PM 2017 cz. 18!

[micia00]

Dooobraaaanooocccc ****

[aankaa092]

A ja się obudziłam z mdlosciami. Lipa jak nie wiem. Nie wyspie się dziś raczej.

Przeglądam sobie internety... bo co mam robić na kiblu z miską na kolanach i znajduje coś takiego
http://wwd.com/fashion-news/shows-re...pring-2017-12/
Przez modelkę anorektyczke te suknie wrażenia nie robią

[aankaa092]

No i nie spałam od 2 w nocy.
Witam się. I chyba może w końcu usnę

[VinVinara]

Napisane przez Taube

Jak zwykle na noc z czymś wyjadę. Tak już mam zanim pójdę spac, przez moją głowę przemknie miliard myśli i kilka pomysłów.
Mam jednak kłopocik. Chciałabym wymyśleć jakąś fajną ksywkę dla TŻ jako narzeczonego. On nazywa mnie swoją Mżonką (w sensie, że jeszcze nie żonka - chodzi o grę słów a nie znaczenie ). A jak przełożyć to na mężczyznę? Brakuje mi pomysłów

My czasami mówimy Małż i Małżowina ale wtedy jak nikt nie słyszy

Napisane przez aankaa092

No i nie spałam od 2 w nocy.
Witam się. I chyba może w końcu usnę

Śpij dobrze

[motylek825]

Dzien dobry miłego dnia życzę

Anka092 wydaje mi sie, że cos czesto masz takie problemy. Moze warto byłoby isc do lekarza?

[aassiiaa1988]

Dzień dobry

Mało czasu ma na wizaż, bo TZ jest i no spędzamy czas razem

Wczoraj byliśmy u mojej mamy na grillu było bardzo fajnie, a po powrocie zrobiliśmy sobie wieczór filmowy

Zdenerwowalam się jednak na moja babcie. . Bo narzekała wczoraj, że się kiepsko czuje od kilku dni, ciśnienie wysokie ponad 180 na 130, ale do lekarza iść nie chciała, jak z nią rozmawiałam wczoraj to zauważyłam, że lewy kącik ust jej opada i mówię, że zawieziemy Ja na sor, bo na moje mogła mieć udar, to nie, a o północy mama dzwoni, że babka ma ciśnienie 250/160 i siła ja wzięła na ten sor. . Lekarz stwierdzil, że podejrzewa udar i zlecił tomografie i inne badania.. teraz czekam na wieści od mamy co dalej. ... Oby było dobrze

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[motylek825]

Gołębie budują gniazdo na wysokości mojego okna i co chwile ten jeden fruwa w tą i z powrotem przynosząc gałązki

[aassiiaa1988]

Napisane przez motylek825

Gołębie budują gniazdo na wysokości mojego okna i co chwile ten jeden fruwa w tą i z powrotem przynosząc gałązki

Nie lubię gołębi, dla mnie mają zaburzonego GPSa w o g Ole nie przepadam za ptakami

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[micia00]

Anka spij dobrze

Napisane przez motylek825

Gołębie budują gniazdo na wysokości mojego okna i co chwile ten jeden fruwa w tą i z powrotem przynosząc gałązki

u nas w budce na balkonie zamieszkaly sikorki. U pan sikorek przynosi zarcie pani sikorkowej bo siedzi na jajeczkach

Bedziemy mieli sikorzatka

Napisane przez aassiiaa1988

Dzień dobry

za babcie

[luna_laula]

Napisane przez jaszczurka94

My zamieszkaliśmy ze sobą po 8 miesiącach związku. Wprowadziłam się do niego i jego mamy. Pomieszkaliśmy tak 10 miesięcy i musiałam wrócić do mojej mamy, bo on wyjechał na kilka miesięcy zagranicę. A potem już się nie wprowadzałam, po prostu spędzałam pół tygodnia u niego (czw-pn), a resztę dni u mamy (pn-czw). A od sierpnia razem z moimi rodzicami w Niemczech.
No ja nie chciałam nigdy mieszkać w domu-domu. Mieszkania bardziej do mnie przemawiały, ale może kwestia mieszkania całe życie w Warszawie.
P.S. Właśnie sprawdziłam ile miałam do TŻa od rodziców: prawie 15km. Busami jechało się od 30 do 60min.

Nam niedługo minie 8 lat jak jesteśmy razem, a nigdy ze sobą nie mieszkaliśmy Boję się, że jestem do tego tak przyzwyczajona, że będzie mi dziwnie w końcu to zmienić Tż się śmieje, że po ślubie nadal będziemy mieszkać osobno do czasu aż mieszkanie będzie gotowe do zamieszkania To byłaby najgłupsza sytuacja o jakiej słyszałam

Napisane przez Laura Rose

Tutaj ściany są tak cienkie, że samotny facet za ścianą nam przeszkadza . I pomyśleć, że całe dzieciństwo spędziłam w bloku z sąsiadami ze wszystkich stron .
My też mieliśmy 6km, 15-25min rowerem, 10min autem, 1h z buta.

Głupio mi to mówić, ale boję się mieszkać w domu. Całe życie mieszkałam w bloku w centrum i to na wyższych piętrach i to dawało mi jakieś bezpieczeństwo. Za dużo horrorów się naoglądałam i dla mnie psychopaci włażą do domów drzwiami i oknami albo zaczajają się w krzakach w ogrodzie

Napisane przez Taube

Witam maj, mój ulubiony miesiąc

Mój też, dlatego ślub będzie w maju

Napisane przez Taube

hehe
ahh dziś mam obiad zaręczynowy, ale już TŻ wie co ma robić i jestem spokojniejsza. Wszystkiego muszę go uczyć ^^ ale urocze to nawet

---------- Dopisano o 00:31 ---------- Poprzedni post napisano o 00:16 ----------

ORANGE ALERT


Jak zwykle na noc z czymś wyjadę. Tak już mam zanim pójdę spac, przez moją głowę przemknie miliard myśli i kilka pomysłów.
Mam jednak kłopocik. Chciałabym wymyśleć jakąś fajną ksywkę dla TŻ jako narzeczonego. On nazywa mnie swoją Mżonką (w sensie, że jeszcze nie żonka - chodzi o grę słów a nie znaczenie ). A jak przełożyć to na mężczyznę? Brakuje mi pomysłów

To ty go nazywaj Mżonem ostatnio do tż chciałam powiedzieć-eej teżet podaj mi kubek Ja nie lubię mężowania, nawet go narzeczonym nie nazywam tylko chłopakiem Za to jego imię ma 1000 wersji, czasem mówię do niego nawet Strusiu

[Taube]

Małż jest dobre to by się zdziwił jakbym tak powiedziała
Mżonek najbardziej adekwatnie do Mżonki
Tyle czekałam na pierscionek, że teraz chcę się nacieszyć tytułem narzeczonej ^^ ale mój dziadek nadal uważa mojego TŻ za kolegę

Uwielbiam ptaszki *.* dlatego też będą motywem na moim weselu ^^

Ahhh u mnie dziś stres o imieniu przyjęcie zaręczynowe. Chcielibyśmy to już mieć za sobą

[luna_laula]

Napisane przez Taube

Małż jest dobre to by się zdziwił jakbym tak powiedziała
Mżonek najbardziej adekwatnie do Mżonki
Tyle czekałam na pierscionek, że teraz chcę się nacieszyć tytułem narzeczonej ^^ ale mój dziadek nadal uważa mojego TŻ za kolegę
Ahhh u mnie dziś stres o imieniu przyjęcie zaręczynowe. Chcielibyśmy to już mieć za sobą

Ja nie lubię określenia "narzeczony", bo to kojarzy mi się z babciami One zawsze gadały rzeczy w stylu- patrz ilu narzeczonych lata po podwórku albo - znalazłam ci narzeczonego z sąsiedniego bloku i to wszystko jak miałam jakieś 10 lat

[aassiiaa1988]

Napisane przez Taube

Małż jest dobre to by się zdziwił jakbym tak powiedziała
Mżonek najbardziej adekwatnie do Mżonki
Tyle czekałam na pierscionek, że teraz chcę się nacieszyć tytułem narzeczonej ^^ ale mój dziadek nadal uważa mojego TŻ za kolegę

Uwielbiam ptaszki *.* dlatego też będą motywem na moim weselu ^^

Ahhh u mnie dziś stres o imieniu przyjęcie zaręczynowe. Chcielibyśmy to już mieć za sobą

Będzie dobrze

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[Taube]

Napisane przez luna_laula

Ja nie lubię określenia "narzeczony", bo to kojarzy mi się z babciami One zawsze gadały rzeczy w stylu- patrz ilu narzeczonych lata po podwórku albo - znalazłam ci narzeczonego z sąsiedniego bloku i to wszystko jak miałam jakieś 10 lat

Babcia obrzydziła Ci określenie to jak moja obrzydziła mi nauke angielskiego, o czym już pisałam wcześniej

Napisane przez aassiiaa1988

Będzie dobrze

Oby nie było jakiejś lipy i kłótni

[VinVinara]

Napisane przez Taube

Ahhh u mnie dziś stres o imieniu przyjęcie zaręczynowe. Chcielibyśmy to już mieć za sobą

Będzie dobrze! Nie przejmuj się tyle

Napisane przez luna_laula

Nam niedługo minie 8 lat jak jesteśmy razem, a nigdy ze sobą nie mieszkaliśmy Boję się, że jestem do tego tak przyzwyczajona, że będzie mi dziwnie w końcu to zmienić Tż się śmieje, że po ślubie nadal będziemy mieszkać osobno do czasu aż mieszkanie będzie gotowe do zamieszkania To byłaby najgłupsza sytuacja o jakiej słyszałam

Głupio mi to mówić, ale boję się mieszkać w domu. Całe życie mieszkałam w bloku w centrum i to na wyższych piętrach i to dawało mi jakieś bezpieczeństwo. Za dużo horrorów się naoglądałam i dla mnie psychopaci włażą do domów drzwiami i oknami albo zaczajają się w krzakach w ogrodzie

Co do pierwszego - ja też się tego boję, ale wierzę, że jakoś damy radę. Jesteśmy świadomi, że pierwsze miesiące to mogą być wieczne tarcia. JEdnak nie wierzę w te bajeczki, które "idealne wizażanki" opowiadają o skarpetkach i kubkach na parapecie

A co do drugiego - u nas od zawsze koło domu był duży pies, który w nocy latał gdzie chciał na podwórku. A od kiedy Reksio zdechł to nie ma nic. I jest taki niepokój z tyłu głowy. Jak będziemy budować swój dom, to na pewno będziemy inwestować w rolety antywłamaniowe Zwłaszcza, że planujemy przeprowadzkę na wieś

[luna_laula]

Napisane przez VinVinara

Będzie dobrze! Nie przejmuj się tyle
Co do pierwszego - ja też się tego boję, ale wierzę, że jakoś damy radę. Jesteśmy świadomi, że pierwsze miesiące to mogą być wieczne tarcia. JEdnak nie wierzę w te bajeczki, które "idealne wizażanki" opowiadają o skarpetkach i kubkach na parapecie

A co do drugiego - u nas od zawsze koło domu był duży pies, który w nocy latał gdzie chciał na podwórku. A od kiedy Reksio zdechł to nie ma nic. I jest taki niepokój z tyłu głowy. Jak będziemy budować swój dom, to na pewno będziemy inwestować w rolety antywłamaniowe Zwłaszcza, że planujemy przeprowadzkę na wieś

Skarpetki i kubki... Jak pierwszy raz pojechałam z tż na wakacje to byłam przerażona...wszędzie walały się ciuchy po kilku awanturach w końcu do niego dotarło, że w mojej obecności należy wszystko odkładać na miejsce by mieć święty spokój. Także dla chcącego nie ma nic trudnego Na pewno będzie mi lepiej z nim niż z rodzicami Z nimi kłócę się na poważnie, a z nim nie umiem Zawsze chce mi się smiać

Jak będę mieć kiedyś dom to obowiązkowo 3 psy albo więcej

[VinVinara]

Powiem Wam, że zaraz idę do Tża, ale wcale nie chcę tam iść... Przyjechała do nich rodzina. Zawsze się z nim kłócę jak oni przyjeżdżają. Nie wiem czemu tak jest..

[marta271]

Dzień dobry :-D a ja korzystam ze dzis wolne i jeszcze leze w lozku :-D po obiedzie jedziemy z TŻ'em na małą wycieczkę, sprawdzić miejscowke która sobie wybrałam na sesje w plenerze po slubie o ile oczywiście spodoba nam się "na żywo".

[przeklete_pragnienia]

Witam się i ja w ten piękny dzień
Zaraz się zbieramy i jedziemy do mojej mamy na cmentarz a potem jeszcze nie wiem co będziemy robić, może pojedziemy sobie gdzieś polazic

[aankaa092]

Napisane przez motylek825

Dzien dobry miłego dnia życzę

Anka092 wydaje mi sie, że cos czesto masz takie problemy. Moze warto byłoby isc do lekarza?

Już od listopada nic mi się nie działo. ból brzucha tylko przed okresem był, jeśli był. A teraz nie wiem czy to zatrucie czy mnie złapała jelitowka.... jeśli jest możliwe, że po tygodniu,gdy obniżyła mi się odporność mogła dać objawy. Bo u mnie w szkole była jelitowka wśród nauczycieli.
Ważne ze nie oddałam niczego przodem. Ale mam już dobry sposób: aviomarin
Ale na śniadanie max wodę mogę wypić, chociaż goni mnie po niej. inna sprawa, że dziś lekarze nie pracują, a na sor mam za mało objawów. Nie mam nawet gorączki.

Napisane przez aassiiaa1988

Zdenerwowalam się jednak na moja babcie. .

Moja też taka jest... ale starszej osoby nie zmusi wnuczka,jak już to córka/syn, ale mojej babci nawet córki nie dają rady przekonać.

Napisane przez motylek825

Gołębie budują gniazdo na wysokości mojego okna i co chwile ten jeden fruwa w tą i z powrotem przynosząc gałązki

Zazdroszczam! Marzę o gruchaniu za oknem a nie kraczeniu gawronow. Teraz się nagle miasto i przedszkole za moim blokiem obudziło, że kawki i gawrony założyły 50 gniazd dookoła przedszkola i zaczeli je przeganiać, ale troche po nie w czasie. A jak młode zaczną "wylatywac" z gniazda to dorosłe będą atakować. Juz w tamtym roku atakowały. Mojego dziadka wrona w głowę dziobnęła i miał ponad pół roku plaster,bo się cholera zagoic nie chciała

Napisane przez luna_laula

Skarpetki i kubki... Jak pierwszy raz pojechałam z tż na wakacje to byłam przerażona...wszędzie walały się ciuchy po kilku awanturach w końcu do niego dotarło, że w mojej obecności należy wszystko odkładać na miejsce by mieć święty spokój. Także dla chcącego nie ma nic trudnego Na pewno będzie mi lepiej z nim niż z rodzicami Z nimi kłócę się na poważnie, a z nim nie umiem Zawsze chce mi się smiać

Jak będę mieć kiedyś dom to obowiązkowo 3 psy albo więcej

To ze mną byś nie wytrzymała sama zostawiam wszędzie ciuchy u mnie już wszyscy się przyzwyczaili do mojego bałaganiarstwa,bo ja tylko jak jest bałagan to potrafię cokolwiek znaleźć.

Także tak, długo nie pospałam

[aassiiaa1988]

Napisane przez VinVinara

Będzie dobrze! Nie przejmuj się tyle


Co do pierwszego - ja też się tego boję, ale wierzę, że jakoś damy radę. Jesteśmy świadomi, że pierwsze miesiące to mogą być wieczne tarcia. JEdnak nie wierzę w te bajeczki, które "idealne wizażanki" opowiadają o skarpetkach i kubkach na parapecie

A co do drugiego - u nas od zawsze koło domu był duży pies, który w nocy latał gdzie chciał na podwórku. A od kiedy Reksio zdechł to nie ma nic. I jest taki niepokój z tyłu głowy. Jak będziemy budować swój dom, to na pewno będziemy inwestować w rolety antywłamaniowe Zwłaszcza, że planujemy przeprowadzkę na wieś

Wiadomo, trzeba się dotrzeć u nas pierwsze 2 miesiące były takie, że się docieralismy. . A potem już było jak dawniej, czyli bez sporow itd

Anka mojej babci nawet mama nie mogła przekonać, od czwartku próbowała

Na szczęście w tej nocy poszła do szpitala, lekarz stwierdził, że do rana mogłaby nie żyć albo być roślinka. ... Eh. .



Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[magdenka]

Napisane przez Taube

Chciałabym wymyśleć jakąś fajną ksywkę dla TŻ jako narzeczonego. On nazywa mnie swoją Mżonką (w sensie, że jeszcze nie żonka - chodzi o grę słów a nie znaczenie ). A jak przełożyć to na mężczyznę? Brakuje mi pomysłów

może nawleczony

Witam się z rana
Dzisiaj ładuję akumulatory przed nową pracą.

Anka, co się dzieje? Naprawdę często tak masz? Biedna...

[Taube]

Napisane przez magdenka

może nawleczony

coś, co by się z mężem kojarzyło raczej:P

[jaszczurka94]

Napisane przez aassiiaa1988

Zdenerwowalam się jednak na moja babcie. . Bo narzekała wczoraj, że się kiepsko czuje od kilku dni, ciśnienie wysokie ponad 180 na 130, ale do lekarza iść nie chciała, jak z nią rozmawiałam wczoraj to zauważyłam, że lewy kącik ust jej opada i mówię, że zawieziemy Ja na sor, bo na moje mogła mieć udar, to nie, a o północy mama dzwoni, że babka ma ciśnienie 250/160 i siła ja wzięła na ten sor. . Lekarz stwierdzil, że podejrzewa udar i zlecił tomografie i inne badania.. teraz czekam na wieści od mamy co dalej. ... Oby było dobrze

Trzymam kciuki by z babcią było wszystko w porządku.

Napisane przez luna_laula

Ja nie lubię określenia "narzeczony", bo to kojarzy mi się z babciami Emotikon grin One zawsze gadały rzeczy w stylu- patrz ilu narzeczonych lata po podwórku albo - znalazłam ci narzeczonego z sąsiedniego bloku i to wszystko jak miałam jakieś 10 lat

A ja Ci powiem, że uwielbiam mówić przy innych 'mój narzeczony', gdy nie ma TŻ obok, by wiedzieli, że to nie zwykły chłopak dla mnie. Może u mnie to kwestia, że miałam wielu wielu chłopaków i chciałam wyróżnić TŻa. Z resztą jestem mega szczęśliwa, że mam narzeczonego. W sumie jak miałabym inaczej o nim mówić? Nie potrafiłabym właśnie mówić o nim 'mój chłopak', bo dla mnie te słowa nie mają aż takiej wagi, bo byłam właśnie w wielu związkach.


A tak poza tym witam się. Wstałam o 6:16 obudzona, ale zarządziliśmy z TŻem jeszcze drzemkę. On wstał ok. 8:50, a ja ledwo o 9:30 się zwlokłam z łóżka. Ale już po śniadanku i w ogóle. A teraz gram'y' w Wiedźmina.

[koolorowana]

Heej wczoraj jednak nie było domówki, nikt z nas nie miał nastroju na to po tym pogrzebie.. nasz kolega tak rozpaczał że ech... płakałam.. Także posiedzieiśmy z Tż sami tylko a dzisiaj robimy grilla u niego

Napisane przez Lisaveta

sama przy pomocy paru narzędzi

masz talent !

Napisane przez Nemmireth_

Ja miałam do Tż 20km - 20min autem

ja mam do Tża 7 km jakieś 13 min samochodem, 25 min rowerem

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Też uwielbiam mówić "mój Narzeczony"

[60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed]

Dzień dobry

Napisane przez motylek825

Gołębie budują gniazdo na wysokości mojego okna i co chwile ten jeden fruwa w tą i z powrotem przynosząc gałązki

u mnie bodowały na balkonie za choinką w doniczce I przy okazji brudziły balkon

Napisane przez VinVinara

Powiem Wam, że zaraz idę do Tża, ale wcale nie chcę tam iść... Przyjechała do nich rodzina. Zawsze się z nim kłócę jak oni przyjeżdżają. Nie wiem czemu tak jest..

Może tym razem będzie inaczej? Weź 10 głębokich oddechów w razie w

[Laura Rose]

Hej.



Anka, znam to aż zbyt dobrze. Jak znajdziesz sposób, daj znać. Ja na początku myślałam, że to przez jakieś konkretne produkty, ale niestety nie.



Vin, moim zdaniem gadanie o wielkim szoku to mit. U nas początek był super, potem mieliśmy kilka trudnych miesięcy, a teraz kłócimy się głównie o grzanie w samochodzie albo w Polsce .



4 stopnie... Chyba wskoczę w krótkie spodenki .

[Balkonikowa]

Witam się i ja niedawno wstałam bo Tż mnie z łóżka zdarł

Byliśmy wczoraj na tych gokartach i było meeeeeeeega nie ważne że na kolanie mam siniaka wielkości pięści, nieważne że kregosłup boli jak głupi, a ręce tak, że nie wiem jak dziś talerze w pracy uniose Ale było warto

A wieczorkiem przyszli do Nas znajomi i posiedzieliśmy kulturalnie do 2 przy piwku i whisky

A dziś na 17 do pracy

[60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed]

U mnie dzisiaj brzydko i z grilla nici

Wczoraj mierzyłam sukienkę i sama nie wiem Zapnę się ale jakoś nie komfortowo się w niej czuję...

[jaszczurka94]

Przypomnijcie mi proszę, do kiedy trwa promocja w Rossmannie i co bedzie na promocji 5-9 maja?