Nim zawita u nas lato, każda będzie z nas brzuchatą!!!pogaduchy cz. III

[kingula111]

witam!!!!ale [iekna pogoda ,sloneczko świeci ahhhhh
u mnie dziś 34 dc brzuch pobojewa takze małpa lada dzień

[pirisand]

Witam sie i ja!! juz od 7 na nogach. Najpierw obudził mnie pies który juz teraz natychmiast musiał wyjść na zewnątrz i jak juz z nim poszłam i zobaczyłam jaka piękna pogoda sie szykuje to stwierdziłam ze pobiegam 5 km za mną! Mogłabym tak zaczynać każdy dzień!

Miłego dnia Kochane!

[czarownica_tea]

piri- Ty to masz zacięcie z tym bieganiem podziwiam

[Lucy31]

Wy to macie dobrze, że was piesławy budzą np o 7. Bo mój kocław to uznał że punkt 3 czy 4 rano jest idealna na pobudkę

Napisane przez makapi18

A tak w ogóle to jakie te winka preferujecie? macie swoje ulubione? My z TŻ bro wczora. Skąpo, bo po 1 tylko.

No jak to, my tu wszystkie tylko czerwone winko wytrawne / półwytrawne na endometrium! Nic innego do buzi nie bierzemy..z napojów

[201701300931]

Napisane przez gawronka

Danaee a co to za czarnowidztwo? Dupa w troki i szukaj kogoś, z kim nie będziesz stać w miejscu

To nie czarnowidztwo, a realizm. Niedługo mi miną dwa lata starań. Więc zajście naturalne jest mało prawdopodobne, a na in vitro mnie nie stać. Bo na program rządowy też się raczej nie załapię

Napisane przez Lucy31

No jak to, my tu wszystkie tylko czerwone winko wytrawne / półwytrawne na endometrium! Nic innego do buzi nie bierzemy..z napojów

Ja tam piję dla smaku. Ostatnio gustuję w Chianti



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[czarna_mala]

dziń dybry!

Napisane przez Natuś-77

Więc ja w czw. będę wnosić toasty, zgoda?

Za Linkę i jej dziewczynkę!

Napisane przez gawronka

Melduję tylko że w piątek zdałam egzamin certyfikujący a od poniedziałku zaczynam poziom advance

Wszystkim dziewczynkom życzę brzuszków ciążowych Ja niestety do tego lata na pewno nie zaskoczę Powodzenia dziołchy

gratulacje

I Kochana, nigdy nie mów nigdy, natura jest nieobliczalna ja Ci życzę zaciążenia, choćby w grudniu, ale w tym roku w końcu WCHDISZ=ZACHODZISZ i tego się trzymamy

Napisane przez makapi18

Czarna: He he! Fajna sprawa taka praca z dziećmi, ale pewnie przyznasz, że nie którym rodzicom czasem odbija w sumie nie dziwie się, zostawiają nam swoje skarby,ale myślę tu o takich typach kiedy dziecko jest np. bardzo zaniedbane ( higiena, rozwój np. dziecko nie jest rehabilitowane gdy coś jest nie tak z nóżkami, rączkami) ale oni udają nadopiekuńczych Żal mi takich dzieci, zawsze z koleżankami staramy się to jakoś unormować.

A tak w ogóle to jakie te winka preferujecie? macie swoje ulubione? My z TŻ bro wczora. Skąpo, bo po 1 tylko.

fajna praca, która wymaga cierpliwości i poświęceń

My tu pijemy winko czerwone wytrawne na poprawę endometrium

Napisane przez Lucy31

No jak to, my tu wszystkie tylko czerwone winko wytrawne / półwytrawne na endometrium! Nic innego do buzi nie bierzemy..z napojów

Piri zazdroszczę zapału do biegania

[gawronka]

Napisane przez Lucy31

Wy to macie dobrze, że was piesławy budzą np o 7. Bo mój kocław to uznał że punkt 3 czy 4 rano jest idealna na pobudkę

Oj wiem o czym mowa. Jak nasz miał areszt domowy to też nas wybudzał w środku nocy. Teraz, jak wraca na noc do domu, to pięknie śpi aż to ja go rano obudzę

Napisane przez czarna

I Kochana, nigdy nie mów nigdy, natura jest nieobliczalna ja Ci życzę zaciążenia, choćby w grudniu, ale w tym roku w końcu WCHDISZ=ZACHODZISZ i tego się trzymamy

Ty to jesteś optymistką, skoro o grudniu wspominasz Kochana, jak się uda za 1, 5 roku zajść w ciążę to już będzie dobrze.
I ja tam w cuda nie wierzę, inni się za to modlą a jeśli wymodlą to chyba będę po suficie chodzić ze szczęścia

Piri zazdroszczę zapału do biegania

Ja również Nie dla mnie taka aktywność

[Natuś-77]

Dzień dobry Kobiety
U nas wiosenny kapuśniaczek od rana więc korzystajcie dziewczęta ze słonka. Zwłaszcza ty Gawronko, bo widziałam w pogodzie że u was dziś nadal będzie pięknie. I bez krakania mi tu

Piri ,gratuluje samozaparcia, też lubię czasem pobiegać, ale muszę załapać zajawkę. Jak już raz wyjdę do parku pod domem to już leci, ale..musi być ten zapłon, inaczej gnije na kanapace przed tv

Czarownica, Piri, pilnować mi w weekendy psy, żeby nie szczekały jak durne pod blokiem nie znoszę tego zwłaszcza w niedziele za rańca.
Najpierw jakiś zasraniec gołąb gruchał jak najęty a potem nagle Labradorowi zachciało się: WoWWow pod blokiem urządzać i też niestety miałam pobudkę chwilę po 7.

Czarna, u nas jest naprawdę zielono, nawet drzewa już się zielenią. fajnie, bo od razu lżej człowiekowi.

Makapi, ja polecam czerwone gruzińskie z bocianami, ok. 18 zl w sieci Piotr i Paweł. Załaczam foto etykiety. To wino to cudo,wlewa się samo do gardła, bo..ani nie ma cierpkości ani nadmiernej słodyczy. Jest w sam raz


A tak na marginesie, jeśli chodzi o koszty invitro itp. Wiem, że to sporo, ale ...większość z was deklaruje wyjazdy zagraniczne wakacyjne i nie za bardzo kumam wypowiedzi, że kogoś nie stać . Mnie nie stać na wyjazd wakacyjny, ale zdobędę jeśli trzeba będzie pieniądze na in vitro. Od kilku lat nigdzie nie jeździmy, tzn. mamy to szczęście, że rodzinka mieszka pod Zakopanem i tam spędzamy kilka dni. W tym planujemy 3-4 dni nad morzem, jeśli oczywiście się uda Dlatego najgorsze co słyszę od kilku lat w okolicach maja to pytanie: Gdzie (nie dokąd) jedziecie na urlop. Mina ludzi, że nigdzie jest bezcenna
Powiem wam, że 99% moich znajomych wyjeżdża za granicę a to wg. moich ustaleń ok. 2000 tyś zł za osobę. (14 dni). Oświećcie mnie, jeśli jest inaczej, bo może moi znajomi to jakaś burżuazja..

[Linka1984]

Napisane przez malinka1984

No u Nas dziś gruzińkie białe całkiem dobre.
Lucy podoba mi się Twoje argumentowanie.
Linka a ja po butelce whisku chawtowałabym dalej niż widziała,ale ok mam pomysl jak beta 0 to Ty pijesz ale jak beta dzieciowa my wszystkie w czwartek pijemy a Ty mozesz upajać się szczęściem,ok?? ;D

dobra!!!!

Natus mysmy jezdzili po 2 razy w roku do egiptu a teraz nie bo własnie leczenie ;-) jedziemy w lipcu na tydzien pod namiot..



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Linka1984]

A miałam to tak dla formalnosci wrzucic. Wygrzebałam w apteczce

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lalika]

witam sie z bolem glowy po wczorajszej imprezie w klubie - pierwszej chyba od 2 lat na ktorej bylam i sie dobrze bawilam Obudzilam sie z mega koltunem na glowie bo wczoraj umylam glowe (nie moge zniesc smrodu fajek na wlosach) i zapomnialam wysuszyc i poszlam smac z mokrymi

u mnie pada od wczoraj takze zazdraszczam Wam fajnej pogody i ide dalej spac.

[Lucy31]

Natuś, mi również zasrańce gruchają od rana. A do tego 5 rano juz dziobami walą w metalowy parapet. Koszotwłąo nas to wiele, musieliśmy przenieść całą sypialnię, co wymagało sporo przeróbek. Bo niestety spać się nie dało.

Szkoda że nie mam w swojej dziurze Piotra i Pawła

O to u nas po problemie, ani nas nie stać na wyjazdy ani na leczenie

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

Napisane przez lalika

witam sie z bolem glowy po wczorajszej imprezie w klubie - pierwszej chyba od 2 lat na ktorej bylam i sie dobrze bawilam Obudzilam sie z mega koltunem na glowie bo wczoraj umylam glowe (nie moge zniesc smrodu fajek na wlosach) i zapomnialam wysuszyc i poszlam smac z mokrymi

u mnie pada od wczoraj takze zazdraszczam Wam fajnej pogody i ide dalej spac.

To musiało być grubo

[Linka1984]

A ja dziś złamałam kolejny zakaz..do bety miałam sie nie "tulac" :-P
Jeszcze tylko alkohol i złamałam chyba wszystkie zakazy po ivf :-D?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[gawronka]

Natuś u mnie się coś zaczyna chmurzyć
U Ciebie cieplej było ostatnimi czasy, nie dziwię się że wszystko już rozkwita U mnie dopiero pączki są, ale kilka dni i też będzie się zieleniło

Dzisiaj czeka nas wizyta w lecznicy. Nasz kot się lał i ma polika pokiereszowanego. Co prawda już jest ładny strupol, ale zbiera mu się ropa, której nam się nie udało za bardzo wycisnąć.

A z tymi wczasami masz rację. Nas nie stać nawet na wakacje w gospodarstwie agroturystycznym, ale i tak będziemy kombinować żeby uzbierać na IVF na przyszły rok

Lucy a nie macie takich kolców na parapecie? W Krakowie gołębie też są przekleństwem. Jak wynajmowałam mieszkanie myślałam że zwariuję przez te obsrańce. Sąsiedzi z dołu wyrzucali resztki obiadowe pod blok i te skrzydlate szczury miały jak w raju

[Lucy31]

Napisane przez gawronka

Natuś u mnie się coś zaczyna chmurzyć
U Ciebie cieplej było ostatnimi czasy, nie dziwię się że wszystko już rozkwita U mnie dopiero pączki są, ale kilka dni i też będzie się zieleniło

Dzisiaj czeka nas wizyta w lecznicy. Nasz kot się lał i ma polika pokiereszowanego. Co prawda już jest ładny strupol, ale zbiera mu się ropa, której nam się nie udało za bardzo wycisnąć.

A z tymi wczasami masz rację. Nas nie stać nawet na wakacje w gospodarstwie agroturystycznym, ale i tak będziemy kombinować żeby uzbierać na IVF na przyszły rok

Lucy a nie macie takich kolców na parapecie? W Krakowie gołębie też są przekleństwem. Jak wynajmowałam mieszkanie myślałam że zwariuję przez te obsrańce. Sąsiedzi z dołu wyrzucali resztki obiadowe pod blok i te skrzydlate szczury miały jak w raju

Nie nie mamy Ja bgym chyba nie chciała. Lubie zimą jak mi podleci wróbelek czy sikorka. Gorzej, że to co wyłożę wróbelkowi to te zasrańce najczęściej wyżerają

To i tak mieliśmy dobrze. U mnie sąsiad wyrzuca resztki obiadowe, w tym wylewa zupę.. Z tym, że ja mieszkam na parterze, a on na 6 piętrze..
Wyobraź sobie jaki mamy syf.

co do kotka, oj ten to jest biedny z tymi przygodami

Dlatego my swojego kota nie wypuszczamy Ja bym spokojnie dnia nie mogła przezyć jakbym wiedziała, że gdzieś tam mój synek sie szlaja i może dzieje mu sie krzywda
Poza tym ile kotów u nas juz psy rozszarpały a ile auto rozjechało. O nie nie, jest wykastrowany i ma w cały świat. Na balkon czasem mu się nawet wyjść nie chce Chodził ze mną razem kiedyś po dworze, ale jedyne co robił to sie kładł na trawie i leżał Więc zrezygnowaliśmy

Tylko że u nas to inaczej niż z Twoim. Bo nasz od urodzenia nauczony tylko w domu

[gawronka]

Nasze kocisko od dziecięctwa wychodzi, więc by ześwirował w 4 ścianach (odczuliśmy to przez kilka dni). Trzeba go wykastrować, ale to kolejne 150zł, a w tym miesiącu nie da rady. Myślę że za jakiś czas będzie spokojniejszy i nie będzie obrywał. W Krakowie ani jednego zadraśnięcia nie miał, a tutaj... widocznie trafił na bardzo agresywne, wojownicze towarzystwo.
To fatum musi się w końcu skończyć

[Lucy31]

Napisane przez gawronka

Nasze kocisko od dziecięctwa wychodzi, więc by ześwirował w 4 ścianach (odczuliśmy to przez kilka dni). Trzeba go wykastrować, ale to kolejne 150zł, a w tym miesiącu nie da rady. Myślę że za jakiś czas będzie spokojniejszy i nie będzie obrywał. W Krakowie ani jednego zadraśnięcia nie miał, a tutaj... widocznie trafił na bardzo agresywne, wojownicze towarzystwo.
To fatum musi się w końcu skończyć

A nie możecie skorzystać z miastowego programu darmowego kastrowania?
My z takiego skorzystaliśmy My wzięliśmy tego kota z miotu, który miał iść na pewną śmierć.Wtedy wet wpisuje w karcie, że zwierzę zostało przygarnięte i robi się za darmo. Właśnie w lutym czy marcu była u nas taka akcja. O ile wiem, to jest lista lecznic w róznych miastach, która ma taka umowę z miastem.

Swoją drogą kurde jak drogo u Was. U nas kastracja kocura to 40-50zł. 60 kotki.
W tym antybiotyki i elki po zabiegu.

[gawronka]

Nie wiem Lucy. Marzec się już kończy. Sama kastracja to chyba 70zł i do tego dochodzą 2 wizyty z antybiotykami (każda 30zł).

[Natuś-77]

Gawronko, przepraszam ale ja się uśmiałam z twojego kocura no łajza z niego okrutna bidok niech wraca do zdrowia, a tak z doświadczenia (przyjaciółki kociary pracujące w fundacji Kocie życie) wiem, że po kastracji kot jest o wiele spokojniejszy i często staje się kanapowcem. Wystrczy osiatkowac jedno okno i ma całoroczne tv w razie gdyby zachciało mu się prowadzić obserwacje ptaszków.
Gdyby, któraś z was chciała osiatkować okno to dam namiary na stronę Pana Siatki, poradzi, doradzi nawet telefonicznie.

[gawronka]

Natuś dopiero byś się śmiała, gdybyś widziała jak on przedwczoraj wyglądał. Jedna połowa głowy normalna, a druga 2 razy większa
Na pewno po kastracji koty łagodnieją, bo w końcu hormony nimi nie sterują, żeby tak zaciekle walczyły o swoje terytorium
Co do mojego kocura - siedzenie w domu i patrzenie przez okienko odpada, bo on nawet sikać do kuwety nie chce. Tak już się przyzwyczaił że toaletę ma poza domem, że nie sądzę aby ucięcie bimbałów coś w tej sprawie zmieniło Z resztą poza innymi kocurami (i kleszczami) on ma naprawdę dobrze, bo psów prawie nie ma, uliczka nie jest ruchliwa a terenów do eksploracji jest sporo

[czarownica_tea]

Jak mieszkałam z rodzicami to tez mieliśmy takiego szlajucha kota. Potrafiło go nie być i 3 tygodnie. Po kastracji złagodniał. A nam instalacja elektryczna poszła przy niedzieli. Działa światło i jeden kontakt. Jutro ojciec podjedzie to może coś poradzi ehhhh
Linka- kiedy beta?


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[Linka1984]

Czarownica..nie wiem :-P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lucy31]

Napisane przez gawronka

Nie wiem Lucy. Marzec się już kończy. Sama kastracja to chyba 70zł i do tego dochodzą 2 wizyty z antybiotykami (każda 30zł).

Jakbyś pogrzebała to byś znalazła takie miejsce, na pewno
Na pewno warto, pozbawiony kocich samczych hormonów nawet by się w te walki nie wdawał. Bo tak to walczą o terytorium i kierują nimi instynkty.
No ale jak tam chcecie

U nas na szczęście takie rzeczy jak antybiotyki to już w cenie. Jedyny plus mieszkania na zadupiu. Coś tam ma sie taniej.

[201701300931]

Myśmy wysprzątali mieszkanie i zaraz pewnie serial. A na obiad pyszna ryba z sosem czosnkowym będzie

Powiem Wam, że woda, marchewki i siemię lniane mi nie pomogło. Takiej sahary to ja nigdy nie miałam Ani jeden dzień ze śluzem. Pewnie kolejny cykl stracony.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Natuś-77]

Danaee, nie obwiniaj tych produktów, bo one potrafią zdziałać cuda a one same nie wywołują owulacji i śluzu, tylko go wzmagają. Coś u Ciebie widocznie tym razem nie podziałało, ale nie poddawaj się.
Ja już mówiłam kilka razy, że taki klasyczny rozciągliwy śluz, co go wyciągnęłam rano termometrem do połowy uda to miałam dokładnie 16-17 września ub.r. i potem kicha. Ledwo wyczuwalna wilgoć, mimo że miałam potwierdzone owulki.
U ciebie odwrotnie owulka była, pęcherzyki wyhodowane a mniej śluzu. Nie przejmuj się.
Kiedy dokładnie miałaś podany pregnyl? Mi gin mówił, że trzeba podać jak pęcherzyk ma 18 mm potem nie ma sensu.

[Lucy31]

Ja też klasyczny rozciągliwy śluz jak białko kurzęce miałam raz W tym cyklu
Bo tak to masę, fala ale tylko wodnisty.
Dołożyłam w tym cyklu ten conceive plus, może w tym u nas problem..

Tak jak Natuś pisze, te rzeczy działają. Widać tu jest inny problem. Dana, a jak Twoje estrogeny co?

[gawronka]

Jesteśmy po wizycie. Dziś dostał antybiotyk i przepłukano mu ranę. Jutro jedzie ponownie, tym razem na cały dzień, bo musi dostać znieczulenie, żeby usunąć ropnia. Przy okazji załatwimy kastrację, aby był spokój. Strasznie ciężko w tym miesiącu z finansami, ale mówi się trudno. Najwyżej pójdę znowu żebrać do rodziców

[Lucy31]

Napisane przez gawronka

Jesteśmy po wizycie. Dziś dostał antybiotyk i przepłukano mu ranę. Jutro jedzie ponownie, tym razem na cały dzień, bo musi dostać znieczulenie, żeby usunąć ropnia. Przy okazji załatwimy kastrację, aby był spokój. Strasznie ciężko w tym miesiącu z finansami, ale mówi się trudno. Najwyżej pójdę znowu żebrać do rodziców

Super. Ale może zaczniecie mniej wydawać na wizyty gdzie trzeba go opatrywać

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

[Natuś-77]

hehehhehheheh Lucy, dobre
Taśma naprawcza u mojego tatyv, natomiast mój mąż lubi odpowiedź: zobaczymy. I wtedy robię wielkie oczy, bo ten jeden wyraz znaczy wszystko

[Natuś-77]

Ja jeszcze z takich alkoholowych to lubię te: