Pomysł na biznes

[cindy17]

Napisane przez rekrut_84

Pisałem biznesplan na zajęcia wyrównawcze z angielskiego i powiem Ci szczerze, że jak nie masz swojego lokalu (czyli wynajem) i planujesz zatrudnić pracownika to próg rentowności masz na poziomie ca. 40 zł/h.
Po korekcie planów wyszedł nam wynajem sali w szkole średniej za symboliczną kwotę oraz umowa zlecenie dla studentki anglistyki 4 roku. Po dodaniu jeszcze innych kosztów stałych i zmiennych odpłatność za 1 godzinę (zegarową) wyszła 30 zł+10 zł jako marża włascicielki. Czyli jak widać w tej działalności ciężko koszty zbić. Dużo lepiej wyjdziesz jako jednoosobowa firma, na start możesz wziąć dotację, więc powinno się udać.

no widzisz to mnie pocieszyłeś bo ja sama chce uczyc w szkole, a zajecia z logopedii i terapi prowadzilaby moja mama takze jakos bysmy sie dogadaly

Prosze moderatora o połaczenie moich watków z dzialem plotkowym, bo tam sie rozwinelam dyskusja

[Pracoholiczka]

Napisane przez morphen

[...] moim zdaniem w mentalności polaków każdy chciałby prowadzić firmę, jednak nie każdy jest do tego stworzony i robić to potrafi. Dlatego większość odpada z lenistwa lub braku środków/pomysłu.

Na lenistwo i brak pomysłów poradzić się nic nie da trzeba wiedzieć czego się chce, a wtedy to i zapał do działania się pojawia
Co do umiejętności, zachęcam do zrobienia małego teściku -> http://www.finansekobiet.org.pl/
wiadomo, że żaden to wyznacznik, ale może jakoś na kogoś wpłynie
Jeśli chodzi o środki finansowe, ja zdecydowałam sie po prostu wziąc udział w konkursie który może pomóc mi spełnić marzenie - Darboven Idee Grant - http://www.darboven.pl/idee_grant/index.html
Nic nie kosztuje a może pomoże

[Annie1441]

Witam. Nie planuję jeszcze zakładać firmy bo czeka mnie jeszcze dużo nauki, ale dzisiaj tak zaczęłam myśleć o przyszłości i szukać informacji ale naprawdę NIC z tego nie rozumiem i jakby mi ktoś miły wyjaśnił co nie co to byłabym bardzo wdzięczna.
Wiec od początku: pomysł na biznes mam. I co dalej?
Chcę być jedynym właścicielem tej firmy, zatrudniać na początku max 3 osoby (potem w ramach mam nadzieję rozwoju oczywiście więcej), potrzebuję dość dużego lokalu ok 250m2 minimum. Biznes ma związek powiedzmy że ze zdrowiem więc pewnie muszę mieć jakieś uprawnienia i pozwolenia specjalne. No i wiadomo że ubiegałabym się o dofinansowanie we wszystkich możliwych źródłach. Ile by trwało założenie takiej firmy? Ile kosztowało samo założenie? Chciałabym szefować i pracować na jednym ze stanowisk. Co trzeba opłacać co miesiąc czy tam co ile? I co trzeba zrobić w jakiej kolejności? Z gory dziękuję za pomoc

[silver dream]

Napisane przez Annie1441

Witam. Nie planuję jeszcze zakładać firmy bo czeka mnie jeszcze dużo nauki, ale dzisiaj tak zaczęłam myśleć o przyszłości i szukać informacji ale naprawdę NIC z tego nie rozumiem i jakby mi ktoś miły wyjaśnił co nie co to byłabym bardzo wdzięczna.
Wiec od początku: pomysł na biznes mam. I co dalej?
Chcę być jedynym właścicielem tej firmy, zatrudniać na początku max 3 osoby (potem w ramach mam nadzieję rozwoju oczywiście więcej), potrzebuję dość dużego lokalu ok 250m2 minimum. Biznes ma związek powiedzmy że ze zdrowiem więc pewnie muszę mieć jakieś uprawnienia i pozwolenia specjalne. No i wiadomo że ubiegałabym się o dofinansowanie we wszystkich możliwych źródłach. Ile by trwało założenie takiej firmy? Ile kosztowało samo założenie? Chciałabym szefować i pracować na jednym ze stanowisk. Co trzeba opłacać co miesiąc czy tam co ile? I co trzeba zrobić w jakiej kolejności? Z gory dziękuję za pomoc

Na pocztek trzeba otworzyc działalnosc gospodarczą( uzyskac NIP, regon, wyrobic pieczatki, ), w tej chwili wszelkie formalnosci trwają chyba jeden dzien, poprostu trzeba byc w kilku urzedach jednego dnia, potem jak juz jest decyzja o otwarciu to mozna zaczynac dzialac. Najlepiej wszystkie niezbędne pozwolenia dodatkowe (sanepid, ppoz. czy co tam) załatwic przed otwarciem bo wtedy juz z pozwoleniem w reku mozesz zaczynac dzialac a nie czekasz jeszcze na jakies papierki, tak samo z pracownikami-lepiej zatrudnic przed otwarciem. A potem to miesiecznie placisz pensje pracownikom, odprowadzasz skladki do ZUS i Urzedu Skarbowego, opłacasz wynajem lokalu, media i towary czy produkty potrzebne do działalnosci- zależnie od jej rodzaju..
pewnie nie zawarłam wszystkiego ale tak ogolnie najwazniejsze ujełam.

[Annie1441]

a słyszałam że żeby dostac dotacje na otworzenie dzialalności nie można mieć nic otwartego jeszcze, jakie są wymagania żeby umorzono taką dotację?

[Ninlil]

Należy prowadzić taką działalność minimum rok ( opłacać wszelkie konieczne składki, nie zamknąć jej)

ps. naturalnie pieniadze muszą zostać wydane zgodnie z przeznaczeniem w przeciagu konkretnego czasu, należy się rozliczyć na podstawie faktur i rachunków, i dbać, by wszystko było w porządku w papierach w razie kontroli z UP lub US. To, czy faktycznie wykonujesz swoją pracę nikogo nie obchodzi ( przynajmniej u mnie) , byle formalnosci były ok .

Zarejestrowanie firmy jest darmowe.

[Annie1441]

hm a np. tu i teraz chcę zacząć dzialać, najpierw zglaszam prośbę o dofinansowanie czy najpierw rejestruje?

[Ninlil]

najpierw wniosek o dofinansowanie, bo wcale nie musisz go dostać. Chyba, że masz swoje fundusze, to nikogo nie pytasz, tylko otwierasz za swoje

[cosmos]

Napisane przez Annie1441

hm a np. tu i teraz chcę zacząć dzialać, najpierw zglaszam prośbę o dofinansowanie czy najpierw rejestruje?

Z tym tu i teraz nie jest wcale tak łatwo. Zależy skąd chcesz dostać dofinansowanie czy z Urzędu Pracy jakieś 18 tys. zł czy z Unii nawet do 40 tys. zł.
Z tym drugim jest problem tego typu, że żeby je otrzymać trzeba wziąć udział w specjalnych programach i szkoleniach, a one trwają nawet rok, napisać biznesplan, a na końcu może okazać się, że wcale tej dotacji nie dostaniesz. Ale jeśli jeszcze się uczysz i masz czas, czemu nie spróbować

[Diamencikk]

Witam,

od listopada ruszam z moim własnym biznesem i poszukuję pomysłów na nazwę

Będzie to sklepik z biżuterią tzw sztuczną (czyli nie jubiler), oprócz różnego rodzaju dodatki: apaszki, rękawiczki, opaski, szaliki itp - wszystkie babskie dodatki do ciuszków

Proszę o pomysł na nazwę!

Mam propozycję ale nie wiem czy jest ładna - oceńcie proszę

"Katrin Bijou"

lub

"Diamencik" - co wy na to??? Mam obawy że moja druga propozycja będzie się jednoznacznie kojarzyła z jubilerem i drogimi kamieniami.

Z góry dziękuję za pomoc

[ARTystka25]

cześć mnie te nazwy nie przekonują ... " katrin bijou" brzmi zbyt .... no nie wiem tak zbyt " drogo" że się tak wyrażę tak jakoś nie swojsko piszesz, że będzie to sklep ze sztuczną biżuterią czyli kolorową biżuterią na każdą okazję i z innymi dodatkami babskimi .... mnie sie wydaje,że najlepsze są takie proste, zwykłe nazwy np koralik głupie ? ... nie mam teraz weny, ale jak coś wymyślę to tu wrzucę powodzenia

[Sophie86]

Tak sobie myślę, że jeżeli nazwa będzie związana z biżuterią, to dodatki odejdą na dalszy plan. Chyba, że to zamierzone. łatwiej z nazwą będzie pomóc, jeśli napiszesz odpowiedzi na te pytania:
Czy chcesz się skoncentrować tylko na sprzedaży biżuterii ( a akcesoria będą tylko dodatkiem), czy może wszystkie rzeczy mają być równo traktowane?
Co będzie łączyć te wszystkie rzeczy? Dużo da, jeśli wyłowisz coś takiego charakterystycznego i oryginalnego - cechę i to do niej wymyślisz nazwę. Sklepów z biżuterią i dodatkami jest juz sporo, wiele z nich ma w nazie Bijou.
Gdzie będziesz miała sklep? Internetowy czy zwykły ? W dużym mieście, czy może w małej miejscowości ? Jeśli Twój sklep będzie jeden w całej okolicy (albo jeden z niewielu), to wydaje mi się, że i Diamencik i Katrin Bijou może być. Ale jeśli chcesz się wyróżnić ( wydaje mi się, że warto; nawet jeśli Twój sklep będzie jeden ) - oryginalna i charakterystyczna nazwa o której pisałam czyni cuda.

[sweet_chilli]

ja myślę ze najbardziej przyciągają nazwy po angielsku, skróty albo z imieniem. moje pomysły to:
baśka art, (albo jak tam masz na imie)
yellow street
butik
madison
modern fasion
babski świat
queen shop
traffic
for you
gadźet shop
girls heaven
beauty
fabryka stylu
crazy look

pomysłów moze byc tysiąc, obys znalazła taki, który przyciągnie dużo klientek. powodzenia i napisz co w końcu wymyśliłas.

[aaniolekk]

a mi się podoba taka nazwa zupełnie nie powiązana z biżuterią
jest taki sklep "zielony kot", nazwa ciekawa i tajemnicza, chętnie bym zajrzała do takiego sklepu nawet gdybym akurat nie planowała kupić czegoś z biżuterii. Tak z ciekawości, chociaż się rozejrzeć, a wtedy jest duża szansa, że jednak coś się kupi nazwa wskazuje na dużą wyobraźnie właściciela i według mnie od razu podnosi standard sklepu

ale "Katrin Bijou" ładna nazwa
jeśli koniecznie coś kojarzącego się z biżuterią to może "Czarna Perła", "Czerwony koralik"

[Diamencikk]

A co sądzicie o poniższej nazwie???

KARLA
Biżuteria i Galanteria

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:18 ----------

A może to co proponuje jedna z Pań powyżej? Np:

Zielony Koralik

Proszę o opinię

[VwVampirka]

Napisane przez sweet_chilli

ja myślę ze najbardziej przyciągają nazwy po angielsku, skróty albo z imieniem. moje pomysły to:
baśka art, (albo jak tam masz na imie)
yellow street
butik
madison
modern fasion
babski świat
queen shop
traffic
for you
gadźet shop
girls heaven
beauty
fabryka stylu
crazy look

pomysłów moze byc tysiąc, obys znalazła taki, który przyciągnie dużo klientek. powodzenia i napisz co w końcu wymyśliłas.

Jeśli kiedykolwiek będę zakładać firmę to zgłoszę się do Ciebie po pomysły
Najbardziej mi się podobają yellow street i traffic.

Chociaż "Zielony Kot" też jest świetny - na pewno bym zajrzała do takiego sklepu, chociażby z ciekawości... i byłoby małoprawdopodobne, żebym później wyszła z niczym

Co do 2 poniższych nazw, to Karla mi się podoba, a zielony koralik jest zbyt swojski. Wolałabym kupić kolczyki u Karli niż w zielonym koraliku

[aaniolekk]

Napisane przez VwVampirka

Jeśli kiedykolwiek będę zakładać firmę to zgłoszę się do Ciebie po pomysły
Najbardziej mi się podobają yellow street i traffic.

Chociaż "Zielony Kot" też jest świetny - na pewno bym zajrzała do takiego sklepu, chociażby z ciekawości... i byłoby małoprawdopodobne, żebym później wyszła z niczym

Co do 2 poniższych nazw, to Karla mi się podoba, a zielony koralik jest zbyt swojski. Wolałabym kupić kolczyki u Karli niż w zielonym koraliku

a w czerwonym byś kupiła? taki przykład tylko to był bo była wyżej propozycja koralika

mi też się Karla podoba

[joancollins]

To może i ja się odezwę - Tą dą!

Mi bardzo podoba się nazwa wymieniona przez jedną z wizażanek "Czarna perła" z pieprzykiem (wszak, okręt piratów nosił taką nazwę), nietuzinkowa nazwa, a "Zielony kot" to już mistrzostwo. Moim zdaniem, do takiego sklepu chodzą dziewczyny z wyobraźnią, nazwa musi odpowiadać tzw. targetowi, czyli docelowej grupie klientek, a może nawet klientów

[VwVampirka]

Napisane przez aaniolekk

a w czerwonym byś kupiła? taki przykład tylko to był bo była wyżej propozycja koralika

mi też się Karla podoba

Jeśli rzecz byłaby fajna to bym kupiła... najwyżej bym się nie przyznawała gdzie ,
ale jakby co to były żarty, obie nazwy nie są najgorsze

[tikida]

Opium albo Ametyst

[karolinaa]

z wymienionych podobają mi się diamencik , babski świat
a to moje propozycje (oczywiście możesz je zmodyfikować lub coś do nich dodać )

• diamentowa wróżka
• magiczny sklepik
• mała dama
• zakątek błyskotek
• od ucha do serducha
• garnuszek piękna

osobiście jakoś nie lubię nazw obcojęzycznych trudno się je czasem wymawia lub nie wiadomo jak powiedzieć , trudno się zapamiętuje

[malutka666]

Witam. Myślę o otwarciu włąsnego biznesu, najlepiej cos "przenosnego" bo mieszkam w malej miejscowosci na razie i zamierzam kiedyś się wyprowadzić z niej, na razie po prostu mnie na to nie stać i jestem na garnuszku u mamusi.

Ciężko mi pracować dla kogoś, wolę 1000 zł u siebie mieć.. Tyle że brak mi dobrego pomysłu na interes hehe. Brzmi jakbym chciala żebyście mi wymyśliły coś, może nie do końca tak, ale jestem otwarta na jakieś sugestie. Być może jestem za mało kreatywna, bo na dzień dzisiejszy ( od dawna zresztą) na myśl przychodzi mi jedynie sklep jakiś, najlepiej z ciuchami. a w moim miescie średnio raz w miesiącu sotatnio taki powstaje więc wydaje mi się to być lipą trochę, jednak chciałabym gdyby to miało mi dać dochód


macie może jakiś sugestie? prowadzicie coś? co? i jak idzie?

Może chociaż jakaś wypowiedź w małym stopniu mnie nakieruje, co uznam już za sukces. Pozdrawiam

[marryme21]

Jak to mówią-dobry pomysł,to połowa sukcesu.
Może jakis sklep internetowy?Legalna sprzedaż na allegro?Skoro chcesz być mobilna,to chyba najprostsze.

[titina]

Powinnaś chyba zacząć od tego jaka sumą dysponujesz?

[goplaneczka]

pomysł, pomysłem- najgenialniejszy może nie wypalić.
najpierw poważnie zrób analizę swoich umiętności, mocnych stron itp. nawet sklep internetowy wymaga choćby odpowiedzialności i systematyczności- mój znajomy np musiał swój zamknąć na allegro jak mu się posypały negatywy za dłuuuugą wysyłkę.
Jest dużo możliwości działania, nawet przy niskim budżecie: możesz prowadzić sklep internetowy, zająć się jakimś drobnym rzemiosłem- biżuterią lub kubkami malowanymi na zamówienia, pieczeniem ciast na zamówienie (wymaga pozwolenia sanepidu, czyli skontrolują twoją kuchnię), możesz otworzyć punkt ksero (wymaga komputera, drukarki, 2 kser, bindownicy- potrzebny lokal jest niewielki i zawsze możesz go poszukać gdzie indziej), poszukać ofert franszyz, ale to wymaga kapitału na początek i najczęściej lokalu, możesz pracować na własną działalność jako konsultantka jakieś firmy lub sprzedawca i oferować np kursy językowe, doradztwo, diety itp
jednak nawet gdybyś chciała sprzedawać powietrze- na początek potrzebny jest minimalny kapitał

[malutka666]

jeśli chodzi o fundusze to nie mam nic odłożonego, liczę raczej na jakaś dotację i ewentualnie odłożyć na opłacenie kogoś kto się tym fachowo zajmuje ( biznesplany itd)... podobno w kwietniu ma być coś z uni, mi się nie pali więc mogę poczekać. wiadomo też że im lepszy pomysł, tym większa szansa na uzyskanie dotacji

[Ninlil]

Napisane przez malutka666

jeśli chodzi o fundusze to nie mam nic odłożonego, liczę raczej na jakaś dotację i ewentualnie odłożyć na opłacenie kogoś kto się tym fachowo zajmuje ( biznesplany itd)... podobno w kwietniu ma być coś z uni, mi się nie pali więc mogę poczekać. wiadomo też że im lepszy pomysł, tym większa szansa na uzyskanie dotacji

Nigdy nie dostaniesz gwarancji, że ktoś taki napisze porządny biznesplan.

Na pieniądze z kwietnia w Urzędach Pracy leżą już czekając stosy biznesplanów. Urzędy przyjmują wnioski, a liczy się kolejność ich składania.

[trivial]

Podejście "a coś tam swojego otworzę, lepiej to niż robić dla kogoś" jest podejściem błędnym i skazującym na niepowodzenie.

Nie wiesz co masz robić, nie masz na siebie pomysłu - to bardzo źle.
Jeżeli ktoś napisze Ci biznesplan, to będziesz się musiała go nauczyć. U mnie w UP zbiera się komisja i kandydaci muszą opowiedzieć im o swoim pomyśle i przedstawić go w taki sposób, żeby oni mieli pewność, że to ich pomysł, że są pewni i zdeterminowani. W sąsiednim mieście robią taki jakby "sprawdzian" - zbierają kilka osób i każdy na kartce musi przedstawić swój pomysł. Biznesplan to nie wszystko. Oni w ten sposób eliminują takich cwaniaczków, którzy dali komuś do napisania biznesplan i teraz chcą to odebrać. Lepiej to zrobić samemu - nie wymaga zbyt wiele, a rozeznasz się w sytuacji, poznasz jak to jest. Moim zdaniem zakładanie działalności i brak umiejętności napisania czego będzie ona dotyczyła świadczy o tym, że człowiek do tego nie dojrzał, ale może mam zbyt surowe podejście...
Jest dużo chętnych na taką 'kasę za nic' i byle kto jej nie dostanie.

Jeżeli natomiast myślisz o dotacjach bezpośrednio z Unii, to bez dobrego, INNOWACYJNEGO pomysłu masz marne szanse bo zgłasza się naprawdę mnóstwo osób i trzeba mieć coś świetnego, pewnego i co najważniejsze - umieć do tego dążyć, przedstawiać to w taki sposób żeby przekonać do tego innych.

Za same dotacje z UP może być ciężko rozhulać działalność bez wkładu własnego (a często zwracaj się na to uwagę), na chwilę obecną jest to 19187.10 zł bodajże i w niektórych miastach nie ma możliwości kupienia za to towaru. Nie możesz też za to remontować, nie możesz wydatkować tego jak Ci się podoba, bo są tam określone widełki ile i na co można przeznaczyć.

Poza tym, żeby zarobić ten "1000" będziesz musiała wziąć pod uwagę: czynsz, prąd, wodę, ogrzewanie, tak banalne rzeczy jak np. opłata za śmietnik czy czasem podatek lokalny, podatek dochodowy, składka ZUS + ubezpieczenie zdrowotne, telefon, internet, ubezpieczenie lokalu, koszty związane z prowadzeniem księgowości (nie każdy potrafi robić to sam). Nie są to jakieś horrendalne kwoty, ale jak się złoży wszystko do kupy to dla kogoś kto rozpoczyna dopiero prowadzenie działalności może być ciężko. Nie wiadomo jak pójdzie, nie masz żadnego zabezpieczenia finansowego w razie gdyby trzeba było do tego dopłacać, a jak wspomniałaś jesteś na garnuszku mamusi, więc to jej poleci po kieszeni. Jednoosobowa działalność ma też swoje minusy - w przypadku choroby musisz zamknąć = straty, musisz być zawsze na miejscu, ale musisz też biegać po urzędach i wystawać w często bardzo długich kolejkach. Pozyskanie lokalu to też nie taka prosta sprawa, te w dogodnej lokalizacji często mają wysoki czynsz (dodatkowo są organizowane na nie przetargi), te tanie są w dziurach do których pies z kulawą nogą tylko czasem zajrzy. Można ewentualnie poszukać czegoś takiego jak lokale użytkowe zwolnione z czynszu, przeznaczone do remontu - u mnie w mieście można sobie "wziąć" lokal, który wymaga remontu i w nagrodę za odremontowanie (3 miesiące, max. można przedłużyć do sześciu) lokal jest zwolniony z czynszu przez dwa lata (co nie zwalnia z opłat za wodę itp). Te lokale jednak są często w stanie wręcz opłakanym i trzeba mieć pieniądze na ten remont, a to wcale nie jest mało.

Przepraszam za tak 'pesymistyczną' odpowiedź, ale w takich wypadkach lepiej mieć pewność swego i wziąć pod uwagę wszystkie opcje a nie tylko "jeee ale fajnie, będę sobie pracowała na swoim, będę robiła co chcę i nikt mi niczego nie narzuci".
Własna działalność ma całą masę niezaprzeczalnych zalet ale tak jak powiedziałam - moim zdaniem trzeba mieć pomysł, determinację, cierpliwość i siłę przebicia.

[marryme21]

Napisane przez trivial

Podejście "a coś tam swojego otworzę, lepiej to niż robić dla kogoś" jest podejściem błędnym i skazującym na niepowodzenie.

Nie wiesz co masz robić, nie masz na siebie pomysłu - to bardzo źle.
Jeżeli ktoś napisze Ci biznesplan, to będziesz się musiała go nauczyć. U mnie w UP zbiera się komisja i kandydaci muszą opowiedzieć im o swoim pomyśle i przedstawić go w taki sposób, żeby oni mieli pewność, że to ich pomysł, że są pewni i zdeterminowani. W sąsiednim mieście robią taki jakby "sprawdzian" - zbierają kilka osób i każdy na kartce musi przedstawić swój pomysł. Biznesplan to nie wszystko. Oni w ten sposób eliminują takich cwaniaczków, którzy dali komuś do napisania biznesplan i teraz chcą to odebrać. Lepiej to zrobić samemu - nie wymaga zbyt wiele, a rozeznasz się w sytuacji, poznasz jak to jest. Moim zdaniem zakładanie działalności i brak umiejętności napisania czego będzie ona dotyczyła świadczy o tym, że człowiek do tego nie dojrzał, ale może mam zbyt surowe podejście...
Jest dużo chętnych na taką 'kasę za nic' i byle kto jej nie dostanie.

Jeżeli natomiast myślisz o dotacjach bezpośrednio z Unii, to bez dobrego, INNOWACYJNEGO pomysłu masz marne szanse bo zgłasza się naprawdę mnóstwo osób i trzeba mieć coś świetnego, pewnego i co najważniejsze - umieć do tego dążyć, przedstawiać to w taki sposób żeby przekonać do tego innych.

Za same dotacje z UP może być ciężko rozhulać działalność bez wkładu własnego (a często zwracaj się na to uwagę), na chwilę obecną jest to 19187.10 zł bodajże i w niektórych miastach nie ma możliwości kupienia za to towaru. Nie możesz też za to remontować, nie możesz wydatkować tego jak Ci się podoba, bo są tam określone widełki ile i na co można przeznaczyć.

Poza tym, żeby zarobić ten "1000" będziesz musiała wziąć pod uwagę: czynsz, prąd, wodę, ogrzewanie, tak banalne rzeczy jak np. opłata za śmietnik czy czasem podatek lokalny, podatek dochodowy, składka ZUS + ubezpieczenie zdrowotne, telefon, internet, ubezpieczenie lokalu, koszty związane z prowadzeniem księgowości (nie każdy potrafi robić to sam). Nie są to jakieś horrendalne kwoty, ale jak się złoży wszystko do kupy to dla kogoś kto rozpoczyna dopiero prowadzenie działalności może być ciężko. Nie wiadomo jak pójdzie, nie masz żadnego zabezpieczenia finansowego w razie gdyby trzeba było do tego dopłacać, a jak wspomniałaś jesteś na garnuszku mamusi, więc to jej poleci po kieszeni. Jednoosobowa działalność ma też swoje minusy - w przypadku choroby musisz zamknąć = straty, musisz być zawsze na miejscu, ale musisz też biegać po urzędach i wystawać w często bardzo długich kolejkach. Pozyskanie lokalu to też nie taka prosta sprawa, te w dogodnej lokalizacji często mają wysoki czynsz (dodatkowo są organizowane na nie przetargi), te tanie są w dziurach do których pies z kulawą nogą tylko czasem zajrzy. Można ewentualnie poszukać czegoś takiego jak lokale użytkowe zwolnione z czynszu, przeznaczone do remontu - u mnie w mieście można sobie "wziąć" lokal, który wymaga remontu i w nagrodę za odremontowanie (3 miesiące, max. można przedłużyć do sześciu) lokal jest zwolniony z czynszu przez dwa lata (co nie zwalnia z opłat za wodę itp). Te lokale jednak są często w stanie wręcz opłakanym i trzeba mieć pieniądze na ten remont, a to wcale nie jest mało.

Przepraszam za tak 'pesymistyczną' odpowiedź, ale w takich wypadkach lepiej mieć pewność swego i wziąć pod uwagę wszystkie opcje a nie tylko "jeee ale fajnie, będę sobie pracowała na swoim, będę robiła co chcę i nikt mi niczego nie narzuci".
Własna działalność ma całą masę niezaprzeczalnych zalet ale tak jak powiedziałam - moim zdaniem trzeba mieć pomysł, determinację, cierpliwość i siłę przebicia.

Bardzo dobrze napisane.

Własna firma to nie jest zabawa!
To ogrom pracy i poświęcenia,zazwyczaj jest tak,że szef przychodzi do pracy pierwszy i wychodzi ostatni.
A co tu dopiero mówić o początkach działalności...To jest dopiero wyzwanie,żeby wszystkie sznureczki połączyć w całość.
Te wszystkie opłaty,które wypisała Trivial,to często jest prawdziwa kula u nogi.
Np.opłaty za księgowość to ok.500 zł plus np.prowizja od ilości faktur.
Czynsz + opłaty eksploatacyjne zależą od wielkości lokalu i położenia.Ziarnko do ziarnka,zbiera się ....spora sumka.

Napisane przez malutka666

Ciężko mi pracować dla kogoś, wolę 1000 zł u siebie mieć..

Kochana,źle Ci nie życzę,ale czasami możesz nawet nie mieć połowy z tego.
Moi znajomi po studiach pozakładali własne DG,a potem klepali biedę,gdyby nie rodzice,to nie mieliby co jeść.Większość z tych firm upadła.
Zazwyczaj, jakakolwiek działalność gospodarcza generuje kilka tysięcy kosztów stałych.Musisz na to zarobić,czy chcesz czy nie.Dopiero,powyżej tego co zostanie będzie Twoim zyskiem.Możesz sobie łatwo obliczyć,czy podołasz.

Np.sprzedajesz bluzki na allegro,firmę masz w domu.
Koszty Twojej DG,to załóżmy 2.000 zł(ZUS,telefon,internet,p aliwo do auta,żeby przywozić towar,ubezpieczenie,księg owość).Bluzki sprzedajesz po 20 zł(kupujesz po 10 zł),policz ile musiałabyś ich sprzedać,żeby zarobić te 3 tys.Po to,aby opłacić DG i mieć tysiaka wypłaty.

Do tego,jak zatrudniasz pracowników,to musisz się liczyć z tym,że to nie są maszyny.Jednego rozboli ząb,drugiemu zachoruje dziecko,trzeciemu wypadnie pogrzeb.Praca ,,staje'',,,kim'' będziesz pracować?Trzeba to wziąć pod uwagę.

Absolutnie nie chcę Cię zniechęcać,ale to jest ciężki kawałek chleba.
Sama niedługo zakładam firmę,ale poprzedziłam to rocznym przygotowaniem.

[szugarbejb]

Napisane przez trivial

Jeżeli natomiast myślisz o dotacjach bezpośrednio z Unii, to bez dobrego, INNOWACYJNEGO pomysłu masz marne szanse bo zgłasza się naprawdę mnóstwo osób i trzeba mieć coś świetnego, pewnego i co najważniejsze - umieć do tego dążyć, przedstawiać to w taki sposób żeby przekonać do tego innych.

Nie zgodze się. W moim projekcie pieniądze dostawały dziewczyny na tak wtórne i tak mało innowacyjne projekty (bo co innowacyjnego jest w kwiaciarni lub biurze rachunkowym ?), ze to aż śmieszne było. Oryginalnych pomysłów było może z 10 na 160.
To co piszesz odnosi się do projektów wartych kilka milionów złotych, ale zwykłą dotację na 40 tysięcy może dostać każdy głupi, w miarę zorganizowany

i w niektórych miastach nie ma możliwości kupienia za to towaru. Nie możesz też za to remontować, nie możesz wydatkować tego jak Ci się podoba, bo są tam określone widełki ile i na co można przeznaczyć.

W 90% miastach można te pieniądze przeznaczyć tak na remont jak i środki obrotowe.

Poza tym, żeby zarobić ten "1000" będziesz musiała wziąć pod uwagę: czynsz, prąd, wodę, ogrzewanie, tak banalne rzeczy jak np. opłata za śmietnik czy czasem podatek lokalny, podatek dochodowy, składka ZUS + ubezpieczenie zdrowotne, telefon, internet, ubezpieczenie lokalu, koszty związane z prowadzeniem księgowości (nie każdy potrafi robić to sam). Nie są to jakieś horrendalne kwoty, ale jak się złoży wszystko do kupy to dla kogoś kto rozpoczyna dopiero prowadzenie działalności może być ciężko.

Przez pierwsze pół roku dostajesz pomostwókę w kwocie 1200 zł, które zdecydowani pokrywa doskonałą większość rachunków tj. Zusu, telefonów, netu itp.

Jednoosobowa działalność ma też swoje minusy - w przypadku choroby musisz zamknąć = straty, musisz być zawsze na miejscu, ale musisz też biegać po urzędach i wystawać w często bardzo długich kolejkach.

W jakich urzędach iw jakich kolejkach ?!

Generalnie zgadzam się z Twoją wypowiedzią, ale w niektórych miejscach przesadzasz.

Np.opłaty za księgowość to ok.500 zł plus np.prowizja od ilości faktur.

Początkująca firma z obrotami do 50 tysięcy i 4 pracownikami to miesięczny wydatek 220 zł z vatem i bez żadnej prowizji od faktur (renomowane biuro rachunkowe w centrum miasta).

Czynsz + opłaty eksploatacyjne zależą od wielkości lokalu i położenia.Ziarnko do ziarnka,zbiera się ....spora sumka.

Ale na to masz dość wysoką pomostówkę.