Zdradzilam chlopaka na imprezie

[LastTime]

Napisane przez zakonna

do poczytania http://www.osrodekintra.pl/uploads/a...20zdradzie.pdf

Artykuł ciekawy, ale mnie osobiście nie przekonał. Nadal uważam, że takie kłamstwa są niedopuszczalne w prawdziwych związkach. Nic tak nie rujnuje więzi międzyludzkich jak brak szczerości i lojalności.

[zakonna]

Nie mam na celu nikogo przekonywać, tylko chciałam pokazać, że nie tylko "tacy jak ja" (jak to uroczo pisała Hibiku) mają takie poglądy. Także całkiem poważni ludzie, zajmujący się profesjonalnie psychoterapią. Czytałaś gdzieś wywiad z Lwem Starowiczem w którym podobne rzeczy mówił, nie mogę znaleźć tego wywiadu.

[LastTime]

Napisane przez zakonna

Nie mam na celu nikogo przekonywać, tylko chciałam pokazać, że nie tylko "tacy jak ja" (jak to uroczo pisała Hibiku) mają takie poglądy. Także całkiem poważni ludzie, zajmujący się profesjonalnie psychoterapią. Czytałaś gdzieś wywiad z Lwem Starowiczem w którym podobne rzeczy mówił, nie mogę znaleźć tego wywiadu.

Szanuję odmienność zdań na ten temat, jasne Mimo wszystko zainteresował mnie ten temat. Lubię różne ciekawostki psychologiczne, jednakże o czymś takim nigdy nie słyszałam. Niemniej jednak nie zgadzam się z ukrywaniem zdrady, ale wiadomo - to jest indywidualna sprawa każdego człowieka co zrobiłby z takim "fantem".

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Napisane przez zakonna

Nie mam na celu nikogo przekonywać, tylko chciałam pokazać, że nie tylko "tacy jak ja" (jak to uroczo pisała Hibiku) mają takie poglądy. Także całkiem poważni ludzie, zajmujący się profesjonalnie psychoterapią. Czytałaś gdzieś wywiad z Lwem Starowiczem w którym podobne rzeczy mówił, nie mogę znaleźć tego wywiadu.

o ten wywiad chodzi? http://www.ikmag.pl/miesiecznik/wywi...arowiczem.html

[Hibiku]

Dla mnie ten artykuł podkreśla dokładnie to samo co mówiłam wcześniej - egoistyczne podejmowanie decyzji za drugą osobę. Jeśli uzgodniło się, że w razie problemów chce się takiego rozwiązania - to super, ale jeśli nie, to cały czas stoimy na tym samym etapie dbania wyłącznie o siebie i ignorowania potrzeb partnera. Oczywiście zrozumienie problemu, przemyślenie własnych wyborów jest kluczowe dla poradzenia sobie z zdradą i wyleczenia związku - ale jeśli jedna strona ciągle jest wbrew swojej woli oszukiwana to ten związek i tak nie jest zdrowy, bo opiera się wyłącznie na JA.

[sweetberrycandy]

Zdecydowalam ze nic mu jednak narazie nie powiem...

Skontaktowalam sie z chlopakiem z imprezy i powiedzial ze "bylam taka posluszna w lozku ze nic nie powie o tym mojemu chlopakowi w nagrode". Pocxulam się po tym tekście trochę jak dziwka no ale coz...

[Millwall]

Bo <zle_slowo> jesteś. I to podwójną, bo jeszcze kłamliwą.

[LastTime]

Napisane przez sweetberrycandy

Zdecydowalam ze nic mu jednak narazie nie powiem...

Skontaktowalam sie z chlopakiem z imprezy i powiedzial ze "bylam taka posluszna w lozku ze nic nie powie o tym mojemu chlopakowi w nagrode". Pocxulam się po tym tekście trochę jak dziwka no ale coz...

Pamiętaj tylko, że lepiej powiedzieć wcześniej niż zbyt późno. Ja osobiście wolałabym dowiedzieć się o zdradzie od razu niż po X czasie, bo wtedy byłaby minimalna szansa na wyjaśnienie wszystkiego z partnerem, a jeśli długo by to ukrywał, to byłoby dla mnie wszystko jasne, nie chciałabym dalej z nim być, gdyby tyle czasu zatajał prawdę. Nienawidzę kłamstwa.

[zakonna]

Autorko z jakimś ty się burakiem przespała to szok. No to teraz masz problem skoro on zna twojego faceta i będziesz żyła w strachu.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez zakonna

Autorko z jakimś ty się burakiem przespała to szok. No to teraz masz problem skoro on zna twojego faceta i będziesz żyła w strachu.

Autorka sama jest straszliwym burakiem więc co w tym dziwnego?
Mam nadzieję że ten burak pokaże jeszcze ludzką twarz i powie jej chłopakowi.

[yoyton7754]

Edytowane

[sweetberrycandy]

Nie musicie po mnie tak jezdzic, sama zdaje sobie sprawę z tego jak sie zachowalam i sama wiem jakie mam wyrzuty sumienia.
Dodatkowo potegowal je fakt ze ten koles skonczyl w srodku i cala ta sperma wyplywala jeszcze dwa dni ciagle mi o tym przypominajac. Facet musial dlugo nie miec seksu i niezle sobie na mnie ulzyc skoro az tyle tego we mnie bylo...

Nadal nie moge uwiezyc w to co zrobilam, nie wierze ze az tak moglo mnie poniesc.
Relacje z chlopakiem sa po staremu, wszystko jest w porzaku choc dziwil go fakt ze przez te kilka dni unikalam kochania sie z nim.

Trudno, stalo sie to sie stalo, czasu przeciez nje cofne

[zakonna]

chyba jesteś trollem bo takie niesmaczne szczegóły to już mogłaś zachować dla siebie...

[sweetberrycandy]

Po prostu szukam porady dlatego opisuje to w dość szczegółowy sposób dlatego wybralam akurat forum na temat seksu aby nikogo nie urazily takie opisy. Uwierz mi ze do zartow w tej chwili to mi bardzo daleko...

[zakonna]

Ja swoje zdanie na ten temat już w tym wątku wyraziłam. jednak po twoich ostatnich postach czuję duży niesmak. Możesz być w ciąży, mogłaś czymś się zarazić, facet z którym spałaś może w każdej chwili powiedzieć twojemu TŻ.
Chcesz żyć w strachu, że twój partner się dowie? a co z kwestią zdrowotną?

[sweetberrycandy]

Nie popadajmy odrazu w paranoje, nie kazdy stosunek musi odrazu zamonczyc sie jakas choroba...

[zakonna]

a spoko, skoro to paranoja to luzik. W końcu tylko puknął cię bez prezerwatywy gość, który nie wiadomo ile takich panienek zaliczył. Zmieniam zdanie częściowo. W twoim przypadku należałoby jak najszybciej powiadomić twojego partnera.

[elfik_]

Zdaję sobie sprawę, jaka będzie reakcja na moją poradę, ale mam to w nosie i nie zamierzam podnosić żadnej dyskusji, za to napiszę Ci co ja myślę i co według mnie powinnaś zrobić.
Przede wszystkim bądź szczera ze sobą, zastanów się co tak właściwie się stało i dlaczego. Jesteś pewna, że go kochasz i chcesz z nim być, a to co się stało jest wynikiem błędu i upojenia alkoholowego? Nie mów. Nigdy.
Dostałaś porady, że powinnaś być szczera, że taki związek jest gówno warty, że w porządku wobec Twojego mężczyzny byłoby wyznanie grzechu itd., ale nikt nie zadał sobie pytania, jak bardzo byś go skrzywdziła, czy potrafiłby się otrząsnąć, przez co by przeszedł i czy w końcu nie zechciałby dać Ci kolejnej szansy. Dla publiki właściwą karą dla Ciebie byłoby porzucenie przez Twojego mężczyznę, ale tak naprawdę wtedy to OBOJE zapłacicie tylko za TWOJE przewinienie. A Twoją ceną którą teraz płacisz są Twoje wyrzuty sumienia, więc pogrążaj się w nich, wyciągaj naukę i nie krzywdź w przyszłości. Jeśli myślisz, że nie uniesiesz jednak poczucia winy i prędzej czy później mu się wypaplasz, zrób to teraz - poczucie bycia oszukiwanym przez dłuższy czas zaboli jeszcze bardziej. Jeśli jednak przydarzy Ci się podobna historia, to raczej faktycznie jesteś dziw*ą i powinnaś go jednak dla jego dobra zostawić. Z gościem od wypadku nie kontaktuj się, nie prowokuj, nie sądzę, żeby się wygadał. Źle się stało, że bez gumek, można było to rozwiązać inaczej, np. przerwać tabletki do czasu badań.

[201605161428]

Napisane przez sweetberrycandy

Nie popadajmy odrazu w paranoje, nie kazdy stosunek musi odrazu zamonczyc sie jakas choroba...

70% osob z HIV nie ma swiadomosci choroby, bo zyja w takim wlasnie idiotycznym przekonaniu.
Nie kazdy musi zakonczyc sie choroba, ale KAZDY moze.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez elfik_

Zdaję sobie sprawę, jaka będzie reakcja na moją poradę, ale mam to w nosie i nie zamierzam podnosić żadnej dyskusji, za to napiszę Ci co ja myślę i co według mnie powinnaś zrobić.
Przede wszystkim bądź szczera ze sobą, zastanów się co tak właściwie się stało i dlaczego. Jesteś pewna, że go kochasz i chcesz z nim być, a to co się stało jest wynikiem błędu i upojenia alkoholowego? Nie mów. Nigdy.
Dostałaś porady, że powinnaś być szczera, że taki związek jest gówno warty, że w porządku wobec Twojego mężczyzny byłoby wyznanie grzechu itd., ale nikt nie zadał sobie pytania, jak bardzo byś go skrzywdziła, czy potrafiłby się otrząsnąć, przez co by przeszedł i czy w końcu nie zechciałby dać Ci kolejnej szansy. Dla publiki właściwą karą dla Ciebie byłoby porzucenie przez Twojego mężczyznę, ale tak naprawdę wtedy to OBOJE zapłacicie tylko za TWOJE przewinienie. A Twoją ceną którą teraz płacisz są Twoje wyrzuty sumienia, więc pogrążaj się w nich, wyciągaj naukę i nie krzywdź w przyszłości. Jeśli myślisz, że nie uniesiesz jednak poczucia winy i prędzej czy później mu się wypaplasz, zrób to teraz - poczucie bycia oszukiwanym przez dłuższy czas zaboli jeszcze bardziej. Jeśli jednak przydarzy Ci się podobna historia, to raczej faktycznie jesteś dziw*ą i powinnaś go jednak dla jego dobra zostawić. Z gościem od wypadku nie kontaktuj się, nie prowokuj, nie sądzę, żeby się wygadał. Źle się stało, że bez gumek, można było to rozwiązać inaczej, np. przerwać tabletki do czasu badań.

Rzygać mi się chce jak pomyślę że kiedyś spotkam tak "kochającą" kobietę.
Ale dobra, mam przeterminowane poglądy.

[ingres]

Napisane przez sweetberrycandy

Zdecydowalam ze nic mu jednak narazie nie powiem...

Skontaktowalam sie z chlopakiem z imprezy i powiedzial ze "bylam taka posluszna w lozku ze nic nie powie o tym mojemu chlopakowi w nagrode". Pocxulam się po tym tekście trochę jak dziwka no ale coz...

Masakra, czy to możliwe, żeby ktos dosypał Ci czegoś do drinka?
http://www.poradnikzdrowie.pl/sprawd...ghb_38254.html

[Frank Underwood]

Piona Zev

ingres dosypują zboczeńcy, straszne k...stwo

[elfik_]

Rzygaj śmiało, też byłoby mi niedobrze mając radykalne poglądy w tym brutalnym świecie. I nie, nigdy nie zdradziłam żadnego swojego partnera, po prostu uważam, że w tej sytuacji to jest zło najmniejsze i nie będę linczować autorki za popełniony błąd, jeśli faktycznie jej intencje są szczere. Jakby była na dragach, ktoś jej dorzucił pigułę/ecstasy to spojrzałby ktoś na nią łagodniej? Nie twierdzę, że alkohol usprawiedliwia, ale upośledza. Autorka była sztywna, nie zaplanowała/nie zmanipulowała sytuacji.

[kalincia]

Napisane przez elfik_

Rzygaj śmiało, też byłoby mi niedobrze mając radykalne poglądy w tym brutalnym świecie. I nie, nigdy nie zdradziłam żadnego swojego partnera, po prostu uważam, że w tej sytuacji to jest zło najmniejsze i nie będę linczować autorki za popełniony błąd, jeśli faktycznie jej intencje są szczere. Jakby była na dragach, ktoś jej dorzucił pigułę/ecstasy to spojrzałby ktoś na nią łagodniej? Nie twierdzę, że alkohol usprawiedliwia, ale upośledza. Autorka była sztywna, nie zaplanowała/nie zmanipulowała sytuacji.

Jeśli przeczytałaś wypowiedzi, to wiesz, że nie jesteś jedyna o takim poglądzie na sprawę.
Szkoda jednak, że autorka trafiła na takiego sk... Jego wypowiedź świadczy, że kiedyś może zmienić zdanie lub, co gorsza, szantażować autorkę, że powie jej chłopakowi, jeśli...(i tu dowolne żądanie).
Autorko zdecydowałaś, moim zdaniem słusznie, ale jak najszybciej wymiksuj się, a raczej was ze środowiska, w którym możesz spotkać tego gościa, z którym uprawiałaś seks. Czas wszystko zaciera, ale lepiej, żebyście nawet przypadkiem się nie widzieli, bo może mu jakiś podły pomysł strzelić do głowy.
Autorko, z czasem coraz mniej będą cię dręczyć myśli o tym, co zrobiłaś. Da się przez to przejść, to pewne. Nie sądzę też, że nie nauczyłaś się czegoś na własnym błędzie, ale strzeż się tego faceta i towarzystwa z tej feralnej imprezy.

[cyanide sun]

elfik, kalincia ja tez mam zdanie takie jak wy.
a te "świete" rady to... hmmm... zaloze sie ze w realu dziewczyny takie swiete nie sa, i tak sumiennie nie postepuja. no ale na forum zawsze mozna posciemniac jakim sie nie jest rozsadnym i szczerym. zycie w realu to weryfikuje, zycie w realu juz takie "swiete" nie jest.

[zakonna]

Zdanie zdaniem, ale naprawdę uważacie, że dziewczyna powinna ot tak sobie zignorować fakt, że uprawiała przygodny seks bez zabezpieczenia?

[kalincia]

Nie powinna. Powinna zrobić badania, żeby mieć pewność, że nie sprzedała chłopakowi czegoś po tamtym kolesiu. Który pewnie rucha wszystko, co na drzewo nie ucieka i nie jest jeżem.

[whiskey z lodem]

Związek = zaufanie i szczerość.
Brak szczerości = jesteście obecnie w jakiejś relacji, ale na pewno nie w związku.

[LastTime]

Napisane przez cyanide sun

elfik, kalincia ja tez mam zdanie takie jak wy.
a te "świete" rady to... hmmm... zaloze sie ze w realu dziewczyny takie swiete nie sa, i tak sumiennie nie postepuja. no ale na forum zawsze mozna posciemniac jakim sie nie jest rozsadnym i szczerym. zycie w realu to weryfikuje, zycie w realu juz takie "swiete" nie jest.

Swoje zdanie, które tutaj wyraziłam kształtowałam na podstawię własnych odczuć, ale także zachowania i tego jak ja postępuję w związku. Nie rozumiem po co "na forum ściemniać jakim się nie jest rozsądnym i szczerym", dla mnie to totalna żenada. Tutaj wyraża się swoje własne, prawdziwe zdanie, a nie jakieś wymysły. W przeciwnym razie, po co się w ogóle wypowiadać. I proszę Cię, nie wypowiadaj się w ten sposób, bo jestem fair wobec mojego partnera, jestem z nim szczera i mówimy sobie o wszystkim. Bez tego ani rusz



Autorko, koniecznie powinnaś iść na badania! Wnioskując po wypowiedzi tamtego faceta, traktował już tak zapewne niejedną dziewczynę. Musisz iść na badania, tym bardziej, że nie chcesz mówić o zdradzie swojemu partnerowi. A co jeśli jednak mogłaś się czymś zarazić? Chcesz to dalej rozprzestrzeniać?

[zakonna]

Szczerze mówiąc, moje zdanie, że partnerowi się nie mówi o jednorazowym wyskoku, nie obejmuje jednak sytuacji autorki. Seks bez zabezpieczenia z kimś, kto może w każdej chwili powiedzieć każdemu. To jak położenie głowy pod topór.
Co do kompletnej szczerości w związku to miałam takie idealistyczne podejście jak byłam młoda. Teraz już mi przeszło.

[Hibiku]

Napisane przez elfik_

Rzygaj śmiało, też byłoby mi niedobrze mając radykalne poglądy w tym brutalnym świecie. I nie, nigdy nie zdradziłam żadnego swojego partnera, po prostu uważam, że w tej sytuacji to jest zło najmniejsze i nie będę linczować autorki za popełniony błąd, jeśli faktycznie jej intencje są szczere.

Serio myślicie że dla osób, które nie chcą być z osobą zdradzającą, robi jakąś różnicę czy faktycznie zdradzała, czy tylko zdradę usprawiedliwia i przyznaje się że by ją ukrywała? to ta sama kategoria - "nie można jej ufać".

Gdyby ktoś jej dosypał coś do drinka, byłaby ofiarą. Gdyby sama się naćpała - to nadal byłaby wyłącznie jej wina.

Napisane przez cyanide sun

elfik, kalincia ja tez mam zdanie takie jak wy.
a te "świete" rady to... hmmm... zaloze sie ze w realu dziewczyny takie swiete nie sa, i tak sumiennie nie postepuja. no ale na forum zawsze mozna posciemniac jakim sie nie jest rozsadnym i szczerym. zycie w realu to weryfikuje, zycie w realu juz takie "swiete" nie jest.

trzeba być świętym, żeby mieć jaja i przyznać się do błędu? Nie oceniaj świata przez swój pryzmat, jest na nim sporo osób najzwyczajniej uczciwych.