Już październik - zimno, plucha; nam się chce dużego brzucha!Staraczki-mamusie 2013,

[Jagatka_N]

Napisane przez Lea_ny

Z weselszych rzeczy... TŻ wymyślił sobie, żeby kupić mi samochód, żebym nie musiała sama wracać autobusem w nocy z pracy. On to naprawdę nie może żyć bez jakichś dziwnych wydatków

W ramach planowanych oszczędności...?

[God Of War 20]

Napisane przez zubi89

Ja miałam prywatnie robione USG dowcipnie w lutym i moje endometrium miało 1,36cm grubości a w grudniu 1,5cm jajniki też prawidłowe i zdjęcia mam do dziś.

No ja właśnie nie wiem jak to zrobić... bo mój gin nie robi USG. Zastanawiam się czy zapisać się do innego gina na USG, jest taki jeden niby od niepłodności bardziej ale wykonuje normalne też badania ginekolog-androlog jest ordynatorem u mnie w szpitalu i przyjmuje też prywatnie.
Czy też może do szpitala pójść na USG, niby taniej ale czy ktoś się przyłoży?

[meire]

God, ja mam fatalne doświadczenia z gin na NFZ... byłam u dwóch.. tatalna porażka... jedna nawet nie wytłumaczyła mi, co mi dolega, tylko kazała szukac informacji w Internecie...
dlatego też do lekarzy chodzę tylko prywatnie...

[God Of War 20]

Napisane przez meire

God, ja mam fatalne doświadczenia z gin na NFZ... byłam u dwóch.. tatalna porażka... jedna nawet nie wytłumaczyła mi, co mi dolega, tylko kazała szukac informacji w Internecie...
dlatego też do lekarzy chodzę tylko prywatnie...

Ja też chodzę prywatnie, w szpitalu też bym robiła prywatnie jak coś bo nie mam skierowania przecież. Ciekawe ile mnie ta przyjemność będzie kosztować. Mówiłyście, że teraz to tylko dopochwowe USG robią a nie przez brzuch?

[maciejka1987]

Napisane przez Lea_ny

Podobno tydzień temu dokładnie było widać jak bije serduszko, a teraz już są pewni, że nie żyje

straszne to

Napisane przez manieczka1

dzięki no my też planujemy trzeci pokój pozostawić pusty na razie - mam nadzieję, że szybko będziemy mogli go urządzać dla synka lub córci

w naszym trzecim jest graciarnia póki co, są panele i pomalowaliśmy na taki kolor ni to żółty ni pomarańczowy.. tak neutralnie, bo jak dzidzia się pojawi to już nie będziemy malować. ALe mebli żadnych ... ale już mam WIZJĘ

Napisane przez meire

God, ja mam fatalne doświadczenia z gin na NFZ... byłam u dwóch.. tatalna porażka... jedna nawet nie wytłumaczyła mi, co mi dolega, tylko kazała szukac informacji w Internecie...
dlatego też do lekarzy chodzę tylko prywatnie...

moja babeczka teraz wydaje się ok, USG miałam robione i nie była zachwycona nie znam szczegółów, ale jak do grudnia nie wyjdzie będę szła po więcej informacji ...

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Napisane przez God Of War 20

Ja też chodzę prywatnie, w szpitalu też bym robiła prywatnie jak coś bo nie mam skierowania przecież. Ciekawe ile mnie ta przyjemność będzie kosztować. Mówiłyście, że teraz to tylko dopochwowe USG robią a nie przez brzuch?

dopochwowe jest podobno dokładniejsze jak chodzi o narządy rodne.

Mi znajoma mówiła, że usg to droga sprawa u mnie zwykłe koło 120 zł, a 3/4 d 200 zł ... i to 3/4 d to tylko prywatnie można

[Lea_ny]

Napisane przez God Of War 20

Mówiłyście, że teraz to tylko dopochwowe USG robią a nie przez brzuch?

Przez brzuch nic konkretnego by lekarz nie zobaczył, jeśli chodzi o układ rozrodczy

[zubi89]

Napisane przez maciejka1987

straszne to



w naszym trzecim jest graciarnia póki co, są panele i pomalowaliśmy na taki kolor ni to żółty ni pomarańczowy.. tak neutralnie, bo jak dzidzia się pojawi to już nie będziemy malować. ALe mebli żadnych ... ale już mam WIZJĘ



moja babeczka teraz wydaje się ok, USG miałam robione i nie była zachwycona nie znam szczegółów, ale jak do grudnia nie wyjdzie będę szła po więcej informacji ...

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------


dopochwowe jest podobno dokładniejsze jak chodzi o narządy rodne.

Mi znajoma mówiła, że usg to droga sprawa u mnie zwykłe koło 120 zł, a 3/4 d 200 zł ... i to 3/4 d to tylko prywatnie można

A ja prywatnie za wizyte + USG płacę 80zł

[agnieszkaK]

halo!!
witam się w nowym wątku !!! tego się dziś nie spodziewałam.

Wiecie, co wyznaczyło mi ovu linię w dniu gdy było serduszko ale pewnie się to zmieni jak dopiszę kolejną temp jutro. no ale cóż, co ma być to będzie.
Tradycyjnie od owulki bolą mnie jajniki, ale do tego się już przyzwyczaiłam. Więc w tym m-cu biecuję się nie wkręcać, jak to będę czynić to wiecie co czynić!! baty miło widziane. Ja generalnie jestem zdołowana całym tym "staraniem" to jak teraz się nie uda, to w następnym cyklu odpuszczam. Jak męża weźmie na serduszka to ok, a jak nie to pewnie bedą 3-4 w m-cu i na bank nie w owulkę. trudno, bo to mnie wykańcza psychicznie, dziennie myśleć, czy mąż da radę. To jest ostatni cykl starań, oświadczam to wszem i wobec

a teraz postaram się sprawdzić co to się u was dzieje.


Marszalka!!!!!! wow, gratuluje!!! ale super. bardzo bardzo się cieszę, dbaj o siebie kochana!!! 3mam

aaaa meire!!!! no super!!! kolejne gratulacje. troszcz się o was dwoje, wiedziałam,że tak będzie,ale lepiej się upewnić, wiadomo

prosze obie o fluidki

[God Of War 20]

Napisane przez zubi89

A ja prywatnie za wizyte + USG płacę 80zł

Zadzwonię i zapytam już upatrzyłam jednego... jak się nigdy USG nie miało to trzeba w końcu wykonać.

---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------

Napisane przez agnieszkaK

halo!!
witam się w nowym wątku !!! tego się dziś nie spodziewałam.

Wiecie, co wyznaczyło mi ovu linię w dniu gdy było serduszko ale pewnie się to zmieni jak dopiszę kolejną temp jutro. no ale cóż, co ma być to będzie.
Tradycyjnie od owulki bolą mnie jajniki, ale do tego się już przyzwyczaiłam. Więc w tym m-cu biecuję się nie wkręcać, jak to będę czynić to wiecie co czynić!! baty miło widziane. Ja generalnie jestem zdołowana całym tym "staraniem" to jak teraz się nie uda, to w następnym cyklu odpuszczam. Jak męża weźmie na serduszka to ok, a jak nie to pewnie bedą 3-4 w m-cu i na bank nie w owulkę. trudno, bo to mnie wykańcza psychicznie, dziennie myśleć, czy mąż da radę. To jest ostatni cykl starań, oświadczam to wszem i wobec

a teraz postaram się sprawdzić co to się u was dzieje.


Marszałka!!!!!! wow, gratuluje!!! ale super. bardzo bardzo się cieszę, dbaj o siebie kochana!!! 3mam

A czemu mąż nie daje rady? Nie ma ochoty? Rozmawialiście o tym? Jak podjeliście decyzje o staraniu o dziecko jak mąż nie chce...?

[Jagatka_N]

Ja już po obiadku, przesoliłam brokuła

Ciekawe czy pamiętacie co mnie jutro czeka...pewnie nie...

[(kicia)]

szyjka wysoko miękka i zero widocznej bytności TŻta z rana co znaczy że również otwarta

[agnieszkaK]

Napisane przez God Of War 20

Zadzwonię i zapytam już upatrzyłam jednego... jak się nigdy USG nie miało to trzeba w końcu wykonać.

---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------


A czemu mąż nie daje rady? Nie ma ochoty? Rozmawialiście o tym? Jak podjeliście decyzje o staraniu o dziecko jak mąż nie chce...?

pewnie,że rozmawialiśmy, mało nazwane, nawet fochy były i co tylko. Ale ja go rozumiem, jak wychodzi po 7,a wraca po 21,a i później, to nie ma siły. Owulkę,mam zawsze w tyg, więc nie ma jak odpocząć, pracuje fizycznie, ma dużo stresów. A takie wymuszone serduszka, to nie wiem czy coś dają. Przedwczoraj, to np wymusiłam serduszko i było owszem, ale żołnierze nie wyskoczyły na pole bitwy, więc stwierdziłam,że w takich warunkach, to na pewno nic z tego nie będzie. God nic z tym nie zrobię. Ja wiem,że on bardzo chce dziecka, no ale fizycznie nie daje rady. Dlatego stwierdziłam,że bez sensu jest,żebym ja się dziennie tym zadręczała, co ma być to będzie. Bo już nie wiem co mam zrobić.

[zubi89]

Napisane przez (kicia)

szyjka wysoko miękka i zero widocznej bytności TŻta z rana co znaczy że również otwarta

Czyli jednak idzie owu

[(kicia)]

Napisane przez agnieszkaK

pewnie,że rozmawialiśmy, mało nazwane, nawet fochy były i co tylko. Ale ja go rozumiem, jak wychodzi po 7,a wraca po 21,a i później, to nie ma siły. Owulkę,mam zawsze w tyg, więc nie ma jak odpocząć, pracuje fizycznie, ma dużo stresów. A takie wymuszone serduszka, to nie wiem czy coś dają. Przedwczoraj, to np wymusiłam serduszko i było owszem, ale żołnierze nie wyskoczyły na pole bitwy, więc stwierdziłam,że w takich warunkach, to na pewno nic z tego nie będzie. God nic z tym nie zrobię. Ja wiem,że on bardzo chce dziecka, no ale fizycznie nie daje rady. Dlatego stwierdziłam,że bez sensu jest,żebym ja się dziennie tym zadręczała, co ma być to będzie. Bo już nie wiem co mam zrobić.

u nas było wczoraj to samo... tzn miał ochotę ale fizycznie nie podołał wszystko było na dobrej drodze ale nie wystrzelił

więc ok spróbujemy rano. 9:30 wstaliśmy przed 11 zrobiłam test owu mówię że pozytywny nadal i chciałam go zaciągnąć do sypialni to się posprzeczaliśmy ale koniec końców się udało ale już dziś i jutro odpuszczam chyba że sam będzie chciał. On był pewien że ja w 100% wiem kiedy mam owulacje to mu dziś dosadnie wytłumaczyłam że wiedzieć to będę ale już za pewne po bo nie mam 100 % pewności.

Wkurza mnie to że zaraz po mojej @ to on by mógł i dwa razy dziennie a jak przyjdą te dni to zawsze coś wyskakuje

[agnieszkaK]

Marszalka, mam pytanie, sadzisz, że udało się w te serduszka, grubo przed wyznaczoną przez ovu owulką, czy może ten dzień po? bo to się wydaje bardziej realne, ale tak czy tak zazdroszczę. żołnierzy terminatorów.

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Napisane przez (kicia)

u nas było wczoraj to samo... tzn miał ochotę ale fizycznie nie podołał wszystko było na dobrej drodze ale nie wystrzelił

więc ok spróbujemy rano. 9:30 wstaliśmy przed 11 zrobiłam test owu mówię że pozytywny nadal i chciałam go zaciągnąć do sypialni to się posprzeczaliśmy ale koniec końców się udało ale już dziś i jutro odpuszczam chyba że sam będzie chciał. On był pewien że ja w 100% wiem kiedy mam owulacje to mu dziś dosadnie wytłumaczyłam że wiedzieć to będę ale już za pewne po bo nie mam 100 % pewności.

Wkurza mnie to że zaraz po mojej @ to on by mógł i dwa razy dziennie a jak przyjdą te dni to zawsze coś wyskakuje

to u nas jest prawie tak samo! że przecież mówię od niedzieli,że idzie owulka, a że mówiłam, że jest tylko kilka godzin na zapłodnienie,a ja dziennie chce. Tak jakbym była wróżką i wiedziała na 100% kiedy mam owulkę. Dlatego stwierdziłam,że za m-c już nie będę się prosić.

[(kicia)]

Napisane przez agnieszkaK

Marszałka, mam pytanie, sadzisz, że udało się w te serduszka, grubo przed wyznaczoną przez ovu owulką, czy może ten dzień po? bo to się wydaje bardziej realne, ale tak czy tak zazdroszczę. żołnierzy terminatorów.

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------



to u nas jest prawie tak samo! że przecież mówię od niedzieli,że idzie owulka, a że mówiłam, że jest tylko kilka godzin na zapłodnienie,a ja dziennie chce. Tak jakbym była wróżką i wiedziała na 100% kiedy mam owulkę. Dlatego stwierdziłam,że za m-c już nie będę się prosić.

to ja dziś w nerwie mojemu zakomunikowałam że za msc jak takim mądry to będziemy się kochać raz w dniu mniej więcej owu i o! to się przestraszył

jeszcze mu przytoczyłam sytuacje z czerwca jak namiętnie czytałam trylogię greya i byłam meeega napalona właśnie jak miał II zmiany i był sex codziennie od niedzieli do soboty i jakoś dawał radę

[agnieszkaK]

Napisane przez (kicia)

to ja dziś w nerwie mojemu zakomunikowałam że za msc jak takim mądry to będziemy się kochać raz w dniu mniej więcej owu i o! to się przestraszył

jeszcze mu przytoczyłam sytuacje z czerwca jak namiętnie czytałam trylogię greya i byłam meeega napalona właśnie jak miał II zmiany i był sex codziennie od niedzieli do soboty i jakoś dawał radę

ja to akurat nie mam demona sexu, więc takie coś jest mi obce, zdaża się 3 dni pod rząd, ale już mega dawno nie. Taki egzemplarz sobie wybrałam. Tylko,że starczy żeby w okolicy owulki było. Teraz było, no ale zobaczymy. Choć czuję,że nic z tego nie będzie.

[God Of War 20]

Napisane przez agnieszkaK

pewnie,że rozmawialiśmy, mało nazwane, nawet fochy były i co tylko. Ale ja go rozumiem, jak wychodzi po 7,a wraca po 21,a i później, to nie ma siły. Owulkę,mam zawsze w tyg, więc nie ma jak odpocząć, pracuje fizycznie, ma dużo stresów. A takie wymuszone serduszka, to nie wiem czy coś dają. Przedwczoraj, to np wymusiłam serduszko i było owszem, ale żołnierze nie wyskoczyły na pole bitwy, więc stwierdziłam,że w takich warunkach, to na pewno nic z tego nie będzie. God nic z tym nie zrobię. Ja wiem,że on bardzo chce dziecka, no ale fizycznie nie daje rady. Dlatego stwierdziłam,że bez sensu jest,żebym ja się dziennie tym zadręczała, co ma być to będzie. Bo już nie wiem co mam zrobić.

Rozumiem i Ciebie i jego. A co to za praca, że tak długo pracuje? Jakbym była na jego miejscu to zapewne też by mi się nie chciało... no nic dziwnego... tutaj fochy nie pomogą niestety. Jakoś trzeba sobie z tą sytuacją poradzić... przecież nie może być tak, że zrezygnujecie z dziecka.

[(kicia)]

Napisane przez agnieszkaK

ja to akurat nie mam demona sexu, więc takie coś jest mi obce, zdaża się 3 dni pod rząd, ale już mega dawno nie. Taki egzemplarz sobie wybrałam. Tylko,że starczy żeby w okolicy owulki było. Teraz było, no ale zobaczymy. Choć czuję,że nic z tego nie będzie.

mój to jak widać czasem tak czasem inaczej. No nie powiem odkąd się staramy częściej się kochamy no ale czasem sam mnie ciągnie a wtedy kiedy trzeba się buntuje a potem jak przychodzi @ to chodzi i gada że się nie udało że szkoda bla bla bla

co prawda pracuje fizycznie ale w tym tyg zastępuje kierownika = tylko fajkuje towar a więc nie dźwiga a czasem zostaje po godzinach więcej nosi wraca do domu i sam zaciąga no i gdzie tu logika

[maciejka1987]

zobaczcie co znalazłam:


Salfazin to witaminki więc nie ma przeciwskazań można łykać , jeśli wcześniejsze wyniki nasienia były słabe to po 2-3 miesiacach przyjmowania dobrze by było powtórzyć i zobaczyć czy są skutki
Generalnie na poprawę ilości i jkości plamników ma wpływ zdrowy styl życia. Panowie nie powinni przegrzewać narządów płciowych, nosić obcisłych spodni ani zażywac gorących kąpieli. Przy staraniu o dziecko trzeba też koniecznie przestać palić papierosy a także ograniczyć alkohol.

Pamiętać też należy, że proces tworzenia plemników trwa ok. 72 dni a ponadto na jakość spermy ma wpływ aktualny stan zdrowia, stres, zmęczenie, czas abstynencji płciowej. Jeśli zatem wyniki badania wyjdą nieciekawe należy je powtórzyć za ok. 2-3 miesiące.

Jeśli chodzi o wspomagacze to dla panów najskuteczniejsze są preparaty witaminowe typu Salfazin, Androwit i preparaty z cynkiem, selenem i witaminą E oraz żelazem. Ostatnim odkryciem w tej mierze jest też preparat Maca, zawierający sposzkowany korzeń maki, zwiększający w znacznym stopniu ilość plemników. Na poprawę ruchliwości można zażywać L-karnitynę, zaś na rozrzedzenie nasienia (zwłaszcza przy problemach z nadmierną aglutynacją) wspomniany już wcześniej Mucosolwan.

Aby nadać przyspieszenia plemnikom można też na godzinę przed stosunkiem wypić szklankę coli lub kawy (zawarta w nich kofeina działa jak "dopalacz") a codziennie przyjmować witaminę C, która jak się ostatnio okazała ma bardzo dobry wpływ na ich ruchliwość.

Ponieważ nie zaszkodzi a może pomóc dobrze jest też razem z żoną łykać kwas foliowy (i tak jest go w naturalnym pożywieniu za mało), magnez (panowie też piją kawę), ewentualnie inne preparaty witaminowe.

Przykładowa kuracja na 3 miesiące, polecana zwłaszcza w przypadku kiepskich wyników badania plemników i konieczności ich powtórzenia za jakiś czas oraz w przypadku niepłodności idiopatycznej (niewiadomego pochodzenia) to następujący zestaw:

3 x 1 tabletka Macy
2 x 1 tabletka Salfazinu
2 x 1 tabletka vit. C
1 x 1 tabletka L-karnityny
1 x 1 tabletka kwasu foliowego

[God Of War 20]

Napisane przez (kicia)

mój to jak widać czasem tak czasem inaczej. No nie powiem odkąd się staramy częściej się kochamy no ale czasem sam mnie ciągnie a wtedy kiedy trzeba się buntuje a potem jak przychodzi @ to chodzi i gada że się nie udało że szkoda bla bla bla

co prawda pracuje fizycznie ale w tym tyg zastępuje kierownika = tylko fajkuje towar a więc nie dźwiga a czasem zostaje po godzinach więcej nosi wraca do domu i sam zaciąga no i gdzie tu logika

Faceci tak mają.. ja też zawsze jak okolice owu to coś wypadało, a to mąż miał 2 zmianę a to się nie chciało a to coś jeszcze... no niestety.

[agnieszkaK]

Napisane przez (kicia)

mój to jak widać czasem tak czasem inaczej. No nie powiem odkąd się staramy częściej się kochamy no ale czasem sam mnie ciągnie a wtedy kiedy trzeba się buntuje a potem jak przychodzi @ to chodzi i gada że się nie udało że szkoda bla bla bla

normalnie jakbym czytała o moim, mam to samo.

god jest mechanikiem, najpierw jeździ do pracy, a potem pracuje dalej na swoje konto. nie ma możliwości wracania wcześniej, bo jest zobowiązany wobec klientów, po części jechać itp, bo na swój garaż ma dopiero czas po pracy. a z samej pracy u kogoś byśmy nie wyżyli. Nie wiem co będzie. Zobaczymy, oby się teraz udało, to by się problem rozwiązał

[maciejka1987]

kurcze, czytałyście poradę na ovu? ja myślałam, że tylko w ciąży trzeba unikać ibuprofenu, a on mi właśnie pomaga na ból, i dopiero ostatnio kupiłam apap, tak to ibum, i inne z ibuprofenem...

[(kicia)]

Napisane przez maciejka1987

kurcze, czytałyście poradę na ovu? ja myślałam, że tylko w ciąży trzeba unikać ibuprofenu, a on mi właśnie pomaga na ból, i dopiero ostatnio kupiłam apap, tak to ibum, i inne z ibuprofenem...

no a na mnie działa tylko nurofen ew ibuprom a apap to sobie w dupke mogę wsadzić

[God Of War 20]

Napisane przez agnieszkaK

normalnie jakbym czytała o moim, mam to samo.

god jest mechanikiem, najpierw jeździ do pracy, a potem pracuje dalej na swoje konto. nie ma możliwości wracania wcześniej, bo jest zobowiązany wobec klientów, po części jechać itp, bo na swój garaż ma dopiero czas po pracy. a z samej pracy u kogoś byśmy nie wyżyli. Nie wiem co będzie. Zobaczymy, oby się teraz udało, to by się problem rozwiązał

Ty też pracujesz prawda? Z dwóch pensji nie dacie rady wyżyć?
Moim zdaniem pomijając czy się staracie o dziecko czy nie Twój facet za bardzo się przemęcza... przecież on się wykończy takim życiem... nie macie czasu dla siebie jak go tak długo nie ma... a jak się pojawi dziecko? Zastanawialiście się nad tym? Nie mogę sobie wyobrazić jak to widzicie...

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Napisane przez maciejka1987

kurcze, czytałyście poradę na ovu? ja myślałam, że tylko w ciąży trzeba unikać ibuprofenu, a on mi właśnie pomaga na ból, i dopiero ostatnio kupiłam apap, tak to ibum, i inne z ibuprofenem...

Ja też ale już kiedyś przecież była o tym debata na forum, że ibuprofen może hamować owulację... dlatego od dawna już nie biorę mimo, że czasami mam ból jakiś duży to staram się tylko paracetamol.

[(kicia)]

Napisane przez God Of War 20

Ty też pracujesz prawda? Z dwóch pensji nie dacie rady wyżyć?
Moim zdaniem pomijając czy się staracie o dziecko czy nie Twój facet za bardzo się przemęcza... przecież on się wykończy takim życiem... nie macie czasu dla siebie jak go tak długo nie ma... a jak się pojawi dziecko? Zastanawialiście się nad tym? Nie mogę sobie wyobrazić jak to widzicie...

dokładnie
mój nawet chce zmienić dział w pracy żeby pracować tylko w dzień żeby mi ew w nocy pomagać z dzieckiem
choć znając jego i tak nawet sie nie obudzi

[Luzia]

marszalko, zaprosiłam Cie do znajomych na ovuf

Nie miałam chwilę neta, więc zabrałam się za robienie pierogów ruskich, pierwsza porcja zrobiona i zamrożona zbieram siły na tą na obiad.

Leany, przykra sprawa z kuzynką


God, nie wiem czy na usg doszukają się czegoś konkretnego, ale skoro nigdy nie miałaś, to myślę, że najwyższy czas je zrobić Ja chodzę na nfz, mam na każdej wizycie USG, ale nigdy lekarka go nie komentuję, ale myśle, że jak by coś było źle to by powiedziała?

[God Of War 20]

Napisane przez (kicia)

dokładnie
mój nawet chce zmienić dział w pracy żeby pracować tylko w dzień żeby mi ew w nocy pomagać z dzieckiem
choć znając jego i tak nawet sie nie obudzi

Mój pracuje na 2 zmiany...
Nie mogę sobie wyobrazić tego, że TŻ pracowałby od 7-21 albo jeszcze dłużej a ja bym ciągle siedziała sama z dzieckiem... ono nawet by go nie znało... przy takim dziecku potrzebna jest pomoc, samemu można zwariować.

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Napisane przez Luzia

marszalko, zaprosiłam Cie do znajomych na ovuf

Nie miałam chwilę neta, więc zabrałam się za robienie pierogów ruskich, pierwsza porcja zrobiona i zamrożona zbieram siły na tą na obiad.

Leany, przykra sprawa z kuzynką


God, nie wiem czy na usg doszukają się czegoś konkretnego, ale skoro nigdy nie miałaś, to myślę, że najwyższy czas je zrobić Ja chodzę na nfz, mam na każdej wizycie USG, ale nigdy lekarka go nie komentuję, ale myśle, że jak by coś było źle to by powiedziała?

Ja bym zaznaczyła, że już ponad 2 lata współżyje bez zabezpieczenia, powiedziała o moim TSH (które jakoś wyjątkowo wysoko nie było a już od dawna jest w normie) żeby lekarz miał świadomość pod jakim kątem patrzeć... muszę sprawdzić czy wszystko jest ok.

[(kicia)]

Napisane przez God Of War 20

Mój pracuje na 2 zmiany...
Nie mogę sobie wyobrazić tego, że TŻ pracowałby od 7-21 albo jeszcze dłużej a ja bym ciągle siedziała sama z dzieckiem... ono nawet by go nie znało... przy takim dziecku potrzebna jest pomoc, samemu można zwariować.

mój na 4 zmiany

[Luzia]

Napisane przez God Of War 20

Ja bym zaznaczyła, że już ponad 2 lata współżyje bez zabezpieczenia, powiedziała o moim TSH (które jakoś wyjątkowo wysoko nie było a już od dawna jest w normie) żeby lekarz miał świadomość pod jakim kątem patrzeć... muszę sprawdzić czy wszystko jest ok.

2 lata bez zabezpieczenia to długo.. poszłabym koniecznie.