Co z nazwiskiem - podwójne nazwisko dla obu małżonków?

[mmagduszka]

Napisane przez Chatul

Z tego, o kojarzę, to od dawna można było dać dziecku dwuczłonowe nazwisko, ale pod warunkiem, że któryś z rodziców takie miał. Natomiast chyba nie można było nadać dziecku nazwiska dwuczłonowego, które składałoby się z jednoczłonowych nazwisk jego rodziców.

Tak dokładnie, do 2009 nazwisko dziecka musiało być nazwiskiem ojca lub matki - a więc jeżeli kobieta i/lub mężczyzna przyjęli dwuczłonowe to dziecko też mogło przyjąć dwuczłonowe. Ale jeżeli mama i tata dziecka zostali przy swoich rodowych nazwiskach to nie można było dziecku nadać nazwiska dwuczłonowego.

---------- Dopisano o 08:34 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

Napisane przez Arsonist

Hmm... Ale przecież przed tym rokiem było już trochę ludzi z podwójnym nazwiskiem po rodzicach. Ot, choćby taki Woźniak-Starak. Osobiście też parę takich osób poznałam w zamierzchłych czasach.

Starak to akurat człon po ojczymie, matka poślubiła drugiego męża jako wdowa do panu Woźniaku i zmieniali chłopakowi nazwisko ;-)

[effcia82]

Napisane przez mmagduszka

Tak dokładnie, do 2009 nazwisko dziecka musiało być nazwiskiem ojca lub matki - a więc jeżeli kobieta i/lub mężczyzna przyjęli dwuczłonowe to dziecko też mogło przyjąć dwuczłonowe. Ale jeżeli mama i tata dziecka zostali przy swoich rodowych nazwiskach to nie można było dziecku nadać nazwiska dwuczłonowego.

---------- Dopisano o 08:34 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

To co w sytuacji gdy rodzice nie wybrali wersji nazwiska dla potencjalnego potomstwa a sami pozostali przy swoich dotychczasowych? Obecnie jest dwuczłonowe przez domniemanie.

[Eunice9]

Napisane przez Chatul

Z tego, o kojarzę, to od dawna można było dać dziecku dwuczłonowe nazwisko, ale pod warunkiem, że któryś z rodziców takie miał. Natomiast chyba nie można było nadać dziecku nazwiska dwuczłonowego, które składałoby się z jednoczłonowych nazwisk jego rodziców.

Rzeczywiście chyba tak, znałam osobę z dwuczlonowym nazwiskiem gdzie chyba matka została przy swoim a ojciec miał dwuczlonowe.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

Napisane przez effcia82

To co w sytuacji gdy rodzice nie wybrali wersji nazwiska dla potencjalnego potomstwa a sami pozostali przy swoich dotychczasowych? Obecnie jest dwuczłonowe przez domniemanie.

Wtedy chyba było nazwisko matki.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[mmagduszka]

Napisane przez effcia82

To co w sytuacji gdy rodzice nie wybrali wersji nazwiska dla potencjalnego potomstwa a sami pozostali przy swoich dotychczasowych? Obecnie jest dwuczłonowe przez domniemanie.

Pytasz co było przed 2009 tak? Dziecko ktorego rodzice nie wybrali wersji nazwiska z automatu dostawało nazwisko ojca.

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

Napisane przez Eunice9

Wtedy chyba było nazwisko matki.

Nie, ojca.

Dziecko, co do którego istnieje domniemanie, że pochodzi od męża matki, nosi jego nazwisko, chyba że małżonkowie oświadczyli, że dziecko nosić będzie nazwisko matki. Oświadczenia w tej sprawie składane były jednocześnie ze złożeniem oświadczeń w sprawie nazwisk przyszłych małżonków (czyli zgodnie z Ustawą o aktach stanu cywilnego, jeszcze przed zawarciem związku małżeńskiego).

W przypadku natomiast, gdy ojcostwo zostało ustalone przez uznanie dziecka, dziecko nosi nazwisko ojca, chyba że ten za zgodą osób, których zgoda jest potrzebna do ważności uznania, złożył przy uznaniu dziecka oświadczenie, że nosić ono będzie nazwisko matki; jeżeli w chwili uznania dziecko ukończyło już trzynasty rok życia, potrzebne jest także wyrażenie zgody przez dziecko osobiście.

Jeżeli natomiast ojcostwo podlegało ustaleniu przez Sąd nadaje dziecku na jego wniosek albo na wniosek jego przedstawiciela ustawowego nazwisko ojca. Jeżeli dziecko ukończyło lat trzynaście, do nadania nazwiska ojca potrzebne jest także wyrażenie zgody przez dziecko osobiście.

Ale te przepisy jak już pisałam wcześniej zmienily się 7 lat temu ;-)

[Rilla82]

I dobrze, że się zmieniły.

[Chatul]

Napisane przez Rilla82

I dobrze, że się zmieniły.

Też tak uważam. Wcześniejsze przepisy faworyzowały ojców, co nie było według mnie w porządku.

[Rilla82]

Napisane przez Chatul

Też tak uważam. Wcześniejsze przepisy faworyzowały ojców, co nie było według mnie w porządku.

Zwłaszcza, że w naszej kulturze w razie rozstań/rozwodów dzieci i tak zwykle zostają z matką. Potem bywa tak, że matka wraca do panieńskiego, ponownie wychodzi za mąż i zaś jest dopiero zamieszanie. Mam koleżankę, która ma nazwisko po ojcu, natomiast mama i reszta dzieci z drugiego związku po kolejnym mężu. Mam też koleżankę, która została przy nazwisku znienawidzonego eks męża ze względu na dzieci.

[mmagduszka]

Napisane przez Chatul

Też tak uważam. Wcześniejsze przepisy faworyzowały ojców, co nie było według mnie w porządku.

Co kraj to obyczaj. Na przykład w Szwajcarii jeśli nie masz z ojcem swojego dziecka ślubu to dziecka nie dostanie jego nazwiska, tylko Twoje. Nawet jeżeli jesteś biologicznym ojcem, nawet jeżeli planujecie ślub i nawet jeśli matka dziecka wyraża na to zgodę. Jeśli jesteście w związku i nie macie papierka to dziecko nie dostanie nazwiska ojca, ani podwójnego. To z kolei faworyzuje matki.

[luna_laula]

Napisane przez Rilla82

Zwłaszcza, że w naszej kulturze w razie rozstań/rozwodów dzieci i tak zwykle zostają z matką. Potem bywa tak, że matka wraca do panieńskiego, ponownie wychodzi za mąż i zaś jest dopiero zamieszanie. Mam koleżankę, która ma nazwisko po ojcu, natomiast mama i reszta dzieci z drugiego związku po kolejnym mężu. Mam też koleżankę, która została przy nazwisku znienawidzonego eks męża ze względu na dzieci.

no i tu upada argument, że dziwnie mieć inne nazwisko niż mąż... bo w takim wypadku co? lepiej mieć inne niż dziecko?

[mmagduszka]

Napisane przez luna_laula

no i tu upada argument, że dziwnie mieć inne nazwisko niż mąż... bo w takim wypadku co? lepiej mieć inne niż dziecko?

Haha już widzę minę obojętnie jakiego faceta po tekście jego narzeczonej "wiesz w sumie to zostanę przy swoim nazwisku na wypadek gdybyśmy się rozwiedli. I dziecku też damy podwójne bo gdybyśmy przestali być małżeństwem to wtedy dziecko będzie miało i twoje i moje nazwisko". Progmatyzm level hard Generalnie rozumiem wszelkie argumenty typu to moje nazwisko, zapracowałam na nie, dlaczego mam zmieniać etc. Ale argument "bo jak się rozwiedziemy to będą problemy" jest dla mnie strasznie smutny

[effcia82]

Napisane przez mmagduszka

Haha już widzę minę obojętnie jakiego faceta po tekście jego narzeczonej "wiesz w sumie to zostanę przy swoim nazwisku na wypadek gdybyśmy się rozwiedli. I dziecku też damy podwójne bo gdybyśmy przestali być małżeństwem to wtedy dziecko będzie miało i twoje i moje nazwisko". Progmatyzm level hard Generalnie rozumiem wszelkie argumenty typu to moje nazwisko, zapracowałam na nie, dlaczego mam zmieniać etc. Ale argument "bo jak się rozwiedziemy to będą problemy" jest dla mnie strasznie smutny

To zwykła statystyka.

[Paulinkus]

Napisane przez mmagduszka

Życzę więc dzieciom tych z Was które zdecydują się nadać im podwójne nazwiska (nigdzie nie napisałam że to musi być nazwisko po ojcu, równie dobrze może to być rodowe nazwisko matki), żeby w swoim życiu nie żałowały waszej decyzji

Do pewnego wieku decydujemy za dzieci takie jest życie. Także równie dobrze można życzyć Tobie żeby dziecko nie zalowalo imienia które mu wybierzesz.


Tak naprawdę ten temat to temat rzeka bo i tak te z nas ktore nie wyobrażają sobie ze można nie nosic nazwiska męża albo nie dac dziecku jego nazwiska nie zmienia zdania. To chyba kwestia światopoglądu i tyle. Powinno się dac nazwisko ojca i tak jest najlepiej nikt o nic nie pyta jest święty spokój. Wszyscy ktorzy podejmuja inne decyzje sa po prostu dziwni i wydziwiaja. I jak juz pisalam to dla doroslych jest dziwne ze dziecko ma podwojne nazwisko dla niego wiadomo że do pewnego wieku jest to całkowicie normalne i naturalne. Pamiętajmy o tym bo to my ksztaltujemy postrzeganie świata przez nasze dzieci. To trochę jak z nieslubnym dzieckiem jeszcze 20 lat temu smiano się ze mają takie samo nazwisko jak matka a teraz w moim województwie 3/4 urodzonych w zeszłym roku dzieci pochodzi ze związków nieformalnych i nikogo nie dziwi ze część z nich ma nazwisko matki.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stesia]

Napisane przez mmagduszka

Haha już widzę minę obojętnie jakiego faceta po tekście jego narzeczonej "wiesz w sumie to zostanę przy swoim nazwisku na wypadek gdybyśmy się rozwiedli. I dziecku też damy podwójne bo gdybyśmy przestali być małżeństwem to wtedy dziecko będzie miało i twoje i moje nazwisko". Progmatyzm level hard Generalnie rozumiem wszelkie argumenty typu to moje nazwisko, zapracowałam na nie, dlaczego mam zmieniać etc. Ale argument "bo jak się rozwiedziemy to będą problemy" jest dla mnie strasznie smutny

jakby mi ktoś z takim argumentem wyskoczył to bym się go zapytała po co w ogóle bierze ślub

[luna_laula]

Napisane przez mmagduszka

Haha już widzę minę obojętnie jakiego faceta po tekście jego narzeczonej "wiesz w sumie to zostanę przy swoim nazwisku na wypadek gdybyśmy się rozwiedli. I dziecku też damy podwójne bo gdybyśmy przestali być małżeństwem to wtedy dziecko będzie miało i twoje i moje nazwisko". Progmatyzm level hard Generalnie rozumiem wszelkie argumenty typu to moje nazwisko, zapracowałam na nie, dlaczego mam zmieniać etc. Ale argument "bo jak się rozwiedziemy to będą problemy" jest dla mnie strasznie smutny

Nie jestem aż taką niepoprawną optymistką by twierdzić, że moje małżeństwo do samego końca będzie idealne i że na pewno nie stanie się nic, co sprawi, że kiedyś będziemy chcieli się rozejść. Myślę, że wszystko się może zdarzyć Między innymi dlatego też wolę nigdy nie zmieniać kto wie, może kiedyś będę szaloną ryczącą czterdziestką z 4 mężem

[mmagduszka]

Napisane przez Paulinkus

Do pewnego wieku decydujemy za dzieci takie jest życie. Także równie dobrze można życzyć Tobie żeby dziecko nie zalowalo imienia które mu wybierzesz.


Tak naprawdę ten temat to temat rzeka bo i tak te z nas ktore nie wyobrażają sobie ze można nie nosic nazwiska męża albo nie dac dziecku jego nazwiska nie zmienia zdania. To chyba kwestia światopoglądu i tyle. Powinno się dac nazwisko ojca i tak jest najlepiej nikt o nic nie pyta jest święty spokój. Wszyscy ktorzy podejmuja inne decyzje sa po prostu dziwni i wydziwiaja. I jak juz pisalam to dla doroslych jest dziwne ze dziecko ma podwojne nazwisko dla niego wiadomo że do pewnego wieku jest to całkowicie normalne i naturalne. Pamiętajmy o tym bo to my ksztaltujemy postrzeganie świata przez nasze dzieci. To trochę jak z nieslubnym dzieckiem jeszcze 20 lat temu smiano się ze mają takie samo nazwisko jak matka a teraz w moim województwie 3/4 urodzonych w zeszłym roku dzieci pochodzi ze związków nieformalnych i nikogo nie dziwi ze część z nich ma nazwisko matki.

Ależ oczywiście masz rację To jest kwestia wyboru i jak najbardziej jeżeli dziecko ma jednoczłoonowe nazwisko a na imię Alfons albo Brunhilda też będzie musiało się z tym w życiu zmierzyć ;-) Dla mnie nadawanie dwuczłonowego nazwisko dziecku nie jest anomalią, zresztą skoro rodzice mają do tego prawo to można z niego skorzystać. Ja jedynie podtrzymuję swoje zdanie, że osobiście nie chciałabym mieć dwuczłonowego nazwiska jako panna i owszem, uważam, że jest to trudniejsze z punktu widzenia dziecka. Ale zmieniają się przepisy, zmienia się podejście społeczeństwa i być może za te kilka, kilkanaście lat tych problemów już nie będzie.

[Chatul]

Napisane przez mmagduszka

Co kraj to obyczaj. Na przykład w Szwajcarii jeśli nie masz z ojcem swojego dziecka ślubu to dziecka nie dostanie jego nazwiska, tylko Twoje. Nawet jeżeli jesteś biologicznym ojcem, nawet jeżeli planujecie ślub i nawet jeśli matka dziecka wyraża na to zgodę. Jeśli jesteście w związku i nie macie papierka to dziecko nie dostanie nazwiska ojca, ani podwójnego. To z kolei faworyzuje matki.

A nieślubny ojciec może uznać dziecko? Tak czy inaczej – masz rację, że takie przepisy z kolei faworyzują matkę. To też mi się nie podoba.

[mmagduszka]

Napisane przez Chatul

A nieślubny ojciec może uznać dziecko? Tak czy inaczej – masz rację, że takie przepisy z kolei faworyzują matkę. To też mi się nie podoba.

Może uznać dziecko, ale dziecko dostaje nazwisko matki nawet jeżeli matka chciałaby by dostało nazwisko ojca bądź dwuczłonowe.

[vanja__se]

Mówcie co chcecie, ale mężczyznom zależy na tym by ich przyszła żona przyjęła nazwisko męża. To ważny symbol, który mówi o tym, że od teraz tworzymy nową rodzinę

[Rilla82]

Napisane przez vanja__se

Mówcie co chcecie, ale mężczyznom zależy na tym by ich przyszła żona przyjęła nazwisko męża. To ważny symbol, który mówi o tym, że od teraz tworzymy nową rodzinę

Nie dla wszystkich mężczyzn taki "symbol" mówi o tworzeniu rodziny. To nie nazwiska ją tworzą i na szczęście coraz więcej panów to rozumie.

[Eunice9]

Napisane przez Rilla82

Nie dla wszystkich mężczyzn taki "symbol" mówi o tworzeniu rodziny. To nie nazwiska ją tworzą i na szczęście coraz więcej panów to rozumie.

Dokładnie Zresztą równie dobrze takim "symbolem" może być przyjęcie przez męża nazwiska żony

[Chatul]

Napisane przez vanja__se

Mówcie co chcecie, ale mężczyznom zależy na tym by ich przyszła żona przyjęła nazwisko męża. To ważny symbol, który mówi o tym, że od teraz tworzymy nową rodzinę

Nie za bardzo rozumiem, dlaczego wypowiadasz się w imieniu wszystkich mężczyzn. Są przecież mężczyźni, którzy nie mają problemu z tym, że ich żona nosi inne nazwisko albo też że oni sami przyjęli nazwisko żony.

[Eunice9]

Napisane przez Chatul

Nie za bardzo rozumiem, dlaczego wypowiadasz się w imieniu wszystkich mężczyzn. Są przecież mężczyźni, którzy nie mają problemu z tym, że ich żona nosi inne nazwisko albo też że oni sami przyjęli nazwisko żony.

Dokładnie, mojemu np. nie zależy i nie jest to dla niego żaden symbol

[luna_laula]

Napisane przez Rilla82

Nie dla wszystkich mężczyzn taki "symbol" mówi o tworzeniu rodziny. To nie nazwiska ją tworzą i na szczęście coraz więcej panów to rozumie.

Napisane przez Eunice9

Dokładnie Zresztą równie dobrze takim "symbolem" może być przyjęcie przez męża nazwiska żony

No właśnie

[Eunice9]

Pamiętacie jak przytaczałyście argumenty za tym, by zostać przy swoich nazwiskach, bo to w niczym nie przeszkadza? A jak pisałam o poczcie, to było pisane, że i tak mi nie wydadzą i tak przesyłki innej osoby, niezależnie od nazwiska? Otóż dziś byłam na poczcie, i pani w okienku nie chciała mi wydać przesyłki Tż-a, mimo że miałam awizo jego i drugie swoje, na ten sam adres. Bo "nazwiska się nie zgadzają". Dochodziłam swoich racji, napisałam oświadczenie i w końcu mi wydała, ale jednak z takim samym nazwiskiem poszło by dużo szybciej i bez nerwów... Ech.

[mmagduszka]

Napisane przez Eunice9

Pamiętacie jak przytaczałyście argumenty za tym, by zostać przy swoich nazwiskach, bo to w niczym nie przeszkadza? A jak pisałam o poczcie, to było pisane, że i tak mi nie wydadzą i tak przesyłki innej osoby, niezależnie od nazwiska? Otóż dziś byłam na poczcie, i pani w okienku nie chciała mi wydać przesyłki Tż-a, mimo że miałam awizo jego i drugie swoje, na ten sam adres. Bo "nazwiska się nie zgadzają". Dochodziłam swoich racji, napisałam oświadczenie i w końcu mi wydała, ale jednak z takim samym nazwiskiem poszło by dużo szybciej i bez nerwów... Ech.

Ja się czasami jeszcze z rozpędu przedstawiam swoim nazwiskiem (mam dwuczłonowe) i też miałam problem z kurierem. Mąż czekał na przesyłkę, ale kurier zadzwonił gdy nie było go w miescie. Dogadali się że odbierze żona, w tym i tym miejscu (w pracy byłam) i o tej godzinie. Podał mu też mój telefon. Więc ja elegancko schodzę i mówię, że chcę odebrać przesyłkę. ten mnie pyta o nazwisko. Powiedziałam panieńskie jakoś tak z rozpędu a ten że on miał się tutaj spotkać z Panią X a nie z Panią Y. I że on mi paczki nie wyda. Tłumaczę więc że jestem X-Y i że to ja. A ten swoje i dowód mi każe pokazywać. Gdybym nie miała duczłonowego to by mi chyba tej paczki nei wydał. No czułam się jak w jakiejś komedii

[luna_laula]

Napisane przez Eunice9

Pamiętacie jak przytaczałyście argumenty za tym, by zostać przy swoich nazwiskach, bo to w niczym nie przeszkadza? A jak pisałam o poczcie, to było pisane, że i tak mi nie wydadzą i tak przesyłki innej osoby, niezależnie od nazwiska? Otóż dziś byłam na poczcie, i pani w okienku nie chciała mi wydać przesyłki Tż-a, mimo że miałam awizo jego i drugie swoje, na ten sam adres. Bo "nazwiska się nie zgadzają". Dochodziłam swoich racji, napisałam oświadczenie i w końcu mi wydała, ale jednak z takim samym nazwiskiem poszło by dużo szybciej i bez nerwów... Ech.

To tym bardziej jestem dalej od zmiany nazwiska Niech się przyzwyczają do tego by zacząć w końcu używać trochę więcej mózgu Rozumiem, że Nowakom i Kowalczykom wydają ile wlezie? Mogę chodzić z aktem i na zacofaną pocztę by się w końcu nauczyli, że wspólne nazwisko to jeszcze za mało by poprawnie stwierdzić relację między osobami.

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Napisane przez mmagduszka

Ja się czasami jeszcze z rozpędu przedstawiam swoim nazwiskiem (mam dwuczłonowe) i też miałam problem z kurierem. Mąż czekał na przesyłkę, ale kurier zadzwonił gdy nie było go w miescie. Dogadali się że odbierze żona, w tym i tym miejscu (w pracy byłam) i o tej godzinie. Podał mu też mój telefon. Więc ja elegancko schodzę i mówię, że chcę odebrać przesyłkę. ten mnie pyta o nazwisko. Powiedziałam panieńskie jakoś tak z rozpędu a ten że on miał się tutaj spotkać z Panią X a nie z Panią Y. I że on mi paczki nie wyda. Tłumaczę więc że jestem X-Y i że to ja. A ten swoje i dowód mi każe pokazywać. Gdybym nie miała duczłonowego to by mi chyba tej paczki nei wydał. No czułam się jak w jakiejś komedii

O matko, czyli kurierom wystarczy podać nazwisko adresata by wydali paczkę Super, świetne bezpieczeństwo W sumie to u mnie jest podobnie, ostatnio fryzjerka odebrała moją paczkę a nie mamy wspólnego nazwiska

[Eunice9]

Napisane przez luna_laula

O matko, czyli kurierom wystarczy podać nazwisko adresata by wydali paczkę Super, świetne bezpieczeństwo W sumie to u mnie jest podobnie, ostatnio fryzjerka odebrała moją paczkę a nie mamy wspólnego nazwiska

Dla poczty wystarczy że razem mieszkacie Ale nie chce mi się chodzić z umową najmu wszędzie A kurierzy to inna bajka, nam kiedyś zostawiali na klatce schodowej, na podwórku, w sklepie (a nie chodzimy do tego sklepu i nikt nam nie powiedział ze ta paczka tam jest)...

[visionAM]

Napisane przez Eunice9

Pamiętacie jak przytaczałyście argumenty za tym, by zostać przy swoich nazwiskach, bo to w niczym nie przeszkadza? A jak pisałam o poczcie, to było pisane, że i tak mi nie wydadzą i tak przesyłki innej osoby, niezależnie od nazwiska? Otóż dziś byłam na poczcie, i pani w okienku nie chciała mi wydać przesyłki Tż-a, mimo że miałam awizo jego i drugie swoje, na ten sam adres. Bo "nazwiska się nie zgadzają". Dochodziłam swoich racji, napisałam oświadczenie i w końcu mi wydała, ale jednak z takim samym nazwiskiem poszło by dużo szybciej i bez nerwów... Ech.

ostatnio słyszałam absurdalną sytuację - w jakimś przedszkolu była nowa pracownica. Matka przyszła po dziecko i ta nowa przedszkolanka nie chciała go wypuścić, bo kobieta miała inne nazwisko true story.

Ja ostatecznie przyjęłam nazwisko męża, mimo że długo zastawiałam się nad nazwiskiem dwuczłonowym. Zwyciężyły kwestie wygody - mam długie imię i długie nazwisko panieńskie, po mężu dostałabym dodatkowe 5 literek, może niewiele, ale obydwa nazwiska są dość uciążliwe (moje jest nagminnie przekręcane, męża także), więc przy podwójnym miałabym... podwójny problem Mąż sugerował mi, że mogę pozostać przy swoim nazwisku i to także brałam pod uwagę, ale ostatecznie stanęło na jego nazwisku, do którego powoli (i dość ciężko) się przyzwyczajam.

[Chatul]

Napisane przez Eunice9

Pamiętacie jak przytaczałyście argumenty za tym, by zostać przy swoich nazwiskach, bo to w niczym nie przeszkadza? A jak pisałam o poczcie, to było pisane, że i tak mi nie wydadzą i tak przesyłki innej osoby, niezależnie od nazwiska? Otóż dziś byłam na poczcie, i pani w okienku nie chciała mi wydać przesyłki Tż-a, mimo że miałam awizo jego i drugie swoje, na ten sam adres. Bo "nazwiska się nie zgadzają". Dochodziłam swoich racji, napisałam oświadczenie i w końcu mi wydała, ale jednak z takim samym nazwiskiem poszło by dużo szybciej i bez nerwów... Ech.

Można ze sobą nosić akt małżeństwa. A samą pocztą się nie przejmować i, jeśli to możliwe, zrezygnować z korzystania z jej usług.

[Eunice9]

Napisane przez Chatul

Można ze sobą nosić akt małżeństwa. A samą pocztą się nie przejmować i, jeśli to możliwe, zrezygnować z korzystania z jej usług.

Ciezko zrezygnowac z poczty jak wszelkie przesyłki chociażby z Internetu można zamówić albo pocztą albo kurierem i zapłacić 2-3x więcej No ale prawda z aktem małżeństwa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz