sześćdziesiątki z plusem

[Sabbath]

Napisane przez starsza pani

Poziomko,możesz śmialo pisać "mów mi wuju" i nie tłumaczyć się potem.

Też przyznaję, że zaskoczyło mnie, że istnieją ludzie nie znająy imć Rocha Kowalskiego (wraz z panią Kowalską). Nic jednak nie napisałam. Proszę, jakam delikutaśna.

Napisane przez starsza pani

Babygia,xanax ma skuteczne dzialanie przeciwlękowe.Ale uzależnia.Więc trzeba uważać.A poza tym chyba nie dziala na depresję.Ja obecnie biore go malusienieczko (połowę najmniejszej dawki) i to tylko wtedy jak zaczynam się bać np.że bedę miala zapalenie okostnej,chociaż zaden ząb mnie nie boli,itp.

Fakt, na depresję nie działa zupełnie, a uzależnia jak jasny szlag. Mnie, swego czasu, lekarze faszerowali już chyba wszystkim, co się da i Xanax był z tych łagodniejszych. Powiem Wam coś - psinco mi to dało, poza sporymi problemami z odstawieniem... Teraz przyznaję - nie sięgam po nic, nic, nic. Każdy proch do połknięcia wzbudza moją podejrzliwośc i na wszelki wypadek niechęć. Ech... W wątku o tabletkach na zmarszczki (raczej przeciw, bo do powstawania zmarszczek tabletki, zda mi się, potrzebne nie są) wyraźnie widać ślady tej niechęci.

Napisane przez starsza pani

Co do filmów o których wyżej nie lekceważę gustów tych ,którym się podobają(chłop by mnie z domu wypędził).Dla mnie są one za długie,za powolne,za poetyckie.Lubię przede wszystkim dobre filmy z zacięciem psychologicznym.

To prawda - produkcje z Bollywood mają jakiś szczególny urok, są takie basniowe... Czyli nie dla mnie, ale jestem w stanie zrozumieć, co ludzi w nich pociąga. Na wszelki wypadek chronię przed nimi męża, bo, znając jego upodobania, zostałabym zmuszona do oglądania. A jego zamiłowanie do romantycznych komedii już wystarczająco mnie dobija.


Luba - dzięki za wyjasnienia dotyczące Pilates. Jakaś grupa ćwiczy to obok mojej sali gimnastycznej i dotychczas brzmiało to dla mnie jak nazwa sekty

[carolinascotties]

Luba - special for You

PASZTET

Potrzebujemy:

- PODGARDLE 400 g.
- SŁONINA 300 g.
- KARKÓWKA 500 g.
- SZYNKA 500 g. -
- WĄTROBA WIEPRZOWA 700 g.


- 2 CEBULE
- 1 duża marchew
- 1 PIETRUSZKA
- pół MALEGO SELERA
- kilka ZĄBKÓW CZOSNKU

- 3 JAJKA
- 2 BUŁKI
- łyżka vegety
- liść laurowy
- ziele angielskie
- majeranek
- ziarna czarnego pieprzu
- sól

----------------------------------------------

WYKONANIE

Do dużego garnka wkładamy:
podgardle, słoninę, szynkę i karkówkę (wątroba czeka na swoją kolej ),
2 cebule, marchew, seler, pietruszkę, czosnek, kilka listków laurowych, ziele angielskie, pieprz w kulkach, ły żkę vegety, sól.
Dodajemy wody - tak aby zakrywała zawartosć garnka.

Wątrobę wieprzową kroimy w średniej wielkości kawałki i kładziemy na rozgrzaną na patelni oliwę - NIE SOLIMY i nie smażymy - lekko podduszamy. Można to zrobić, kiedy bulion już będzie gotowy - i dodać trochę bulionu-aby się wątróbka nie usmażyła.

Po ugotowaniu miesa i warzyw -

Wywar przecedzamy przez sitko - w wywarze moczymy 2 bułki.
Ugotowane mięso, warzywa, uduszoną wątróbkę i namoczone bułki -MIELIMY 2 razy !!!

Zdarza się, że do zmielonej masy trzeba dolać trochę wywaru - by osiągnąć odpowiednią konsystencję.

Po zmieleniu do masy- dodajemy 3 zółtka i 3 białka ubite na pianę, mieszamy łyżką. Do smaku dodajemy majeranek, sól i pieprz.

Foremki smarujemy tłuszczem - my smarujemy masłem-
wysypujemy bułką tartą; wypełniamy pasztetem i pieczemy w piekarniku w temperaturze 180-200 oC, ok. 45 minut -piszę około - ponieważ nie każdy piekarnik jest taki sam

Ja wyłączam piekarnik po zbrązowieniu skórki na wierzchu pasztetu

Informacje dodatkowe
*na dno foremki można położyć plasterki słoniny,
*na wierzch pasztetu można położyć kilka plastrów boczku
*można kombinować, choć ja najbardziej lubię wersję opisaną wyżej - bez kombinatorstwa

SMACZNEGO

[Kota]

Ale tu ruch dzisiaj
jeszcze tu pewnie trzeba będzie zaglądnąć poźniej

[poziomka61]

Napisane przez carolinascotties

Informacje dodatkowe
*na dno foremki można położyć plasterki słoniny,
*na wierzch pasztetu można położyć kilka plastrów boczku
*można kombinować, choć ja najbardziej lubię wersję opisaną wyżej - bez kombinatorstwa

SMACZNEGO

Karolinko. Z przyjemnością poczytałam, że jeszcze ktoś oprócz mnie robi pasztety
Wcale nie jestem zarozumiała ale mój pasztet uznawany jest ogólnie za "najlepszy" i jestem tego samego zdania
Spróbuj może kiedyś pokroić mięso na spore kawałki i obsmażyć na złoto przed rozpoczęciem duszenia.
Ja daję mniej wątróbki (drobiową) i dodaję np parę udek z kurczaka.
Polecam

[carolinascotties]

Poziomko - bardzo chętnie spróbuję zrobić pasztet według Twoich wskazówek...mięsko obsmażone na zloto..brzmi fantastycznie...

[starsza pani]

Ja też daje mniej wątróbki.Bałabym się też czosnku,wolę grzybki.Mój pasztet też jest super;przepis w poście 853 na str 29.Poziomko ,podaj swój przepis.Wkrótce Święta a dobrego nigdy nie za wiele.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Watrobka pod jakakolwiek postacia sprawia ze niecierpie pasztetow.
Jakies bezwatrobkowe istnieja?

Dostalam dzisiaj link, do kartki flash co mnie powalila na kolana . Zobaczcie : Link

[carolinascotties]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Watrobka pod jakakolwiek postacia sprawia ze niecierpie pasztetow.
Jakies bezwatrobkowe istnieja?

Dostalam dzisiaj link, do kartki flash co mnie powalila na kolana . Zobaczcie : Link

Świetna jest Szpiegu!!! ha! podejrzewam, że to od...Mr.X
co do pasztetu - ten z mojego przepisu - jest małowątróbkowy

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Carolina, ale ja nawet na slowo watrobka mam odruch...
Nie potrafie zjesc czegos co raz moja mama zrobila na obiad i gry rozkroilam polala sie krew :-S Brr... Cala rodzina fani watrobki... I ziemniaki lubia!

I nie od Pana X, od kumpeli Mr. Zdradliwemu wyslalam natomiast to: Link
Boskie prawda? A teraz krotka opowiastka skoro już tu jesteś.
Jakis czas temu na nocnym spacerze spotkalam pewna pania z ladnym szczeniaczkiem. Nazwijmy ją Pani Cycasta Blond ().
Pani Cycasta Blond podeszla do mnie, aby jej szczeniaczek pobawil sie z moim. Pani ta ma ok 23 lat, na pewno nie wiecej.
Rozmawiamy, spacerujemy, jesteśmy już pod moją klatką:
(Zaznacze może aby bylo wiadomo że Pan Zdradliwy nie raz mi opowiadal jak to pieknie sie pieski bawia ze szczeniaczkiem imieniem A. <nie chce podawac nawet imion psow prawdziwych> no i wlasnie Pani Cycasta Blond to wlascicielka tego pieska, Zdradliwy spotykal sie z ta Pania wieczorami na spacerach i zawsze wychodzil o konkretnej godzinie!)
Pani Cycasta Blond: Wie Pani, tutaj chodzi taki fajny Pan z huskymy, calkiem przystojny...
SzpiegZKrainyDeszczowcow: Tak? A jeden taki jasny?
PCB: Tak, tak! Zna go moze Pani?
SZKD: Tak, ale teraz tego jasnego pieska nie ma... (musze cos wymyslec, aby hm, nie wyszlo ze Zdradliwy ze mna nie mieszka) wie Pani, ciezko w tych czasach, a ten [pokazuje na Młodego] to i tak chorowity jest.
PCB [ w lekkim szoku ]: E... To ten Pan od Pani?
SZKD [ aby jakos sprawdzic czemu ta pani mowi ze Zdradliwy jest fajny pierwsze lepsze klamstwo ]: Tak, wie Pani. Mąż na noc w pracy więc ja zaliczam nocno-wieczorny spacer [tutaj usmiech jakbym wlasnie moj pies zostal interem]
PCB: Acha, dobranoc...
... i w tym momencie Pani Cycasta Blondyna nie dość że malo chyba zawalu dostala na slowo 'maz' buzia jej sie mienila w kolorach teczy, to psa pod pache (szczeniak rasy duzej) i w dluga! Biegnie niczym sprinter! Normalnie szybciej niz jezdzi Kubica.

Pytanie: Czy jesli nie flirtujesz z posiadaczem innego psa, to na to ze inna kobieta mowi o nim "maz", bierzesz swojego juz zmeczonego psa pod pache i zaczynasz biec jakbys za przeproszeniem w pupie miala maly motorek?

[carolinascotties]

hahaha- Szpiegu - kamień z serca, że już go nie ma w Twoim życiu...
Przyznam szczerze, że gdybym ja spotkała żonę mojego spacerowicza flirtującego - może zrobiłoby mi się żal...ale nie uciekałabym w popłochu...

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Gwoli scislosci: zona tego buraka nie bylam i nie bede.
A to ze uciekala i zmieniala kolory na swojej twarzy, utwierdza mnie w przekonaniu ze on z nia flirtowal. Bydle.

[Babygia]

Jak to zwali,mnie rybka.Dla mnie kazdy wplywajacy na psychike i uzalezniajacy lek to psychotrop.Doxepina mnie tez "leczyli",bylam nawet w szpitalu,i tez sie pytam,po co.
Tyle,ze dzis juz coraz rzadziej.
Oni nie mieli racji,dzis to wiem,racje mialam ja.
Ale co sie stalo,to sie nie odstanie.

[Babygia]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Widze że się wam świetnie 'forumuje'
Ja sie czuje fatalnie, glowa, zoladek...
Na raz cisnienie i nerwy Brr...

Babygia, moge Cie poprawić? :P No może nie tyle Ciebie co lekarzy którzy border line nazywaja syndromem, i z tego co napisalas uwazaja za cos 'ciezszego' od depresji.

Widzisz wiec,kazdy z nich plecie cos,co mu akurat w parade pasuje.Nie wierze zreszta w tem borderline,ani u siebie,ani u nikogo innego.Sa zespoly roznych zachowan u rozmaitych ludzi,i rozne maja przyczyny,rozne sa podejscia,zalezy od samego czlowieka,jego wychowania,otoczenia,i wielu innych faktorow.
Ten Borderline to znowu straszne uproszczenie,proste jak konstrukcja cepa,a ile miliardow roznych ludzi jest na swiecie?Kto ma prawo wciskac ich do jednej szuflady?Znowu psychologiczna bzdura.Psychiatrie rozumiem ,ale co to za bzdura jest psychologia?

[Kota]

Pozdrawiam wszystkich.
Dzisiaj- o dziwo- spokojny poniedziałek w pracy. Żadnych akcji i telefonów od dyrekcji .
Jeden brak- wiosny nie ma. Reszta w porządku.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Babygia, prawda jest taka: psychika ludzka jest wielka tajemnica. Ile ludzi tyle typow osobowosci, u jednego zachowania cechujace borderline beda faktycznie tym schorzeniem, a u innego bo zostal skrzywdzony i jest wrazliwy.
Psychiatrzy i psychologowie jak rowniez terapeuci popelniaja jeden blad. Wszystkich traktuja tak samo, a nie jak indiwidualna jednostke.
A psychiatrow tez nie da sie zrozumiec, zaufaj mi. Oni tez wrzucaja do jednego wora. Jeden ma borderline bo ma zjechana psychike, inny bo skrzywdzony i jest wrazliwy, a leczenie zawsze takie samo...

[carolinascotties]

Kilka lat temu - obejrzałam -Przerwaną lekcję fortepianu - zaczęłam interesować się zaburzeniami typu borderline... które są bardzo interesujace i ciężkie dozdiagnozowania...może dlatego ich objawy bywają lekceważone ...

http://bpd.szybkanauka.net/

[starsza pani]

A ja wróciłam od okulisty i jest mi żle na świecie.

[carolinascotties]

Danusiu - proszę powiedz, co powiedział lekarz?

[Kota]

Napisane przez starsza pani

A ja wróciłam od okulisty i jest mi żle na świecie.

Starsza Pani.... jakieś wieści?...

[poziomka61]

Napisane przez starsza pani

Ja też daje mniej wątróbki.Bałabym się też czosnku,wolę grzybki.Mój pasztet też jest super;przepis w poście 853 na str 29.Poziomko ,podaj swój przepis.Wkrótce Święta a dobrego nigdy nie za wiele.

carolinascotties

A to Ci zadanie przede mną...
Jestem improwizatorem Nie znam się na wagach i miarach, działam na oko
Ale spróbuję. Mniej więcej to co u Karoliny + coś z drobiu (najlepiej udka) i mniej wątróbki.
Każdy kawałek (łącznie ze słoninką itp) obsmażony dokładnie na złoto, wkładam do garnka, podlewam wywarem z kostki i duszę z włoszczyzną, aż mięso odchodzi od kości. Wątróbka oddzielnie podsmażona na maśle. Mielę. Później doprawiam (znów na oko) i piekę. To, co za dużo, a zazwyczaj ciasta wychodzi"mutul" zamrażam i później tylko wyłożyć słoninką foremkę, wsadzić ciasto i piec świeżutki pasztecik

No to jeszcze powiem Wam przy okazji, co było na obiad
Ziemniaczki w mundurkach w formie zapiekanki z suszonymi grzybkami i cebulą

[Kota]

Poziomko, co to jest mutul?

[bietkadd]

Napisane przez starsza pani

A ja wróciłam od okulisty i jest mi żle na świecie.

Danusiu droga co jest????? czekam !!!!!!!!!!!!!!!!! buzia!!!!!!!!!!

[poziomka61]

Napisane przez Kota

Poziomko, co to jest mutul?

Znakomy robotnik na budowie u sąsiada chciał być "światowcem" i powiedzieć "multum" Wyszło "mutul" i od tej pory weszło do mojego słownika

[carolinascotties]

Danusiu - martwię się, bardzo się martwię!!!

Napisane przez poziomka61

carolinascotties

A to Ci zadanie przede mną...

Mniam - ślinka pociekła Poziomko
Jak tylko odejdzie ode mnie grypa...żołądkowa- zacznę się objadać i na pewno wykorzystam przepisy z tego wątku

[poziomka61]

Napisane przez carolinascotties

[B][SIZE=3]
Mniam - ślinka pociekła Poziomko
Jak tylko odejdzie ode mnie grypa...żołądkowa- zacznę się objadać i na pewno wykorzystam przepisy z tego wątku

Karolinko, jedz pyszności i patrz moimi oczami (i ew, obiektywem) na szczecińskie magnolie...
Będę podszywała się pod Starszą panią, bo Szczecin jest jednym z trzech miast, w których chciałam mieszkać... Kraków (mieszkałam parę lat, ale lekarz mi odradził ) Gdańsk i Szczecin. A teraz jestem na mojej ukochanej wsi i tylko brakuje mi gwiażdzistych rond i kwitnących magnolii...

[Kota]

Napisane przez poziomka61

Karolinko, jedz pyszności i patrz moimi oczami (i ew, obiektywem) na szczecińskie magnolie...
Będę podszywała się pod Starszą panią, bo Szczecin jest jednym z trzech miast, w których chciałam mieszkać... Kraków (mieszkałam parę lat, ale lekarz mi odradził ) Gdańsk i Szczecin. A teraz jestem na mojej ukochanej wsi i tylko brakuje mi gwiażdzistych rond i kwitnących magnolii...

Carolino, Poziomko, samo jedzenie i jedzenie, ach
Poziomko, miło, że Gdańsk jest jednym z trzech miast, w których chciałabyś mieszkać. Uważam, że myślisz jak najbardziej SŁUSZNIE. Musisz tak dalej myśleć , lub przynajmiej mówić, lej miód w moje serce!
Na Perfumach sie kłócą- czy to jakiś ogólny trend??? Banany za edycję.

Pocałowania dla Starszej Pani .

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Zagladam do was wkur...ona niemilosiernie...
W moim wkur... towarzysza mi rodzice.
I skonczyl sie moj szacunek dla szanownej dozorczyni!

[Malinówka]

Napisane przez starsza pani

A ja wróciłam od okulisty i jest mi żle na świecie.

Danusiu ! Zmartwił mnie Twój post. Napisz proszę co powiedział okulista? Ściskam Cię mocno.

[poziomka61]

Napisane przez Kota

!
Na Perfumach sie kłócą- czy to jakiś ogólny trend??? Banany za edycję.

Pocałowania dla Starszej Pani .

Widziałam, faktycznie, Złoś jest w opałach

PS Gdańsk zawszew będzie w moim serduszku
Tak samo,jak Kraków i Szczecin

[poziomka61]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

I skonczyl sie moj szacunek dla szanownej dozorczyni!

Rozumiem, że do tej pory dozorczyni była alfem i omegiem
A tak naprawdę o co chodzi?