Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

[niteczka83]

Napisane przez MiciaKicia

ciekawe czy ze mną małż pójdzie..
na kolejną wizyte tez nie idzie ze mna buu bo zaś mu druga zmiana wypada ;(

Micia - trzymam kciuki żeby poszedł
Ale nie przejmuj się jakby coś - ja chodzę w większości sama. Mój był za mną na 1 wizycie i 2 usg. I on zawsze chce iść - ale coś Mu wypadało - nie żartuję. W lipcu trafił do szpitala (robiłam potem przez 2 miesiące za pielęgniarkę ) i nie nadawał się niestety na chodzenie ze mną na wizyty, a ostatnio jak już mieliśmy ustalone że na długie usg idziemy przychodzę do domu a on blady jak ściana, nie wie co się dzieje - ząb mu się ukruszył, coś z nerwem, środki przeciwbólowe nie pomagały i to tak że ma kanałowe leczenie. I poprostu to pech - bo naprawdę chciałby iść - on tam szaleje z radości jak widzi na usg Maleństwo - jest taki uroczy

[MiciaKicia]

ja chyba pojadę do Kauflandu bo ptasie mleczko i chrupy

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

Napisane przez niteczka83

Micia - trzymam kciuki żeby poszedł
Ale nie przejmuj się jakby coś - ja chodzę w większości sama. Mój był za mną na 1 wizycie i 2 usg. I on zawsze chce iść - ale coś Mu wypadało - nie żartuję. W lipcu trafił do szpitala (robiłam potem przez 2 miesiące za pielęgniarkę ) i nie nadawał się niestety na chodzenie ze mną na wizyty, a ostatnio jak już mieliśmy ustalone że na długie usg idziemy przychodzę do domu a on blady jak ściana, nie wie co się dzieje - ząb mu się ukruszył, coś z nerwem, środki przeciwbólowe nie pomagały i to tak że ma kanałowe leczenie. I poprostu to pech - bo naprawdę chciałby iść - on tam szaleje z radości jak widzi na usg Maleństwo - jest taki uroczy

Na bank jak bedą zajecia to mu wypadnie druga zmiana haha założe sie no ale co poradzic.. cały czas podkreśla, że zarabia na naszą kruszynkę

[Sola1]

Napisane przez MiciaKicia

ja chyba pojadę do Kauflandu bo ptasie mleczko i chrupy [COLOR="Silver"]

Ptasie mleczko chodziło za mną wczoraj, ale jakoś udało mi się powstrzymać.

[gusiak23]

Napisane przez magdaef

Robię zazwyczaj i jedne i drugie (tych, co nie muszą leżeć oczywiście dwie partie, bo do Świąt nie doczekają nigdy )...szkoda, że jeszcze trochę za wcześnie, bo chyba tak we wrześniu nie wypada choinek pochłaniać?

to podrzuć jakiś przepis

Napisane przez MiciaKicia

Zadzwoniłam do sr iiiiii ma szanse ruszyć grupa do 15 września oddzwonią z terminem pierwszego spotkania:jup i:

super, mnie się bardzo podobają te zajęcia i z przyjemnością chodzę. Tym bardziej, że odkąd nie chodzę do pracy, to mało gdzie chodzę

Napisane przez Sola1

Długo nie myślałam - już wróciłam. Ale nie ma już rożków
Musiałam kupić jakąś inną bułkę. Ale to nie to samo...

Chyba będę musiała upiec te ciastka z przepisu Pokrzywki.

mnie od wczoraj chodzi po głowie ten przepis pokrzywki, tyle że nie mam ciasta francuskiego, a w sklepie na przeciwko nie ma na bank. Musiałabym się do biedronki wybrać, a daleko więc chyba się obejdę dziś smakiem

[niteczka83]

Napisane przez MiciaKicia

ja chyba pojadę do Kauflandu bo ptasie mleczko i chrupy
Na bank jak bedą zajecia to mu wypadnie druga zmiana haha założe sie no ale co poradzic.. cały czas podkreśla, że zarabia na naszą kruszynkę

A chodziło o zajęcia na sr. Kochana może jednak się uda ja tam jestem z tych co wierzą do końca.
Na zajęcia chodzę akurat z mężem, ale spokojnie niektóre dziewczyny przychodzą same. Mój też mi to powtarza że zarabia na Maleństwo.

Wiecie co - pączki, rożki i teraz ptasie mleczko - nie macie nademną litości
A ja dziś miałam pyszny obiad - łosoś na grillowej patelni z sosem śmietankowo-czosnkowo-koperkowym (z dodatkiem sera Blue). I pierwszy raz skusiliśmy się na spróbowanie batatów. Jakie to było dobre oczywiście to mój M zrobił. Czasem czuję się taka jak dwie lewe ręce - nie potrafię robić takich super potrwa jak on - zrobię na obiad co najwyżej zwykłą polską zupę (buraczaną, pomidorową, pieczarkową itd), jakieś leczo, zwykłą pierś z kurczaka na patelni, kotlety mielone, naleśniki czy inne totalnie zwykłe rzeczy. A on zawsze mnie zagnie
To sobie ponarzekałam na brak umiejętności kulinarnych. Dobrze że ciast nie potrafi upiec - tyle dobrego że tu ja jestem górą

[MiciaKicia]

Noo ogarnelam te zapisy na zajecia. Bajer ;] jutro i tak musze jechać bo mam az 6 rzeczy do załatwienia na uczelni masakra.
Małż jest na tyle dobry, że da mi swój samochód ;P
Bo mój to za duzo pali hehe

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

Napisane przez niteczka83

A ja dziś miałam pyszny obiad - łosoś na grillowej patelni z sosem śmietankowo-czosnkowo-koperkowym (z dodatkiem sera Blue). I pierwszy raz skusiliśmy się na spróbowanie batatów. Jakie to było dobre oczywiście to mój M zrobił. Czasem czuję się taka jak dwie lewe ręce - nie potrafię robić takich super potrwa jak on - zrobię na obiad co najwyżej zwykłą polską zupę (buraczaną, pomidorową, pieczarkową itd), jakieś leczo, zwykłą pierś z kurczaka na patelni, kotlety mielone, naleśniki czy inne totalnie zwykłe rzeczy. A on zawsze mnie zagnie
To sobie ponarzekałam na brak umiejętności kulinarnych. Dobrze że ciast nie potrafi upiec - tyle dobrego że tu ja jestem górą

ciesz sie kochana ja tam jestem wniebowzięta, że mój umie gotować bo ja to też takie najprostsze rzeczy i to z przepisem

[gusiak23]

niteczka, ale pyszności. To masz niezłego kucharza w domu

[MiciaKicia]

dobra piernicze, jade

[Sola1]

Napisane przez niteczka83

Wiecie co - pączki, rożki i teraz ptasie mleczko - nie macie nademną litości
A ja dziś miałam pyszny obiad - łosoś na grillowej patelni z sosem śmietankowo-czosnkowo-koperkowym (z dodatkiem sera Blue). I pierwszy raz skusiliśmy się na spróbowanie batatów. Jakie to było dobre oczywiście to mój M zrobił. Czasem czuję się taka jak dwie lewe ręce - nie potrafię robić takich super potrwa jak on - zrobię na obiad co najwyżej zwykłą polską zupę (buraczaną, pomidorową, pieczarkową itd), jakieś leczo, zwykłą pierś z kurczaka na patelni, kotlety mielone, naleśniki czy inne totalnie zwykłe rzeczy. A on zawsze mnie zagnie
To sobie ponarzekałam na brak umiejętności kulinarnych. Dobrze że ciast nie potrafi upiec - tyle dobrego że tu ja jestem górą

Ale Ty za to nie masz litości z tym swoim obiadem
Ja dzisiaj miałam zupę warzywną. Gdzie ona do Twojego łososia...
A te bataty to mają podobny smak do ziemniaków? Bo chyba jeszcze ich nie jadłam albo nie pamiętam.

[magdaef]

Napisane przez gusiak23

to podrzuć jakiś przepis

Proszę bardzo PIERNICZKI BOŻONARODZENIOWE.

Pierniczki, które muszą skruszeć:
- ok. 2 szklanki mąki (+ więcej, żeby podsypać stolnicę/blat)
- 100 g cukru pudru
- 3/4 kostki masła
- 3 łyżki miodu
- jajko
- 1,5 łyżki kakao (lub do smaku - jeśli dajemy więcej miodu, to staramy się zachować proporcję 2:1)
- opakowanie przyprawy do piernika

Masło i miód podgrzać w rondelku (nie rozpuszczać, chodzi o to, aby łatwo się wałkowało). Wymieszać z pozostałymi składnikami na jednolitą masę, podsypać blat mąką i rozwałkować ciasto na grubość ok. 5mm. Powycinać pojedyncze ciasteczka za pomocą foremek, ułożyć na blasze wyłożonej papierem i piec ok. 10 minut (cieńsze pierniczki krócej) w temp. 180stopni. Odstawić na jakiś czas w puszce, lub przykrytym glinianym naczyniu - u mnie sprawdza się takie do kiszenia ogórków Kilka dni przed świętami polukrować i udekorować według uznania

Jakbyś chciała, to mam też przepis na fajny, prosty lukier do zrobienia w domu. Dużo lepszy, niż sklepowy!

Ale się nastrój zrobił

[niteczka83]

Napisane przez magdaef

Mnie się marzy taka rodzinka Niekoniecznie w wersji tak bardzo męskiej, ale fajnie byłoby mieć taki szalony dom

Ja jak byłam młodsza to właśnie marzyłam o szalonym domu z 4 dzieciaczków (oczywiście też niekoniecznie w jednopłciowej wersji). Ale życie weryfikuje. Teraz chcielibyśmy 2 ale czasem mąż przebąknie o 3. Ale bym chciała wygrać 6 w dużego lotka.
A tak na temat większej ilości dzieci - to moja daleka ciocia z tego co słyszałam chciała z mężem mieć 3. I tak było że najpierw jedno, potem drugie, potem w trzeciej ciąży okazało się że bliźniaki (czyli już 4). A po kilku latach zaszła w ciążę i co - kolejne bliźniaki. To dopiero super wesoły dom z 6 dzieci.

[Sola1]

Napisane przez magdaef

Jakbyś chciała, to mam też przepis na fajny, prosty lukier do zrobienia w domu. Dużo lepszy, niż sklepowy!

Ale się nastrój zrobił

Ja poproszę

[niteczka83]

Sola - to nie ja to mój mąż A bataty wiesz co - taki słodki ziemniak (mi średnio podeszły - wolę słone ziemniaczki, mąż zachwycony). M twierdzi że on czuje ziemniaka w nich, mi bardziej przypominało coś pomiędzy ugotowaną marchewką i ziemniakiem.

Micia, Gusiak - dziękuję. Wiem że mam się z czego cieszyć.

[Sola1]

Napisane przez niteczka83

Sola - to nie ja to mój mąż A bataty wiesz co - taki słodki ziemniak (mi średnio podeszły - wolę słone ziemniaczki, mąż zachwycony). M twierdzi że on czuje ziemniaka w nich, mi bardziej przypominało coś pomiędzy ugotowaną marchewką i ziemniakiem.

Ale i tak Ci zazdroszczę, że takie pyszności jadłaś
To już mniej więcej czaję jak te bataty mogą smakować

[magdaef]

Napisane przez Sola1

Ja poproszę

Przepis - górnolotnie powiedziane 200g cukru pudru, sok z połówki cytryny i gorąca woda (ilość w zależności od pożądanej konsystencji i przeznaczenia - do pierniczków wiadomo, bardziej lejący, a do babki już bardziej zwarty)

Jeśli chcemy lukier kolorowy, dodajemy jeszcze białko jajka i barwnik spożywczy (z białkiem ładniej wygląda, jest taki mętniejszy )

[Sola1]

Napisane przez magdaef

Przepis - górnolotnie powiedziane 200g cukru pudru, sok z połówki cytryny i gorąca woda (ilość w zależności od pożądanej konsystencji i przeznaczenia - do pierniczków wiadomo, bardziej lejący, a do babki już bardziej zwarty)

Jeśli chcemy lukier kolorowy, dodajemy jeszcze białko jajka i barwnik spożywczy (z białkiem ładniej wygląda, jest taki mętniejszy )

Dzięki

[niteczka83]

Napisane przez Sola1

Ale i tak Ci zazdroszczę, że takie pyszności jadłaś
To już mniej więcej czaję jak te bataty mogą smakować

Następnym razem dam Tobie znać to wpadniesz i zjesz z Nami

[Sola1]

Napisane przez niteczka83

Następnym razem dam Tobie znać to wpadniesz i zjesz z Nami

Trzymam za słowo

[ausente]

boże co za pierdoły w tych dlaczego ja ;/
o siostrach co dzieci akurat urodzily i rywalizauja miedzy soba

[MiciaKicia]

Ausente, samo życie na bank są takie po☠☠☠ane rodziny

kupiłąm sobie:
2 donuty z czekoladą,
cheetosy pizzowe,
chipsy solone,
baton bajeczny i pierrot
500g wafelków kakaowych
draże kakaowe

[gusiak23]

Napisane przez magdaef

Proszę bardzo PIERNICZKI BOŻONARODZENIOWE.

Pierniczki, które muszą skruszeć:
- ok. 2 szklanki mąki (+ więcej, żeby podsypać stolnicę/blat)
- 100 g cukru pudru
- 3/4 kostki masła
- 3 łyżki miodu
- jajko
- 1,5 łyżki kakao (lub do smaku - jeśli dajemy więcej miodu, to staramy się zachować proporcję 2:1)
- opakowanie przyprawy do piernika

Masło i miód podgrzać w rondelku (nie rozpuszczać, chodzi o to, aby łatwo się wałkowało). Wymieszać z pozostałymi składnikami na jednolitą masę, podsypać blat mąką i rozwałkować ciasto na grubość ok. 5mm. Powycinać pojedyncze ciasteczka za pomocą foremek, ułożyć na blasze wyłożonej papierem i piec ok. 10 minut (cieńsze pierniczki krócej) w temp. 180stopni. Odstawić na jakiś czas w puszce, lub przykrytym glinianym naczyniu - u mnie sprawdza się takie do kiszenia ogórków Kilka dni przed świętami polukrować i udekorować według uznania

Jakbyś chciała, to mam też przepis na fajny, prosty lukier do zrobienia w domu. Dużo lepszy, niż sklepowy!

Ale się nastrój zrobił

nie wiem jeszcze jak się to masło ma podgrzać,ale ogarnę to może dzięki za przepis na pierniczki i na lukier też aż mi się zachciało upiec A długo muszą tak poleżeć?? Jak będę miała siłę i czas to zrobię na te święta

Napisane przez ausente

boże co za pierdoły w tych dlaczego ja ;/
o siostrach co dzieci akurat urodzily i rywalizauja miedzy soba

mój mąż wczoraj włączył pamiętniki z wakacji. Tak mnie złościły, że nie mogłam się skupić nad książką, którą wieczorem czytałam a on się śmiał w najlepsze

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:39 ----------

Napisane przez MiciaKicia

Ausente, samo życie na bank są takie po☠☠☠ane rodziny

kupiłąm sobie:
2 donuty z czekoladą,
cheetosy pizzowe,
chipsy solone,
baton bajeczny i pierrot
500g wafelków kakaowych
draże kakaowe

to nieźle, i zjesz to na raz

[ausente]

jaka ta baba jest głupia ! masakra. a ta druga nie lepsza
Micia podziel sie drażami !

jestem z siebie dumna.. Tyle dzis zrobilam!!

[MiciaKicia]

Napisane przez gusiak23

to nieźle, i zjesz to na raz

eeee nie naraz to nie ;P zostawie sobie cos na jutro

Napisane przez ausente

jaka ta baba jest głupia ! masakra. a ta druga nie lepsza
Micia podziel sie drażami !

jestem z siebie dumna.. Tyle dzis zrobilam!!

spoko wpadaj na draże


6 miesięczne dziecko na nocniku

[Today_Tommorow]

A ja po wizycie, tylko sie zdenerwoowalam. USG nie mialam,lekarka tylko chciala "pogadac" o porodzie bo Filip urodzony w 41 z waga 2710 zaklinowal sie we mnie i zastnawiaja sie jak ja urodze drugie dziecko (bezproblemowo) ktore nie zapowiada sie na az takiego maluszka. Chca mnie teraz widziec co 2 tyg zeby zobaczyc jak mala rosnie.
A lekarka chciala sprawdzic serduszko to za kazdym razem jak przylozyla to urzadzonko to Maya jej kopniaka w niego, i tak chyba z 10 min probowala.
Teraz nastepna wizyta 20.09 i to juz ze SCANEM i lekarzem w innym szpitalu (w tym moim)

[ausente]

Napisane przez MiciaKicia

eeee nie naraz to nie ;P zostawie sobie cos na jutro

spoko wpadaj na draże


6 miesięczne dziecko na nocniku

jak bd szla to musze sobie cos slodkeigo kupic... tylko co ?! cos slodko-kwaśnego !! o tak

od mojej kolezanki corka, w wieku 6 miesiacy zaczel CHODZIC :szok:
a w wieku 9 miesięcy już na nocnik sama robila.
Jakies mega uzdolnione te dziecko

[magdaef]

Napisane przez gusiak23

nie wiem jeszcze jak się to masło ma podgrzać,ale ogarnę to może dzięki za przepis na pierniczki i na lukier też aż mi się zachciało upiec A długo muszą tak poleżeć?? Jak będę miała siłę i czas to zrobię na te święta

Chodziło mi o to, że nie trzeba czekać, aż masło będzie zupełnie płynne - może być jeszcze w kawałku, byleby było mięciutkie Wtedy dużo łatwiej się całość masy łączy i wałkuje.
A co do leżakowania, to...ja zazwyczaj robię 3 tygodnie przed świętami. Tydzień przed zaglądam do puszki, dziwnym trafem znajduję tam połowę tego co upiekłam, więc dopiekam drugą partię i na święta są już okej Także generalnie jak poleżą parę dni, to zmiękną, ale skoro można po kryjomu podjeść już trochę wcześniej, to czemu nie

[halwaya]

Napisane przez Today_Tommorow

A ja po wizycie, tylko sie zdenerwoowalam. USG nie mialam,lekarka tylko chciala "pogadac" o porodzie bo Filip urodzony w 41 z waga 2710 zaklinowal sie we mnie i zastnawiaja sie jak ja urodze drugie dziecko (bezproblemowo) ktore nie zapowiada sie na az takiego maluszka. Chca mnie teraz widziec co 2 tyg zeby zobaczyc jak mala rosnie.
A lekarka chciala sprawdzic serduszko to za kazdym razem jak przylozyla to urzadzonko to Maya jej kopniaka w niego, i tak chyba z 10 min probowala.
Teraz nastepna wizyta 20.09 i to juz ze SCANEM i lekarzem w innym szpitalu (w tym moim)

To i tak masz dobrze, bo u mnie na polowkowym skanie sie skonczylo. Teraz tez co 2 tyg mam spotkania z polozna, ale to wg planu idziemy. W ksiazce ciazy mam rozpiske spotkan.. mnie dzis tylko po brzuchu pomacala.. ot takie badanie


Jeszcze godzina pracy dziewczynki. Dzielnie sie trzymam poki co

[Today_Tommorow]

Napisane przez halwaya

To i tak masz dobrze, bo u mnie na polowkowym skanie sie skonczylo. Teraz tez co 2 tyg mam spotkania z polozna, ale to wg planu idziemy. W ksiazce ciazy mam rozpiske spotkan.. mnie dzis tylko po brzuchu pomacala.. ot takie badanie

Halwaya nie narzekam jak na tutejsze warunki i tak jestesz szczesciara jak to moja midwife powiedziala juz mialam 10 SCANow teraz 20.09 bedzie 11 a jeszcze mnie napeewno czeka jeden w 36 tyg (jak wytrwam)

[emylka86]

Napisane przez DeKajka

Moje zdobycze

no piękne!

Napisane przez Sola1

Zgadza się, że to przecież lekarz ocenia. Poza tym ciąża nie musi być zagrożona, a kobieta może się fatalnie czuć i wszystko ją boli. Rozumiem jeszcze jak ktoś idzie na zwolnienie od momentu zobaczenia II kresek ( choć to też zależy gdzie się pracuje), ale my przecież jesteśmy już w zaawansowanej ciąży.
Ostatnio w mediach jest nagonka na L4 w ciąży i pewnie stąd te akcje.

paranoja i tyle, w poniedziałek zadzwonie do mojego gin i zobaczymy co on na to powie, na razie muszę sobie załatwić jakiś dojazd do zielonej bo nie widzi mi się teraz podróżowanie psk'em ; /

Napisane przez MiciaKicia

Ausente, samo życie na bank są takie po☠☠☠ane rodziny

kupiłąm sobie:
2 donuty z czekoladą,
cheetosy pizzowe,
chipsy solone,
baton bajeczny i pierrot
500g wafelków kakaowych
draże kakaowe

niezła wyżerka... ale tez bym coś słodkiego zjadła...


mam moje wyniki na starcie glukoza 89 a po 2h 93 czyli mieścimy się w normach...

a taxo dziwnie jakoś tak mam to napisane (miałam tylko IgM, bo ostatnie wyniki miałam ujemne oba) teraz mam napisane tak 0,128 i napisane ujemny... czyli co?!

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

a z tego wszystkiego zapomniałam wam napisać, że dziś 27 tydzień zaczynamy...

[Today_Tommorow]

Na pocieszenie wcinam sobie ptasie mleczko a co sobie bede zalowac