Wrześniowy shred językowy

[Peru]

Bardzo wolno idzie mi przerabianie English Grammar in Context, większość cwiczeń jes na pisanie a nie testowych. Udało się na razie 27/50 i ruszyłam ze słowkami. Jak tylko gruntownie powtórzę gramatykę angielsķą to zabieram się za niemiecki, czyli będzie to chyba początek grudnia.

[Diana Korzeb]

Ja się w wątku mało udzielam, ale dzielnie walczę: regularnie czytam artykuły w niemieckich gazetach, oglądam seriale po angielsku i mam zajęcia z włoskiego

[nerveuse]

ja tak samo, w sumie mało tu piszę, ale robię coś w zasadzie codziennie, czytam artykuły, uczę się słówek, tylko z tą gramatyką coś mi nie idzie

[pepsikolakokakola]

nauke niemieckiego obiecuje sobie od dawna...liznelam tylko jakies podstawy. chcialabym zapytac czy do nauki niemieckiego jest moze cos w stylu "penguins readers"?

[ShrinkingViolet]

Dziewczyny, niech któraś da mi kopa motywacyjnego, zaczął się wrzesień i mam ciągle jakieś korepetycje, jestem tak zmęczona, że ledwo co robię... Jestem na siebie wściekła, ale jak poprowadzę 5 h pod rząd to po prostu nie mam siły. Nawet jak mam czas to ledwo co robię..

[AgggJ]

Mnie już też zaczyna brakować czasu :/. Ale nie poddaje się o ciągle coś tam robię z tymi językami . Raz więcej, raz mniej. Ale pocieszam się, że codziennie mam angielski albo niemiecki w szkole . Zawsze to coś .

[ShrinkingViolet]

Napisane przez AgggJ

Mnie już też zaczyna brakować czasu :/. Ale nie poddaje się o ciągle coś tam robię z tymi językami . Raz więcej, raz mniej. Ale pocieszam się, że codziennie mam angielski albo niemiecki w szkole . Zawsze to coś .

Ja się nie mogę doczekać aż się studia zaczną bo będę mieć ciągle angielski.

[Diana Korzeb]

Napisane przez pepsikolakokakola

nauke niemieckiego obiecuje sobie od dawna...liznelam tylko jakies podstawy. chcialabym zapytac czy do nauki niemieckiego jest moze cos w stylu "penguins readers"?

Jest , mają je między innymi wydawnictwa Hueber, Langenscheidt, Cideb, Edgard, Klett i Cornelsen. Moje ulubione to te Cidebu, ale co kto lubi . Tutaj znajdziesz linki do tytułów Huebera i Langenscheida, ewentualnie możesz sobie sprawdzać osobno na stronie każdego wydawnictwa.

@ShrinkingViolet to rób sobie sensowne przerwy, ja jestem nie do życia jak mam 5 godzin zajęć pod rząd, więc ustaliłam sobie optymalny plan i więcej niż 3-4 na raz nie mam. Chociaż fakt, przy dużej ilości zajęć wieczorem mam już tylko ochotę na seriale i nie robię żadnych ćwiczeń :/

[LoveMessages]

Połowa miesiąca za nami. Zadowolone z postępów?

[ShrinkingViolet]

Napisane przez LoveMessages

Połowa miesiąca za nami. Zadowolone z postępów?

Nie bardzo, niby coś robię ale straciłam te niesamowite tempo które miałam przez 2 miesiące. No ale pracuję nad tym.

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Napisane przez Diana Korzeb

@ShrinkingViolet to rób sobie sensowne przerwy, ja jestem nie do życia jak mam 5 godzin zajęć pod rząd, więc ustaliłam sobie optymalny plan i więcej niż 3-4 na raz nie mam. Chociaż fakt, przy dużej ilości zajęć wieczorem mam już tylko ochotę na seriale i nie robię żadnych ćwiczeń :/

Nierealne bo teraz wyjeżdżam na studia więc muszę upchnąć to wszystko w 2 dni weekendu jak wracam. Już teraz mam w sobotę zajęte od 9 do 16...

[nerveuse]

Napisane przez LoveMessages

Połowa miesiąca za nami. Zadowolone z postępów?

niestety

[ShrinkingViolet]

Dziś się zapieram - nie robię nic poza kończeniem Madame Bovary. Zostało mi równo 50 stron. W kolejce czeka Diuna i Eat, Pray, Love więc spinam się, spinam i chce to dziś skończyć.

[kaasi]

może przesadzasz z iloscia korepetycji? Twój rozwój jest też ważny

[ShrinkingViolet]

Napisane przez kaasi

może przesadzasz z iloscia korepetycji? Twój rozwój jest też ważny

Też o tym myślałam, ale jak mam mniej to już w ogóle się rozkładam. Odkąd zaczęłam udzielać korepetycji mam dużo lepsze oceny na studiach - łatwiej mi się spiąć. Jestem dziwnym typem człowieka, czym więcej mam czasu tym mniej robię.. Zobaczymy jak będzie w roku bo nie wybadałam jeszcze kiedy nastąpi punkt krytyczny w ilości uczniów.

Btw - Madame Bovary skończona. Nigdy więcej nie tknę tej książki. Nie powinnam chyba ruszać tak zwanych klasyków bo jak czytam nie-klasyk i mi się nie spodoba to odkładam na półkę po skończeniu i tyle, a jak nie spodoba mi się klasyk to zastanawiam się czego nie zrozumiałam, że wszyscy się tak zachwycają, a mnie książka nudzi. Zabieram się za Eat, Pray, Love,

[LoveMessages]

Napisane przez ShrinkingViolet

Też o tym myślałam, ale jak mam mniej to już w ogóle się rozkładam. Odkąd zaczęłam udzielać korepetycji mam dużo lepsze oceny na studiach - łatwiej mi się spiąć. Jestem dziwnym typem człowieka, czym więcej mam czasu tym mniej robię.. Zobaczymy jak będzie w roku bo nie wybadałam jeszcze kiedy nastąpi punkt krytyczny w ilości uczniów.

Btw - Madame Bovary skończona. Nigdy więcej nie tknę tej książki. Nie powinnam chyba ruszać tak zwanych klasyków bo jak czytam nie-klasyk i mi się nie spodoba to odkładam na półkę po skończeniu i tyle, a jak nie spodoba mi się klasyk to zastanawiam się czego nie zrozumiałam, że wszyscy się tak zachwycają, a mnie książka nudzi. Zabieram się za Eat, Pray, Love,

Być może marketing wspomaga wywołać w ludziach zachwyt

Połowa września za nami, ja jestem wmiare zadowolona, mogłabym się bardziej przykładać, ale nie jest źle.

[Maguda_]

Dzisiaj: 5 stron z podręcznika i 3 artykuły z Dw - no, w końcu coś się ruszyło

[nerveuse]

ja oczywiście dzisiaj znów francuski i angielski niestety też i niestety stwierdzam, że moja mózgownica jest bardzo anty nastawiana na ten język

[ShrinkingViolet]

Napisane przez nerveuse

ja oczywiście dzisiaj znów francuski i angielski niestety też i niestety stwierdzam, że moja mózgownica jest bardzo anty nastawiana na ten język

Potrzebny Ci do pracy czy coś? Bo jeśli go tak nie lubisz to czarno to widzę.

[nerveuse]

niestety jest potrzebny, też to cienko widzę ale muszę

[ShrinkingViolet]

Napisane przez nerveuse

niestety jest potrzebny, też to cienko widzę ale muszę

Jak prowadzę korki z trudnymi uczniami, którzy muszą uczyć angielskiego bo właśnie praca/rodzice każą/matura i mają tak głęboko zakorzenioną niechęć to zaczynam od "odbrzydzania". Spróbuj się wkręcić w kulturę tego kraju. Ja tak robiłam jak mentalnie rzygałam francuskim (przez nauczycielkę). Potem dopiero zaczęłam go lubić - powoli dawkowałam sobie różne smaczki o kulturze tego kraju, o ich zwyczajach i było mi za każdym razem trochę łatwiej. Teraz już nie muszę bo aż sama lgnę. To samo robię z uczniami, zawsze ta niechęć albo znika albo znacząco się zmniejsza. Uczyć się czegoś czego się nie lubi to prawdziwa katorga i wyjścia są dwa - albo to porzucić albo zacząć lubić bo inaczej owoców ogromnych nie będzie.

[nerveuse]

będę musiała tak właśnie spróbować z francem to właśnie tak jakoś naturalnie wychodzi, ciągle, a to gazetka, a to tv, nowe słówka, ciekawostki - po prostu ciągle coś, a z angolem to mi całe życie jak po grudzie idzie - no może w sumie cieszyłam się z niego w 2 i części 3 gim później znów mi przeszło i wrócić nie chce jakoś

[ShrinkingViolet]

Napisane przez nerveuse

będę musiała tak właśnie spróbować z francem to właśnie tak jakoś naturalnie wychodzi, ciągle, a to gazetka, a to tv, nowe słówka, ciekawostki - po prostu ciągle coś, a z angolem to mi całe życie jak po grudzie idzie - no może w sumie cieszyłam się z niego w 2 i części 3 gim później znów mi przeszło i wrócić nie chce jakoś

A skąd właściwie ta niechęć? Nie podoba Ci się brzmienie, jakieś traumy z nauczycielem, za duże poczucie obowiązku?

[nerveuse]

Napisane przez ShrinkingViolet

A skąd właściwie ta niechęć? Nie podoba Ci się brzmienie, jakieś traumy z nauczycielem, za duże poczucie obowiązku?

dla mnie ten język jest zwyczajnie nielogiczny Pomijając już to (chociaż w sumie to się chyba nie da), że po tylu latach nauki mam wrażenie, że zaczynam z poziomu A -1 (ten - to nie żadna pomyłka ) Poza tym, za brzmieniem chyba też jakoś szczególnie nie przepadam

[ShrinkingViolet]

Napisane przez nerveuse

dla mnie ten język jest zwyczajnie nielogiczny Pomijając już to (chociaż w sumie to się chyba nie da), że po tylu latach nauki mam wrażenie, że zaczynam z poziomu A -1 (ten - to nie żadna pomyłka ) Poza tym, za brzmieniem chyba też jakoś szczególnie nie przepadam

On jest do bólu logiczny, na pewnym poziomie nawet nie musisz wiedzieć, że na x jest zasada taka i taka. Po prostu to robisz. Czasem aż zła jestem bo już mnie coraz mniej rzeczy w nim zaskakuje. Ale to przyjdzie z czasem.

---------- Dopisano o 00:50 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------

Dziś było w miarę tak jak powinno. Po jednej godzinie korków zmusiłam się do nauki i potem poszło z górki:

- 5 rozdziałów Eat, Pray, Love
- 1 odcinek DH
- 1 rozdział Advanced Grammar in Use + mapa myśli
- 5 rozdziałów kursu z ang na Memrise
- 1 rozdział kursu z fr na Memrise

[LoveMessages]

Może amerykański angielski albo australijski bardziej by Ci podszedł? Mnie Wielka Brytania i tamte okolice też nie kręcą (może troche historia) i ten akcent bleh...

Co do spadku energii i ochoty do nauki ja bym dała sobie kilka dni-do tygodnia spokój. Ja czasami tak mam, że się zatnę i nic mi do głowy nie wchodzi.
Ten tydzień jest tygodniem francuskiego, taka odskocznia od ciągłego uczenia się i przebywania w towarzystwie języka angielskiego.

Ogólnie jestem z siebie bardzo dumna! Od czerwca systematycznie codziennie coś robię i widzę postępy. Cudowne uczucie!

[nerveuse]

Napisane przez ShrinkingViolet

On jest do bólu logiczny, na pewnym poziomie nawet nie musisz wiedzieć, że na x jest zasada taka i taka. Po prostu to robisz. Czasem aż zła jestem bo już mnie coraz mniej rzeczy w nim zaskakuje. Ale to przyjdzie z czasem. [COLOR="Silver"]

jak dla kogo Jak to już umiesz, to ciężko byłoby Ci powiedzieć, że jest nielogiczny, bo już go ogarniasz - więc nawet jak to byłoby największe dziadostwo to pewnie uważałabyś, że jest to logiczne i łatwe

Napisane przez LoveMessages

Może amerykański angielski albo australijski bardziej by Ci podszedł? Mnie Wielka Brytania i tamte okolice też nie kręcą (może troche historia) i ten akcent bleh...

pewnie tak by było, bo oni dużo kwestii upraszczają ale mi właśnie ten brytyjski jest potrzebny Pozostaje mi się nim faktycznie jakoś "cudownie" zainteresować


dzisiaj w planach anki z angielskiego + lekcja kolejna z angielski raz a dobrze, anki z franca i obejrzeć khumbę po francusku i jeszcze coś z tego zrozumieć

[MissChievousTess]

wracam do angielskiego prawniczego. Wczoraj przerobione 3 readingi o real property law.
O widzę, że dyskusja o angielskim- jak dla mnie na pewno jest logiczniejszy niż francuski. Przy francuskich czasownikach nieregularnych i rodzajnikach szlag mnie trafiał. A angielski opanowałam biegle. Do francuskiego chciałabym wrócić, ale gramatyka mnie zabija.

[ShrinkingViolet]

Napisane przez nerveuse

jak dla kogo Jak to już umiesz, to ciężko byłoby Ci powiedzieć, że jest nielogiczny, bo już go ogarniasz - więc nawet jak to byłoby największe dziadostwo to pewnie uważałabyś, że jest to logiczne i łatwe

Logika to nie jest subiektywna rzecz. Prędzej czy później dopatrzysz się jej w angielskim bo to jest chyba najbardziej logiczny język świata, on jest wręcz matematyczny. Po prostu musisz przejść kawałek dalej żeby to zobaczyć - nie uważam, żeby był łatwy - to nie ma nic wspólnego z tym, że go umiem. Ale logiczny jest do bólu. W sumie jakbyś miała jakiś problem to wal jak w dym. Postaram się rozjaśnić.

[nerveuse]

Napisane przez ShrinkingViolet

Logika to nie jest subiektywna rzecz. Prędzej czy później dopatrzysz się jej w angielskim bo to jest chyba najbardziej logiczny język świata, on jest wręcz matematyczny. Po prostu musisz przejść kawałek dalej żeby to zobaczyć - nie uważam, żeby był łatwy - to nie ma nic wspólnego z tym, że go umiem. Ale logiczny jest do bólu. W sumie jakbyś miała jakiś problem to wal jak w dym. Postaram się rozjaśnić.

niby nie jest subiektywna ale.... każdy inaczej czuje dany temat Dla mnie franc od początku jest logiczniejszy mimo wszystko

W sumie obejrzałam tego kumbę i bajeczka z morałem jest, polecam

Ale logiczny jest do bólu. W sumie jakbyś miała jakiś problem to wal jak w dym. Postaram się rozjaśnić.

Mam nadzieję, że sobie będę radziła ale jak coś chętnie skorzystam

[ShrinkingViolet]

Napisane przez nerveuse

Mam nadzieję, że sobie będę radziła ale jak coś chętnie skorzystam

Do usług