienie
 
Avatar Vilqa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 807
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez mylady21 Pokaż wiadomość
Plus jeszcze do punktu 1) ważna jest też pogoda. Zwiewna letnia suknia to kiepski pomysł na styczniowy ślub, a suknia z długim rękawem na sierpniowy upał.
Czy ja wiem? Nie jestem zwolenniczką poglądu, że cienki muślin to tylko w czerwcu, bron Boże w grudniu, bo coludziepiwiedzo. Płaszcz można założyć, lokale są klimatyzowane. Nie widzę tu większego problemu.

Co do przygód...

Doszłam do wniosku, że generalnie popełniam pewien kardynalny błąd. Na zakupy chodzę zwykle wygodnie, na zasadzie zdejmij i włóż w 3 sekundy- legginsy, uggi, luźny sweter/tiszert - w ten deseń, a to pewnym paniom sklepowym nie pasuje, bo najwyraźniej znamionuje biedę. I w salonie nr1 usłyszałam, że nie przymierzę, bo "na wizytę w salonie TRZEBA PRZYJŚĆ PRZYGOTOWANYM". I tu znaczące spojrzenie, że "przyszła taka jedna w gietrach i pewnie od tygodnia niemyta". Nie śmierdziałam, sobota rano, po prysznicu...
Salon nr 2 - owszem, mogę zmierzyć ale pod warunkiem, że w tym salonie dokonam zakupu.
Salon nr 3 "ale w grudniu to na czerwiec nie mierzymy. W marcu przyjdzie". Cóż, koleżanka na swoja kiecę czekała 5 m-cy...
I salon nr 4 - kupiłam. Było bez gadania, że za wcześnie, że w getrach, że bez mejkapu. Panie mną zainteresowane, koła nie wciskały, sukienkę z ich pomocą dobrałam idealną - to co miało być schowane, było, to co do wyeksponowania - wyeksponowane. Można? Można.
__________________
"Bynajmniej" nie znaczy "przynajmniej"

Bazarek na rzecz Azylu dla świń "Chrumkowo"


Vilqa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-13, 18:26   #171
enzunio
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 2 067
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Byłam w pięciu salonach, w czterech z nich proponowano nam kawę, herbatę, wszędzie były bardzo miłe panie (no, może w jednym lekko zniecierpliwiona ale nadal miła), od razu pytały na kiedy - mówiłam szczerze, że na maj, w dwóch salonach (m.in. Madonnie) usłyszałam, że to już najwyższy czas, nigdzie nie usłyszałam, że za wcześnie. Nigdzie źle się nie czułam, mimo ,że nienawidzę kupować ubrań i mierzenie sukni nie było dla mnie mega przyjemnością. W jednym z salonów, gdzie jest 460 sukienek byłam ponad 2 godziny i mimo, że byłam już zdecydowana to panie namawiały mnie abym przymierzyła jak najwięcej, bo to jedyna taka okazja w życiu i że jak chcę to mogą mi pościągać wszystkie suknie z wieszaków i manekinów i nie ma problemu. Także mimo mojej niechęci do zakupów ciuchowych (a tak to traktowałam), uważam, że trafiłam na fajne salony.

PS. Nie chodziłam ze "świtą", byłam tylko z mamą

Aaa i dzwoniąc do pierwszego salonu pytałam czy mam być jakoś przygotowana i pani powiedziała, że mam być po prostu wypoczęta, a o resztę się nie martwić

Edytowane przez enzunio
Czas edycji: 2013-09-13 o 18:29
enzunio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-14, 17:57   #172
karolinka86
Zakorzenienie
 
Avatar karolinka86
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: z domku :)
Wiadomości: 9 663
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez enzunio Pokaż wiadomość
W jednym z salonów, gdzie jest sukienek 460 byłam ponad 2 godziny
Ale tyle mają na stanie?! Czy pokazują katalog i w razie czego szyją?

Cytat:
Napisane przez enzunio Pokaż wiadomość
I mimo, że byłam już zdecydowana to panie namawiały mnie abym przymierzyła jak najwięcej, bo to jedyna taka okazja w życiu i że jak chcę to mogą mi pościągać wszystkie suknie z wieszaków i manekinów i nie ma problemu. Także mimo mojej niechęci do zakupów ciuchowych (a tak to traktowałam), uważam, że trafiłam na fajne salony.

PS. Nie chodziłam ze "świtą", byłam tylko z mamą
Ja jeszcze nie mierzyłam sukni więc może powie mi ktoś kto ma to już za sobą: czy możliwe jest w ogóle samodzielne założenie i zdjęcie sukni? Wiem, że w salonach na to nie pozwalają ale pytam się tak po prostu
__________________

karolinka86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-14, 18:26   #173
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 974
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez karolinka86 Pokaż wiadomość
Ja jeszcze nie mierzyłam sukni więc może powie mi ktoś kto ma to już za sobą: czy możliwe jest w ogóle samodzielne założenie i zdjęcie sukni? Wiem, że w salonach na to nie pozwalają ale pytam się tak po prostu
Ja swoją bez problemu zdejmuję i zakładam sama. Mam tylko problem z zapinaniem i w tym musi mi ktoś pomagać, ale to dlatego że jest totalnie ścisła i wolę bić się przy zakładaniu niż ją poszerzać Gdyby była z 5 cm luźniejsza w talii zapewne założylabym ją sama od A do Z.
Tylko moja jest:
- na suwak, bez sznurowania czy gorsetu
- jednoczęściowa
- bez halki i bez koła
- bardzo leciutka

Nie mam pojęcia jak to z bardziej skomplikowanymi modelami może być.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!

Edytowane przez _ema_
Czas edycji: 2013-09-14 o 18:28
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-14, 19:05   #174
cornflower_girl
Zakorzenienie
 
Avatar cornflower_girl
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 602
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

A propos faux pas - w niektórych salonach niestety panie ekspedientki bardzo taksują klienta pod kątem, ile jest w stanie wydać. Bez pytań w stylu "ile pani chce przeznaczyć na sukienkę". Mówię o salonach, które mają drogie marki oraz ich tańsze odpowiedniki.
Na jednej z przymiarek chciałam z ciekawości przymierzyć osławionego Pronoviasa (podałam konkretny model), pani mi przynosi coś podobnego, tańszej marki. Suknia była na stanie, bo wcześniej słyszałam, jak między sobą rozmawiały o modelu, że dziś sprowadzony. Niektórych modeli w ogóle nie można się było doprosić, bo rzekomo nie ma. Widziałam, że bardzo podobne wisiały na wieszakach.

Wyglądam normalnie, ale nie epatuję markami, ani gadżetami (może tu jest problem).
__________________

Bogini kuchennego zniszczenia
cornflower_girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-14, 20:39   #175
mylady21
Wtajemniczenie
 
Avatar mylady21
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 505
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez cornflower_girl Pokaż wiadomość
A propos faux pas - w niektórych salonach niestety panie ekspedientki bardzo taksują klienta pod kątem, ile jest w stanie wydać. Bez pytań w stylu "ile pani chce przeznaczyć na sukienkę". Mówię o salonach, które mają drogie marki oraz ich tańsze odpowiedniki.
Na jednej z przymiarek chciałam z ciekawości przymierzyć osławionego Pronoviasa (podałam konkretny model), pani mi przynosi coś podobnego, tańszej marki. Suknia była na stanie, bo wcześniej słyszałam, jak między sobą rozmawiały o modelu, że dziś sprowadzony. Niektórych modeli w ogóle nie można się było doprosić, bo rzekomo nie ma. Widziałam, że bardzo podobne wisiały na wieszakach.

Wyglądam normalnie, ale nie epatuję markami, ani gadżetami (może tu jest problem).
Problem z tym, że naprawdę bogaci ludzie też mają w nosie marki i gadżety, bo nic nie muszą nikomu udowadniać.
Niestety jak się zatrudnia jako ekspedientki głupie pi.zki, które nic nie wiedzą i nic nie widziały i maja b. wąskie horyzonty to potem są takie akcje. Na dodatek nie wchodza na to forum ani wątek bo nie chce się im zrobić nic ponad...
__________________
Im dalej w las, tym więcej drzew.
mylady21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-14, 23:11   #176
enzunio
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 2 067
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez karolinka86 Pokaż wiadomość
Ale tyle mają na stanie?! Czy pokazują katalog i w razie czego szyją?


Ja jeszcze nie mierzyłam sukni więc może powie mi ktoś kto ma to już za sobą: czy możliwe jest w ogóle samodzielne założenie i zdjęcie sukni? Wiem, że w salonach na to nie pozwalają ale pytam się tak po prostu
Mają a jak czegoś nie mają to sprowadzą Można dostać oczopląsu...

Dobrze, że już nigdy nie będę musiała kupować sukni, pot lał mi się po dupie...

Ja nie dałabym rady sama, ale ja mam suknie z wielu warstw...
enzunio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-15, 00:23   #177
mylady21
Wtajemniczenie
 
Avatar mylady21
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 505
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez karolinka86 Pokaż wiadomość
Ale tyle mają na stanie?! Czy pokazują katalog i w razie czego szyją?


Ja jeszcze nie mierzyłam sukni więc może powie mi ktoś kto ma to już za sobą: czy możliwe jest w ogóle samodzielne założenie i zdjęcie sukni? Wiem, że w salonach na to nie pozwalają ale pytam się tak po prostu
Możliwe, ale raczej już swoją, jak już opanujesz jak, ale przy przymiarkach raczej odpada, bo jest wiele typów ,które inaczej się zakłada i rzeczywiście jest ryzyko, że coś uszkodzisz.

Ja nie mam problemu z założeniem na siebie żadnej sukni, nawet wielkiej, ale lata praktyki robią swoje.
__________________
Im dalej w las, tym więcej drzew.
mylady21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-15, 19:33   #178
Vrenth
Zadomowienie
 
Avatar Vrenth
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 569
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Próbowałam kupić suknię z przecen. Cóż, zeszłam połowę takich sklepów i zrezygnowałam. Najbardziej irytujące jest wciskanie na głowę welonu, nawet jak mówiłam, że welonu mieć nie będę. Do tego oczywiście wciskanie szpilek - nawet jeśli ktoś umie chodzić w obcasach, to w sukni jest to koszmarem. Szczytem wszystkiego były dwie panie, które uparcie próbowały wcisnąć mi suknię ze stanikiem z dwa rozmiary za dużym, twierdząc, że to tak musi być i to ja mam zły stanik. Może w innym wyglądałaby trochę lepiej, ale z miseczki A nie zrobi się C jakby się nie starać.
W sumie zmieniłam koncepcję i zamówiłam w internecie sukienkę w stylu średniowiecze/fantasy. I mam co chciałam ze świetnego gatunkowo lnu za niecałe 800 zł. Miałam szyć w Polsce, ale jak się okazało, że to ślubna, to krawcowa podniosła cenę o 50%.
Vrenth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-15, 23:01   #179
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 974
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez Vrenth Pokaż wiadomość
Próbowałam kupić suknię z przecen. Cóż, zeszłam połowę takich sklepów i zrezygnowałam. Najbardziej irytujące jest wciskanie na głowę welonu, nawet jak mówiłam, że welonu mieć nie będę. Do tego oczywiście wciskanie szpilek - nawet jeśli ktoś umie chodzić w obcasach, to w sukni jest to koszmarem. Szczytem wszystkiego były dwie panie, które uparcie próbowały wcisnąć mi suknię ze stanikiem z dwa rozmiary za dużym, twierdząc, że to tak musi być i to ja mam zły stanik. Może w innym wyglądałaby trochę lepiej, ale z miseczki A nie zrobi się C jakby się nie starać.
W sumie zmieniłam koncepcję i zamówiłam w internecie sukienkę w stylu średniowiecze/fantasy. I mam co chciałam ze świetnego gatunkowo lnu za niecałe 800 zł. Miałam szyć w Polsce, ale jak się okazało, że to ślubna, to krawcowa podniosła cenę o 50%.
Pokaż to cudo
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 01:35   #180
mylady21
Wtajemniczenie
 
Avatar mylady21
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 505
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez Vrenth Pokaż wiadomość
Próbowałam kupić suknię z przecen. Cóż, zeszłam połowę takich sklepów i zrezygnowałam. Najbardziej irytujące jest wciskanie na głowę welonu, nawet jak mówiłam, że welonu mieć nie będę. Do tego oczywiście wciskanie szpilek - nawet jeśli ktoś umie chodzić w obcasach, to w sukni jest to koszmarem. Szczytem wszystkiego były dwie panie, które uparcie próbowały wcisnąć mi suknię ze stanikiem z dwa rozmiary za dużym, twierdząc, że to tak musi być i to ja mam zły stanik. Może w innym wyglądałaby trochę lepiej, ale z miseczki A nie zrobi się C jakby się nie starać.
W sumie zmieniłam koncepcję i zamówiłam w internecie sukienkę w stylu średniowiecze/fantasy. I mam co chciałam ze świetnego gatunkowo lnu za niecałe 800 zł. Miałam szyć w Polsce, ale jak się okazało, że to ślubna, to krawcowa podniosła cenę o 50%.
Nagromadzenie słowa "wciskanie", sprawia, że myślę, że byłaś cały czas nastwiona na anty. To, że ktoś Ci daje welon do zmierzenia, to nie znaczy, że musisz do kupować - to samo kiedy ktoś Ci daje do spróbowania jakąś potrawę, to nie znaczy, że musi Ci ona smakować. Biorąc statystycznie, jak często dziewczyny zmieniają zdanie, to tylko świadczy o tym, że uczciwie chciały Ci pokazac wszystkie opcje. Trzeba nawiązać dialog, w skrajnym przypadku powiedzieć " nie, dziękuję" a nie mówić o wciskaniu.
Krawcowa nie podnośni ceny za słowo "ślubna" tylko za to co z tym słowem się łączy (kiedyś to już tłumaczyłam, powtarzać nie będę).
__________________
Im dalej w las, tym więcej drzew.

Edytowane przez mylady21
Czas edycji: 2013-09-16 o 01:37
mylady21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Ślubny wizerunek


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-06-10 18:36:14


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:43.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.