Szczurzy temat, szczury, szczur - WĄTEK ZBIORCZY

[cattt]

Shem bardzo współczuje
Trzymaj się......

[Biricchina]

Trzymaj się

[Shemreolin]

Już wstałam, zaraz przyjeżdża koleżanka. Nie patryzłam jesczze w lustro ale pewnie wyglądam jak zombie. Coś tam pospałam, nawet nie jestem aż taka niewyspana. Diablica leży w szmatce, ale żyje jeszcze. Kotlet wyciagnął sie i spi.

Jeszcze niecała godzina...

[Beauty1984]

Bardzo, bardzo mi przykro .

Około rok temu usypialiśmy moją kicię, do dziś jak sobie to przypomnę ściska mnie w gardle.
Zwierzęta potrafią być prawdziwymi przyjaciółmi i rozstanie z nimi bywa równie bolesne jak strata kogoś bliskiego.

Trzymaj się jakoś Agatko .

[Shemreolin]

Już po... Diablica odeszła szybko. Kotleta jednak nie uspiłam. Jade z nim dzisiaj do weterynarza, bo podobno jest odwodniony. Dziewczyna, która przyjechała powiedziała, że to nie jego czas, i że ona dałaby mu jeszcze pożyć. Jest ze mna koleżanka, jakos sie trzymam. Dziękuję wam za wsparcie.

[emurulez77]

mysle, ze postapilas slusznie. Nie beda juz cierpiec, nie beda czuc bolu a odchodzac na pewno czuly Twoje cieplo.

[Lexie]

Trzymaj się kochanie...

[Rossi]

Shem trzymaj się Mój najukochańszy szynuś w piątek zachorował jest taki słabiutki dostał zastrzyki, jakieś witaminy ale nie widzę poprawy. Zresztą nie znalazłam nigdzie weterynarza co zna sie na szynszylach więc leczą go na oko co sobie przypomne albo na niego patrzę nie umiem powstrzymać sie od płaczu. Niewiem jak ja się pogodzę jak odejdzie. Trzymam kciuki za Twojego Kolteta, pomyśl, że Diablica jest już szczęśliwa na wiecznie zielonych łąkach, może mój Pusio do niej niedługo dołączy...serce się kraja wiem ale dobrze, że masz kogoś bliskiego przy sobie! Pozdrawiam będzie dobrze...musi!

[jagabrz]

Wszystko będzie dobrze. Całuski

[Juda]

((

[Shemreolin]

To znowu ja... czuję się dobrze, ale jestem bardzo osłabiona. Cały dzień siedziała u mnie koleżanka i nie miałam nawet czasu na płacz. Siły dodaje mi to, że Kotlet żyje. Patrze na niego i cieszę sie, że on jest. Jadę z nim do weterynarza dzisiaj, bo ponoć jest odwodniony. Pewnie dostanie jakieś leki. Jego czas jeszcze nie nadszedł. Wczorajsiedziałam z nim wieczorem i patrzyłam mu w oczy. Pomyślałam, że to nie jego czas, że on nie jest gotowy na smierć, bo jest zbyt ciekawy życia. To samo powiedziała mi dziewczyna, która przyszła uśpić Diablicę.

Rossi, mam nadzieję, że twój szyszylek będzie zdrowy. To straszne, że tak mało weterynarzy zna sie na gryzoniach i mniejszych zwierzętach. Wszyscy specjalizują sie w chorobach psów i kotów. Nikt nie myślał wcześniej by uczyc sie leczyć myszy, szczury itp. bo to były zwierzeta, które raczej sie zabijało dla celów naukowych a nie leczyło. No i teraz my, wielbiciele małych ogonków, jestesmy skazani na tak fatalną opiekę medyczną dla naszych zwierząt.

Ide sie przespać, bo inaczej zasnę wieczorem za kierownicą...

[Rodolphe Lindt]

Dzielna dziewczynka, ciesze sie ze KOTLECIK zyje a DIABLICA- odpoczywa i nie cierpi juz Jak bede miala jakies zwierzatko w przyszlosci (na razie wiode zbyt niepoukladany zywot zeby brac odpowiedzialnosc na drugie stworzenie) to nazwe go imieniem Twojego Kotleta (jesli moge oczywiscie) Tryzmaj sie i uwazaj wieczorem

[Shemreolin]

Będzie mi bardzo miło jeśli tak zrobisz... bo ten szczurek ma w moim sercu specjalne miejsce.

[rachela]

Dobrze, że Diablica się nie męczyła... Mój poprzedni szczurek zmarł na moich rękach. Nie ma niczego gorszego...
Shem, moja rodzinka i Mysza trzyma kciuki za Kotlecika.

Dodam, że zdjęcie Twojego ogonka zrobiło furorę u mnie w domu
Buziak

[Mroofcia]

a ja cały czas rycze bo wczoraj odszeł mi kotek , spadłkilk adni temu ze schodówi czuła siejako tako dobrze przez 2dni nic sie nie działo a tu później dopeiro wyszło jakies obrażenia wewnetrzne .wczoraj chiałam pójśc do weterynarza, zaraz po jednych ćwiczeniach na uczelni mialamodpuscic sobie reszte i pedzic z nia bo słabiutka była i cierpiała a tu telefon z domu, że kotka zakończyła swój żywot, nie zdążyłam. nie pogodze sie z tym normalnie ,maleństwo musiałao cierpiec a ja nie wiedziałam jak jej pomóc. Byla taka kochana(((((((((( tak mi smutno i przykro, wolałabym stracic palca cokolwiek żeby tylko przywrócic jej życie eeehhhh. Załaczam 2 focie mojego maleństwa, taka malusia była dopiero... nieee znoof rycze nie powinnam chyba wchodzic na takie forum

[Lexie]

O Boze, biedna kicia!
Mroofcia

[laylaaa]

mialam 2 szczury, dozyly sedziwego szczurzego wieku (cos ok. 2 lat) kochalam je bardzo

[barbi20]

.

[misioczat]

Mroofcia.. Shem.. Strasznie mi przykro.. Jak bylam mala, mialam chomiczke.. taka sliczna, grubiutka, beżowa.. i zrobila jej sie gula pod gardlem, nie mogla jesc.. mama podmywala jej kuperek, bo nie mogla sama siegnac.. Kurcze.. poplacze sie zaraz.. Trzymajcie sie Dziewczyny

[kroofk@]

ja już nie mogę... Dziewczyny trzymajcie się
Kiedyś straciłam świnkę morską przez głupotę sprzedawcy w zoologicznym i swoją niewiedzę. I jestem tak strasznie na siebie zła do dziś i nie mogę się z tym pogodzić, bo musiałam patrzeć na to, jak ona się męczy.
A teraz gdybym mogła, to tego sprzedawcę bym
Bądźcie dzielne kobitki

[Izunia86]

Shemreolin az mi sie tak na serduszku zrobilo lzej jak napisalas ,ze
Kotlet ma jeszczce szanse .
Trzymam za niego kciuki njamocniej jak potrafie
A Diablica napewno teraz czuje sie tak jakby znowu byla mloda i zajada sobie ziarenka na lace
Bedzie dobrze , nie moze byc inaczej skoro nas tu tyle i wszyscy trzymamy kciuki

[Rodolphe Lindt]

Napisane przez Izunia86

Shemreolin az mi sie tak na serduszku zrobilo lzej jak napisalas ,ze
Kotlet ma jeszczce szanse .
Trzymam za niego kciuki njamocniej jak potrafie
A Diablica napewno teraz czuje sie tak jakby znowu byla mloda i zajada sobie ziarenka na lace
Bedzie dobrze , nie moze byc inaczej skoro nas tu tyle i wszyscy trzymamy kciuki

Ja mysle ze ona sie nie czuje jak na lace wsrod ziarenek ale jak u Shem na kolankach

[Juda]

Tak właściwie zastanawiam się nad tymi szczurkami...

Hmmm ;-)
Jakie one są w hodowli????
I w ogóle jeśli chodzi o utrzymanie, higienę, ich zachowanie... jedzenie

Tak patrzę na te szczurki i zaczęły mi się podobać ;-)

[Shemreolin]

Juda, szczurki są bardzo przyjazne, inteligentne. Moje szczurki przychodzą jak je wołam i bawia sie ze mną. Są bardzo sprytne i wlezą wszędzie. Niektóre szczury podgryzaja kable, ale moje nigdy tego nie robiły. Samce są bardziej przytulaśne, większe i takie ospałe a samiczki to indywidualistki, lubią biegać, nie bardzo lubia leżeć na kolanach i żeby je głaskać. Za to robią o wiele więcej śmiesznych rzeczy. Diablica uwielbiała gonić za moimi stopami i walczyć z moja skarpetą. Szczurki jedzą duzo rzeczy, ale trzeba uważać z żółtym serkiem i nie wolnno dawać przypraw ani tłustych rzeczy. To nie prawda, że szczur zje wszytsko... trzeba dbać o jego dietę i dbać by była zrównoważona.

Wiecej napiszę wieczorkiem, bo teraz muszę lecieć do ojca i zagłosować na Prezydenta.

[Izunia86]

Napisane przez Rodolphe Lindt

Ja mysle ze ona sie nie czuje jak na lace wsrod ziarenek ale jak u Shem na kolankach

Mysle ,ze masz racje

[rachela]

Napisane przez Shemreolin

Są bardzo sprytne i wlezą wszędzie. Niektóre szczury podgryzaja kable, ale moje nigdy tego nie robiły. Samce są bardziej przytulaśne, większe i takie ospałe a samiczki to indywidualistki, lubią biegać, nie bardzo lubia leżeć na kolanach i żeby je głaskać.

Shem, ja mam na odwrót. Oba samce były narwane; Mysza, kluska jedna, uwielbia być głaskana i spać za moją bluzką... Ogólnie w moich rzeczach

[takasobieania]

Napisane przez rachela

Shem, ja mam na odwrót. Oba samce były narwane; Mysza, kluska jedna, uwielbia być głaskana i spać za moją bluzką... Ogólnie w moich rzeczach

jakieeeeeeeeee ma śliczne wąsy...

[takasobieania]

Shemreolin, napisz jak idzie leczenie Kotleta?

[Shemreolin]

Heh, jak na razie nie widać wielkich zmian, guz ciagle rośnie, a ja nakupowałam rżnych ieszanek warzywnych, tuczę go czym sie da bo on jest strasznie chudy juz i coraz gorzej mu sie poruszać. Ma słabe serce, wiec nie wypuszczam go zklatki zeby się nie zaspapał i jesczze zawału nie dostał. Co najwyżej biorę go na kolana. Gule ma wielkości mandarynki... Ale je duzo i jest ciekawski, tylko mało sie rusza przez tą gulę.

Mam nadzieję, że pożyje jeszcze troszkę. Bardzo go kocham...

[rachela]

Napisane przez Shemreolin

Mam nadzieję, że pożyje jeszcze troszkę. Bardzo go kocham...

Trzymam z moją Myszą kciuki za Kotlecika.
A z jedzeniem to ciężka sprawa, mój poprzedni szczurek - Guzik, ponad rok żył z powikłaniami po zapaleniu płuc... Nie chciał nic jeść, karmiliśmy go jogurtami z Doxycykliną (zaznaczam, bo to temat sporny - jedni mówią, że można łączyć D. z prod. mlecznymi, inni się temu sprzeciwiają -> faktem jest, że dzięki temu Guzik żył rok extra - bo lekarz nie dawał mu nawet tygodnia życia, jak nam zachorował... )
Załączam chudego Guziczka - widać te kosteczki...

Shem, trzymaj się dzielnie