Facet korzysta ze stron z ogłoszeniami erotycznymi

[zakonna]

no mundurówka wsio rawno. Fajne to są chłopaki, ale macie rację, że o dzicz tam łatwiej niż w innych zawodach.

[201712071518]

Napisane przez Coverpink

Ja akurat nie o zolnierzach ;-)

(...)
Wypraszam wiec sobie. Sama zreszta jestem w zwiazku z mundurowym.

.

ja jestem z weteranem (min I wojny w Iraku) i do tego z depresją frontową.

więc na pewno nie twierdzimy, że wszyscy mundurowi to rozpustnicy i dzieci szatana

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ----------

Napisane przez zakonna

no mundurówka wsio rawno. Fajne to są chłopaki, ale macie rację, że o dzicz tam łatwiej niż w innych zawodach.

no chyba w sumie strażacy są najmniej zepsuci

[Coverpink]

Napisane przez stupid-girl

ja jestem z weteranem (min I wojny w Iraku) i do tego z depresją frontową.

Dwa razy Afganistan.

Napisane przez stupid-girl

Do tej pory nie dal mi powodow, zeby przygladac sie jego ptakowi.
więc na pewno nie twierdzimy, że wszyscy mundurowi to rozpustnicy i dzieci szatana

Nie twierdzimy, wlasciwie mozna powiedziec, ze w zwiazku z jego praca jest potencjalnie wiecej kolegow, ktorzy chcieliby pozyczyc telefon w wiadomym celu. Moj np ma telefon cegle, ktora ledwo odbiera smsy.

Napisane przez stupid-girl

no chyba w sumie strażacy są najmniej zepsuci

A o tym to nic mi nie wiadomo

[zakonna]

straż graniczna to ma takie imprezy, że masakra. Takiego to bym nie chciała.
Ja jestem ze zwykłym żołnierzem.

[Pantegram]

Dziewczyny, gdybacie, gdybacie, a nic z tego nie wynika dla autorki, tak naprawdę. I co z tego, że wielu mundurowych (z waszych doświadczeń) zdradza? To akurat nie ma nic wspólnego z tym przypadkiem, bo facet autorki zawsze może być "wyjątkiem od reguły". Proszę, trzymajmy się faktów, a nie stereotypów, bo to nie prowadzi do niczego oprócz zbędnych dla autorki nerwów.

Sprawdzanie billingów jak najbardziej ma sens, bo to jakiś konkret (w odróżnieniu od - "pewnie Cię zdradza, skoro to mundurowy" ).

Sytuacja nie jest jednoznaczna - to tylko strony w Internecie, a nie ślad szminki na kołnierzyku czy zużyta prezerwatywa pod łóżkiem. Opcji jest wiele. Facet mógł, oprócz zdradzania:
- oglądac panienki, bo lubi sobie popatrzec na panie w .jpg lub .avi
- szukac znajomych twarzy (z ciekawości)
- usłyszeć w pracy plotki na temat portalu / konkretnych pań i stąd to przeglądanie, byc może wspólne z kolegami z pracy
- faktycznie udostępnic koledze telefon (lub kolega sam go podjumał)
- mieć jakiś inny, niezwiązany ze zdradą acz nieznany nam powód.

W każdym przypadku dla mnie zrozumiałe jest to, że może się krepować powiedzieć prawdę partnerce. Wiecie, to trochę jak w tej scenie z American Pie - gdybyście były prawiczkiem przyłapanym na stosunku z szarlotką, przyznałybyście wprost, że zrobiłyście to dlatego, iż kolega powiedział wam, że wagina jest jak szarlotka? IMO to jest właśnie jedna z tych krępujących sytuacji, gdzie prawda może zostać odebrana jak głupia wymówka / kłamstwo.

Skoro facet twierdzi, że to jego kolega oglądał panienki na jego telefonie, trzeba sprawdzić, czy mówi prawdę, a nie od razu zakładać, że kłamie, jakkolwiek głupie jego wyjaśnienia by nie były - zwłaszcza, kiedy jest możliwość zweryfikowania tychże wyjaśnień. Opcja, że to jego kolega dorwał się do jego telefonu, chociaż brzmiąca mało prawdopodobnie, jest możliwa.
Dopiero kiedy okaże się, że facet faktycznie kłamie i jeszcze kolegę w to wciąga - darowałabym sobie ten związek. Takie pójście w zaparte nie wróży nic dobrego, bo na miejscu TŻta autorki, nawet gdybym w pierwszym momencie wypaliła jakieś głupie kłamstwo, aby uniknąć żenującej dla mnie prawdy, przyparta do muru wolałabym skompromitować się nieco w oczach partnera, ale wyjaśnić szczerze moje zachowanie, by odbudować zaufanie partnera... poza przypadkiem, kiedy wyjawienie prawdy oznaczałoby definitywną utratę zaufania (i prawdopodobnie koniec związku).

[Raczyna]

ilość seksu nie świadczy o jego jakości
tak abstrahując...


ogólnie dla mnie sprawa jest śliska i wymaga opanowania i żelaznych nerwów, na pewno trzeba sytuację wyjaśnić, ale taktownie, bo łatwo ukręcić sobie z niej stryczek

oczywiście, że nie musi od razu zdradzać
w sumie nie wiem nawet co gorsze
może jest coś, co go szczególnie jara- nie wiem, strój, stylizacja, zachowanie i tego tam szuka? może faktycznie tylko oglądał zdjęcia, może faktycznie kolega mu opowiedział, że był u tej rudej i ale laska super ciągnie, więc chcieli zobaczyć
może chodzi do tych dziewczyn z konkretnym wymaganiem, którego w życiu by nie zdradził swojej kobiecie "bo nie wypada"/"wyśmieje mnie"/"powie że jestem zboczony"
kurcze, są chłopaki które mają wszystko- super rodzinę, chętną seksi żonkę i mimo to nadal chodzą na dziwki
dziwka jest dobra- wybierasz jak danie w restauracji, płacisz i możesz zapomnieć
nie wikłasz się w romanse, nie musisz zdobywać, zagadywać, wygłupiać się, po prostu idziesz i masz
i jaki chojrak przy tym jesteś!



wiem, prawda w przeciwieństwie do kłamstwa nie musi być prawdopodobna
ale już pisałam- nie jesteśmy dziećmi, szanujmy siebie


a co do tego, że po 20 latach wspólnych okazuje się, że człowieka nie znamy- w najbliższym otoczeniu mam faceta, prawdziwy kryształ, po 50, dzieci już duże.... ma też małe dziecko i kobietę na boku, od 10 lat, a od niedawna dodatkowo kochankę
miał pecha bo świat jest mały i dwa razy się na mnie natknął
stawiam całe złoto tego świata, że gdybyście go poznały nigdy byście w to nie uwierzyły

i nie wiem, czy to jakaś prawidłowość, ale im bardziej jakiś związek wydaje się super i idealny z zewnątrz, tym więcej syfu w nim jest, gdy się człowiek podowiaduje tego i owego



PS znam kilku strażaków
normalnie dziewczyny- strach się bać!!!

[paaulinkaa2]

Hmm.. Czytałam smsy od tego kolesia i całą ich rozmowę, powiem, że brzmiało to
bardzo wiarygodne

[mause155]

Napisane przez paaulinkaa2

Sprawdzałam jego połączenia w telefonie i nie dzwonił pod żadne nieznajome numery, ale zdaję sobie sprawę z tego, że mógł je usunąc. Myślałam nad tym, żeby uśpic jego czujnosc i już nie poruszac tego tematu, bo niby sprawa się wyjaśniła według niego (powiedział skąd ta strona się wzięła). Chciałabym trochę odczekac i go jakoś przejświetlic, ale nie wiem jak?

Za jakiś czas zrób mu niespodziankę i pojedź do niego na noc, zapukaj do drzwi. Przedtem zadzwoń i spytaj gdzie jest. Jak powie że w domu to, a tam go nie będzie to sprawa jasna. Okłamuje Cię i powinnaś o nim zapomnieć. Mam nadzieję że sprawa się wyjaśni. Na razie weź go na przeczekanie i nie daj po sobie poznać że masz jakiekolwiek podejrzenia, udawaj głupiutką i bądź milutka. Nie będzie się spodziewał kiedy jego dzień i godzina nadejdzie.

[Raczyna]

Napisane przez mause155

Za jakiś czas zrób mu niespodziankę i pojedź do niego na noc, zapukaj do drzwi. Przedtem zadzwoń i spytaj gdzie jest. Jak powie że w domu to, a tam go nie będzie to sprawa jasna. Okłamuje Cię i powinnaś o nim zapomnieć. Mam nadzieję że sprawa się wyjaśni. Na razie weź go na przeczekanie i nie daj po sobie poznać że masz jakiekolwiek podejrzenia, udawaj głupiutką i bądź milutka. Nie będzie się spodziewał kiedy jego dzień i godzina nadejdzie.

to by było dobre, gdyby prowadził "dwa życia"
jeżeli chodzi "na dziewczynki" to w ciągu dnia, przecież lubi się wyspać, więc wieczorem będzie w domu