Koty - część XI

[kalinolistek]

Napisane przez esfira

zdjęcie kota musi być!

Ojej :-D wstawię zdjęcie Ludwiczka, a ogólnie to mam 6 kotów.

[ania p]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;51420656]Wiesz co nie martwi mnie jak poluje na jakieś przedmioty itp. (w sumie to się nawet cieszymy, jak widzimy jaki łowca nam rośnie ), tylko oduczamy go, żeby nie polował nam na ręce i stopy, nie chcę, żeby myślał, że to jego zabawki, albo przynęty Ostatnio TŻ trzymał rękę na twarzy i kot rzucił się z pazurami, takich sytuacji chcemy uniknąć, żeby w zabawie ktoś nie został pokrzywdzony. Wiem, że każdy kot jest inny, ale wierzę, że da się im wpoić jakieś zasady. TŻ kota w domu rodzinnym nauczył, że jak świecił komuś laserem po nogach, to kot nawet łapą nie dotknął, wiedział że nie wolno mu skakać na nogi i już.[/QUOTE]

Mojej koleżanki kot przeprowadził atak na rękę przy twarzy i tym sposobem jej TZ wygladał jak po bitwie i mają z tym problem , bo tak sobie kot poluje ... niby się da głaskać a za chwilkę skacze z pazurami i to nie za bardzo je chowa przy takiej zabawie
mnie ten kot nie cierpi bo ja raz na jakiś czas obcinam mu pazury

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

O no no , właśnie tego się obawiam, a niech nie daj Bóg trafi na oko Kot to zwierzę, jako czlowiek czuję się w obowiązku jakoś przeciwdziałać i mam nadzieję, że go tego oduczymy. Nasz Simba to mała buba, jeszcze zmądrzeje z czasem pewnie.

Jesteś dla tego kota jak pielęgniarka od zastrzyków dla dziecka

[ania p]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;51425591]

Jesteś dla tego kota jak pielęgniarka od zastrzyków dla dziecka [/QUOTE]

pewnie tak , ale niech nie marudzi , bo jak znajoma go znalazła , to ja go doprowadziłam do ładu
Ona się boi ruszyć pazury koty więc to moja działka .
Kot musi mnie uwielbiać

[Vivienne]

Kosmos, totalny kosmos ta ruja. Caly dzień, cala noc wycie na pol bloku. TZ wlasnie pojechal po tabletki i musimy wybrać jakis termin na sterylke. Nie mam pojecia kiedy, musimy sie z TZem ze zmianami w pracy zgrac, bo nikt nie da mi wolnego

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;51419799]O nie Ile Lunka ma miesięcy?
[/QUOTE]

Ok 7-8, czyli w sumie nic dziwnego, ze pierwsza ruja... ale myslelismy, ze uda nam sie ja wysterylizowac przed.

[Kusum]

Napisane przez Vivienne

Kosmos, totalny kosmos ta ruja. Caly dzień, cala noc wycie na pol bloku. TZ wlasnie pojechal po tabletki i musimy wybrać jakis termin na sterylke. Nie mam pojecia kiedy, musimy sie z TZem ze zmianami w pracy zgrac, bo nikt nie da mi wolnego



Ok 7-8, czyli w sumie nic dziwnego, ze pierwsza ruja... ale myslelismy, ze uda nam sie ja wysterylizowac przed.

Współczuję. Chociaż nie bardzo wiem co to ruja. Ciachnęliśmy naszą dużo przed...
Viv czemu tak długo czekaliście? W zimie już coś pisałaś o sterylce. Myślałam, że już jest po sprawie.

[Vivienne]

Lady tez nie miala.

Mielismy to robic w lutym lub marcu, ale wet sie upierala, ze za mloda, mielismy tez problemy z kasa. w kwietniu i teraz w maju totalnie nam sie zmiany z TZem nie zgrywaja, siedzimy non stop w pracy, a sterylizacja jest tylko od wt do czw... po ostatniej sterylce mam traume i nie chce zostawiac Lunki bez opieki. Chyba na l4 pójdę i zrobimy za tydzien, bo innej szansy nie widze :/

[Malla]

Viv - to zrobisz "dziadziowi" dobrze, bo on się bezsensownie upierał, by ciachać po rujce. Może ją na czas zakończenia śpiewów do niego wyślesz

[Kusum]

Napisane przez Vivienne

Lady tez nie miala.

Mielismy to robic w lutym lub marcu, ale wet sie upierala, ze za mloda, mielismy tez problemy z kasa. w kwietniu i teraz w maju totalnie nam sie zmiany z TZem nie zgrywaja, siedzimy non stop w pracy, a sterylizacja jest tylko od wt do czw... po ostatniej sterylce mam traume i nie chce zostawiac Lunki bez opieki. Chyba na l4 pójdę i zrobimy za tydzien, bo innej szansy nie widze :/

A chcesz ją ciąć u siebie? Na Kraśnickiej zostawia się rano i można zabrać kota następnego dnia. Jest pod stałą opieką w szpitalu. Większy stres, ale przynajmniej kot bezpieczny i odseparowany. W domu to wiadomo: Lady jej żyć nie da...
Albo weź 2 dni opieki nad dzieckiem Może Cię mamuśki nie zlinczują w pracy.
Ja już wychowałam w pracy: urlop na kota, zwolnienie na kota

[Vivienne]

Właśnie nie chce kota zostawiac na noc. U mojego weta jest taka opcja, ale po sterylce Lady powiedzialam, ze nie zostawie nigdy kota samego

W Lublinie nie chce. Wole na miejscu, a Krasnicka to dla mnie koniec Lublina i czasem ponad godzina drogi. Bez TZa nie dam rady.

Taaa, u mnie w pracy nie ma opcji wziac wolnego poza planownym urlopem. Jedynie na żądanie, a juz dwa wykorzystalam... niby kerowniczka kociara, ale w kwestii urlopu mam prace chora i nieludzka takze chyba nie mam wyjścia- biore l4 i sterylka za tydzien, we wtorek.

Malla, dziadziowi musze najpierw oswiadczyc, ze sterylka będzie tradycyjna napisze mu dzis maila z relacja, dawno nie pisalam.

Lunka na razie spokojniejsza... zapomnialam spytać kiedy ta tabletka zacznie dzialac.

[Malla]

Napisane przez Kusum

W domu to wiadomo: Lady jej żyć nie da...

Daniels był bardzo czuły wobec Niuni po sterylce, nie bił jej grzał, tulił, mył...

Za to Niuńka po jego operacji wyżyła się na nim za wszystkie czasy.

[Kretka666]

Jest jakaś inna kastracja poza tradycyjną?

[Malla]

No tak, może być zwykłe i małe cięcie, cięcie z boku lub na brzuchu...

[Kretka666]

Napisane przez Malla

No tak, może być zwykłe i małe cięcie, cięcie z boku lub na brzuchu...

A to nie jest wszystko w ramach tradycyjnej kastracji? Co więc jest z tego tradycyjne?

[Vivienne]

Ja znam podział- tradycyjnie (i tu są ózne cięcia) i laparaskopowo. Przy tej drugiej metodzie chyba nie usuwa się wszystkiego.

[eibhlin87]

Napisane przez Kretka666

Jest jakaś inna kastracja poza tradycyjną?

tzn? kotkę można ciąć na brzuchu i na boku, o to chodzi?
Też czeka nas kastracja w tym roku, oba chcę wykastrować wcześnie, kocurka w 4-5 miesiącu i niedługo potem kotkę. Czyli w sumie już w lipcu kocur idzie pod nóż

[Kusum]

Napisane przez Vivienne

Właśnie nie chce kota zostawiac na noc. U mojego weta jest taka opcja, ale po sterylce Lady powiedzialam, ze nie zostawie nigdy kota samego

W Lublinie nie chce. Wole na miejscu, a Krasnicka to dla mnie koniec Lublina i czasem ponad godzina drogi. Bez TZa nie dam rady.

Taaa, u mnie w pracy nie ma opcji wziac wolnego poza planownym urlopem. Jedynie na żądanie, a juz dwa wykorzystalam... niby kerowniczka kociara, ale w kwestii urlopu mam prace chora i nieludzka takze chyba nie mam wyjścia- biore l4 i sterylka za tydzien, we wtorek.

Malla, dziadziowi musze najpierw oswiadczyc, ze sterylka będzie tradycyjna napisze mu dzis maila z relacja, dawno nie pisalam.

Lunka na razie spokojniejsza... zapomnialam spytać kiedy ta tabletka zacznie dzialac.

Na początku czerwca jest długi weekend. Może wtedy?

Napisane przez Malla

Daniels był bardzo czuły wobec Niuni po sterylce, nie bił jej grzał, tulił, mył...

Za to Niuńka po jego operacji wyżyła się na nim za wszystkie czasy.

Nie da się tego przywidzieć. A i słabszy psychicznie kot tym gorzej znosi stres. I reaguje agresją. Ptyś zareagował neutralnie. Bez fochów, ale i bez nadmiernej czułości.


Podziwiam koty Iwony: spanie razem, przytulanki.
U nas tego nie ma. Każde śpi osobno. Nie lubią się też myć wzajemnie. Takie typowe rodzeństwo

[Kretka666]

Napisane przez Vivienne

Ja znam podział- tradycyjnie (i tu są ózne cięcia) i laparaskopowo. Przy tej drugiej metodzie chyba nie usuwa się wszystkiego.

To by miało sens, taki podział. Bo rodzaj cięcia to i tak kastracja z otwieraniem kota i wycinaniem wszystkiego.

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Kusum, Florki to już w ogóle typowe siostry - mają okresy miłości, mycia się, spania razem i okresy obojętności

[eibhlin87]

Napisane przez Kusum

Na początku czerwca jest długi weekend. Może wtedy?




Nie da się tego przywidzieć. A i słabszy psychicznie kot tym gorzej znosi stres. I reaguje agresją. Ptyś zareagował neutralnie. Bez fochów, ale i bez nadmiernej czułości.


Podziwiam koty Iwony: spanie razem, przytulanki.
U nas tego nie ma. Każde śpi osobno. Nie lubią się też myć wzajemnie. Takie typowe rodzeństwo

Moje jeszcze małe, ale myją się wzajemnie i śpią razem. Przejdzie im?

[Kretka666]

Napisane przez eibhlin87

Moje jeszcze małe, ale myją się wzajemnie i śpią razem. Przejdzie im?

Florki za dzieciaka były bardziej zżyte.

[Vivienne]

Napisane przez Kusum

Na początku czerwca jest długi weekend. Może wtedy?

Własnie wtedy pasowałaoby mi nabradziej ale chyba nie chcę juz zwlekać. Szkoda Lunki.

Napisane przez Kusum

Podziwiam koty Iwony: spanie razem, przytulanki.
U nas tego nie ma. Każde śpi osobno. Nie lubią się też myć wzajemnie. Takie typowe rodzeństwo

U mnie to jest . Własnie spia razem wtulone

[iwona1110]

Ale u mnie oprócz spania razem i mycia są też łapoczyny, podgryzania i syczenie
Kiedy Ambra wieczorem idzie się położyć koło Horusa najpierw go znienacka gryzie w ucho. Jego zdziwiona mina i to nieme pytanie "Ale za co"?? Zawsze sobie wtedy wyobrażam że Ambra odpowiada jak żona "Ty już wiesz za co" Kładzie się na niego i śpi

[Malla]

Moje się i tłuką, i tulą.

[Kusum]

Napisane przez Vivienne

Własnie wtedy pasowałaoby mi nabradziej ale chyba nie chcę juz zwlekać. Szkoda Lunki.



U mnie to jest . Własnie spia razem wtulone

Zapytaj weta na ile ta tabletka działa? Może jest szansa, że ją wstrzyma na te 2,5 tygodnia?

Napisane przez iwona1110

Ale u mnie oprócz spania razem i mycia są też łapoczyny, podgryzania i syczenie
Kiedy Ambra wieczorem idzie się położyć koło Horusa najpierw go znienacka gryzie w ucho. Jego zdziwiona mina i to nieme pytanie "Ale za co"?? Zawsze sobie wtedy wyobrażam że Ambra odpowiada jak żona "Ty już wiesz za co" Kładzie się na niego i śpi

A może to jest: posuń tyłek

[daktylek1987]

Spóźnione obiecane fotki wieży drapakowej.

Ogólnie wieża jest hitem. Misia upodobała sobie spanie na samej górze lub w "jamce" zaraz pod. Czasem siedzi też w tym otworze przy podłodze i wyskakuje jak przechodzę

Wieża stała w salonie, ale Misia stwierdziła, że jest idealna na nocną drzemkę. A, że lubi spać w tym samym pomieszczeniu co ja, to mnie wołała, a jak nie reagowałam to przychodziła po mnie
Więc już się poddałam jej urokowi i przytaszczyłam wieżę do sypialni, zrobiłam małe przemeblowanie i jakoś ją upchnęłam

Zdjęcia świeżutkie, sprzed kilkunastu minut


A u mnie spokój, nie ma szalejących kotków, tylko Misia. Brakuje mi kociego duetu


Jeżeli ta tabletka to provera (nie wiem czy się je jeszcze stosuje), to ja mojej pierwszej Kici podawałam raz w tygodni, ale to było z 12 lat temu.

[Vivienne]

Napisane przez Kusum

Zapytaj weta na ile ta tabletka działa? Może jest szansa, że ją wstrzyma na te 2,5 tygodnia?

Nieee wlasnie . Tabletki dajemy 5 dni, potem jest max tydzien na sterylke. Jak nie sterylka to zastrzyk hormonalny ale wtedy juz nie wiem kiedy sterylke mozna robic. Musze dopytac.

[eibhlin87]

Napisane przez daktylek1987

Spóźnione obiecane fotki wieży drapakowej.

Ogólnie wieża jest hitem. Misia upodobała sobie spanie na samej górze lub w "jamce" zaraz pod. Czasem siedzi też w tym otworze przy podłodze i wyskakuje jak przechodzę

Wieża stała w salonie, ale Misia stwierdziła, że jest idealna na nocną drzemkę. A, że lubi spać w tym samym pomieszczeniu co ja, to mnie wołała, a jak nie reagowałam to przychodziła po mnie
Więc już się poddałam jej urokowi i przytaszczyłam wieżę do sypialni, zrobiłam małe przemeblowanie i jakoś ją upchnęłam

Zdjęcia świeżutkie, sprzed kilkunastu minut

fajna, też by mi się coś takiego przydało w sypialni, tylko gdzie ja miałabym to upchnąć :/

[Kretka666]

Napisane przez Vivienne

Nieee wlasnie . Tabletki dajemy 5 dni, potem jest max tydzien na sterylke. Jak nie sterylka to zastrzyk hormonalny ale wtedy juz nie wiem kiedy sterylke mozna robic. Musze dopytac.

Po zastrzyku ma się 3 miesiące na zabieg.

[Vivienne]

Napisane przez Kretka666

Po zastrzyku ma się 3 miesiące na zabieg.

Ooo, to super wiadomosc

[Kusum]

Napisane przez daktylek1987

Spóźnione obiecane fotki wieży drapakowej.

Ogólnie wieża jest hitem. Misia upodobała sobie spanie na samej górze lub w "jamce" zaraz pod. Czasem siedzi też w tym otworze przy podłodze i wyskakuje jak przechodzę

Wieża stała w salonie, ale Misia stwierdziła, że jest idealna na nocną drzemkę. A, że lubi spać w tym samym pomieszczeniu co ja, to mnie wołała, a jak nie reagowałam to przychodziła po mnie
Więc już się poddałam jej urokowi i przytaszczyłam wieżę do sypialni, zrobiłam małe przemeblowanie i jakoś ją upchnęłam

Zdjęcia świeżutkie, sprzed kilkunastu minut


A u mnie spokój, nie ma szalejących kotków, tylko Misia. Brakuje mi kociego duetu


Jeżeli ta tabletka to provera (nie wiem czy się je jeszcze stosuje), to ja mojej pierwszej Kici podawałam raz w tygodni, ale to było z 12 lat temu.

Tylko łapka wystaje


Nasz drapak też już jedzie