Panny Młode na emigracji - łączmy się :)

[zambeza]

Napisane przez mukaa

Tak, Norwega

Ja się nie spotkałam z żadnym przejawem dyskryminacji ze strony Norwegów (już szybciej ze strony rodaków....) i nazwisko w niczym mi nie przeszkadza. Pracę mam, teraz chcę zmienić i też już mam umówioną rozmowę kwalifikacyjną. Nazwisko też jest proste i nie ma problemu z jego wymówieniem czy pisownią (no może trochę bo mam b na końcu a słychać jak p hmmm )

Tak więc tam nie muszę udawać, że Norweżką jestem ehehhe zresztą z moim akcentem to i tak od razu słychać, że nie jestem tu urodzona. Imiona mamy z synem można rzec dość międzynarodowe, więc sobie nikt języka nie łamie (mój eks miał na imię Wojciech i nikt tego w uk wypowiedzieć nie umiał )

A co do tego USC to jest to obowiązkowe? Bo w sumie nie wiem czy tak ważne jak na mnie będą tam patrzeć czy jako pannę czy mężatkę, skoro rzadko tam bywam i zamierzam już tutaj zostać? Jeśli te formalności będą się wiązać np z kupą biegania i papierów?

Czy jest tak, że to muszę zlożyć, bo potem będę mandat jakiś płacić albo mnie ścigać będą?

Aha co do podwójnego aa to chyba masz rację, że tak to piszą
aczkolwiek pewna nie jestem pewnie muszą mieć jakiś sposób na zaznaczenie, że to inna litera niż a
choć polskie litery ć ź itd to chyba się pisze po prostu c z?

Moje nazwisko, które aktualnie noszę to w ogóle nie brzmi nawet polsko. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jakie jest jego pochodzenie

Pewnie trudno się będzie przestawić przy podpisywaniu

cuddly / no tak, jeszcze wymiana dokumentów, a na to pewnie się czeka i pewnie trzeba się osobiście stawić? Mnie się ważność paszportu wkrótce kończy, ale już przed ślubem nowego nie będę chyba wyrabiać. Nie podróżowałam w prawdzie na dowód tożsamości, ale chyba w obrębie Europy ie ma z tym problemu? Norwegia nie jest w unii, ale wydaje mi się, że można latać na dowód?

Ciekawe czy prawo jazdy mogę wymienić tu w ambasadzie?
Czy od razu jak się pobierzemy to to moje aktualne prawko przestaje być ważne?

nie wiem jak z innymi dokumentami ale paszport jest wazny 3 miesiace po slubie jeszcze. No wlasnie, Norwegia nie jest w Unii, wiec nie wiem, czy mozna bez paszportu? Ale tez mam taka sytuacje jak ty, paszport mi sie konczy i nie oplaca mi sie do slubu wyrabiac nowego.

Moj TZ ma litery polskie w nazwisku i np. Dunski dowod ma bez tych liter czyli zamiast ź to z ma. Nikt na to nie patrzyl i sie nie przejmowal w urzedach.

A co do wyrabiania dokumentow to raczej trzeba byc osobiscie, ewentualnie mozna wypisac u notariusza pozwolenie na inna osobe, np mame czy cos, ktora bedzie mogla za ciebie takie rzeczy zalatwiac ALE na 100% nie mozna w taki sposob wyrobic dowodu - wiem, bo mialam takie pozwolenie od mamy i jak jej ktos ukradl portfel to nie moglam nic zdzialac w jej imieniu w sprawie wyrobienia dowodu. Ale to raczej trwa krotko i mysle, ze powinna byc opcja z wysylka, bez odbioru osobistego. Wiec moze ci wysla do Norwegii

Mieszkalam w Norwegii tez i fakt, tam sa bardziej tolerancyjni. W Danii strasznie na to patrza a na polakow to juz w ogole

[mukaa]

ooo a dlaczego przeprowadziłaś się z Norwegii?

Ja mam nadzieję, że tam bliżej Oslo nadal ludzie będą z podobną mentalnością jak tutaj Choć ja od wielu rodaków słyszę jacy Norwegowie są źli i beznadziejni, ja tam lubię ten naród :P Podobno tutaj też dyskryminują, ale ja osobiście się nie spotkałam (i mam nadzieję, że się nie spotkam!). Na całym świecie są ludzie i ludziska...

Właśnie muszę się dowiedzieć jak z tym podróżowaniem. Bo głupio będzie jak mnie na własne wesele nie puszczą hehehe Ale Norwegia jest w tej europejskiej strefie gospodarczej, więc może wystarczy sam dowód. Bo ja nie wiem czy w ogóle nowy dowód tożsamości będę wyrabiać. Tu wcale nie korzystam z niego, nawet na poczcie przy odbiorze proszą o paszport.

Za to bez prawa jazdy się nie obędzie....

[krolewna_smieszka]

Napisane przez mukaa

A co do tego USC to jest to obowiązkowe? Bo w sumie nie wiem czy tak ważne jak na mnie będą tam patrzeć czy jako pannę czy mężatkę, skoro rzadko tam bywam i zamierzam już tutaj zostać? Jeśli te formalności będą się wiązać np z kupą biegania i papierów?

Czy jest tak, że to muszę zlożyć, bo potem będę mandat jakiś płacić albo mnie ścigać będą?

Aha co do podwójnego aa to chyba masz rację, że tak to piszą
aczkolwiek pewna nie jestem pewnie muszą mieć jakiś sposób na zaznaczenie, że to inna litera niż a
choć polskie litery ć ź itd to chyba się pisze po prostu c z?

Moje nazwisko, które aktualnie noszę to w ogóle nie brzmi nawet polsko. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jakie jest jego pochodzenie

Pewnie trudno się będzie przestawić przy podpisywaniu

cuddly / no tak, jeszcze wymiana dokumentów, a na to pewnie się czeka i pewnie trzeba się osobiście stawić? Mnie się ważność paszportu wkrótce kończy, ale już przed ślubem nowego nie będę chyba wyrabiać. Nie podróżowałam w prawdzie na dowód tożsamości, ale chyba w obrębie Europy ie ma z tym problemu? Norwegia nie jest w unii, ale wydaje mi się, że można latać na dowód?

Ciekawe czy prawo jazdy mogę wymienić tu w ambasadzie?
Czy od razu jak się pobierzemy to to moje aktualne prawko przestaje być ważne?

Z tego co wiem, w czasie jednej wizyty w konsulacie pokażesz akt małżeństwa (tylko nie wiem, czy nie musi być przetłumaczony na j. polski), oni sobie wszystko spiszą i wyślą do Polski, żeby wpisać w polskie księgi. Jednocześnie Ci zmienią nazwisko. Paszport musisz mieć nowy, jeśli jesteś poza Polską, bo to Twój główny dokument tożsamości. Są 3 miesiące na wymianę. Ale z tego co wiem, sporo dziewczyn nawet dłużej lata na stary paszport - ważne, żeby imię na bilecie i w paszporcie się zgadzało. Chociaż ja bym się bała... Dowód nowy potrzebny jest tylko w Polsce, jeśli nie planujesz wracać albo załatwiać jakichś spraw urzędowych/bankowych w PL, to chyba nie musisz wymieniać. Nie wiem, jak z prawem jazdy...

[zambeza]

Napisane przez mukaa

ooo a dlaczego przeprowadziłaś się z Norwegii?

ja tam jezdzilam przez 7 lat rok w rok na miesiac na zbior truskawek od kiedy mialam 10 lat, najpierw rekreacyjnie bo cala rodzinka tam byla a jak juz mialam 16 lat to legalnie pracowalam ;p

[Justuus]

Mukaa ja też spotkałam się z milymi norwegani - tak 99% spotkanych tu ludzi :. A opinie słyszałam różne ale oczywiście od Polaków. Zresztą nie rozumiem ok połowy naszych rodaków tutaj, no bo jeśli Norwegia jest taka zła to po co tu są?

A nie myślałaś o zmianie prawo jazdy na norweskie ? Znajomy nam mówił że to nie trudne do zrobienia a jak chcesz tu zostać

Co do paszportu typ jak na razie (czytałam gdzieś że chcą to zmienić) do Norwegii możesz przylecieć bez paszportu ale jak już tu coś załatwisz np. W skatte to legitymujesz się paszportem.

[mukaa]

Napisane przez zambeza

ja tam jezdzilam przez 7 lat rok w rok na miesiac na zbior truskawek od kiedy mialam 10 lat, najpierw rekreacyjnie bo cala rodzinka tam byla a jak juz mialam 16 lat to legalnie pracowalam ;p

super moi znajomi tez regularnie na truskawki jezdzili

justuus - ja tez wlasnie duzo zlego od Polakow slyszalam, co mnie boli podwojnie, bo chcialabym miec kontakt z rodakami z jednej strony, a z drugiej jak mam sie czuc jak jada po Norwegach okropnie, a ja jestem z jednym z nich.... choc jednego agenta znalam, ze najpierw jezdzil po Norwegach, potem sie dowiedzial, ze moj jest Norwegiem to zaraz slodkie slowka i pytania czy mu ine moze pracy lepszej zalatwic

Teraz mam wlasciwie jedna taka naprawde bliska kolezanke i pare takich do pogadania od czasu do czasu.

Cale szczescie, ze z moim chlopem moge pogadac o wszystkim i nie straszne mu wielogodzinne debaty o zyciu
Kolega z pracy podobny typ, chyba nie ma tematu, ktorego jeszcze dotychczas nie poruszylismy Wiec moje gadulstwo znajduje ujscie

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Mukaa
Prawo jazdy wymień sobie na norweskie skoro tam sie zostajesz ja tak zrobiłam i problemu nie ma mam prawko UK i teraz wymieniam tutaj bez problemu jak cos.
Paszport musisz wymienić albo w Polsce albo w ambasadzie osobiście a dowód od przyszłego doku niby ma byc opcja ze moze ktos ci odebrać.

Na wymianę dowodu i paszportu z tego co sie orientuje masz 3 mies od slubu

[misiaa91]

Mnie się wydaje, że.taka jest nasza - polska mentalność, lubimy narzekać, bez względu na to, gdzie jesteśmy. Wy obserwujecie to u siebie, ja tutaj. I tak, jak któraś napisała, skoro tak na tej obczyźnie źle, to czemu w niej zostają? Ja zawsze będę wdzięczna temu krajowi, że dał mi taką a nie inną szansę, której w swoim kraju nie dostałam i dlatego tu jestem. Żałuję, że w ojczyźnie perspektywy są zupełnie inne i nie mam przy sobie rodziny. Na żadnym kroku nie spotkałam się w mojej pracy z dyskryminacją, wręcz przeciwnie, ludzie są wyrozumiali.

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Niby dowód nie potrzebny poza Polska ale ja chce go miec bo jakby nie daj boze zgubił mi sie paszport czy bym go wymieniała to mozna zawsze latać na dowód jednak..

Chociaz jak sie pobierzemy to tez bede sie starać o obywatelstwo i paszport brytyjski choć kupa kasy na to musi isc ale predzej czy pozniej zrobie to. Nie zmienia to faktu ze polski paszport tez musze wymienić.

[zambeza]

tez juz nie mam prawka polskiego, tylko dunskie nie musialam nic zdawac, po prostu dostarczylam im zaswiadczenie, ze mam prawo jazdy i mi wyrobili

[mukaa]

super - nie wpadlabym na to - tez wymienie ptawko po slubie na norweskie. Jest wtedy bezterminowe?

a czy prawko nie jest tez dokumentem tozsamosci? czy w samolocie sie nie liczy?

cuddly a na jakiej zasadzid tam przyznaja obywatelstwo?
tu trzeba miec min 7 lat pobytu, malzenstwo nic nie zmienia

kurcze ja to sie jeszcze odchudzic musze

[magda_mjt]

W UK 5 lat trzeba byc, zeby sie o obywatelstwo starać . Ja juz bym mogła od ponad roku, ale nie spieszy mi sie, zwłaszcza, ze chce z M zrobic obywatelstwo, a on dopiero od marca bedzie mógł, wiec juz czekamy do wesela i potem ogarniemy .

[zambeza]

Napisane przez mukaa

super - nie wpadlabym na to - tez wymienie ptawko po slubie na norweskie. Jest wtedy bezterminowe?

a czy prawko nie jest tez dokumentem tozsamosci? czy w samolocie sie nie liczy?

cuddly a na jakiej zasadzid tam przyznaja obywatelstwo?
tu trzeba miec min 7 lat pobytu, malzenstwo nic nie zmienia

kurcze ja to sie jeszcze odchudzic musze

Wiesz, musisz sie zapytac bo moze sie okazac ze w Norwegii tak prawa jazdy wymienic nie mozna. Nie znam sie :P Moje prawo jazdy polskie bylo bezterminowe dunskie juz z terminem

A co do prawa jazdy jako dowod to watpie. Musi byc paszport/ewentualnie dowod osobisty jesli podrozoje sie miedzy krajami, w ktorych paszport nie jest wymagany. Prawo jazdy to takie nic, za duzo danych tam nie ma ;p

[mukaa]

Tutaj za dowod tozsamosci sluzy... karta do bankomatu! Sa tam dane i zdjecie, dowodu tozasmosci jako takiego nie maja to tak w ramach ciekawostki

[zambeza]

Napisane przez mukaa

Tutaj za dowod tozsamosci sluzy... karta do bankomatu! Sa tam dane i zdjecie, dowodu tozasmosci jako takiego nie maja to tak w ramach ciekawostki

u mnie to samo, tu za dowod sluzy karta, nawet nie wiem jak ja nazwac. Na polskie to karta zdrowia, sa tam twoje dane i dane twojej przychodni. Zawsze musisz ja brac do lekarza ze soba

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez mukaa

super - nie wpadlabym na to - tez wymienie ptawko po slubie na norweskie. Jest wtedy bezterminowe?

a czy prawko nie jest tez dokumentem tozsamosci? czy w samolocie sie nie liczy?

cuddly a na jakiej zasadzid tam przyznaja obywatelstwo?
tu trzeba miec min 7 lat pobytu, malzenstwo nic nie zmienia

kurcze ja to sie jeszcze odchudzic musze

Prawko i paszport jest tylko w sumie ID w UK ale na tym nie polecisz nigdzie


5 lat pobytu, małżeństwo zmienia tylko ze moze byc 3 lata pobytu.
A tak pozatym trzeba zapłacić kupę kasy za paszport, zdać egzamin ze znajomosci języka i za niego tez zapłacić i egzamin z wiedzy o UK wiadomo.

[australianaa]

Hej dziewczyny moge do Was dolaczyc?
Ja mam do domu tak daleko, ze nawet nie chce o tym myslec :P
Slub koscielny w Warszawie pod koniec sierpnia, a cywilny w styczniu tu na miejscu
Pozdrawiam!

[Justuus]

Napisane przez mukaa

super moi znajomi tez regularnie na truskawki jezdzili

justuus - ja tez wlasnie duzo zlego od Polakow slyszalam, co mnie boli podwojnie, bo chcialabym miec kontakt z rodakami z jednej strony, a z drugiej jak mam sie czuc jak jada po Norwegach okropnie, a ja jestem z jednym z nich.... choc jednego agenta znalam, ze najpierw jezdzil po Norwegach, potem sie dowiedzial, ze moj jest Norwegiem to zaraz slodkie slowka i pytania czy mu ine moze pracy lepszej zalatwic

To takie typowe nie?
My też staramy się utrzymywać kontakt z dwoma stronami - tż ma więcej znajomych Norwegow bo ja często pracuje sama wiec trudno z tym.

Napisane przez misiaa91

Mnie się wydaje, że.taka jest nasza - polska mentalność, lubimy narzekać, bez względu na to, gdzie jesteśmy. Wy obserwujecie to u siebie, ja tutaj. I tak, jak któraś napisała, skoro tak na tej obczyźnie źle, to czemu w niej zostają? Ja zawsze będę wdzięczna temu krajowi, że dał mi taką a nie inną szansę, której w swoim kraju nie dostałam i dlatego tu jestem. Żałuję, że w ojczyźnie perspektywy są zupełnie inne i nie mam przy sobie rodziny. Na żadnym kroku nie spotkałam się w mojej pracy z dyskryminacją, wręcz przeciwnie, ludzie są wyrozumiali.

podpisuje się pod tym dwiema rękami ... i nogami też :p

Napisane przez zambeza

tez juz nie mam prawka polskiego, tylko dunskie nie musialam nic zdawac, po prostu dostarczylam im zaswiadczenie, ze mam prawo jazdy i mi wyrobili

Kolega mówił że na podobnej zasadzie w Norwegii to działa.

Mukaa a może wiesz. Jakie tu potrzebujemy dokumenty po slubie aby zmienić nazwisko w skatte?

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez australianaa

Hej dziewczyny moge do Was dolaczyc?
Ja mam do domu tak daleko, ze nawet nie chce o tym myslec :P
Slub koscielny w Warszawie pod koniec sierpnia, a cywilny w styczniu tu na miejscu
Pozdrawiam!

Witaj

[zambeza]

Napisane przez australianaa

Hej dziewczyny moge do Was dolaczyc?
Ja mam do domu tak daleko, ze nawet nie chce o tym myslec :P
Slub koscielny w Warszawie pod koniec sierpnia, a cywilny w styczniu tu na miejscu
Pozdrawiam!

Witam
Po twoim nicku wychodzi, ze mieszkasz w Australii?

[mukaa]

Napisane przez Justuus

Mukaa a może wiesz. Jakie tu potrzebujemy dokumenty po slubie aby zmienić nazwisko w skatte?

Nie mam pojęcia. Na pewno akt małżeństwa 😜
Z tym, że może z pieczątką apostille.

Witam nową pannę na emigracji 😊

Też nie narzekam na kraj w którym mieszkam. A wręcz przecprzeciwnik wiadomo nie ma miejsc idealnych...

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Ja tez nie narzekam bo czuje ze tu jest moje miejsce na ziemi


a tak jak mowicie, idealow nie ma. podoba mi sie tu podejscie, jakos tak ludzie sa milsi i papierologii jest mniej niz w PL

[magda_mjt]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;49350372]Ja tez nie narzekam bo czuje ze tu jest moje miejsce na ziemi


a tak jak mowicie, idealow nie ma. podoba mi sie tu podejscie, jakos tak ludzie sa milsi i papierologii jest mniej niz w PL[/QUOTE]


Mozesz przypomnieć jeszcze gdzie w UK mieszkasz? planujecie zostac na stałe?

[misiaa91]

Napisane przez australianaa

Hej dziewczyny moge do Was dolaczyc?
Ja mam do domu tak daleko, ze nawet nie chce o tym myslec
Slub koscielny w Warszawie pod koniec sierpnia, a cywilny w styczniu tu na miejscu
Pozdrawiam!

Hej!

Napisane przez magda_mjt

Mozesz przypomnieć jeszcze gdzie w UK mieszkasz? planujecie zostac na stałe?

A Wy planujecie?

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez magda_mjt

Mozesz przypomnieć jeszcze gdzie w UK mieszkasz? planujecie zostac na stałe?

West Sussex


Mój Tż jest Anglikiem a ja mieszkam tu już 4.5 roku więc do Polski póki co się przeprowadzać nie planujemy na pewno

[magda_mjt]

Misia ja bym chciała wrócić. W ogole jechałam tu z planem, ze jade na studia i po nich rok maks dwa wracam... ale dojechał M, zaczal studia, wiec było wiadomo, ze i on musi skonczyc. Skonczył w czerwcu, ale na razie słabo mi sie ten powrót widzi . W sensie, ja bym chciała na pewno, ale jak teraz patrze to chyba jeszcze nie teraz. A M... no on lubi UK i widze, ze jemu srednio na reke jest powrót. Ale obiecał mi, ze kiedys wrocimy i ze jesli znajde fajna prace w PL to nawet od reki mozemy wracac . No, ale zobaczymy co bedzie.
Ja juz jestem tutaj ponad 6 lat, M ponad 5...

[misiaa91]

Napisane przez magda_mjt

Misia ja bym chciała wrócić. W ogole jechałam tu z planem, ze jade na studia i po nich rok maks dwa wracam... ale dojechał M, zaczal studia, wiec było wiadomo, ze i on musi skonczyc. Skonczył w czerwcu, ale na razie słabo mi sie ten powrót widzi . W sensie, ja bym chciała na pewno, ale jak teraz patrze to chyba jeszcze nie teraz. A M... no on lubi UK i widze, ze jemu srednio na reke jest powrót. Ale obiecał mi, ze kiedys wrocimy i ze jesli znajde fajna prace w PL to nawet od reki mozemy wracac . No, ale zobaczymy co bedzie.
Ja juz jestem tutaj ponad 6 lat, M ponad 5...

Rozumiem. Każda decyzja jest trudna do podjęcia. Ja jestem tu półtora roku, TŻ trochę dłużej. Na pewno chciałabym bardzo wrócić, ale doskonale wiem, że teraz jest na to za wcześnie. Tak naprawdę jesteśmy na początku drogi.

[magda_mjt]

Napisane przez misiaa91

Rozumiem. Każda decyzja jest trudna do podjęcia. Ja jestem tu półtora roku, TŻ trochę dłużej. Na pewno chciałabym bardzo wrócić, ale doskonale wiem, że teraz jest na to za wcześnie. Tak naprawdę jesteśmy na początku drogi.

No dokładnie... i z jednej strony tu mi się niby podoba, ale z drugiej... świruje radością, jak lecę do PL... jeszcze znajoma, która aktualnie jest na delegacji kilkumiesięcznej w Londynie, twierdzi, że w PL bez problemu znaleźlibyśmy dobrą pracę, bo język, bo tutejsze studia, itd. A mi osobiście ciężko w to uwierzyć, biorąc pod uwagę, że aktualnie jestem bezrobotna i wciąż szukam.

[mukaa]

Z tymi powrotami to trzeba dobrze przemyśleć. Ja już raz byłam na emigracji, tęskniłam. Zdecydowałam się na powrót (a okoliczności zawiłe, ale to długi temat >P). Myślałam sobie, aaa w Pl mam rodzinę, przyjaciół, itd... Rzeczywistość okazała się paskudna / przez czas jak mnie było ludzie sobie zaczęli życie układać, karierę robić, każdy zabiegany, czasu nie miał i tak na spotkania. Z rodziną też / stanowczo lepsze stosunki mam jak jesteśmy daleko od siebie hehe
Pracę, owszem miałam, ale zaharowywałam się (brałam nadgodziny, plus masę pisania i dokumentacji w domu, weekendy spędzone przed komputerem), a kasa taka, że będąc sama z synem nie byłabym w stanie się utrzymać, więc mieszkałam z rodzicami

Teraz już wiem, że do Pl nie wrócę.

Jak jadę na wakacje czy na weekend to jasne, że się cieszę. Staramy się często w Pl bywać (mój TZ uwielbia Polskę, nawet chciałby tam meiszkać.. taaaa). Kraj piękny, żarcie pycha, mnóstwo różnych atrakcji / od muzeum, poprzez koncerty aż po parki rozrywki. Ale jako kraj do życia... to nie dla mnie. Nawet jak teraz byłoby łatwiej z dwiema pensjami.

Odzwyczaiłam się też od polskiego sposobu bycia / opryskliwości w sklepie, popychania koszykiem, awantur w autobusie (mój TZ był urzeczony jak widział jakąś awanturującą się babkę / w zyciu takiego czegoś nie widział i twierdził, że to fascynujące heheheheheh podobnie jak minibus z drzwami trzymającymi sie na taśmie izolacyjnej ;D). Plus traktowanie pracownika przez pracodawcę, atmosfera w pracy. Tutaj jest luz, nikt nie ochrzania, nie przykręca śruby itd.

Nie wiem, może za parę lat zmienię zdanie, coś mi się odmieni (zapomnę jak mi się żyło w Pl ... ) Nie wykluczam.

Ale ojczyzna mi dała tak popalić, że ja dziękuję... Może gdybym nie była sama z dzieckiem to inaczej by było, ale moje życie potoczyło się właśnie tak i zamiast jakiegokolwiek (!!) wsparcia na każdym kroku spotykały mnie tylko nieprzyjemności. Wiecie, jak w Pl NADAL traktowane są samotne matki. I nikt nie patrzy na to, że jedne z nich pracują i starają się zapewnić jak najlepsze życie dziecku, a inne przeprowadzają się od konkubenta do konkubenta. Najłatwiej wszystkie do jednego worka wsadzić

Aleeeee się rozpisałam....
Ale choć już 2 lata minęły nadal jestem pełna goryczy...

Btw ja mieszkałam chyba właśnie w West Sussex (nie pamiętam dokładnie). Bognor regis, Chichester (o ile mnie pamięć nie zawodzi, bo to daaaawno było)

[magda_mjt]

Zdaję sobie sprawę, jakie mogą być realia w Polsce. To przykre. Ale z drugiej strony, my na pewno bylibyśmy w lepszej sytuacji, bo po pierwsze razem, więc dwie pensje, no i jeszcze bez dzieci, więc i na pewno łatwiej. Na chwilę obecną jednak jeszcze bym się trochę bała. Niby tutaj miałam już pracę na lepszym stanowisku, ale obawiam się, że jeszcze nie na tyle dobrym, żeby zapewniło mi to dobry start w Pl. Dlatego wolę jednak znaleźć dobrą pracę i z dobrym wpisem w CV, językiem, doświadczeniem, studiami zagranicznymi, a i też z lepszymi oszczędnościami wracać do PL. A na chwilę obecną szukam pracy i zobaczymy, jak to się wszystko ułoży . Dobrych myśli jesteśmy, więc to już sukces .